co o tym myslicie?

[NAtasha44]

Bylam dzis w h&m i poprosilam ekspedientke zeby zdjela spodnie z manekina bo na polce nie ma mojgo rozmiaru, a on skubany nosi taki sam jak ja i chcialabym przymierzyc. na co ona mi mowi, ze spodni zdjac niemoze, dopiero pod koniec miesiaca bo to jest teraz ekspozycja. pytam czy nie moze go ubrac w inne czy cos ale oczywiscie: NIE! ehhh... juz mialam ochote poprosic kierownika... a Wy? spotkalyscie sie z czyms takim? w innych sklepach niemialam z tym problemu...

[maen]

ja tak miałam dwa razy w vero modzie, z tym, że mi kazali przyjść za tydzień, widocznie jakieś nowe 'przepisy' weszły w życie
na początku mnie to irytowało, ale potem przegadałam to z koleżanką-ekspedientką i teraz w sumie myślę, że to nie takie głupie - przebieranie manekina nie należy podobno do zajęć łatwych i przyjemnych, a klientki upatrzą coś na manekinie a potem i tak tego często nie kupują

[ninka222]

Już parę razy spotkałam się z tym, że ubrania lub inne rzeczy z ekspozycji nie są na sprzedaż, zwłaszcza w dużych sieciach sklepów. To raczej zarządzenie odgórne kierownictwa, nie fanaberia sprzedawcy.

[lillu]

hm...co do ciuszków z manekina to ja "uwielbiam" akcje typu:zadajesz ekspedientce pytanie gdzie znajdziesz daną rzecz z manekina a ona ci na to że to tylko wystawa i nie jest to na sprzedaż to po co jest na wystawie

[zizou]

kupowalam kiedys bluze mojemu TZowi w pull&bear. nie bylo jego rozmiaru na wieszakach ale doszlam do wniosku, ze moze ta z wystawy bedzie dobra. spytalam ekspedientow czy nie wiedza moze, jaki manekin ma rozmiar a oni na to, ze nie bardzo, ze sprawdzic nie moga bo ekspozycje zmieniaja raz na jakis czas [chyba raz na 6 tygodni cos kolo tego] ale jesli mi sie nie spieszy to moge zostawic numer telefonu i oni przy zmianie ekspozycji sprawdza rozmiar bluzy i do mnie zadzwonia zadzwonili, rozmiar byl ok, zarezerwowali mi ta bluze bardzo mi sie to spodobalo


potem wlasnie wywiazala sie rozmowa, ze takie zmienianie wystawy to caly dzien roboty, ze to wcale nie jest przyjemne itd bo musza sie niezle napocic zeby szesc czy siedem manekinow ubrac wedlug zalecen kierownictwa.

wiec czasami po prostu nalezy uszanowac to, ze ekspednientka nie moze zdjac czegos z wystawy i dac do zmierzenia. nie wolno jej, jesli zlamie przepisy to wyleci.

[Gabi2]

kiedyś chciałam kupić swterek w C&A, mój rozmiar został już tylko na manekinie, Pani w sklepie też mi nie sprzedała bo powiedziała że towary z ekspozycji są "nietykalne", dopiero za jakiś miesiąc
w Reserved z kolei byłam świadkiem jak jakas kobieta chciała torebke, ostatnia sztuka była z wystawy...też jej nie sprzedali bo ekspedientka powiedziała że im nie wolno

[Justynka1710]

Nie spotkalam się z czymś takim , ale jak już to bym się mocno wkurzyła
A wczoraj chciałam kupić zestaw z Rexony i poszłam do sklepu kosmetycznego . Był otwarty do 16, a było gdzieś 5 minut po 16 i patrze a w środku siedzi właściciel , to się pytam czy można jeszcze a ten ,że Nie!! JuŻ zamknięte. Ci ludzie chyba naprawdę nie chcą zarobić. No i miałam iśc tam dzisiaj, ale du. paa dałam zarobić innemu sklepowi ponad 60 złotych,a co

[super_karo]

Przewczoraj sie z tym spotkalam
SPodobal mi sie naszyjnik- kulka srebrna na lancuszku w H&M i zostala tylko na manekinie.
No to siepytam czy moglaby mi sciagnac, a ona ze nie bo nie moga sciagac wystawy .
Stwierdzila tez ze rzeczy ,ktore sa na manekinach nigdy nie sa w sprzedazy
Ja rozumiem, ze to dluga praca pzygotowywanie wystawy, ale ostatnia sztuka..

[AaniaA]

dobrze, ze weszlam na ten watek , bo gdyby spotkala mnie taka sytuacja w sklepie to bym sie wkurzyla i to niemilosiernie. przynajmniej teraz bede przygotowana na takie sytuacje.

[Kasiek1987]

W wakacje zjeździłam pół Śląska w poszukiwaniu skórzanej marynarki z Reserved, i jak w końcu znalazłam ją w Chorzowie, to się okazało, że pani nie może jej zdjąć z manekina, a to była jedyna M-ka w RE na całym Śląską... myślałam, że się tam rozpłaczę
(na szczęście parę dni później trafiłam na nią przez przypadek w Bytomiu, bo był nowy "rzut" towaru).

A swoją drogą zdziwiłam się wtedy trochę, bo wydawało mi się, że skoro RE to wielka sieć, to jakoś komputerowo albo chociaż telefonicznie obsługa może sprawdzić, gdzie dana rzecz jest dostępna, jeśli klientowi bardzo zależy.
Okazało się jednak, że tylko niektóre sklepy należą do "sieci", i tylko w tych możliwe jest wyszukanie i zarezerwowanie danej rzeczy przez obsługę w innym sklepie. Także jak szukałam tej kurtki to dostałam od pani kartkę z kilkoma numerami telefonu do salonów RE w różnych miastach, i sama musiałam szukać wymarzonej marynarki.

[Martiq:)]

słyszałam, że te rzeczy , ktore wisza na manekinach są "nietykalne" ale w momencie zdjęcia z wystawy dziewczyny pracujące w sklepach mogę je kupić za chyba 20% ceny, ot taki przywilej

[nagi_aniolek]

w wakacje w h&m w poznaniu chcialam okulary muchy z manekina bo tylko na wystawie zostały białe, pani oczywiscie powiedziala, ze nie moze ich zdjac teraz, tylko dopiero jak beda zmieniac wystawe, wiec grzecznie spytalam kiedy, na co ona mi ze nie wie, pewnie za pare tygodni. przechodzilam tam nastepnego dnia wystawa byla juz inna wiec spytalam o te okulary i pani troche z grymasna i niezbyt zadowolona mina poszla mi po nie na zaplecze, ale fakt faktem przyniosla :P chociaz co to za problem byl zdjac okulary z wystway, to raczej nie to samo co spodnie

[nagi_aniolek]

Napisane przez Kasiek1987

W wakacje zjeździłam pół Śląska w poszukiwaniu skórzanej marynarki z Reserved, i jak w końcu znalazłam ją w Chorzowie, to się okazało, że pani nie może jej zdjąć z manekina, a to była jedyna M-ka w RE na całym Śląską... myślałam, że się tam rozpłaczę
(na szczęście parę dni później trafiłam na nią przez przypadek w Bytomiu, bo był nowy "rzut" towaru).

A swoją drogą zdziwiłam się wtedy trochę, bo wydawało mi się, że skoro RE to wielka sieć, to jakoś komputerowo albo chociaż telefonicznie obsługa może sprawdzić, gdzie dana rzecz jest dostępna, jeśli klientowi bardzo zależy.
Okazało się jednak, że tylko niektóre sklepy należą do "sieci", i tylko w tych możliwe jest wyszukanie i zarezerwowanie danej rzeczy przez obsługę w innym sklepie. Także jak szukałam tej kurtki to dostałam od pani kartkę z kilkoma numerami telefonu do salonów RE w różnych miastach, i sama musiałam szukać wymarzonej marynarki.

jak w koncu znalazłam swoj płaszczyk wymarzony w trollu w toruniu na miescie to sie okazalo, ze ostatni i nie moj rozmiar :P wiec spytalam czy pani moze zadzwonic do galerii, gdzie jest drugi troll i spytac czy moze tam nie maja tam mojego rozmiaru. Pani bez problemu zadzonila, spytala o rozmiar, o to czy nie maja gdzies na magazynie czy cos albo czy moze jest ten fason w moim rozmiarze ale w innym kolorze nie bylo zadnego problemu

[zizou]

Napisane przez nagi_aniolek

chociaz co to za problem byl zdjac okulary z wystway, to raczej nie to samo co spodnie

taki to problem, ze oni dostaja wizualizacje wystawy, musza ja zrobic ze wszystkimi szczegolami. po sklepach kraza tajemniczy klienci ktorzy tak naprawde sa ludzmi wynajetymi przez siec. wiedza, jak ma wygladac wystawa, jak ma sie zachowywac obsluga. jesli cos sie nie zgadza to idzie sie na dywanik do szefa. a to moze byc rownoznaczne ze zwolnieniem.


zrozumcie, ze pracownicy sklepu musza postepowac zgodnie z normami ustalonymi prze dyrekcje, kierownictwo. nie moga sobie ot tak sciagnac czegos z wystawy. regulamin im tego zabrania. jesli przez was straca prace - znajdziecie im druga?

[anies5]

To nie jest "widzi mi się" ekspedjentki, tylko jej obowiązek. Kierownik nic by tu nie pomógł, wręcz odwrotnie. Nie można ściągać rzeczy z ekspozycji. Taki wymóg. Te rzeczy są inaczej księgowane, dlatego też ze względu na pożądek w magazynie nie sprzedaje się ubrań z wystaw.

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

mialam kiedyś taką sytuację- tyle że to ja bylam ekspedientką i nie pracowalam w żadnym firmowym sklepie typu H&M, tylko takim normalnym sklepie z ciuchami, bezfirmowym. Dla mnie nie bylo problemem ściągnięcie czegoś z wystawy, bo moglam ją zmieniać kiedy chcialam, ale jak widać u nich jest to odgórnie ustalone- tak jak to napisaly dziewczyny w poprzednich postach

[iceflower]

Ja kiedyś awanturowałam się w Stradivariusie o spodenki z wystawy, akurat mój rozmiar, akurat nigdzie nie mogłam znaleźć podobnych, akurat chciałam je na Sylwestra. Po wielu bojach ekspedientka powiedziała mi, że nie ma klucza do wystawy, bo "zmienia ją facet z Hiszpanii, który przyjedzie w połowie stycznia". Odpuściłam, bo uznałam, że nic nie wskuram. Szału dostałam dopiero, kiedy przyszłam pod sam koniec grudnia i po wystawie nie było śladu, bo zaczęła się wyprzedaż. Po spodenkach też nie było śladu.

Natomiast fakt faktem, że towar wystawiony na widok publiczny z wystawioną obok widoczną ceną stanowi ofertę i powinien być sprzedany klientowi na jego prośbę. Tak stanowi prawo, ale z doświadczenia wiem, że nie ma co wymachiwać kodeksem cywilnym ekspedientce przed nosem, bo i tak to nic nie da.

[asia^^]

Kiedyś bardzo podobała mi się pewna spódnica w Reserved.
Przymierzyłam, rozmiar był idealny, tyle, że w jednym miejscu spódnica miała błąd - była źle przeszyta.
Poszłam do ekspedientki zapytać czy mają jeszcze jedną w tym rozmiarze.
Sprawdziła w komputerze i okazało się, że jest jeszcze jedna, ale właśnie na manekinie i nie może jej dla mnie zdjąć, chociaż mówiłam, że chcę ją kupić
Wyszłam

[moorfina]

To ja nie wiem jakim sposobem kupilam spodnie z Housa z wystawy
Fart moze jakis

[asia^^]

Napisane przez moorfina

To ja nie wiem jakim sposobem kupilam spodnie z Housa z wystawy
Fart moze jakis

Pewnie tak

[Kasiek1987]

Napisane przez nagi_aniolek

jak w koncu znalazłam swoj płaszczyk wymarzony w trollu w toruniu na miescie to sie okazalo, ze ostatni i nie moj rozmiar :P wiec spytalam czy pani moze zadzwonic do galerii, gdzie jest drugi troll i spytac czy moze tam nie maja tam mojego rozmiaru. Pani bez problemu zadzonila, spytala o rozmiar, o to czy nie maja gdzies na magazynie czy cos albo czy moze jest ten fason w moim rozmiarze ale w innym kolorze nie bylo zadnego problemu

Widocznie zależy od sklepu. Już kilka razy się zdarzyło, że albo mi, albo mojej mamie spodobały się jakieś buty Ryłko, ale akurat nie było danego rozmiaru. Nie było żadnego problemu ze sprawdzeniem, gdzie są dostępne, a jeśli daleko, to ze sprowadzeniem ich do sklepu w ciągu paru dni, oczywiście bez obowiązku zakupu.

W Terranovie też wypatrzyłam kiedyś spodnie, niestety M była za duża, a S wypatrzyłam akurat na tym manekinie, który stoi na stole wśród wielkiej góry poplątanych ciuchów, więc poprosiłam panią, żeby ściągnęła mi spodenki z manekina, albo przekopała ten stół, bo ja nie mogę znależć Nie chciało jej się nurkować w ubraniach, więc manekin został z gołym tyłkiem

[Pysio24]

Hej! Ja pracowałam kiedyś H&M i niestety takie są przepisy, że jeśli manekin stoi na wystawie za szybą to nie można go rozebrać. No chyba,że to był manekin stojący w sklepie, w środku, to w takiej sytuacji zawsze można go rozebrać na życzenie klienta. No niestety takie głupie przepisy.
Pozdrawiam!

[m_martka]

ja chcialam kupic sweterek z c&a taki jak na manekinie i pani od razu poszla poszukac go na wieszakach bo ja nie moglam znalesc ale nigdy sie nie spotkalam z tym zebym nie mogla kupic czegos co jest na manekinie

[mańcia]

Napisane przez moorfina

To ja nie wiem jakim sposobem kupilam spodnie z Housa z wystawy
Fart moze jakis

Ja w housie kupiłam bluzę z wystawy dziewczyna ściągnęła z manekina i ubrała go w większą o rozmiar i powiedziała, że to żaden problem

[olcia/pchelka]

z czymś takim nigdy się nie spotkałam (i dobrze). ale nawet gdyby to poprostu wyszłabym ze sklepu

[kiniaczeq]

Napisane przez olcia/pchelka

z czymś takim nigdy się nie spotkałam (i dobrze). ale nawet gdyby to poprostu wyszłabym ze sklepu

ja też

[smerfeta01]

z jednej strony : o zgrozo!, z drugiej : zabawne...

[cytrynowo_piaskowa]

Identyczna sytuacja przydażyła mi sie kiedys w Top Secret, chodzilo o żakiet dla mamy, ostatni 36 był na manekinie niestety ekspedientka odp. że nie moze nam podać tej sztuki z manekina, bo dekorator będzie w przyszłym tygodniu...
Wyszłam.

[karolinaa]

Wprawdzie inna sytuacja ale,upatrzylam sobie bluzke w reserved niestety nie miałam wtedy kasy kosztowała około 60 zł,później przecenili na 30 zł.Po jakims czasie gdy uzbierałam potrzebną kwote wchodze do sklepu patrze a tam moja bluzka ubrudzona chocby smarem ( nie wiem czyms czarnym) i pytam sie czy dostane zniżke a pani mowi że nie bo to i tak przeceniona(przeceniona była zanim ją ktoś upaćkał) no to ja podziękowałam i z bólem serca wyszłam a taka ładna

[natalka2]

Miałam kiedyś taką sytuację w małym sklepie, chciałam 2 pary spodni, owczywiście moj rozmiar był tylko na manekinie i pani powiedziała, że nie może ściągnąć ;/ Coś tam zaczęła gadać, nagle wszedł jakiś facet [może właściciel] i powiedział, że oczywiście, że można.
Więc, może babce się poprostu nie chciało?