Alma czy Lidl?

[Darkoz]

Ja obskoczyłam sklepy z różnej półki. Kiedyś tylko Bomi, bo blisko, dużo rzeczy, ceny mnie nie przerażały. Niestety zbankrutowało. Na jego miejsce mają niedługo otworzyć Almę. Jak polubię jakieś produkty, to pewnie będę chodzić specjalnie po nie.
Biedra - polubiłam sporo produktów - soki pomarańczowe z miąższem, sosy sałatkowe z saszetek, owoce (pomarańczami zajadałam się zimą, coś wspaniałego), warzywa (świeży szpinak), łososia wędzonego, którego trudno znaleźć w normalnej cenie, pistacje (ta sama historia co z łososiem). Tylko trzeba namierzyć dobrze wyposażoną biedrę, ale u mnie tak się ich namnożyło, że nie ma problemu.
Carrefour, Tesco, Real - takie sklepy są u mnie raczej w głębszych częściach miasta, nie jestem zmotoryzowana, więc nie opłaca mi się robić w nich często zakupów. Za to przed jakąś imprezą albo gdy potrzebuję dużo rzeczy jeżdżę tam - tak z raz w miesiącu. Wtedy zazwyczaj wychodzę zadowolona, ceny są normalne, duży wybór, w zasadzie wszystko się znajdzie.
Lidl - byłam raz, bardzo mi nie po drodze, ale też jest ok, super słodycze i kuszą mnie te tygodnie tematyczne.
Społem - tylko na podstawowe zakupy, mały wybór.
Małe sklepy ,,osiedlowe'' typu Fresh24 - znajdą się perełki, blisko i całkiem tanio.
Piotr i Paweł - jeszcze nie byłam, też nie po drodze... ale chętnie bym tam zrobiła zakupy, bo z tego co mi wiadomo, mają kilka produktów, które mnie kuszą. Jadałam też jakieś smaczne szynki z PiP.
Nie chciałabym się ograniczać do jednego sklepu, gdybym miała czas i ochotę mogłabym objeżdżać całe miasto i łazić zarówno do drogich, jak i tanich sklepów po konkretne produkty. W pełni rozumiem ludzi, którzy chodzą tylko do Biedry i Tesco. Bo sama odkąd nie ma Bomi mam jakoś więcej ciuchów, kosmetyków, nawet na aparat znalazła się kasa... A wciąż lubię dobrze zjeść.

[effcia82]

Ja swojego czasu lubiłam Bidronkę ale zraził mnie bardzo ciasny lokal i brak możliwości płacenia kartą. Nie byłam tam już chyba ze 2 lata. Obecnie preferuję Lidla choć w ostatnim roku zaobserwowałam znaczny wzrost ceny mojego przeciętnego "koszyka" z około 70 zł na około 100 zł. Ale chyba wszędzie wszystko podrożało.

[ponury1939]

Napisane przez effcia82

Czy wniesienie na piętro jest w ramach opłaty za dostawę?

Teoretycznie dostawca może Ci odmówić wniesienia zakupów, jeśli są one powyżej 4 piętra bez windy i przekraczają jakąś tam wagę (chyba 15 kg)

Mówię jak to wyglądało w Almie jak pracowałem

[ellish]

a z ciekawosci zapytam, jesli kupujecie rzeczy w Biedronce/Lidl (te najtansze), to patrzycie na sklad? Czy bierzecie bo cena kusi?
Bo jak tak kiedys patrzylam na sklad, to glowa boli. Kiedys obliczylam, ze w jakiejs salatce jarzynowej bylo 25 skladnikow! Oczywiscie najwiecej E i dziwnych innych rzeczy trudnych do wymowienia. A jarzyn tyle ile kot naplakal.
Jesli losos jest tani, to tez podejrzany. A na pewno to nie losos norweski ;-)

[Dotka90]

Napisane przez ponury1939

Teoretycznie dostawca może Ci odmówić wniesienia zakupów, jeśli są one powyżej 4 piętra bez windy i przekraczają jakąś tam wagę (chyba 15 kg)

Mówię jak to wyglądało w Almie jak pracowałem

Praktycznie: raczej się nie odmawia.
Często klienci sami proponują pomoc, bo jak zamawiają 30 zgrzewek wody, to sami sobie zdają sprawę, że lekko nie jest.
Z kolei duże zakupy w centrum: kamienica, V piętro bez windy, to norma.

[ponury1939]

Napisane przez Dotka90

Praktycznie: raczej się nie odmawia.
Często klienci sami proponują pomoc, bo jak zamawiają 30 zgrzewek wody, to sami sobie zdają sprawę, że lekko nie jest.
Z kolei duże zakupy w centrum: kamienica, V piętro bez windy, to norma.

Z tym że ,,Często klienci sami proponują pomoc.." to przesadziłaś W Krakowie (na tym rewirze co działała ,,moja" Alma) to takich klientów można by policzyć na palcach jednej ręki pracownika tartaku Ludzie raczej mieli w poważaniu pana od dostawy.
Z czasem dostawcy też zaczęli walczyć o swoje prawa. Nie wiem jak jest teraz

[Dotka90]

No akurat wiem co nieco, więc mój post nie jest wydumany.
Jasne, że takich klientów jest mało, ale umówmy się, jak zamawiam 2 siatki zakupów i zgrzewkę wody, to nie widzę powodu, żeby schodzić i komukolwiek pomagać, bo to normalna ilość.
30 zgrzewek wody do normalnej ilości zakupowej ciężko zaliczyć.

[DariaKom]

Napisane przez ellish

a z ciekawosci zapytam, jesli kupujecie rzeczy w Biedronce/Lidl (te najtansze), to patrzycie na sklad? Czy bierzecie bo cena kusi?
Bo jak tak kiedys patrzylam na sklad, to glowa boli. Kiedys obliczylam, ze w jakiejs salatce jarzynowej bylo 25 skladnikow! Oczywiscie najwiecej E i dziwnych innych rzeczy trudnych do wymowienia. A jarzyn tyle ile kot naplakal.
Jesli losos jest tani, to tez podejrzany. A na pewno to nie losos norweski ;-)

A powiedz jak sobie wyobrażasz, żeby taka sałatka jarzynowa miała wytrzymać te kilka, kilkanaście dni stojąc na półce. Taka sałatka co ma jakiś majonez w sobie?
Ludzie nie dajmy się zwariować. Szukając w sklepie produktu, który ma krótką datę przydatności do spożycia i dziwiąc się, że są konserwanty i inne ulepszacze, albo jesteśmy naiwniakami albo ignorantami.

Ja jak chce sobie zjeść dobrą sałatkę jarzynową, to robię ją w domu i jem w przeciągu 2-3 dni.

To tak jakby pójść do sklepu po jajecznicę i dziwić się, że ma konserwanty. Takie rzeczy robi się w domu, a jak się je kupuje- to nie kręci się nosem na E- bo to logiczne, że tam są.

[Dotka90]

Zgadzam się
Jasne, patrzę na składy rzeczy, które powinny mieć jak najkrótsze składy i jak najmniej konserwantów, no ale sałatki jarzynowe itd, to nic dobrego nie jest.
I bez róznicy czy kupione w Almie, Lidlu, czy Biedronce - skład będzie porównywalny

Nie wymagajmy cudów

[ellish]

Napisane przez DariaKom

A powiedz jak sobie wyobrażasz, żeby taka sałatka jarzynowa miała wytrzymać te kilka, kilkanaście dni stojąc na półce. Taka sałatka co ma jakiś majonez w sobie?
Ludzie nie dajmy się zwariować. Szukając w sklepie produktu, który ma krótką datę przydatności do spożycia i dziwiąc się, że są konserwanty i inne ulepszacze, albo jesteśmy naiwniakami albo ignorantami.

Ja jak chce sobie zjeść dobrą sałatkę jarzynową, to robię ją w domu i jem w przeciągu 2-3 dni.

To tak jakby pójść do sklepu po jajecznicę i dziwić się, że ma konserwanty. Takie rzeczy robi się w domu, a jak się je kupuje- to nie kręci się nosem na E- bo to logiczne, że tam są.

mnie dziwi tylko, ze ludzie kupuja takie swinstwa.
Ale powiem Ci, ze jest duza grupa ludzi, ktorzy nie czytaja etykiet,nie zdaja sobie sprawy co jedza, nawet ich to malo interesuje. Wazne, ze tanie i tyle.
Salatka to byl tylko przyklad, ale jest wiele innych produktow, gdzie sklad jest przerazajacy. A zwlaszcza w tych najtanszych produktach. Nawet glupia czekolada gdzie kakao jest sladowa ilosc itp
No ale wazne, ze jedza i zyja


Co do dostawy, mnie sie podoba to, ze mozna tez placic karta, nie tylko gotowka.

[DariaKom]

Napisane przez ellish

mnie dziwi tylko, ze ludzie kupuja takie swinstwa.
Ale powiem Ci, ze jest duza grupa ludzi, ktorzy nie czytaja etykiet,nie zdaja sobie sprawy co jedza, nawet ich to malo interesuje. Wazne, ze tanie i tyle.
Salatka to byl tylko przyklad, ale jest wiele innych produktow, gdzie sklad jest przerazajacy. A zwlaszcza w tych najtanszych produktach. Nawet glupia czekolada gdzie kakao jest sladowa ilosc itp
No ale wazne, ze jedza i zyja


Co do dostawy, mnie sie podoba to, ze mozna tez placic karta, nie tylko gotowka.

Sałatka jarzynowa nie może być tania. Ich jest w tych opakowania ze 100g a kosztują tyle, że za tą samą kwotę w domu zrobisz michę na tydzień
Owszem, są ludzie który mają wyrąbane, ale oni zwyczajnie mają to gdzieś. Nie sądzę, żeby ktoś oczekiwał w przetworzonych produktach zdrowia. Raczej jak ktoś jest tak leniwy, że nie chce mu się zrobić sobie w domu tej sałatki, czy innej pierdoły- to musi pogodzić się z tym, że je shit. Oczywiście rozumiem, że można nie móc sobie czegoś przygotować, czy być w sytuacji, że trzeba się poratować zupką chińską- ale wtedy oburzanie się, że to ma konserwanty, jest głupie.

[Darkoz]

Napisane przez ellish

a z ciekawosci zapytam, jesli kupujecie rzeczy w Biedronce/Lidl (te najtansze), to patrzycie na sklad? Czy bierzecie bo cena kusi?
Bo jak tak kiedys patrzylam na sklad, to glowa boli. Kiedys obliczylam, ze w jakiejs salatce jarzynowej bylo 25 skladnikow! Oczywiscie najwiecej E i dziwnych innych rzeczy trudnych do wymowienia. A jarzyn tyle ile kot naplakal.
Jesli losos jest tani, to tez podejrzany. A na pewno to nie losos norweski ;-)

Zawsze patrzę (kolega się ostatnio zdziwił, że czytam skład chleba, żeby wybrać taki, który nie jest barwiony karmelem ). Szczególnie gdy cena jest podejrzanie niska. Ale w wielu produktach skład jest naprawdę porównywalny. Biedra nie doda Ci więcej paskudztwa do serka homogenizowanego niż na przykład Danone. Poza tym jak bierzesz sok 100%, to trudno doszukiwać się E w składzie, to samo z owocami, pistacjami itd. Można mówić o nawozach, ale nie wiadomo, kto ich używa i w jakiej ilości - tutaj tak samo ufam Biedrze jak i Almie.
A co do łososia... ja go uwielbiam i jestem skłonna ryzykować, że nie jest najwyższej jakości. Nie otrułam się nim, a jest smaczny. A 4 zł jak ten z Tesco i tak nie kosztuje.

[Dotka90]

No ale oczywistym jest, że jest grupa ludzi, która czyta składy, grupa, która nie czyta oraz grupa, która czyta wybiórczo (czasami).

Ja np. czytam składy, ale jak widzę syfne rzeczy w jednym produkcie zarówno firmy X, jak i firmy Lidlowej/Biedronkowej oraz firmy typu Danone itd, to co mam zrobić? I tak coś kupię i tak, a nie przesadzajmy, że te znane marki znowuż mają zawsze takie świetne składy

Grunt to czytać etykiety i myśleć, ale nie uciekniemy nigdy w 100% od wszelkich polepszaczy, sztucznych dodatków, syropu glukozowo-fruktozowego itd.

[ponury1939]

Napisane przez Dotka90

No akurat wiem co nieco, więc mój post nie jest wydumany.

Nie wiem na jakiej podstawie się wypowiadasz ale wiem na jakiej ja i też moje rzeczy nie są wyssane z palca skoro pracowałem półtorej roku w sklepie internetowym Almy więc dokładnie wiem o czym mówię.

[Withers]

Napisane przez matyldaaaa

Moja koleżanka kiedyś chciała kupić w almie pierś z kurczaka, gdy sprzedawczyni ją pakowała, pierś tak jakby się otworzyła i w środku była cała zielona. Jeszcze ekspedientka próbowała jej kit wcisnąć, że to wcale nie pleśń tylko się jakiś liść do niej przykleił, proponując inną.

Teraz już nawet na to mięso nie będę patrzeć Masakra.

[Dotka90]

Ponury, ja również dokładnie wiem o czym mówię.
Ale to nie jest przedmiotem tego wątku.

Co do mięsa, to ja kupuję w Almie i nigdy nie miałam z nim problemu

[ponury1939]

Napisane przez Dotka90

Ponury, ja również dokładnie wiem o czym mówię.

To podziel się skąd ta Twoja wiedza
Jak nie chcesz rozmywać tematu to możesz napisać na PW

[Lexie]

No niestety raczej nie zaufam użytkownikowi, który ma niewiele wiadomości, a w co drugiej pojawia się nazwa ☠☠☠☠☠☠

[Niuniaczek]

Już gdzieś pisałam ,że robiłam zakupy w większości internetowych marketów, zwykle było tak ze coś mnie wkurzało i "szłam" do następnego. I tu właśnie chodziło mi o takie rzeczy jak ciągłe braki (aż do przesady) albo notoryczne spóźnienia dostawców, brzydkie wręcz nie do przyjecia owoce i warzywa, nabiał był pozgniatany itepe. Teraz stanęło właśnie na ☠☠☠☠☠☠ i odpukać jest dobrze. Nie zauważyłam by było drożej - może jedne produkty rzeczywiście są tańsze w tesco ale za to inne są przecenione , tak jak w każdym markecie. Mi sie podobają własnie te przeceny na pampki - bo kupujemy tego dużo i bony zniżkowe od ☠☠☠☠☠☠, bo 25 zł to dużo.

[zlosliwiec]

Super, że podłożyło się jednocześnie tyle kont.
Wynik:
- ban na konta
- ban dla firmy sponsorującej spamerów

Oby tak dalej

[vril]

90% Auchan. Dostęp, duży wybór i ceny. Kursuje tam trzy razy dziennie bezpłatny autobus, a przystanek mam o rzut beretem od domu, bliżej niż do jakiegokolwiek marketu. Ogromny wybór, lubię też ichnie produkty marki własnej, bo robią je znane mi i lubiane firmy, do tego ceny lepsze niż w mojej okolicy + przyzwyczajenie, po kilku latach znam większość obsługi i sam sklep na wylot, więc zakupy idą błyskawicznie.
Mleko i trochę nabiału kupuję w Biedronce raz w tygodniu. Sklep jest 2 km ode mnie, a ja nie jestem zmotoryzowana (podobno w przyszłym roku mają otworzyć kolejny sklep niedaleko mnie, więc pewnie będę zaglądać częściej), Lidl jest jeszcze dalej, zaglądam tam z ciekawości raz na kilka miesięcy.
PiP, Tesco, E.Leclerc, Alma, itp. są znacznie oddalone, a ceny na promocjach podobne lub wyższe, więc nie stanowią żadnej konkurencji.
Główne kryterium odgrywa chyba wygoda - padło na Auchan.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Margaretja]

Głównie Biedronka i Lidl. Największym plusem jest to, że do obu mam blisko. Poza tym czasem zaglądam do tesco i kauflandu.

A'propo patrzenia na składy. Wiadomo, jeśli coś ma dłuższy termin ważności, to siłą rzeczy konserwantów się nie uniknie. Jeżeli wybieram np. puszkę z mielonką, sprawdzam ile jest mięsa, a ile MOMu i innych składników.

Ostatnio rozłożyły mnie na łopatki promocje w biedronce. Cena np. 19,99 dopisek "teraz taniej". Wcześniejsza cena u dołu: 19,99.

[Lexie]

Hyhy, widzę że bany poleciały. Zasugerowano mi bym dla porównania porobiła zakupy też u konkurencji Więc chciałam tylko dodać, że nie trzeba robić zakupów by porównać, wystarczy sobie założyć konto i powrzucać do koszyków takie same produkty, po czym sprawdzić gdzie wyjdzie taniej Ja się poddałam jak u konkurencji nawet majonez w "ekonomicznym" dużym słoiku okazał się być jakieś 30-40% droższy niż w internetowym tesco. Oczywiście, że jakieś braki są irytujące, ale póki co dla mnie bardziej liczy się cena, braki ostatecznie sobie uzupełnię w miejscowym sklepie osiedlowym.

[Marudna Krolewna]

Najczęściej kupuje w biedrze bo jest pod nosem i mam tam swoje typy. Często zamawiam Tesco online. W Lidlu jestem raz w miesiącu mniej więcej - bywałam częściej jak jadłam więcej słodyczy bo mają świetne. Almę i Piotra i Pawła mam daleko więc odwiedzam tylko jak mam coś konkretnego do kupienia czego nie znajdę bliżej. Na jedzeniu nie oszczędzam, kupuje to co lubię. Składy sprawdzam, ale zwykle nie tykam tego co przetworzone.

[ponury1939]

Napisane przez kkoowwaallsskkii

Nie wiem jak jest w Lidlu ale chyba zdecydowanie lepiej jest w Almie. Mówie tutaj o kwestii pracy zresztą przeczytajcie sobie sami
http://www.go work.pl/opinie_czytaj,37402 (tylko usuńcie spacje z linka)

Spadaj z tą propagandą W Almie jest wyzysk i to trzeba mówić wprost.

[PaulinaMa]

Szczerze mówiąc to od dłuższego czasu wole zakupy w Lidlu. Kiedyś żeby kupić coś zdrowego i dobrej jakości trzeba było jechać do Almy, albo szukać bo jakiś bazarkach albo u prywatnych hodowców. Dzisiaj można jechać do Lidla i kupić coś w dobrej cenie. Przynajmniej nie przepłaca się za marketing na poczet "zdrowych produktów", które wcale nie są☠zdrowe, tak jak to ma miejsce w Almie.

[201803120844]

Tam gdzie blisko czyli w moim przypadku 2 sklepy sieci Nasz sklep, Delikatesy Centrum i Frac, Społem, Carrefour i Biedronka. Oprócz tego warzywa w sezonie tylko w 2 warzywniakach. W każdym mam ulubione produkty.