Mam Problem !! CIĄŻA .. Pomocy

[201803290936]

Ta, jasne, coś czuję, że kolejny przypadek młodocianej ciąży, która będzie za jakiś czas opisywana jako "ale my PLANOWALIŚMY mieć dziecko, to nie była wpadka". Tere fere i świstak w pomidorach.

Nie pozostaje nic innego jak tylko "uszczęśliwić" przyszłych dziadków tą informacja jak najszybciej - obojętnie jak im o tym powiesz, to i tak będzie źle brzmiało. Ty 17 lat i typowe dla nastolatek myślenie, że dzidzi jest słodkie i że "jakoś to będzie", on 20 lat, a nieodpowiedzialny jak jakiś dzieciak - nic tylko gratulacje składać.

[kolciag]

17 lat oj dziecko... brak słów

z rodzicami pogadaj... tylko przygotuj się na to że się wściekną. Po kilku latach im przejdzie Ja mam 23 lata i mam wspaniałą córeczkę, ale nieraz myślę, że mogliśmy jeszcze poczekać i się sobą nacieszyć, a Tobie najlepsze lata życia miną i nic z nich mieć nie będziesz tylko pieluchy i inne takie, no ale kto co lubi

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Niestety, podejrzewam, że dzieciom się nudzi Faktycznie wierzycie w to, co laska pisze? I jeszcze ten nick...Pffff

[nicRu]

Szajajabaja, tak jest to mocno podejrzane. Ale najśmieszniejsze z tego są wspaniałe i dorosłe wizażanki, ktore zamiast pojąć, że jeśli to rapwda to laska już jest w ciąży, zaczynają ją umoralniać.

[DangerousEyes]

Napisane przez oliwia300

Ty chyba sobie nie zdajesz sprawy co znaczy byc matka!!!!!!!!!! Zycie odwraca sie do gory nogami, liczy sie tylko dziecko! Nieprzespane noce,przewijanie, karmienie itp. A finansowo kto wam pomoze?? Pieluszki, spiochy, ciuszki, kremy, butelki,smoczki,kocyki,wo zek, lozeczko moge Ci tak wymieniac i wymieniac! Dziecko to najwspanialsze co moze nam sie przytrafic, ale nie w wieku 17 lat i bez zabezpieczenia finansowego!! Ja mam 29 lat i moja corka byla wyczekiwana,wyliczana haha ale mieszkamy na swoim, mamy pieniazki zeby ja utrzymac,a Wy??? Myslalas, ze majac dziecko wyrwiesz sie z domu?? I gdzie sie podziejesz????????Nie chce zle wrozyc ale na koniec mozesz stworzyc wlasnie taka sama rodzine,jak Twoja! Bo bez pieniedzy, szkoly,pracy ludzie zaczynaja sie klocic i zaglac do kieliszka!

Pani Oliwia ma racje. Ja nie mam dziecka, ale wiem jak to jest, w zupełności! Moja już na szczęście pełnoletnia siostra (21 w ciąży, niecałe 22 po urodzeniu) zaszła niby całkiem przypadkiem. Oczywiście wiedziała, że nie użyła zabezpieczenia, ale nie byli przygotowani. Można powiedzieć "raz kozie śmierć". I mówiąc szczerze, żałowali tego! gdy ojciec zrobił jej awanturę, bo przyszły mąż nie był ideałem, planowała jak najszybciej się wyprowadzić. Udało jej się to, gdy mały miał 3 miesiące! Teraz można rzec że nawet jest jeszcze gorzej! bo wiadomo że wcześniej miała utrzymanie i czas na naukę. Teraz już tego nie ma, i dziwnym cudem udało jej się zdać ważny test z finansów, bo inaczej powtarzała by 2 semestry (1 rok!) Mówię ci, powinnaś się dobrze zastanowić nad swoim życiem, które lada moment się pogorszy! Mój przyjaciel ze szkoły ma 17-16 letnią siostrę w ciąży, rodzi w sierpniu z tego co wiem. To GŁUPOTA! nie jesteś przystosowana do roli matki! Nawet nie wiesz co to jest! Jedna paczka pampersów starczy na miesiąc, dobre kosztują ok. 50 zł! Szczepionki, aby dziecko nie dostawało 3, bo to cierpienie, kosztują ok. 200 zł! A do tego dom, potem słoiczki z zupkami i cała reszta. Edyta do tej pory żyje z małych środków finansowych bo nie pomyślała wcześniej! To wszystko kosztuje, a ona ma dzieciaka i studia, studia i dzieciaka, a więc do pracy nie pójdzie. I DOBRZE CI RADZĘ: powiedz rodzicom. Każdy, choćby najgorszy zrozumie... Naprawdę dobrze ci mówię. Oni zrozumieją. A jeśli nie na początku, w swoim czasie dojdą do tego, a może nawet wam pomogą?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Taaaak JEŚLI to jest prawda (w co mocno NIE WIERZĘ), to - przestańcie umoralniać dziewczynkę, bo teraz po ptokach Urodzić musi, ewentualnie może zrzec się praw do dziecka.

[nicRu]

Szajajabaja, dokłądnie Teraz wszystkie są mądre i dojrzałe, najlepiej zmieszać kogoś z blotem. A jeśli historia jest prawdziwa, to robicie tej dziewczynie większa krzywdę niż ona potencjalnie robi swojemu dziecko rodząc je w wieku 17 lat, bo dodatkowo ją tłamsicie, pogarszacie samopoczucie, zaniżacie samoocenę i wpędzacie w załamanie, gdy zaczyna prawdopodobnie dochodzić do niej, ze sytuacja jest ciężka.

[mOna01]

Napisane przez nicRu

Szajajabaja, dokłądnie Teraz wszystkie są mądre i dojrzałe, najlepiej zmieszać kogoś z blotem. A jeśli historia jest prawdziwa, to robicie tej dziewczynie większa krzywdę niż ona potencjalnie robi swojemu dziecko rodząc je w wieku 17 lat, bo dodatkowo ją tłamsicie, pogarszacie samopoczucie, zaniżacie samoocenę i wpędzacie w załamanie, gdy zaczyna prawdopodobnie dochodzić do niej, ze sytuacja jest ciężka.

No nie przesadzaj To coś złego że zaczyna do niej dochodzić że nie będzie różowo? Nie wiedziałam, że należy ją utrzymywać w świecie iluzji, że dzidzia jest słodziutką zabawką, że nie je, nie płacze, nie robi w pieluchy, że zasypia o 20 i śpi do 9 rano. Zrobiła głupią rzecz, niezależnie od tego czy chciała tego dziecka czy nie. Chciała być dorosła to niech będzie, a nie rzęzi tutaj że jesteśmy chamskie a ona chciała porozmawiać. Ciężka droga przed nią i niech lepiej sobie to uświadomi TERAZ a nie dopiero kiedy dziecko się urodzi.

[nicRu]

I tak to do niej dojdzie.
Najlepiej teraz ją słownie skopać? Nie wiem czy najlepiej, ale najłatwiej, od razu naskoczyłyście, chyba tylko trzy wizażanki pomyslały, ze jeśli to nie jest prowokacja, to dziewczyna po prostu najwidoczniej nie ma z kim o tym pogadać. Reszta od razu zaczęła ją mieszać z błotem. Ciekawe, ze tez potrafiłam zauważyć, ze to za wczesnie na dziecko i że może nei podołac finansowo, bo nawet majac od kogoś ubranka etc są inne wydatki, a jakoś nie obrażałam jej i nie wyzywałam.

Może od razu mówcie takim osobom, ze na 100% będa złymi matkami?

[mOna01]

Napisane przez nicRu

I tak to do niej dojdzie.
Najlepiej teraz ją słownie skopać? Nie wiem czy najlepiej, ale najłatwiej, od razu naskoczyłyście, chyba tylko trzy wizażanki pomyslały, ze jeśli to nie jest prowokacja, to dziewczyna po prostu najwidoczniej nie ma z kim o tym pogadać. Reszta od razu zaczęła ją mieszać z błotem. Ciekawe, ze tez potrafiłam zauważyć, ze to za wczesnie na dziecko i że może nei podołac finansowo, bo nawet majac od kogoś ubranka etc są inne wydatki, a jakoś nie obrażałam jej i nie wyzywałam.

Może od razu mówcie takim osobom, ze na 100% będa złymi matkami?

To prawda że niektóre dziewczyny za bardzo na nią naskoczyły, ale to już specyfika tego forum
Nie wiem czy to prowokacja czy nie, możliwe, ale tak czy inaczej takie przypadki zdarzają się i to coraz częściej...
Mam w swoim bliskim otoczeniu dziewczyny którym życie po urodzeniu dziecka potoczyło się bardzo różnie, przy czym tylko jedna prowadzi całkiem normalne, fajne życie. Innym nie jest zbyt wesoło.

[Dolore$]

A czy ty drogie dziewczę pomyślałaś o tym jaki los gotujesz swojemu dziecku?
To ma być ta dorosłość i odpowiedzialność?
Wg mnie jesteś lekkomyślna do bólu. Porażasz swoją głupotą.


Szkoda mi tego Maleństwa , nie ciebie...

[kasienka.b]

Do autorki - znam kilka dziewczyn, które urodziły w wieku 17-18 lat i dają sobie radę, jedna z nich (obecnie lat 20, rodziła chyba 2 lata temu) studiuje dziennie i skończyła LO ze świadectwem z czerwonym paskiem.
Znam nawet 15 latkę, która rok temu urodziła bliźniaki ( ) i sobie radzi (mama i siostra ją bardzo wspierają).

Z drugiej strony dziewczyny mają rację - każdy Twój post jest pełen sprzeczności, nie wydajesz się być na tyle dojżała żeby być matką

[Fresa]

Napisane przez aaliyah

No wiesz... nie metryka świadczy o dorosłości

Napisane przez Doris1981

Ta, jasne, coś czuję, że kolejny przypadek młodocianej ciąży, która będzie za jakiś czas opisywana jako "ale my PLANOWALIŚMY mieć dziecko, to nie była wpadka". Tere fere i świstak w pomidorach.

Ale przecież autorka wątku tak napisała, że chciała zajść w ciążę

[mmk]

DROGA AUTORKO WĄTKU
Znam wiele dziewczyn, które w młodym wieku rodziły. W klasie miałam koleżankę która w wieku 16 lat urodziła pierwsze dziecko, wyszła za maż, znalazła małe mieszkanko w suterenie i jakoś było, w wieku 18 lat miała już trójkę dzieci.

Mój brat "zaszedł" mając 18 lat - szkoła, brak srodków do zycia - ale mam tolerancyjnych rodziców, więc nie wiem jak to będzie u ciebie.

Najważniejsze to się nie poddawać.
Nic nie piszesz o stronie twojego chłopaka, jego rodzicach, nastawieniu do ciebie. Nie piszesz w jakich warunkach mieszkasz (chodzi o warunki mieszkaniowe) i twój chłopak. Moze lepiej zamieszkać u któryś rodziców. Ile lat ma twój chłopak (skoro pracuje, to pewnie jest pełnoletni.. Jak twoi rodzice odnoszą sie do twojego chłopaka?
Dziewczyny, co wy piszecie że 2000 to mało - znam wiele dużo starszych małżeństw (plus jedno, dwoje małych dzieci), które żyją za wiele mniejsze pieniądze.- porozglądajcie się dookoła. Niektórzy mają pensję rzędu 1000 zł, wiec nawet jak dwóch pracuje to jest 2000 zł - nie jest lekko
Moje początki po ślubie: wesele robiłam sama, bo mąż nie dostał grosza od rodziców (dopiero w formie prezentu coś było), budowa domu, obydwoje na studiach, mąż odrabiał wojsko (dostawał grosze), ja pracowałam nawet w trakcie macierzyńskiego (przywozili mi papiery do domu), nie było luksusów, ale było cudownie. Trzy lata później druga ciąża - nieplanowana, nie chciałam drugiego dziecka (jeszcze nie - miałam problemy w pracy) ale stało się.
Wszystko mona ułożyć, trzeba tylko chcieć.
Jeżeli nie chcesz mieć problemów z dzieckiem jak najszybciej powiedz rodzicom, wyczekaj do momentu, kiedy uznasz, ze możesz im powiedzieć - kiedy nie będą pod wpływem. Piszesz, ze z błahostki robią wielki problem - kiedy - gdy są pijani, czy trzeźwi? Wiele niewiadomych. Przede wszystkim porozmawiajcie z rodzicami chłopaka (nie wiem jacy są bo nic o tej stronie nie piszesz), być może będą bardziej wyrozumiali.
Napisz coś o tej drugiej stronie.
Może będzie łatwiej coś doradzić.
Na pewno nie będzie wam łatwo, ale myślę, ze dacie radę, jestem pełna nadziei, ze właśnie tak będzie.Najważniejsze, ze chcecie być razem. Urodzisz dziecko, skończysz szkołę, znajdziesz pracę. Teraz musisz żyć pełnią nadziei, ze wszystko będzie dobrze, bo inaczej zaszkodzisz dziecku. Głowa do góry.
Im szybciej powiesz o tym fakcie rodzicom tym dla ciebie lepiej, jak zareaguja dowiesz sie dopiero po fakcie, spróbój delikatnie z nimi porozmawiać. Przytul sie do mamy, powiedz, ze masz problem, powinna cie zrozumieć, moze twoja mama z tobą też "wpadła" wtedy byłoby ci łatwiej.
Żyj miłoscią i nadzeja, pozdrawiam gorąco i głowa do góry.

[amonek2]

ja chyba rozumiem nieco to "chcenie dziecka w tym wieku".. sama będąc jeszcze nastką (16-17 lat) marzyłam o dziecku i czasami myślałam by faktycznie "jakoś" się postarać. rzecz jasna na seks w tak młodym wieku się nie zdecydowałam! może jakieś 5-6 lat temu nie było to takie modne (?). Teraz mam 22 lata nadal bardzo chciałabym mieć dziecko, ale... no właśnie zawsze jest jakieś ale... Za rok wychodzę za mąż dopiero i zanim zaplanujemy bycie rodzicami (chyba że los będzie chciał inaczej) pasuje zarobić troszke pieniążków by móc dziecku zapewnić na wstępie to co każdy rodzic chciałby ofiarować, tzn by nie martwić się czy starczy na pampersy, czy będzie za co kupić jedzienie, opłacić rachunki, kupić zabawki, opłacić szczepionki, lekarzy, itd.. teraz wiem że życie nie jest takie kolorowe jak mi się wydawało parę lat temu będąc w wieku autorki wątku. mimo że nadal za dorosłą się do końca udać nie mogę (w sensie emocjonalnym nie metryczkowym) to chyba każda to potwierdzi że do wielu spraw należy odpowiednio podejść i wydorośleć (wiele spraw wygląda fajnie jak się ma naście lat, a później okazuje się za parę latek że dobrze że się wtedy powstrzymało bo to wcale nie jest takie kolorowe) .. i jeszcze jedno - należy wierzyć że będzie dobrze.......

[Hultaj]

w czasie lata dzieci się nudzą...

Widzę, jesli chodzi o dowodzenie Fresiakowi to niektorzy nie wiedzą, co to jest sarkazm. Droga Aliyah, 17 17ką, w kontekscie tego, że autorka oczekuje dziecka () niczym kobieta lat co najmniej 20, owszem, jest dorosla. Droga Agniesik, 2 tyś na pampersy to zwykla przenosnia; pampersy, mleka, tu witaminka, tam kremik, o wyprawce nie mówię, bo ta ma być, i co najważniejsze, szczepienia, wizyty u lekarzy, + normalne utrzymanie się 2 osob, no trudno mowić o luksusie. Jedni z takim budżetem sobie radzą, inni nie, i są awantury, frustracje, kłujnia z myjnią, ogółem.

[aaliyah]

Napisane przez Hultaj

w czasie lata dzieci się nudzą...

Widzę, jesli chodzi o dowodzenie Fresiakowi to niektorzy nie wiedzą, co to jest sarkazm. Droga Aliyah, 17 17ką, w kontekscie tego, że autorka oczekuje dziecka () niczym kobieta lat co najmniej 20, owszem, jest dorosla. Droga Agniesik, 2 tyś na pampersy to zwykla przenosnia; pampersy, mleka, tu witaminka, tam kremik, o wyprawce nie mówię, bo ta ma być, i co najważniejsze, szczepienia, wizyty u lekarzy, + normalne utrzymanie się 2 osob, no trudno mowić o luksusie. Jedni z takim budżetem sobie radzą, inni nie, i są awantury, frustracje, kłujnia z myjnią, ogółem.

Mi nie o sarkazm chodzilo. Chcialam tez Fresie po prostu cos na czerwono wyluszczyc.

[madmuazelle]

No coż,byliście na tyle "dorośli" żeby zrobić sobie "bejbika" to bądzcie teraz na tyle odwazni poinformowac rodziców.

Porażka.

[BajaderkowaBaba]

Ciekawa jestem, czy każda z Was czekała do 30. roku, albo nie... niech będzie do 25. roku życia, kiedy ew. miałyście, macie lub będziecie miały pracę i wtedy dopiero pojawił się seks.

Jasne, 17-lata z takim rozumowaniem "bo w domu było źle" jest totalnie nieświadoma tego co ją czeka. Skoro było źle, trzeba myśleć o studiach, o tym, aby wyjechać do innego miasta z chłopakiem. Dziecko nie rozwiązuje problemów, ale ich dostarcza = tak przynajmniej myślę.

Z drugiej strony - ja, z dużego miasta; po bardzo dobrym liceum, miałam parę w szkole, która "wpadła". I co? No i żyją... radzą sobie. Pewno bywało różnie, pewno byli nieprzygotowani, ale nie mieli wyjścia - musieli dojrzeć.

BTW Kiedyś kobiety rodziły w wieku 17/19 lat... i ich dzieci żyją, mają się dobrze może nie będzie tak źle...

Życzę powodzenia

[kropka75]

Napisane przez Fresa

Autorka wątku napisała, że mają na oku kawalerkę do której chcą się wprowadzić. Sorki, ale wynajem kosztuje, media kosztują, jedzenie kosztuje, chemia gospodarcza kosztuje, lekarstwa kosztują, śpioszki kosztują, pampersy kosztują, jedzenie dla dziecka kosztuje... nie ma nic za darmo, a dwa sto na 3 osoby (w tym niemowlę) to raczej żaden majątek

Z tego co doczytałam to kawalerka jest jakoś po znajomości, więc pewnie 1000 odstępnego nie dadzą.

A za 2100 można żyć we trójkę. Nie jedna moja znajoma wpadła, nie jedna jeszcze do szkoły chodziła i dali radę.

Mleko może mieć własne, więc na wiele miesięcy problem jej odejdzie. Pieluchy też można kupić tetrowe albo dostać od kogoś z rodziny. Ubranka też podobno ma od rodziny...

Co się tak martwicie o jej finanse. Jeśli faktycznie jest w ciąży i ma sytuację o jakiej pisze, to da sobie radę. Jeśli zechce.

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez Dolore$

Porażasz swoją głupotą.

Szkoda mi tego Maleństwa , nie ciebie...

Chyba Cię trochę poniosło...

[WhiteCherry]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Ciekawa jestem, czy każda z Was czekała do 30. roku, albo nie... niech będzie do 25. roku życia, kiedy ew. miałyście, macie lub będziecie miały pracę i wtedy dopiero pojawił się seks.

mała poprawka : kiedy ew. miałyście, macie lub będziecie miały pracę i wtedy dopiero pojawiło się dziecko.
wątpię, by w wątku tym wypowiadały się same dziewice oraz wątpie, by wszystkie wypowiadające się miały już bobo w wózku. Raczej żadna z nas zgodnie z teorią założycielki tematu nie chciała świadomie mieć dziecka w wieku nastoletnim. Jeśli nie chciała - wystarczyło pójść po tabletki (chłopak podobno zarabia i ewentualnie pomoże, czyż nie? ) i jeśli nadal ma wątpliwości - używać dodatkowo gumki. No wybaczcie, ja wiele razy się 'wstrzymałam' tylko dlatego, że akurat nie brałam tabletek i nie chciałam ryzykować bo ciąża byłaby ostatnią sprawą, której obecnie bym pragnęła. Każdy ma swój rozum i nie zachowuje się raczej jak bezmyślne zwierzątka, które nie potrafią przewidzieć konsekwencji.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ależ Bajaderkowa, pewnie, że raczej nie Tyle tylko, że w przeciwieństwie do autorki tematu (która notabene znikła ) byłyśmy na tyle inteligĘtne by się zabezpieczyć I nie chrzanić farmazonów o tym, jak to w wieku 17 lat dzidziusia nam się chce.

A idź w cholerę i kup lalę - bobasa, są teraz takie piękne, że z powodzeniem imitują prawdziwe dziecko. Jak zapłacisz odpowiednio dużo (uuups! zapomniałam, że nie ma z czego nasza 17 latka!), to nawet będzie ci sikał i kupę robił, oraz - co 2 godzinki płakał za cycem

[Fresa]

Napisane przez Hultaj

w czasie lata dzieci się nudzą...

Widzę, jesli chodzi o dowodzenie Fresiakowi to niektorzy nie wiedzą, co to jest sarkazm. Droga Aliyah, 17 17ką, w kontekscie tego, że autorka oczekuje dziecka () niczym kobieta lat co najmniej 20, owszem, jest dorosla. Droga Agniesik, 2 tyś na pampersy to zwykla przenosnia; pampersy, mleka, tu witaminka, tam kremik, o wyprawce nie mówię, bo ta ma być, i co najważniejsze, szczepienia, wizyty u lekarzy, + normalne utrzymanie się 2 osob, no trudno mowić o luksusie. Jedni z takim budżetem sobie radzą, inni nie, i są awantury, frustracje, kłujnia z myjnią, ogółem.

Aete, daj spokój już się przyzwyczaiłam, że moje odpowiedzi są nie(z)rozumiane(łe) (chyba za każdym razem będę teraz zaznaczała czy to serio czy pół-serio )

Napisane przez kropka75

Z tego co doczytałam to kawalerka jest jakoś po znajomości, więc pewnie 1000 odstępnego nie dadzą.

A za 2100 można żyć we trójkę. Nie jedna moja znajoma wpadła, nie jedna jeszcze do szkoły chodziła i dali radę.

Mleko może mieć własne, więc na wiele miesięcy problem jej odejdzie. Pieluchy też można kupić tetrowe albo dostać od kogoś z rodziny. Ubranka też podobno ma od rodziny...

Co się tak martwicie o jej finanse. Jeśli faktycznie jest w ciąży i ma sytuację o jakiej pisze, to da sobie radę. Jeśli zechce.

Łał, to się cieszę (ze względu na to dzieciątko, bo tylko o dobro dziecka chodzi ), które jest w drodze, że będzie miało życie jak w Madrycie

[kropka75]

Napisane przez Fresa

Łał, to się cieszę (ze względu na to dzieciątko, bo tylko o dobro dziecka chodzi ), które jest w drodze, że będzie miało życie jak w Madrycie

Miało być ironicznie? Nie bardzo wyszło...

Dziecko (jeśli) już jest w drodze, to Wasze mądrości o pampersach za 2 tys. nic nie pomogą.

Trzeba sobie radzić w życiu na ile się da i innym pozwolić, to w końcu jej problem, nie Wasz. Wypisywanie bzdur, że teraz wszyscy we troje umrą z głodu i wszy ich zjedzą, jakoś specjalnie na pomoc nie wygląda...

A Twoja pseudo-ironia czemu służy?

Moja niepracująca sąsiadka ma troje dzieci, mąż pracuje, zarabia niecałe 3 tys. na mc. Dwoje ich dzieci studiuje. Mają jeszcze psa. Jak na nich patrzę to jestem pełna podziwu, zwłaszcza że dzieci wychowali wspaniale.

Jak widać można bez 10 tys. na osobę.

[Fresa]

Napisane przez kropka75

Miało być ironicznie? Nie bardzo wyszło...

Dziecko (jeśli) już jest w drodze, to Wasze mądrości o pampersach za 2 tys. nic nie pomogą.

Trzeba sobie radzić w życiu na ile się da i innym pozwolić, to w końcu jej problem, nie Wasz. Wypisywanie bzdur, że teraz wszyscy we troje umrą z głodu i wszy ich zjedzą, jakoś specjalnie na pomoc nie wygląda...

A Twoja pseudo-ironia czemu służy?

Moja niepracująca sąsiadka ma troje dzieci, mąż pracuje, zarabia niecałe 3 tys. na mc. Dwoje ich dzieci studiuje. Mają jeszcze psa. Jak na nich patrzę to jestem pełna podziwu, zwłaszcza że dzieci wychowali wspaniale.

Jak widać można bez 10 tys. na osobę.

Nie. Nie mialo być ironicznie i nie było ironiecznie

A donośnie Twojej sąsiadki, no cóż... tylko pozazdrościć - i to też nie jest ironia

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

A teraz to ja już w ogóle nic nie wiem
Dlaczego ludzie wiecznie narzekają, że źle, że bieda, że pieniędzy brakuje... jak tu proszę 5 osoób sobie nieźle żyje z niecałych 3 tysięcy... no, jak się chce to widać można?


Wytłumaczacie mi proszę jak to jest , bo jakoś trudno mi uwierzyć, że z takich pieniędzy można utrzymać rodzinę i nie odmawiać sobie niczego... ja też nie mam jakichś ekstra wymagań, nie muszę codziennie jadać homara, ale no sorki, jakieś kaprysy też człowiek ma i chciałby je spełniać, a nie wiecznie tylko lizaka przez szybę (jedzenie to podstawa, ale są też inne potrzeby i wydatki, planowane i nie)

[Osiak]

Cóż...to że rodzice przyszli sobie poradzą zależy od wielu czynników. Od miasta w jakim będą mieszkać, od ich sprytu i zaradności. Rynki nieruchomości są różne w różnych miastach i nie wiemy ile za mieszkanie będą płacić.

Kwestia wychowania "na ludzi" ma moim zdaniem niewiele wspólnego z pieniędzmi.

Chciała czy nie chciała mieć tego dziecka rodzicom powiedzieć musi.

[kuroikaze]

Dziewczyny le jak ktos juz slusznie zauwazyl to prowokacja...
Uzala sie nad soba ze boi sie ze rodzice z domu wyrzuca a pozniej pisze ze ma juz na oku kawalerke. to przeciez powinna sie cieszyc ze chlopak pracuje, dziecko chciane i planowane, mieszkanie i w dodatku uwolni sie od pijacych rodzicow.

[Fresa]

Napisane przez kuroikaze

Dziewczyny le jak ktos juz slusznie zauwazyl to prowokacja...
Uzala sie nad soba ze boi sie ze rodzice z domu wyrzuca a pozniej pisze ze ma juz na oku kawalerke. to przeciez powinna sie cieszyc ze chlopak pracuje, dziecko chciane i planowane, mieszkanie i w dodatku uwolni sie od pijacych rodzicow.

Amen

[Lexie]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;13501134]Ależ Bajaderkowa, pewnie, że raczej nie Tyle tylko, że w przeciwieństwie do autorki tematu (która notabene znikła ) byłyśmy na tyle inteligĘtne by się zabezpieczyć I nie chrzanić farmazonów o tym, jak to w wieku 17 lat dzidziusia nam się chce.
[/QUOTE]

Może dlatego znikła, że jej wytknęłam w jej drugim wątku, że gada ze sobą z dwóch kont

[Fresa]

Napisane przez lexie

Może dlatego znikła, że jej wytknęłam w jej drugim wątku, że gada ze sobą z dwóch kont

Już znalazłam