2009-08-10, 20:07 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wieże że w życiu są ważniejsze sprawy ;>
Wiadomości: 21
|
Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Wątek został usunięty. Dangerouseyes zakończyła temat
Edytowane przez DangerousEyes Czas edycji: 2009-08-13 o 11:50 |
2009-08-10, 20:20 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 6 595
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
przenies sie do innej szkoly.
chcesz byc dalej popychadlem? nie rozumiem zachowania tych chlopakow. mowilas,ze nauczyciele nie reaguja,to moze dyrektor tego gimnazjum? a rodzice,mowilas im jak Cie traktuja? ani oni ani dyrektor nie sa duchami swietnymi zeby wiedziec co sie dzieje jesli im nie powiesz. niech zainterweniuja. jesli to nie pomoze,przenies sie. uroki zycia w gimnazjum...dzieci z roznych srodowisk,w najgorszych latach dojrzewania,zbieranina tego typu zachowan. glowa do gory
__________________
Edytowane przez Czarna Orchidea Czas edycji: 2009-08-11 o 12:33 |
2009-08-10, 20:21 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Cytat:
Edytowane przez Wroclovianka Czas edycji: 2009-08-10 o 20:23 |
|
2009-08-10, 20:25 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Poinformowałaś dyrektora, pedagoga szkolnego i rodziców? W mojej szkole takie coś byłoby nie do pomyślenia i tacy uczniowie zostaliby surowo ukarani, albo i nawet usunięci ze szkoły. Przecież to jakiś terror! Nie daj sobą pomiatać, zanim zmienisz szkołę spróbuj zawalczyć o swoje! W ogóle co to za nauczycielka, która nie reaguje gdy uczennica jest dręczona i może stać się jej krzywda. Niech tym gówniarzom nie ujdą na sucho te wybryki, jeśli odejdziesz ze szkoły nic z tym nie robiąc znajdą sobie innego kozła ofiarnego.
|
2009-08-10, 20:26 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Ta szkoła dba o prestiż i nie chce skandalu takiego jak było z Anią w Gdańsku. U mnie nawet po kryjomu przepuszczają jedynkowych uczniów żeby statystyki nie spadły. Matko Boska :/ Może warto zwrócić się gdzieś wyżej, wystosować pismo że dyrektor nie zwraca na to uwagi? To nie rozwiąże problemu ale może dyrektorka dostanie upomnienie ostrzeżenie może zwolnią ją i w jakiś sposób pomoże innym? No nie ważne. Moim zdaniem zmiana szkoły. Nie ma co wojować o swoje, ci chłopcy to pewnie typki które po gimnazjum zawodówke ledwo skończą
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2009-08-10, 20:34 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
porozmawiaj z wychowawcą, jesli problem bedzie sie powtarzał trzeba to zgłosić do szkolnego pedagoga.
__________________
życiowy parkiet bywa śliski |
2009-08-10, 20:57 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 695
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Powiedz rodzicom i wychowawczyni, jeśli to nie poskutkuje idź do pedagoga szkolnego i dyrektora. Nie wiem czemu doradzacie jej zmianę szkoły, to ona jest tu ofiarą i powinna walczyć o swoje, to tych chłopaków trzeba się pozbyć, nie jej. Sama byłam w podobnej sytuacji w pierwszej klasie gimnazjum, tylko że mi dokuczał jeden chłopak, a rodzice, zarówno moi jak i jego, i wychowawczyni bagatelizowali sprawę i naśmiewali się mówiąc że to takie końskie zaloty. Podobno miłość boli, ale ja przez nią miałam różne rozcięcia i blizny. Dopiero interwencja starszego kuzyna (nie, nie pobił go, po prostu nastraszył), sprawiła że do końca szkoły chłopak najpierw mnie omijał a później był przesadnie uprzejmy.
__________________
"Co nie zabije to wzmocni...To nieprawda. Co nie zabije, to nie zabije. Wcale nie musi wzmacniać, potrafi sponiewierać i zostać na całe życie." Jacek Walkiewicz |
2009-08-10, 21:05 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Cytat:
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
|
2009-08-10, 21:23 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 482
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
zachowanie nauczycielki wręcz za***iste
ja bym wolała zmienić szkole niż się jeszcze rok męczyć z tymi debilami, do Ciebie oczywiscie należy wybór ale pomyśl nie szkoda nerwów, zdrowia . mi by było szkoda Ja uważam że gimnazjum to porażka polskiej oświaty, całkowita porażka . Trzy zmarnowane lata. Trzymaj się DangerousEyes ;** bardzo przykre co piszesz, nie daj sobą pomiatać , nie daj się tak traktować ! Pozdrawiam
__________________
Ostatni raz w siebie zwątpiłam !
|
2009-08-10, 21:41 | #10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Cytat:
Autorka wątku nie napisała czy poinformowała o sprawie rodziców, pedagoga i dyrektora - oni przecież muszą jakoś zareagować i jej pomóc. Jeśli nie dyrektor i pedagog to trzeba powiadomić kogoś wyżej. Wiem, że łatwo powiedzieć "walcz o swoje". Ale właśnie tak powinnaś zrobić. Nie dać się i pokazać tym chłopakom, że nie jesteś popychadłem i kozłem ofiarnym. Nie wdawaj się w dyskusje, nie działaj sama - szukaj pomocy u dorosłych. W normalnej szkole nie powinna się dziać nikomu krzywda, a dla takich niebezpiecznych, chamskich idiotów to są poprawczaki! |
|
2009-08-10, 21:44 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Cytat:
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
|
2009-08-10, 21:46 | #12 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 695
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Cytat:
DangerousEyes, a co na to ludzie z twojej klasy? Nikt się nie starał jakoś pomóc czy coś? Czy wszyscy mieli ubaw bo takie widowisko to przecież rozrywka za darmo? Nie masz może starszego brata, kuzyna, czy kolegi który mógłby jakoś przemówić tym elementom do rozsądku? Albo jakiejś nauczycielki do której możesz zwrócić się o pomoc i która stanie po twojej stronie w razie rozmowy z dyrektorem? A czy w razie co jest w mieście inne gimnazjum do którego mogłabyś się przenieść?
__________________
"Co nie zabije to wzmocni...To nieprawda. Co nie zabije, to nie zabije. Wcale nie musi wzmacniać, potrafi sponiewierać i zostać na całe życie." Jacek Walkiewicz |
|
2009-08-10, 21:53 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 137
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
twoja nauczycielka nie powinna być nauczycielką, zacznijmy od tego - jak można tak nie reagowac...
__________________
nałogowa leniuchowiczka |
2009-08-10, 21:54 | #14 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Cytat:
Nie wiem jak w twojej szkole, ale w mojej taka sytuacja by nie przeszła. KAŻDY by odpowiednio zareagował. Uczniowie zostaliby od razu wyrzuceni, sprawa na pewno trafiłaby do sądu. Dzięki temu czuję się tam bezpiecznie i wiem, że w razie kłopotów zawsze ktoś mi pomoże. Cytat:
|
||
2009-08-10, 21:57 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Wejherowo
Wiadomości: 1 478
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Moim zdaniem ( jak wspomniano już wyzej) powinnaś powiedzieć o tym rodzicom, i zgłosić się z tym do pedagoga szkolnego lub najbardziej zaufanego nauczyciela.
Nie bój się takiej rozmowy, nie przejmuj się stereotypem ( bo wiem, że w niektórych szkołach taki panuje), że pedagog szkolny to osoba do której idzie się jedynie z problemami w domu lub uzależnieniami. On jest od tego, żeby pomagać rozmawiązywać wszystkie nasze problemy. I często Pedagogowie ( nie wiem, jak to odmienić) okazują się wspaniałymi ludźmi. Wiem z własnego doświadczenia. ;P Poza tym poszukaj wsparcia u koleżanek/ przyjaciółek. Napisałaś, że jedna zareagowała. Powiedz im, że to dla Ciebie problem ( jeżeli tego nie wiedzą) i postaraj się o ich poparcie. Moim zdaniem zmiana szkoły to ostateczność. Daj znać po rozpoczęciu roku, jak Twoja sytuacja.. będziemy ( przynajmniej ja) czekać na wiadomość |
2009-08-10, 21:59 | #16 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Cytat:
Cytat:
-> dyrektor dostaje po dupce -> dyrektor wścieka się -> dyrektor daje po dupce nauczycielom żeby się wywinąć -> nauczyciele wściekają się na ofiarę bo to bo tamto Nie wiem dla mnie to smutne ale staram się patrzeć na to realnie. Cytat:
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
|||
2009-08-10, 22:34 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
rapifen - Możemy teraz snuć tu różne teorie, ale tak naprawdę nie wiemy jak zachowa się w tej sytuacji dyrektor i pedagog w szkole autorki wątki, bo w sumie nic o nim nie napisała. Pozostaje nadzieja, że okaże się on rozsądnym, porządnym człowiekiem i zareaguje tak jak powinien. Sprawa przecież w ogóle nie musi nabrać rozgłosu i dyrektor/psycholog nie będzie miał żadnych nieprzyjemności jeśli pomoże uczniowi.
Przyjdzie do niego dziewczyna i wyjaśni sytuację, a on jak każdy normalny i odpowiedzialny człowiek coś z tym zrobi. Ja widzę to trochę inaczej: bo niby dlaczego nauczyciele mieliby się wyżywać i wściekać na biedną dziewczynę, która niczym nie zawiniła, że ktoś się na nią uwziął? Nie uwierzę, że wszyscy są tacy jak ta nauczycielka, która nie reagowała. Jej sprawa to w ogóle też powinna trafić do dyrekcji. Tyle się trąbi w mediach, żeby nie bać się, nie dawać zastraszeniom i zgłaszać się po pomoc do dorosłych - i moim zdaniem, to jest jedyne i najlepsze rozwiązanie. Jeśli każdy będzie uciekał od problemów, dusił je w sobie i pozwalał się katować to takich dręczycieli będzie jeszcze więcej. Hm, może ja żyję w jakimś innym świecie - ale dla mnie ucieczka nie jest rozwiązaniem |
2009-08-10, 23:00 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
U mnie po prostu każdy umywa ręce.
Nie wiem to już końcówka szkoły średniej traktują nas bardziej jak studentów, osoby które przychodzą bo chcą, które nie bawią się w przyjaźnie kumplowanie bawienie tylko przychodzimy - słuchamy - wychodzimy, na tym polega zadanie nauczyciela nic poza tym. wychowawca usprawiedliwia godziny nieobecne. sytuacja podobna jak wyżej każdy umywa ręce i udaje że nie widzi. takie są uroki 'super liceów' każdy sobie obcy, wilkiem a nauczyciele nie chcą robić hałasu bo to może zaszkodzić :/ Jestem ciekawa jak potoczą się losy autorki.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2009-08-10, 23:20 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 37
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Jeśli jeszcze nie zgłosiłaś się do dyrektora lub pedagoga, koniecznie musisz to zrobić. Idź z rodzicami, może potraktują Cię bardziej poważnie. Jeśli to nie poskutkuje, trzeba zgłosić sprawę na policję, bo takie gnojki zostają zawsze bez konsekwencji. No a potem być może rzeczywiście zmienić szkołę, chyba że nie będzie tak źle i jakoś dasz radę
A na drugi raz uważaj na to co mówisz. Nie usprawiedliwiam tych chłopaków, bo nie mają najmniejszego prawa do takich czynów. Wywnioskowałam tylko z Twojej wypowiedzi, że lubisz dzielić się "ploteczkami", a to często pociąga za sobą nieprzyjemne konsekwencje. |
2009-08-10, 23:33 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
No właśnie, oni się na ciebie uwzięli bez powodu tak? Tzn odróżniasz się wyglądem, może ubiór im się nie podoba, stopnie? Sprecyzuj bo nie wiem gdzie leży problem. Gdzieś musi prawda? Może to długi języczek, może jesteś nieśmiała a oni myślą że wyniosła i ich lekceważysz (?)
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2009-08-11, 09:57 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mój świat...
Wiadomości: 178
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Uwierz mi, wiem jak to jest. Ja nie miałam tak z chłopakami, ale z paroma dziewczynami z mojej klasy i ich o rok starszymi koleżankami. Wiem, że nie jest przyjemnie, kiedy Cię przezywają, wyśmiewają, czy nawet ( o zgrozo!) biją. Ja na początku potrafiłam płakać całymi nocami, wymyślać najróżniejsze powody, byle by tylko nie iść do szkoły. Ale uwierz mi- to nie ma sensu. Najlepiej nie zwracaj na nich uwagi, powiedz rodzicom/ nauczycielom. I znajdź sobie pare osób którzy Cię lubią i z nimi się koleguj. Chyba jak będziesz otoczona paroma osobami to nic Ci nie zrobią. Masz może starsze rodzeństwo?? U mnie najbardziej pomogli kumple i straszy brat ( mieli pogadać, ale braciszek troszkę się zagalopował i podbił jednemu oko). Ale tak jak już pisałyście dziewczyny: niepotrzebnie robiono gimnazja!! Powinni wrócić do 8 klas. przecież widzicie co się w tych gimnazjach dzieje!! Dzieciaki z 1 klasy są za małe żeby się zadawać z huliganami z 3 co już pare lat nie zdają.
Uff, ale się rozpisałam. Ale mam nadzieje, że pomogłam.
__________________
Miliony marzą o nieśmiertelności, jednocześnie nie wiedząc co ze sobą zrobić w niedzielne, deszczowe popołudnie - Susan Ert Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej. - Paulo Coelho |
2009-08-11, 11:29 | #22 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: kuj-pom
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
U mnie takie sytuacje przewijały się przez całe liceum. Klasa podzielona na cwaniaków i na zwykłych, normalnych ludzi, którzy byli nonstop i wyśmiewani, obrzucanie papierkami, przytrzaskiwani drzwiami, itp. przez tych pewnych siebie dupków. Nauczyciele wiedzieli jak jest, bo nie raz byli świadkami tych wydarzeń i choć nawet zrócili uwagę, to tamci i tak nic sobie z tego nie robili, odpyskowali nauczycielowi i tyle. Jeśli ktoś z tych prześladowanych osób by się poskarżył, to już całkiem nie miałby życia. Mi głównie w pierwszej klasie dokuczano, wyśmiewano, nienawidziłam przerw. W trzeciej kasie to zaczęło się zmieniać. Chłopak, który można powiedzieć dowodził tą całą grupką cwaniaków, nie kazał im się ze mnie wyśmiewać, nawet czasami obronił mnie. Do dziś nie wiem dlaczego tak zmieniło się jego zachowanie wobec mnie. Może to zasługa mojej koleżanki, która powiedziała mi, że z nim rozmawiała. No i odczepili się ode mnie na dobre. Ale na pewno nie dlatego, że wydorośleli, bo innym osobom dokuczali nadal. Najbardziej jednemu chłopakowi, go to już strasznie poniewierali. Koszmar się skończył gdy skończyliśmy liceum. Dlatego nie potrafię ci nic doradzić, bo ja sama sobie z tym nie poradziłam. Są jedynie dwie możliwości przertwać albo zmnienić szkołę. Ja poważnie myślałam o tym drugim, ale ze względu na to, że nie miałam za bardzo gdzie się przenieść, zostałam. I w moim przypadku to był dobry wybór, bo przestali mi dokuczać. Ale wiem, że nic nie dzieje się bez powodu, dlatego ty musisz wiedzieć czy jesteś w stanie dalej znosić takie traktowanie, czy nie lepiej będzie zacząć wszystko od nowa.
Trzymaj się ---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ---------- Cytat:
A czasami w ogóle nie musi być przyczyny. Po prostu uweźmą się na kimś bez powodu i tak już zostaje.
__________________
24.06.2008r. = MÓJ DZIEŃ HISZPANIA
|
|
2009-08-11, 16:46 | #23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 354
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Jestem w gimnazjum i w klasie mam podobną dziewczynę, której chłopacy, dziewczyny dokuczają, lecz z jej własnej głupoty. Do licha, kto przynosi termos do szkoły??
Ale ów dziewczyna zrobiła się bardziej śmiała, odważna i problemy "mniej więcej" się skończyły, za namową kilku porządnych dziewczyn przestała zwracać na to uwagę. Nauczyciele są wygodni, oni nic "nie widzą", bo po co mają sobie sprawiać dodatkowych kłopotów... Na Twoim miejscu- rozmowa z nauczycielami i to niekoniecznie z wychowawcą, jeśli nie interesują go sprawy uczniów. Najbardziej lubiana nauczycielka w szkole. Której można zaufać. U nas jest to nasza pani od wfu. Z nią można na każdy temat pogadać. A jak nie- dyrektor, w razie sytuacji wyjątkowej- zmiana szkoły. A jeszcze jest psycholog, pedagog... Jak napisałam wcześniej-jestem w gimnazjum, więc jesteśmy mniej więcej równego wieku. Jak masz jakieś jeszcze pytania, możesz pisać na priv. Pozdrawiam |
2009-08-11, 17:12 | #24 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Cytat:
Maatko jaka ta młodzież teraz jest straszna. Lanserzy tacy. Ja już jestem po liceum, ludzie doroślejsi i jakoś nikt się nie śmieje ani nic jak koleżanka na diecie przynosi sobie saładke do szkoły. Wrr.... |
|
2009-08-11, 17:18 | #25 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 354
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Cytat:
|
|
2009-08-11, 18:00 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 330
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Jak już jesteśmy przy wątku dokuczania............ja mam też 14 lat idę do 2 klasy gimnazjum i mam taki problem z koleżanką.Otóż znam dziewczynę od podstawówki.Jak szłyśmy do pierwszej klasy gimnazjum to ona miała iść do c a ja do a no i ona się rozpłakała ze nie będzie miała nikogo w klasie c z znajomych.Moja mama pogadała z dyrektorką by Paulina poszła do mej klasy.No i ta mi wciąż dokucza.Czepia się fryzury (bo mam kręcone wlosy,prostowanie nic nie daje),wyglądu(mam nie idealną cerę ,parę lat brałam lek na alergię po którym przytyłam) itd.Przed każdym sprawdzianem sprawdza mą wiedzę,czy zrobiłam zadanie domowe (jak mowie że co cię to obchodzi to ona zaraz do wszystkich że nie zrobiłam zadania).Robi ze mnie i przyjaciołki mej lesbijkę,kiedyś powiedziala na mnie do jednej koleżanki że mam owsiki.Od dziecka mam przeciek w sercu jak mialam 2 latka to robili mi operację no i zamiast mnie na operację pierwszą wzięli inną dziewczynkę ja se wbiłam do glowy wszystko z tą operacją itd... no i zrobiła mi się depresja która powraca.Ona robi wszytko bym się załamała i rozplakała gada o sprawdzianie ktorego wcale nie ma itd.Mama wiele razy zwracala jej uwagę i nic nie pomogło.Mama powiedziala do mnie prosze bardzo zmień se szkołe ale zawsze znajdzie się ktoś kto ci będzie dokuczał.
Wychowawczyni ma swoje pupilki,dyrektorka jest niemiła a taty nie mam.
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/0274ebc9e4.png ,,Boże mój, ta cisza, jakby zmarł telefon. Nie powinnam pytać, czy wciąż o mnie myślisz. Przecież dzwonisz czasem, choć czasu masz mało..." Edytowane przez Iwontfly Czas edycji: 2009-08-11 o 18:04 |
2009-08-11, 19:22 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 3 477
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
co mozesz zrobic? zmienic szkole. brutalne i moze Ci sie wydawac tchorzostwem , ucieczka ale wg mnie najlepsze wyjscie. Wchodzisz w nowe towarzystwo z czystym kontem a i towarzystwo okaze sie "normalniejsze"
Mozesz tez przebolec te 2 lata i poczekac az skonczysz gimanzjum i wtedy zaczac od nowa z dala od "tych" ludzi. Iwontfly wg mnie zawsze znajdzie sie ktos kto np nie bedzie Cie lubil bo niestesty nie mozna byc lubianym przez wszystkich ale niekoniecznie w nowej szkole znajdzie sie ktos kto bedzie Ci dokuczal - to roznica , porozmawiaj z Mama.
__________________
Nie możesz zmienić wszystkiego. Możesz za to zmienić jedną, małą rzecz. I tak to działa. Edytowane przez zagubiona_w_swoich_snach Czas edycji: 2009-08-11 o 19:25 |
2009-08-11, 19:41 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wieże że w życiu są ważniejsze sprawy ;>
Wiadomości: 21
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Dzięki wszstkim za pomoc : ) Edytowane przez DangerousEyes Czas edycji: 2009-08-12 o 17:08 Powód: ` |
2009-08-11, 19:42 | #29 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
A nie pomyślałaś, by się postawić?
Ja kilkakrotnie zmieniałam szkoły w okresie podstawówkowo - gimnazjalnym. Zawsze na początku klasa chciała mnie udupić. I jakoś żadnej się to nie udało. Nie bałam się im postawić, bo co mogli mi zrobić? Pobić? I tak by pobili gdybym się nie stawiała. Jakoś żaden się nie odważył mnie ruszyć, po dobrej z***ce przy wszystkich. Jeśli nie umiesz się jednak postawić, to zrób coś zanim wsadzą Ci ten kosz na głowę. Zmuś nauczycielkę do zareagowania. Zgłoś to rodzicom, pedagogowi, dyrekcji, kuratorium, gazecie, czy tv. Inaczej to nie zniknie, a Ty masz niezłe szanse na powtórzenie całej sytuacji w LO. EDIT: Nigdy nie byłam za straszeniem kogoś przez kuzyna/brata, etc. Oni tez mogą mieć braci Cały czas zresztą z obstawą chodzić nie będziesz.
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne! Edytowane przez Cathas Czas edycji: 2009-08-11 o 19:45 |
2009-08-11, 19:47 | #30 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wieże że w życiu są ważniejsze sprawy ;>
Wiadomości: 21
|
Dot.: Szkolny problem gimnazjalistki: Dokuczanie .
Ó . Dzięki wszystkim za pomoc : *
Edytowane przez DangerousEyes Czas edycji: 2009-08-12 o 17:08 Powód: . |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:03.