Dlaczego żółty podkład?

[Hjordis]

Hej, piszę z takim pytaniem: dlaczego wszyscy polują na żółte podkłady? Na forach i blogach ciągle czytam o paskudnych "świnkowych" różowych podtonach i "ładnych żółtkach". Tymczasem podobno większość Polek przedstawia sobą typ Lato, czyli chłodny. Tony żółte są natomiast ciepłe. Nawet nie widzę, żeby ktokolwiek zaznaczał, że różowe źle wyglądają na osobach o ciepłej/żółtej karnacji, tylko po prostu róż JEST brzydki. Skąd taka generalizacja? Czy mam przez to rozumieć, że osoby o różowej karnacji, czy chłodnej z różowymi tonami są z definicji brzydkie? No i czy żółta twarz jest naprawdę taka piękna, że trzeba ją za wszelką cenę mieć?

Jeśli ktoś ma trochę czasu i ochoty, to będę wdzięczna za wyjaśnienie.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Polecam poczytac dlaczego Bobbi Brown poleca zolte podklady. Wszystko ladnie wyjasnia.

[quench]

Z tego co obserwuję dużo dziewczyny z różowawą cerą kupują podkłady żółte, by zrównoważyć trochę koloryt cery. Taką filozofię makijażu promuje np. MAC i Bobbi Brown. Czyli mam różową cerę ze skłonnością do rumienia, być może rozszerzone naczynka, to stosuję żółty podkład, by cerę nieco wyrównać, a zaczerwienienia złagodzić. Podkład z różowymi pigmentami może zaś pogłębić problem zaczerwienień.

[Hjordis]

Napisane przez quench

Z tego co obserwuję dużo dziewczyny z różowawą cerą kupują podkłady żółte, by zrównoważyć trochę koloryt cery. Taką filozofię makijażu promuje np. MAC i Bobbi Brown. Czyli mam różową cerę ze skłonnością do rumienia, być może rozszerzone naczynka, to stosuję żółty podkład, by cerę nieco wyrównać, a zaczerwienienia złagodzić. Podkład z różowymi pigmentami może zaś pogłębić problem zaczerwienień.

Hmm czyli jeśli się kupi podkład dokładnie odwrotny do tego, jaki nam pasuje, to będzie najlepiej wyglądać? Ciekawe, jak to się ma to teorii 4 pór roku. Poza tym dalej nie rozumiem, dlaczego pisze się, że różowe podkłady są z definicji brzydkie. To trochę tak, jakby cała ludzkość miała różowe twarzyczki ze skłonnością do rumienia i kolor różowy był złem uniwersalnym Poza tym weźmy taką sytuację: mam jasną cerę z różowymi tonami i bez skłonności do rumienia. Po co mam cokolwiek łagodzić, wyrównywać czy równoważyć?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Hjordis

Hmm czyli jeśli się kupi podkład dokładnie odwrotny do tego, jaki nam pasuje, to będzie najlepiej wyglądać?

Nie, przeczytaj dokladnie to, co napisala Quench.

Napisane przez Hjordis

Poza tym dalej nie rozumiem, dlaczego pisze się, że różowe podkłady są z definicji brzydkie.

Moim zdaniem sa brzydkie. Podton zolty wyglada bardziej "zywo", swiezo. Widac to szczegolnie na bardzo jasnych cerach.

Pani z pierwszego zalacznika ma rozowy podklad. Wyglada moim zdaniem jakby tydzien w zimnym jeziorze przelezala.
Julliane z kolei jest tego samego stopnia jasnosci, co aktorka obok, ale wyglada bardziej swiezo. Moim zdaniem wyglada lepiej.

Napisane przez Hjordis

To trochę tak, jakby cała ludzkość miała różowe twarzyczki ze skłonnością do rumienia i kolor różowy był złem uniwersalnym Poza tym weźmy taką sytuację: mam jasną cerę z różowymi tonami i bez skłonności do rumienia. Po co mam cokolwiek łagodzić, wyrównywać czy równoważyć?

Bobbi Brown to tlumaczy. Odeslalam Cie juz do niej.
Wyjasnilam tez wszystko wyzej.

[Hjordis]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;31000896]Polecam poczytac dlaczego Bobbi Brown poleca zolte podklady. Wszystko ladnie wyjasnia.[/QUOTE]
Wyjaśnia, ale czy ładnie? Cytuję:

Look for foundations that have a slightly yellowish cast to them. This may surprise you, but whether you’re pale or dark, you have some yellow undertones in your complexion. (Even if you’re extremely pale, a pink, peach or whitish shade will look chalky and old-fashioned.) A yellow-based foundation will blend beautifully into your skin tone, making it look fresh and healthy, which is exactly what a great foundation should do.

Czyli krótko mówiąc kobita wmawia nam, że jakiego byśmy koloru cery nie miały, zawsze jest to żółty Oraz, że odcienie różowawe i brzoskwiniowe będą wyglądały - uwaga - kredowo i STAROŚWIECKO. Przepraszam, więc moja skóra jest staroświecka, bo ma sobie róż? W dodatku pani Brown twierdzi, że to właśnie żółty kolor sprawi, że będziemy wyglądać świeżo i zdrowo. No ciekawe od kiedy żółtawa cera kojarzy się ze zdrowiem i świeżością Mnie się wydaje, że ona chce po prostu stworzyć nową filozofię makijażu niezależnie od tego ile w niej sensu.

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;31001203]Pani z pierwszego zalacznika ma rozowy podklad. Wyglada moim zdaniem jakby tydzien w zimnym jeziorze przelezala.
Julliane z kolei jest tego samego stopnia jasnosci, co aktorka obok, ale wyglada bardziej swiezo. Moim zdaniem wyglada lepiej.[/QUOTE]
Moim zdaniem da się to wytłumaczyć całkiem łatwo: pani nr 1 jest typem letnim, czyli zimnym, a pani 2 jest typową Jesienią (ciepłym) więc nie ma to nic wspólnego ze stopniem jasności. Jak można w ogóle porównywać te typy?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Hjordis

Wyjaśnia, ale czy ładnie? Cytuję:

Czyli krótko mówiąc kobita wmawia nam, że jakiego byśmy koloru cery nie miały, zawsze jest to żółty Oraz, że odcienie różowawe i brzoskwiniowe będą wyglądały - uwaga - kredowo i STAROŚWIECKO. Przepraszam, więc moja skóra jest staroświecka, bo ma sobie róż? W dodatku pani Brown twierdzi, że to właśnie żółty kolor sprawi, że będziemy wyglądać świeżo i zdrowo. No ciekawe od kiedy żółtawa cera kojarzy się ze zdrowiem i świeżością Mnie się wydaje, że ona chce po prostu stworzyć nową filozofię makijażu niezależnie od tego ile w niej sensu.

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------


Moim zdaniem da się to wytłumaczyć całkiem łatwo: pani nr 1 jest typem letnim, czyli zimnym, a pani 2 jest typową Jesienią (ciepłym) więc nie ma to nic wspólnego ze stopniem jasności. Jak można w ogóle porównywać te typy?

Mam dziwne wrazenie, ze rozmowa z Toba jest calkowicie bezproduktywna i Ty nie chcesz sie niczego dowiedziec, ale potrollowac.
Nikt Ci sie nie kaze zgadzac z tym, co tu napisalam czy z tym, co pisze BB. Niemniej postaraj sie chociaz przeczytac to, co sie do Ciebie pisze.



- BB nie pisze, ze kazda skora jest zolta, ale kazda ma zolty pigment w roznym natezeniu.

- Jesli chodzi o termin "old fashonioned" to gdy zainteresujesz sie sztuka zobaczysz, ze wiekszosc kobiet na plotnach prezentuje wlasnie rozowe tony.

- Slowo "chalky" nie oznacza tylko "kredowy", ale tez "bialy, blady".





Zgadzam sie, ze zolty ton skory wyglada bardziej swiezo i zdrowo, co moim zdaniem obrazuja zdjecia powyzej (czyli J. Moore i R. Evan Wood).
Gdybys zechciala sie wczytac w cokolwiek, co tu do Ciebie napisano zauwazylabys, ze wybor tonu podkladu nie ma wiele wspolnego z byciem zimna, wiosna czy latem.
Na dowod tego zalacznik przedstawiajacy ta sama kobiete.

[narjia]

Napisane przez Hjordis

Moim zdaniem da się to wytłumaczyć całkiem łatwo: pani nr 1 jest typem letnim, czyli zimnym, a pani 2 jest typową Jesienią (ciepłym) więc nie ma to nic wspólnego ze stopniem jasności. Jak można w ogóle porównywać te typy?

Dokładnie, a potem ktoś ma z natury różową twarz, nałoży ten żółty podkład i ma żółtawą twarz, a dalej różową szyje,dekolt i dłonie, no bo chyba cała się nie usmaruje podkładem.
Moim staroświeckim zdaniem różowa cera różowy podkład i tak samo z żółtym.
Inna sprawa jak ktoś ma przebarwienia czerwone, pryszcze, czy się czerwieni, to faktycznie ta żółć coś zamaskuje.

I tak na marginesie, to pani z 1-wszego zdjęcia mi sie bardziej podoba, wygląda świeżo, za to pani z 2-giego jak dla mnie jest kredowo żółto-zielonkawa, jakby jej niedobrze było, chociaż to moze przez te blade usta tak wygląda Także wszystko jest rzeczą gustu.

[Hjordis]

Nie wiem, skąd taka agresja, podejrzliwość i ton wyższości w Twoich wypowiedziach, niestety potwierdzają one opinię jaką mam o tym forum od jakiegoś czasu. Dobrze więc, ponieważ nie zechciewam przeczytać czegokolwiek, nie znam się na sztuce i jestem na tyle tępa, żeby nie dostrzegać wyższości żółtej cery nad różową czy alabastrową, myślę że na tym skończymy dyskusję Przypuszczałam, że tak to się własnie skończy i dlatego zastanawiałam się czy ten temat w ogóle zakładać - kłótliwość często bierze górę w kobietach, zwłaszcza kiedy jest ich dużo w jednym miejscu. Miedzy innymi dlatego z facetami się rozmawia o wiele łatwiej.

PS: Pani na drugim ze zdjęć, które przesłałaś wygląda okropnie

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez narjia

Dokładnie, a potem ktoś ma z natury różową twarz, nałoży ten żółty podkład i ma żółtawą twarz, a dalej różową szyje,dekolt i dłonie, no bo chyba cała się nie usmaruje podkładem.
Moim staroświeckim zdaniem różowa cera różowy podkład i tak samo z żółtym.
Inna sprawa jak ktoś ma przebarwienia czerwone, pryszcze, czy się czerwieni, to faktycznie ta żółć coś zamaskuje.

I tak na marginesie, to pani z 1-wszego zdjęcia mi sie bardziej podoba, wygląda świeżo, za to pani z 2-giego jak dla mnie jest kredowo żółto-zielonkawa, jakby jej niedobrze było, chociaż to moze przez te blade usta tak wygląda Także wszystko jest rzeczą gustu.

Racja . Wszystko jest kwestia gustu.

Ja np mam rozne czesci ciala w roznych tonacjach. Troche to komplikuje wybor podkladu, ale sobie radze . Wiele osob tak ma. Czesto szyja i twarz maja przeciwne tonacje.

Ja osobiscie uwazam, ze kolor rozowy przy bladej cerze wyglada paskudnie. Jesli ktos ma rozowawa cere moim zdaniem powinien siegnac po podklad bezowy. Osoba z bezowym tonem moze siegnac juz po zolc.


Ja jestem bardzo blada i preferuje bez lub zolc. W rozu wygladam jakby z trumny wstala .

[Hjordis]

Napisane przez narjia

Dokładnie, a potem ktoś ma z natury różową twarz, nałoży ten żółty podkład i ma żółtawą twarz, a dalej różową szyje,dekolt i dłonie, no bo chyba cała się nie usmaruje podkładem.
Moim staroświeckim zdaniem różowa cera różowy podkład i tak samo z żółtym.
Inna sprawa jak ktoś ma przebarwienia czerwone, pryszcze, czy się czerwieni, to faktycznie ta żółć coś zamaskuje.

I tak na marginesie, to pani z 1-wszego zdjęcia mi sie bardziej podoba, wygląda świeżo, za to pani z 2-giego jak dla mnie jest kredowo żółto-zielonkawa, jakby jej niedobrze było, chociaż to moze przez te blade usta tak wygląda Także wszystko jest rzeczą gustu.

Zgadzam się co do wszystkiego. Sama mam bardzo bladą cerę z różowymi podtonami i w żółtym wyglądam, jakbym z trumny wstała Zresztą Bobbi, nie Bobbi, jakoś wszystkim się to podoba i zbieram same komplementy na ten temat, więc widocznie tak jest ok

[Niebieska.Kredka]

Napisane przez narjia

Dokładnie, a potem ktoś ma z natury różową twarz, nałoży ten żółty podkład i ma żółtawą twarz, a dalej różową szyje,dekolt i dłonie, no bo chyba cała się nie usmaruje podkładem.
Moim staroświeckim zdaniem różowa cera różowy podkład i tak samo z żółtym.
Inna sprawa jak ktoś ma przebarwienia czerwone, pryszcze, czy się czerwieni, to faktycznie ta żółć coś zamaskuje.

I tak na marginesie, to pani z 1-wszego zdjęcia mi sie bardziej podoba, wygląda świeżo, za to pani z 2-giego jak dla mnie jest kredowo żółto-zielonkawa, jakby jej niedobrze było, chociaż to moze przez te blade usta tak wygląda Także wszystko jest rzeczą gustu.

Często twarz jest w różowej tonacji "dzięki" prześwitującym naczynkom, wypryskom czy innym niedoskonałościom, a reszta właśnie w żółtej i dobieranie podkładu do koloru skóry twarzy skutkuje właśnie odcinającą się do szyi maską.
Hmm, według mnie pani na drugim zdjęciu wygląda o niebo lepiej, ale to już kwestia gustu. Mam wrażenie, że wątkotwórczyni wcale nie czeka na argumenty

[Taszanta]

Dziewczyny a te różnice na zdjęciach to nie jest czasem wynik różnego oświetlenia, sprzętu, obróbki ?

[201605090956]

Ja mam oliwkową karnację z naczynkami. Więc używam bardzo jasnych żółtawych podkładów.

Oksydacja (utlenianie się) powoduje u mnie, to że wyłącznie żółtawe podkłady wyglądają dobrze. Beżowe - kierunek pomarańcza. Różowawe - świnka. Opalam się bardzo delikatnie - na brąz, ale bardzo delikatny. Co ciekawe mimo, oliwkowej cery ciemnoblond włosów jestem jesienią czyli typem ciepłym - w brew to co mówią "fachowe" poradniki, które usilnie kierują mnie na lato, a ja w kolorach dla lata wyglądam strasznie źle.

A więc u oliwkowych karnacji sprawdzają się żółte podkłady. I dla mnie pani ze zdjęcia numer II wygląda znacznie lepiej - to tak na marginesie.

[Noodle Soup]

Wg mnie drugie zdjęcie tej aktorki wygląda lepiej.
Ja mam różowawe tony twarzy - ale to wszystko przez cienką i płytko unaczynioną skórę. Reszta ciała jest neutralnie/żółtawo zabarwiona. Jeżeli byśmy szli wg zasady kolor podkładu do koloru skóry, to musiałabym kupować różowe podkłady - wyglądałabym jak prosiak, w porównaniu z resztą ciała. Różowe tony wyglądają na mnie źle. Unikam więc ich jak ognia. Wybieram te neutralne/z żółtawym zabarwieniem, żeby zrównoważyć jakoś koloryt, chociaż nie wiem czemu, wszystko i tak wygląda na mnie różowo... W dodatku dla bladolicej ciężko znaleźć coś jasnego, bez różowych tonów.
Z drugiej strony, chodzi opinia, że różowe podtony nadają cerze świeżości, bardziej zdrowego i promienistego wyglądu, więc zdania tak na prawdę są podzielone.

[li_nka]

A czy któraś z was może mi podać jakieś przykłady podkładów właśnie żółtawych ale niezbyt ciemnych? Najlepiej w rozsądnej cenie Zawsze takich poszukuję, ale z różnych skutkiem, bo nie jest to łatwe, zazwyczaj okazuje się, że coś co wyglądało jak złote, jest naprawdę pomarańczowe Też jestem zdania, że złotawa cera wygląda po prosu ładniej i zdrowiej. Jeżeli chce się postawić na podkład chłodny to moim zdaniem trzeba mieć po pierwsze nieskazitelna cerę, po drugie naprawdę wszystko dopasowane. Ja preferują chłodne kolory ubrań, staram się mieć chłodny odcień włosów i mimo to w takim podkładzie wyglądałabym po prostu jak... świnka.

[Haylee]

różowe tony dodają świeżości - owszem, ale jak dla mnie tylko na kościach policzkowych...

[Hadassah]

Podkład ma za zadanie ujednolicać koloryt cery, większość problemów skórnych jest zabarwiona na czerwono/różowo (pryszcze, naczynka, podrażnienia) więc kładąc żółty podkład faktycznie neutralizujemy je. Druga przyczyna - zdecydowana większość kobiet używa różu, ma czerwony/różowy kolor ust który podkreśla, trzeba zachować równowagę w odcieniach na twarzy Chyba nigdy nie widziałam dziewczyny której od różowej szyi odcinałby się żółty podkład. Zazwyczaj mamy doczynienia z prosiaczkowym kolorem buzi niedopasowanym do niczego. Jeszcze jedna sprawa - to że podkład ma żółte tony nie znaczy że maluje twarz na żółto

[plineczka003]

Mało kto dobrze wygląda w podkładach o różowej tonacji. Polecane są tylko przy skórze szarej i zmęczonej.
Sama się o tym przekonałam gdy pani z Marionnaudzie źle mi podkład dobrała. Chciałam ten sam ale trochę jaśniejszy kolor niż te którego używałam w lecie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam o co chodzi i czemu w nim tak dziwnie wyglądam skoro to ten sam kosmetyk, którego używałam wcześniej. Okazało się, że ten kolor ma przewagę pigmentów różowych
Kupuję podkłady żółte mimo tego, że wcale nie mam żółtej karnacji. Nie mam też różowej. Ale podkładów do oliwkowej karnacji chyba jeszcze nikt nie wymyślił (prócz minerałów).
Umaluj się różowym podkładem popatrz w świetle dziennym w lustro i wtedy pogadamy

[201607131114]

Oprócz tego, co dziewczyny już świetnie wytłumaczyły próbując wyjaśnić Ci dlaczego tony żółte w pokładach są tak popularne ja po prostu zapytam: a co Ci to przeszkadza, że większość dziewczyn lepiej się czuje w żółtych podkładach i właśnie takich szuka?

Dobrze się czujesz w różowych? To noś podkłady z różowymi tonami i nie forsuj swojej teorii spiskowej na temat "żółtej zmowy". I tyle

[iv3]

Napisane przez Hjordis

Zgadzam się co do wszystkiego. Sama mam bardzo bladą cerę z różowymi podtonami i w żółtym wyglądam, jakbym z trumny wstała Zresztą Bobbi, nie Bobbi, jakoś wszystkim się to podoba i zbieram same komplementy na ten temat, więc widocznie tak jest ok

Komplementy, komplementami - większość ludzi jest z reguły fałszywa, żeby tylko być lepszym od Ciebie, dlatego mało komu da się wierzyć .
Najlepiej niech jakaś mądra Pani/Pan dobierze podkład, wtedy problemów nie będzie.
Jakoś nigdy nie interesowałam się typami tych 4 pór- nie dobierałam żadnych kolorów - z tego względu , że kobieta zmienną jest- kilka lat byłam blondynką - pasowały mi inne kolor, kilka lat ruda-znowu inne, teraz ciemno-brązowo z czerwonymi odcieniami - znowu inne.
Zawsze kupowałam najjaśniejsze podkłady bo jestem blada i ogólnie nie opalam się w lato/na solarium ale zauważyłam , że podkład o 2 tony ciemniejszy nie musi wcale robić "tapety" na twarzy, trzeba go tylko dobrze dobrać- używam beży - a nie jestem ani żółta a ni różowa- taka neutralna-róże i brązy na kości policzkowe.
To tak samo słyszałam kiedyś , że blondynki nie powinny używać czarnych tuszy do rzęs tylko brązowych - wtedy tak bardzo się nie odznacza- zawsze używałam czarnych bo lubie mocny efekt. Tutaj jest tylko i wyłącznie kwestia gustu, chodzi się w tym w czym jest najwygodniej

[fluoxetine]

Większość szuka podkładów z żółtymi tonami, bo po prostu w takich wygląda lepiej.
Sama mam wrażliwą, skłonną do zaczerwienień skórę twarzy - ale szyja, dekolt i ogólnie reszta ciała jest zdecydowanie żółta/neutralna (jeśli już dzielić się na typy to jestem na pewno ciepłym). Gdybym użyła podkładu z różowymi tonami wyglądałabym jak w prosiaczkowej masce na buzi, odcinającej się od reszty - co mi się zdarzało, gdy zaczynałam się malować i nie miałam pojęcia, że jest coś takiego jak ciepła/chłodna tonacja. Każdy musi dobrać to do siebie indywidualnie.

[trihomonas]

Ja uzywalam róznych odcieni podkladów,jednak juz wiem,ze do mojej cery nie pasuja te z zóltymi pigmentami.Mam jasna cere (nie rózowa) i wybieram najjasniejsze podklady.Te z zóltym pigmentem zawsze odcinaly sie od szyji,co nie wygladalo korzystnie.Moze i ocieplily mi troche koloryt cery ale ja czulam sie sztucznie...Wybierajac podklad,zawsze testuje na twarzy-musi sie idealnie stapiac z cera a te z zóltymi tonami zupelnie nie stapiaja sie z moja karnacja-widac,ze mam podklad (mimo iz jasny) a ja nie chce,zeby podklad byl widoczny.Tak wiec ja nie naleze do tej wiekszosci,którym pasuja zólte odcienie a moja twarz pokryta podkladem bezowo-rózowym wyglada zdrowo,naturalnie,jak ''druga skóra'' i wcale nie przypominam prosiaka...

[201607131114]

Napisane przez trihomonas

Ja uzywalam róznych odcieni podkladów,jednak juz wiem,ze do mojej cery nie pasuja te z zóltymi pigmentami.Mam jasna cere (nie rózowa) i wybieram najjasniejsze podklady.Te z zóltym pigmentem zawsze odcinaly sie od szyji,co nie wygladalo korzystnie.Moze i ocieplily mi troche koloryt cery ale ja czulam sie sztucznie...Wybierajac podklad,zawsze testuje na twarzy-musi sie idealnie stapiac z cera a te z zóltymi tonami zupelnie nie stapiaja sie z moja karnacja-widac,ze mam podklad (mimo iz jasny) a ja nie chce,zeby podklad byl widoczny.Tak wiec ja nie naleze do tej wiekszosci,którym pasuja zólte odcienie a moja twarz pokryta podkladem bezowo-rózowym wyglada zdrowo,naturalnie,jak ''druga skóra'' i wcale nie przypominam prosiaka...

Czyli nalezysz do tej grupy, której podkład z różowymi podtonami pasuje, umiesz sobie podkład dobrać i chwała Ci za to . Nie zmienia to jednak faktu, że dużej grupie osób niestety różowawy podkład nie pasuje.

[trihomonas]

Napisane przez Kumiho

Czyli nalezysz do tej grupy, której podkład z różowymi podtonami pasuje, umiesz sobie podkład dobrać i chwała Ci za to . Nie zmienia to jednak faktu, że dużej grupie osób niestety różowawy podkład nie pasuje.

Kiedys (jakies 2 lata temu) czytalam artykul wlasnie o tym,ze nie powinno sie wybierac podkladów z rózowymi tonami,bo to miedzy innymi postarza cere..Dotyczylo to wlasnie wszystkich typów kolorystycznych cery i ja to ''lyklam'' Przez jakis czas uzywalam zóltawych odcieni,które totalnie mi nie pasowaly.
Duzej grupie pasuje zólty odcien hmmmm....Moze dlatego,ze teraz modna jest opalenizna Bardzo duzo dziewczyn korzysta z solarium,opalajac sie mocno-zmienia sie naturalny kolor-ociepla i moze dlatego wiekszosci pasuje zóltawy ton podkladu Ale to tylko takie moje zdanie Najwazniejsze,zeby kazda dziewczyna potrafila sobie dobrac odpowiedni kolor podkladu,który stopi sie z cera i bedzie wygladal naturalnie na twarzy a to,czy bedzie nalezala do grupy ''zóltej'' czy ''rózowej'' nie powinno miec zadnego znaczenia

[fluoxetine]

Napisane przez trihomonas

Kiedys (jakies 2 lata temu) czytalam artykul wlasnie o tym,ze nie powinno sie wybierac podkladów z rózowymi tonami,bo to miedzy innymi postarza cere..Dotyczylo to wlasnie wszystkich typów kolorystycznych cery i ja to ''lyklam'' Przez jakis czas uzywalam zóltawych odcieni,które totalnie mi nie pasowaly.
Duzej grupie pasuje zólty odcien hmmmm....Moze dlatego,ze teraz modna jest opalenizna Bardzo duzo dziewczyn korzysta z solarium,opalajac sie mocno-zmienia sie naturalny kolor-ociepla i moze dlatego wiekszosci pasuje zóltawy ton podkladu Ale to tylko takie moje zdanie Najwazniejsze,zeby kazda dziewczyna potrafila sobie dobrac odpowiedni kolor podkladu,który stopi sie z cera i bedzie wygladal naturalnie na twarzy a to,czy bedzie nalezala do grupy ''zóltej'' czy ''rózowej'' nie powinno miec zadnego znaczenia

To chyba nie ma znaczenia, bo sama jestem bardzo blada, od lat wielu się nie opalam, a i jako dziecko unikałam słońca, bo robiło ze mnie raczka. A jednak różowe nuty w podkładach mi nie służą.

Za to ostatnie zdanie powinno być wystarczającym podsumowaniem całej dyskusji. Chodzi w końcu o to, by wyglądać dobrze i naturalnie, żeby buzia nie odcinała się od reszty i nie wyglądała jak lizak na patyku.

[201607131114]

Dodam tylko, że też jestem bledzioch, nie opalam się i najlepiej wyglądam w podkładach żółtych (a swoją drogą, to opalenizna rodem z solarium jest modna? serio? ) i proponuję zakończyć dyskusję tak jak proponuje fluoxetine - byle podkład był dobrze dobrany.

Napisane przez fluoxetine

To chyba nie ma znaczenia, bo sama jestem bardzo blada, od lat wielu się nie opalam, a i jako dziecko unikałam słońca, bo robiło ze mnie raczka. A jednak różowe nuty w podkładach mi nie służą.

Za to ostatnie zdanie powinno być wystarczającym podsumowaniem całej dyskusji. Chodzi w końcu o to, by wyglądać dobrze i naturalnie, żeby buzia nie odcinała się od reszty i nie wyglądała jak lizak na patyku.

[zzzielona]

Napisane przez quench

Z tego co obserwuję dużo dziewczyny z różowawą cerą kupują podkłady żółte, by zrównoważyć trochę koloryt cery. Taką filozofię makijażu promuje np. MAC i Bobbi Brown. Czyli mam różową cerę ze skłonnością do rumienia, być może rozszerzone naczynka, to stosuję żółty podkład, by cerę nieco wyrównać, a zaczerwienienia złagodzić. Podkład z różowymi pigmentami może zaś pogłębić problem zaczerwienień.

No właśnie o to w tym wszystkim chodzi .

Poza tym kto mówi, że podkłady z różowymi tonami są "be"? Po prostu nie pasują większości z nas i tyle, a producenci mimo wszystko stawiają na takie odcienie, co jest bardzo frustrujące.

[Soso]

Napisane przez Hjordis

Hej, piszę z takim pytaniem: dlaczego wszyscy polują na żółte podkłady? Na forach i blogach ciągle czytam o paskudnych "świnkowych" różowych podtonach i "ładnych żółtkach". Tymczasem podobno większość Polek przedstawia sobą typ Lato, czyli chłodny. Tony żółte są natomiast ciepłe. Nawet nie widzę, żeby ktokolwiek zaznaczał, że różowe źle wyglądają na osobach o ciepłej/żółtej karnacji, tylko po prostu róż JEST brzydki. Skąd taka generalizacja? Czy mam przez to rozumieć, że osoby o różowej karnacji, czy chłodnej z różowymi tonami są z definicji brzydkie? No i czy żółta twarz jest naprawdę taka piękna, że trzeba ją za wszelką cenę mieć?

Jeśli ktoś ma trochę czasu i ochoty, to będę wdzięczna za wyjaśnienie.

Teoeretycznie ja jestem Latem (mam za sobą dwie profesjonalne analizy) a odcień skóry mam żółtawy, więc to nie jest jednoznaczne

Poza tym zgadzam sie z przedmówczyniami, że podkłady w zółtawej lub po prostu czystobeżowej tonacji pasują większości osób.

[agabil1]

Napisane przez Soso

Teoeretycznie ja jestem Latem (mam za sobą dwie profesjonalne analizy) a odcień skóry mam żółtawy, więc to nie jest jednoznaczne

Poza tym zgadzam sie z przedmówczyniami, że podkłady w zółtawej lub po prostu czystobeżowej tonacji pasują większości osób.

też jestem Latem o szarawo-oliwkowej cerze z żółtymi podtonami