Gołębie

[anulaa]

Proszę doradźcie jakiś sposób na gołębie. A dokładnie na to, żeby nie brudziły na balkonie mam dość ściągania poplamionych ubrań
Zabudowywać balkonu i wieszać żadnych siatek nie chce
Będę wdzięczna za pomoc

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

ja mam podobny problem ale z wróblami, sąsiadka naczepiła szeleszczących wstążeczek na balustradzie, wygląda to jak na odpuście , ale może skutkuje...

[mala77]

nie wiem czy na balkonie by się sprawdziło, ale np na zabytkach rozciąga się drut z podłączonym prądem. coś a'la pastuch tylko o wiele mniejsze napięcie. i jeszcze ostatnio widziałam zabezpieczenie latarni /takiej kulki/. na wierzchy miała takie jakby antenki z cienkiego drutu.
w sumie to jak teraz patrze na to co napisałam to śmiac mi się chce. bo kto sobie kolce albo prąd zamontuje na balkonie

[krufka80]

przejdz sie do sklepow ogrodniczych maja rozne straszaki na ptaki. moze zwykly wiatraczek by pomogl

[Aguta]

A ja odkąd ma kota (teraz juz dwa koty) nie ma problemu z gołebiami

[noe1988]

ja mam teraz na parapecie gołębia...i jajko wysiaduje :P

[lidfin]

W zeszłym roku ktoś mi podpowiedział , żebym powiesiła płytę CD na sznureczku . I rzeczywiście pomogło , gołębie przestały odwiedzac mój balkon. Tylko sąsiadka z przeciwka musiała przyzwyczaić się do "zajączków" !
Spróbuj !

[Beaux]

Kiedyś w TV widziałam program o facecie, który opatentował taką metalową konstrukcję odstraszającą gołębie. Było to coś w stylu kolczatki (nie chodziło o to by ptaszki się nadziewały na szpikulce, tylko miało to za zadanie je odstraszać). Niestety nie jest to zbytnio estetyczne...

[mala77]

wyciągam wątek.
Buuu już nie wiem co zrobi. Nawet koty na te zasrulce nie pomagają. Ani foliówki, przyzwyczaiły się mendy. A teraz jeszcze jakieś patyki zaczęły znosi i chyba sobie gniazdo wic zaczynają.
Czy gołębie zjedzą trutkę na szczury /wiem brutalna jestem ale nie trawię tego dziadostwa/

[anja1]

Może dzwonki wietrzne pomogą, albo przeciągnięcie sznureczków czy żyłek od barierki do balonu powyżej. Żyłka ma tą zaletę że jej nie widać.
Ja miałam ten problem w czerwcu; gołębie chciały założyć gniazdo w skrzynce na kwiatki, maciejkę mi wykopały albo wysiedziały jak kto woli.
Nie pomogły wbijane na sztorc patyczki do szaszłyków, szeleszczące torebki itp. Kiedy juz skapitulowałam i pozwoliłam im zostać; samica zniosła jajko, a następnie je zgniotły nie wiem jak, bo nie widziałam sytuacji, ale od tego czasu się obraziły i nie przylatują. Trochę byłam rozczarowana bo zdążyłam się przyzwyczaić do wizji suszenia prania w domu i do myśli, że będę podglądać chów małego ptaka nawet za cenę dodatkowego sprzątania.

[asiulkaa]

Napisane przez mala77

wyciągam wątek.
Buuu już nie wiem co zrobi. Nawet koty na te zasrulce nie pomagają. Ani foliówki, przyzwyczaiły się mendy. A teraz jeszcze jakieś patyki zaczęły znosi i chyba sobie gniazdo wic zaczynają.
Czy gołębie zjedzą trutkę na szczury /wiem brutalna jestem ale nie trawię tego dziadostwa/

Jak zaczęły znosić patyki to niechybnie budują gniazdo, radziłabym sprzątać na bieżąco patyki to jest szansa że się przeniosą gdzieś indziej gniazdo budować. Ja gołębi odstraszałam systematycznym i żmudnym wychodzeniem na balkon i przeganianiem ich po około 2 tygodniach zaczęło to przynosić rezultat i teraz już ich raczej nie widuję.

[Mrs.Black]

wystarczy ze przez 1 tydzien nie beda mialy dostepu ,sugeruje siatke , a potem jak zobacza ,ze raz drugi trzeci nie moga sie dostac, to sobie odpuszcza

[mala77]

dzięki za rady. Niestety siatka odpada. Po pierwsze koszty i po drugie koszty
Jak na razie siedzimy w domu, więc mozna codziennie te patyki wywalac. A jak się cieplej zrobi to koty zaczną na balkon wychodzic. Tylko że one bardziej się gołębi boją niż gołebie ich

[mala77]

no i planowały gniazdo założyć. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że niech sobie zakładają, jak zniosą jajka u nas na balkonie to nie zniosą gdzie indziej i będzie mniej obsrywaczy /a nasze koty jajkami nie pogardzą/.
No i naznosiły patyków, piór itp. itd. i już trzeci dzień ich nie ma. Po prostu się wyniosły. Czyżby w ptasich móżdżkach była intuicja??

[isiula]

u nas kot nie bardzo pomaga - bo jest ryzyko ze z glupoty za golebiem skoczy z 4 p...
Jednakze systematycznie ganiam golebie z kazdego parapetu w mieszkaniu, na balkonie rosna bujnie petunie [ powiewaja na wietrze] i jakos mniej golebich min jest.
Bratki w doniczkach musialam wywalic bo rzeczywiscie sobie probowaly w nich ptaszyska zrobic gniazdo.
Ja mam inny nieco problem - bo siedzace golebie nie robia wiekszych szkod - ale lądujące kawki na dachu jak juz sie zesraja.................. . to miny sa na pol balkonu!!!
O suszacej sie bieliznie juz moge zapomniec

[Nimwe]

Powinien pomóc odgłos jakiegoś drapieżnego ptaka. Możesz nagrać np. odgłos sokoła na płyte i puścić w odtwarzaczu na balkonie. Prawde mówiąc nie próbowałam, ale podobno pomaga . Spróbować nigdy nie zaszkodzi. Trzymaj się

[mala77]

U mnie w domu /znaczy u rodziców/ na oknie w kuchni wiecznie siedziały ptaszyska. I mama wpadła na pomysł. Kupiła takie jakieś paskudne plastikowe coś /jak wielka wrona wygląda/ i postawiła na parapecie /od wewnątrz/ i gołębi nie ma
A co do kotów, to nasze na 4 piętrze na smyczach na balkonie siedzą. A do gołębi czują respekt i ich nie ruszają /drapieżniki z bożej łaski/

[isiula]

z tasma to sobie daruje )) mam w sumie 5 okien i na kazdym musialabym to puszczac
golebi nie uswiadczam w sumie - najgorsze te srajace kawki
Teraz sie nie martwi ze mi obsiadam - problem ewentualnie moze pojawic sie na jesieni....

Najwyzej obwiesze sie torbami ))

A co do kota- to mlode to i glupie jeszcze - na smyczy moglaby sie jej zsunac z szyi.
Wole nie ryzykowac i nie puszczac jej wogole.
pozdrawiam

[kasienkakg]

Ja rowniez mam problem z golebiami. Mieszkam na ostatnim pietrze,a sasiadka, ktore mieszka pietro nizej dokarmia wszelkie ptaki. Niestety jak one pozniej leca do gory, na dach to mi pieknie obsrywaja okna i balkon.... Do sasidki nic nie trafia, bo przeciez latem ptaki trzeba dokarmiac,bo biedactwa z glodu padna Odstraszanie ich nie wychodzi,bo prawie caly dzien nikogo nie ma w domu. A teraz jeszcze tynkuja blok i chyba wszystkie ptaki z calej dzielnicy przylecialy zeby posiedziec na rusztowaniach przed moim oknem

[igusia13]

Hey U mnie tez gołębie siadają ale na parapecie i poręczy balkonowej czasami no i wiecie same co tam robią <zły>
Najczęściej siadają jednak na parapet bo balkon zawsze prawie jest otwarty i one się boją

dlatego jak mi narobią na parapet to muszę miec zaslonięte rolety bo wszystko widac ... cale szczescie i tak muszę je zaslaniac bo slonce swieci

[emogirl94]

Tak u mnie też sąsiadka dokarmia w lato;/.
W wakacje z rana tlyko gruchają i czasami myślę że kupie witrówkę i je powystrzelam z nerwów.
popieram pomysł z płytkami CD sprawdzony na balkonie i na działce.
Szpaka ani jendego nie było widac na działce a i gołębie mniej przylatywały;].
Jak macie niepotrzebnie wiszący talez satelitarny to zdejmcie bo tlyko one na tym się osadzają;].
Pozdrawiam.

[olik04]

Napisane przez emogirl94

Tak u mnie też sąsiadka dokarmia w lato;/.
W wakacje z rana tlyko gruchają i czasami myślę że kupie witrówkę i je powystrzelam z nerwów.
.

hoho ile to razy ja miałam takie myśli
u mnie pomogły takie wystające druty- na parapetach i część dachu, bo one umwielbiały na dachu w niektórych miejscach robić gniazda
w ogóle to przebiegłe i sprytne ptaki, długo z nimi walczyłam, one są uparte

[ktosiowa]

Po długiej, ale delikatnej walce (odstraszanie mechaniczne, blokowanie przejścia do doniczek) postanowiłam podłożyć im trutkę. Dla mnie gołąb to szczur ze skrzydłami, więc dlaczego mam ich nie truć? Na balkonie położyłam płytką plastikową miseczkę z trutką w granulacie (trochę rozdrobniłam) i dosypuję im trochę okruchów chleba. Żrą jak szalone, tylko na razie nie widzę efektów. Miały niby zdechnąć po 4 dniach (jak szczury), ale widocznie nei zjadły odpowiedniej dawki. Poza tym jest ich sporo i może nie przylatują te same sztuki. Będę wytrwała, bo nabawiłam się nerwicy przez to ich (g)ruchanie na balkonie.

Opowiem o efektach później

[asiulkaa]

Ale czytałaś czy taka trutka nadaje się na gołębie? No bo mimo że doprowadzają do szału to jednak żywe istoty i śmierć powinny mieć jak najbardziej humanitarną.
Może nie ma efektów bo zjadają chleb a nie trutkę?

[effcia82]

ja ze wzgledu na kocia miam krate ale nie taka balkonowa tylko jak na ogrodzenia (mniejsze szpary) no i rozwiazalo to problem obsrajtusow.
krata jest srebrna matowa i malo ja widac

[szugarbejb]

Napisane przez ktosiowa

Dla mnie gołąb to szczur ze skrzydłami, więc dlaczego mam ich nie truć?

Jako że gołąb jest istotą żywą, nieuważaną za szkodnika i niepodlegającą eksterminacji przez specjalne służby (deratyzacja) ,a trucie ich trutką na szczury jest zwyczajnym znęcaniem się, czyli przestępstwem zagrożonym karą:

- ustawa o ochronie zwierząt:

Art. 6.

1. Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione.

2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień (...).


Art. 35
1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1-4, albo znęca się nad nim w sposób określony w art. 6 ust. 2,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Opowiem o efektach później

Nie chwaliłabym się tym szerzej an forum, ale rób jak uważasz; w każdym razie za każdą Twoją wypowiedż drastyczną zostaniesz przeze mnie zbanowana dożywotnio .

[isiula]

no coz.. watek sie widze rozwinal..

wszelkie etody u nas zawiodly. Przez rok nauczylam sie jednej nowej rzeczy - mianowicie golebie bardzo nie lubia ruchomych dzwonkow wietrznych. Dla mni stanowia osobliwa dekoracje- dla nich sa rodzajem stracha na wroble
pomoglo

[passionfruit]

Bj współczucia. Był już kiedyś taki ątek na forum "ptasie zasrulce" i było tam kilk rad.
Ja proponowałam wiatrówkę, ale mi się dostało za znęcanie się nad biednymi zwierzakami.

Ja dla odmiany mam inny problem - miałczące całe noce pod oknem koty. Czy ma ktoś na nie sposób? Okna nie moge w nocy otworzyć bo tak miałczą, że nie moge spać.

[mala77]

ale koty to powinny w marcu miauczeć. Miauczą Ci cały rok? dziwne. Nie znam sposobu na koty niestety, więc nie pomogę.
Nasze przestały po kastracji miauczeć, ale domyślam się, że chodzi Ci o te podwórkowe

[szugarbejb]

Napisane przez passionfruit

Ja dla odmiany mam inny problem - miałczące całe noce pod oknem koty. Czy ma ktoś na nie sposób? Okna nie moge w nocy otworzyć bo tak miałczą, że nie moge spać.

Jak ja nie lubię sierściuchów ... Zagłaskaj (zagłaszcz ?) na śmierć ?