przedślube watpliwosci... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-05-03, 22:26   #1
nynka109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60

przedślube watpliwosci...


hej dopiero co mialam watpliwosci zwiazane ze swietami a teraz niestety nie jest lepiej;/ w skrocie to tak...z Tz jestem od ponad 4 lat zareczeni jesteśmy od pol roku...planujemy slub..ale mnie zaczynaja ogarniac watpliwosci czy ja w ogole chce tego slubu..mianowicie dopiero teraz zaczynam dostrzegac jaki jest moj Tz ( mieszkamy ze soba 3,5 roku)wolnosci w zwiazku bardzo mi brakuje...powiedzcie mi czy ja nie moge miec kolegow ( Tz jest zazdrosny i to bardzo) to raz...dwa wiem ze to moja wina i ze go tego nauczylam i staram sie go tego oduczyc ale jest to bardzo ciezkie a mianowicie chodzi mi o obiadki, porzadki itp. tak sie utralo ze wszytsko robie sama...on mi nie pomaga..wracam do domu po pracy 8godzinnej i robie obiad sprzatam ucze sie na studia ( ciagne dwa kierunki zaoczne z czego jednym jest prawo) i wszytsko inne...no i jeszcze jedna sprawa mianowicie codzinne klotnie..nie ma co ukrywac ale klocimy sie o ✂✂✂✂✂✂✂y...

powiedzcie mi czy takie watplowosci sa calkowicie normalne? czy jednak cos juz jest nie tak?
nynka109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 11:06   #2
tennyo4
Zadomowienie
 
Avatar tennyo4
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
hej dopiero co mialam watpliwosci zwiazane ze swietami a teraz niestety nie jest lepiej;/ w skrocie to tak...z Tz jestem od ponad 4 lat zareczeni jesteśmy od pol roku...planujemy slub..ale mnie zaczynaja ogarniac watpliwosci czy ja w ogole chce tego slubu..mianowicie dopiero teraz zaczynam dostrzegac jaki jest moj Tz ( mieszkamy ze soba 3,5 roku)wolnosci w zwiazku bardzo mi brakuje...powiedzcie mi czy ja nie moge miec kolegow ( Tz jest zazdrosny i to bardzo) to raz...dwa wiem ze to moja wina i ze go tego nauczylam i staram sie go tego oduczyc ale jest to bardzo ciezkie a mianowicie chodzi mi o obiadki, porzadki itp. tak sie utralo ze wszytsko robie sama...on mi nie pomaga..wracam do domu po pracy 8godzinnej i robie obiad sprzatam ucze sie na studia ( ciagne dwa kierunki zaoczne z czego jednym jest prawo) i wszytsko inne...no i jeszcze jedna sprawa mianowicie codzinne klotnie..nie ma co ukrywac ale klocimy sie o ✂✂✂✂✂✂✂y...

powiedzcie mi czy takie watplowosci sa calkowicie normalne? czy jednak cos juz jest nie tak?
Owszem coś jest nie tak - ustawiłaś się w związku na pozycji kuchty (obiadki, porządki), pan i władca palcem nie ruszy.
Do tego nie masz prawa do własnej prywatności i znajomych.

Na Twoim miejscu ostatnią rzeczą, którą bym zrobiła to wyszła za niego mąż.
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach.

Terry Pratchett
Maskarada
tennyo4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 11:27   #3
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: przedślube watpliwosci...

Jak wyżej, w opisanej sytuacji wychodząc za mąż, bez zmian między wami, skrzywdzisz sama siebie. Nie możesz na początku już ustawiać się w roli służącej, full wypas obsługi zdrowego faceta, nie musi to być podział po równo, ale np. w miarę proporcjonalnie i to, co się lubi robić. Ty pracujesz, studiujesz, a cały dom na twojej głowie, po ślubie- jak urodzą się dzieci- to założę się, także one będę głównie pod twoją opieką. Do tego kłótnie. Dla własnego dobra nie wychodź w takim układzie za mąż w najbliższym czasie i zacznij od ustalenia podziału prac i zaprzestania obsługi zdrowego faceta (np. ty -obiad, on- zmywa naczynia, chyba że robi to zmywarka).
Pamiętaj też, że po ślubie będziesz miała to samo- tylko bardziej.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 11:27   #4
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
hej dopiero co mialam watpliwosci zwiazane ze swietami a teraz niestety nie jest lepiej;/ w skrocie to tak...z Tz jestem od ponad 4 lat zareczeni jesteśmy od pol roku...planujemy slub..ale mnie zaczynaja ogarniac watpliwosci czy ja w ogole chce tego slubu..mianowicie dopiero teraz zaczynam dostrzegac jaki jest moj Tz ( mieszkamy ze soba 3,5 roku)wolnosci w zwiazku bardzo mi brakuje...powiedzcie mi czy ja nie moge miec kolegow ( Tz jest zazdrosny i to bardzo) to raz...dwa wiem ze to moja wina i ze go tego nauczylam i staram sie go tego oduczyc ale jest to bardzo ciezkie a mianowicie chodzi mi o obiadki, porzadki itp. tak sie utralo ze wszytsko robie sama...on mi nie pomaga..wracam do domu po pracy 8godzinnej i robie obiad sprzatam ucze sie na studia ( ciagne dwa kierunki zaoczne z czego jednym jest prawo) i wszytsko inne...no i jeszcze jedna sprawa mianowicie codzinne klotnie..nie ma co ukrywac ale klocimy sie o ✂✂✂✂✂✂✂y...

powiedzcie mi czy takie watplowosci sa calkowicie normalne? czy jednak cos juz jest nie tak?
Odłóż małżeńskie plany na daleką przyszłość. Twoje wątpliwości w obecnej sytuacji, wobec takich zachowań faceta, są jak najbardziej uzasadnione - Twój instynkt samozachowawczy w końcu się włączył, obyś go tylko posłuchała. Czytam Twój post jak jakieś sci-fi.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 11:31   #5
ston3d
Zadomowienie
 
Avatar ston3d
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 538
Dot.: przedślube watpliwosci...

"Po ślubie się zmieni"
Faceta nie oduczysz traktowania Cię jak kucharki i sprzątaczki, bo najwyraźniej jest tak wychowany. Każdy normalny partner wiedząc, że wracasz z pracy i masz trochę nauki na studia, sam z siebie zaproponowałby dzielenie się obowiązkami.
A co do zazdrości- niektóre typy tak mają i naprawdę ciężko jest to zmienić.
__________________
Włosomaniaczka
Obecnie: ~60 cm
Cel I: do ziemi
Cel II: żeby ukochany mógł wejść po nich na 3 piętro



Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania.

ston3d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 12:00   #6
jodame
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
Dot.: przedślube watpliwosci...

Uuu... lekko nie masz.
Myślę, że szanse na zmianę jego zachowania są marne. Nie chodzi przecież o to, że on nie widzi ile masz na głowie i dlatego nie pomaga, tylko po prostu jest leniem ;p. Tak mu wygodniej, do tego sama mu pozwalasz/-łaś na takie zachowanie.

Koledzy kolegami.. to wszystko zależy..jacy koledzy?..jak często koledzy?.. itp. Czasem obawy partnera przed kolegami partnerki mogą być uzasadnione.. Ale ogólnie rzecz ujmując -tak, masz prawo mieć kolegów.

Skoro przez tyle lat "nic" się nie zmieniło, trudno będzie teraz wszystko odkręcić.. . Może być też tak, że narzeczony odciąży Cię w obowiązkach, myśląc "byle do ślubu, wtedy koniec tego sprzątania/gotowania..".

Nie wychodziłabym za niego. A już na pewno nie teraz!
jodame jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 12:22   #7
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: przedślube watpliwosci...

Po ślubie może być jeszcze gorzej. Postaraj się teraz z nim dogadać co do podziału obowiązków, może się rozleniwił, przyzwyczaił do tego, że ty wszystko robisz, ale może jeszcze nie wszystko stracone.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-04, 12:46   #8
Kohezja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 35
Dot.: przedślube watpliwosci...

A mówiłaś mu o tym, że nie jesteś w takim układzie szczęśliwa?
Kohezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 12:54   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez Kohezja Pokaż wiadomość
A mówiłaś mu o tym, że nie jesteś w takim układzie szczęśliwa?
I czy pokazywałaś konsekwentną postawą, że nie jesteś? (bo samo mówienie, to sobie można) Chociaż zapewne odpowiedź brzmi "nie".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 13:19   #10
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
hej dopiero co mialam watpliwosci zwiazane ze swietami a teraz niestety nie jest lepiej;/ w skrocie to tak...z Tz jestem od ponad 4 lat zareczeni jesteśmy od pol roku...planujemy slub..ale mnie zaczynaja ogarniac watpliwosci czy ja w ogole chce tego slubu..mianowicie dopiero teraz zaczynam dostrzegac jaki jest moj Tz ( mieszkamy ze soba 3,5 roku)wolnosci w zwiazku bardzo mi brakuje...powiedzcie mi czy ja nie moge miec kolegow ( Tz jest zazdrosny i to bardzo) to raz...dwa wiem ze to moja wina i ze go tego nauczylam i staram sie go tego oduczyc ale jest to bardzo ciezkie a mianowicie chodzi mi o obiadki, porzadki itp. tak sie utralo ze wszytsko robie sama...on mi nie pomaga..wracam do domu po pracy 8godzinnej i robie obiad sprzatam ucze sie na studia ( ciagne dwa kierunki zaoczne z czego jednym jest prawo) i wszytsko inne...no i jeszcze jedna sprawa mianowicie codzinne klotnie..nie ma co ukrywac ale klocimy sie o ✂✂✂✂✂✂✂y...

powiedzcie mi czy takie watplowosci sa calkowicie normalne? czy jednak cos juz jest nie tak?
Mój były miał zadatki na faceta w typie Twego lubego. Kobieta sama zajmuje się domem, dziećmi, pracuje i "służy panu". Pod koniec związku (tzn. w takim zawieszeniu "jesteśmy razem - nie jesteśmy") wypytałam go o podejście w rożnych sytuacjach, np. on wraca godzinę wcześniej do domu z pracy, obiadu nie ma, co robi? Stwierdził, że idzie na kebaba (ja mam sobie poradzić). Co zrobi, gdy będę w ciąży i lekarz zaleci mi leżenie 9 miesięcy plackiem. Kto będzie gotował, sprzątał, itd. Obiadki u mamusi, a skoro ja będę leżeć, to nie nabrudzę, on też postara się nie syfić. Co zrobi, gdy w ciąży zamienię się w jędzę (hormony) i co rusz będę miała ochotę na jakieś smakołyki, np. kiszone ogórki w środku nocy, a tu ogórków brak. Mam zacisnąć zęby i rano sobie kupić, a poza tym jego siostra jak była w ciąży, nie miała żadnych humorów, więc mam nie wymyśla. Ogólnie rzecz biorąc, facet utwierdził mnie w przekonaniu, że jak tylko zaniemogę, mam sobie leżeć, on sobie poradzi. Czy będę połamana, zmęczona, padnięta, zdechnięta - on nie ruszy palcem. Mam w pracy koleżankę, która mieszka z 2 ciamajdami. Mąż i 16 - letni syn. Laska pracuje na 3 zmiany, mąż na 1 i dojeżdża autem (ona autobusem). U syna w szkole są teraz matury, itd, więc młodsze klasy mają sporo wolnego (młody ma już wystawione dobre oceny, wiec czeka tylko na wakacje). Oboje z mężem nie pójdą do sklepu po chleb, nie ugotują niczego, a jak już podgrzeją gotowy obiad, to garnki nadają się do wyrzucenia. Swego czasu zostawiła im jogurty na stole, by sobie zjedli po obiedzie. Obiad nie zjedzony, bo przecież trzeba go wyjąć z lodówki, podgrzać, nałożyć na talerze, itd, jogurty na upale się popsuły. Nie zjedli, bo nie wiedzieli, czy to dla nich (a dla kogo, skoro ona w pracy, a mieszkają tylko we 3?), a nałożenie obiadu jest przecież tak trudna sztuką, że... Dziewczyna niedawno oddała psa koleżance, bo oczywiście żaden z panów nie ruszy się na spacer. Przecież obaj są przemęczeni. a to, że ona w pracy... Trudno. Pies ma wytrzymać. Laska łazi wciekła, ale cóż. Sama wychowała sobie 2 królewiczów, wiec niech cierpi. Inna znajoma znowu jest w trakcie rozwodu. 3 lata małżeństwa, ona z dzieckiem w domu, obiadki z 2 dań, dziennie ciasto, rano kawa i śniadanie dla mężusia, to samo do pracy, po pracy świeża gazeta na stole. No i znudziło się jej takie życie, poszła do pracy. Musi małą zaprowadzić i odprowadzać z przedszkola (też pracuje na 3 zmiany, mąż na 1), nagotowanie ciast i robienie deserów nie ma czasu i siły, również mąż sprowadził jej na głowę psa, z którym ona wychodzi, bo mąż zmęczony. Facet wniósł sprawę o rozwód, bo nie jego żona "nie radzi sobie z prowadzeniem domu". Nie ma ciast, deserów, jest przemęczona, w domu nic nie jest na wysoki połysk, tylko ogarnięte tak... na co dzień. Ale żeby zrobić zakupy w drodze z pracy, pójść po młodą do przedszkola, zrobić obiad od czasu do czasu, czy wyjść z własnym psem... O tym nie pamięta. Tak więc przemyśl dobrze, czy chcesz skończyć jak któraś z powyższych dziewczyn. Popracuj nad facetem albo odejdź.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2011-05-04 o 13:21
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 13:23   #11
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: przedślube watpliwosci...

tez mi si e wydaje ,ze no zalozmy iz planowalibyscie dziecko..
chcial;abys,zeby facet Ci nie pomagał?zebys wsyzstko robila sama?pomimo MEGA zmęczenia?
pewnie nie.A juz teraz robisz wszystko za niego.. nie mozna tak.
Poza tym Ty tez powinnas miec wolnosc,hobby znajomych.. nikt Ci tego ustawic nie moze.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

ps: jak dziewczyny piszą.Facet będzie wolał się nudzic a nie wpadnie na pomysł aby posprzątać..naprawdę zastanów się.. czego chcesz od zwiazku i od faceta.Bo jak partnerstwa to wątpię aby tutaj to wyszlo..
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-04, 14:26   #12
Almariel
Zakorzenienie
 
Avatar Almariel
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
Dot.: przedślube watpliwosci...

Jeśli tak sytuacja wygląda, to nie decyduj się na ślub, bo po co, skoro i tak nie jesteś szczęśliwa ?
Almariel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 14:49   #13
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: przedślube watpliwosci...

Nie wiem nad czym się tu zastanawiać
Jak można wychodzić za kogoś takieg i samej skazywać się na taki los?
Jeśli on się nie włączy w obowiązki - chociaż nie wiem czemu sam na to nie wpadnie tylko trzeba go uczyc?!- marnie to widzę
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 15:08   #14
Diversification
Rozeznanie
 
Avatar Diversification
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 722
Dot.: przedślube watpliwosci...

Twój podstawowy błąd - zrobiłaś z siebie kurę domową. I, niestety, oduczenie Tż od podanych obiadków i posprzątanego mieszkania okazało się ogromnym wyzwaniem, bo, prawdę mówiąc, kto na miejscu Twojego narzeczonego chciałby zrezygnować z sielanki domowej? Masz przed sobą trudne zadanie i matura czy też sesja na studiach w porównaniu z tymże wyzwaniem może okazać się pestką.
Co do braku wolności w związku... Owszem, kolegów możesz mieć, ale czy Ty nie zachowujesz się podobnie? Może on też czuje się ograniczany i dlatego tak się zachowuje? Jeżeli tak nie jest to rozmawiaj z nim do skutku. Podstawą podstaw związku jest zaufanie i szczerość, a myślę, że tego Wam brakuje, więc jak chcecie zbudować rodzinę w przyszłości? Musisz uświadomić Tż, że życie w zamknięciu i separacji od ludzi, a przede wszystkim mężczyzn, do niczego nie doprowadzi. Staniesz się dzikusem, a jeśli będziesz chciała go zdradzić to zawsze znajdziesz jakąś okazję.
Tak więc: rozmowa, rozmowa, rozmowa i szczerość. Pamiętaj, że jeśli nawet teraz się rozstaniecie (czego Wam oczywiście nie życzę, ale być może dojdziesz do takiego wniosku) to lepiej niż miałabyś zmarnować całe swe życie, a zdecydowanie się na rozwód wcale nie jest takie proste, bo pojawiają się dzieci i wiele innych przeszkód.
Powodzenia.
__________________
Możesz uciec od szumu rzeki i liści na wietrze, ale prawdziwy hałas jest w Tobie.



61 kg - ... - 50 kg
dam radę!



Edytowane przez Diversification
Czas edycji: 2011-05-04 o 15:10
Diversification jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 17:19   #15
asiula1306
Zakorzenienie
 
Avatar asiula1306
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 385
Dot.: przedślube watpliwosci...

Też uważam że powinnaś ślub odłożyć na później o ile nie zrezygnować. Wszystko zależy od tego czy porozmawiasz z narzeczonym i jaki to odniesie skutek. Chociaż ciężko tu mówić o efektach bo po ślubie wszystko się może zmienić. To czy mu się uda i czy będzie chciał zależy od tego w jakim domu się wychował. Bo wielu, wielu facetów wzoruje się na swoich rodzicach w życiu codziennym. Jeśli mamusia prała, sprzątała i gotowała to i żona tak będzie musiała robić. A tatuś bierze piwko z lodówki, pilocika do ręki i dawaj, na kanapę
Popełniłaś błąd wyręczając go we wszystkim. Teraz przed przed tobą najważniejszy krok w życiu, nie pakuj się w coś czego nie jesteś pewna. Przed ślubem ponoć zawsze jest jakiś strach, ale nie wątpliwości.
asiula1306 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 17:29   #16
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: przedślube watpliwosci...

no niestety, ale musisz najpierw zrobić porządek w związku, ustalić kto co robi itp.Nie może być tak, że Ty robisz wszystko, bo się po prostu zajedziesz, a wyobraź sobie jak przyjdzie dziecko, to będzie kaplica
Po ustaleniu tego, daj jakiś czas na sprawdzenie jak to wszystko funkcjonuje i potem ,ewentualnie, myśl o ślubie, bo tak jak jest teraz, sama widzisz, że być nie może
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-04, 17:37   #17
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
hej dopiero co mialam watpliwosci zwiazane ze swietami a teraz niestety nie jest lepiej;/ w skrocie to tak...z Tz jestem od ponad 4 lat zareczeni jesteśmy od pol roku...planujemy slub..ale mnie zaczynaja ogarniac watpliwosci czy ja w ogole chce tego slubu..mianowicie dopiero teraz zaczynam dostrzegac jaki jest moj Tz ( mieszkamy ze soba 3,5 roku)wolnosci w zwiazku bardzo mi brakuje...powiedzcie mi czy ja nie moge miec kolegow ( Tz jest zazdrosny i to bardzo) to raz...dwa wiem ze to moja wina i ze go tego nauczylam i staram sie go tego oduczyc ale jest to bardzo ciezkie a mianowicie chodzi mi o obiadki, porzadki itp. tak sie utralo ze wszytsko robie sama...on mi nie pomaga..wracam do domu po pracy 8godzinnej i robie obiad sprzatam ucze sie na studia ( ciagne dwa kierunki zaoczne z czego jednym jest prawo) i wszytsko inne...no i jeszcze jedna sprawa mianowicie codzinne klotnie..nie ma co ukrywac ale klocimy sie o ✂✂✂✂✂✂✂y...

powiedzcie mi czy takie watplowosci sa calkowicie normalne? czy jednak cos juz jest nie tak?
Słusznie, że masz wątpliwości.
Twój facet jest zaborczy i do tego jeszcze zrobił z Ciebie darmową "pomoc domową"... Ja bym nie wyszła za kogoś, kto uważa, że to tylko ja mam się zajmować domem, mimo że ja studiuję i pracuję

Czym się Twój luby zajmuje? Ma jeszcze więcej obowiązków? Dwie prace i trzy kierunki studiów? Czy może on ma więcej wolnego czasu? Jak on - to on powinien się zajmować domem. Przynajmniej w znacznym stopniu.

Twoje wątpliwości co do tego faceta są naprawdę normalne. Co więcej, z racji tych wątpliwości należy wstrzymać się z ślubem. Skoro przed ślubem Twój narzeczony zrobił z Ciebie darmową "pomoc domową", to strach pomyśleć co będzie po ślubie... Zwłaszcza, że teraz jeszcze ciągle się o głupoty kłócicie... Gdybyś teraz wyszła za tego faceta, Twoje małżeństwo mogłoby stać się koszmarem. Po co sobie krzywdę zrobić? Spróbuj najpierw naprawić związek.
Trzeba poprawić relacje z partnerem (jak tu można się ciągle kłócić...) i zrobić z tego partnera prawdziwego partnera. Twój narzeczony nie może traktować Cię jak "kuchty"
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 06:57   #18
nynka109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60
Dot.: przedślube watpliwosci...

Dziekuje Wam bardzo za wszytskie odpowiedzi i z gory przepraszam ze dlugo nie odpisuje

juz odpowiadam na Wasze pytania:

jezeli chodzi o kolegow to nie mam ich duzo...generalnie rzecz biorac mam jednego z ktorym jestem tak hm..blizej oczywiscie nie zdradzam ukochanego ale traktuje go jak przyjaciela, wiem ze moge mu wszytsko powiedziec, przytulic sie, wyplakac i to wlasnie on otworzyl mi oczy.... spotkania z nim musze naturalnie ukrywac co mnie meczy...

druga sprawa to kolezanki o ktore TZ tez jest zazdrosny. ich mam juz wiecej ale tz ogolnie uwaza ze moi znajomi to debile i nie powinnam sie z nimi spotykac a juz na pewno nie w czasie kiedy on jest w domu bo mu sie nudzi ( nie ma znajomych uwaza ze nie bedzie zadawac sie z frajerami)

jezli chodzi o obowiazki domowe to TZ czasem sprzata i gotuje ale to jest na zasadzie jak mu sie zachce. Generalnie zostal wychowany tak, ze ojciec byl wojskowym i zarabial na rodzine a mama zajmowala sie domem ( ojciec po studiach matka nie) i wydaje mi sie ze czesc zachowan wyniosl ze swojej rodziny. Ciagle powtarza na co mi te studia( on poszedl na studia bo chcieli rodzice), ze moje miejsce jest w kuchni, no i przede wszytskim ze taka praca to nie praca ( sklep odziezowy) tylko przyjemnosc bo po pierwsze nie zarabiam wiecej jak 2 tys a po drugie przez 8 godzin ogladam ciuchy....

wiem sama jak to pisze to wiem ze powinnam uciekac jak najszybciej...ale moze sa jeszcze jakies szanse na uratowanie zwiazku? wizazanki ktore sa w dluzszych zwiazkach pewnie rozumieja jak cizko jest odejsc...
nynka109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 08:37   #19
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
Dziekuje Wam bardzo za wszytskie odpowiedzi i z gory przepraszam ze dlugo nie odpisuje

juz odpowiadam na Wasze pytania:

jezeli chodzi o kolegow to nie mam ich duzo...generalnie rzecz biorac mam jednego z ktorym jestem tak hm..blizej oczywiscie nie zdradzam ukochanego ale traktuje go jak przyjaciela, wiem ze moge mu wszytsko powiedziec, przytulic sie, wyplakac i to wlasnie on otworzyl mi oczy.... spotkania z nim musze naturalnie ukrywac co mnie meczy...

druga sprawa to kolezanki o ktore TZ tez jest zazdrosny. ich mam juz wiecej ale tz ogolnie uwaza ze moi znajomi to debile i nie powinnam sie z nimi spotykac a juz na pewno nie w czasie kiedy on jest w domu bo mu sie nudzi ( nie ma znajomych uwaza ze nie bedzie zadawac sie z frajerami)

jezli chodzi o obowiazki domowe to TZ czasem sprzata i gotuje ale to jest na zasadzie jak mu sie zachce. Generalnie zostal wychowany tak, ze ojciec byl wojskowym i zarabial na rodzine a mama zajmowala sie domem ( ojciec po studiach matka nie) i wydaje mi sie ze czesc zachowan wyniosl ze swojej rodziny. Ciagle powtarza na co mi te studia( on poszedl na studia bo chcieli rodzice), ze moje miejsce jest w kuchni, no i przede wszytskim ze taka praca to nie praca ( sklep odziezowy) tylko przyjemnosc bo po pierwsze nie zarabiam wiecej jak 2 tys a po drugie przez 8 godzin ogladam ciuchy....

wiem sama jak to pisze to wiem ze powinnam uciekac jak najszybciej...ale moze sa jeszcze jakies szanse na uratowanie zwiazku? wizazanki ktore sa w dluzszych zwiazkach pewnie rozumieja jak cizko jest odejsc...
Ja nie widzę tutaj szans na uratowanie związku. Dlaczego? Dlatego, że Twój facet oczekuje po prostu czegoś innego. On chce powielić schemat ze swojej rodziny - chce mieć kurę domową. A Ty chcesz studiować, pracować... A żadne z Was przecież nie ustąpi, bo w ten sposób tylko zmarnowałoby sobie życie.
Inna sprawa, że Twój facet nie ma nawet szacunku do Twoich studiów i Twojej pracy. Pogardliwe wyrażanie się o studiach i pracy ukochanej osoby to coś paskudnego Nawet jeżeli dla niego 2 tysiące, które zarabiasz to mało, to to są pieniądze i koniec. Przez 8 godzin pracujesz. Nie wgapiasz się w sufit tylko pracujesz. I nawet jeżeli Twój facet wolałby abyś w tym czasie zajmowała się domem, to nie ma prawa deprecjonować pracy, którą wykonujesz!

Ja naprawdę nie widzę szans dla tego związku... Ty już teraz się w nim dusisz. Twój facet tak naprawdę nie chce Ciebie taką jaka jesteś, tylko próbuje Cię zmienić. Wolałby abyś nie miała w ogóle znajomych, abyś rzuciła studia, abyś tylko zajmowała się domem... On szuka kobiety, która byłaby taka jak jego matka. Ty taka nie jesteś, czego Twój facet nie potrafi zrozumieć i zaakceptować.
Na Twoim miejscu uciekałabym już od tego faceta. Jesteście dopiero 4 lata ze sobą, a on już próbuje dyrygować całym Twoim życiem...
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-05, 08:56   #20
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
druga sprawa to kolezanki o ktore TZ tez jest zazdrosny. ich mam juz wiecej ale tz ogolnie uwaza ze moi znajomi to debile i nie powinnam sie z nimi spotykac a juz na pewno nie w czasie kiedy on jest w domu bo mu sie nudzi ( nie ma znajomych uwaza ze nie bedzie zadawac sie z frajerami)

jezli chodzi o obowiazki domowe to TZ czasem sprzata i gotuje ale to jest na zasadzie jak mu sie zachce. Generalnie zostal wychowany tak, ze ojciec byl wojskowym i zarabial na rodzine a mama zajmowala sie domem ( ojciec po studiach matka nie) i wydaje mi sie ze czesc zachowan wyniosl ze swojej rodziny. Ciagle powtarza na co mi te studia( on poszedl na studia bo chcieli rodzice), ze moje miejsce jest w kuchni, no i przede wszytskim ze taka praca to nie praca ( sklep odziezowy) tylko przyjemnosc bo po pierwsze nie zarabiam wiecej jak 2 tys a po drugie przez 8 godzin ogladam ciuchy....
..
podkreslone i pogrubione-Twój tż ma zadatki na psychopatycznego despotę. Szczerze, bałabym sie być z takim człowiekiem. Uciekaj, póki czas.
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 08:57   #21
GhostInTheFog
Zadomowienie
 
Avatar GhostInTheFog
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: pypydoowa
Wiadomości: 1 018
GG do GhostInTheFog
Dot.: przedślube watpliwosci...

Paskudne to. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić 4 lata w takim związku. Udusiłabym się.
Macie zupełnie inne poglądy na to jak powinno wyglądać wasze życie. Masz zamiar się dostosować?
Może spróbuj rozmowy wprost, powiedz mu dużymi literami jak to widzisz.
Gość od razu powinien sobie szukać kobiety, której marzeniem jest powielanie tradycyjnego schematu rodzinnego. Ciężko będzie teraz go 'nawrócić', przecież sama mówisz, ze tak został wychowany.
Chociaż nie wiem, ja też zostałam podobnie wychowana, a wyznaje zupełnie inne wartości.

Szlag by mnie trafił, gdyby mój facet mi mówił z kim mogę sie spotykać, a z kim nie.
I to podkreślone przez wandaweranda mnie też zaniepokoiło ;/
Jak dla mnie sytuacja trochę bez wyjścia.
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai...

Edytowane przez GhostInTheFog
Czas edycji: 2011-05-05 o 08:59
GhostInTheFog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 09:02   #22
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
Dziekuje Wam bardzo za wszytskie odpowiedzi i z gory przepraszam ze dlugo nie odpisuje

juz odpowiadam na Wasze pytania:

jezeli chodzi o kolegow to nie mam ich duzo...generalnie rzecz biorac mam jednego z ktorym jestem tak hm..blizej oczywiscie nie zdradzam ukochanego ale traktuje go jak przyjaciela, wiem ze moge mu wszytsko powiedziec, przytulic sie, wyplakac i to wlasnie on otworzyl mi oczy.... spotkania z nim musze naturalnie ukrywac co mnie meczy...

druga sprawa to kolezanki o ktore TZ tez jest zazdrosny. ich mam juz wiecej ale tz ogolnie uwaza ze moi znajomi to debile i nie powinnam sie z nimi spotykac a juz na pewno nie w czasie kiedy on jest w domu bo mu sie nudzi ( nie ma znajomych uwaza ze nie bedzie zadawac sie z frajerami)

jezli chodzi o obowiazki domowe to TZ czasem sprzata i gotuje ale to jest na zasadzie jak mu sie zachce. Generalnie zostal wychowany tak, ze ojciec byl wojskowym i zarabial na rodzine a mama zajmowala sie domem ( ojciec po studiach matka nie) i wydaje mi sie ze czesc zachowan wyniosl ze swojej rodziny. Ciagle powtarza na co mi te studia( on poszedl na studia bo chcieli rodzice), ze moje miejsce jest w kuchni, no i przede wszytskim ze taka praca to nie praca ( sklep odziezowy) tylko przyjemnosc bo po pierwsze nie zarabiam wiecej jak 2 tys a po drugie przez 8 godzin ogladam ciuchy....

wiem sama jak to pisze to wiem ze powinnam uciekac jak najszybciej...ale moze sa jeszcze jakies szanse na uratowanie zwiazku? wizazanki ktore sa w dluzszych zwiazkach pewnie rozumieja jak cizko jest odejsc...
Nigdy w życiu nie chciałabym takiego życia i takiego faceta. Ty poważnie chcesz? Wasz związek nie ma szans na szczęście, no chyba, że sobie lobotomię zrobisz, albo zaczniesz sporo pić i Ci będzie wisiało co się dzieje wokół. Zwiewaj dziewczyno, poważnie mówię.

Powiem Ci, że dużo cięższe od odejścia, byłoby wysłuchiwanie takich bzdur od kogoś, kto rzekomo mnie kocha i jest moim partnerem. Nie zdzierżyłabym czegoś takiego. Facet po którymś tekście obejrzałby z bliska patelnię, a potem drzwi. Jak Ty to znosisz? Poważnie, to jak jakiś Matrix.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2011-05-05 o 09:05
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 10:21   #23
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: przedślube watpliwosci...

Jesli jesteś natury uległej to pewnie Ci to pasowało skoro 4 lata taki układ trwał. Ale skoro zaświeciło Ci się czerwone, ostrzegawcze światełko to znak że jednak nie jednak przemyślałaś sobie sprawe i do końca Ci to ie odpowiada. Wiara w to że po ślubie się coś zmieni jest tak prawdopodobna jak upał dzisiejszego dnia w każdym razie postaw sie w tyakiej sytuacji jakby to Twoja koleżanka/ przyjaciółka była w takim związku - co byś jej poradziła, co byś pomyślała.
Z jego strony wieje seksizmem że aż miło ;] ... "Twoje miejsce jest w kuchni, zero znajomych, zero hobby a może jeszcze masz nosić habit ? no po prostu żal chłop ma niezykłe szczeście że Cie ma, swojego niewolnika Kaliego ( wybacz za to porównanie), i nie dziwota że się boi że poznasz kogoś i wtedy ktoś by mu ukradł takiego sługe ;] oj oj oj
Pogadajcie poważnie i to na prawde powaznei a potem wciel postanowienia ( konstruktywne postanowienia rozmów )w czyn!!! Jeśli to nie wyjdzie po próbach to niestety, chociaż to bedzie trudne z racji przyzwyczajenia trzeba bedzie sie rozstać. Związek to współpraca a nie tyrania.

Po co sobie kręcić biczyk na reszte życia ?
__________________
Stażysta 2011
Misja WAKACJE- Gdańsk
Misja język niemiecki
Misja Wiedeń

Romantycznie:
Chuck&Blair, Blair&Chuck
have to be together

Edytowane przez gosiaska
Czas edycji: 2011-05-05 o 10:34
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 12:23   #24
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
wiem sama jak to pisze to wiem ze powinnam uciekac jak najszybciej...ale moze sa jeszcze jakies szanse na uratowanie zwiazku? wizazanki ktore sa w dluzszych zwiazkach pewnie rozumieja jak cizko jest odejsc...
- nie, bo on się nie zmieni, a i wiesz, dlaczego nie? Bo nie ma takiej potrzeby, z opisu wyłania się obraz miłej, ale dosyć uległej dziewczyny, która - dla związku- znosi niefajne traktowanie, musztrę, bycie kopciuchem. No to JAK on ma się zmienić? Po ślubie będzie to samo- tylko bardziej.
Jestem w długim związku i powiem tylko, że dziwię ci się, że wytrzymałaś z kimś takim tak długo.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 12:36   #25
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- nie, bo on się nie zmieni, a i wiesz, dlaczego nie? Bo nie ma takiej potrzeby, z opisu wyłania się obraz miłej, ale dosyć uległej dziewczyny, która - dla związku- znosi niefajne traktowanie, musztrę, bycie kopciuchem. No to JAK on ma się zmienić? Po ślubie będzie to samo- tylko bardziej.
Jestem w długim związku i powiem tylko, że dziwię ci się, że wytrzymałaś z kimś takim tak długo.
Zresztą, nawet, gdyby musiał (bo ona przestała by być owcą prowadzoną na rzeź, a zaczęła walczącą kocicą), to przecież nie da się od tak sobie zmienić myślenia, poglądów na wiele różnych zagadnień. Nie ma co zakładać, że facet się "rozwydrzył", czy rozleniwił, on raczej po prostu jest sobą - w całej seksistowskiej okazałości.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2011-05-05 o 12:37
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 14:13   #26
Pampalini
Rozeznanie
 
Avatar Pampalini
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 719
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
Dziekuje Wam bardzo za wszytskie odpowiedzi i z gory przepraszam ze dlugo nie odpisuje

juz odpowiadam na Wasze pytania:

jezeli chodzi o kolegow to nie mam ich duzo...generalnie rzecz biorac mam jednego z ktorym jestem tak hm..blizej oczywiscie nie zdradzam ukochanego ale traktuje go jak przyjaciela, wiem ze moge mu wszytsko powiedziec, przytulic sie, wyplakac i to wlasnie on otworzyl mi oczy.... spotkania z nim musze naturalnie ukrywac co mnie meczy...
już sam fakt, iż MUSISZ ukrywać spotkania z jakimkolwiek kolegą/przyjacielem (tym bardziej, że nie robisz niczego złego) jest co najmniej dziwne... jak to się stało, że dopuściłaś do AŻ takiej kontroli nad Twoim życiem towarzyskim przez własnego faceta?...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
druga sprawa to kolezanki o ktore TZ tez jest zazdrosny. ich mam juz wiecej ale tz ogolnie uwaza ze moi znajomi to debile i nie powinnam sie z nimi spotykac a juz na pewno nie w czasie kiedy on jest w domu bo mu sie nudzi ( nie ma znajomych uwaza ze nie bedzie zadawac sie z frajerami)
ponawiam pytanie - dziewczyno, coś Ty sobie narobiła? :O w takim razie kto jest godny Twojego Jaśnie Pana? ;] szkoda, że nie zwróciłaś na to uwagi wcześniej i nie alarmowałaś w odpowiednim momencie... po ślubie zapewne będzie jeszcze gorzej.

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
jezli chodzi o obowiazki domowe to TZ czasem sprzata i gotuje ale to jest na zasadzie jak mu sie zachce. Generalnie zostal wychowany tak, ze ojciec byl wojskowym i zarabial na rodzine a mama zajmowala sie domem ( ojciec po studiach matka nie) i wydaje mi sie ze czesc zachowan wyniosl ze swojej rodziny. Ciagle powtarza na co mi te studia( on poszedl na studia bo chcieli rodzice), ze moje miejsce jest w kuchni, no i przede wszytskim ze taka praca to nie praca ( sklep odziezowy) tylko przyjemnosc bo po pierwsze nie zarabiam wiecej jak 2 tys a po drugie przez 8 godzin ogladam ciuchy....
po 1. tak, zapewne swoje zachowania wyniósł z domu. Skoro przez całe życie widział TAKI model rodziny i co gorsza, przejmuje takie zachowanie po ojcu... no cóż, nie wróży to chyba najlepiej na przyszłość, ale chyba zdajesz sobie z tego sprawę?

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
wiem sama jak to pisze to wiem
powinnam uciekac jak najszybciej...ale moze sa jeszcze jakies szanse na uratowanie zwiazku? wizazanki ktore sa w dluzszych zwiazkach pewnie rozumieja jak cizko jest odejsc...
mam nadzieję, że podejmiesz właściwe kroki i sama zadecydujesz co zrobić ze swoim życiem. ;] jeśli chcesz być kuchtą domową, w pełni kontrolowaną przez męża, wskazującego Ci niemalże palcem czego Ci nie wolno, a co już jest ok (bo niestety, ale takie właśnie ma Twój facet predyspozycje) - a proszę, wychodź za niego.

Ja bym już dawno zwiała i dała sobie spokój z takim gościem Kompletnie nie rozumiem dziewczyn, które tkwią na siłę (?!) w związkach z facetami, z którymi nie dość, że się nie układa, to nie czują się chyba najwyraźniej szczęśliwe... I po co tak sobie marnować czas i nerwy?...
__________________
"Doctors finally figured out what's wrong with my brain:
on the left side, there's nothing right and on the right side, there's nothing left."
Pampalini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 14:26   #27
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: przedślube watpliwosci...

Jak sadzę Twój narzeczony poza opisanymi wadami ma tez mase zalet- przeciez wybraliście się nie bezpowodu
Może warto omówić z Nim to co Ci nie odpowiada w Jego zachowaniu?
Jak długo jest przyzwyczajony do gotowanych przez Ciebie obiadków? Jak często On coś robi? Może warto Go poprostu zachęcić aby częściej Ci pomagał?
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 15:37   #28
ston3d
Zadomowienie
 
Avatar ston3d
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 538
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
Jak sadzę Twój narzeczony poza opisanymi wadami ma tez mase zalet- przeciez wybraliście się nie bezpowodu
Może warto omówić z Nim to co Ci nie odpowiada w Jego zachowaniu?
Jak długo jest przyzwyczajony do gotowanych przez Ciebie obiadków? Jak często On coś robi? Może warto Go poprostu zachęcić aby częściej Ci pomagał?
HAHAHAHAHAHA. Dobre.
__________________
Włosomaniaczka
Obecnie: ~60 cm
Cel I: do ziemi
Cel II: żeby ukochany mógł wejść po nich na 3 piętro



Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania.

ston3d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 15:52   #29
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
druga sprawa to kolezanki o ktore TZ tez jest zazdrosny. ich mam juz wiecej ale tz ogolnie uwaza ze moi znajomi to debile i nie powinnam sie z nimi spotykac a juz na pewno nie w czasie kiedy on jest w domu bo mu sie nudzi ( nie ma znajomych uwaza ze nie bedzie zadawac sie z frajerami)

jezli chodzi o obowiazki domowe to TZ czasem sprzata i gotuje ale to jest na zasadzie jak mu sie zachce. Generalnie zostal wychowany tak, ze ojciec byl wojskowym i zarabial na rodzine a mama zajmowala sie domem ( ojciec po studiach matka nie) i wydaje mi sie ze czesc zachowan wyniosl ze swojej rodziny. Ciagle powtarza na co mi te studia( on poszedl na studia bo chcieli rodzice), ze moje miejsce jest w kuchni, no i przede wszytskim ze taka praca to nie praca ( sklep odziezowy) tylko przyjemnosc bo po pierwsze nie zarabiam wiecej jak 2 tys a po drugie przez 8 godzin ogladam ciuchy....

wiem sama jak to pisze to wiem ze powinnam uciekac jak najszybciej...ale moze sa jeszcze jakies szanse na uratowanie zwiazku? wizazanki ktore sa w dluzszych zwiazkach pewnie rozumieja jak cizko jest odejsc...
Nie wychodź za niego. Skończysz jako sterroryzowana przez pana i władcę sprzątaczko-kucharka.

Po przeczytaniu Twojego pierwszego posta myślałam, że może pomogłaby Wam rozmowa i ustalenie wspólnych zasad od początku, ale po przeczytaniu czerwonego szczerze wątpię, że z tym facetem da się stworzyć sensowny związek.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-05, 17:23   #30
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: przedślube watpliwosci...

Cytat:
Napisane przez srebrnykot Pokaż wiadomość
Nie wychodź za niego. Skończysz jako sterroryzowana przez pana i władcę sprzątaczko-kucharka.

Po przeczytaniu Twojego pierwszego posta myślałam, że może pomogłaby Wam rozmowa i ustalenie wspólnych zasad od początku, ale po przeczytaniu czerwonego szczerze wątpię, że z tym facetem da się stworzyć sensowny związek.
Zgadzam się. Nie wiem jak ktoś może w ogóle świadomie, z własnej woli brać pod uwagę taki związek
Dziewczyno nad czym Ty się zastanawiasz Przecież to jest masakra
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:09.