2011-05-03, 22:26 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60
|
przedślube watpliwosci...
hej dopiero co mialam watpliwosci zwiazane ze swietami a teraz niestety nie jest lepiej;/ w skrocie to tak...z Tz jestem od ponad 4 lat zareczeni jesteśmy od pol roku...planujemy slub..ale mnie zaczynaja ogarniac watpliwosci czy ja w ogole chce tego slubu..mianowicie dopiero teraz zaczynam dostrzegac jaki jest moj Tz ( mieszkamy ze soba 3,5 roku)wolnosci w zwiazku bardzo mi brakuje...powiedzcie mi czy ja nie moge miec kolegow ( Tz jest zazdrosny i to bardzo) to raz...dwa wiem ze to moja wina i ze go tego nauczylam i staram sie go tego oduczyc ale jest to bardzo ciezkie a mianowicie chodzi mi o obiadki, porzadki itp. tak sie utralo ze wszytsko robie sama...on mi nie pomaga..wracam do domu po pracy 8godzinnej i robie obiad sprzatam ucze sie na studia ( ciagne dwa kierunki zaoczne z czego jednym jest prawo) i wszytsko inne...no i jeszcze jedna sprawa mianowicie codzinne klotnie..nie ma co ukrywac ale klocimy sie o ✂✂✂✂✂✂✂y...
powiedzcie mi czy takie watplowosci sa calkowicie normalne? czy jednak cos juz jest nie tak? |
2011-05-04, 11:06 | #2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Do tego nie masz prawa do własnej prywatności i znajomych. Na Twoim miejscu ostatnią rzeczą, którą bym zrobiła to wyszła za niego mąż.
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach. Terry Pratchett Maskarada |
|
2011-05-04, 11:27 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Jak wyżej, w opisanej sytuacji wychodząc za mąż, bez zmian między wami, skrzywdzisz sama siebie. Nie możesz na początku już ustawiać się w roli służącej, full wypas obsługi zdrowego faceta, nie musi to być podział po równo, ale np. w miarę proporcjonalnie i to, co się lubi robić. Ty pracujesz, studiujesz, a cały dom na twojej głowie, po ślubie- jak urodzą się dzieci- to założę się, także one będę głównie pod twoją opieką. Do tego kłótnie. Dla własnego dobra nie wychodź w takim układzie za mąż w najbliższym czasie i zacznij od ustalenia podziału prac i zaprzestania obsługi zdrowego faceta (np. ty -obiad, on- zmywa naczynia, chyba że robi to zmywarka).
Pamiętaj też, że po ślubie będziesz miała to samo- tylko bardziej. |
2011-05-04, 11:27 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
|
|
2011-05-04, 11:31 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 538
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
"Po ślubie się zmieni"
Faceta nie oduczysz traktowania Cię jak kucharki i sprzątaczki, bo najwyraźniej jest tak wychowany. Każdy normalny partner wiedząc, że wracasz z pracy i masz trochę nauki na studia, sam z siebie zaproponowałby dzielenie się obowiązkami. A co do zazdrości- niektóre typy tak mają i naprawdę ciężko jest to zmienić.
__________________
Włosomaniaczka Obecnie: ~60 cm Cel I: do ziemi Cel II: żeby ukochany mógł wejść po nich na 3 piętro Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania. |
2011-05-04, 12:00 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Uuu... lekko nie masz.
Myślę, że szanse na zmianę jego zachowania są marne. Nie chodzi przecież o to, że on nie widzi ile masz na głowie i dlatego nie pomaga, tylko po prostu jest leniem ;p. Tak mu wygodniej, do tego sama mu pozwalasz/-łaś na takie zachowanie. Koledzy kolegami.. to wszystko zależy..jacy koledzy?..jak często koledzy?.. itp. Czasem obawy partnera przed kolegami partnerki mogą być uzasadnione.. Ale ogólnie rzecz ujmując -tak, masz prawo mieć kolegów. Skoro przez tyle lat "nic" się nie zmieniło, trudno będzie teraz wszystko odkręcić.. . Może być też tak, że narzeczony odciąży Cię w obowiązkach, myśląc "byle do ślubu, wtedy koniec tego sprzątania/gotowania..". Nie wychodziłabym za niego. A już na pewno nie teraz! |
2011-05-04, 12:22 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Po ślubie może być jeszcze gorzej. Postaraj się teraz z nim dogadać co do podziału obowiązków, może się rozleniwił, przyzwyczaił do tego, że ty wszystko robisz, ale może jeszcze nie wszystko stracone.
__________________
|
2011-05-04, 12:46 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
A mówiłaś mu o tym, że nie jesteś w takim układzie szczęśliwa?
|
2011-05-04, 12:54 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
|
2011-05-04, 13:19 | #10 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2011-05-04 o 13:21 |
|
2011-05-04, 13:23 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
tez mi si e wydaje ,ze no zalozmy iz planowalibyscie dziecko..
chcial;abys,zeby facet Ci nie pomagał?zebys wsyzstko robila sama?pomimo MEGA zmęczenia? pewnie nie.A juz teraz robisz wszystko za niego.. nie mozna tak. Poza tym Ty tez powinnas miec wolnosc,hobby znajomych.. nikt Ci tego ustawic nie moze. ---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ---------- ps: jak dziewczyny piszą.Facet będzie wolał się nudzic a nie wpadnie na pomysł aby posprzątać..naprawdę zastanów się.. czego chcesz od zwiazku i od faceta.Bo jak partnerstwa to wątpię aby tutaj to wyszlo..
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2011-05-04, 14:26 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Jeśli tak sytuacja wygląda, to nie decyduj się na ślub, bo po co, skoro i tak nie jesteś szczęśliwa ?
|
2011-05-04, 14:49 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Nie wiem nad czym się tu zastanawiać
Jak można wychodzić za kogoś takieg i samej skazywać się na taki los? Jeśli on się nie włączy w obowiązki - chociaż nie wiem czemu sam na to nie wpadnie tylko trzeba go uczyc?!- marnie to widzę |
2011-05-04, 15:08 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 722
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Twój podstawowy błąd - zrobiłaś z siebie kurę domową. I, niestety, oduczenie Tż od podanych obiadków i posprzątanego mieszkania okazało się ogromnym wyzwaniem, bo, prawdę mówiąc, kto na miejscu Twojego narzeczonego chciałby zrezygnować z sielanki domowej? Masz przed sobą trudne zadanie i matura czy też sesja na studiach w porównaniu z tymże wyzwaniem może okazać się pestką.
Co do braku wolności w związku... Owszem, kolegów możesz mieć, ale czy Ty nie zachowujesz się podobnie? Może on też czuje się ograniczany i dlatego tak się zachowuje? Jeżeli tak nie jest to rozmawiaj z nim do skutku. Podstawą podstaw związku jest zaufanie i szczerość, a myślę, że tego Wam brakuje, więc jak chcecie zbudować rodzinę w przyszłości? Musisz uświadomić Tż, że życie w zamknięciu i separacji od ludzi, a przede wszystkim mężczyzn, do niczego nie doprowadzi. Staniesz się dzikusem, a jeśli będziesz chciała go zdradzić to zawsze znajdziesz jakąś okazję. Tak więc: rozmowa, rozmowa, rozmowa i szczerość. Pamiętaj, że jeśli nawet teraz się rozstaniecie (czego Wam oczywiście nie życzę, ale być może dojdziesz do takiego wniosku) to lepiej niż miałabyś zmarnować całe swe życie, a zdecydowanie się na rozwód wcale nie jest takie proste, bo pojawiają się dzieci i wiele innych przeszkód. Powodzenia.
__________________
Możesz uciec od szumu rzeki i liści na wietrze, ale prawdziwy hałas jest w Tobie. Edytowane przez Diversification Czas edycji: 2011-05-04 o 15:10 |
2011-05-04, 17:19 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 385
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Też uważam że powinnaś ślub odłożyć na później o ile nie zrezygnować. Wszystko zależy od tego czy porozmawiasz z narzeczonym i jaki to odniesie skutek. Chociaż ciężko tu mówić o efektach bo po ślubie wszystko się może zmienić. To czy mu się uda i czy będzie chciał zależy od tego w jakim domu się wychował. Bo wielu, wielu facetów wzoruje się na swoich rodzicach w życiu codziennym. Jeśli mamusia prała, sprzątała i gotowała to i żona tak będzie musiała robić. A tatuś bierze piwko z lodówki, pilocika do ręki i dawaj, na kanapę
Popełniłaś błąd wyręczając go we wszystkim. Teraz przed przed tobą najważniejszy krok w życiu, nie pakuj się w coś czego nie jesteś pewna. Przed ślubem ponoć zawsze jest jakiś strach, ale nie wątpliwości. |
2011-05-04, 17:29 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
no niestety, ale musisz najpierw zrobić porządek w związku, ustalić kto co robi itp.Nie może być tak, że Ty robisz wszystko, bo się po prostu zajedziesz, a wyobraź sobie jak przyjdzie dziecko, to będzie kaplica
Po ustaleniu tego, daj jakiś czas na sprawdzenie jak to wszystko funkcjonuje i potem ,ewentualnie, myśl o ślubie, bo tak jak jest teraz, sama widzisz, że być nie może |
2011-05-04, 17:37 | #17 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Twój facet jest zaborczy i do tego jeszcze zrobił z Ciebie darmową "pomoc domową"... Ja bym nie wyszła za kogoś, kto uważa, że to tylko ja mam się zajmować domem, mimo że ja studiuję i pracuję Czym się Twój luby zajmuje? Ma jeszcze więcej obowiązków? Dwie prace i trzy kierunki studiów? Czy może on ma więcej wolnego czasu? Jak on - to on powinien się zajmować domem. Przynajmniej w znacznym stopniu. Twoje wątpliwości co do tego faceta są naprawdę normalne. Co więcej, z racji tych wątpliwości należy wstrzymać się z ślubem. Skoro przed ślubem Twój narzeczony zrobił z Ciebie darmową "pomoc domową", to strach pomyśleć co będzie po ślubie... Zwłaszcza, że teraz jeszcze ciągle się o głupoty kłócicie... Gdybyś teraz wyszła za tego faceta, Twoje małżeństwo mogłoby stać się koszmarem. Po co sobie krzywdę zrobić? Spróbuj najpierw naprawić związek. Trzeba poprawić relacje z partnerem (jak tu można się ciągle kłócić...) i zrobić z tego partnera prawdziwego partnera. Twój narzeczony nie może traktować Cię jak "kuchty"
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2011-05-05, 06:57 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Dziekuje Wam bardzo za wszytskie odpowiedzi i z gory przepraszam ze dlugo nie odpisuje
juz odpowiadam na Wasze pytania: jezeli chodzi o kolegow to nie mam ich duzo...generalnie rzecz biorac mam jednego z ktorym jestem tak hm..blizej oczywiscie nie zdradzam ukochanego ale traktuje go jak przyjaciela, wiem ze moge mu wszytsko powiedziec, przytulic sie, wyplakac i to wlasnie on otworzyl mi oczy.... spotkania z nim musze naturalnie ukrywac co mnie meczy... druga sprawa to kolezanki o ktore TZ tez jest zazdrosny. ich mam juz wiecej ale tz ogolnie uwaza ze moi znajomi to debile i nie powinnam sie z nimi spotykac a juz na pewno nie w czasie kiedy on jest w domu bo mu sie nudzi ( nie ma znajomych uwaza ze nie bedzie zadawac sie z frajerami) jezli chodzi o obowiazki domowe to TZ czasem sprzata i gotuje ale to jest na zasadzie jak mu sie zachce. Generalnie zostal wychowany tak, ze ojciec byl wojskowym i zarabial na rodzine a mama zajmowala sie domem ( ojciec po studiach matka nie) i wydaje mi sie ze czesc zachowan wyniosl ze swojej rodziny. Ciagle powtarza na co mi te studia( on poszedl na studia bo chcieli rodzice), ze moje miejsce jest w kuchni, no i przede wszytskim ze taka praca to nie praca ( sklep odziezowy) tylko przyjemnosc bo po pierwsze nie zarabiam wiecej jak 2 tys a po drugie przez 8 godzin ogladam ciuchy.... wiem sama jak to pisze to wiem ze powinnam uciekac jak najszybciej...ale moze sa jeszcze jakies szanse na uratowanie zwiazku? wizazanki ktore sa w dluzszych zwiazkach pewnie rozumieja jak cizko jest odejsc... |
2011-05-05, 08:37 | #19 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Inna sprawa, że Twój facet nie ma nawet szacunku do Twoich studiów i Twojej pracy. Pogardliwe wyrażanie się o studiach i pracy ukochanej osoby to coś paskudnego Nawet jeżeli dla niego 2 tysiące, które zarabiasz to mało, to to są pieniądze i koniec. Przez 8 godzin pracujesz. Nie wgapiasz się w sufit tylko pracujesz. I nawet jeżeli Twój facet wolałby abyś w tym czasie zajmowała się domem, to nie ma prawa deprecjonować pracy, którą wykonujesz! Ja naprawdę nie widzę szans dla tego związku... Ty już teraz się w nim dusisz. Twój facet tak naprawdę nie chce Ciebie taką jaka jesteś, tylko próbuje Cię zmienić. Wolałby abyś nie miała w ogóle znajomych, abyś rzuciła studia, abyś tylko zajmowała się domem... On szuka kobiety, która byłaby taka jak jego matka. Ty taka nie jesteś, czego Twój facet nie potrafi zrozumieć i zaakceptować. Na Twoim miejscu uciekałabym już od tego faceta. Jesteście dopiero 4 lata ze sobą, a on już próbuje dyrygować całym Twoim życiem...
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2011-05-05, 08:56 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
|
|
2011-05-05, 08:57 | #21 |
Zadomowienie
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Paskudne to. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić 4 lata w takim związku. Udusiłabym się.
Macie zupełnie inne poglądy na to jak powinno wyglądać wasze życie. Masz zamiar się dostosować? Może spróbuj rozmowy wprost, powiedz mu dużymi literami jak to widzisz. Gość od razu powinien sobie szukać kobiety, której marzeniem jest powielanie tradycyjnego schematu rodzinnego. Ciężko będzie teraz go 'nawrócić', przecież sama mówisz, ze tak został wychowany. Chociaż nie wiem, ja też zostałam podobnie wychowana, a wyznaje zupełnie inne wartości. Szlag by mnie trafił, gdyby mój facet mi mówił z kim mogę sie spotykać, a z kim nie. I to podkreślone przez wandaweranda mnie też zaniepokoiło ;/ Jak dla mnie sytuacja trochę bez wyjścia.
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai... Edytowane przez GhostInTheFog Czas edycji: 2011-05-05 o 08:59 |
2011-05-05, 09:02 | #22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Powiem Ci, że dużo cięższe od odejścia, byłoby wysłuchiwanie takich bzdur od kogoś, kto rzekomo mnie kocha i jest moim partnerem. Nie zdzierżyłabym czegoś takiego. Facet po którymś tekście obejrzałby z bliska patelnię, a potem drzwi. Jak Ty to znosisz? Poważnie, to jak jakiś Matrix. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2011-05-05 o 09:05 |
|
2011-05-05, 10:21 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Jesli jesteś natury uległej to pewnie Ci to pasowało skoro 4 lata taki układ trwał. Ale skoro zaświeciło Ci się czerwone, ostrzegawcze światełko to znak że jednak nie jednak przemyślałaś sobie sprawe i do końca Ci to ie odpowiada. Wiara w to że po ślubie się coś zmieni jest tak prawdopodobna jak upał dzisiejszego dnia w każdym razie postaw sie w tyakiej sytuacji jakby to Twoja koleżanka/ przyjaciółka była w takim związku - co byś jej poradziła, co byś pomyślała.
Z jego strony wieje seksizmem że aż miło ;] ... "Twoje miejsce jest w kuchni, zero znajomych, zero hobby a może jeszcze masz nosić habit ? no po prostu żal chłop ma niezykłe szczeście że Cie ma, swojego niewolnika Kaliego ( wybacz za to porównanie), i nie dziwota że się boi że poznasz kogoś i wtedy ktoś by mu ukradł takiego sługe ;] oj oj oj Pogadajcie poważnie i to na prawde powaznei a potem wciel postanowienia ( konstruktywne postanowienia rozmów )w czyn!!! Jeśli to nie wyjdzie po próbach to niestety, chociaż to bedzie trudne z racji przyzwyczajenia trzeba bedzie sie rozstać. Związek to współpraca a nie tyrania. Po co sobie kręcić biczyk na reszte życia ?
__________________
Stażysta 2011 Misja WAKACJE- Gdańsk Misja język niemiecki Misja Wiedeń Romantycznie: Chuck&Blair, Blair&Chuck have to be together Edytowane przez gosiaska Czas edycji: 2011-05-05 o 10:34 |
2011-05-05, 12:23 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Jestem w długim związku i powiem tylko, że dziwię ci się, że wytrzymałaś z kimś takim tak długo. |
|
2011-05-05, 12:36 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2011-05-05 o 12:37 |
|
2011-05-05, 14:13 | #26 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 719
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja bym już dawno zwiała i dała sobie spokój z takim gościem Kompletnie nie rozumiem dziewczyn, które tkwią na siłę (?!) w związkach z facetami, z którymi nie dość, że się nie układa, to nie czują się chyba najwyraźniej szczęśliwe... I po co tak sobie marnować czas i nerwy?...
__________________
"Doctors finally figured out what's wrong with my brain:
on the left side, there's nothing right and on the right side, there's nothing left." |
||||
2011-05-05, 14:26 | #27 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Jak sadzę Twój narzeczony poza opisanymi wadami ma tez mase zalet- przeciez wybraliście się nie bezpowodu
Może warto omówić z Nim to co Ci nie odpowiada w Jego zachowaniu? Jak długo jest przyzwyczajony do gotowanych przez Ciebie obiadków? Jak często On coś robi? Może warto Go poprostu zachęcić aby częściej Ci pomagał?
__________________
Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu. Przykład: "Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci" Cytat Cytat:
|
|
2011-05-05, 15:37 | #28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 538
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
__________________
Włosomaniaczka Obecnie: ~60 cm Cel I: do ziemi Cel II: żeby ukochany mógł wejść po nich na 3 piętro Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania. |
|
2011-05-05, 15:52 | #29 | |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Po przeczytaniu Twojego pierwszego posta myślałam, że może pomogłaby Wam rozmowa i ustalenie wspólnych zasad od początku, ale po przeczytaniu czerwonego szczerze wątpię, że z tym facetem da się stworzyć sensowny związek.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
|
2011-05-05, 17:23 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: przedślube watpliwosci...
Cytat:
Dziewczyno nad czym Ty się zastanawiasz Przecież to jest masakra |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:09.