Foch o piwo z kolegą

[Linkin_park]

Ostatnio z racji brzydkiej pogody, nudziłam się strasznie i na fb napisał do mnie kolega, co robię, czy mam chęć na piwo... nie miałam nic do roboty to pomyślałam że chętnie się z nim spotkam bo i tak dawno się nie widzieliśmy.. poszłam do niego, chwilę poczekałam aż się ogarnie. I poszliśmy na miasto na to piwo... w tym czasie zadzwonił chłopak czy przyjadę do niego wieczorem... powiedziałam że jestem na piwie i że nie przyjadę.... niby ok a dziś już foch, strasznie obrażony.. Co wy byście zrobiły w takiej sytuacji?

[szynka_w_toscie]

Napisane przez Linkin_park

Ostatnio z racji brzydkiej pogody, nudziłam się strasznie i na fb napisał do mnie kolega, co robię, czy mam chęć na piwo... nie miałam nic do roboty to pomyślałam że chętnie się z nim spotkam bo i tak dawno się nie widzieliśmy.. poszłam do niego, chwilę poczekałam aż się ogarnie. I poszliśmy na miasto na to piwo... w tym czasie zadzwonił chłopak czy przyjadę do niego wieczorem... powiedziałam że jestem na piwie i że nie przyjadę.... niby ok a dziś już foch, strasznie obrażony.. Co wy byście zrobiły w takiej sytuacji?

Wyjaśnij z nim to, zapytaj czego od Ciebie się spodziewał. Czy chodziło mu o to, że nie powiedziałaś o tym wyjściu mu wcześniej? Czy o to, że wyszłaś z kolegą (czyli poczuł się zazdrosny)? Czy w ogóle wolałby żebyś nigdzie nie wychodziła bez niego?

Jak już to z nim wyjaśnisz to zaproponuj rozwiązanie na przyszłość. Moim zdaniem nie zrobiłaś nic złego, ewentualnie mogłaś mu wcześniej napisać "Hej, jak coś to wychodzę na piwo z X".

[Linkin_park]

Napisane przez szynka_w_toscie

Wyjaśnij z nim to, zapytaj czego od Ciebie się spodziewał. Czy chodziło mu o to, że nie powiedziałaś o tym wyjściu mu wcześniej? Czy o to, że wyszłaś z kolegą (czyli poczuł się zazdrosny)? Czy w ogóle wolałby żebyś nigdzie nie wychodziła bez niego?

Jak już to z nim wyjaśnisz to zaproponuj rozwiązanie na przyszłość. Moim zdaniem nie zrobiłaś nic złego, ewentualnie mogłaś mu wcześniej napisać "Hej, jak coś to wychodzę na piwo z X".

tylko że on się teraz zaciął i nic nie chce powiedzieć... w tym czasie on był w pracy i ja jak pracowałam to nie widziałam sensu by on mi pisał smsy co robi

[201611090905]

Osobiście dziwnie bym się poczuła,gdybym nagle (tak jakby przypadkiem) dowiedziałam się,że mój chłopak jest na piwie z koleżanką. Ogólnie my preferujemy zasadę,że gdy któreś z nas wychodzi to pisze gdzie idzie i z kim.
Chłopak pewnie poczuł się zazdrosny.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Ja mu sie nie dziwie, glupio ze nawet nie dalas znac, ze z kims wychodzisz. Teraz musicie sprawe wyjasnic i na przyszlosc nie zachowuj sie tak, bo skoro z kims tworzysz zwiazek to wypadaloby te osobe traktowac inaczej niz kumpla, ktorego o niczym nie musisz informowac.

[slawek_33]

Napisane przez Linkin_park

Ostatnio z racji brzydkiej pogody, nudziłam się strasznie i na fb napisał do mnie kolega, co robię, czy mam chęć na piwo... nie miałam nic do roboty to pomyślałam że chętnie się z nim spotkam bo i tak dawno się nie widzieliśmy.. poszłam do niego, chwilę poczekałam aż się ogarnie. I poszliśmy na miasto na to piwo... w tym czasie zadzwonił chłopak czy przyjadę do niego wieczorem... powiedziałam że jestem na piwie i że nie przyjadę.... niby ok a dziś już foch, strasznie obrażony.. Co wy byście zrobiły w takiej sytuacji?

Jak Ty byś się poczuła w sytuacji odwrotnej: sobota wieczór, dzwonisz do niego i chcesz się spotkać, a on: sorry, ale jestem na piwie z koleżanką więc siedź sobie sama.

[ulicznica]

Skoro nie mieszkają nawet razem, to czemu ona zawsze ma być do jego dyspozycji i na odwrót? Kiedy mieszkamy osobno, ja nie wyobrażam sobie wyspowiadać się z każdego swojego wyjścia, nawet z kolegą. (pewnie od razu zdradzę na tym piwie swojego faceta).

Ale to kwestia ustaleń wewnątrz związku - czy w ogóle wychodzimy bez siebie i na ile mówimy o każdym takim wyjściu.

[Linkin_park]

Napisane przez slawek_33

Jak Ty byś się poczuła w sytuacji odwrotnej: sobota wieczór, dzwonisz do niego i chcesz się spotkać, a on: sorry, ale jestem na piwie z koleżanką więc siedź sobie sama.

ale skoro ja nie mogłam przyjechać to jak chciał się spotkać to mógł przyjechać? ja nic nie mam do tego że wychodzi sobie z kimś

[skara]

Wg mnie nic złego nie zrobiłaś. Chłopak przesadził. Nie widzę potrzeby spowiadania się z każdego wyjścia chłopakowi, zwłaszcza że wcale tego nie ukrywałaś.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Chyba w każdym związku jest inaczej prawda? Według mnie też chłopak wcale nie przesadził a wg Wizażanki wyżej jużtak. Nie sugeruj się więc opinią forum tylko tym co sami ustaliliście w waszej relacji i jakie ustaliliście wspólne podejście co do takich wyjść i informowania siebie nawzajem o wyjściach z płcią przeciwną.

[Linkin_park]

Ja nie czuję potrzeby by on mi pisał kiedy i z kim gdzieś idzie, i tak samo nie widzę potrzeby by gdy on jest w pracy wysyłać mu smsy że gdzieś wychodze

[201611090905]

Napisane przez Linkin_park

Ja nie czuję potrzeby by on mi pisał kiedy i z kim gdzieś idzie, i tak samo nie widzę potrzeby by gdy on jest w pracy wysyłać mu smsy że gdzieś wychodze

więc wystarczy mu o tym powiedzieć i zainteresować się,co on uważa na ten temat.

[201803080934]

nigdy się nie spowiadałam żadnemu chłopakowi z wychodzenia z domu, nie uważam, żebyś zrobiła coś złego, natomiast jego foch jest kompletnie nieadekwatny do sytuacji - ja bym mu chyba napisała, żeby się odezwał jak przestanie się obrażać i zechce normalnie porozmawiać jak dorosły człowiek

[oneshot]

Napisane przez Linkin_park

Ja nie czuję potrzeby by on mi pisał kiedy i z kim gdzieś idzie, i tak samo nie widzę potrzeby by gdy on jest w pracy wysyłać mu smsy że gdzieś wychodze

To, że Ty nie czujesz potrzeby, nie znaczy, że on jej nie czuje
Ja się interesuję kiedy, gdzie i z kim jest mój facet.
Nie dla tego, że jestem zaborcza, zazdrosna, a po prostu chcę wiedzieć.
Takie rzeczy się ustala w związku, i to dużo wcześniej.
W każdym razie moim zdaniem to Ty powinnaś zabiegać o to, żeby naprawić tę sytuację, bo wyszło to nie najlepiej z Twojej strony. Wytłumacz mu, że żeby nie było między Wami więcej takich niedomówień on musi powiedzieć co mu nie pasuje.

[carpediem]

Napisane przez oneshot

To, że Ty nie czujesz potrzeby, nie znaczy, że on jej nie czuje
Ja się interesuję kiedy, gdzie i z kim jest mój facet.
Nie dla tego, że jestem zaborcza, zazdrosna, a po prostu chcę wiedzieć.
Takie rzeczy się ustala w związku, i to dużo wcześniej.
W każdym razie moim zdaniem to Ty powinnaś zabiegać o to, żeby naprawić tę sytuację, bo wyszło to nie najlepiej z Twojej strony. Wytłumacz mu, że żeby nie było między Wami więcej takich niedomówień on musi powiedzieć co mu nie pasuje.

Otóż to. Pytanie: co konkretnie się mu nie podobało - fakt, że w ogóle wyszłaś z innym facetem, czy to, że nie poinformowałaś go zawczasu o swoich wieczornych planach.

Niemniej - tak jak wyżej - to teraz Ty powinnaś zainicjować rozmowę, wytłumaczyć, naprawić.

[men33]

nawet jeżeli było mu to w niesmak, to te jego obecne szopki są nie na miejscu. Nic złego nie zrobiłas, przyznałaś mu, że jestes na piwie z kolegą (osobiście śmieszą mnie opinie tego dosłownego spowiadania się z każdego kroku). Jego dziecinny foch świadczy o tym, że jest to totalny zazdrośnik (oby na późniejszym etapie związku nie dało sie to odczuc bardziej), ale jeżeli masz uraczyć i przeprosić z ogromnymi wyrzutami sumienia jaśnie pana, to proponuje kupic troche czerwonego materiału, płatki róż i na kolanach błagać go o wybaczenie składając jednocześnie dozgonne przysięgi, że to się juz więcej nie powtórzy.

[Linkin_park]

Napisane przez carpediem

Otóż to. Pytanie: co konkretnie się mu nie podobało - fakt, że w ogóle wyszłaś z innym facetem, czy to, że nie poinformowałaś go zawczasu o swoich wieczornych planach.

Niemniej - tak jak wyżej - to teraz Ty powinnaś zainicjować rozmowę, wytłumaczyć, naprawić.

ale to nie było wieczorem? to było w czasie gdy on był w pracy..

[ulicznica]

Napisane przez Linkin_park

ale to nie było wieczorem? to było w czasie gdy on był w pracy..

No to o co chodzi? Masz zakaz wychodzenia z domu, gdy on jest w pracy?

[Linkin_park]

Napisane przez ulicznica

No to o co chodzi? Masz zakaz wychodzenia z domu, gdy on jest w pracy?

i pod koniec pracy zadzwonił i zapytał czy przyjadę wieczorem to powiedziałam że nie mogę bo wyszłam na piwo z kolegą i już foch

[201611090905]

Napisane przez Linkin_park

ale to nie było wieczorem? to było w czasie gdy on był w pracy..

w pierwszym poście napisałaś,że chłopak dzwonił,czy przyjedziesz WIECZOREM,a ty odpisałaś,że nie,bo jesteś na piwie,stąd carpediem mogła pomyśleć,że cała sytuacja zdarzyła się wieczorem

[carpediem]

Napisane przez KasiaB954

w pierwszym poście napisałaś,że chłopak dzwonił,czy przyjedziesz WIECZOREM,a ty odpisałaś,że nie,bo jesteś na piwie,stąd carpediem mogła pomyśleć,że cała sytuacja zdarzyła się wieczorem

Dokładnie tak to zrozumiałam .

Właściwie jako tako pora spotkania nie ma nic do rzeczy - raczej chodzi o informowanie (bądź nie) partnera o swoich planach wcześniej. Autorka nie czuje się winna, bo nie uważa, żeby powiadamianie faceta o tym, co zamierza było konieczne i też nie musi wiedzieć o każdym jego posunięciu. Sęk w tym, że TŻ może mieć inne potrzeby i zupełnie inne podejście. Musicie porozmawiać i coś ustalić - dojść do jakiegoś satysfakcjonującego obie strony kompromisu.

Btw. Czy tylko ja uważam fochowanie się za kompletnie niedojrzałe? Naprawdę, to chyba najgorsze z możliwych wyjść. Obraza majestatu, milczenie, albo niemiłe odzywki - zamiast usiąść, pogadać, powiedzieć co leży na sercu i naprostować. Za każdym razem, jak słyszę, że ktoś się sfochował, mam wrażenie, że tej osobie średnio na związku i dogadaniu się zależy. Autorce nie pozostaje nic innego, jak przeczekać foszek pana, zaproponować rozmowę i ustalić, jak ma to wszystko funkcjonować.

[neia]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4783433 0]Ja mu sie nie dziwie, glupio ze nawet nie dalas znac, ze z kims wychodzisz. Teraz musicie sprawe wyjasnic i na przyszlosc nie zachowuj sie tak, bo skoro z kims tworzysz zwiazek to wypadaloby te osobe traktowac inaczej niz kumpla, ktorego o niczym nie musisz informowac.[/QUOTE]

Ale dlaczego miałaby go informować go robi ze swoim wolnym czasem?

[carpediem]

Napisane przez neia

Ale dlaczego miałaby go informować go robi ze swoim wolnym czasem?

Bo może ta druga strona tego bardzo potrzebuje. I teraz Autorka sama musi podjąć decyzję, czy się na to zgodzi, czy nie - i wyjaśnić to partnerowi .

[men33]

Napisane przez neia

Ale dlaczego miałaby go informować go robi ze swoim wolnym czasem?

Może dlatego, że partner autorki należy do typów, którzy MUSZĄ zawsze wiedziec: gdzie, z kim, na jak długo, po co i dlaczego, wychodzi jego parnerka. I nie daj Boże jak o tym go nie poinformuje, bo potem na tydzien foch.

[carpediem]

Napisane przez men33

Może dlatego, że partner autorki należy do typów, którzy MUSZĄ zawsze wiedziec: gdzie, z kim, na jak długo, po co i dlaczego, wychodzi jego parnerka. I nie daj Boże jak o tym go nie poinformuje, bo potem na tydzien foch.

A może nie tyle MUSI, co po prostu chciałby . Nie dlatego, że jak nie wie, to odczuwa utratę kontroli i w głowie snuje jakieś czarne scenariusze wypełnione zdradami, ale dlatego, że zwyczajnie jest ciekaw co ona robi, bo interesuje go jej życie i ona w ogóle . Jestem w stanie to zrozumieć, że ktoś po prostu interesuje się życiem swojej drugiej połówki, nawet i jej czasem wolnym. No i oczywiście jest różnica między informowaniem o każdym kroku danego dnia, a jakimiś wyjściami ze znajomymi, imprezami, koncertami czy wyjazdami. O ile nie wyobrażam sobie pisać facetowi "Kochanie, teraz zjadłam śniadanie i pójdę pod prysznic" czy "Skarbie, właśnie idę do sklepu, kupię jajka, majonez, kawę i 6l mleka", to napisanie, że idę się spotkać z kolegą z liceum na małe piwko jestem w stanie zrozumieć . Ale jak pisałam - to jest już kwestia indywidualna i do dogadania z partnerem.

[men33]

Napisane przez carpediem

A może nie tyle MUSI, co po prostu chciałby . Nie dlatego, że jak nie wie, to odczuwa utratę kontroli i w głowie snuje jakieś czarne scenariusze wypełnione zdradami, ale dlatego, że zwyczajnie jest ciekaw co ona robi, bo interesuje go jej życie i ona w ogóle . Jestem w stanie to zrozumieć, że ktoś po prostu interesuje się życiem swojej drugiej połówki, nawet i jej czasem wolnym. No i oczywiście jest różnica między informowaniem o każdym kroku danego dnia, a jakimiś wyjściami ze znajomymi, imprezami, koncertami czy wyjazdami. O ile nie wyobrażam sobie pisać facetowi "Kochanie, teraz zjadłam śniadanie i pójdę pod prysznic" czy "Skarbie, właśnie idę do sklepu, kupię jajka, majonez, kawę i 6l mleka", to napisanie, że idę się spotkać z kolegą z liceum na małe piwko jestem w stanie zrozumieć . Ale jak pisałam - to jest już kwestia indywidualna i do dogadania z partnerem.

oczywiście, że jest to kwestia indywidualna, ale sorry, wyczuwam nosem, że jest to typ gościa, któremu nawet gdyby autorka odpisała, że źle się czuje to strzeliłby focha. A przekonuje mnie o tym jego zachowanie tj. strzelanie focha,i że to niby autorka ma latac za jaśnie hrabią i mu sie tłumaczyć. Jeżeli już to niech jak facet wali prosto z mostu na zasadzie: "kochanie, wkurzyłas mnie, chciałem sie z Toba spotkać a Ty mi tu teksty że z jakiś gościem na piwku siedzisz" (to jeszcze bym zrozumiał- przynajmniej jako facet), ale te jego foszki sa poprostu żenujące, i droga Autorko nie daj się w tej konkretnej sytuacji szantazowac, że to Ty jestes winna, bo poprostu masz niedojrzałego faceta.

[oneshot]

Napisane przez carpediem

A może nie tyle MUSI, co po prostu chciałby . Nie dlatego, że jak nie wie, to odczuwa utratę kontroli i w głowie snuje jakieś czarne scenariusze wypełnione zdradami, ale dlatego, że zwyczajnie jest ciekaw co ona robi, bo interesuje go jej życie i ona w ogóle . Jestem w stanie to zrozumieć, że ktoś po prostu interesuje się życiem swojej drugiej połówki, nawet i jej czasem wolnym. No i oczywiście jest różnica między informowaniem o każdym kroku danego dnia, a jakimiś wyjściami ze znajomymi, imprezami, koncertami czy wyjazdami. O ile nie wyobrażam sobie pisać facetowi "Kochanie, teraz zjadłam śniadanie i pójdę pod prysznic" czy "Skarbie, właśnie idę do sklepu, kupię jajka, majonez, kawę i 6l mleka", to napisanie, że idę się spotkać z kolegą z liceum na małe piwko jestem w stanie zrozumieć . Ale jak pisałam - to jest już kwestia indywidualna i do dogadania z partnerem.

Dokładnie, ja się z Tobą zgadzam. Dla mnie dziwnie by było tak nic nie wiedzieć. Jakby mój facet wyleciał na mnie, że musi mi się spowiadać tylko dlatego, że zapytałam co robi wieczorem, albo na którą ma do pracy to bym była mocno zdezorientowana. Jesteśmy razem, żyjemy razem, nawet jak jesteśmy osobno, a nie że ja mam swoje życie, swoje prywatne sprawy, z których nie muszę się spowiadać. Owszem, nie muszę, ale chcę się tym dzielić i chcę żeby się tym dzielono ze mną.

[carpediem]

Napisane przez men33

oczywiście, że jest to kwestia indywidualna, ale sorry, wyczuwam nosem, że jest to typ gościa, któremu nawet gdyby autorka odpisała, że źle się czuje to strzeliłby focha. A przekonuje mnie o tym jego zachowanie tj. strzelanie focha,i że to niby autorka ma latac za jaśnie hrabią i mu sie tłumaczyć. Jeżeli już to niech jak facet wali prosto z mostu na zasadzie: "kochanie, wkurzyłas mnie, chciałem sie z Toba spotkać a Ty mi tu teksty że z jakiś gościem na piwku siedzisz" (to jeszcze bym zrozumiał- przynajmniej jako facet), ale te jego foszki sa poprostu żenujące, i droga Autorko nie daj się w tej konkretnej sytuacji szantazowac, że to Ty jestes winna, bo poprostu masz niedojrzałego faceta.

Tak, tu się zgadzam. Ten foch jest dziecinny do kwadratu. Zastanawia mnie, jak było do tej pory - Autorka nie informowała swojego TŻ o swoich planach i było ok? Czy to jest taka pierwsza sytuacja z fochem, czy już któraś z kolei? Nie dałabym rady zdzierżyć tak niedojrzałego faceta na dłuższą metę.

[NinaPetrova]

W przypadku chłopaka autorki raczej w grę wchodzi "postawa" typu "MUSI".
Inaczej nie byłoby focha z jego strony.

Napisane przez carpediem

A może nie tyle MUSI, co po prostu chciałby . Nie dlatego, że jak nie wie, to odczuwa utratę kontroli i w głowie snuje jakieś czarne scenariusze wypełnione zdradami, ale dlatego, że zwyczajnie jest ciekaw co ona robi, bo interesuje go jej życie i ona w ogóle . Jestem w stanie to zrozumieć, że ktoś po prostu interesuje się życiem swojej drugiej połówki, nawet i jej czasem wolnym. No i oczywiście jest różnica między informowaniem o każdym kroku danego dnia, a jakimiś wyjściami ze znajomymi, imprezami, koncertami czy wyjazdami. O ile nie wyobrażam sobie pisać facetowi "Kochanie, teraz zjadłam śniadanie i pójdę pod prysznic" czy "Skarbie, właśnie idę do sklepu, kupię jajka, majonez, kawę i 6l mleka", to napisanie, że idę się spotkać z kolegą z liceum na małe piwko jestem w stanie zrozumieć . Ale jak pisałam - to jest już kwestia indywidualna i do dogadania z partnerem.

[201803080934]

Napisane przez carpediem

A może nie tyle MUSI, co po prostu chciałby . Nie dlatego, że jak nie wie, to odczuwa utratę kontroli i w głowie snuje jakieś czarne scenariusze wypełnione zdradami, ale dlatego, że zwyczajnie jest ciekaw co ona robi, bo interesuje go jej życie i ona w ogóle .

gdyby tak było, to nie problemem byłoby dla niego dowiedzenie się o tym w trakcie trwania/po spotkaniu on natomiast chciał to wiedzieć przed - a co to za różnica skoro wcale nie chodzi o kontrolę?

przynajmniej ja to tak zrozumiałam, bo inaczej o co foch? o kolegę? o piwo? czy może o przechodniów, których na pewno mijała w drodze na piwo?