Związek sie z obcokrajowcem-wątpliwości

[kakakaka19901]

Witam Was Dziewczyny
Prosilabym Was o pomoc z racji mojego metliku w glowie nie jestem w stanie racjonalnie podjac decyzji.
Historia przedstawia sie tak: mam 24 lata ukonczylam studia i wkrotce wyjedzam za granice. Okolo po roku temu poznalam na portalu internetowym majacaym na celu ulepszenie zdolosci jezykowych chlopaka rok mlodszego Holendra. Pisalismy gadalismy na Skype, po 2 miesiacach spotkalismy sie w realu w Niemczech na kilka dni, potem znow w tym samym miejscu na kilka dni, w ostatni weekend tez. Dogadujemy sie on mi sie podoba ja jemu, ale mam watpliwosci. On wczesniej mial 2 dziewczyny jedna z Hiszpanii z ktora byl rok (ona byla duzo mlodsza) i grecji (on do ich krajow jedzil). Ja nastomiat zawsze bylam w zwiazku z Polakami, wie taki zwiazek bylby dla mnie nowoscia. Ponadto opowiedzial mi nie dawno o swojej sytucji w domu jego ojciec nie pracuje i nigdy nie pracowal jest chory, matka nie dawno tez stracila prace, mieszka w domu z bratem ktory jest agresywny i bierze narkotyki plus jego duzo strasza dziewczyna Tajka ktora mieszka z nimi od 4 lat i nie doklada sie do niczego jak mi sam wspomnial. Czuje ze poznalam wspaniala osobe, ma fajne poczucie humoru, mamy podobne zainteresowania, jest uczynny, jemu samemu zalezy na przyszlosci zaczyna kolejne studia, ale mam watpliwosci przez pryzmat tego co mi powiedzial o o sobie. Generalnie to mu wspolczuje sytuacji w domu, ale mysle ze poniekad moze ona miec wplyw na niego, na osobowosc. Tak samo zastnawiam sie o te dziewczyny z zagranicy to bylo 2-4 lata temu a ludzie sie zmieniaja, dochodza na pewno tez roznice kulturowe... . Moje watpliwosci moga sie tez brac z poprzedniego zwiazku, przez ktory potem dlugo cierpialam i ciezko mi teraz zaufac facetom,. Tu sie Was pytam angazowac sie?

[kennedy]

Napisane przez kakakaka19901

Witam Was Dziewczyny
Prosilabym Was o pomoc z racji mojego metliku w glowie nie jestem w stanie racjonalnie podjac decyzji.
Historia przedstawia sie tak: mam 24 lata ukonczylam studia i wkrotce wyjedzam za granice. Okolo po roku temu poznalam na portalu internetowym majacaym na celu ulepszenie zdolosci jezykowych chlopaka rok mlodszego Holendra. Pisalismy gadalismy na Skype, po 2 miesiacach spotkalismy sie w realu w Niemczech na kilka dni, potem znow w tym samym miejscu na kilka dni, w ostatni weekend tez. Dogadujemy sie on mi sie podoba ja jemu, ale mam watpliwosci. On wczesniej mial 2 dziewczyny jedna z Hiszpanii z ktora byl rok (ona byla duzo mlodsza) i grecji (on do ich krajow jedzil). Ja nastomiat zawsze bylam w zwiazku z Polakami, wie taki zwiazek bylby dla mnie nowoscia. Ponadto opowiedzial mi nie dawno o swojej sytucji w domu jego ojciec nie pracuje i nigdy nie pracowal jest chory, matka nie dawno tez stracila prace, mieszka w domu z bratem ktory jest agresywny i bierze narkotyki plus jego duzo strasza dziewczyna Tajka ktora mieszka z nimi od 4 lat i nie doklada sie do niczego jak mi sam wspomnial. Czuje ze poznalam wspaniala osobe, ma fajne poczucie humoru, mamy podobne zainteresowania, jest uczynny, jemu samemu zalezy na przyszlosci zaczyna kolejne studia, ale mam watpliwosci przez pryzmat tego co mi powiedzial o o sobie. Generalnie to mu wspolczuje sytuacji w domu, ale mysle ze poniekad moze ona miec wplyw na niego, na osobowosc. Tak samo zastnawiam sie o te dziewczyny z zagranicy to bylo 2-4 lata temu a ludzie sie zmieniaja, dochodza na pewno tez roznice kulturowe... . Moje watpliwosci moga sie tez brac z poprzedniego zwiazku, przez ktory potem dlugo cierpialam i ciezko mi teraz zaufac facetom,. Tu sie Was pytam angazowac sie?

Troche brzmi jak patologia.


Ja bym sobie odpuscila. Wyjezdzasz i znajdziesz ciekawszych na miejscu niz chlopak poznany przez Skype.

[kosiolek]

Mysle, ze Twoje watpliwosci sa uzasadnione. Na Twoim miejscu nie angazowalabym sie, ale tez nie zrywalabym znajomosci. Jezeli wyjezdzasz do Holandii i bedziesz miala okazje blizej chlopaka poznac, to poobserwuj go przez jakis czas. Oczywiscie, ze jego sytuacja rodzinna wplynela i nadal wplywa na jego osobowosc, ale nie kazda osoba, ktora pochodzi z trudnej czy nawet patologicznej rodziny (trudno powiedziec, czy jego taka jest na podstawie tego co napisalas), powiela te patologie w doroslym zyciu.

[oneshot]

To, że pochodzi z takiej, a nie innej rodziny nie oznacza, że jest patologiczny i to nie jego wina - wręcz przeciwnie.
Dokąd wyjeżdżasz? Do Holandii czyli do tego samego kraju, w którym on mieszka czy gdzieś indziej?
Bo jeśli gdzieś indziej, to ja bym odpuściła i się nie angażowała, jeśli Twoje uczucia do niego jeszcze nie są na tyle głębokie.
Bo jaką by będziecie mieli wspólną przyszłość? On w innym kraju, Ty w innym? Odległość da się pokonać, ale to trudne.

Jeśli wyjeżdżasz do Holandii to daj mu szansę, tak jak wspominała kosiolek, poobserwuj. Może warto dać mu szansę, a nie skreślać tylko dlatego, że jego rodzina wydaje Ci się nieciekawa. Doceniłabym na Twoim miejscu to, że Ci o tym opowiedział. Pewnie łatwo mu nie było, jeśli widzi problem, a nie trudno go zauważyć.

[DopplegangerEddarda]

Ja bym sobie dał spokój.

[kakakaka19901]

Dziekuje ze wszytskie odp. Bede mieszkac w kraju obok ale dla mnie to nie problem bo dostalam dobrze platna prace, wiec kwestia finansowa i biletow lotnicznych nie gra tutaj roli. Cztery dni temu porozmawilam z nim powaznie jak widzi nasza przyszlosc itp. po czym nie odzywal sie sie i od 2 dni wypisuje do mnie ze przemyslal ze zyc bede mnie nie moze i ze sobie cos zrobi jesli go rzuce. Sama teraz jestem w dolku emocjonalnym z powodu mojej sytuacji rodzinnej. Sama juz nie wiem co mam robic. Z jednej strony rozum mowi nie a serce tak. Mam nadzieje ze podejme wlasciwa decyzje.

[petrichor]

Napisane przez kakakaka19901

Dziekuje ze wszytskie odp. Bede mieszkac w kraju obok ale dla mnie to nie problem bo dostalam dobrze platna prace, wiec kwestia finansowa i biletow lotnicznych nie gra tutaj roli. Cztery dni temu porozmawilam z nim powaznie jak widzi nasza przyszlosc itp. po czym nie odzywal sie sie i od 2 dni wypisuje do mnie ze przemyslal ze zyc bede mnie nie moze i ze sobie cos zrobi jesli go rzuce. Sama teraz jestem w dolku emocjonalnym z powodu mojej sytuacji rodzinnej. Sama juz nie wiem co mam robic. Z jednej strony rozum mowi nie a serce tak. Mam nadzieje ze podejme wlasciwa decyzje.

Taki tam szantażyk emocjonalny. Tu Ci się powinna zapalić czerwona lampka. Ja bym odpuściła.



Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[kosiolek]

Napisane przez kakakaka19901

Dziekuje ze wszytskie odp. Bede mieszkac w kraju obok ale dla mnie to nie problem bo dostalam dobrze platna prace, wiec kwestia finansowa i biletow lotnicznych nie gra tutaj roli. Cztery dni temu porozmawilam z nim powaznie jak widzi nasza przyszlosc itp. po czym nie odzywal sie sie i od 2 dni wypisuje do mnie ze przemyslal ze zyc bede mnie nie moze i ze sobie cos zrobi jesli go rzuce. Sama teraz jestem w dolku emocjonalnym z powodu mojej sytuacji rodzinnej. Sama juz nie wiem co mam robic. Z jednej strony rozum mowi nie a serce tak. Mam nadzieje ze podejme wlasciwa decyzje.

Takie slowa to dowod na to, ze chlopak jest bardzo niestabilny emocjonalnie, i tak jak petrichor powiedziala, tutaj powinna Ci sie zapalic czerwona lampka (i bardzo glosna syrena alarmowa!). Nic dobrego z tej relacji nie wyniknie. Na Twoim miejscu, autorko, zerwalabym kontakt juz teraz i uniemozliwilabym mu kontaktowanie sie ze soba. Brzmi moze okrutnie, ale jesli tego nie zrobisz, to niedlugo bedziesz miala znacznie powazniejszy problem na glowie.

[MeredithGrey]

tez bym miala watpliwosci na Twym miejscu, ALE kiedys, choc w troche innej sytuacji, ale rowniez powaznej mialam watpliwosci czy wejsc w zwiazek z chlopakiem. (Chodzilo o jego uzaleznienie/chorobe oraz dosc specyficzna sytuacje wsrod jego i jego rodzenstwa, nie chce wiecej pisac, bo ktos z mojego miasta moglby go zidentyfikowac;p i mnie;p )
Ale zaryzykowalam, bylismy w zwiazku prawie 3 lata, rozstanie bylo pokojowe, dlatego, ze on wyjechal do Stanow , nie dlatego, ze pojawily sie Problemy zwiazen z tym czego dotyczyly watpliwosci (Haha ale zagmatwane zdanie.)

Njo i ogolnie wspominam ten czas bardzo milo, ciagle sie ze soba kontaktujemy. Z tego co wiem, chcial sie zwiazac z jakas dziewczyna, ale opowiedzial jej o swojej rodzinie i zyciu i ona go odrzucila. Moim zdaniem zrobil to niepotrzebnie bo w sumie rodzine i przeszlosc zostawil przeciez w Polsce. NO ale chcial byc zbyt szczery, i tak wyszlo. Generalnie uwazam ze ta dzeiwczyna ma czego zalowac, wiec moze Ty daj Holendrowi szanse i nie popelnij tego sameo bledu

(wiem ze nie identyczna sytuacja, ale podobna.)