Planujemy zajść w ciążę w 2008 roku:)

[kasieek23]

No a umnie jak bylo tak jest.....a i zaczynam sie denerwowac ze dopiero 14 ide do lekarza....jak narazie nic mnie nie mdli-ponoc u mnie to rodzinne-bierze pozno..... piersi mnie tylko bola i mam zachcianki slodko-slone. we wtorek ide na ta rozmowe do sklepu. no moze sie uda a moze nie.....

[Ela1]

i co zdecydowałaś - powiesz o ciąży czy nie?

[Champs]

Napisane przez Edit1

Hej dziewczyny a ja dzis bylam u lekarza i co?Wszystko w porzadku.A ze jestem w polowie cyklu to czeka mnie inseminacja.Teraz to sie naprawde boje,ale trzymam sie dzielnie bo to przeciez duzy krok do przodu.Dostalam zastrzyk i jutro pedze z samego rana do lekarza.A potem bedziemy czekac i miec nadzieje ze sie udalo.I oczywiscie dam znac co i jak.

Trzymam mocno kciuki,będzie dobrze-zobaczysz

[kasieek23]

Napisane przez Ela1

i co zdecydowałaś - powiesz o ciąży czy nie?

nie no po co mam mowic?????- to zart pewnie ze powiem przeciez i tak bedzie widac!!!!!!!!!!!!! powiem ale po upewnienu sie ze napewno jestem po co wzbudzac emocje niepotrzebnie....14 mam wizyte wiec jak bede to 16 jade z mezem do mich rodzicow i powiemy a tescie dowiedza sie w dniu po wizycie....

[UnholyOne]

Myślę że Ela miała na myśli rozmowę w sklepie

A tak w ogóle dzieńdoberek

[kasieek23]

nie nic babce nie powiem lepiej niech nie wie trudno najwyrzej mnie zwolni jak sie dowie......

[Edit1]

Juz jestem z powrotem.Oczywiscie jak zwykje zrobilam wiele halasu a nie bylo po co.Wszystko poszlo szybko tylko pozniej przez kilka minut bolal mi brzuszek ale juz jest dobrze.A teraz czekamy.Dzieki dziewczyny za dodanie otuchy.

[kasieek23]

co sie tu dzieje... cisz taka jak makiem zasial...przydaly by sie jakies dobre wiesci mmm moze o zafasolkowaniu co wy na to ????? ja trzymam moooooocno kciuki Laseczki za Was i wysylam pozytywne fluidy
:mag ia:: magia:
:mag ia:: magia::magi a::m agia:

i odprawie troche modlów by wam sie udalo : pliz::p liz:. No mam nadzieje ze teraz juz napewno cos bedzie- jakas fasolka

[anadun]

Napisane przez kasieek23

ja trzymam moooooocno kciuki Laseczki za Was i wysylam pozytywne fluidy

Dzięki kasiek próbuję nałapać ile się da, skoro pierwsza zajrzałam

[Edit1]

Napisane przez kasieek23

co sie tu dzieje... cisz taka jak makiem zasial...przydaly by sie jakies dobre wiesci mmm moze o zafasolkowaniu co wy na to ????? ja trzymam moooooocno kciuki Laseczki za Was i wysylam pozytywne fluidy
:mag ia:: magia:
:mag ia:: magia::magi a::m agia:

i odprawie troche modlów by wam sie udalo : pliz::p liz:. No mam nadzieje ze teraz juz napewno cos bedzie- jakas fasolka

To i ja lapie fluidki i czekam i trzymam kciuki za Wszystkie ktore chca.....

[Marzena7777]

Czesc Dziewczyny!
Tak jakos siedze sobie teraz w domq sama , tz jest w pracy no i rozmyslam sobie
Mialam nie pisac, bo zazwyczaj nie lubie "zapeszac" swoich planow, marzen itp, no ale pomyslalam , ze warto z wami podzielic sie swoimi planami, obawami jakie mam itp.
Poprzednio pisalam , ze z TZ podjelismy decyzje , ze bedziemy starac sie o dzidziusia od lipca 2008...juz nie moge sie doczekac.....A wiec, przez ostatnie dni ciagle mysle o tym jak to bedzie....od dnia kiedy zobacze dwie kreseczki az do dnia porodu...i czasami gledze za uszami Tz-wi i wiecie co....On chyba ma mnie juz dosyc....! Wiem, ze to jest bardzo uciazliwe jesli ktos wam za uchem wciaz jedno i to samo powtarza....klepie ta sama historie, ale ja chce podzielic sie z kims tym jak sie czuje, czego sie boje itp. Nie powiem , ze on mnie nie slucha....bo do mnie tez trzeba miec stalowe nerwy Dziewczyny czy wy tez macie taka "Manie" na tym punkcie? A moze cos jest ze mna nie taak?
A wiecie co...wlasnie zdecydowalismy sie z TZ co tydzien odkladac po wyplacie mala sumke az do narodzin dzidziusia Nie wiem czy to dobry pomysl, ale zawsze te pieniazki pozniej sie przydadza Czasami ciezko jest wyciagnac wieksza sume na raz.....A my juz bedziemy miec w kopercie przeznaczone pieniazki na dzidziusia

I jeszcze jedno...(Jejq , ale sie rozpisalam, no ale musze sie z kims tym podzielic).
Wiecie czego sie boje, ze jak zajde w ciaze to juz nie bede dla swojego TZ atrakcyjna, sexowna itp....boje sie ze po porodzie rowiez to sie nie zmieni Chociaz ostatnio TZ mi powiedzial , ze kobieta w ciazy wyglada przecudownie i sexownie Ze jego podniecaja wielkie brzuszki(oczywiscie brzuszki z maluszkiem a nie brzuszek po McDonald's )
No , ale ja dalej mam ta obawe!
Ok dziewczynki nie bede tu pisac az tyle bo pewnie was zanudzam jesli chociaz ktorakolwiek skusila sie na przeczytanie tego
Bede wdzieczna jesli ktoras z was odpisze mi Buziaczki

[scorpionec]

Napisane przez Marzena7777

Czesc Dziewczyny!
Tak jakos siedze sobie teraz w domq sama , tz jest w pracy no i rozmyslam sobie
Mialam nie pisac, bo zazwyczaj nie lubie "zapeszac" swoich planow, marzen itp, no ale pomyslalam , ze warto z wami podzielic sie swoimi planami, obawami jakie mam itp.
Poprzednio pisalam , ze z TZ podjelismy decyzje , ze bedziemy starac sie o dzidziusia od lipca 2008...juz nie moge sie doczekac.....A wiec, przez ostatnie dni ciagle mysle o tym jak to bedzie....od dnia kiedy zobacze dwie kreseczki az do dnia porodu...i czasami gledze za uszami Tz-wi i wiecie co....On chyba ma mnie juz dosyc....! Wiem, ze to jest bardzo uciazliwe jesli ktos wam za uchem wciaz jedno i to samo powtarza....klepie ta sama historie, ale ja chce podzielic sie z kims tym jak sie czuje, czego sie boje itp. Nie powiem , ze on mnie nie slucha....bo do mnie tez trzeba miec stalowe nerwy Dziewczyny czy wy tez macie taka "Manie" na tym punkcie? A moze cos jest ze mna nie taak?
A wiecie co...wlasnie zdecydowalismy sie z TZ co tydzien odkladac po wyplacie mala sumke az do narodzin dzidziusia Nie wiem czy to dobry pomysl, ale zawsze te pieniazki pozniej sie przydadza Czasami ciezko jest wyciagnac wieksza sume na raz.....A my juz bedziemy miec w kopercie przeznaczone pieniazki na dzidziusia

I jeszcze jedno...(Jejq , ale sie rozpisalam, no ale musze sie z kims tym podzielic).
Wiecie czego sie boje, ze jak zajde w ciaze to juz nie bede dla swojego TZ atrakcyjna, sexowna itp....boje sie ze po porodzie rowiez to sie nie zmieni Chociaz ostatnio TZ mi powiedzial , ze kobieta w ciazy wyglada przecudownie i sexownie Ze jego podniecaja wielkie brzuszki(oczywiscie brzuszki z maluszkiem a nie brzuszek po McDonald's )
No , ale ja dalej mam ta obawe!
Ok dziewczynki nie bede tu pisac az tyle bo pewnie was zanudzam jesli chociaz ktorakolwiek skusila sie na przeczytanie tego
Bede wdzieczna jesli ktoras z was odpisze mi Buziaczki

kochana nie tylko ty masz takie obawy..

decyzja o dziecku to jedna z najwarzniejszych w życiu

dziecko zmieni wszystko na zawsze

ja też się miotam jak gupia, ale staram się nie zamęczać tym mojego męża aby się nie rozmyślił

wszystkie dziewczyny które już urodzły są zgodne to było najlepsze co je w życiu spotkało

a tż jeśli naprawdę cię kocha nic tego nie zmieni nawet dodatkowe kg w ciąży...

tak więc głowa do góry i nie wymiękaj

[mumi24]

Kasieek ja na twoim miejscu nie mówiłabym o ciąży( w pracy), podam przykład - mój kolega zatrudnił ostatnio dziewczynę która aplikując na stanowisko była

już w ciąży i to ok 1-2 miesiąca, wtedy nic jeszcze nie widać, przekroczyła

3 m-c i wtedy obowiązuje już ochrona i nie może jej zwolnić przynajmniej do dnia porodu, a ona może iść na zwolnienie.
Podsumowując zanim będzie coś u Ciebie widać to na bank będziesz już w 3 m-cu i pani nie zwolni cię aż do dnia porodu, a pieniążki jak będziesz na zwolnieniu zawsze się przydadzą.
Pozdrawiam.

[cerisecerise]

Napisane przez mumi24

Kasieek ja na twoim miejscu nie mówiłabym o ciąży( w pracy), podam przykład - mój kolega zatrudnił ostatnio dziewczynę która aplikując na stanowisko była

już w ciąży i to ok 1-2 miesiąca, wtedy nic jeszcze nie widać, przekroczyła

3 m-c i wtedy obowiązuje już ochrona i nie może jej zwolnić przynajmniej do dnia porodu, a ona może iść na zwolnienie.
Podsumowując zanim będzie coś u Ciebie widać to na bank będziesz już w 3 m-cu i pani nie zwolni cię aż do dnia porodu, a pieniążki jak będziesz na zwolnieniu zawsze się przydadzą.

Pozdrawiam.

nie bede wklejala calego cytatu marzeny bo nie ma na to miejsca, ale ja dokladnie mam takie same obawy. tyle, ze my sie staramy od nowego roku.
wiec kobiety trzymac kciuki

a co mowienia o ciazy... na interview nie mowilam, bo jeszcze wtedy sie nie staralismy, ale pierwszego dnia mialam pogawedke z szefem, powiedzialm mu, a on, o dziwo, ucieszyl sie
no ale ja mieszkam w anglii

ale na potwierdzenie ze nie jest tak w pl zle moge powiedziec ze moja mama jest kadrowa w us i jak jej opowiadalam przez telefon moje perypetie, powiedziala ze nie maja prawa sie pytac teraz na rozmowach o prace czy jestes w ciazy, czy planujesz.
i ze jej osobiscie nie przeszkadza, byle tylko dziewczyna nie poszla na zwolnienie zaraz po osiagnieciu 3 miesiaca, bo jest to po prostu nie fair w stosunku do wszystkich. jasne, ze ktos a problemy z ciaza, oczywiscie.
ale pamietam jak jedna z jej pracownic przyszla starac sie o prace, dostala ja, zaszla w ciaze po tym jakies pare miesiecy, poszla na zwolnienie. w trakcie jej chorobowego, bo rzekomo mogla poronic spotkalam ja na areobiku kilka razy i calkiem niezle wywijala na dyskotekach...

[majka versace]

Napisane przez Marzena7777

Czesc Dziewczyny!
Tak jakos siedze sobie teraz w domq sama , tz jest w pracy no i rozmyslam sobie
Mialam nie pisac, bo zazwyczaj nie lubie "zapeszac" swoich planow, marzen itp, no ale pomyslalam , ze warto z wami podzielic sie swoimi planami, obawami jakie mam itp.
Poprzednio pisalam , ze z TZ podjelismy decyzje , ze bedziemy starac sie o dzidziusia od lipca 2008...juz nie moge sie doczekac.....A wiec, przez ostatnie dni ciagle mysle o tym jak to bedzie....od dnia kiedy zobacze dwie kreseczki az do dnia porodu...i czasami gledze za uszami Tz-wi i wiecie co....On chyba ma mnie juz dosyc....! Wiem, ze to jest bardzo uciazliwe jesli ktos wam za uchem wciaz jedno i to samo powtarza....klepie ta sama historie, ale ja chce podzielic sie z kims tym jak sie czuje, czego sie boje itp. Nie powiem , ze on mnie nie slucha....bo do mnie tez trzeba miec stalowe nerwy Dziewczyny czy wy tez macie taka "Manie" na tym punkcie? A moze cos jest ze mna nie taak?
A wiecie co...wlasnie zdecydowalismy sie z TZ co tydzien odkladac po wyplacie mala sumke az do narodzin dzidziusia Nie wiem czy to dobry pomysl, ale zawsze te pieniazki pozniej sie przydadza Czasami ciezko jest wyciagnac wieksza sume na raz.....A my juz bedziemy miec w kopercie przeznaczone pieniazki na dzidziusia

I jeszcze jedno...(Jejq , ale sie rozpisalam, no ale musze sie z kims tym podzielic).
Wiecie czego sie boje, ze jak zajde w ciaze to juz nie bede dla swojego TZ atrakcyjna, sexowna itp....boje sie ze po porodzie rowiez to sie nie zmieni Chociaz ostatnio TZ mi powiedzial , ze kobieta w ciazy wyglada przecudownie i sexownie Ze jego podniecaja wielkie brzuszki(oczywiscie brzuszki z maluszkiem a nie brzuszek po McDonald's )
No , ale ja dalej mam ta obawe!
Ok dziewczynki nie bede tu pisac az tyle bo pewnie was zanudzam jesli chociaz ktorakolwiek skusila sie na przeczytanie tego
Bede wdzieczna jesli ktoras z was odpisze mi Buziaczki

Doskonale cie rozumiem. Staramy sie od jakiegoś czasu ale ciągle nie jestem pewna na 100% czy rzeczywiscie jestem gotowa.... Bo jak powiedziała scorpionec ...

Napisane przez scorpionec

dziecko zmieni wszystko na zawsze

więc jest to decyzja wiążąca na całe życie już nie tylko nasze ale i naszych TZ-tów ale i naszych przyszłych pociech.


Głowa do góry, taka już nasza natura żeby się zamartwiać, lepiej dmuchać na zimne i się zastanawiać 100 razy przezd podjęciem decyzji niż olewać wszystko i nie dbać o nic. Kurcze, nie wiem czy się dobrze wysłowiłam i mam nadzieje że wiecie o co mi chodzi.

[cerisecerise]

tak przeczytalam jeszcze raz marzenki wpis i pomyslalm sobie ze watek o stalowych nerwach dotyczy mnie strasznie
i wrazliwa jestem na wszystko, czasem az mi glupio. i placze bez powodu

boze a nawet w ciazy nie jestem, co bedzie jak bede? tylko moze byc lepiej mowie sobie

[Marzena7777]

Napisane przez scorpionec

kochana nie tylko ty masz takie obawy..

decyzja o dziecku to jedna z najwarzniejszych w życiu

dziecko zmieni wszystko na zawsze

ja też się miotam jak gupia, ale staram się nie zamęczać tym mojego męża aby się nie rozmyślił

wszystkie dziewczyny które już urodzły są zgodne to było najlepsze co je w życiu spotkało

a tż jeśli naprawdę cię kocha nic tego nie zmieni nawet dodatkowe kg w ciąży...

tak więc głowa do góry i nie wymiękaj

Ja wiem ze dzidzius zmieni wszystko...z reguly jestem domatorem wiec , na 99% nie powinnam miec jakis wyrzutow typu "ze zawczesnie;/..."
Mysle , ze tz mnie kocha hehehe....nie no zartuje...z samej logiki wychodzi, ze jesli niebylby gotowy nie planowalby ze mna Zreszta jest dojrzalym mezczyzna ...i jest ode mnie starszy o 7 lat. Jest to spora roznica. Buziak

Napisane przez majka versace

Doskonale cie rozumiem. Staramy sie od jakiegoś czasu ale ciągle nie jestem pewna na 100% czy rzeczywiscie jestem gotowa.... Bo jak powiedziała scorpionec ...

więc jest to decyzja wiążąca na całe życie już nie tylko nasze ale i naszych TZ-tów ale i naszych przyszłych pociech.


Głowa do góry, taka już nasza natura żeby się zamartwiać, lepiej dmuchać na zimne i się zastanawiać 100 razy przezd podjęciem decyzji niż olewać wszystko i nie dbać o nic. Kurcze, nie wiem czy się dobrze wysłowiłam i mam nadzieje że wiecie o co mi chodzi.

Rozumiem rozumiem .......A moze i dobrze, ze tak pmysle o tym... Dziekuje slicznie za pocieszenie !

Napisane przez cerisecerise

tak przeczytalam jeszcze raz marzenki wpis i pomyslalm sobie ze watek o stalowych nerwach dotyczy mnie strasznie
i wrazliwa jestem na wszystko, czasem az mi glupio. i placze bez powodu

boze a nawet w ciazy nie jestem, co bedzie jak bede? tylko moze byc lepiej mowie sobie

To chyba jestesmy do siebie bardzo podobne....bo ja jestem z natury placzkiem ....nie zebym plakala na zawolanie , ale jestem bardzo wrazliwa, jak juz sobie cos ubzduram to bede gledzic i gledzic Tz-wi za uszami...wrrr czasem az mi gluio i szkoda mi go! No ale w koncu od czego my ich mamy W koncu decyzja o dziecku podejmuje dwojga doroslych ludz,i prawda? wiec chyba mam prawo powiedziec czego sie boje? Dziewczynki dziekuje , ze odpisalyscie Buziaczek dla was wielki

[moniniteczka]

oj ja tez zameczalam TZ na poczatku wszystkimi problemami...... a co?? a jak??? a gdzie?? a gdy???? nie potrafilam myslec o niczym innym i mowic o niczym innym......tylez on ze mna przeszedl!! teraz jakby mi przeszlo..... wrzucilam troche na luz...... owszem mysle co i jak bedzie ale juz nie tak intensywnie...... z wiekszym spokojem tez reaguje jak przyjdzie @...... trudno - moze w nastepnym cyklu...... po prostu wiem ze zrobilam wszystko co moglam(witaminki, obserwacje siebie, przytulanka w odpowiedzim okresie, luteina po....)......


mozne i taka moja natura..... najpierw tornado a pozniej cisza i spokoj po burzy....... chyba kazda z nas musi przez to przejsc..... bedzie ok...... ja wciaz trzymam kciuki za siebie i za kazda z Was!!!
pozdrawiam....

[mumi24]

Napisane przez cerisecerise

nie bede wklejala calego cytatu marzeny bo nie ma na to miejsca, ale ja dokladnie mam takie same obawy. tyle, ze my sie staramy od nowego roku.
wiec kobiety trzymac kciuki

a co mowienia o ciazy... na interview nie mowilam, bo jeszcze wtedy sie nie staralismy, ale pierwszego dnia mialam pogawedke z szefem, powiedzialm mu, a on, o dziwo, ucieszyl sie
no ale ja mieszkam w anglii

ale na potwierdzenie ze nie jest tak w pl zle moge powiedziec ze moja mama jest kadrowa w us i jak jej opowiadalam przez telefon moje perypetie, powiedziala ze nie maja prawa sie pytac teraz na rozmowach o prace czy jestes w ciazy, czy planujesz.
i ze jej osobiscie nie przeszkadza, byle tylko dziewczyna nie poszla na zwolnienie zaraz po osiagnieciu 3 miesiaca, bo jest to po prostu nie fair w stosunku do wszystkich. jasne, ze ktos a problemy z ciaza, oczywiscie.
ale pamietam jak jedna z jej pracownic przyszla starac sie o prace, dostala ja, zaszla w ciaze po tym jakies pare miesiecy, poszla na zwolnienie. w trakcie jej chorobowego, bo rzekomo mogla poronic spotkalam ja na areobiku kilka razy i calkiem niezle wywijala na dyskotekach...

Masz rację, jeśli można pracować w ciąży to powinno się wykazać to minimum lojalności w stosunku do pracodawcy, chyba że są jakieś zagrożenia.........jeśli chodzi o interview, to może pracodawca nie ma prawa się pytać o moje plany dotyczące ciązy, ale nadal tak jest.......a kiedy padnie już to pytanie to albo trzeba kłamać bo inaczej cię nie zatrudni, albo odpowiedzieć ....pomidor

[cerisecerise]

Napisane przez mumi24

a kiedy padnie już to pytanie to albo trzeba kłamać bo inaczej cię nie zatrudni, albo odpowiedzieć ....pomidor

hehehe, to sie by pracodawca usmial...

[meszsares]

podczas rozmow kwalifikacyjnych pytanie o plany poszerzenia rodziny jest NIEDOZWOLONE. Oznacza to, ze jesli takowe padnie, kazdy ma prawo SKLAMAC. tak jest przynajmniej w teorii i pracodawcy w zasadzie powinni to wiedziec. Po co zadawac pytanie, na ktore odpowiadajacy moze powiedziec co chce? wiadomo, co kazdy powie - "nooo kiedys tak, ale narazie jeszcze nie"

[cerisecerise]

dobra kobiety , z innej beczki. jak sprawic zeby powic chlopczyka?

[meszsares]

Napisane przez cerisecerise

dobra kobiety , z innej beczki. jak sprawic zeby powic chlopczyka?

trzeba sie kochac bezposrednio przed lub zaraz po owulce.
zeby sobie zrobic dziewczynke dobrze jest sie kochac pare dni przed owulka.
plemniki "zenskie" sa silniejsze, dluzej podobno przezywaja, natomiast plemniki z materialem genetycznym "pacholecym" zyja krocej i nie sa w stanie przezyc tylu dni ile konkurenci. ale reguly to chyba nie ma

[Champs]

Napisane przez cerisecerise

dobra kobiety , z innej beczki. jak sprawic zeby powic chlopczyka?

Wg.książki,którą posiadam w domu napisane jest m.in. coś takiego:
- nie należy kochać się przez cały tydzień przed owulacją,
- para powinna podjąć próbę w czasie od 5 godzin przed owulacją i w czasie owulacji
/ tzw. dzień owulacji/. Zalecane jest "przytulanko" tylko jedno jak najbliżej chwili
jajeczkowania.
- dalszego przytulanka należy zaprzestać przez min.3 dni później.
- pozycją najbardziej sprzyjającą jest pozycja "od tyłu" /chyba nie muszę tłumaczyć
dlaczego/

Tak piszę w lekturze fachowej,ale w życiu bywa różnie i nie zawsze musi się udać Dalej jest to w większości zaskoczenie

Tak naprawdę to oprócz metody in vitro i metody dotyczącej rozdzielenia plemników nie ma jak narazie bardziej skutecznej metody na dzidziusia o konkretnej płci.

[cerisecerise]

hehe, nie wazne jakiej plci, byle juz bylo...

[czoornoo]

a ja mialam dostac w piatek okres.... ale sie nie nakrecam co ma byc to bedzie

[jaroszania]

Napisane przez Champs

Wg.książki,która posiadam w domu napisane jest m.in. coś takiego:
- nie należy kochać się przez cały tydzień przed owulacją,
- para powinna podjąć próbę w czasie od 5 godzin przed owulacją i w czasie owulacji
/ tzw. dzień owulacji/. Zalecane jest "przytulanko" tylko jedno jak najbliżej chwili
jajeczkowania.
- dalszego przytulanka należy zaprzestać przez min.3 dni później.
- pozycją najbardziej sprzyjającą jest pozycja "od tyłu" /chyba nie muszę tłumaczyć
dlaczego/
.

to 'recepta' na chlopca czy zle zrozumialam?
bo nieswiadomie spelnilam wszystkie warunki ale jem caly czas slodkie rzeczy i czuje, ze jednak dziewuszka bedzie

[Biricchina]

czoornoo - no to może będziesz kolejną mamusią

My Dziewczyny postanowiliśmy, że starania zaczniemy po ślubie. Mój Łukasz Kochany stwierdził, że nikt nie przewidzi jak będę się czuła w ciąży. Poza tym Ślub to i tak wystarczający stres, po co ma martwić się jeszcze o mnie i dzidziusia?
Tak więc Nasze bobo będzie wiosenne, na pewno

Miłego dnia

[Superbejbe]

Witam

A znacie jakieś fajne i wiarygodne stronki na temat odżywiania w ciąży?

[mumi24]

Napisane przez Biricchina

czoornoo - no to może będziesz kolejną mamusią

My Dziewczyny postanowiliśmy, że starania zaczniemy po ślubie. Mój Łukasz Kochany stwierdził, że nikt nie przewidzi jak będę się czuła w ciąży. Poza tym Ślub to i tak wystarczający stres, po co ma martwić się jeszcze o mnie i dzidziusia?
Tak więc Nasze bobo będzie wiosenne, na pewno

Miłego dnia

My z tż też chyba troszkę przesuniemy planowanie (oficjalne), ale tylko o parę m-cy, on zmienia pracę a ja cały czas jej szukam, nie zabespieczamy się jednak .....i po cichu mam nadzieję ze z tego "nie planowania" coś zafasolkuje......pragnien ie jest u mnie chyba silniejsze od rozsądku

http://tt.lilypie.com/k8E7p1.png