wasze śluby :) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-08-15, 18:18   #1
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837

wasze śluby :)


Sierpień i wrzesień obfitują w śluby naszych wizazanek. O ile sie nie myle wczoraj na slubnym kobiercu stanela Nefretete (?). Zakladam ten watek aby swiezo upieczone mezatki mogly podzielic sie z nami wrazeniami . Jesli tylko znajda chwile podczas swojego miodowego miesiaca .
Mam nadzieje ze watek przetrwa i ze wrzesniowe panny mlode tez napisza co nieco (tutaj bardzo licze na relacje Sarenki) .

Oczywiscie zony z dluzszym stazem tez moga sie wypowiedziec na temat swojego slubu.

aaaach... Rozmarzylam sie i sama nie moge sie doczekac kiedy nadejdzie moj czas . Jeszcze dobre pare lat
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 20:18   #2
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: wasze śluby :)

dziewczyny wytłumaczcie mi co takiego fajnego jst w slubie weselu itp ,co wam to daje lub odbiera ?
dlaczego wychodzi sie za mąż?
pzdr
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 20:34   #3
madulka
Zadomowienie
 
Avatar madulka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 1 312
Re: wasze śluby :)

paula78 napisał(a):
> dziewczyny wytłumaczcie mi co takiego fajnego jst w slubie weselu itp ,co wam to daje lub odbiera ?
> dlaczego wychodzi sie za mąż?
> pzdr
> paula

No wlasnie, ja tez sie chetnie dowiem
madulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 21:07   #4
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: wasze śluby :)

paula78 napisał(a):
> dziewczyny wytłumaczcie mi co takiego fajnego jst w slubie weselu itp ,co wam to daje lub odbiera ?
> dlaczego wychodzi sie za mąż?
> pzdr
> paula

Nie wiem, bo jeszcze jest to przede mną. Ale myślę, że chodzi o sam fakt, że ja jestem jego żoną, a on jest moim mężemm... To jest tak jakby bardziej na serio po dorosłemu
A tak na serio, to sama nie wiem co, ale coś daje na pewno. Osobiście nie wyobrażam sobie życia bez ślubu (to znaczy na początku przez jakiś czas oczywiście tak, chodzi mi o całe życie bez ślubu). Co więcej - jestem niewierząca, więc u mnie nie ma to nic wspólnego z Bogiem i wiarą. Po prostu chcę go nazywać moim mężem.
No i obrączka. Może wreszcie przestaną mnie podrywać faceci... :sacrastic:
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 21:21   #5
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: wasze śluby :)

Mysle podobnie jak Karola. Chodzi o sam fakt bycia malzenstwem, poczucie jednosci, wspolne zycie, wspolne radosci i problemy (do tego akurat nie potrzeba slubu ). No i obraczka, symbol przynaleznosci i milosci do konca zycia.

Sama kiedys myslalam ze nie bede chciala wziac slubu. Spokojnie moglabym zyc bez niego. Ale ostatnio zaczelam myslec pozytywniej o instytucji malzenstwa. Zaczela ona dla mnie miec znaczenie.

Poza tym... Jest tez kilka innych, bardziej konkretnych powodow dla ktorych na pewno wezme slub:
1. chce mowic o moim Ukochanym MÓJ MĄŻ
2. chce w przyszlosci adoptowac dziecko i malzenstwo zdecydowanie mi to ulatwi
3. chce zmienic nazwisko
4. chce zalozyc piekna biala suknie
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 21:37   #6
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: wasze śluby :)

Ines napisała :"Poza tym... Jest tez kilka innych, bardziej konkretnych powodow dla ktorych na pewno wezme slub:
1. chce mowic o moim Ukochanym MÓJ MĄŻ

wazniejsze jest słowo :"mój " czy "mąż"

2.chce w przyszlosci adoptowac dziecko i malzenstwo zdecydowanie mi to ulatwi

no to egoistyczne podejscie wykorzystanie małżeństwa do adopcji ,a jesli mąz nie ebdzie tego chciał a jesli twoje małżeństwo wcale nie bedzie nadawało sie do adopcji (oczywiscie tego ci nie zycze),

chce zmienic nazwisko

po co ?,to jest dla mnie nie wyjasnialne i nie zrozumiałe ,

chce zalozyc piekna biala suknie ,
idz do wypozyczalni i poprzymiezaj

nie chce aby moje wypowiedzi odebral ktokolwiek jak atak poprostu pytam z ciekawosci.

bylam wychowana w rodzinie pełnej ,znam osobiscie tylko 2 przypadki rozstan (rozwodow) ,miszkam z facetem i córką ,jesteśmy szczesliwi (odpukac) więc po co slub?
pzdr
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 21:40   #7
Rzabba
Rzabbocop
 
Avatar Rzabba
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Guernsey
Wiadomości: 18 528
GG do Rzabba
Re: wasze śluby :)

Ines1985 napisał(a):
> Mysle podobnie jak Karola. Chodzi o sam fakt bycia malzenstwem, poczucie jednosci, wspolne zycie, wspolne radosci i problemy (do tego akurat nie potrzeba slubu ).

No właśnie, to wszystko na czym mi zależy mam bez małżeństwa.

> No i obraczka, symbol przynaleznosci i milosci do konca zycia.

Obrączki i tak bym nie nosiła.

> Sama kiedys myslalam ze nie bede chciala wziac slubu. Spokojnie moglabym zyc bez niego. Ale ostatnio zaczelam myslec pozytywniej o instytucji malzenstwa. Zaczela ona dla mnie miec znaczenie.

Ja jakoś nigdy nie chciałam brać ślubu, myślałam że z wiekiem mi przejdzie ale nie

> Poza tym... Jest tez kilka innych, bardziej konkretnych powodow dla ktorych na pewno wezme slub:

> 1. chce mowic o moim Ukochanym MÓJ MĄŻ
Tego zdecydowanie nie chcę.

> 2. chce w przyszlosci adoptowac dziecko i malzenstwo zdecydowanie mi to ulatwi
To jest glówny argument, który przemawia za ślubem.

> 3. chce zmienic nazwisko

Ja właśnie jestem w trakcie podejmowania decyzji co do zmiany nazwiska. W sumie już sie zdecydowąłam, jeszcze czekam, żeby sie dowiedzieć czy będzie to konieczne.
Jest to jednak dla mnie za słaby argument aby zdecydować sie na małżeństwo. Można to zrobić w inny sposób.

> 4. chce zalozyc piekna biala suknie
Oj tego to też nie chcę. Moim zdaniem takie suknie pięknie wyglądają ale na innych

Sama chciałabym sie dowiedzieć, co takiego jest w ślubach i w fakcie bycia małżeństwem, że jest to marzeniem większości dziewczyn i kobiet oraz sporej cześci mężczyzn.
Co to daje i co to zmienia?? Pomijam sprawy urzędowe, bankowe itp. bo to widzę.
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
10 PŻ
Rzabba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-08-15, 21:45   #8
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: wasze śluby :)

rece mi opadly

1.bardziej liczy sie slowo mąz bo slowa mój moge uzywac juz od dawna

2. nie zamierzam EGOISTYCZNIE wykorzystac malzenstwa do takiego celu!!! to logiczne ze jak bede chciala adoptowac dziecko to nie zrobie tego wbrew woli męża! Moj facet wie o moich planach i w pelni je akceptuje, rowniez chce dac dom jakiemus dzieciaczkowi ktore na wstepie dostalo od zycia kopa...

3. bo nie lubie swojego nazwiska i chetnie przejme nazwisko meza. nikt nie musi tego rozumiec, wazne ze ja tego chce

4. to rada w stylu: chcesz miec dziecko to idz na plac zabaw i sobie poogladaj...


Ja nie krytykuje osob ktore zyja bez slubu, wiec oczekuje od tych osob aby nie krytykowaly i nie wysmiewaly moich marzen i planow.

W ogole to chyba w okresie mojego PMS powinnam przestac udzielac sie na forum bo zbyt latwo mnie urazic... :[
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 21:58   #9
kamkam
Rozeznanie
 
Avatar kamkam
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Lu :)
Wiadomości: 769
Re: wasze śluby :)

Ines, muszę Ci powiedzieć, że weszłam na forum plotkowe właśnie po to, żeby założyć ten temat
wczoraj chyba wychodziła za mąż Nefretete, niedługo Sarenka i jeszcze jedna Wizażanka, która pytała o pomoc w doborze fryzury, niestety nie pamiętam nicka
niniejszym-wszystkiego najlepszego Szanownym Wyżej Wymienionym, a te, które jeszcze się nie przyznały iż noszą się z zamiarem zmiany stanu cywilnego, niech to jak najprędzej uczynią
kamkam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 22:21   #10
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: wasze śluby :)

nikogo nie krytykuje tylko próbuje pogadac i zrozumiec.
nie zna żadnego faceta który sam chciałby wziąśc slub zazwyczaj robi to bo wypada dla rodziny i narzeczonej która chce mówic o nim :"mój mąz" ,chce załozyc biała suknie, chce adoptowac dziecko( najlepiej z kambodży) ,chce zmienic nazwisko ,itp i swiętego spokoju.
mam wręcz wrażenie ,ze zostaja do tego zmuszani ,niemalże postawieni przed faktem dokonanym
pzdr
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 22:22   #11
WioletaM
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
Re: wasze śluby :)

Dla mnie małżeństwo to przypięczetowanie miłości przed Bogiem. Jestem wierząca i nie wyobrażam sobie żyć z mężczyzną bez ślubu, ale nie ganię tego, bo to indywidualna sprawa każdej pary. Przed ślubem nie mieszkaliśmy razem. Mężatką zostałam w wieku 22 lat. Po ślubie zaczęło się inne życie, w nowym mieszkaniu, z inną osobą. Poznawaliśmy się jeszcze bliżej, stworzyliśmy sobie wspólną kuchnię. Wnieśliśmy do naszego domu wiele nowości. Bardzo mi się to podobało. Później urodziło nam się dziecko i było znowu inaczej.
Przysięga małżeńska była dla mnie bardzo ważna. Ja miałam tez ślub cywilny. Szkoda, że 7 lat temu nie było ślubów konkordatowych.
Wesele miałam dwa dni na dużej sali. Byłam cała ubrana na biało. Miałam tylko niebieska podwiązkę. Goście świetnie się bawili, jedzenie było dobre, zespół super śpiewał i zabawiał gości, było dużo zabaw. Miałam takie wesele jak sobie wymarzyłam. Były drobne niedociągnięcia, ale akurat to było nieistotne.
Po ślubie byłam bardzo dumna, że jestem mężatką, mam nowe nazwisko, obrączkę.
WioletaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-08-15, 22:25   #12
WioletaM
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
Re: wasze śluby :)

Właśnie mój mąż chciał wziąć ślub. Miesiąc po tym jak zaczęliśmy ze sobą chodzić, to chciał, żebym została jego żoną. Ja wtedy jeszcze tak nie wybiegałam w przyszłość.
WioletaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 22:28   #13
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: wasze śluby :)

paula78 napisał(a):
> nikogo nie krytykuje tylko próbuje pogadac i zrozumiec.
> nie zna żadnego faceta który sam chciałby wziąśc slub zazwyczaj robi to bo wypada dla rodziny i narzeczonej która chce mówic o nim :"mój mąz" ,chce załozyc biała suknie, chce adoptowac dziecko( najlepiej z kambodży) ,chce zmienic nazwisko ,itp i swiętego spokoju.
> mam wręcz wrażenie ,ze zostaja do tego zmuszani ,niemalże postawieni przed faktem dokonanym
> pzdr
> paula

Zapewniam Cie ze moj chlopak wlasnie taki jest. Widocznie trafilam na wyjątkowy okaz. Wydaje mi sie ze traktujesz podejscie mezczyzn do malzenstwa zbyt ogolnikowo. To bzdura ze wszyscy sa temu przeciwni i tylko "daja sie zlapac" dla swietego spokoju. Faceci ktorzy tak postepuja nie sa prawdziwymi mezczyznami bo nawet nie potrafia bronic swojego zdania.

Gdyby mezczyzni nie chcieli malzenstwa to w ogole nie byloby slubow, w koncu to oni sie oswiadczaja, nie my wciskamy im na palec pierscionek pytajac czy zostana naszymi mezami.
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 22:34   #14
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: wasze śluby :)

Też bede dumna... I szczesliwa .


Kakusia napisał(a):
>
> Po ślubie byłam bardzo dumna, że jestem mężatką, mam nowe nazwisko, obrączkę.
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 22:34   #15
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: wasze śluby :)

Gdyby mezczyzni nie chcieli malzenstwa to w ogole nie byloby slubow, w koncu to oni sie oswiadczaja, nie my wciskamy im na palec pierscionek pytajac czy zostana naszymi mezami.

ciekawe dlaczego sie oswiadczaja?
przeciez my kobiety doskonale umiemy ich do tego "namówic"

faceci czesto zadają pytanie w stylu :"wyjdziesz za mnie " kiedy maja pewnosc ,ze kobieta odpowie ,ze to jeszcze nie czas

pozatym przyznajcie same ,ze kobiety wyobrazaja sobie siebie biorace slub,krój sukienki ,ilośc dzieci ich imiona itp nawet jesli spotykaja sie z facetem tydzien

pzdr
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 22:36   #16
WioletaM
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
Re: wasze śluby :)

Ja tak nie myślałam.
WioletaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 22:39   #17
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: wasze śluby :)

paula78 napisał(a):
> ciekawe dlaczego sie oswiadczaja?
> przeciez my kobiety doskonale umiemy ich do tego "namówic"

nie zawsze to kobieta wychodzi z inicjatywa

> faceci czesto zadają pytanie w stylu :"wyjdziesz za mnie " kiedy maja pewnosc ,ze kobieta odpowie ,ze to jeszcze nie czas


> pozatym przyznajcie same ,ze kobiety wyobrazaja sobie siebie biorace slub,krój sukienki ,ilośc dzieci ich imiona itp nawet jesli spotykaja sie z facetem tydzien
>


znowu generalizujesz...
oczywiscie sa takie kobiety ale zapomnialas dodac slowo niektore
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 22:58   #18
MagJa
Zakorzenienie
 
Avatar MagJa
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
Re: wasze śluby :)

Kakusia napisał(a):
> Właśnie mój mąż chciał wziąć ślub. Miesiąc po tym jak zaczęliśmy ze sobą chodzić, to chciał, żebym została jego żoną. Ja wtedy jeszcze tak nie wybiegałam w przyszłość.
Mój Mezczyzna tez tak mowil po miesiacu, a teraz po 7 miesiacach bycia razem i jednoczesnie wspolnego mieszkania nadal to utrzymuje A ja go popieralam i popieram. Jest tylko jeden szkopul - na razie nas nie stac na taka impreze, ale moze w wakacje gdzies sie pojedzie i zarobi i wtedy...
A dlaczego chce wziac slub?
Bo chce miec Meza, a nie tylko Mezczyzne...
Bo chce nosic Jego nazwisko i chce, zeby nasze dzieci nosily Jego nazwisko...
Bo chce nosic obraczke...
Bo chce poczuc sie wyjatkowo w tym wyjatkowym dniu w wyjatkowej bialej sukni itp.
Dodam ze zbyt religijna nie jestem, wiec to na pewno nie Kosciol sklania mnie do slubu (zreszta chyba juz sam fakt zamieszkania z Mezczyzna po miesiacu znajomosci o tym swiadczy)
MagJa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 23:19   #19
201607150859
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 851
Re: wasze śluby :)

Bardzo ciekawy temat Będzie na wizazu z niego albo burzliwa, owocna dyskusja, albo wielka wojna...
Nic nie mam do ślubów, absolutnie, kiedyś też mam nadzieję wyjdę za mąż, ale kilka spraw mnie w zastanawia i straszliwie dziwi. Oto one.
1. Czy Panie posiadające męża czują się lepsze od nie-mężatek?
Nie wiem dlaczego, ale moje koleżanki (te zamężne) patrzą ostatnio na mnie z politowaniem i pogardą i stwierdzają "Ten Twój to już po 7 latach powinien się oświadczyć, nie chce, biedactwo i ciągle z mamą mieszkasz?".(Nie wspomnę o tym, że mają po 22 lata i wyszły za mąż, bo dzidzia się szykowała...) A ja się uśmiecham i mówię, że tak, bo jeszcze się nie czuję jak stara panna (mam 23 lata) chociaż one tak mnie traktują
2. Dlaczego po ślubie kobiety mówią bez przerwy "Mój mąż to, mój mąż tamto", nawet jeśli znam tą parę powiedzmy z 15 lat, jesteśmy przyjaciółmi i wiele o nich wiem? Przed ślubem koleżanka wiele o swoim chłopaku nie mówiła, wszystko między nami było jasne, a teraz ciągle ze spacjalnym naciskiem na słowo "Mój MĄŻ" opowiada o nim tak, jakby był mi zupełnie obcy.
3. Co sądzicie o "przyspieszaniu" ślubu wpadką. Wiem, że raczej żadna kobieta się do tego nie przyzna, ale bądźmy szczere, czy to nie jest zjawisko powszechne? Jestem zdania, że w XXI wieku jak ktoś naprawdę, ale tak naprawdę nie chce dziecka to na 100% go nie będzie miał.

Jeśli chodzi o wypowiedź Pauli to się częściowo zgadzam. Często się zdarza, że faceci proszą o rękę dla świętego spokoju, bo kobieta bardzo chce lub dla wygody (pranie, gotowanie), lub bo rodzice suszą głowę. Ale są i tacy faceci (jak u Kakusi)którzy sami z siebie bardzo chcą. Najważniejsze to się dopasować i być tolerancyjnym dla innych i nie narzucać swych poglądów.
201607150859 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-08-15, 23:35   #20
WioletaM
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
Re: wasze śluby :)

1. Nie czuje się lepsza od panien.
2. Mówią "mój mąż", bo są mężatkami. Zaraz po ślubie tak bywa, bo kobiety chcą podkreślić, że mają męża. Jeśli ktoś nie zna mojego męża, to mówię "mój mąż", ale jeśli zna, to wymawiam jego imię.
3. Z wpadkami to jest różnie. Uważam, że jeśli jesteśmy pewni swojego mężczyzny i chcemy z nim być, to bierzmy ślub. A jeśli wpadka zdarzy się nastolatkom, to lepiej niech poczekają, aż sami dojrzeją do decyzji o ślubie. Bardzo nie podoba mi się nacisk rodziny jeśli zdarzy się wpadka. Rodzice naciskają, bo boją się co powiedzą sąsiedzi. Sąsiadami nie należy się przejmować.
WioletaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-15, 23:50   #21
pikusia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 126
Re: wasze śluby :)

U mnie było odwrotnie, nie chciałam żadnego ślubu, mimo, że byłam w ciąży i mimo tego, że facet nie był przypadkowy Intuicyjnie, namacalnie, doświadczalnie wiedziałam, że jeżeli w ogóle, to tylko ten..
Więcej, nie chciałam mieszkać z facetem pod jednym dachem, bo przykłady tej instytucji (małżeńskiej) dookoła były dla mnie wystarczajćo odstraszajace, a ja poza tym byłam i jestem indywidualistką i podporządkowywanie sie jakiemuś stadu wydawało sie dla mnie nie do przyjęcia. Nie chciałam tym bardziej żadnego wesela, bo nie znoszę byc w centrum uwagi, poza tym nigdy nie lubiłam tego typu spędów.
Odbyło sie jednak wszystko. Nie to ,że chciał tego tylko mój obecny mąż ( nadal nie kręci mnie to słowo), ale tego pragnęła moja mama, którą kochałam nad życie. Nie wspominam tego całego cyrku z rozrzewnieniem, chociażby dlatego, że źle sie w tym okresie czułam z racji ciąży. Wolałabym cichą, skromną przysięgę we dwoje tylko w obecności księdza i Boga, niż recytowanie formułki do mikrofonu w obecności całego kościoła gapiów. Nie czułam żadnej podniosłości nastroju, wiedziałam, że muszę to odbębnić. Obrączke jednak założyłam, nosze ja juz 16 lat -jako biżuterię , za inną nie przepadam. Goście też się nieźle bawili.
Gdybym mogła cofnąc czas zrobiłabym dokładnie to samo. Nie będe pisała, ile mnie kosztowało przyzwyczajanie sie do obcego w końcu człowieka, kręcocego mi się pod nogami, docieranie się wzajemne wedle własnych potrzeb itd
Przeszliśmy wspólnie długa drogę - i z różami i cierniami , bo takie jest życie. Dziś wiem, że zawsze, w okresach najgorszych zawirowań, miałam w nim duże oparcie. Poszedłby za mną w ogień, do piekła i gdzie jeszcze.. ja za nim też. Mamy syna, kochamy się i jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Czuję, że mam po co i dla kogo żyć.
Małżeństwo nie uczyniło mnie niczyją własnością, ani ja nie jestem bluszczem ograniczającym niczyj obszar. Może nie jest ważne, czy się żyje na kartę rowerową, czy z obrączkami na palcach, ale w niektórych chwilach- ta w pośpiechu składana przysięga pobrzmiewa w uszach, zwłaszcza,gdy jej słowa potwierdzają sie w życiu. I to jest piękne.
pikusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-16, 00:07   #22
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Re: wasze śluby :)

Paula trafiła w sedno a po raz kolejny czytając wypowiedź Ilonki, przekonuję się iż mamy bardzo podobne poglądy

Ja mam lat 27 i tak naprawdę nigdy nie chciałam wyjść za mąż. Nie chce mi się wierzyć żeby to się zmieniło. Z wielu różnych względów. Nie jestem wierząca, mierzi mnie postępowanie moich znajomych którzy urządzają szopkę w kościele mimo iż ostatni raz przekroczyli próg kościoła podczas bierzmowania... Drażni mnie tandenty blichtr slubów kościelnych, organizowanie wesel - mam alergię, nie poszłam ostatnio na dwa, mimo iż były to osoby dość bliskie - nie jestem w stanie się przemóc. Nie pociąga mnie wizja białej sukienki. Nigdy nei chciałam nosić obrączki - w ogóle nienawidzę biżuterii. Nie wyobrażam sobie zmiany mojego nazwiska - sporo już mi się udało osiągnąć pod moim starym, nagle mam się tego wyrzec?

Uważam, iż Paula ma dużo racji twierdząc że mężczyźni nei chcą sie żenić. Presja społeczna, rodziców, partnerki, czasem dziecko w drodze. Ale znam wiele kobiet, które wcale nei mają ochoty na takie więzy, a wciska się je w jeszcze brutalniejsze ramy... Ilonka też bardzo trafnie ujęła sposób w jaki mężatki odnoszą sie do panien - coś w tym kurczę jest - jakiś element pogardy, politowania? Faktycznie w naszym społeczeństwie pewne rzeczy są ciągle bardzo głęboko zakorzenione. Kobieta powinna wyjść za mąż przed 25 rokiem życia. Smutne, smutne... Obserwując moje otoczenie, myślę ze duży element stosunków mężatki-panny to zazdrość. Męzatki zazdroszczą pannom wolności, czasem urody - wiele znanych mi męzatek ostro się zapuściło po ślubie, a jeszcze więcej zapuściła się intelektualnie, przestały zupełnie czytać książki itd. Duzy ból to panny które nie daj Boze robią jakąś karierę, wtedy suszy im sie głowy co chwila i mówi z pobłażaniem "też pracowałam od świtu do nocy, ale teraz mam ważniejsze rzeczy na głowie". Strasznie mnie śmieszy podkreślanie na każdym kroku "MÓJ mąż" a tak właśnie robi większość moich koleżanek. Czyżby spobób podkreslania przynależności?

NIe mam jakoś zbyt budujących przykładów. Sporo moich znajomych już się rozwiodło, cześć ma nowego męża/żonę, część się nienawidzi a część jest ze sobą dla dobra dziecka, albo dlatego że łączą ich skomplikowane relacje majątkowo-mieszkaniowe. Bardzo duży odsetek boi się "że już nikogo sobie nie znajdę".

A śluby przyśpieszone wpadką to zjawisko powszechne. Sporo kobiet robi to celowo, z premedytacją, żeby skłonić opornego partnera do jakieś deklaracji. Wyjątkowo perfidny sposób, znam kilka takich przypadków ale ŻADNA się oczywiście nie przyzna

Małżeństwo w naszym kraju ciągle dużo rzeczy ułatwia, wspólny majątek, dziedziczenie, sprawy podatkowe.

Już żałuję że zabralam głos w tym watku, bo czuję że będzie niezła chryja, a ja poprzysięgłam sobie że już w nic takiego wdawać się nie będę...
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-16, 02:43   #23
Shany
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 75
Re: wasze śluby :)

Witam!
Musze przyznac ze bardzo ciekawy watek.Jeszcze nigdy nie przeczytalam wypowiedzi wizazanek tak dokladnie.Jestem nowa na forum chociaz juz od dawna przygladam sie wam wizazanki.Zastanowilo mnie to dlaczego tak mnie zaciekawil temat "slub"...chyba potrafie odpowiedziec na to pytanie.
Mam 22 lata.Jestem panna i mam chlopaka od ponad 3 lat.Studiuje,jestem wizazystka.Wszystko bylo w porzadku do czasu...kiedy coraz czesciej dochodzily do mnie wiadomosci o slubach moich rowiesniczek zaczelam nad tym rozmyslac.Pierwsza wiadomosc mnie zdziwila.Pomyslalam.Pewni e wpadla.Druga wiadomosc: kolejna bezmyslna dziewczyna;trzecia,czwart a,piata...zaczyna sie.To juz ten wiek!!!A co ze mna??Dlaczego moj chlopak nawet o tym nie wspomina?Ja tez chce wziasc slub!!
Teraz kiedy przeczytalam wasze wypowiedzi musze przyznac wam racje.Po co ten slub???Dla rodzicow,rodziny,sasiadow ?Czy dlatego ze musze...dlatego bo juz ten wiek,bo kolezanki,bo nie wypada?BZDURA!!!
Marzy mi sie slub...nie zaprzeczam,ale nie po to zeby mowic "MOJ MAZ" tylko zeby przysiac przed Bogiem moja milosc do niego...zeby przyrzec MU ze bede z nim do smierci,ze go Kocham i ze JA JESTEM JEGO,nie on MOJ!!!Marze o piekniej sukni,bo chce wygladac cudownie w tym dniu.Wesele?Nie musi go byc.Wesele jest i tak przewaznie dla gosci,a jesli rodzina by chciala to niech bedzie ale ja nie przyjde...Chcialabym sie od razu wymknac gdzies w zaciszne miejsce i ... same wiecie o co chodzi.Bede czekac na ta chwile nawet do 30...40...Mam dosc tej presji otoczenia.Mam dosc sluchania babci,cioci,rodzicow..."C zy juz planujecie jakis slub?"
Na razie marze.Jesli moj chlopak nie bedzie chcial slubu to go nie bedzie...jesli da mi szczescie bez obraczki...oddam mu cale moje serce po grob nawet bez przysiegi.
Caluje Was Wizazanki!!
Shany jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-16, 03:38   #24
Izunia86
Wtajemniczenie
 
Avatar Izunia86
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 407
GG do Izunia86
Re: wasze śluby :)

Smile napislas tak jakos pieknie ,ze mi sie leka w oku zakrecila musialam to powiedziec Cmok
__________________
"Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy."

Faith Resnick
Izunia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-16, 03:44   #25
Shany
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 75
Re: wasze śluby :)

Dziekuja Ci Izunia.Bardzo mi przyjemnie
Shany jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-16, 08:17   #26
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: wasze śluby :) - przemyślenia Sarenki :)

Nie umiem podać jedynego słusznego, racjonalnego i przekonującego argumentu "dlaczego ludzie biorą ślub a nie pozostają w wolnym związku".

Nigdy nie marzyłam o ślubie, białej sukni, welonie... Nigdy też się nie zarzekałam, że to absolutnie nie dla mnie. Po prostu o tym nie myślałam.

To przyszło nagle i zawsze ON był krok do przodu. ON od początku naszej znajomości powtarzał, że chce, abym była jego żoną, on zaskoczył mnie pierścionkiem zaręczynowym, on zaproponował datę ślubu. A ja pierwszy raz w życiu pomyślałam: tak, chcę być żoną tego faceta. Chcę stworzyć z nim rodzinę. Chcę pokazać wszystkim [głównie rodzinie], że to TEN jedyny i ostatni [nie ma to nic wspólnego z pozerstwem czy chwaleniem się a raczej deklaracją]. Nasze rodziny nie są bardzo rozbudowane [na szczęście ] za to dość zżyte.. może to zabrzmi głupio lub niewiarygodnie, ale chciałam zaistnieć/pojawić się w jego rodzinie. Stać się też córką jego rodziców [choć na pewno już do końca życia będziemy mówić do siebie po imieniu]. Chcę aby dzieci urodziły się 'w rodzinie' [choć wiem, że najważniejsze jest to CO dają matka i ojciec a nie fakt czy są w "legalnym" związku].

Wiem, że po ślubie nic się nie zmieni. Będziemy razem mieszkać, kochać się, ale ja chcę "należeć" do niego [nie chodzi tu o stosunek pan i władca - jego niewolnica]. Tego nie da się wytłumaczyć osobie, która nie widzi sensu ślubu. Chcę, aby był moim mężem i już. Dla mnie to trochę jak pyszny tort na urodzinach , jak wielki bukiet kwiatów z okazji imienin, jak pięknie zapakowany prezent pod choinką. Bez nich i tak byśmy się cieszyli, starzeli, dobrze bawili, świętowali.. Ale to taka wisienka na torcie - na którą nie każdy musi mieć ochotę .

Nigdy nie zauważyłam pogardy czy litości mężatek w stosunku do panien. Być może jeszcze jestem na to za młoda, wszystkie panny mają 'jeszcze' szanse zostać mężatkami, jest ich więcej - i dlatego nie są nękane przez mężatki.. Być może. Niemniej... Jeśli już ktoś komuś zazdrości to nie mężatka wolności pannie [zresztą moim zdaniem po ślubie niewiele się zmienia w układach on-ona, więc zarówno mężatka jak i panna mają taki 'stan' jaki sobie 'wypracowały'] tylko panna przyszłej mężatce. Mówię to na własnym przykładzie. Oczywiście znam osoby, które cieszą się razem ze mną.. Niemniej moje byłe 'przyjaciółki' - wiem o tym na 100% - odbywały ze sobą rozmowy pt. "co ona zrobiła, że go zaciągnęła przed ołtarz", "taka grzeczna niby... a musiała znaleźć jakiś sposób". Natomiast mężatki [które znam] są szczęśliwe i pomagają w rozterkach sercowych swoim koleżankom. Są raczej wyrocznią delficką w sprawach damsko-męskich niż osobami, do których trzeba aspirować.

Niech każdy robi co chce... Myślę, że największy problem pojawia się wówczas kiedy ona bardzo chce a on bardzo nie chce [lub na odwrót] - i nie dotyczy to jedynie ceremonii ślubu, ale i dzieci. Jeśli oboje chcą lub nie chcą tego samego to ja nie zamierzam wnikać dlaczego biorą ślub lub dlaczego nie biorą - choć rzeczywiście kiedy ludzie żyją ze sobą wiele lat to krewni i znajomi królika poruszają temat "na co oni czekają". Ja zawsze mam odpowiedź na to pytanie -> ich sprawa .

Ślub to miła [lub niemiła - jak kto uważa] tradycja . Ja chcę uczcić i usankcjonować swój związek, jeść ryby na Wigilię, pić szampana w Sylwestra, jeździć na cmentarz w Święto Zmarych. W tych aspektach życia jestem tradycjonalistką - ktoś inny w innych. Chcę ślubu tak jak karpia na Wigilii [choć jestem z dala od kościoła, choć mogę zjeść karpia w inny dzień, choć są inne potrawy], jak objadania się pysznościami w dzień urodzin [choć mogłabym to robić innego dnia, choć nic tego dnia się nie zmienia - jestem o jeden dzień starsza niż wczoraj], jak życzeń w dzień imienin [choć tego samego po cichu wszyscy życzą mi cały rok], jak prezentu na Gwiazdkę [choć niby co za różnica, którego dnia dostanie się niespodziankę..]. I tak dalej...

I cieszę się, że uszczęśliwiam swoich wspaniałych rodziców, którzy wspierają mnie po dziś dzień. Oni chyba bardziej cieszą się niż ja .
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-16, 09:01   #27
ank@
Rozeznanie
 
Avatar ank@
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 896
Re: wasze śluby :) - przemyślenia Sarenki :)

Ja mam 25 lat. Nie chciałam wychodzić za mąż, tzn myślałam że może kiedyś w odległej i bliżej nie sprecyzowanej przyszłośći, jeśli w ogóle
Nie sądziłam, że mi siękiedykolwiek poglądy odmienią. Ale odmieniły się w momencie, kiedy moje Kochanie padło na kolana z pierścionkem. Poczułam, że tak CHCĘ, BARDZO CHCĘ!!!.
Mieszkamy razem od dawna i wiem, że de facto nic sie nie zmieni. Niby ta chęć i radość są niezrozumiałe, ale są, dodają mi siły każdego dnia do zmagania się z codziennymi problemami. Nie wiem skąd się to wzięło, ale jest
Mój slub 28 sierpnia. Nigdy nie widziałam siebie w białej sukience, padłabym ze śmiechu. Myśl o takiej całej ślubnej szopce przeraża mnie i śmieszy, zamiast cieszyć.(Co nie znaczy, że ktoś inny nie może o tym marzyć) Na szczęście moje kochanie ma takie same poglądy jak ja, więc bierzemy cichy slub cywilny w małym dworku, żadnego wesela, białej sukienki, oczepin itp, tylko klubowa impreza wieczorkiem dla przyjaciół.
I wiecie co? Będziemy nosić te cholerne obrączki! Kiedyś obydwoje uznawaliśmy, że to niewygodna bzdurka, teraz jakoś dziwnie nam się odmieniło...
ank@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-16, 09:01   #28
maja55
Zakorzenienie
 
Avatar maja55
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 7 258
Re: wasze śluby :) - przemyślenia Sarenki :)

sarenka napisał(a):
>> To przyszło nagle i zawsze ON był krok do przodu. ON od początku naszej znajomości powtarzał, że chce, abym była jego żoną, on zaskoczył mnie pierścionkiem zaręczynowym, on zaproponował datę ślubu. A ja pierwszy raz w życiu pomyślałam: tak, chcę być żoną tego faceta. Chcę stworzyć z nim rodzinę.

Nie wiem jak to jest być kobietą przed ślubem, ponieważ jestem jeszcze za młoda na ślub, dzieci, rodzinę. Ale Sarenka napisała, że to przyszło nagle, że nagla zapragnęłą mieć rodzinę, być formalnie związana ze swoim ukochanym mężczyzną. Mam nadzieję, że kiedy spotkam odpowiedniego faceta myśl o ślubie, dzieciach i wspólnym domu porzyjdzie tak zupełnie naturalnie, a nie wtedy kiedy będziemy ze sobą wystarczająco długo.

> Wiem, że po ślubie nic się nie zmieni. Będziemy razem mieszkać, kochać się, ale ja chcę "należeć" do niego [nie chodzi tu o stosunek pan i władca - jego niewolnica].
__________________
P F C
maja55 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-16, 09:03   #29
lumiaa
Rozeznanie
 
Avatar lumiaa
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
Re: wasze śluby :)

Tak rzeczywiście bardzo ciekawy temat...Moim zdaniem w poqważnym trwałym związku tak naprawde ślub niczego nie zmienia. Tak samo jest "przed"jak i dzień "po". Wszystko jest kwestią umowy, wzajemnych relacji i tego czego akurat obie strony potrzebują. Daleka jestem od szerzenia idei małżeństwa jako instytucji dającej "pewność stabilność i oparcie" bo to mrzonka i bzdura. Tu nie ma żadnej instytucji (jakis sztuczny twór)ale ludzie którzy albo są sobie wierni albo nie albo sa odpowiedzialni albo nie. Dla mnie bzdurą jest twierdzenie że po ślubie mam mieć dozgonną własnośc i wyłącznośc na swojego męża (awans z faceta?)nawet jeśli zapuszczę sie i nie będę o siebie.I z wzajemnością.Mnie nie pociągałby znudzony "kapeć" z piwnym brzuszyskiem do kolan,którego nie można odlkelic od telewizora...Uważam tez że osoby którym (z różnych powodów)slub nie jest potrzebny do szczęścia nie moga przenosić tego odczucia na wszystkich i powinni szanowac poglądy i decyzje innych, dla których (z różnych względów) ślub jest ważny i potrzebny.
Reasumując. Jestem od 4 lat szczęśliwą mężatką. Bylismy razem przed ślubem 3 lata. Mieszkaliśmy razem rok.Nie myślałam o ślubie,nie przypisywałam siebie do żadnej "roli" - to Paweł zaczął o tym pierwszy mówić. Chcielismy tego oboje. Dla nas ślub był najbardziej uroczystym w życiu wyznaniem Miłości Wierności i Uczciwości.Ubiory i cała otoczka to oddzielny temat.Masa pieniędzy, formalności - ważne ale nie najważniejsze.Tym niemniej podobałam sie sobie w sukni ślubnej (ale bez przesadnego przywiązywania - sprzedałam ją szybko). Wesele -przyznam szczerze finansowali rodzice więc to była impreza częściowo dla nich. To było dla nich ważne i uszanowalismy to. Dla nas była to całkiem miła impreza. Ale rzeczywiście nie ma co się zbytnio emocjonować. Nie ukrywam tez że weselne prezenty bardzo nam pomogły we wspólnym starcie. Jesteśmy (tak myślę)nowoczesnym małżeństwem, pracujemy zawodowo, nie mamy jeszcze dzieci (to jest dopiero temat na nowy wątek - dlaczego jeszcze nie mamy!!!!!!???????)dorobil ismy sie małego mieszkanka na kredyt, staramy sie dbac o siebie(oboje) uprawiamy sport, dobrze sie odżywiamy,jeżdzimy na urlop za granicę i generalnie czerpiemy radosc z życia na tyle na ile nam czas pozwala, obowiązki domowe dzielimy miedzy siebie wedle czasu i możliwości, mój facet doskonale radzi sobie zarówno z naczyniami, gotowaniem,praniem prasowaniem a mimo to dba o siebie i jest dla mnie bardzo męski.Mam nadzieję że będziemy z soba jeszcze długo szczęśliwi i przetrzymamy różne zawieruchy jakie nas z pewnością jeszcze czekają...
lumiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-08-16, 09:16   #30
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: wasze śluby :) - przemyślenia Sarenki :)

Bardzo ladnie napisane Sarenko


Sa kobiety ktore nie chca nosic obrączki, zmieniac nazwiska, zalozyc bialej sukni, przysiegac w kosciele, nazywac Ukochanego mężem... I wlasnie te kobiety nie wychodzą za mąż. Skoro zdecydowaly sie na zycie z facetem bez ślubu to powinny byc tez odporne na opinie wynioslych meżatek.
Inne kobiety pragną sformalizować swoj szczesliwy zwiazek... I te biora slub, maja piekne wspomnienia i czuja sie spelnione u boku męża.

Ja chce wziac slub dla siebie i dla mojego Ukochanego... Oboje bardzo tego chcemy, ale tez on pierwszy zaczal o tym mowic, on zaplanowal juz oswiadczyny i to jemu za jakis czas powiem tak.
Śluby w mojej rodzinie są tradycją, ale nie traktuje tego jako presji do zawarcia małżaństwa. Wlasciwie nigdy tak o tym nie pomyslalam bo po prostu sama z siebie chce wyjsc za mąż, za czlowieka z ktorym obecnie jestem zwiazana i ktoremu chce publicznie przysiac milosci i wiernosc, w bialej sukni, zakladajac mu na palec obrączkę.
Wesel też nie lubie ale to nie jest obowiązek wiec myśle ze zastapimy to skromnym przyjeciem.
Jeśli coś konkretnego sie w ślubach nie podoba to spokojnie mozna z tego zrezygnować...

Chcialam jeszcze raz podkreslic ze nie ma sensu generalizowac ze faceci nie chca slubu i to my ich do tego namawiamy. Nic bardziej mylnego! Jak widac po wypowiedziach niektorych wizazanek sa mezczyzni ktorzy pierwsi daza do malzenstwa i to oni chca nas nazywac swoimi zonami, chca nosic obraczki, przysiegac milosc przed Bogiem i dac ukochanej kobiecie i swoim dzieciom swoje nazwisko...
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:25.