Toksyczni ludzie-znacie takich ?

[isa666]

Jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to trochę do mnie pasuje

Niestety ja czasem potrafię być bardzo tokstyczna i czasem się dziwię jak wogóle ludzie ze mną wytrzymują, fakt mam tylko 1-2 dobre koleżanki i TŻ, poza tym kilku znajomych, często bywa, że ludzie z którymi żyje mi się w zgodzie nagle zrywają ze mną kontakt z mojego powodu, bo potrafię wiele napsuć
Wogóle wydaje mi się, że wiele osób sądzi, że jestem ok, miła, spokojna, ale tak naprawdę często po pewnym czasie wyłazi ze mnie ta mroczna natura i wtedy wszyscy nagle się odsuwają.

[ilo16na]

Napisane przez agness86

Znam kilka takich osób


Myślę, że lepszym sposobem by było ignorowanie jej

Jestem po prostu zla- wszedzie mi wbija szpile.
Jest u mnie w domu mam male mieszkanie w bloku) ale Ty masz maly pokoik.. i usmiech.. a ja jej: a Ty taki zabalaganiony -nie lubi sprzatac

Przed wczoraj mi kupila piwo( moj dowod dopiero sie wyrabia) i to z wielka laska.. i z usmiechem: i tak nie mozesz pic
ladnie ja poprosilam a ta zrobila laske jak krolowa.

[agness86]

Napisane przez ilo16na

Jestem po prostu zla- wszedzie mi wbija szpile.
Jest u mnie w domu mam male mieszkanie w bloku) ale Ty masz maly pokoik.. i usmiech.. a ja jej: a Ty taki zabalaganiony -nie lubi sprzatac

Przed wczoraj mi kupila piwo( moj dowod dopiero sie wyrabia) i to z wielka laska.. i z usmiechem: i tak nie mozesz pic
ladnie ja poprosilam a ta zrobila laske jak krolowa.

Jeśli masz skończone 18 lat nawet z legitymacją szkolną możesz iść po piwo

[ilo16na]

Napisane przez agness86

Jeśli masz skończone 18 lat nawet z legitymacją szkolną możesz iść po piwo

Bede miala za tydzien 18lat.
W srode za tydzien.

A moj dowod wyrobiony bedzie okolo 2 tygodnie po mojej 18stce i zamierzam lazic z ta legitymacja lub paszportem po napoje
Ale bez przesady- az tak na to nie czekam- wszystko z umiarem.

[olilina]

Moja mama jest toksyczną osobą (źle się czuję pisząc tak o niej, ale tak jest).
Potrafi naprawdę uprzykrzyć człowiekowi zycie, musi zawsze dogryść, dogadać, przyczepić się itd. bo przecież dlaczego ktoś mialby byc szczesliwy/ radosny?
A co najlepsze zachowuje się tak tylko w stosunku do rodziny, na zewnątrz udaje miłą i zabawną osobę.
Tak naprawdę myslę, że jest to bardzo zagubiona osoba.
Najgorsze jest to, że zauważam też u siebie, że czepiam sie o wszystko, wynajduję problemy i co gorsza nie potrafię z tym walczyć.
Doszlo do tego, ze odpoczywajac po prostu w domu lub wychodzac do przyajciolki mam poczucie winy, poniewaz zyje w swiadomosci, ze nic przyjemnego mi się nie należy.

[Fraoch]

Napisane przez olilina

Moja mama jest toksyczną osobą (źle się czuję pisząc tak o niej, ale tak jest).
Potrafi naprawdę uprzykrzyć człowiekowi zycie, musi zawsze dogryść, dogadać, przyczepić się itd. bo przecież dlaczego ktoś mialby byc szczesliwy/ radosny?
A co najlepsze zachowuje się tak tylko w stosunku do rodziny, na zewnątrz udaje miłą i zabawną osobę.
Tak naprawdę myslę, że jest to bardzo zagubiona osoba.
Najgorsze jest to, że zauważam też u siebie, że czepiam sie o wszystko, wynajduję problemy i co gorsza nie potrafię z tym walczyć.
Doszlo do tego, ze odpoczywajac po prostu w domu lub wychodzac do przyajciolki mam poczucie winy, poniewaz zyje w swiadomosci, ze nic przyjemnego mi się nie należy.

Ja mam taki sposób:
sądzę, że dużo osób które dla nas są toksyczne to z tego powodu. Z powodu zagubienia, nie radzenia sobie w życiu, ustalenia pewnych priorytetów czy wartości które nas np moga denerwować i przeszkadzać. Czasem jest tak, że ludzie nie potrafią okazywać uczuć (takie wychowanie) i maskują je krytycyzmem, czepialstwem bo uważają że uczucia to słabości, że gdy je komuś okażą ktoś go zrani ... wolą od razu się bronić.
Może ja za bardzo usprawiedliwiam te osoby... ale nie, wydaje mi się że jeśli spróbujemy znaleźć powód takiego zachowania (zawsze taki jest, a przeważnie nieodpowiednie wychowanie, błędy które popełnili rodzice prawdopodobnie nawet nieświadomie wobec tej osoby) coś co powoduje takie zachowanie to może trochę inaczej spojrzymy na ta osobę z pewnym zrozumienie. Zrozumienie nie musi być od razu zgodą na takie zachowanie. Ale gdy będziemy wiedzieli skąd to to może łatwiej będzie nam dogadać się z taką osobą - my nie będziemy mieli psychicznego balastu w postaci własnej krzywdy i może nawet to inne nasze nastawienie poskutkuje i taka osoba się "obudzi".
Strasznie to pewnie " psychologiczne " ale dzięki temu przetrwałam strasznie dużo spotkań z toksycznymi ludzi

[olilina]

Napisane przez Fraoch

Ja mam taki sposób:
sądzę, że dużo osób które dla nas są toksyczne to z tego powodu. Z powodu zagubienia, nie radzenia sobie w życiu, ustalenia pewnych priorytetów czy wartości które nas np moga denerwować i przeszkadzać. Czasem jest tak, że ludzie nie potrafią okazywać uczuć (takie wychowanie) i maskują je krytycyzmem, czepialstwem bo uważają że uczucia to słabości, że gdy je komuś okażą ktoś go zrani ... wolą od razu się bronić.
Może ja za bardzo usprawiedliwiam te osoby... ale nie, wydaje mi się że jeśli spróbujemy znaleźć powód takiego zachowania (zawsze taki jest, a przeważnie nieodpowiednie wychowanie, błędy które popełnili rodzice prawdopodobnie nawet nieświadomie wobec tej osoby) powodują takie zachowanie. Zrozumienie nie musi być od razu zgodą na takie zachowanie. Ale gdy będziemy wiedzieli skąd to to może łatwiej będzie nam dogadać się z taką osobą - my nie będziemy mieli psychicznego balastu w postaci własnej krzywdy i może nawet to inne nasze nastawienie poskutkuje i taka osoba się "obudzi".
Strasznie to pewnie " psychologiczne " ale dzięki temu przetrwałam strasznie dużo spotkań z toksycznymi ludzi

Froach masz rację. To nie jest tak, że takie osoby są z góry złe, toksyczne i destrukcyjne. Gdzieś zawsze tkwi tego powod.
Może to być wychowanie, może to być sposób takiej osoby na obronę, na radzenie sobie z problemami, z uczuciami.
Najprosciej jest powiedziec on jest zly, toksyczny, ale skądś to sie bierze.
Jest tylko jedna rzecz w ktora ja nie wierze- że taki czlowiek potrafi się zmienić, nawet jeśli mu się uświadomi jaki jest.

[Fraoch]

Napisane przez olilina

Jest tylko jedna rzecz w ktora ja nie wierze- że taki czlowiek potrafi się zmienić, nawet jeśli mu się uświadomi jaki jest.

czasem wierzę a czasem też wątpię.. ale to nie ma dla mnie większego znaczenia bo w sumie spojrzenie na to z tej strony (jak na jakąś chorobę) pomaga dużo bardziej na przeżycie spotkań z taką osobą - czasem przecież nie da się ich uniknąć gdy powiedzmy mieszkamy z taką osobą. Chyba jednak wolę wierzyć, że można takim ludziom pomóc wyjść z tego albo zmniejszyć objawy ...
Trzymaj się ciepło bo mimo wszystko wiem, że to może bolec gdy najbliższa nam osoba ma taki charakter trudny. Kolegów z pracy można zmienić a rodziny... przykro.

[olilina]

Napisane przez Fraoch

czasem wierzę a czasem też wątpię.. ale to nie ma dla mnie większego znaczenia bo w sumie spojrzenie na to z tej strony (jak na jakąś chorobę) pomaga dużo bardziej na przeżycie spotkań z taką osobą - czasem przecież nie da się ich uniknąć gdy powiedzmy mieszkamy z taką osobą. Chyba jednak wolę wierzyć, że można takim ludziom pomóc wyjść z tego albo zmniejszyć objawy ...
Trzymaj się ciepło bo mimo wszystko wiem, że to może bolec gdy najbliższa nam osoba ma taki charakter trudny. Kolegów z pracy można zmienić a rodziny... przykro.

Dzięki Już się w sumie przyzwyczaiłam.
Mojej mamie to widać nie przeszkadza, szkoda tylko, że to sie odbija na mojej
(i nie tylko mojej) psychice.
Pocieszam sie, że być może za niedługo zacznę własne życie.

[Rena]

No znam takich.

[Fresa]

Toksyczny człowiek-to osoba,która wyniszcza psychicznie swoje otoczenie.

Nie pasuje mi tu zatem ani hipochondryk,ani egoistycznie zapatrzony w siebie pępek świata.
Bo gdyby takie osoby zakwalifikować do kategorii toksycznych,to chyba każdy z nas okazałby się osobą destrukcyjne działającą na psychikę innych ludzi.
Nie widzę niczego złego w tym,że ktoś uważa siebie za 'pępek świata' ,bo chyba nie ma niczego złego w tym,,że każdy z nas (egoistycznie) chce dla siebie,jak najlepiej,prawda?

Dlatego zgadzam się z Zizou,bo to ona (według mnie) podała najtrafniejszy przykład osoby toksycznej.

[czarna_wiki]

znam jedfna taka osobe a mianowicie swojego bylego. nie moge powiedziec ze byl bardzo zly ale byl toksyczny i to bardzo az dziwie sie sobie ze wytrzymalam z nim poltorej roku.zawsze bylo wazne to co on chce co on czuje co mu sie nie podoba co by chcial robic itd itp naprawde trudny chlopak nawet po zerwaniu czulam ta jego toksycznosc naokolo siebie:/

[Ata77]

"Pani kierownik".
Koszmar do potęgi.
Mam nadzieję, że karta się kiedyś odwróci.

[lilly1984]

Toksyczna osoba to taka w stosunku do której czujesz sie zarazem katem- i ofiarą, taka która podważa twoje poczucie własnej wartosci, nie cieszy sie z sukcesów i nie wspiera w porazkach. Niestety znam takie...

[ruda7816]

Napisane przez isa666

Jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to trochę do mnie pasuje

Niestety ja czasem potrafię być bardzo tokstyczna i czasem się dziwię jak wogóle ludzie ze mną wytrzymują, fakt mam tylko 1-2 dobre koleżanki i TŻ, poza tym kilku znajomych, często bywa, że ludzie z którymi żyje mi się w zgodzie nagle zrywają ze mną kontakt z mojego powodu, bo potrafię wiele napsuć
Wogóle wydaje mi się, że wiele osób sądzi, że jestem ok, miła, spokojna, ale tak naprawdę często po pewnym czasie wyłazi ze mnie ta mroczna natura i wtedy wszyscy nagle się odsuwają.

podepnę się trochę Iska, pod Twe słowa.
Ja jestem toksyczna.
Może nie aż tak bardzo,jak dziewczyny opisują niektore przypadki,ale zdanie o sobie mam takie,że zieje ode mnie toksycznością.