Czas opuścić ciepłe brzuszki, na swiecie pojawiły się już pierwsze Maluszki-I/II 2011

[MARIKA.S]

iga może ja po prostu do tej pory nie znałam takich dzieci....Z opowiadań mojej mamy, czy teściowej i z tego co pamiętam jaka była moja siostra. A urodziła się jak miałam 16 lat, to naprawdę nie znam czegoś takiego jak bunt 2 latka
Może to od dziecka zależy.
Dla mnie np. jest nie do pomyślenia, żeby iść z dzieckiem w gości i to Małe miałoby łazić po całym domu samopas i otwierać wszystkie szuflady, wchodzić na kanapy, ściągać coś z półek a ja siedziałabym wtedy i olewała wszystko sikiem prostym. No jak tak można!
Kurcze ja jak miałam około 5 lat a moja siostra 2, pamiętam,że jak byłyśmy gdzieś z rodzicami to jeśli nie było tam dzieci, siedziałyśmy grzecznie i nawet głupio nam było brać cukierki jak leżały. Trzeba nas było namawiać żebyśmy się poczęstowały a do nas ostatnio wparował kuzyn 3,5 letni Sary i wyjadł nam dwa ostatnie ciasteczka, które zostawiłam na wieczór. Pal licho z tymi ciasteczkami, przynajmniej tyłek mi nie urósł ale sam fakt, że bez pytania wziął i zjadł ja tego nie umiem pojąć. Nie wiem może jakaś dziwna jestem?


I zaskoczył mnie dzisiaj mój mąż. Zawsze był zwolennikiem klapsów, jeśli dziecko jest niegrzeczne. Dzisiaj chwilę byliśmy w towarzystwie dzieciaków i powiedział, że klaps to ostateczność, że dzieciom trzeba tłumaczyć i dużo rozmawiać....Normalnie nie wierzyłam własnym uszom
I faktycznie tak też zrobił. Kuzynka Sary nie chciała jechać do domu. Jak miała założyć kurtkę darła się ze szok, TŻ podszedł i powiedział jej, że zrobi jej z szalika taką kokardę jakiej nikt nie ma. Mała przez łzy zapytała tylko "Jaką", grzecznie się ubrała i dumna wyszła z kokarda przy szyi

[iga9]

Marika - nie jesteś dziwna - to normalne oczekiwania przecież
Ale właśnie ten synek taki był usłuchany i grzeczny - teraz w gościach nadal jest, ale w domu i np. na spacerze pokazuje rogi.
Mnie np. do szału doprowadzają dzieci znajomych, które dla zabawy bez przerwy podczas wizyty gaszą i zapalają światła w całym domu (ja mam bardzo nisko włączniki - nawet roczniak dosięga) i te matki, które patrzą na mnie jak na wariatkę, gdy zabraniam ich dzieciom tego robić. Inna sprawa, że trochę ekologiczna oszołomka jestem i nie znoszę jak bez potrzeby pali się światło, leje woda, etc.
A i widzę, że twój TŻ będzie miał dobre podejście do córy.

Aaa - Dziewczyny jakich wy butelek używacie. Bo ja od maja na pewno wprowadzę karmienie mieszane, a może i w kwietniu. Musze jakieś zakupić. I nie wiem w jakie smoczki inwestować. Bo są jakieś przepływy, rozmiary, etc. Czy kupować od razu smoczek do kaszki? Co z herbatkami - czy od razu podawać w niekapku?
Ja na start kupiłam 2 butelki Tommie T, ale powyżej 3 miesiąca będą już za małe i smoczki też mam 0-3. Nie znam się na tym, więc może coś doradzicie?

[MARIKA.S]

iga naprawdę???? Bo ja też na punkcie ekonomii i ekologii mam fizia....
Krew mnie zalewa jak widzę jak moja siostra myjąc zęby leje litry wody!!

[make_up_istka]

MARIKO ja myślę że to przede wszystkim kwestia niewychowania rodziców! Bo co to za rodzice, że nie regują na zachowanie swoich dzieci?! Ja znam bunt 2-latka, bo moja kuzynka miała, ale jej rodzice starali się ją kontrolować, by nie czyniła swoim zachowaniem żadnych szkód. Nie rozumiem rodziców którzy nie reagują jeśli ich dzieci rozrabiają. A niestety znam takich masę... Przykładem jest bratanek TŻa który niestety co tydzien u nas bywa i nikt go nie kontroluje - dziadkowie w ogole nie zwracaja uwagi na jego zachowanie (nawet jak jego rodziców nie ma) - rano o 7:00 włącza na maxa telewizor, wieczorem krzyczy, piszczy, skacze i budzi Gabrysię, skacze po fotelach i kanapie, pisze po meblach... A trzeba dodać że ma już 7 lat

[Stokrotka81]

ja mam dwulatka i jesli rozrabia to tylko w domu... gdzies w ludziach jest grzeczny i kulturalny, o wszytsko pyta prosi i przeprasza...
a jak jest niegrzeczny to mowie do kąta i sam idzie... jesli sie buntuje mowie ze ide nastawic czas na mikrofali i jak zrobi pik pik... to bedzie z nim bardzo zle i sie slucha

a tu moje lobuzy do klubu nie umiem
Załącznik 3850148Załącznik 3850149Załącznik 3850150Załącznik 3850151

[s_a_j]

witam po paskudnej nocy,

mały stękał, płakał całą noc, brzuszek mięciutki, więc to raczej nie kolki, zresztą już dawno nie miał ataku kolki, więc myślę, że leki działają i to nie to. Czasami jestem już totalnie bezradna wobec tych wszystkich dolegliwości niemowlęcych, żebym ja chociaż wiedziała, co mu jest Nad ranem mąż wziął małego na masaże, teraz zasnął, ale myślę, że raczej ze zmęczenia. A ja oczywiście jak się już zacznę martwić, to nie umiem zasnąć, muszę czuwać, echhhh

---------- Dopisano o 06:36 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------

Stokrota! Widzę, że syn bardziej zainteresowany matą niż mała Fajna Natalka

[marleen32]

Marika Gratulacje dla Sary z okazji skonczonego 4 miesiaca
Lilijko Natalced z okazji 7 tygodnia
Stokrotka cudne dzieciaki

Co do buntow, ja Wam powiem, ze duzo zalezy od charakteru dziecka (mam 2 o roznych charakterach, a 3 pewnie jeszcze inny bedzie miala), ale tez od rodzicow, bo to normalne, ze dziecko testuje nas, na ile moze sobie pozwolic, taka proba sil to jest.
Moje na szczescie bunt w domu przechodzily, wiec byly tlumaczenia, lub kary (ale nie cielesne, bo tych zwolennikiem z TZ nie jestesmy), po prostu za kare siedzialy w swoim pokoju (bo najbezpieczniejszy), z zakazem wyjscia przez 2 minuty, jesli 2 latek, 3 jesli 3 latek (za kazdy rok minute ).
Nie zawsze dzialalo, bo dwulatek potrafi wsciekly byc, oj potrafi , ale u kogos zachowywaly sie zawsze ladnie, choc starsza pamietam potrafila mi na ulicy cos odstawic .
Ale z tym tez dalismy rade.
Tlumaczenia, tlumaczenia, bardzo duzo daja.
Ja, mowilam im, ze rozumiem, ze jest w tej chwili zla, kazdy by byl , nawet jak o drobnostke szlo (dzieci nie radza sobie z wlasnymi emocjami), i ze moze sie ze zlosci wyskakac, albo mozemy sie poprzytulac, tyle ze jak chce poskakac, to idziemy na dwor, bo sasiadom sie to moze nie spodobac , a jak chce pokrzyczec, to tez lepiej jak pojdziemy na spacer, do parku, gdzie nikogo nie ma .
Przewaznie uspokajaly sie, bez wyjscia .
Albo wybieraly przytulanie .
No czlowiek juz tak stworzony, ze czasem i dorosly ma swoje "humorki", wiec tym bardziej male dziecko, ktore wszystko dopiero odkrywa

[achaia]

Witam

Ale u nas zimnoooooo brr Już taka ładna wiosna była, łaziłam z wózkiem i szukałam pączków i trawki zielonej a teraz znów zima Jak pech to pech bo akurat w czwartek wyjechaliśmy sobie z mała za miasto na jej pierwszy dłuższy wypad i planowałam sobie te spacerki po polach i lasach ... a w piątek wiało jakby łeb chciało urwać a w sobotę śnieg i zimno jak w psiarni!!!!
Ale mała grzecznie i ze spokojem przyjęła zmianę otoczenia, bałam się ze nie będzie chciała spać w nocy w obcym miejscu ( a rozpieszczona jestem przez nią bo śpi nocami nadal cudownie, dochodzi do tego że koleżanka dzwoniła o 11:30 i nas obudziła) ale spała jak anioł, zero maruda tak więc rezerwuję noclegi na długi weekend

Mariko - moja nie przekręca się na plecki ani odwrotnie, jedyne co kombinuje ostatnio to na lewy boczek się obrócić ( podnosi głowę i ciągnie ręką żeby się bujnąć). Trzyma głowę. Próbuje się podciągać jak trzymana jest za łapki i trzyma głowę. Jak trzymam jej grzechotkę przed buzią to próbuje łapać a jak złapie to pcha do buzi. Gada aguu aghii i takie zlepki. Kręci głową za osobami / przedmiotami. Obraca głowę jak za dźwiękiem. Nie śmieje się na głos.

Rozszerzanie diety planuję zacząć właśnie od marchwi Mała ładnie pobiera z łyżeczki kropelki itp. Już nie wypycha ich językiem tylko ciamka więc za jakieś 2 tyg jak skończy 4 miechy spróbuję jej coś podać

A teraz lecę Was nadrobić w klubie

[make_up_istka]

Za nami cudowna noc Mała spała od 20:30 do 3:00 w nocy (starego czasu) - 6,5h! Ostatni raz tyle godzin pod rząd spałam dwa dni przed porodem Potem jeszcze spała dwa razy po 3h. Dziś póki co ma dobry humor. Może dlatego że taka wyspana

[muron]

kurcze biedne, moje dziecko ma w 90 proc dobry humor Najwyżej się nudzi i przenosimy po kilkudziesięciu minutach bujak-mata-łóżeczko-rączki;-)

[MARIKA.S]

Moja córcia też prawie zawsze ma dobry humor Marudzi tylko jak jest bardzo zmęczona albo się wystraszy (teściowej np. )
Dzisiaj była moja koleżanka w 6 m ciąży z mężem, Sara widziała ich tak świadomie pierwszy raz, bo jak byli wcześniej to całą ich wizytę przespała i w ogóle się nie bała. Rozsyłała uśmiechy na prawo i lewo, więc ja nie wiem o co chodzi z tą moją teściową

make_up_istka gratulacje!!! może Gabi będzie już tak częściej spała. W końcu starsza jest.

Sara z kolei od trzech dni jak zaśnie o 17 to budzi się o 23 na jedzenie a nie o 2 jak było przez ostatni miesiąc. Nie wiem czy może potrzebuje znowu więcej mleka....

achaia moja Mała też sobie gada, łączy rączki już na buźką, jak ją chwycę za rączki to się podciąga do pozycji siedzącej, reaguje uśmiechem na uśmiech, obraca główkę za osobami ale też jeszcze nie śmieje się na głos.
Już w jeden dzień wydala taki jakiś dźwięk przypominający śmiech ale o jednorazowo było

[iga9]

Marleen - a gdzie ty kupowałaś te kulki Nux vomica D6?
Pytałam o to w naszej aptece homeopatycznej i powiedzieli mi, że tego nie ma w sprzedaży i że D6 oznacza lek w kroplach a nie w kulkach... Podobno jest coś innego producenta o tym składzie, ale w kapsułkach.
Jak wpisałam to w neta też mi nie wyskoczyło nic o tej nazwie do kupienia w PL.

[make_up_istka]

MARIKO chciałabym żeby juz tak spała
Mojej chyba ze trzy razy (pewnie przypadkiem) zdarzyło sie jakby śmiać w głos - wydała taki śmieszny dźwięk przy uśmiechaniu się, bo jak się uśmiecha to bardzo szeroko. Główkę podnosi pięknie. Jak ją biorę do odbicia się, to nie ma mowy (chyba ze przysypia) żeby oparła głowę o moje ramie - trzyma wysoko w górze.

TŻ pomalował małej duże łóżeczko po kuzynkach (kołyska już jej się znudziła, bo jest ciasna i nie da się rozłożyć w niej zabawek), dzisiaj próbuje je złożyć i coś się dno nie trzyma TŻ twierdzi, że coś się musiało wypaczyć po dzieciach i się poprawnie skręcić nie da. Jestem wściekła, bo wcześniej tego nie sprawdził a teraz się okazuje, że pewnie będziemy jednak zmuszeni kupić nowe łóżeczko...

[marleen32]

Iga mi je polozna przepisala, ale ja w Niemczech mieszkam, wiec tu je w aptece kupowalam..

[lilijka3]

Napisane przez MARIKA.S

lilijka gratuluje 7 tygodni!!!
A u tych dzieci to raczej nie bunt bo one takie od początku są
Poza tym Esterka też miała trzy lata i buntu nie przechodziła Ten cały bunt to wydaje mi się wytłumaczenie rodziców, którzy nie potrafią dotrzeć do dziecka.
Tak samo jak ADHD. Teraz co drugie dziecko ma ADHD a to g**no prawda. Nieznośne są te dzieciaki i tyle, a rodzice się tak tłumaczą bo wstyd im sie przyznać, że tak rozpuścili
Takie jest moje zdanie

co do ADHD to powiem tak = kiedyś to było jedno porządne lanie i po całym ADHD (zwolennikiem bicia nie jestem, ale to jedyne rozsądne wytłumaczenie na tamte czasy. Coś wiem na ten temat, bo pracowałam w szkole podstawowej i gimnazjum oraz w przedszkolu). Chodzi mi o nadużywanie określenia ADHD.
A w bunt wierzę, bo na to przykłady miałam. Grzeczne dzieci też miały swoje okresy nieciekawego zachowania.

Napisane przez LadySith

Nan tez 2 tyg.

lilijka - nie wiem o co mi wcześniej chodziło z tymi czopkami, jakiś zawias, chyba chciałam nawiązać do tego że mówiłaś o wsadzaniu mydła :P

ja mam NAN Pro i jak dla mnie śmierdzi to mleko............
a co do tych czopków, to padło kiedyś zdanie niby do mnie ale chyba to miało być do make_up_istki czy jakoś tak A nie ważne.

witam się niedzielnie. pogoda wymarzona ale brrrrrr zimno jak nie wiem. Wybrałam się dzisiaj z Natalką i mężem (jedyny kierowca) do moich rodziców na wieś (no już nie taka bardzo wieś). Byli zadowoleni bardzo z wizyty swojej wnuczki. (Teściowa zazdrosna, że nie do niej. No ale cóż, ona częściej ją widuje.) Miałam okazję małą zostawić na dworze w wózku na czas jej drzemki , piesek (Reks) ją pilnował dzielnie. Jak tylko się obudziła, to zaraz zaszczekał, a ja już byłam przy niej.
Teraz czekam, aż panna się obudzi........ kąpiel, jedzonko i kima.

[muron]

oj lilijko....ADHD< nadpobudliwość i niegrzeczne dziecko to trzy różne rzeczy. Określenia ADHD się nadużywa. To choroba, a ludzie krzyczą adhd a dziecko jest niewychowane i tyle. Bo niektórzy nie wychowują, a chowają dzieci...

[make_up_istka]

Napisane przez muron

oj lilijko....ADHD< nadpobudliwość i niegrzeczne dziecko to trzy różne rzeczy. Określenia ADHD się nadużywa. To choroba, a ludzie krzyczą adhd a dziecko jest niewychowane i tyle. Bo niektórzy nie wychowują, a chowają dzieci...

Zgadzam się Moja mama pracuje w szkole specjalnej (nie tylko dzieci upośledzone, ale po prostu "trudne", często z nieciekawych rodzin) i ma doczynienia i z dziećmi z ADHD i z takimi co po prostu są niewychowane - określenia ADHD się po prostu baaardzo nadużywa, bo przypadkow dzieci z tym zespołem wcale nie jest tak dużo. Zapewne po to żeby jakoś wytłumaczyć zachowanie dziecka, nie przyznając się że to wina rodzica i jego "wychowywania". Zresztą z dzieckiem z ADHD też da się spokojnie pracować i nie mieć ogromnych problemów, tylko trzeba się nauczyć jak.

[lilijka3]

Napisane przez muron

oj lilijko....ADHD< nadpobudliwość i niegrzeczne dziecko to trzy różne rzeczy. Określenia ADHD się nadużywa. To choroba, a ludzie krzyczą adhd a dziecko jest niewychowane i tyle. Bo niektórzy nie wychowują, a chowają dzieci...

Napisane przez make_up_istka

Zgadzam się Moja mama pracuje w szkole specjalnej (nie tylko dzieci upośledzone, ale po prostu "trudne", często z nieciekawych rodzin) i ma doczynienia i z dziećmi z ADHD i z takimi co po prostu są niewychowane - określenia ADHD się po prostu baaardzo nadużywa, bo przypadkow dzieci z tym zespołem wcale nie jest tak dużo. Zapewne po to żeby jakoś wytłumaczyć zachowanie dziecka, nie przyznając się że to wina rodzica i jego "wychowywania". Zresztą z dzieckiem z ADHD też da się spokojnie pracować i nie mieć ogromnych problemów, tylko trzeba się nauczyć jak.

źle to napisałam....... bo zgadzam się z waszym zdanie, chodziło mi o nadużywanie określenia ADHD

[make_up_istka]

Bo z tym ADHD to tak jak z wszystkimi dysortografiami itp. W 90% nadużywamy tych określeń a cechy te tak naprawdę w większości wynikają z braku wychowywania i lenistwa rodziców a nie z choroby.

[muron]

Napisane przez make_up_istka

Zgadzam się Moja mama pracuje w szkole specjalnej (nie tylko dzieci upośledzone, ale po prostu "trudne", często z nieciekawych rodzin) i ma doczynienia i z dziećmi z ADHD i z takimi co po prostu są niewychowane - określenia ADHD się po prostu baaardzo nadużywa, bo przypadkow dzieci z tym zespołem wcale nie jest tak dużo. Zapewne po to żeby jakoś wytłumaczyć zachowanie dziecka, nie przyznając się że to wina rodzica i jego "wychowywania". Zresztą z dzieckiem z ADHD też da się spokojnie pracować i nie mieć ogromnych problemów, tylko trzeba się nauczyć jak.

ja spotkałam się z dzieckie ze skrajnym ADHD, miał nauczanie indywidualne-nie był w stanie usiedzieć 5 min, na lekcjach w domu wchodził pod stół, na stół etc. Dłubał w nosie, krzyczał. Ale tu dochodził jeszcze problem z matką, która wzięła się i ulotniła...

[iga9]

Napisane przez marleen32

Iga mi je polozna przepisala, ale ja w Niemczech mieszkam, wiec tu je w aptece kupowalam..

Aaa - no to jasne, bo mi wyskoczyły wyniki po niemiecku z niemieckich aptek.
Nie wiem o co chodzi z tymi lekami - Sabsimplexu też w Polsce nie kupisz. Jeden lek homeopatyczny na zmiany skórne w kroplach też musiałam z Niemiec sprowadzać, bo w Polsce ten sam producent sprzedaje tylko w tabletkach!

[dewi]

U nas dzien w rozjazdach, rano bylam na uczelni, popołudniu u znajomych...
wrzucam fotki moich szkrabów...

[zyrafa5]

Witam się po długiej przerwie pisania. Staram się do was regularnie zaglądać (tylko podczytuję) bo znajduję tu odpowiedzi na wiele ciekawostek ale przy dwójce dzieci nie jest to łatwe. Solennie obiecuję jednak poprawę
Krzyś skończył już 7 tygodni i jest dość grzecznym dzieckiem. Kolek na szczęście nie mamy a jedynym problemem są godziny snu. Mały potrafi z małymi przerwami na karmienie przespać cały dzień tak do ok 18 ale za to później do ok 23 jest aktywny i za nic nie chce spać. Ja za to wręcz przeciwnie padam z nóg. W nocy budzi się co 2 godziny na karmienie. Jestem wykończona bo w ciągu dnia nie kładę się bo rano ogarniam dom a po południu odbieram córkę ze szkoły i już nie ma się jak zdrzemnąć . Jak wy to robicie że wasze dzieciaczki tak ładnie przesypiają nocki

W środę całą rodzinką wybieramy się do Włoch. Mąż na narty a ja na spacery no i dzisiaj obudziłam się z mega bólem gardła, głowy i kości. Katar zielony Mam dwa dni żeby się podleczyć. Macie może jakieś sprawdzone sposoby na choróbsko?

[muron]

Napisane przez dewi

U nas dzien w rozjazdach, rano bylam na uczelni, popołudniu u znajomych...
wrzucam fotki moich szkrabów...

dewi wejdz ze zdjeciami na klub

[zyrafa5]

Napisane przez make_up_istka

Cytrynko ja od paru dni znowu mam takiego doła że hej... Może dlatego, że TŻowi skończyły się ferie i w rezultacie po pracy idzie na uczelnie a ja potrafię do 20:00 siedzieć z małą sama, z wtrącającymi się teściami na których nie mogę liczyć na dole... Czasem jest OK, a czasem mała ma taki dzień marudy że płacze cały czas z byle powodu, a od teścia tylko slyszę ciągłe pytania czemu ona tak płacze i że na pewno jest głodna... Czasami jestem już taka zmęczona że kiedy karmię małą w nocy, jestem zła że znowu muszę się budzić i wstaję sama (TŻ małą przewija, ale ona przestała już robić w nocy kupki i idzie spać jak karmię) i siedzę z nią pól godziny, żeby się najadła zastanawiając się czy zaśnie. I wtedy dochodzą wyrzuty sumienia że nie powinnam tak myśleć, że taka rola matki, że przecież to moje dziecko i nie mogę być zła że znowu się nie wysypiam i muszę wstawać... Bywa że rano potrzebowałabym włożyć zapałki pod powieki, bo ledwo otwieram oczy, a przede mną kolejny dzień kiedy zostaję sama w naszej wsi... Nawet nie ma z kim wyjść na spacer. Kończy się na tym, że raz w tygodniu na 2-3 dni jedziemy do Wrocławia i zostajemy tutaj żebym odetchnęła trochę ale i tak ostatnio ledwo się trzymam psychicznie zwłaszcza wieczorami... Najgorsze jest to, że nie umiem prosić o pomoc i ze wszystkim chciałabym sobie dać radę sama.

Skąd ja to znam... Też jestem taka Zosia Samosia. Mąż do późna pracuje i często wyjeżdża więc jeszcze nocki samotne no i drugie starsze dziecko, którym też trzeba się zająć wyprawić do szkoły itd. Baby blusa to ja mam co drugi dzień. Może ten urlop coś troszkę pomorze choć obawiam się że będzie jeszcze gorzej

[Justine1988]

WItam.U nas dziś zachmurzone niebo.Ale nie jest bardzo zimno wiec chyba na spacerek sie wybierzemy.Musimy isc po te buciki do chrztu co mi ekspedientka odłożyła. I jeszcze jakiegoś ciu8szka chce córci kupic. I Nikoli jakies butki i sobie spodnie, kompletnie nie mam w czym chodzic Ana chrzciny nie wiem co ja ubioreMam sliczne sukienki z przed ciazy i komplety eleganckie ale wczoraj mierzyłam i w nic niewchodze..byłam załamana, ale co sie dziwic, wszystko w rozmiarze 36/38. Maz mnie pocieszał ze minal dopiero miesiac ze spokojnie schudne, mam nadzieje,ze ma racje. Ale niemniej jednak musze kombinowac jakis stroj na chrzciny.

Moja córeczka mnie zadziwia. Ma dopiero miesiac a juz pieknie i na długo podnosi głowke, serwuje nam piekne swiadome usmiechy, niekiedy zdarza jej sie pogaworzyc, (nasz ulubiony dzwiek w jej wykonaniu, to gdy jest głodna i probujemy ja uspokoic smokiem to przez płacz krzyczy "ęga, ęga, ęga" boskie to jest i jakie smieszne,na przewijaku jak lezy to odpycha sie pietami i podnosi dupke. Zadziwia mnie to moje dziecko. Silna dziewuszka.Uwielbia m ja oszalałam na jej punkcie.:love :

ide dzis do połoznej zapytac co z tym szwem...boje sie

miłego dnia zycze wszystkim.

[EdziaO]

Dziewczyny

w sprawie "biznesowej" oddam 1 op. Sab Simplex prosze o kontakt na priv

pozdrawiam

[karinaaa]

wracajac do tematu wychowania dziecka to nie do końca jest tak ze jak dziecko jest niegrzeczne to tylko wina rodzica bo nie wychowuje ,nie tłumaczy itp pewnie ,kazdy by chcial powiedziec raz -nie rób tego czy tamtego i dziecko przestaje ,ale tak nie jest.dziecku nie raz trzeba tłumaczyc 10 razy a za chwile pójdzie i cos napsoci .rodzic moze 100 razy tlumaczyc a dziecko zrobi swoje i czy to wina zlego wychowania?!
znam wiele dzieci ,i widze jak rodzice sie staraja w wychowaniu a nieraz w dzieciakach siedzi taki psotnik albo czasami taka zlosc ze naprawde ciezko uwierzyc skad takie zachowanie sie bierze w pozornie spokojnym dziecku.

moja plakusia sie obudzila,zawsze tak jest jak chce napisac na forum

[make_up_istka]

Napisane przez karinaaa

wracajac do tematu wychowania dziecka to nie do końca jest tak ze jak dziecko jest niegrzeczne to tylko wina rodzica bo nie wychowuje ,nie tłumaczy itp pewnie ,kazdy by chcial powiedziec raz -nie rób tego czy tamtego i dziecko przestaje ,ale tak nie jest.dziecku nie raz trzeba tłumaczyc 10 razy a za chwile pójdzie i cos napsoci .rodzic moze 100 razy tlumaczyc a dziecko zrobi swoje i czy to wina zlego wychowania?!
znam wiele dzieci ,i widze jak rodzice sie staraja w wychowaniu a nieraz w dzieciakach siedzi taki psotnik albo czasami taka zlosc ze naprawde ciezko uwierzyc skad takie zachowanie sie bierze w pozornie spokojnym dziecku.

moja plakusia sie obudzila,zawsze tak jest jak chce napisac na forum

No tak ale co innego, jak rodzice przychodzą z dzieckiem w gości i zupełnie go nie pilnują i nie kontrolują. Skoro wiedzą że mają takie dziecko, to albo się w gości nie chodzi, albo niestety trzeba mocno je kontrolować i sprawdzać co robi. Bo potem się okaże (ja znam takie przypadki) że nikt nie chce takich ludzi zapraszać, bo więcej z tego kłopotu niż przyjemności...
Ja nie wyobrażam sobie mieć takie dziecko i pójść z nim w gości, nie pilnować go tłumacząc się tylko tym że takie jest i nic się z tym nie da zrobić.

[marleen32]

Dokladnie, rodzice sa od tego, by pokazac dziecku jakies granice, zwrocic uwage, bo niby skad ono ma wiedziec, ze robi cos zle, jak nikt nie reaguje..