Aparaty ortodontyczne cz. VIII :)

[karton]

Hej dziewczyny, postanowiłam się dzisiaj do Was przyłączyć
Mam 22 lata i już czas najwyższy ruszyć tyłek do porządnego ortodonty i założyć aparat na stałe.
Pierwsze próby z ruchomym zaliczyłam jak byłam mała, jedna pani ortodontka kazała mi nawet spać ze specjalnym "kagańcem" z takiej gumy, który miał w jakiś tam sposób pomóc mojej żuchwie, straszyła też operacją. Później usłyszałam, że to chyba był jej chwyt na buntujące się dziecko.
Generalnie sprawa ucichła bo jak to powiedziałam płacząc w wieku 9 (?) lat "Dajcie mi spokój. To moje życie i moje zęby!".
Taaa... no super
Później etap "żaden chłopak na mnie nie spojrzy, ludzie będą się dziwnie patrzyć" itp. Ostatnie 2 lata to praca za granicą w dziwnym trybie, który uniemożliwiał np przyjazd spontaniczny do PL w razie np złamania zamka itp.

Teraz czekają mnie zapewne wizyty u dentysty by wyleczyć co jest do wyleczenia a potem...
Cóż nie mogę napisać tak jak niektóre z Was, że: "nie mogę się doczekać"

Pozdrowienia!

[Świniaczek]

O Jezusie, w tej chwili zaczęłam się szczerze bać wyrywania ósemek

Może przynajmniej ze 2 kg zjadę z wagi (no bo przy aparacie się nie dało w moim wypadku, kolczyk w języku zdziałał cuda w postaci -3kg, przy ósemkach mam nadzieję na to samo )
Co do kolczyka- orto ogląda zęby w tym kierunku na każdej wizycie, jak tylko zacznie się coś dziać z zębami, to z kolczykiem się żegnam

I tak robię w majty na myśl o usuwaniu ósemek...

Karton, jak się już nie da znaleźć żadnego argumentu na odwleczenie, to założysz Wbrew pozorom bardzo wesoły wynalazek, same pozytywne reakcje, co zapewne nie tylko ja zauważyłam

[betti_888]

Napisane przez Świniaczek

O Jezusie, w tej chwili zaczęłam się szczerze bać wyrywania ósemek

Może przynajmniej ze 2 kg zjadę z wagi (no bo przy aparacie się nie dało w moim wypadku, kolczyk w języku zdziałał cuda w postaci -3kg, przy ósemkach mam nadzieję na to samo )
Co do kolczyka- orto ogląda zęby w tym kierunku na każdej wizycie, jak tylko zacznie się coś dziać z zębami, to z kolczykiem się żegnam

I tak robię w majty na myśl o usuwaniu ósemek...

Karton, jak się już nie da znaleźć żadnego argumentu na odwleczenie, to założysz Wbrew pozorom bardzo wesoły wynalazek, same pozytywne reakcje, co zapewne nie tylko ja zauważyłam

mnie też prawdopodobnie czeka usuwanie 8

[201604190949]

Łiiiii mnie pewnie też

Słyszał ktoś, że zgrzytanie zębami może być spowodowane jakimiś robalami w organizmie??

[moonlight88]

Napisane przez 1000days

Łiiiii mnie pewnie też

Słyszał ktoś, że zgrzytanie zębami może być spowodowane jakimiś robalami w organizmie??

owsiki i glisty a feeee ;]

Moj TŻ zgrzytać zębami zaczął jak załatali mu zęba, ale plombę mial coś nie teges źle dopasowana i jakoś mu wystawała przez co mu podświadomie przeszkadzała, zaczął go boleć ten ząb i sie ruszac tydzień myślał nad tym od czego, a sam sobie go tym zgrzytaniem obruszał i się musiał oduczyć i ząb się ustabilizował i boleć przestał, także wszelkie wady zgryzu i lekkie niedopasowania zębów do siebie też mają duży wpływ.

[rune]

Napisane przez Świniaczek

O Jezusie, w tej chwili zaczęłam się szczerze bać wyrywania ósemek

Może przynajmniej ze 2 kg zjadę z wagi (no bo przy aparacie się nie dało w moim wypadku, kolczyk w języku zdziałał cuda w postaci -3kg, przy ósemkach mam nadzieję na to samo )
Co do kolczyka- orto ogląda zęby w tym kierunku na każdej wizycie, jak tylko zacznie się coś dziać z zębami, to z kolczykiem się żegnam

I tak robię w majty na myśl o usuwaniu ósemek...

Oj schudniesz, 2 kg najmniej jeśli będziesz miała z tym połykaniem jak ja (przy 2 i 3 dniu ciągle wypluwałam ślinę, bo z bólu myślałam, że umrę), ale najważniejsze żebyś potem jak już zaczniesz normalnie jeść się nie rozkręciła.
Weź pod uwagę to ile ludzi ma później problemy z 8. Przynajmniej będziesz miała to z głowy
Nie wiem które masz usunąć, ale podobno te na dole są wiele gorsze, bo właśnie boli to połykanie itd.

[201604190949]

Napisane przez moonlight88

owsiki i glisty a feeee ;]

Moj TŻ zgrzytać zębami zaczął jak załatali mu zęba, ale plombę mial coś nie teges źle dopasowana i jakoś mu wystawała przez co mu podświadomie przeszkadzała, zaczął go boleć ten ząb i sie ruszac tydzień myślał nad tym od czego, a sam sobie go tym zgrzytaniem obruszał i się musiał oduczyć i ząb się ustabilizował i boleć przestał, także wszelkie wady zgryzu i lekkie niedopasowania zębów do siebie też mają duży wpływ.

E tam, glisty fajne
Właśnie wiem, że moja wada (a raczej wychodzenie z niej) może to powodować ale natknęłam się na jakimś forum na informację o robaczkach i mnie zaciekawiło.


Szlag by to... Zauważyłam dziś, że zsunął mi się łańcuszek z jednego zamka. Do połowy tylko. Myślałam, że jakoś nie dawno ale raczej nie... Przed chwilą go założyłam prawidłowo i od razu zaczęły mnie ciągnąć zęby więc pewnie krótko po wizycie mi spadł

Ja zakładam wszystko kolczykiem. Takim wiszącym, z długim drutem do włożenia w ucho. Kiedyś strasznie się podziabałam igłą więc wzięłam pierwszą tępą rzecz, która była pod ręką. Jest cienki więc ładnie wchodzi gdzie trzeba a jednocześnie nie zrobię sobie krzywdy. Jak ktoś się boi igłą albo jest pierdoła jak ja to polecam.

[dwi071]

Napisane przez rune

A jak ci wychodzi samo połykanie? Dla mnie to był koszmar, a ból przy połykaniu i lekkie opuchnięcie mam nadal choć teraz to wszystko jest bajką (ząb był usuwany w poniedziałek). Poza tym nadal boli mnie ucho i ogólnie nie mogę za bardzo otworzyć buzi.
Niestety trzeba to jakoś przetrwać, ale to prawda, we wtorek było najgorzej - ból nie do wytrzymania. Natomiast po 4 dniach już dało się przeżyć i w zasadzie mogłam na chwilę wyjść na dwór.
Może ci ten ketonal uśmierzy trochę ból, ja miałam tylko apap i pyralginum.
Życzyć ci można tylko cierpliwości, bo czas w tym wypadku jest jedynym pomocnikiem. Próbuj jeść i pić żebyś nie zemdlała. Nie wiem co ci chirurg powiedział, ale rób sobie zimne okłady, a najlepiej to kup sobie taki żelowy kompres hotcold i to zamrożone przez jakąś ściereczkę przykładaj.
Poza tym dużo jeszcze 8 do usunięcia przed tobą?


Jeśli się dobrze orientuje to takie pudełeczko do ruchomego aparatu można sobie kupić w sklepie medycznym więc jbc. nie ma z tym problemu.

Dzięki Bogu z połykaniem nie mam problemów, gorzej z wsadzeniem kanapeczki czy innego posiłku szczególnie ze sztućcem do ust, bo troche ciężko się otwiera. Odkąd mam aparat kanapki kroje na małe kawałeczki zapewne jak większość z nas. Od wczoraj jem ręką troche to przypomina jedzenie niemowlaka, łapki całe upaprane dżemem, czy innym smarowidłem i same mięciutkie rzeczy. Mam zapas papek ale w domu staram się jeść normalne posiłki, boli jak diabli, nie jest lekko ale cóż, fakt jem mniejsze porcje bo sie męczę troche ale jem też częściej. Papki trzymam na wyjścia, jak mnie głodek dorwie w mieście czy u rodzinki to wole coś mieć przy sobie.

Ja mam ketonal 50mg, biore co ok. 5h, bo po tym czasie zaczynam czuć ból.
Staram się też pracować szczęką, otwierać, ruszać na boki i do przodu, żeby się nie zastała. Mnie boli najbardziej dół szczęki i podgardle, pewnie dlatego że LD miałam usuwaną.

Za ok. d tyg szwy mają puścić, chirurg mówił że pacjenci często sami je wyciągają bo sie rozplątują. Ja w sobote 20/03 ide do orto to od razu sprawdzi jak się goi. Jak same się szwy nie wyplączą to po 2 tyg. mam przyjśc je wyciągnąć do chirurga.

A jak jest u ciebie??


Pozostała mi jeszcze prawa strona, najpierw pewnie pójdzie PD a potem PG, z tego co pamiętam jak z chirurgiem ustalaliśmy kolejność. Mam odczekać ok. 2 m-cy i przyjść ponownie. Wolałabym robić to w chłodniejszej porze roku ale cóż. W czerwcu mam wesele kolegi a w lipcu urlop, wiec najlepiej by było w kwietniu początek maja załatwić jedną a po urlopie rozprawić się z drugą.

[kilianna]

Napisane przez karton

Hej dziewczyny, postanowiłam się dzisiaj do Was przyłączyć
Mam 22 lata i już czas najwyższy ruszyć tyłek do porządnego ortodonty i założyć aparat na stałe.
Pierwsze próby z ruchomym zaliczyłam jak byłam mała, jedna pani ortodontka kazała mi nawet spać ze specjalnym "kagańcem" z takiej gumy, który miał w jakiś tam sposób pomóc mojej żuchwie, straszyła też operacją. Później usłyszałam, że to chyba był jej chwyt na buntujące się dziecko.
Generalnie sprawa ucichła bo jak to powiedziałam płacząc w wieku 9 (?) lat "Dajcie mi spokój. To moje życie i moje zęby!".
Taaa... no super
Później etap "żaden chłopak na mnie nie spojrzy, ludzie będą się dziwnie patrzyć" itp. Ostatnie 2 lata to praca za granicą w dziwnym trybie, który uniemożliwiał np przyjazd spontaniczny do PL w razie np złamania zamka itp.

Teraz czekają mnie zapewne wizyty u dentysty by wyleczyć co jest do wyleczenia a potem...
Cóż nie mogę napisać tak jak niektóre z Was, że: "nie mogę się doczekać"

Pozdrowienia!

ja też podchodziłam jak pies do jeża do tego aparatu i wcale się z nieg nie cieszyłam. Ba! Ja go nienawidzialam! Dodatkowo mialam usuwane 5 zębów (4 ósemki i idodatkową jedynkę), więc moja nienawiść do aparatu była naprawdę przeogromna. Dziś w ogóle mi nie przeszkadza i nie mogę pojąć, czego tak się bałam, wstydziłam, czego nie chciałam głowa do góry i Ty swój polubisz

Napisane przez 1000days

Łiiiii mnie pewnie też

Słyszał ktoś, że zgrzytanie zębami może być spowodowane jakimiś robalami w organizmie??

tak, podobno od owsików dzieci zgrzytają zębami. Ja zgrzytałam, bo miałam przeciążenia zgryzowe

Napisane przez moonlight88

owsiki i glisty a feeee ;]

Moj TŻ zgrzytać zębami zaczął jak załatali mu zęba, ale plombę mial coś nie teges źle dopasowana i jakoś mu wystawała przez co mu podświadomie przeszkadzała, zaczął go boleć ten ząb i sie ruszac tydzień myślał nad tym od czego, a sam sobie go tym zgrzytaniem obruszał i się musiał oduczyć i ząb się ustabilizował i boleć przestał, także wszelkie wady zgryzu i lekkie niedopasowania zębów do siebie też mają duży wpływ.

o własnie, od taiego czegoś też można zgrzytać

[przyczajka]

hej,
a czy któraś z was miała aparat zakładany 'na raty'?
Bo ja zamki na razie mam bez lignatur, orto powiedziała mi, że dopiero po świętach mi założy, a za tydzień czeka mnie łuk podniebny.
Pewnie jakiś powód musiał być czemu tak nie wszystko na raz, ale ja taka niecierpliwa jestem ;p

[kasia_no87]

Ja juz wiem, ze na 100% w zaraz na poczatku maja zaczyna sie moja przygoda z ortodontami i aparatem.

Ale dreczy mnie jeszcze jedno. Otoz z jednej ztrony mam wszystkie zeby troszke przesuniete. Tzn z przodu jest wszystko ok ale z tylu moje zeby z jednej strony zaczynaja sie dalej niz z drugiej. Myslicie ze orto da rade przesunac mi wszystkie trzonowce z jednej strony?
Zawsze myslalam ze to tylko tymi zebami przedniejszymi da sie manipulowac...

[ettera]

hej dziewczyny

ja już jestem ponad tygodniową aparatką i od ostatniego psikusa z odpadającymi zamkami póki co wszystko jest idealnie
naprawdę chyba jestem szczęściarą, wszystkie ząbki zachowałam, ósemki wyrosły i nie musiałam ich usuwać

a w ogóle aparacik nosi się bezproblemowo - nic mnie nie ciągnie, nie boli, jem normalnie (nie kroję kanapeczek na kawałki) i na pewno przez aparat nie schudnę a zauważyłam już działanie tego żelastwa bo dwójka mi się przesunęła trochę dziwne uczucie ale przynajmniej wiem że coś się tam dzieje z ząbkami

z ukruszeniem ząbków to u mnie inna historia, ale powodem niestety była głupota bo czasem gryzłam coś zbyt twardego (eee... orzechy w skorupkach ) i przez to mam ułamaną całą końcówkę kła więc nie jest już ostry no i ułamałam sobie końcówkę lewej górnej jedynki co nawet widać na zdjęciach które zamieszczałam...
no cóż człowiek uczy się szanować ząbki na błędach

aaaaa i zauważyłam że odkąd noszę aparat mam tendencję do zagryzania ząbków może miałam tak cały czas ale nie zwracałam na to uwagę ale teraz łapię się na tym że mam zaciśnięte szczęki i staram się je rozluźniać

[martenwolfen]

Witam Was serdecznie,
Pomozcie mi zrozumiec jedna rzecz bo jakos nie jestem tego w stanie skumac. Ostatnio wspominalam, ze mam krzywo wchodzaca do luku 3. Mam juz 8 mies. za soba z druciakiem i bylam juz na etapie drutu o "przekroju kwadratowym"... A tu Pani Orto przekleila mi zamek i zeby zlapac te 3 zastosowala znowu cienszy, zwykly druciak chyba jakas 16. I teraz sie zastanawiam, skoro drut jest slabszy i sila oddzialywania na zeby mniejsza (tak mi sie wydaje), to czy one beda sie prostowaly? Czy moze sie zatrzymaja, albo (oby nie!!!) cofna...
Kurde, ogolnie zlamana jestem bo okazalo sie , ze wcale nie bede miala takiego modelowego holiłudzkiego usmiechu Jedynki maja rozny ksztalt co psuje efekt prostowania... Moze da sie je jakos spilowac
I w dodatku wzielam sobie gumczasy w kolorze blekitu paryskiego, ktore w ogole mi nie pasuja i wygladam A kolejna wizyta za 2 miechy................... ... Help!

[smiechotka]

Napisane przez kilianna

hej kochana hehehe, nie ma po niej śladu w ogole nie widać, że mialam jedynkę usuwaną a jak u Ciebie aparatowe postępy?

A to całe szczęście! Cieszę się razem z Tobą .
Ale nie myśl sobie, że zapomniałam o zdjęciu, które w zamierzchłych czasach nam obiecałaś... .
A ja walczę z dolną prawą trójeczką i kończę 'stabilizowanie' przed ściąganiem.. . A no i namiętnie pozbywam się 8ek.. Został mi już tylko jeden zalążek

Napisane przez rudo-zielona

Bo ja w ogóle jestem straszna

Eee... Chciałabyś być straszna! Zawsze, zawsze, ale to zawsze będziesz mi się kojarzyła ze swoją opowiastką z pociągu/autobusu(?) i dzieckiem, które stwierdziło, że masz słodkie, kojojowe ząbki

[rune]

Napisane przez dwi071

Dzięki Bogu z połykaniem nie mam problemów, gorzej z wsadzeniem kanapeczki czy innego posiłku szczególnie ze sztućcem do ust, bo troche ciężko się otwiera. Odkąd mam aparat kanapki kroje na małe kawałeczki zapewne jak większość z nas. Od wczoraj jem ręką troche to przypomina jedzenie niemowlaka, łapki całe upaprane dżemem, czy innym smarowidłem i same mięciutkie rzeczy. Mam zapas papek ale w domu staram się jeść normalne posiłki, boli jak diabli, nie jest lekko ale cóż, fakt jem mniejsze porcje bo sie męczę troche ale jem też częściej. Papki trzymam na wyjścia, jak mnie głodek dorwie w mieście czy u rodzinki to wole coś mieć przy sobie.

Ja mam ketonal 50mg, biore co ok. 5h, bo po tym czasie zaczynam czuć ból.
Staram się też pracować szczęką, otwierać, ruszać na boki i do przodu, żeby się nie zastała. Mnie boli najbardziej dół szczęki i podgardle, pewnie dlatego że LD miałam usuwaną.

Za ok. d tyg szwy mają puścić, chirurg mówił że pacjenci często sami je wyciągają bo sie rozplątują. Ja w sobote 20/03 ide do orto to od razu sprawdzi jak się goi. Jak same się szwy nie wyplączą to po 2 tyg. mam przyjśc je wyciągnąć do chirurga.

A jak jest u ciebie??


Pozostała mi jeszcze prawa strona, najpierw pewnie pójdzie PD a potem PG, z tego co pamiętam jak z chirurgiem ustalaliśmy kolejność. Mam odczekać ok. 2 m-cy i przyjść ponownie. Wolałabym robić to w chłodniejszej porze roku ale cóż. W czerwcu mam wesele kolegi a w lipcu urlop, wiec najlepiej by było w kwietniu początek maja załatwić jedną a po urlopie rozprawić się z drugą.

Oj jeśli możesz połykać to szczerze zazdroszczę. Wiadomo, że przy szczękościsku trudno jeść, ale jakoś trzeba dawać radę.
No ja nie mam szwów rozpuszczalnych i w poniedziałek mają być wyjmowane (czyli po tygodniu). Trochę mnie dziwi, że dopiero za dwa miesiące masz mieć usuwany kolejny, u mnie drugi z dołu będzie za tydzień.

[rudo-zielona]

Napisane przez smiechotka

Eee... Chciałabyś być straszna! Zawsze, zawsze, ale to zawsze będziesz mi się kojarzyła ze swoją opowiastką z pociągu/autobusu(?) i dzieckiem, które stwierdziło, że masz słodkie, kojojowe ząbki

Z pociągu. Pierwsze moje godziny z aparatem

Smiechotka Ty to wszystko notujesz czyś taka pamiętliwa

[Blondi2989]

Napisane przez rudo-zielona

Z pociągu. Pierwsze moje godziny z aparatem
Smiechotka Ty to wszystko notujesz czyś taka pamiętliwa

Ja też pamiętam tę historię
Dziewczynka była zasmucona, że ona ma tylko ząbki w jednym, białym kolorze

[yourenglish]

Napisane przez martenwolfen

Witam Was serdecznie,
Pomozcie mi zrozumiec jedna rzecz bo jakos nie jestem tego w stanie skumac. Ostatnio wspominalam, ze mam krzywo wchodzaca do luku 3. Mam juz 8 mies. za soba z druciakiem i bylam juz na etapie drutu o "przekroju kwadratowym"... A tu Pani Orto przekleila mi zamek i zeby zlapac te 3 zastosowala znowu cienszy, zwykly druciak chyba jakas 16. I teraz sie zastanawiam, skoro drut jest slabszy i sila oddzialywania na zeby mniejsza (tak mi sie wydaje), to czy one beda sie prostowaly? Czy moze sie zatrzymaja, albo (oby nie!!!) cofna...
Kurde, ogolnie zlamana jestem bo okazalo sie , ze wcale nie bede miala takiego modelowego holiłudzkiego usmiechu Jedynki maja rozny ksztalt co psuje efekt prostowania... Moze da sie je jakos spilowac
I w dodatku wzielam sobie gumczasy w kolorze blekitu paryskiego, ktore w ogole mi nie pasuja i wygladam A kolejna wizyta za 2 miechy................... ... Help!

Hej, TZ mi wlasnie podpowiada, ze wlasnie dlatego, ze masz cienszy drucik beda Ci sie ladnie prostowac. Jego orto tlumaczyla mu, ze te grubsze druty sluza bardziej do stabilizacji, nie prostowania. Te ciensze sa bardziej elastyczne i przez to lepiej ustawiaja zeby.

Mam do Ciebie 2 pytanka:
1) Czy pani przekleila Ci zamek na Twoje zyczenie? Zglosilas jej, ze cos Ci sie nie podoba i zrobila to czy byla to jej decyzja?
2) Dlaczego nie bedziesz mogla miec hollywood smile? Przeciez ksztalt mozna poprawic wyciaganiem, np. To tez pani Ci powiedziala?

[rozgwiazda]

Napisane przez 88Ekaterina88

dostałam pudełeczko I mam dwa jedno na dolną szynę i drugie na górną szynę możesz sobie szynę czy aparacik schowac do mydelniczki. Ja tak trzymałam aparacik jak byłam mała - oczywiście w nowej mydelniczce bez mydła

o jaka mała dziewczynka była mądra nie pomyślałam o tej mydelniczce hihi..

[smiechotka]

Napisane przez rudo-zielona

Z pociągu. Pierwsze moje godziny z aparatem

Smiechotka Ty to wszystko notujesz czyś taka pamiętliwa

Pamiętliwa pindzia ze mnie, niestety...

Napisane przez Blondi2989

Ja też pamiętam tę historię
Dziewczynka była zasmucona, że ona ma tylko ząbki w jednym, białym kolorze

Jest i Blondi . Co słychać? Nadal szczęśliwie zakochana?

To do pełni aparacianego szczęścia brakuje mi jeszcze mojej kochanej Mclilu . Ogólnie to mam przesilenie wiosenne na zębach i mam dość druciaka.. Niecierpliwię się już..

[dzolerinka19872]

hej a ja nigdy nie zapytałam mojej orto ile będe nosić aparat,ale moja orto CHYBA celowo przedłuża leczenie :/ to znaczy co DRUGĄ wizytę zęby wogóle mnie nie bolą po podkręceniu, a czasem to aż głowa boli jak mi podkręci.. taką ma opinie ta babka nawet na necie, ale o tym dowiedziałam się dopiero niedawno.. czy wy też tak macie? może ja jestem przewrażliwiona? czy wam też tak szybko żółkną te przeklęte gumki? :/

[rudo-zielona]

Napisane przez smiechotka

Pamiętliwa pindzia ze mnie, niestety...

Jest i Blondi . Co słychać? Nadal szczęśliwie zakochana?

Ogólnie to mam przesilenie wiosenne na zębach i mam dość druciaka.. Niecierpliwię się już..

Moja mama zawsze mówi "Nie jestem pamiętliwa, ja po prostu pamiętam" Zrzekamy się na Twoją rzecz praw autorskich, możesz korzystać do woli

Blondi też ma dobrą pamięć w końcu aparat zakładałam rok temu.

Smiechotka kiedy ściągasz?

[dwi071]

Napisane przez rune

Oj jeśli możesz połykać to szczerze zazdroszczę. Wiadomo, że przy szczękościsku trudno jeść, ale jakoś trzeba dawać radę.
No ja nie mam szwów rozpuszczalnych i w poniedziałek mają być wyjmowane (czyli po tygodniu). Trochę mnie dziwi, że dopiero za dwa miesiące masz mieć usuwany kolejny, u mnie drugi z dołu będzie za tydzień.

Jak usuwałam pierwszą tj LG wyrżniętą i ustalali kolejność to mowił że po tej górnej za dwa tyg. zrobimy LD, a po chirurgicznych miesiąc przerwy i PD a potem PG. podejrzewam że troche sie przestraszył bo oporna była ta LD i blisko nerwu i dlatego zaordynował 2 miesięczną przerwe, ja jednak dobrze o ile na 36h po można to stwierdzić to znoszę i czuję sie ok to może umówie sie z nim wczesniej, pasował by mi kwiecień nawet koniec, to byłoby 1,5 m-ca.

Jutro ide do pracy, zabieram wkład do zamrażalki - dobrze że mam w biurze, i bede się chłodzić. Opuchnięta jestem ale trudno, szkoda mi urlopu, chyba ze bedę sie kiepsko czuła to wtedy sie zwolnię, ale mam nadzieje ze przetrwam.

Oby następne usuwania przebiegały bezproblemowo, czego i Tobie życze.

[kasia_no87]

Napisane przez kasia_no87

Ja juz wiem, ze na 100% w zaraz na poczatku maja zaczyna sie moja przygoda z ortodontami i aparatem.

Ale dreczy mnie jeszcze jedno. Otoz z jednej ztrony mam wszystkie zeby troszke przesuniete. Tzn z przodu jest wszystko ok ale z tylu moje zeby z jednej strony zaczynaja sie dalej niz z drugiej. Myslicie ze orto da rade przesunac mi wszystkie trzonowce z jednej strony?
Zawsze myslalam ze to tylko tymi zebami przedniejszymi da sie manipulowac...

Ktos pomoze

[rudo-zielona]

Kasia można wszystko z zębami zrobić. Przy czym najważniejsze jest aby dopasować górę z dołem.. Orto prawdę Ci powie

[martenwolfen]

Mam do Ciebie 2 pytanka:
1) Czy pani przekleila Ci zamek na Twoje zyczenie? Zglosilas jej, ze cos Ci sie nie podoba i zrobila to czy byla to jej decyzja?
2) Dlaczego nie bedziesz mogla miec hollywood smile? Przeciez ksztalt mozna poprawic wyciaganiem, np. To tez pani Ci powiedziala?[/QUOTE]


Bejbe, po I: Pani orto niechetnie mi cokolwiek mowi, a jak sie ja o cos zapytam to udziela takich odpowiedzi, ze nawet nie mam ochoty ciagnac tematu dalej. Ostatnio mnie zgasila bardzo szybko kiedy chcialam sie dowiedziac o co w ogole chodzi z tymi drutami i ich gruboscia. Wiem, ze pewnie ma sporo upierdliwych pacjentow dziennie, ale chyba powinna byc troche milsza kiedy zostawiam u niej tyle kasy.

Kolejna sparawa jest taka, ze musialam uzywac dosc dosadnych argumentow aby przekleila mi ten zamek. Wg niej wszystko bylo ok, tylko problem polegal na tym, ze jedna trojczyna byla w porzadku, a druga jakas taka bokiem wstawiona do luku nie wygladalo to symetrycznie ani fajnie moim zdaniem.

Wyciagi bede nosic, owszem... Moj problem bedzie polegal na tym, ze nie usuwalam zadnych zebow i zdaniem orto, zeby miec holilud trzeba ich kilka wyrwac - no nie porypalo mnie az tak mocno zeby to zrobic. Ale nie mowila niczego takiego wczesniej przed rozpoczeciem leczenia, wiec tak troche moim zdaniem jest to nie w porzadku.
Aaaaa, i jeszcze jedno... Skoro ona grubszym drutem zaczela mi stabilizowac moje zeby 1,5 miecha temu... To ja sie chyba zalamie, bo one sa krzywe.. No ale jeszcze polowa okresu leczenia nie minela wiec ludze sie, ze efekt koncowy i tak bedzie ok.
Przeciez oddalam sie w rece specjalisty - mam taka nadzieje!

[rudo-zielona]

Napisane przez martenwolfen

Bejbe, po I: Pani orto niechetnie mi cokolwiek mowi, a jak sie ja o cos zapytam to udziela takich odpowiedzi, ze nawet nie mam ochoty ciagnac tematu dalej. Ostatnio mnie zgasila bardzo szybko kiedy chcialam sie dowiedziac o co w ogole chodzi z tymi drutami i ich gruboscia. Wiem, ze pewnie ma sporo upierdliwych pacjentow dziennie, ale chyba powinna byc troche milsza kiedy zostawiam u niej tyle kasy.


Aaaaa, i jeszcze jedno... Skoro ona grubszym drutem zaczela mi stabilizowac moje zeby 1,5 miecha temu... To ja sie chyba zalamie, bo one sa krzywe.. No ale jeszcze polowa okresu leczenia nie minela wiec ludze sie, ze efekt koncowy i tak bedzie ok.
Przeciez oddalam sie w rece specjalisty - mam taka nadzieje!

Orto nie może zębów ciągle przesuwać! Chodzi o to, że trzeba robić to stopniowo. Przesuwasz, stabilizujesz i znowu przesuwasz..

Co do wyciągania info od orto, ja swojej powiedziałam offen, że mam grono zadrutowanych znajomych i czuję się niedouczona przy nich. Od tego czasu moja orto jest straszną gadułą.

[Blondi2989]

Napisane przez smiechotka

Jest i Blondi . Co słychać? Nadal szczęśliwie zakochana?

Napisane przez rudo-zielona

Blondi też ma dobrą pamięć w końcu aparat zakładałam rok temu.

Witaj Śmiechotko Gdzieś mi wątek uciekł
Zaaaakochana jak najbardziej
U mnie za tydzień (20.03) podobno przedostatnia wizyta
I ściągamy

[ciri02]

Witam mam pytanko, moglby mi ktos polecic jakiegos dobrego orto z okolic Radlina, Wodzisławia, Rybnika?

[rudo-zielona]

Blondi czyli leczenie skończy się u Ciebie po ok. 20 m-cach.
Tak się pytam, bo mi orto obiecała 1,5 roku na początku, ale się nie zapowiada..