2005-12-27, 23:33 | #481 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
|
|
2005-12-27, 23:39 | #482 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
yyyyy Vanilka to chyba nienajlepszy moment na rozmowy o wypadkach samolotowych ja i tak juz mam schizy i szczerze powiem ze za kazdym razem jak lece to zawsze na prochach uspokajajacych
__________________
03.29---60 |
2005-12-27, 23:52 | #483 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
|
|
2005-12-28, 00:30 | #484 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
__________________
03.29---60 |
|
2005-12-30, 06:40 | #485 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
juz dolecialam, kochane emigrantki moje podroz byla wyczerpujaca, tym bardziej ze bylam niedospana, wiec znioslam ja tym gorzej (nie ma to jak pakowanie sie na ostatnia chwile, w ostatnia noc). Lecialam zamolotem northwest z Bostonu do Amsterdamu (ale wielkie lotnisko tam maja!) a potem KLM do wwy. Northwest srednio mi sie podobalo, bo obsluga taka sobie i tylko obiad dali a potem juz nic, poza jakims marnym granola bar (jestem przyzwyczajona do dwoch posilkow ) a dla mnie jedzenie to podstawa, bom lakomczuch, a juz jak sie leci to czlowiek sie nudzi, wiec jedzenie staje sie wielka rozrywka
za to filmy mieli super - personalny ekranik i z 50 filmow w bazie, mozna sobie bylo puszczac, stopowac, przewijac, dlatego nawet w samolocie sie nie wyspalam bo byly dosc dobre filmy wiec ze 4 obejrzalam wczesniej spodziewalam sie, ze jak juz bede w Polsce to bede czula wielkie emocje, a tymczasem czulam sie bardzo spokojnie, jak dolecialam. nie wiem, czy to zmeczenie, czy choroba (troche sie rozchorowalam na samolocie, cos z gardlem, juz wczesniej sie odzywalo, ale podroz mnie dobila) - ale czulam wielki spokoj i taka normalnosc, kiedy dolecialam do Polski. dziwne, ale czuje sie po prostu jakbym nigdy nie wyjezdzala. wszystko jest takie normalne, moje... pierwsza noc jestem u taty. dzis jade do przyjaciela i tam spotkam sie z cala swoja zgraja. troche mam treme przyznaje. nie wiem czemu ale ja zawsze tak... bedzie jakas imprezka wiec, rozgrzewka przed sylwestrem. nie wiem jeszcze gdzie bede na sylweatra, pewnie domowa impreza u przyjaciela. przyznam jednak, ze odzwyczailam sie troche od tego jak tu jest, uderzyla mnie polska bieda, szarosc, polscy taksowkarze czyhajacy na lotnisku jak sepy, panowie rwacy sie do "pilnowania samochodziku" gdy tylko sie zaparkuje w jakims przypadkowym miejscu. czuje sie taka biede, beznadzieje. tata opowiadal mi o tym co sie dzieje w polityce, w zakladach pracy (korupcja, mobbying), o lepperze, o rydzyku. niby to wszystko wiedzialam, ale uderzylo mnie to jakos. takie przypomnienie dlaczego nie chcialabym jednak tu wrocic na stale.. |
2005-12-30, 06:49 | #486 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Vanilka przypominaj przypominaj mow wszytko bo ja sie wlasnie wpisalam na dusznym w watku o tesknocie ze tesknie a polowa to za Polska.
O tak panow taksowkarzy pamietam takze bym sie nie zdziwila- panow pilnujacych samochodow tez-pamietam jak moj TZ sie temu dziwil jak byl w Polsce Moj Tz napisal do prawnika-chcemy zalatwiac wize turystyczna dla mojej siostry bo ja juz nie moge tu sama. Ciekawe ile nam zaspiewa i czy to wogole jest mozliwe do zrealizowania. My do Polski sie chyba wybierzemy po Nowym Roku-ciagle mamy nadzieje ze bilety stanieja-ale na to sie nie zanosi-szukalismy tez przez agencje -ale gdzie tam-nic tanszego nie znalezli. |
2005-12-30, 23:19 | #487 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
Taksowkarze? hmm to chyba traki zawod,tutaj w Miami tez mi sie zdazalo bardzo czesto ze zatrzymywali sie na ulica jak szlam chodnikiem.Niestety jak ktos chce zarobic to musi sie starac szczegolnie w tym zawodzie.Polityka i rzad jakie w Polsce sa wiadomo,mnie sie to tez bardzo nie podoba.Za kilka miesiecy tez lece do Polski,zobaczymy jakie ja bede miala wrazenia))))
__________________
03.29---60 |
|
2005-12-30, 23:22 | #488 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
a my dzis przewiezlismy czesc rzeczy do nowej chatki...hmmmmm jest piekna w koncu na spokojnie moglam zajrzec w kazdy kat.Jutro bierzemy materac i pierwsza noc nowego roku mamy zamiar spedzic w nowym domu,zapowiada sie ciakwie
__________________
03.29---60 |
2005-12-30, 23:32 | #489 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Czy ja wiem, Vanilka? Troche mnie zdziwily Twoje odczucia Choc w Wawie nie bylo mnie juz dlugo, ale we Wrocku jestem czesto, w Krakowie i w centrum miasta biedy nie widac. Budyneczki cacy, ludzie zadbani, zebrakow na ulicach niewielu. Bieda jest wszedzie, to prawda, ale nie widze jej w tych miastach, a raczej w centrach. No i kurcze na ulicach przede wszystkim - te odpicowane autka to ma byc bieda? Ja za kazdym razem mam coraz wieksze problemy ze znalezieniem miejsca do zaparkowania przed domem, bo sasiedzi coraz to nowe i wieksze bryczki sprowadzaja...
Choc moze Wawa jest inna, ale przeciez tam sa wyzsze pensje niz w innych miastach w Polsce. Nie wiem, w koncu tez powinnam przezywac jakis szok, za kazdym razem jak tu jestem, bo przeciez w metropolii mieszkam, ogromnym, bogatym miescie, gdzie, zeby zobaczyc biede, naprawde trzeba chyba detektywa wynajac... a jednak Polska nie wydaje mi sie trzecim swiatem , wrecz przeciwnie. Jasne, jest pewna beznadzieja, wsrod mlodych ludzi, widze jakie tlumy odlatuja tanimi liniami do Anglii, sami mlodzi Polacy, w swiat za chlebem. To jest smutne. Ale moim zdaniem przejsciowe, a i wielu moich znajomych dobrze sobie w Polandzie naszym zapyzialym radzi Ech, a mnie sie marzy taki roczek we Wrocku, na studiach podyplomowych. Zanim wyladuje na dobre w Slowenii. Bardzo tesknie za moim miastem, za krotko tu mieszkalam A wyjezdzam juz za tydzien
__________________
Potłuczydło. |
2005-12-30, 23:40 | #490 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
popieram Svenja generalnie "mowi sie" ze jest bieda,spoleczenstwo nie ma pieniedzy,jest szaro i ponuro,ale na dobra sprawe zima kazde miasto jest bure i ponure,no moze z wyjatkiem Times Square w NY,ktore jest rozswietlone kiczowatymi neonami .No dobra jest jedno miasto,ktore dla mnie jest ponure o kazdej porze roku----Lodz
Svenja a jak tam sprawy? zalatwione pomyslnie? mam nadzieje,ze o mnie nie zapomnialas
__________________
03.29---60 |
2005-12-31, 00:09 | #491 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
__________________
Potłuczydło. |
|
2005-12-31, 00:23 | #492 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
spox Svenja tak tylko sie przypominam,a w Polsce i tak weledy nie oplaca sie kupowac tylko bede musiala przeslac Ci nowego adresa bo za kilka dni sie przeprowadzam,ale to juz na PW
__________________
03.29---60 |
2005-12-31, 00:31 | #493 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
mnie sie wydaje, ze na odczucia Vanilli wplynela pewnie pogoda.. pewnie jest szaro i zimno i dlatego ma takie wrazenie jakie ma.
|
2005-12-31, 08:36 | #494 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
hehe, widac zle sie wyrazilam, nie chcialabym, zeby zabrzmialo, ze odbieram Polske jak kraj trzeciego swiata bez przesady... nie jest tak zle, a na moje odczucia wplynela tez na pewno rozmowa z moim tata. w kazdym razie nie chcialam, zeby to zabrzmialo az tak tragicznie.
Edytowane przez vanilla_sky Czas edycji: 2005-12-31 o 09:15 |
2005-12-31, 09:14 | #495 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
|
|
2006-01-06, 21:50 | #496 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Hej dziewczyny Juz po przeprowadzce,3 dni ostrej charowki przy pakowaniu i rozpakowywaniu,ukladaniu sprzataniu daja sie we znaki
Na szczescie juz po wszystkim,teraz siedze sobie przy kominku,za oknem bialutko (az wstaie zdjecia jutro bo jest tak pieknie ze musze sie tym z Wami podzielic),popijam Cappuccino i nadrabiam zaleglosci wizazowe))
__________________
03.29---60 |
2006-01-06, 22:11 | #497 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
Wlasnie sie zastanawialam gdzie jestes U nas sniegu nie ma-wogole nie czuje ze zima-super pogoda jest Wstaw zdjecia |
|
2006-01-06, 22:39 | #498 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
wrocilam i to na dobre Elfiku wlasnie zainstalowalismy stale lacze chociaz musze przyznac ze maz mial opory,bo boi sie ze teraz to juz wogole od netu sie nie oderwe..heh
__________________
03.29---60 |
2006-01-06, 23:27 | #499 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
|
|
2006-01-07, 00:25 | #500 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
__________________
Never give up. Under any circumstances, never give up. |
|
2006-01-07, 16:35 | #501 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 796
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
[QUOTE=sunapee]...no moze z wyjatkiem Times Square w NY,ktore jest rozswietlone kiczowatymi neonami .
A mnie tam te neony bardzo się podobają Wszystkiego najlepszego w nowym roku dziewczyny |
2006-01-08, 13:23 | #502 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
|
|
2006-01-09, 01:28 | #503 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
__________________
03.29---60 |
|
2006-01-09, 08:24 | #504 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
A ja się zgadzam z Vanilką co do Polski! Jeżdżę tam dosyć często ale za każdym razem z wielką ulgą wracam do mojej bawarskiej wsi. W Polsce ludzie na ulicach nie mówią do człowieka tyko warczą i od razu każdy ma tysiąc pretensji o wszystko. Między świętami a Sylwestrem byłam we Wrocławiu, wybacz Svenja ale koszmar. W centrum miasta brodziłam w śniegu do kostek! Znowu drogowców zima zaskoczyła.
|
2006-01-09, 10:21 | #505 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
ech, ale jak ja juz wczesniej wspomnialam, zle sie musialam wyrazic, bo wcale nie uwazam Polski za kraj trzeciego swiata, nie mysle, ze tu bieda jak nigdzie indziej i ludzie glodem przymieraja raczej chodzilo mi o takie jakby wrazenie, ze wiem, czemu nie chce wracac, ze ciagle sa rzeczy, ktore ciezko przeskoczyc i chodzilo mi glownie o opowiadania mojego taty o jego problemach w pracy. ale oczywiscie, sa tez dobre strony, o tym nie nalezy zapominac, i wcale nie przezylam szoku, ale tak pewnie wyniklo z mojej wypowiedzi, coz, bylam zmeczona jak to pisalam, wiec pewnie zabrzmialo naprawde tragicznie. ja na przyklad super sie w Polsce czuje, w warszawie jak najbardziej sie moge odnalezc, ale dlatego, ze mam jakies tam pieniadze, gdybym tu zostala to nie wiem, czy bym sie potrafila utrzymac, z moimi zdolnosciami humanistycznymi i brakiem znajomosci.
ale mialam nie pisac o tej STRASZNEJ BIEDZIE i o Polsce jako kraju trzeciego swiata ogolnie bawie sie super, chociaz oczywiscie sie troche pochorowalam i do tego kregoslup mnie boli - starosc nie radosc! ciagle spotkania towarzyskie, w sobote bylam w klubie Lustro, polecam - swietnie zbudowany, fajna atmosfera i muzyka. spotkalam sie z dawno niewidzianymi znajomymi. dzis jade odwiedzic wujka, jeszcze tyle do zrobienia, boje sie, ze nie uda mi sie dobrze zagospodarowac czasu. na razie nie obkupilam sie bardzo, jest tak zimno, ze nawet nie chce mi sie jezdzic na zakupy do sklepow z ciuchami boje sie wchodzic bo nie powinnam wydawac za duzo pieniedzy, a wiem, ze jak juz wejde to ciezko sie bedzie powstrzymac. za to kupilam juz sporo kosmetykow, przede wszystkim apteczne, to dopiero poczatek, bo chce zrobic porzadny zapas |
2006-01-09, 12:06 | #506 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Ja też wcale nie uważam Polski za kraj biedy i ubóstwa. I jak jadę do rodziny, znajomych bawie sie świetnie i aż żal wyjeżdżać. Mnie chodzi bardziej o stosunek obcych ludzi do siebie nawzajem. Cały czas cos maja za złe, coś lub kogos krytykują. A już w różnych urzędach dostaję ciężkiej nerwicy.
Bardzo lubię jeżdzic do Polski do rodziny i przyjaciół ale nie chciałabym już tam mieszkać. |
2006-01-10, 03:29 | #507 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Wohooo lece do Polski za 4 tygodnie-moj Tz wlasnie kupil bilety-jestem happy
|
2006-01-10, 12:13 | #508 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
__________________
Potłuczydło. |
|
2006-01-10, 16:52 | #509 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
|
|
2006-01-15, 03:31 | #510 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Co emigrantkom w duszy gra...
Cytat:
A tak wogole to juz nie moge wysiedziec i odliczam juz te 4 tygodnie-bardzo sie ciesze i zycie we mnie wstapilo-jakas dzika energie mam do wszytkiego Ale z drugiej strony nie moge sie za bardzo skupic bo mysle ciagle jak to bedzie i mi sie Polska sni co noc teraz hihihi Moja mama uradowana jak niewiem-juz tam przygotowania robi. |
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:35.