2006-05-09, 06:30 | #91 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: ślubna relacja ;)
Cytat:
Pozdrawiam cieplutko aaa i dawaj foty |
|
2006-05-09, 12:19 | #92 |
Raczkowanie
|
Dot.: ślubna relacja ;)
dzieki Haniu. Masz racje, powinnam się cieszyć Impreza udana, wszystko dograne i bez zarzutu, goscie zadowoleni Tylko tak mało mieliśmy siebie dla siebie (ja i mąż), żeby sie napatrzeć, porozmawiac, itp. / ja wogóle czekam na płytke bo mało co pamiętam ......... /ale to pewnie normalne. Nie pamiętam nawet jakie kawałki grali - wiem że było "One way ticket" bo porwałam mężusia i to by było na tyle Myśle że może docenie ten dzień jak własnie zobaczę go oczyma widza, z boku - pal sześć, że nie czułam sie jak księżniczka (a wg. wszelkich slubnych czytadeł powinnam), bylebym wygladała dobrze
Edytowane przez sasanka Czas edycji: 2006-05-09 o 13:38 |
2006-05-09, 20:07 | #93 |
Raczkowanie
|
Dot.: ślubna relacja ;)
a co to za kwiaty miałaś? spodobał mi się bukiet, jaka była cena jeśli można zapytać? jeśli masz inne fotki bukietu to bardzo poproszę
|
2006-05-09, 20:17 | #94 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: ślubna relacja ;)
a ja swojego wesela tak nie przezywałam przed, organizowałam ... chyba normalnie, bez szaleństw, bez pospiechu i stresu (mimo ze w pół roku). Pewnie wpływ na to miało tez zachowanie mojej koleżanki, która suszyła głowę wszystkim każdym ślubnym detalem.
Do ołtarza szłam bez stresu, mszę całą pamietam, wesele też. Bawiłam się świetnie i rano cieszyłam się że koniec, bo padałam. juz kiedys pisałam, ze nie ma potrzeby nadmiernie skakać koło slubu (chyba że ktos lubi byc na wysokich obrotach), bo poźniej zmęczenie i stres odejmują pamięć, więc po co organizować cos czego się nie pamięta? |
2006-05-10, 06:59 | #95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 680
|
Dot.: ślubna relacja ;)
sohf pięknie wyglądałaś , piękna suknia i kwiaty
Śliczna z Was para
__________________
|
2006-05-10, 07:21 | #96 | |
Raczkowanie
|
Dot.: ślubna relacja ;)
Cytat:
Edytowane przez sasanka Czas edycji: 2006-05-10 o 08:02 |
|
2006-05-10, 08:41 | #97 |
Raczkowanie
|
Dot.: ślubna relacja ;)
kurcze, za duże mam te pliki, za nic nie moge ich dołączyć.......
|
2006-05-10, 09:27 | #98 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 147
|
Dot.: ślubna relacja ;)
Sohf, wyglądałaś cudownie Bardzo oryginalna suknia. No po prostu rewelacja
Ja jestem już ponad 2 tygodnie po i mogę zrobic krótkie podsumowanie "wpadek": 1. świadkowie spóźnili się do kościoła - jechali autokarem, a że była niezła ulewa zrobił się korek, msza zaczęła się 10 min po czasie 2. moi rodzice i chrzestni przyjechali na błogosławieństwo autokarem z resztą gości i przyszli na błogosławieństwo a autokar pojechał do kościoła. Okazało się, że nie ma ich czym zawieść do kościoła i 6 osób jechało w jednym samochodzie. 3. przy przywitaniu chlebem i solą, na chlebie miały leżeć dwa kawałki odkrojone dla nas, niestety któryś z kelnerów gdzieś je po drodze zgubił. śmiesznie wygląda na filmie, kiedy szukamy tych kawałków wkoło chleba i w końcu po wzruszeniu ramionami pijemy tylko wódkę 4. nasi tatusiowie, którzy roznosili wódkę nie zauważyli, że w kanciapie oprócz szafek była lodówka, w której chłodziła się wódka i roznosili tą z szafek (na szczęście w kanciapie było zimno, więc wódka nie była ciepła). Przed oczepinami przyszedł do mnie tata i powiedział, że wódka się skończyła (to oznaczałoby, że każdy z gości wypił 0,5 litra, łącznie z dziećmi ;-) i dopiero okazało się ,że w lodówce jest jeszcze kilkadziesiąt sztuk, ale stres był 5. Mój mąż był tak zajęty zabawianiem gości, że zapomniał przywitać się z moim dziadkiem - najstarszą osobą na weselu. Starsznie nam głupio z tego powodu jeszcze dzisiaj. 6. Wesele trwało do 5.30 rano i większość gości była tek zmęczona, że nie chcieli już przyjść na poprawiny, pomimo tego, że wcześniej byli bardzo chętni, więc sala świeciła pustkami i na poprawniach już nikt nie tańczył. Pomimo tego, wszystko udało się świetnie, mieliśmy słońce w czasie zdjęć, a deszcz tylko w czasie błogosławieństwa. Ksiądz odprawił piękną mszę, patrzyliśmy sobie w oczy przy przysiędze. Na weselu niczego nikomu nie brakowało, nikt nie marudził, że został źle usadzony. Zespół się sprawdził. Oczepiny były bardzo kulturalne. A czas przeleciał bardzo szybko, za szybko. Cieszę się, że jest już po, bo to jednak ogromny stres Pozdrawiam serdecznie |
2006-05-10, 11:44 | #99 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: ślubna relacja ;)
Cytat:
kalie z tulipanami, w sumie to miało to wyglądać nieco inaczej ale też było do przeżycia. a ile kosztował nie wiem. za kwiatki dla siebie i świadkowej oraz do butonierek dla TŻ'ta i świadka zapłaciłam 130 zł. |
|
2006-05-10, 12:00 | #100 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 20
|
Dot.: ślubna relacja ;)
sohf ślicznie wyglądałaś. Piękna suknia oraz bukiecik
GRATULACJE i WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. |
2006-05-17, 12:22 | #101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: opolszczyzna
Wiadomości: 4 992
|
Jak wygladal Twoj WIELKI DZIEN?
Drogie Wizazanki - juz mezatki moze napiszecie nam tz. tym ktore sa przed tym WIELKIM DNIEM i nie tylko JAKI BYL WASZ SLUB, WESELE, PRZYJECIE ?
Podzielcie sie wrazeniami, wspomnieniami i fotkami Ja jestem przed WIELKIM DNIEM wiec jeszcze nie moge nic napisac Obecnie zaczynam stopniowa zyc przygotowywaniami, szukam pomyslow i inspiracji
__________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. -1 -2 -3 -4 -5 -6 -7 -8 -9 -10 -11 -12 -13 -14 -15 |
2006-05-17, 12:37 | #102 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Jak wygladal Twoj WIELKI DZIEN?
Miałam zamiar stworzyć taki wątkek z relacjami poślubnymi, myślę że do tego dołącze te które są, ale podajcie mi linki, najlpiej na PW.
Narazie wrzucam swój i shof |
2006-05-17, 13:07 | #103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: opolszczyzna
Wiadomości: 4 992
|
Dot.: Jak wygladal Twoj WIELKI DZIEN?
O! Widze ze przegapilam ten watek
Szkoda wielka ze malo ktora Wizazanka chce sie dzielic swymi relacjami ze swego slubu. Duzo jest tematow dotyczacych "przed" wielkim dniem. Wizazanki piszcie, no
__________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. -1 -2 -3 -4 -5 -6 -7 -8 -9 -10 -11 -12 -13 -14 -15 |
2006-05-19, 09:35 | #104 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: opolszczyzna
Wiadomości: 4 992
|
Dot.: Jak wygladal Twoj WIELKI DZIEN?
Wizazanki nie chcecie sie dzielic wrazeniami ???
Podciagam watek hop do gory !
__________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. -1 -2 -3 -4 -5 -6 -7 -8 -9 -10 -11 -12 -13 -14 -15 |
2006-05-20, 09:29 | #105 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 224
|
Dot.: Jak wygladal Twoj WIELKI DZIEN?
Ja napewno opowiem- za 35 dni
__________________
"...aby mieć ładne usta, wypowiadaj miłe słowa, aby posiadać piękne oczy, poszukuj dobra w ludziach, aby mieć szczupłą figurę, podziel się swoim jedzeniem z głodnymi, aby posiadać wspaniałe włosy, pozwalaj dziecku przeczesywać je palcami raz dziennie..." Audrey Hepburn
|
2006-05-22, 10:26 | #106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: opolszczyzna
Wiadomości: 4 992
|
Dot.: Jak wygladal Twoj WIELKI DZIEN?
zazula bede czekac I jakies fotki tez beda mile widziane
__________________
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. -1 -2 -3 -4 -5 -6 -7 -8 -9 -10 -11 -12 -13 -14 -15 |
2006-05-22, 10:28 | #107 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: ślubna relacja ;)
Cytat:
mysle, ze najwiekszy wplyw na te nasze nastroje miala pogoda tego dnia. nie moglam uwierzyc, ze pada! starannie wybieralam date slubu i bylam praiwe pewna, ze bedzie piekna pogoda, wrecz obawialam sie, ze moze byc za goraco (!), bo czesto bywa, ze poczatek maja jest upalny, a tu taki zawod... ten dzien minal mi rowniez bardzo szybko i tak, jak ty, zalowalam, ze jest juz po i w myslach analizowalam przebieg calego dnia "wprowadzajac poprawki"... ale coz, trzeba zyc dalej i nie zadreczac sie! wiem, ze z zewnatrz wszytsko wyszlo pieknie i nie mamy powodu, aby byc niezadowolone, sasanko! cale szczescie, ze od razu pojechalismy w podroz poslubna, zmienilismy srodowisko i moglismy nacieszyc sie soba (choc oczywiscie temat wesela powracal jak bumerang ) w slonecznych klimatach. a wracajac do tematu relacji slubnych, to wprawdzie relacja moja juz znajduje sie w innym watku, to umieszcze ja zaraz tu poszerzona.... |
|
2006-05-22, 11:40 | #108 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
jesli chodzi o moj slub, to tak, jak w wiekszosci kraju, niestety, 29 kwietnia byl dniem deszczowym! nie bylam zadowolona z tego powodu, ale coz... tego akurat zaplanowac sie nie da. nie wszytsko przebieglo tez zgodnie z harmonogramem, hehe. fryzjer zgodnie z planem, przejazd do hotelu juz opozniony (korki, szlabany itd.), makijazystka juz czekala. po umalowaniu, czas na zalozenie sukienki. tutaj niespodzianka: ramiaczko silikonowe, ktore postanowilam przyczepic do stanika po tej stronie, po ktorej mialam rekawek sukni, nie pasuje!!! tzn. nie miesci sie ten "haczyk" w to do zaczepienia. (kurde, a chcialam zrobic to wieczorem, ale mama wyprasowala mi suknie i zapakowala, wiec sobie darowalam, bo stanik byl przyszyty czesciowo do sukienki, nie przypuszczalam, ze ten "haczyk" moze byc innych wymiarow!) panika, odpruwanie, przeszywanie (sama sie tym zajmowalam, bo tylko narzeczony i ja bylismy w tym pokoju hotelowym). w koncu gotowi, tymczasem nie ma jednego swiadka -brata narzeczonego, moj juz dotarl do nas. dzwonimy, a on dopiero koszule prasuje! postanowlismy wiec spotakc sie na miejscu zdjec. oczywiscie plener nie wypalil ze wzgledu na padajacy deszcz, wiec sesja odbyla sie w palacyku, z czego nie cieszylam sie juz tak bardzo jak z pleneru, ale nie bylo wyjscia. jadac na miejsce zdjec, zgubilismy ozdobe na samochodzie (narzeczony pedzil jak rajdowiec, deszcz padal, warunki nie sprzyjajace), wiec wrzucamy wsteczny i... zbieramy kwiaty z pobocza (tzn. ja nie, bo jak w tej sukni? moj tz sie poswiecal ), szczesliwie upadly na trawe, a nie na jezdnie, bo juz nic by nie zostalo z nich po przejechaniu przez nastepne auta. w koncu dotarlismy na miejsce, zdjecia na szybkiego, bo spore opoznienie juz mielismy, wiec zadnej wlasciwie inwencji nie wykazalimy (a mielismy zamiar wniesc troche indywidualizmu ), tylko rach ciach jedno za drugim, pewnie wyjda sztywnie i niebyt ciekawiespo z tego palacu, bo patrzylismy nerwowo na zegarek.. w drodze powrotnej zahaczylismy o kwiaciarnie aby naprawili nasza ozdobe samochodowa. szybko do hotelu, a tam juz rodzice czekaja. potem juz bylo o wiele spokojniej - podjechalismy pod kosciol (bardzo blisko od hotelu, wiec powoli, aby auto dojechalo z wiazanka, hehe), oczywiscie nasze plany o zrobieniu wrazenia sportowym kabrioletem (narzeczony prowadzil) legly w gruzach, bo dach musial byc zamkniety ze wzgledu na warunki atmosferyczne. ale i tak auto prezentowalo sie niezle. w kosciele nie wytrzymalam i juz w drodze do oltarza polecialy mi lzy jak groch, hehe. poczas calej mszy plakalm (szczerze, to sie spodziewalam tego po sobie ) oczywiscie ze szczescia, bo przez te lzy przeblyskiwaly tez usmiechy. niewiele pamietam z samej uroczystosci (ciesze sie, ze ostatecznie zdecydowalismy sie na filmowanie uroczystosci, to sobie wsszystko na spokojnie obejrze z zewnatrz), dopiero przy skladaniu zyczen jakos oprzytomnialam, hehe.
wesele tez przebieglo nam bardzo szybko, nawet nie obejrzelismy sie kiedy okazalo sie, ze to juz koniec. i obylo sie bez nieprzyjemnych niespodzianek (no te wczesniejsze tez nie uwazam za szczegolnie nieprzyjemne i choc wtedy nie bylo mi do smiechu, to obecnie mam przynajmniej co wspominac), jedynie krawat narzeczonego nie przetrwal walki kawalerow o niego i zostal uszkodzony. tzn. moj bukiet tez , ale to jednak nietrwale "tworzywo" ... z pracy dja byslimy bardzo zadowoleni, fajnie rozkrecil impreze. jesli chodzi o pierwszy taniec, to oczywsicie nie wyszedl nam nawet w polowie tak dobrze, jak to wychodzilo nam podczas cwiczen, ale i tak wszyscy byli pod wrazeniem naszego ukladu i bili nam brawo caly czas. ("the time of my life" - finalowa piosenka z "dirty dancing") ogolnie oczywiscie jestesmy bardzo zadowoleni i mysle, ze nasi goscie rowniez, bo chwalili wszystko - poczynajac od naszego wygladu poprzez uroczystosc (skrzypce i spiew operowy sie sprawdzily, choc ja oczywiscie pozno sie zoreintowalam, ze to juz teraz gra na skrzypcach ), az po wesele. wiadomo, ze jak komus sie cos nie podobalo, to nie powie tego wprost, ale mysle, ze wiekszoc zachwytow byla szczera. szkoda tylko, ze to tak szybko minelo... tyle przygotowan, a ten dzien i noc minal jak z bicza trzasnal......... ach. ale wspomnienia pozostana... potem pojechalismy w podroz, jak wiecie. i tez jestesmy bardzo zadowoleni! rewelacyjny kompleks hotelowy, bardzo przyjazni mieszkancy dominikany, piekne plaze, plywanie z delfinami, slonce non stop! bylo cudownie! zdjec jeszcze nie odebralam - jak pojedziemy do rodzicow w odwiedziny, to odbierzemy. mam troche nieprofesjonalnych zdjec. mam zasade, ze nigdy nie umieszczam swoich fotek w necie, wiec wybaczcie, ze zamazalam twarze... . |
2006-05-22, 12:53 | #109 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
wlasnie dostalam kilka zdjec mailem od fotografa:
|
2006-05-22, 12:59 | #110 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Wreszcie widzę Twoją sukienkę!!! Piękna! O wiele ładniejsza, niż ta którą wklejałaś jako "wzór". Gratulacje!
A, Twój Mąż ma boski krawat! Ja też chcę, żeby mój miał różowy krawat, do mojej sukienki. Kupowaliście czy szyty z tego samego materiału? |
2006-05-22, 13:07 | #111 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Gratulacje Paryczko, przeczytalam, obejrzałam. Suknia wyszla bardzo fajnie, śliczna koronka! Z żakiecikiem też wygląda ładnie.
|
2006-05-22, 13:17 | #112 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Cytat:
krawat kupilismy - koszula byla kupowana pod kolor sukienki, krawat mial byc w ciemniejszym rozu - moje rozyczki mialy miec wlasnie odcien krawata, ale pozniej, po wyborze kwiatow, krawat okazal sie jakis jasny... podejrzewalismy nawet, ze pani spakowala nam nie ten odcien rozu, ktory wybralismy...choc mozliwe, ze nam w sklepie wydawal sie ciemniejszy... w kazdym razie mysle, ze wyszlo i tak ok. mysle, ze z zakupem rozowego krawatu nie powinniscie miec problemu. nie wiem tylko czy chcecie typowy, czy taki, jak moj maz, czyli tzw. "angielski" -jesli ten drugi, to mysle, ze najlepiej szukac go w sklepach specjalizujacych sie w ubiorze pana mlodego. pozdrawiam. |
|
2006-05-22, 13:19 | #113 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 52
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Zgodza sie! Slicznie wygladałas Gratulacje!!!!!!!!!
|
2006-05-22, 13:28 | #114 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Cytat:
|
|
2006-05-22, 13:31 | #115 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Cytat:
|
|
2006-05-22, 18:55 | #116 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Papryczko-gratuluję
Pięknie razem wyglądaliście,piękna suknia z piękną koronką piękny bukiet no i oczywiście pan młody wszystko dopracowane,piękne i ze smakiem gratuluję i zazdroszczę Wszystkiego najlepszego |
2006-05-23, 08:01 | #117 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Cytat:
|
|
2006-05-23, 09:58 | #118 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Najlepsze zyczenia i powodzenia!!!!
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących |
2006-05-23, 13:26 | #119 |
Raczkowanie
|
Dot.: ślubna relacja ;)
[quote=papryczka]sasanko, rozumiem cie w pelni! tez jestem profesjonalistka i zawsze staram sie aby wszytsko wygladalo idealnie - we wsystko co robie stram sie angazowac maksymalnie, a jak juz jest po rozstrzasam wszystkie szczegoly, analizuje niepotzrebnie to, co nieodwracalne, wyszukuje bledow w moim postepowaniu... a przeciez nie na wszytsko mamy wplyw! wiem o tym doskonale, a jednak "lubie" sie tak zadreczac.
mysle, ze najwiekszy wplyw na te nasze nastroje miala pogoda tego dnia. nie moglam uwierzyc, ze pada! starannie wybieralam date slubu i bylam praiwe pewna, ze bedzie piekna pogoda, wrecz obawialam sie, ze moze byc za goraco (!), bo czesto bywa, ze poczatek maja jest upalny, a tu taki zawod... ten dzien minal mi rowniez bardzo szybko i tak, jak ty, zalowalam, ze jest juz po i w myslach analizowalam przebieg calego dnia "wprowadzajac poprawki"... ale coz, trzeba zyc dalej i nie zadreczac sie! wiem, ze z zewnatrz wszytsko wyszlo pieknie i nie mamy powodu, aby byc niezadowolone, sasanko! [quote=papryczka] No prosze a już myslałam, ze tylko ja tak mam Szczerze mówiąc teraz nabrałam odpowiedniego dystansu i inaczej to wszystko widze - z pogodą włącznie W każdym razie dzięki papryczko za zrozumienie dzisiaj dopiero przeczytałam - troche sie kwietnióweczki rozproszyłyśmy JA dzisiaj jade zobaczyć album przed oddaniem go do druku - strasznie jestem ciekawa. Zapytam tez, czy możemy dostać plener i studio na płytce - ale wątpie... sohf - życzenia i gratulacje na naszym starym wąteczku Edytowane przez sasanka Czas edycji: 2006-05-24 o 13:37 |
2006-05-23, 14:36 | #120 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Jestem radosną mężatką!
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:06.