Co powinnam zrobić?

[SekretnyWachlarz]

Witajcie dziewczyny.
Mam problem albo i nie, trudno mi już do tego podejść bez emocji i dlatego was proszę o pomoc.

W dniu 15.04. mój znajomy dajmy na to Damian poleciał ze swoją mamą do siostry za granicę, miał wrócić 27.04., bo 28.04. miał już iść do pracy. Kontaktowałam się z nim 22.04. pogadaliśmy i wstępnie na piątek lub sobotę umówiliśmy się na rozmowę na skype. Nie pojawił się w piątek na skype i nie odp. na mojego smsa czy się pojawi. Zadzwoniłam raz w sobotę, ale nie odbierał, byłam nawet zła, ale to mu się zdarza, więc odpuściłam. Zadzwoniłam natomiast o 22:00 w niedzielę, no bo wiedziałam, że już będzie w Polsce. Nie odebrał ani o 22:00 ani o 22:30 ani o 23:00 ani o 23:30. Dałam sobie spokój, pomyślałam, że może śpi i postanowiłam zadzwonić rano. Zadzwoniłam o 9:30 a tutaj wyłączony telefon, zdziwiło mnie to, bo on nigdy telefonu nie wyłącza. Czekałam cały dzień aż przyjdzie mi sms z sieci, że numer ten już jest aktywny, ale nic takiego nie przychodziło. Pomyślałam, że może ukradli mu telefon, ale wtedy na pewno dałby mi znać z innego albo poprzez skype czy coś. Napisałam e-maila i nie mam odpowiedzi do dzisiaj. Pojechałam wczoraj do niego do pracy, a tam się okazało, że w pracy go nie było ani wczoraj ani w poniedziałek ani w żaden z innych dni. No i teraz naprawdę zaczęłam się martwić. W głowie mam już czarne scenariusze. D. to człowiek odpowiedzialny, nie zostawiłby nas wszystkich i pracy bez słowa ot tak, z dnia na dzień. Na razie napisałam do przyjaciela D. czy on coś nie wie, ale nie mam odpowiedzi. Zamierzam jutro albo jeszcze dzisiaj pojechać do domu D. i zobaczyć czy ktoś tam jest + popytać sąsiadów z piętra. Co jednak mam zrobić jeżeli nikogo nie zastanę? Czy powinnam już iść na policję czy jeszcze poczekać?

[aguleekk]

A nie masz jakiegoś kontaktu z jego mamą? Skoro wyjechał z nią to ona powinna coś wiedzieć.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez aguleekk

A nie masz jakiegoś kontaktu z jego mamą? Skoro wyjechał z nią to ona powinna coś wiedzieć.

Jego mamę widziałam raz w życiu i nie mam z nią żadnego kontaktu. Poza tym wydaje mi się, że jakby jemu coś się stało to ona by powiadomiła miejsce pracy, że D. się nie zjawi bo... (i tu powód).

[signalfire]

Popieram odpowiedź wyżej najlepiej spróbować skontaktować się z rodzicami oni wiedzą najwięcej, może w pracy mają jakiś kontakt do nich albo znajomych popytać o jakieś namiary do rodziców?

[SekretnyWachlarz]

Jest jeszcze jedna sprawa. Ojciec D. umarł pod koniec zeszłego roku. Nie mieli ze sobą kontaktu od lat, mama D. była po rozwodzie. Jednak ojciec umarł nagle, więc to zastanowiło wszystkich. okazało się, że najprawdopodobniej został otruty bez konkubinę i całkiem też możliwe, że syn tej konkubiny był w to zamieszany. Mój znajomy obecnie stara się o to co jego, między innymi o mieszkanie, co tej babeczce jest bardzo nie na rękę. I taki jeden z czarnych scenariuszy, który mi zaświtał to taki, że może ta furiatka coś zrobiła. Co do rodziny to on ma tylko matkę, siostrę i tyle, z nikim innym kontaktu nie utrzymują. Aczkolwiek ostatnio coś napomknął, że po śmierci jego ojca trochę odnowiły się kontakty z siostrą ojca (ale to bardziej ze względu na sprawy sądowe), ale ja jej nie znam.
Edit: A co do miejsca zamieszkania, to D. mieszka razem z matką, więc jeżeli jej tam nie będzie to jego tym bardziej. Jego mama to schorowana osoba i sama nigdzie się za bardzo nie rusza, ewentualnie działka te sprawy, ale nie na długie okresy czasu.

[ulinkaaa]

Udaj się do pracy, przedstaw sytuację i poproś o kontakt do matki lub siostry. Tak będzie najrozsądniej.

[SekretnyWachlarz]

Dziękuję za rady. Do domu D. i tak pojadę, bo tak jak wspomniałam mieszka z matką, więc jak jej nie będzie to jego tym bardziej.

[201605161006]

Zagadkowa sprawa, też bym się martwiła i miała w głowie czarne scenariusze.

[skazana_na_bluesa]

-pojedź do jego domu
-spróbuj skontaktować się z jego siostrą, znajomymi - może coś wiedzą.

może postanowili zostać na stałe za granicą?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez skazana_na_bluesa

-pojedź do jego domu
-spróbuj skontaktować się z jego siostrą, znajomymi - może coś wiedzą.

może postanowili zostać na stałe za granicą?

Wątpię. D. ma tu własną firmę, wielu klientów, wątpię aby to wszystko zostawił. Tym bardziej, że jest ta sprawa w sądzie w sprawie jego ojca, więc i tak tu musi być i tak. Pisali nie tak dawno jakieś odwołanie, mówił mi jak bardzo mu zależy na tym aby tej kobicie na sucho nic nie uszło.
Z tymi znajomymi to problem, bo ja właściwie nikogo nie znam. Jakoś się tak złożyło, że nigdy nikogo szczególnie nie poznałam albo poznałam, widziałam raz, pogadałam, ale kontaktu nie mam. Siostry też nigdy nie widziałam, bo mieszka na stałe za granicą. Napisałam tylko do tego przyjaciela, bo tylko do niego miałam jak się odezwać.

[Iselle]

ja bym poszukała tej siostry na FB

[skazana_na_bluesa]

a FB? tam najłatwiej kogoś znaleźć

a zgłosili sprawę do prokuratora, żeby zrobili sekcję zwłok, skoro to otrucie?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Iselle

ja bym poszukała tej siostry na FB

Szukałam, ale nie znalazłam. Są osoby o takim imieniu i nazwisku, ale nie stąd ani nie stamtąd. A D. facebooka nie ma, nad czym w tym momencie ubolewam, bo tak miałabym do kogo napisać.

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

a FB? tam najłatwiej kogoś znaleźć

a zgłosili sprawę do prokuratora, żeby zrobili sekcję zwłok, skoro to otrucie?

Tak, tak. Oczywiście, że zgłosili. Tym bardziej, że ta babka pracowała/pracuje (?nie wiem) w szpitalu czy czymś innym związanym z medycyną i miała dostęp do takich środków.

[szynka_w_toscie]

Dziwna sprawa. Spróbuj się skontaktować też z jego innymi przyjaciółmi lub inną bliższą rodziną. No i podejdź jeszcze w poniedziałek do pracy bo może coś tam już będą wiedzieć na ten temat.

[aguleekk]

Jak pojedziesz do jego domu to daj nam znać jak tam.

[SekretnyWachlarz]

Nie pisałam przez dwa dni, bo niczego nowego się nie dowiedziałam. Dzisiaj D. do mnie zadzwonił, z innego numeru. Dał znać, że wrócił do żywych, ale pogadamy jak się spotkamy, bo to nie rozmowa na telefon. Teraz też musiał gnać do pracy, bo nikogo nie poinformował, że go jeszcze tydzień nie będzie. Jestem ciekawa, co się stało, czy trafił do szpitala czy jak, czy go okradli. Jednak cieszę się, że 9 dnia się odezwał, bo te ostatnie 8 to były jedne z gorszych w moim życiu.

[skazana_na_bluesa]

No to mozesz odetchnac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez skazana_na_bluesa

No to mozesz odetchnac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Odetchnęłam, naprawdę. Chociaż przez pierwsze 5 sekund wydawało mi się nierealne, że to on dzwoni.