2009-01-09, 07:06 | #391 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 5 663
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Pisałam w ub.roku o problemie z moim sąsiadem z dołu.Tak jak radziłyście wszystko zapisywałam każdą imprezkę.W samym grudniu było 5Przy tej 5 nie wytrzymaliśmy zadzwonił mąz po policje o 22.01.Byli o 22.10.Jako,że mamy znane nazwisko (wujek mojego męża jest starostą naszego powiatu) facet darł się żebyśmy usłyszeli że "zaczynamy uzywać naszych wpływów" i pił z kolegami zdrowie męża.
Paradoksalnie nigdy nie myśleliśmy żeby jakoś to w ten sposób załatwiać-znajomościami jednakze od tamtej pory jest troche ciszej,jak jest libacja to nie włącza muzyki (głośno),ale i tak sie drze.Ale obiecałam sobie że następnym i następnym razem dzwonię po policję. 9 lutego mija rok jak wprowadziliśmy się do naszego wymarzonego m. Z mężem podjęliśmy decyzję,że budujemy dom...Mamy działkę,mieszkanie nie obciazone kredytem więc ze sprzedaniem nie bedzie problemu... Za 2 lata jak dobrze pójdzie będziemy już mieć domek.Muszę jakoś wytrzymać. Po roku jestem wyczerpana psychicznie.Nie będę walczyć z palantem całe życie.Chcę spokoju i ciszy.Myślielismy,że mieszkanie w ciszej, spokojen okolicy będzie naszym miejscem na świecie,wymarzonym.Jak wracam do domu to tylko myśle o tym czy pod spodem jest cisza czy znów impra.Tak dłużej nie wytrzymam.
__________________
D&A |
2009-01-09, 08:10 | #392 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 731
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
Z tego co napisałaś wynika, że chyba nie do końca zdaje sobie sprawe z własnych czynów. Przeciez takim postępowaniem krzywdzi nie tylko własną, córkę, wnuczkę ale także naraża się na duże straty materialne. Taki człowiek nie może sam za siebie odpowiadać. W niektórych kręgach twoja babcia już dawno zostałaby przez "życzliwych" krewnych ubezwłasnowolniona. |
|
2009-01-09, 08:19 | #393 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
olla83 ja sobie doskonale zdaje z tego sprawe... babcia jest w pelni sprawna psychicznie. fizycznie zreszta tez. Ale na starosc totalnie zdewociala, kosciol na zmiane z radiem maryja, niedzielą i tv trwam. zawsze kochala facetow. zawsze stawala po ich stronie. co z tego ze zrobili jej koszmarna krzywde. ona ich uwielbia bez wzgledu na wszystko. i nie przemowisz.
nalepszy przyklad-oprocz powyzszego. oglada jakis serial. tam pierwszy przypadek-starsza kobieta uwodzi mlodego mezczyzne - komentarz - dziwka. jak ona tak moze. niszczy mu zycie. drugi - mloda dziewczyna spotyka sie z wykladowca - komentarz - dziwka - niszczy mu zycie. 3 przypadek - facet ma rodzine, zaczyna zdradzac zone z jakas baba - komentarz - dziwka. niszczy mu zycie. Babcia ma 2 corki i jednego syna. Corki zawsze byly tymi najgorszymi. Synek jedyny( juz niezyjacy) calym jej zyciem. Chociaz pijak, nierob, oszust. Ale najlepszy. I tak jest w stosunku do kazdego faceta. KAZDEGO. A! Zapomnialam napisac. Ten koles ma prace raz na 2 miesiace. Ostatnio mial bo babcia mu kazala ;| Ale juz nie ma. Pracowal miesiac bo okazalo sie ze nie zaplacil za 2 miesiace za czynsz i swiatlo. Swiatlo mu wylaczyli i co? Babcia zaplacila za niego................ Oddal jej za czynsz. Na swiatlo juz mu nie starczylo. Babcia darowala. Normalnie cholera jasna mnie bierze!!!! Az sie we mnie gotuje. Tak naprawde to w sumie z babcia problem. Ale Bedzie o jeden mniej gdybym wiedziala co mam z tym ch**** zrobic.... Od 3 godzin piłuje jakieś deski, meble................ |
2009-01-09, 10:18 | #394 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 398
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Skoro rozmowy z babcią nic nie dają to ja bym na Twoim miejscu zgłosiła na policję twoje podejrzenia, np podejrzenie o popełnieniu przestępstwa - uprawianie trawy, przechowywanie niebezpiecznych substancji itp
__________________
I spent my whole childhood wishing I was older. Now I'm older, it sucks. |
2009-01-11, 00:26 | #395 | |
biegam dla Zabawy
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 5 181
|
Dot.: upiorna sąsiadka ;/
Cytat:
Naprawdę nie wiem co robić, sąsiadom też zdarza się głośnie rozmiwiac w nocy, ale przecież to generlanie nie przeszkadza aż tak, żeby komuś awanture robić. Wściekła jestem, bo w sumie zupełnie bezsilna jestem, powinnam sie klocic, ale nie moge bo wlascicielka. Nikomu nic w bloku nie przeszkadza, tylko im, juz jedno mieszkanie kolo nich stoi niewynajmowane, bo własciciel mial dosc awantur z nimi. Poprostu masakra |
|
2009-01-28, 14:02 | #396 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Poradźcie co robić
Mieszkam w bloku 4 piętrowym( na 4 piętrze ) Ale sąsiadów to mam ochotę wyeksmitować zarówno tych z na przeciwka i tych pode mną,albo postarać się po zezolenie na broń. Ci pode mną tylko wynajmują to mieszkanie ale zachowują się jakby byli "na swoim", w dodatku mają dziecko(2-3 lata) a matka wg mnie jest trochę szurnięta, potrafi tak się wydrzeć na tego dzieciaka ze aż ja słyszę( wydaje mi sie wtedy ze między nami nie ma ścian tylko papier). Mam wtedy ochote stuknąć im czymś ale nigdy nie mam czegoś takiego pod ręką. Albo inny przykład Matka siedzi z tym dzieciakiem na podwórku i na cały głos do tego dzieciaka: n(imię) bo ci zaj**ię!!!. Oni chyba nie znają się na zegarku, bo potrafią puścić muzykę głośno o 23 w nocy+ głośne rozmowy.(Dobrze ze za kilka m-cy wyprowadzą sie) A natomiast sąsiedzi z naprzeciwka są też nie do zniesienia(4 os. rodzina).Dziewczynka(ich córka na oko 3 lata) potrafi wydać na klatce schodowej taki pisk( albo kiedy wraca do domu i ryczy to można ją usłyszeć od wejścia na klatkę schodową) ze aż mnie głowa boli i mam zamiar wyjść i jej wlać w tyłek( to sie zdarza bardzo często i co kiedyś zrobię za te wszystkie lata), a jej matka to nie wiem czy też nie jest nienormalna- otóż ona kiedy wychodzi do miasta( razem z tą córką) nawet jak świeci słonce to musi zapalić światło na klatce schodowej i kilkakrotnie sprawdza czy drzwi są zamknięte(ma zamek taki ze wystarczy wcisnąć jak guzik w windzie tylko ciut mocniej)ale ciąga za klamkę i idzie, z tym że potrafi wrócić i sprawdzić mimo iż stała 5 minut temu i pastwiła sie nad tymi drzwiami z dobre 10 minut, o imprezach nie wspomnę- razem z tymi sąsiadami spod spodu. Jak mi zajdą za skórę i np. spotkam ich na mieścielub na klatce to potrafię cnetralnie patrząc im w oczy przejść i nie mówić dzień dobry, alboudac że ich nie widze. jest jeszcze jeden problem sąsiadki z przeciwka- śmieci.Wystawia je tonami. Jak np. wystawi je we wtorek to wywali je dopiero w sobotę, i nie zwraca uwagi że wali z tych worów. Raz tyle ich nawystawiała że przejść nie można było to kopnęłam najbliżysz worek aż się poturlał ze schodów rozsypując zawartość(dodam ze to była jej kolej sprzątania klatki, zrobiłam tak żeby miła więcej sprzatania). I jak myslałam przyleciała na skargę, no to powiedziałam że była spółdzielnie po cos tam,że przejść nie mogli, i kazli powiedzieć że jak jeszcze raz to coś tam i na koniec dodałam ze jeśli jeszcze raz wystawi je na klatkę to albo wywalę zawartość na jej balkon albo zacznę wystawiać swoje najbardziej cuchnące śmiecie pod jej drzwi. Powiedziałam żeby przytemperowała swoją córke, bo zachowuje sie jak rozpieszczony bachor, i dodałam perfidnie że jeśli jeszcze raz puszczą głośną muzykę, to ja im puszczę swoją w momencie kiedy się nie spodziewają(a mam takie basy w głośnikach ze im ściany by drżały) i wieice co poskutkowało. Teraz studiuję ale jak wracam na wekendy do domu widzę że sytuacja się powtarza i trzeba spełnic swoją groźbę...
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
|
2009-01-28, 14:21 | #397 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 731
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
|
|
2009-01-28, 14:40 | #398 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Ja rozumiem, ze problem uciążliwych sąsiadów może uprzykrzyć życie, ale w twoim wypadku mam wrażenie, że pod takiego "sąsiada" to akurat pasujesz...ty.
No karygodne Cytat:
To jest małe dziecko. to ci tak przeszkadza? Cytat:
Cytat:
Przemawia przez ciebie zaciętość i złośliwość - a nie lepiej byłoby na spokojnie porozmawiać, wytłumczyć? |
|||
2009-02-09, 15:43 | #399 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Fribourg
Wiadomości: 455
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Ech, ja tez mam taka sasiadke Mloda dziewczyna ,jeszcze studentka...
Co ciekawe, sympatyczna, zawsze sie ukloni jak mijamy sie na klatce, zagada. Ale ma okropne przyzwyczajenia, calymi dniami jest cisza. Kompletna. Nawet szmerku najmniejszego... Czasem slychac tylko, ze wraca z uczelni (w sumie zawsze slychac, bo ma nawyk trzaskania drzwiami), gotuje, skorzysta z toalety, nic specjalnego, w bloku to przeciez normalne. Cyrki zaczynaja sie poznym wieczorem. Z racji tego, ze tz chodzi do pracy na 3cia nad ranem, chodzimy dosc wczesnie spac. Az tu godzina pierwsza w nocy, slychac: lup! drzwiami, my z tztem na rownych nogach, rety co sie stalo, co to za halas. Dopiero po chwili oprzytomnienia - acha, sasiadka... Po dwoch minutach ciszy - sasiadka bierze prysznic, a ze jej lazienka przylega do naszego pokoju slyszymy wodospad przez pol godziny, jak jest w dobrym humorze to jeszcze spiewa sobie dodatkowo:/ I dopiero potem sie zaczyna: mycie naczyn, na bank ma wszystkie aluminiowe nietlukace sie, bo doslownie rzuca nimi do zlewu. Kiedys zrobilismy z tz-em eksperyment i inaczej sie nie da, normalnymi naczyniami nie da sie narobic takiego halasu bez ich uszkodzenia... I ogolne sprzatanie mieszkania, odkurzacz idzie w ruch, do tego muzyka, ostatnio nie wiem co robila, ale brzmialo, jakby obstukiwala rury w mieszkaniu (o drugiej nad ranem), tz nie wytrzymal, walnal w sciane pare razy - przestala... Co sobote impreza do piatej rano srednio... Smieci potrafia dwa dni stac pod drzwiami nieruszane. Napisalismy list, ze uprzejmie prosi sie o zachowanie ciszy nocnej, w przeciwnym razie powiadomimy administracje... I bylo spokojnie jakis czas, ostatnio znowu sie zaczelo Chyba trzeba sie bedzie jednak przejsc do administracji |
2009-02-10, 10:43 | #400 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
No a piszczace 3 letnie dziecko na klatce, to jest nie do przyjecia, wrecz karygodne. Jak ona smie wogole wypuszczac to dziecko z domu. |
|
2009-05-04, 11:29 | #401 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Ja mieszkam w domu [blizniak] i mam dosc mojego sasiada. Bebni od rana do wieczora, a czasem ok 1 w nocy. Nie da się spać, nie da się normalnie funkcjonować, nie da się uczyć. Szlag mnie trafia :-/. Dzieciak ma 17 lat, jego matka jest obecnie w szpitalu, ojciec pracuje, dziadkowie nie slysza. Raz napisałam mu smsa, zeby sciszył, to fakt ściszył, ale pozniej jego koledzy o 2 nad ranem zaczeli się drzec pod nszymi oknami . Ja juz nie wiem, co mam robić. Dzwonić na policje-jego ojciec tam pracuje...
A ja po prostu nie wytrzymuje, glowa mnie boli, szlag mnie jasny trafia, musze się uczyć i nie mam jak, ba cały czas "łup-łup" jakby ktoś młotkiem w ściane walił!
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje |
2009-05-05, 08:00 | #402 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
U mnie od jakiegoś pół roku ktoś z klatki obok (czyli u mnie za ścianą) ciągle wierci i tłucze młotkiem. Nie znam sąsiadów z klatki obok, więc nawet nie mogę zaczepić przed domem i spytać go, czy to remont tyle trwa, czy co, bo nie wiem jak ten ktoś wygląda. Nie wydaje mi się jednak, żeby to był remont, bo to wiercenie i tłuczenie młotkiem trwa za długo, poza tym tylko w porach porannych, albo wieczornych. Podejrzewam, że ktoś po prostu ma w domu warsztat i bawi się w nim w czasie wolnym i zastanawiam się, czy nie dzwonić w tej sprawie do spółdzielni (TŻ mówi, żebym nie dzwoniła, bo każdy ma prawo robić w swoim domu co chce, a facet faktycznie w czasie ciszy nocnej siedzi cicho- zaczyna tak 6-7 rano i kończy koło 23)
Zresztą akurat to nie robi mi faktycznie aż takiego problemu, jak sąsiedzi również z klatki obok, których balkon jest tuż przy moim oknie w pokoju. Wiosną, latem w domu nie idzie wysiedzieć przy zamkniętym oknie, ale co otwieram, to mnie trafia. Dziewczyna z chłopakiem wychodzą na balkon zapalić. Niby to normalne, że ludzie palą na balkonie, tylko cały dym wpada mi do mieszkania. Autentycznie co chwilka śmierdzi tak, jakby mi ktoś palił w pokoju. Chciałam wczoraj z nimi pogadać, poprosić, żeby palili z drugiej strony balkonu, a nie mi centralnie w okno, ale jak wyszłam do okna i wychyliłam do nich głowę, to oni...szybko kucnęli i schowali się. Myśleli chyba głupki, że ich nie widać Myślicie, że da się coś z tym zrobić? Nie zadzwonię do spółdzielni z prośbą, żeby zabronili przecież ludziom palić w ich własnym domu... |
2009-05-05, 08:50 | #403 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
Znam osobę, która nie chciała palić w domu i podpalała na klatce schodowej, jak sąsiedzi zaczęli wydzwaniać na straż miejską to zaczęła się przepychanka ,oni jej ona im w takich sytuacjach zazwyczaj grzeczna prośba tylko skutkuje. |
|
2009-05-05, 09:10 | #404 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
|
|
2009-06-12, 13:17 | #405 |
Pani Buka
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 854
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
o! znalazłam wątek dla mnie
mniemam, że znajdę tu osoby o niemiłych doświadczeniach z sąsiadami które będą w stanie mi pomóc... otóż, mieszkam w wieżowcu, na 6 piętrze. przez całe życie nie miałam większych problemów z sąsiadami, chociaż mieszka tu parę mało ciekawych osób parę miesięcy temu - czyli w okresie kiedy uczylam się do matury - zaczęłam słyszeć skądś jakieś... rapowanie... jestem prawie pewna, że to nie była muzyka puszczana z płyty, tylko jakiś podkład, do którego jakiś zapalony hip-hopowiec sobie ćwiczył. czasem to było gadanie, ale czasem jakieś krzyki, ryki i w ogóle dziwne odgłosy... ale nie mogłam zlokalizować skąd to teraz nie słyszę gadania, ale... muzykę. a właściwie to nie muzykę, tylko bas. okropne dudnienie, które sprawia że mi się trzęsie cały pokój... monotonne i potwornie wkurzające. po całych dniach, od rana do wieczora. udało mi się ustalić że to... z 4 piętra, z mieszkania pode mną, bezpośrednio ten pokój do tego. słychać na całej klatce jak się wyjdzie nie muszę się już uczyć ale ciężko mi nawet spokojnie poczytać czy coś. żeby zagłuszyć muszę włączyć muzykę naprawdę głośno, a i tak ponieważ mam małe głośniczki to nie pomaga do końca najgorzej że teoretycznie nic nie mogę zrobić, bo ta osoba przeważnie nie zakłóca ciszy nocnej (czasem tylko), a co gorsza nie wiem kto tam mieszka, bo rodzice mówili, że wydawało im się, że jakaś starsza pani.... skoro mi to przeszkadza tak bardzo, to co dopiero tym z 3 czy 5 piętra albo tego samego
__________________
How I choose to feel is how I am. Edytowane przez kasiencja Czas edycji: 2009-06-12 o 13:21 |
2009-06-17, 21:58 | #406 |
Raczkowanie
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Hellow!
Wszyscy tu narzekaja to i ja doloze swoje 3 grosze Mieszkam w bloku,w malej miescinie gdzie wszyscy sie znaja i sa sasiadami sasiadow-totalna katastrofaTyle ze mnie smieszy ta cala sytuacja...Moja jedna sasiadka jest stara panna a do tego alkoholiczka,po kilka razy dziennie schodzi do piwnicy i popija sobie winczaczo jest tak wscibska ze gorszej ciekawskiej nie widzialam,juz nie raz ja zlapalam na tym jak podsluchuje nas pod drzwiami a jak wyszlam z mieszkania to udawala ze patrzy przez okno co robi nasza sasiadka z doluparanoja! Drugi sasiad smierdziuch jeden jak otworzy drzwi na klatke to nie da sie oddychac i ciagnie na wymioty tak mu z chalupy wali Kolejna z mojego pietra ostatnio robila takie cuda...chodzi o kulach i kiedys wyszla bez nich przewrocila sie w korytarzu i lezala tak cala noc,kilka dni pozniej zeszla z lozka porozwalala posciel po pokoju,w kuchni potlukla talerze i usiadla w pokoju na podlodze krzyczac cos bez ladu i skladu Nastepna z gory sprawila sobie pieska-niewychowanego drapie w podloge i wyje od 6 rano kiedy ta wyjdzie do pracy Jak moja mama jej uwage zwrocila to sie obrazila i powiedziala ze nie prawda... Wiec widzicie takie niestety jest zycie z sasiadami Zycze wam duzo cierpliwosci i wyrozumialosci bo tak juz bedzie przez cale zycie,nie ci to inni nam zycie beda zatruwac
__________________
Mam tysiąc rzeczy, których wcale nie potrzebuję W natłoku rzeczy gubię coś co od dawna czuję Pytam się siebie czego naprawdę mi brakuje Co czyni mnie mną właśnie… Tofikowe opowieści
|
2009-06-23, 19:25 | #407 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 571
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
ja nienawidzę mieszkac w bloku, nawet jak pokłóce sie z partnerem wszystko słychac, nastepnego dnia wszyscy na nas dziwnie patrzą, nad nami mieszkaja małe dzieci które kilka godzin dziennie skaczą, ze az lapmy soe kołyszą, zwracalismy uwage, ale bezskutecznie-dzieci skacza z wysokosci łózka na podłoge-wyobrazcie sobie ten łomot
__________________
od 1.01.2010 *7 min but blasting *50 przysiadów od 13.01.2010 -zero chipsów, pizzy, kiełbasy, cukru, słodyczy, ciast od 01.12.2009 -adenozyna, saw palmetto, tran, witaminy, od 12.01.2010 kwasy |
2009-06-23, 20:09 | #408 |
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Przeszłam sporo z sąsiadką kiedy studiowałam i wynajmowałam mieszkanie.
Na szczęście na stałe mieszkam w domku, gdzie mam ciszę, spokój i całkiem normalnych sąsiadów. Miewam wybuchowy charakter, więc pewnie toczyłabym boje z blokowymi sąsiadami. Jedni co prawda kiedyś robili awantury, ale z wiekiem uspokoili się i jest normalniej, chociaż kiedyś potrafili się ganiać po ogrodzie rzucając cegłami. Wogóle różne dziwne rzeczy się u nich działy. Jakiś czas temu załatwiłam sprawę w urzędzie, która dotyczyła nas wszystkich, co wpłynęło pozytywnie na nasze relacje. Żeby nie było tak słodko, to mam też dalszych sasiadów, którzy nie zawsze są tacy wspaniali. Na szczęście do drastycznych opisów Waszych przeżyć mi daleko. Jedyny hałas, który czasem zakłóca słuchanie swiergotu ptaków to głośna muzyka w pokoju siostry. |
2009-06-23, 23:05 | #409 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 688
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
a mój sąsiad kochany w sylwestra zadzwonił po policje ze u nas jest za głosno
przyjechali,poklepali tz po ramieniu i powiedzieli zeby troche przyciszył bo sasiad widocznie żyje na innym swieciena tym sie skończyło drugi raz znowu wezwał policje w moje urodziny ze larmujemy-znowu przyjechali dostalismy pouczenie i tyle-jednak boli mnie to bo przed impreza poszłam do niego i powiedziałam grzecznie ze bedzie impreza urodzinowa i moze byc troche głosno-nie miał nic przeciwko i nawet złozył mi zyczenia-dodam ze gnój bije zone i nieraz słysze płacz dzieci za sciana-zawsze wysyłałam tż żeby tam zapukał i go uspokoił,następnym razem zadzwonie na policje |
2009-06-24, 08:29 | #410 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
|
|
2009-06-24, 08:38 | #411 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 776
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ---------- Cytat:
a pozatym malo smieszny wydaje mi sie fakt ze ktos sie przewrocil i nie umial podniesc...
__________________
Narysujesz mi coś? |
||
2009-06-24, 10:17 | #412 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Boże, nie spałam pół nocy, bo sąsiadka nie chciała wpuścić pijanego męża do domu... Gość dostał szału, od 1:00 w nocy darł się, wyklinał, latał dookoła całego domu, po klatce schodowej, walił i kopał w drzwi, dzwonił na domofon, zdemolował i wyrwał drzwi wejściowe (ciekawe kto teraz będzie płacił za ich naprawę), a na koniec wyrzucił za płot wózek dziecięcy, który stał na korytarzu... Żeby było śmieszniej gość nie jest w ogóle tutaj zameldowany. Skąd się tacy ludzie biorą Dodam, że wszyscy pozostali sąsiedzi są w porządku, tylko z tymi jest wiecznie problem, dzieciak od nich co chwile zostawia syf na klatce schodowej, rzuca kamieniami gdzie popadnie, drzwi są wiecznie skopane albo porysowane, w mieszkaniu u nich też wiecznie tylko wojny i krzyki...
__________________
|
2009-06-24, 10:24 | #413 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 776
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
__________________
Narysujesz mi coś? |
|
2009-06-24, 10:27 | #414 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 571
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
ja bym nie mogła na to spokojnie patrzec nie dziwie sie ze dziecko rzuca kamieniami-jest znerwicowane!!! ten facet mógł zrobic krzywde tej kobiecie i dziecku niszczył czyjs wózek dziwie sie Tobie
__________________
od 1.01.2010 *7 min but blasting *50 przysiadów od 13.01.2010 -zero chipsów, pizzy, kiełbasy, cukru, słodyczy, ciast od 01.12.2009 -adenozyna, saw palmetto, tran, witaminy, od 12.01.2010 kwasy |
|
2009-06-24, 10:41 | #415 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Nie wiem, czy nerwy przez całą noc można nazywać "spokojnym patrzeniem"... Wózek był ich, kobieta miała jeszcze ojca w domu, dziecko jest po prostu źle wychowane i puszczone samowolą, nie wygląda na znerwicowane, wręcz jest wiecznie uśmiechnięte z resztą w okolicy jest więcej takich rodzin, dzieciaki kradną, demolują przystanki, kosze na śmieci, rysują samochody... No ale tak, przecież są znerwicowane i nie można ich za to winić to pierwsza aż taka wojna, ale codziennie ktoś od nich hałasuje na klatce schodowej, dzwonienie na policję czy straż miejską tak czy tak nie pomaga, bo niestety nic z tym nie robią, a byli tu już wiele razy, poza tym co chwilę pod domem stoją windykatorzy, myślicie, że ja stoję i się przypatruję obojętnie? Tylko ile razy można dzwonić po bezradną policję... Poza tym sąsiadka sama jeszcze do niego wychodziła i się po nim darła, mówiła chyba z 20 razy, że dzwoni po policję. Tam są wszyscy siebie warci...
Nie zadzwoniłam choćby z tego względu, że ja tam osobiście lubię swój samochód, nie wydaje mi się, żeby tęsknił za lakiernikiem... A sąsiadka ma 2 rączki, buzię (całkiem wygadaną zresztą...) i telefon.
__________________
Edytowane przez Fela Von Helvete Czas edycji: 2009-06-24 o 10:44 |
2009-06-24, 11:11 | #416 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 571
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
ciekawe gdzie Ty mieszkasz i współczuje jeszcze jest dzielnicowy zalezy tylko czy sasiadom to tez przeszkadza i moze wspolnie moglibyscie cos zaradzic ta rodzina powinna udac sie na terapie do ośrodka kryzysowego ... tej kobiecie mimo ze krzyczy uwierz mi jest bardzo ciezko, to tylko maska, gdybys dłuzej z nia porozmawiala-chociaz tacy ludzie nie pozwalaja sie do siebie zblizyc-zobaczyłabys wrazliwego człowieka walczacego z nałogami meza...
__________________
od 1.01.2010 *7 min but blasting *50 przysiadów od 13.01.2010 -zero chipsów, pizzy, kiełbasy, cukru, słodyczy, ciast od 01.12.2009 -adenozyna, saw palmetto, tran, witaminy, od 12.01.2010 kwasy |
|
2009-06-24, 11:28 | #417 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
__________________
Edytowane przez Fela Von Helvete Czas edycji: 2009-06-24 o 11:30 |
|
2009-06-24, 11:56 | #418 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 571
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
straszne
__________________
od 1.01.2010 *7 min but blasting *50 przysiadów od 13.01.2010 -zero chipsów, pizzy, kiełbasy, cukru, słodyczy, ciast od 01.12.2009 -adenozyna, saw palmetto, tran, witaminy, od 12.01.2010 kwasy |
2009-06-24, 16:27 | #419 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Też mam upiornych sąsiadów.
Patologiczna rodzina, alkoholicy. W mieszkaniu straszny smród, mieszkam w małym bloku i jak wytoczą się z domu, albo zostawią drzwi otwarte, to potem czuć na całą klatkę schodową Ile razy do nich policja przychodziła, waliła w drzwi Kilka razy był u nich komornik, nikogo nie zastał, to dzwonił do naszych drzwi, czy oni są, żyją albo wyjechali. Na dodatek mają dwa psy, które niemiłosiernie szczekają i skrzypiące drzwi w kuchni (przez ścianę z moim pokojem). Jak skrzypną, to potrafią zerwać mnie na równe nogi o 5 rano... I nigdy nie można się do nich dobić do drzwi. Kurczę ja nie wiem, oni wszyscy pijani leżą i śpią, że nikt nie słyszy? Bez komentarza. Popsuty domofon i ich znajomi (alkoholicy) ciągle dzwonią do nas. I to się nie może skończyć Edytowane przez agniesikk Czas edycji: 2009-06-24 o 16:28 |
2009-06-24, 16:47 | #420 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Sąsiedzi z piekła rodem
Cytat:
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:14.