2010-12-02, 12:27 | #1 | |||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Zapewne wiele z was kojarzy okołoświąteczną akcję polegającą na tym, że wybiera się rodzinę, dla której przygotowuje potem pomoc.
Idea, jak nazwa wskazuje, szlachetna, tylko gorzej z wykonaniem. Akcja ta budzi sporo kontrowersji. Dlaczego? Przytoczę przykłady rodzin, które wklejałam w innym wątku: Cytat:
Inny przykład, który mnie osobiście bardzo zbulwersował: Cytat:
Cytat:
Cytat:
Biedacy, którzy borykają się ze straszliwą...chorobą alkoholową: Cytat:
Cytat:
Cytat:
Są wśród nich osoby naprawdę potrzebujące...ale takie przykłady zniechęcają do jakiejkowiek pomocy. Zastanawiam się, jak pomagać, żeby ta pomoc trafiała faktycznie do poterzbujących, a nie utwierdzała w przekonaniu dzieciorobów i naciągaczy, że ich styl życia jest OK, bo w razie czego dobrzy ludzie pomogą. Z drugiej strony żal dzieci, bo cóż one winne temu, że w takich rodzinach przyszły na świat. Ale mam wrażenie, że potem 90% tych dzieci powieli model życia swoich rodziców. Jak pomagać, żeby mieć pewność, że nawet głupie 2 złote czy paczka makaronu trafi do potrzebujących, a nie zostanie spieniężona i zamieniona w alkohol? |
|||||||
2010-12-02, 12:36 | #2 |
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Szok. Nie czytałam wcześniej o tej akcji chociaż wiedziałam że jest. Jak przeczytałam te opisy rodzin to brak słów. Dlatego ja nie uczestniczę w tego typu akcjach.
Jeśli chcę pomóc to wolę dać pieniądze na fundację zajmującą się zwierzętami gdzie mam PEWNOŚĆ że są one prawidłowo wykorzystane no i psy z własnego wyboru nie są oddawane czy porzucane... A Ty skoro chcesz pomagać to może znajdź albo popytaj w swojej okolicy może jest ktoś taki komu mogłabyś pomóc.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
2010-12-02, 12:47 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Moim zdaniem od pomagania powinny być wyspecjalizowane organizacje, mające możliwości realnie sprawdzić, komu potrzebna jest pomoc. I pomagać faktycznie pokrzywdzonym przez los: rodzinom PRACUJĄCYM z chorym dzieckiem, ludziom starszym, samotnym, schorowanym...a nie dzieciorobom, którzy wpędzili się z własnej winy w taką sytuację. Zawsze daje pieniądze, kiedy ktoś mnie prosi na ulicy - wiem, że to pewnie frajerstwo, ale stracę najwyżej te 2 złote. Wpłacę czasem na konto na pomoc jakimś zwierzętom, bo te akurat nigdy winne swojego losu nie są. A są zorganizowane akcje, kiedy już na pierwszy rzut oka widać, że coś tutaj jest nie tak, i robią wiele szkody, bo podważają zaufanie w ogóle do wszelkich działań charytatywnych. |
|
2010-12-02, 12:50 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
A ja się cieszę, że pomysłodawca tej akcji, nie rozgranicza ludzi na lepszych i gorszych... tych, którzy zasłużyli na 5 zł i tych, którzy powinni od Mikołaja dostać rózgę.
Nie trzeba dawać na coś, co się nie podoba. Przecież każdy zarządza swoimi pieniędzmi jak chce. i jeszcze jedno: nawet jeżeli jakaś matka nie zasługuje, bo nie umie korzystać z antykoncepcji, nawet jeżeli jakiś ojciec pije - moim zdaniem warto pomóc, bo oprócz nich są jeszcze dzieci małoletnie, które w żadem sposób nie zawiniły. A mają swoje marzenia świąteczne.
__________________
Edytowane przez dzustam Czas edycji: 2010-12-02 o 12:51 |
2010-12-02, 12:50 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Ciemnogród
Wiadomości: 36
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
zgadzam się, pomoc trafia zwykle do tak zwanych cwaniaczków, a to co dzieje się z żywnością zbieranąw marketach przez dzieci przy kasach itp też trafia do potrzebujących w ułamku... prawda jest taka, że czesto ludzie którzy naprawdę potrzebują pomocy, nie proszą o nią, tylko próbują sami sobie radzić, bo są zbyt dumni, zdecydowanie lepiej jest otworzyć oczy i spojrzeć czy nie ma kogoś potrzebującego obok nas, niż wspierać jakieś duże akcje
ale to tylko moje zdanie.... mogę się mylić |
2010-12-02, 12:57 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Vixen jak usłyszałam w wiadomościach o tych wielodzietnych rodzinach i ich sytuacji, to mnie się krew zagotowała i chłop musiał uspokajać, bo ostrą łaciną leciałam. Biedne, wielodzietne, każde dziecko z innym tatusiem, ona teraz o pomoc prosi. Nosz *&^% jakby wydała kilka złotych na chrzanione gumki, to teraz nie byłaby jęczącą mamusią bandy dzieciaków, którym nie ma co dać jeść. I tak jak zwykle mam wiele współczucia, jestem empatyczna, tak w sytuacjach tego typu odzywa się we mnie ZŁY ZŁY CZŁOWIEK i zamiast pomagać, to mam ochotę walnąć po prostu przez łeb.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
2010-12-02, 12:57 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Idą święta i jest wysyp akcji tego typu, ludzie się angażują bo czują że powinni, ale to tak jak z WOŚPem i dyskusją wokół tego - jako naród jesteśmy hojni i charytatywni tylko na chwilę. Większość ludzi wrzuci coś do puszki, wyśle smsa po obejrzeniu strasznego filmiku z dnia chorego dziecka, wypełni 1% na jakiś szczytny cel, ale w ogóle nie interesuje się na codzień, co z taką kasą sie dzieje i co można by zrobić w ciągu roku.
W SzP brałam udział raz, bo już wcześniej się zobowiązałam, ale po zobaczeniu profili rodzin opadały mi ręce. Wybraliśmy jakąś samotną kobietę, wydaliśmy oszczędności, pojechliśmy na drugi koniec miasta, żeby trafiło to do magazynu i jeszcze spotkaliśmy się z nieprzyjemnymi wolontariuszami. Nie, nie oczekiwałam podziękowań, wiwatów, ale czułam się, jakbym coś robiła na siłę i jeszcze dokładała wolontariuszom pracy, który ŁASKAWIE przyjęli paczkę (nie było po terminie, nie był wieczór, nie była to jedna osoba). W ciągu roku "przy okazji" robię małe rzeczy (dla mnie), wymagające jednak odrobiny wysiłku z mojej strony (kilka telefonów, organizacja transportu itp), chcę żeby moja pomoc miała sens - sprawdzam co się z tym dzieje. Unikam dawania/wpłacania gotówki, poza tym 1%, ale tutaj też wiem na co pójdą te pieniądze (żadne zawrotne kwoty). Już lepiej, moim zdaniem, pomyśleć czy w moim bloku nie mieszkają starsi lub chorzy ludzie, którym raz na czas nie pomóc w umyciu okien, zakupach czy wyprowadzeniu psa na dłuższy spacer, albo po prostu zamienić parę słów, spytać o coś, żeby przez chwilę poczuli sie potrzebni. A wracając do samej SzP - w tym roku przecież na wielu terenach wystąpiła powódź, na pewno można skontaktować się z gminami które ucierpiały, spytać czego konkretnie potrzeba. Nie przeglądałam bazy SzP, ale czy są tam w ogóle rodziny które przeżyły powódź? |
2010-12-02, 12:59 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2 812
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Zgodzę się z Dagunią Ja nie pomagam, bo sama jestem osobą bezrobotną od 2 lat (jestem wykształcona, ale bez doświadczenia i nikt mnie nie chce, a nie mam pomysłu na własny biznes, bo nic się teraz nie opłaca). Moi rodzice nie pracują (oboje są schorowani, ale renty nie dostaną), choć mają dochód z dzierżawy lokalu, więc mogą pozwolić sobie na siedzenie w domku. Mieszkamy w 5, bo jeszcze jest mój brat i mój TŻ, którzy dorzucają się do życia rodzicom. Ogólnie nie narzekamy, ale luksusów nie ma... Przynajmniej się staramy żeby nie było gorzej i jak jest okazja coś zarobić, to wykorzystujemy szanse. Zatem pomagać nie zamierzam, bo uważam, że ludzie sami sobie taki los zgotowali. Skoro nie ma pieniędzy dla dzieci, to za co piją? Po co mają w ogóle tyle dzieci? Rozmnażają się bez namysłu, a potem narzekają jak im ciężko i nic nie robią aby poprawić swoją sytuację, tylko dalej narzekają Faktycznie z pacą jest ciężko (sama o tym wiem najlepiej), ale ja jakoś potrafię zorganizować sobie coś do roboty, żeby chociaż kilka groszy wpadło, to przynajmniej na własne utrzymanie (poza jedzeniem, które fundują rodzice) mam Razem z TŻ myślimy o dziecku, ale dopóki nie znajdę stałego zatrudnienia i nie będziemy mieli jakichś większych oszczędności, to nie możemy przejść do realizacji planów, bo to po prostu nie wypada...
EDIT: W przeciwieństwie do ludzi zwierzątkom chętniej pomagam
__________________
Jesteś tu pierwszy raz? Zanim o cokolwiek zapytasz przeczytaj pierwszy post lub skorzystaj z wyszukiwarki Edytowane przez Li O Czas edycji: 2010-12-02 o 13:00 |
2010-12-02, 13:02 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Tyle, że rodzice dostaną szlachetną paczkę i z tej radości dorobią kolejne Dlatego taka pomoc jest może dobra, ale na krótką metę, bo utrzymuje rodziny w stanie takiej wyuczonej bezradności. Ludzie mają prawo decydować, co zrobią z pieniędzmi...tyle, że czasem mają dobre intencje, a gdyby znali całą prawdę, kasy by nie dali. Raz się nabiorą, może jeszcze drugi - i trzeci już pieniędzy nie dadzą, a może ktoś faktycznie tej pomocy będzie potrzebował. Nie chcę, żeby pomysłodawca rozgraniczał ludzi na lepszych i gorszych, ale na naprawdę potrzebujących i kombinatorów, którzy na pomoc nie zasługują. Bo zauważmy, że często pojawia się motyw typu "19 letnia pani Andżelika z 2 letnim synkiem Olivierem" - a gdzie tatuś tego dziecka? Może się nie ujawnia, żeby więcej osób się ulitowało nad samotną matką? |
|
2010-12-02, 13:09 | #10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Są różne tragedie, ja to wiem, jakbym zobaczyła profile, gdzie potrzebne są ciepłe ubrania, buty, zestawy garnków, naczynia - rzeczy, które tanie nie są, ale raczej potrzebne do życia, jakby się w tych rodzinach starano jakoś jednak wiązać koniec z końcem, myśleć odpowiedzialnie, to pewnie sama z siebie mogłabym dorzucić np nowy telefon kom, albo fajną, drogą zabawkę. Ale profile nie wzbudzają mojego zaufania za grosz. |
|
2010-12-02, 13:13 | #11 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 398
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Jestem wolontariuszką tej akcji.
Odwiedziłam 3 rodziny i jutro jadę do 4. Oto moje rodziny: Cytat:
Cytat:
__________________
I spent my whole childhood wishing I was older. Now I'm older, it sucks. |
||
2010-12-02, 13:13 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Dla mnie takie panie powinny mieć refundowaną spiralę i tłuczoną do głowy konieczność jej założenia - ale już widzę ten święty krzyk oburzenia kościoła i środowisk prorodzinnych Mam kilka osób w rodzinie pracujących w pomocy społecznej, to są osoby zrezygnowane i zgorzkniałe, jak zaczynają o pracy swojej mówić No właśnie, to są ludzie, którzy nie z własnej winy ucierpieli (pomijając przypadki, kiedy szkoda było kasy na ubezpieczenie), naprawde nic nie mają, a przedtem zwykle uczciwie pracowali, a nie zajmowali się leczeniem choroby alkoholowej i płodzeniem dzieci... |
|
2010-12-02, 13:16 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Mnie rozwala co innego...
W zeszłym roku czytałam te 'ogłoszenia' czy 'prośby' rodzin potrzebujących i włos zjeżył mi się na głowie. Pomijam, że pani Halina lat. 35 ma piątkę dzieci bla bla. Najbardziej interesujące wydały mi się potrzeby tych dzieci i pani Haliny czyli buty na snowboard, narty, płaski telewizor itd. itp., wszystko oczywiście w łzawym stylu '17letni Jarek marzy o...' |
2010-12-02, 13:16 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Seoul,Kr
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Fajnie ze zalozyłas watek.. Przynajmniej tu wypada na ten temat dyskutowac
Co z tego, ze wolontariusz pojdzie zobaczyc jak, kto mieszka..Naprawde nie trudno pochowac kilkanascie gardzetów <czego oczy nie widza, tego sercu nie zal > Zreszta powinien byc wywiad srodowiskowy z sasiadami < chociaz tu tez moga byc uklady i ukladziki . Według mnie 80 % osób nie powinno byc na liscie
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=v7WON...eature=related 22.08.2012 Seoul, Kr (one way ticket) Edytowane przez enii Czas edycji: 2010-12-02 o 13:17 |
2010-12-02, 13:17 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 398
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Gdybyś peczytała choćby pierwszą stronę tej akcji zamiast tworzyć oczerniające ją wątki to byś wiedziała że szlachetne paczki docierają do powodzian.
__________________
I spent my whole childhood wishing I was older. Now I'm older, it sucks. |
2010-12-02, 13:18 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Oczywiście, że tym paniom warto, a nawet trzeba pomagać. Problem jest w dzieciorobach, alkoholikach, 17letnich matkach, 32 letnich facetach na utrzymaniu matki-emerytki i całej reszcie towarzystwa. |
|
2010-12-02, 13:19 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 452
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Poczytałam profile rodzin w moim regionie i krew się we mnie gotuje, 3/4 rodzin to pierdzielone dziecioroby, a potem daj!.Dziewczyna 23 lata z mężem starszym rok wraz z trójką dzieci, teściami i bratem (18lat) mieszkają w dwuosobowym mieszkaniu i bida.No pozabierać tym debilom mnożącym się dzieciarnie, rodziców wysterylizować i spokój.Szkoda że to nierealne, ale może kiedyś.
Nie neguje całej akcji, bo jest faktycznie sporo rodzin dotkniętych chorobą, wypadkiem czy innym wydarzeniem i takim należy pomagać, a nie patologicznym rodzinom, żeby miały na wóde. Edytowane przez Ivy123 Czas edycji: 2010-12-02 o 13:21 |
2010-12-02, 13:21 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Na wielu forach można przeczytać takie "oczerniające akcje" wątki. Ciekawe, dlaczego? Może warto zastanowić się nad uważniejszym doborem rodzin, skoro nie tylko u mnie wiele profili wywołuje uzasadnione wątpliwości. Bo efektem takiego doboru jest to, że ludzie tracą sens pomocy jakiejkowiek, nawet wymienionych przez Ciebie pań. Nalezy pamiętać o tym, że Polska jest krajem, gdzie jest niski poziom zaufania społecznego, ludzie sobie nie ufają, więc tym bardziej takie kwiatki nie powinny się przytrafiać w zorganizowanej akcji charytatywnej. |
|
2010-12-02, 13:22 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 398
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Dlatego ta akcja polega na tym że wybierasz rodzinę której TWOIM zdaniem warto pomóc. Jeśli jakiś opis Cię bulwersuje to nie masz obowiązku przygotowywania paczki dla takiej rodziny. Ta akcja jest DOBROWOLNA.
__________________
I spent my whole childhood wishing I was older. Now I'm older, it sucks. |
|
2010-12-02, 13:23 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Seoul,Kr
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
U mnie w regione to samo
Dochód miesieczny 2000 tys. , ale nie stac ich na nic, ale na alkohol to tak >, Albo jak czytam liste do mieszkania, liste ubran, zabawek itd... Titina - Tylko jak sama zuwazasz malo jest takich rodzin,
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=v7WON...eature=related 22.08.2012 Seoul, Kr (one way ticket) Edytowane przez enii Czas edycji: 2010-12-02 o 13:25 |
2010-12-02, 13:23 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 610
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Po to są te opisy, o ile dobrze rozumiem sens akcji, zeby pomagać tej rodzinie, której się chce podarować paczkę!
Cała akcja jest po to żeby pomagać potrzebującym, a potrzebujące są często (niestety) rodziny, które dotykają patologie, zwykle ciagną się one przez pokolenia. To nie jest takie proste wyrwać sie z takiego błędnego koła. Łatwo powiedzieć, że jest to ubóstwo na "własne życzenie", lakoniczny opis każdej z rodzin- łatwo wyciagnąć z niego pochopne wnioski. Mało to młodych matek z "dobrych" domów? 31letnia osoba na wychowaniu- moze być chora albo niesamodzielna... Bulwersujacy jest brak ojca? Ilosć dzieci? Nieznajomość antykoncepcji? To są powody, dla których nie należy dać komuś paczki na swięta?! To są osoby- rodziny, które potrzebują pomocy, wejścia do społeczenstwa, wyrwania z kręgu, a nie traktowania jako wyrzutków, kórym nawet nie należy się coś na święta. Fakt, jestem zwolenniczką dawania raczej "wędki" niż jak w tym przypadku "ryby"- doraźnej pomocy, ale zdecydowanie nie popieram segregowania ludzi na "lepszych" i "gorszych". "Są wśród nich osoby naprawdę potrzebujące...ale takie przykłady zniechęcają do jakiejkowiek pomocy" Mnie nie zniechecają, dla mnie to znak, że coś zaczyna się dziać w tych rodzinach i ktoś się nimi interesuje, a to pierwszy krok do takiej prawdziwej pomocy. "Jak pomagać, żeby mieć pewność, że nawet głupie 2 złote czy paczka makaronu trafi do potrzebujących, a nie zostanie spieniężona i zamieniona w alkohol? " Najlepiej bezposrednio, do konkretnych rodzin albo organizacji. |
2010-12-02, 13:24 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Nie no spoko, sama akcja spoko. Jednak moim zdaniem powinna docierac do ludzi, którzy nie mają trudnej sytuacji na własne życzenie. Spowodowała ją choroba, nieszczęśliwy wypadek itd. Wtedy ma to sens.
W takich sytuacjach jak tutaj opisane sensu nie ma. Sens ma wysłanie na odwyk alkoholowy uzależnionych, założenie matce spirali. Jeśli w domu jest totalna patologia to zawiadomienie opieki społecznej i dopilnowanie by ona coś zrobiła. Jeśli wspieramy patologię w takiej czy innej formie to tylko utwierdzamy ją w tym, że jest ok. Są biedni, pokrzywdzeni to pomożemy, a im więcej dzieci będzie tym przecież bardziej pokrzywdzeni i pomagac trzeba. Tak byc nie powinno. I może to bezduszne, ale czasami trzeba NIE DAC a zadziałac w inny sposób by może czegos niektórych ludzi nauczyc. Może jak matka 5 dzieci będzie miała w perspektywie, że wszystkie te dzieci jej zabiorą, to się zorganizuje i pójdzie do jakiejkolwiek pracy zamiast spłodzic kolejne. Sądzę, że paczka na święta z prezentami podobnych refleksji w niej nie wywoła. |
2010-12-02, 13:24 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 398
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
__________________
I spent my whole childhood wishing I was older. Now I'm older, it sucks. |
|
2010-12-02, 13:31 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Titina, nie zrozum mnie źle, ja nie neguje całkowicie sensu takich akcji. Kiedy mogę, to pomagam, nawet przez wysłanie głupiego SMSa. Tylko nikt nie chce być robiony w bambuko i wspierać osób, które nawet swojego rozmnażania nie kontrolują. I zdaje sobie sprawę, że najbardziej żal dzieci, ale problem jest w tym, jak im długoterminowo pomoc, jak wyrwać z tych środowisk, a nie zapchac tylko makaronem na święta. Podobnie jest z akcją zbierania towarów w supermarketach. Zawsze coś wrzucam, ale to na wizazu czytałam, że koordynatorzy często po prostu podbierają stamtąd co lepsze kąski, zwłaszcza słodycze. A ja często wrzucałam słodycze, żeby te biedne dzieci miały coś lepszego do zjedzenia niż ryż, puszki i makaron. I jak tutaj potem ZAUFAĆ i pomagać? |
|
2010-12-02, 13:31 | #25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
dobra, te są ubogie bo są schorowane i nie mogą pójść zarobić na jedzenie itd, nie wybrały sobie takiego życia, ale jak ktoś woli sobie wypić alkohol, niż kupić dziecku kurtkę na zime to czemu ma nam być szkoda takiego faceta?
__________________
Po prostu Gośka |
2010-12-02, 13:32 | #26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Ciekawe, bo vixen podawała linki do tematów na kafeterii i forum gazety. I to nie atak. gsk, ma Ci być szkoda dziecka, które kurtki nie ma, kumasz. Bo lepiej raz na rok dziecku kurtkę dać niż zabrać dziecko ojcu, który je zaniedbuje. Poza tym... Znam takie sytuacje z własnego otoczenia. Dzieci uczą się od rodziców takich zachowań, takie postępowania- nie muszę robić bo i tak dadzą. Edytowane przez 201604190949 Czas edycji: 2010-12-02 o 13:37 |
|
2010-12-02, 13:36 | #27 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Seoul,Kr
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Rodzina Pani Doroty (41 l.) składa się z 8 osób - męża Pana Krzysztofa (40 l.) oraz dzieci: Tomasza (15 l.), Katarzyny (13 l.), Rafała (11 l.), Karola (8 l.), Weroniki (4 l.) i Moniki (1 rok).
Całą rodzinę utrzymuje Pan Krzysztof, który jest dysponentem. Pani Dorota jest na urlopie wychowawczym, ale po jego skończeniu zamierza wrócić do pracy. Miesięczne wynagrodzenie Pana Krzysztofa wynosi 2400 zł ,,na rękę". Rodzina otrzymuje także zasiłek rodzinny (890 zł.). Miesięczna kwota dochodu na jednego członka rodziny wynosi 411 zł. Jednak po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania, które przy tak licznej rodzinie nie są małe (1200 zł) na osobę pozostaje 260 zł. Biorąc pod uwagę, że większość z szóstki dzieci jest w wieku szkolnym, to jest to niewielka kwota na codzienne wydatki. Rodzina najbardziej potrzebuje kuchenki gazowej, materaca i butów zimowych dla dzieciaków Ale do Mopsu droga daleka -- CIEKAWA JESTEM ILE JEST SPRAWDZONYCH RODZIN, CZY ABY NA PEWNO NIE MA UKRYTEGO DOCHODU ( NP. Z MOPSU> edit-- ale nie ma to jak nowiutkie ciuszki ze sklepu, bo przeciez ciucholand dla nich jest ''be''
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=v7WON...eature=related 22.08.2012 Seoul, Kr (one way ticket) Edytowane przez enii Czas edycji: 2010-12-02 o 13:45 |
2010-12-02, 13:39 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
To jest takie zamknięte koło: róbmy więcej dzieci, bo bedzie becikowe, bo będzie zasiłek, bo ludzie się zlitują jak obdartą i głodną gromadkę zarobią i dadzą kasę, ciuchy (nawet nie ma sensu ich prać, można iść po nowe do opieki) czy jedzenie, a potem hulaj dusza, piekła nie ma, z kolejnym konkubentem dziecko zrobione A jak chcą dzieci zabrać, to potem płacz i bieganie do gazet i telewizji... |
|
2010-12-02, 13:41 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 452
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Rozwaliło mnie:
''Pani Grażyna (58 l.) i Pan Zenobiusz (56 l.) wychowują siedmioro dzieci: Sebastiana (31 l.), Pawła (29 l.), Andrzeja (25 l.), Mariolę (22 l.), Marka (16 l.), Marcina (14 l.), Kasię (12 l.).'' wychowują |
2010-12-02, 13:44 | #30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Dla mnie w ogóle jest nie do pojęcia jak ktoś może wychowywać dziecko nie mając do tego warunków. I jeszcze kolejne do tego robi... %#$&( egoiści :/
__________________
Po prostu Gośka |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:25.