2003-06-27, 17:56 | #1 |
Raczkowanie
|
zdrada
zostałam zdradzona.....tydzien temu to zrobił(dziś mi o tym powiedział)......nie wiem co mam myśleć.......moje życie straciło sens
nie wiem co myśleć.wybaczyć,czy przekreślić 4 lata z nim spędzone?kocham go bardzo mocno,ale to bardzo boli... |
2003-06-27, 18:43 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 217
|
Re: zdrada
Bardzo mi przykro, Julita Naprawdę nie wiem jak Cię mam pocieszyć.
Zdrada to najgorsza rzecz jaka się może zdarzyć w związku, bo oznacza to, że druga osoba szuka czegoś poza nim (i nieważne czy z potrzeby czy z nudów). Tak naprawdę osoba, która zdradza nigdy nie zrozumie ani nie będzie w stanie pojąć jak bardzo rani drugiego człowieka. Ja nigdy nie umiałabym wybaczyć zdrady. Ale nie sugeruj się moją opinią, przede wszystkim porozmawiaj z nim, dowiedz się dlaczego to zrobił. Może po prostu on nie jest Ciebie wart? Pozdrawiam Cię i ściskam mocno Bądź dzielna! |
2003-06-27, 19:38 | #3 |
Raczkowanie
|
Re: zdrada
Shantia dziękuje za wsparcie,bardzo dużo to dla mnie znaczy
podobno zrobił to na dyskotece kiedy był bardzo pijany,nie wie co to za dziewczyna i w ogóle podobno bardzo tego żałuje. Powiedział mi o tym bo nie mógł dłużej zyć okłamując mnie(to jego słowa) BŁaga o wybaczenie a ja nie wiem co zrobić.Boję się że w przyszłości to może się powtórzyć chyba nie będę umiała ponownie zaufać..... |
2003-06-27, 19:40 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 133
|
Re: zdrada
Jedyne co mogę zrobić, to trzymać kciuki za znalezienie jak najlepszego rozwiązania
|
2003-06-27, 19:45 | #5 |
Raczkowanie
|
Re: zdrada
Hepi tylko ja nie wiem jakie jest najlepsze rozwiązanie
Najgorsze jest to że mieliśmy teraz na dniach razem zamieszkać |
2003-06-27, 19:48 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 133
|
Re: zdrada
juz sie poprawiam
|
2003-06-27, 19:54 | #7 |
Raczkowanie
|
Re: zdrada
hepi
|
2003-06-27, 19:55 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 217
|
Re: zdrada
Oj, decyzja o wspólnym zamieszkaniu chyba musi troszkę odwlec się w czasie.
Ty go znasz najlepiej i pewnie sama najlepiej wiesz czego się możesz po nim spodziewać i czy to ma się szansę powtórzyć, czy był to jednorazowy wyskok. Choć ja i tak tego "jednorazowego wyskoku" nie mogę zrozumieć. Nawet pod wpływem alkoholu. Przede wszystkim porozmawiajcie szczerze. A później zrób sobie trochę wolnego od niego i dobrze wszystko przemyśl. Trzymaj się. |
2003-06-27, 20:08 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 5 504
|
Re: zdrada
julita napisał(a):
> podobno zrobił to na dyskotece kiedy był bardzo pijany,nie wie co to za dziewczyna i w ogóle podobno bardzo tego żałuje. > Powiedział mi o tym bo nie mógł dłużej zyć okłamując mnie(to jego słowa) > BŁaga o wybaczenie a ja nie wiem co zrobić. Zrobił najłatwiejszą rzecz, jaką mógł - zrzucił cały ciężar na Twoje barki i oczekuje wybaczenia. Nie wiem, co Ty masz zrobić - to zależy jak bardzo go kochasz - za to powiem Ci, jak to było w moim przypadku. Mój eks zrobił to samo i tymi samymi słowami się tłumaczył - też nie mógł żyć dalej okłamując mnie . Złamał mi serce - wtedy mu wybaczyłam, ale nigdy nie udało mi się zapomnieć - to wracało jak bumerang przez kilka lat - skończyło się rozstaniem, bo nigdy nie odzyskałam pełnego zaufania. Strasznie mi przykro , ze to cię spotkało
__________________
liberalny <tolerancyjny, nie stosujący przymusu, wolnościowy, nierygorystyczny> (Słownik Języka Polskiego PWN) Jędrek ma... Forum techniczne dla katalogu kosmetyków |
2003-06-27, 20:19 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
|
Re: zdrada
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nawet nie wiem co bym zrobiła... Oprócz jednego - na pewno kazałabym się przebadac jemu i sama zrobiłabym sobie badania. Wiem że to przyziemna rada ale... lepiej dmuchać na zimne (nie sugeruję od razu nie wiadomo jakich chorób ale choćby jakaś grzybica czy chlamydioza - niby nie tak groźne ale nieprzyjemne i męczące...) I jeszcze w dodatku skoro on sam nie jej nie zna... Ona jego też nie... A może JEJ nie zdażyło sie to po raz pierwszy...
|
2003-06-27, 20:29 | #12 |
Raczkowanie
|
Re: zdrada
Dominiko pomyślałam o badaniach.
jak sobie wyobraże jak musiało to wyglądać, to zbiera mnie na wymioty........ |
2003-06-27, 20:57 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
|
Re: zdrada
Fajnie, że facet wszystko może zrzucić na karb upojenia alkoholowego .
Ciesz się, że nie jest Twoim mężem a "tylko" chłopakiem. Trochę dziwny jest ten Twój: sam iść na dyskotekę, bez ciebie, prędzej na jego miejscu bym została w domu. Jeśli nad facetem panuje alkohol to nie jest to najciekawszy wariant.
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów! Nie dotykajcie ich telefonów! Nie czytajcie komunikatorów, maili. Nie szukajcie na siłę problemów! Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku. |
2003-06-27, 21:04 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
|
Re: zdrada
zastanawiam się, dlaczego Ci o tym powiedział?
nie wiem czy taka szczerość aż do bólu ocali związek nie jestem optymistką, wiem, mam za sobą zdradę, obiecaliśmy sobie, że jeżeli jedno z nas to zrobi (a przecież to było nieświadome przyznanie sobie prawa do zdrady!) to powie to, powiedział i to był początek końca, cóż nie okazałam się być tak nowoczesną i wyzwoloną jak myślałam, że jestem, nie jesteśmy ze sobą, ale to dobrze, kiedy odzyskałam równowagę, przejrzałam na oczy: to był palantogłupek! |
2003-06-27, 21:24 | #15 |
Zakorzenienie
|
Re: zdrada
Droga Julito strasznie mi przykro, współczuje Ci biedactwo... myślę ze sama musisz się z tym wszystkim uporać, na razie strasznie cię to boli... musisz sie tak na zimno zastanowić czego chcesz czy jestes w stanie wybaczyć? Bunia ma rację, Twój chłopak zachowął się jak osatni egoista zrzucając taką bryłę na Twoje barki, uzależniając wszystko od twojej decyzji! On się czuje ok bo przecież powiedział, przeprosił...
ja byłabym w stanie wybaczyć mężczyźnie którego bym bardzo kochała ale na pewno nie byłabym w stanie zapomnieć i wylaziłoby to ze mnie przy lada okazji (znów chylę czoła przed wypowiedzią Buni... z ust mi to wyjęła). Trzymaj się skarbie, nie wolno Ci się teraz załamać, a tę decyzję o wspólnym zamieszkaniu myślę lepiej odłożyc na razie...
__________________
|
2003-06-27, 21:25 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 275
|
Re: zdrada
Wiesz, pewnie niewiele wniosę do tego, co mówiły dziewczyny, ale... po pierwsze-zrób te badania, nie dla waszego związku, ale dla siebie, po drugie...nie podejmuj teraz, ani w najbliższyym czasie decyzji o wspólnym mieszkaniu(mieszkam od roku z moim Nietoperzem i wiem, że to bardzo wiążąca i zmieniająca życie decyzja), daj sobie i jemu czas, jeśli mu bardzo zależało na umocnieniu, rozwinięciu waszego związku poprzez wspólne zamieszkanie tymczasową odmowę odczuje na własnej skórze, ale jeśli nie zależało mu tak bardzo, jak sądziłaś po prostu nie popełnisz błędu.
Zdystansuj się trochę(doskonale wiem, jak łatwo to mówić, a jak trudno zastosować w praktyce...)do tego związku i do swojego uczucia, przyjrzyj się lepiej swojej drugiej połowie, a przede wszystkim nie podejmuj pochopnych kroków-w żadną stronę. Oznacza to również, iż moim zdaniem, decyzję o tym czy zrywasz waszą znajomość powinnaś podjąć sama-Ty go znasz najlepiej, ale jeśli zdecydujesz się na razie pozostać, wiedz, że łatwo, szybko wybaczając rozgrzeszasz go i uwalniasz od ciążącego mu obecnie poczucia winy, a mężczyźni mają stosunkowo krótką pamięć... Piszesz, że to bardzo boli, ale też, że bardzo go kochasz, dlatego nie doradzam pochopnych rozwiązań, bo będziesz się zadręczać, czy na pewno dobrze postąpiłaś. Ale myślę, że mogłabyś go uświadomić, że to, co zrobił mogło(może)zaważyć nie tylko na duchowej stronie waszego związku(miłość, zawiedzione zaufanie), ale też na fizycznej(jak po tym wszystkim on wyobraża sobie teraz wasz seks?,jak chce sprawić, żebyś nie myślała o tamtej gdy będziecie razem? jak Ty masz mu znów w tej kwestii zaufać, skoro Cię zdradził i nie wziął odpowiedzialności za swoje i Twoje zdrowie? etc.) I jeszcze jedno, ta sytuacja nie może wzbudzić w Tobie wątpliwości w Twoją wartość jako kobiety. Pradoksalnie, powinnaś jeszcze bardziej docenić swoją osobę i dać mu odczuć, że jesteś godna miłości, szacunku, zasługujesz na zaufanie i tylko w związku z mężczyzna, który zaspokaja te potrzeby możesz się w pełni zrealizować i tylko z kimś takim chcesz żyć. Reszta zależy od tego czy on zechce i będzie potrafił być dla Ciebie kimś takim oraz czy Ty po tej sytuacji będziesz potrafiła dalej budować ten związek i wnosić do niego pozytywne emocje. Może spróbuj spisać to, co czujesz i sądzisz na ten temat, oraz jakie masz teraz wątpliwości i dać mu do przeczytania? Słowo pisane działa często dobitniej i można lepiej uprządkować myśli, dzięki czemu jest mniejsza szansa na pominięcie najistotniejszych. Tyle mi się teraz nasunęło, może coś z tego, co napisałam Ci pomoże, w każdym razie pozdrawiam Cię ciepło i trzymam kciuki za jak najlepsze dla Ciebie rozwiązanie tego problemu. |
2003-06-27, 21:34 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 19 967
|
Re: zdrada
Hmm w moim przypadku było gorzej, bo on znał i to dosyć dobrze tę dziewczynę Też się przyznał i przeprosił mnie itp. wszystko w mysl zasady:powiedziałem, przeprosiłem czepaiać się nie może Niestety we mnie pozostał lęk, byłam wyczulona na każdy telefon, na smsy, na to , gdy był dla jakiejś dziewczyny nadzwyczaj miły to moja wyobraznia pracowała pełną parą Rozstaliśmy się i była to i najtrudniejsza i najlepsza decyzja w moim życiu.
Bo ja mam taką teorię, że jak ktoś raz zdradził to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że zrobi to i następnym razem, ot taki rys charakteru. Pozdrawiam i trzymaj się ciepło
__________________
" – Pani Iwonko! Pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił ... " NA PEWNO piszemy NA PEWNO oddzielnie! NAPRAWDĘ piszemy NAPRAWDĘ łącznie! |
2003-06-27, 21:35 | #18 |
Zakorzenienie
|
Re: zdrada
aż się popłakałam... bo sobie wyobraziłam że mój facet może mnie zdradzić
Biedactwo hm... ja też jestem w związku trwającym prawie 4latka i bardzo go kocham, ale szczerze mówiąc nie wiem co bym zrobiła... bo przecież jakby mnie kochał to by tego nie zrobił a z drugiej strony to bym nie umiał się z nim rozstać ...pogadaj z nim tak szczerze od serducha. Bardzo dobrze że to Ci powiedział... za to powinien mieć malutkiego plusika. Jak naprawde żałuje i Ciebie kocha ponad życie to daj mu tą drugą szanse... ale niech już nie pije gdy Ciebie nie będzie w pobliżu Trzymam kciuki że jednak wam się uda Daj znać co postanowiłaś
__________________
kocham tą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=BboBncMCpws
...bo w końcu to przez nią w euforii złamałam nogę tańcząc |
2003-06-27, 22:11 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
|
Re: zdrada
Dolly85 napisał(a):
> Bardzo dobrze że to Ci powiedział... za to powinien mieć >malutkiego plusika. I tu się przychyle do wypowiedzi Babci - powiedział z egoistycznych powodow - nie chciał nosić tego ciężaru sam i uwolnił się od odpowiedzialności. I Szpilki - naraził Wasz związek, Twoje zdrowie... to też brak odpowiedzialności:-( Alkohol nie jest wytłumaczeniem, dla mnie nigdy - jesli ktos nie potrafi opanować się po wypiciu alkoholu to nie powinien go pic. Otępienie alkoholowe nie jest wrodzone - decyzję o wypiciu podejmuje dana osoba i powinna ona ponosic takie same konsekwencje jak gdyby popełniła jakis czyn na trzeźwo. Poczekaj, okrzepnij, nie podejmuj na razie żadnych decyzji - tak jak radzą dziewczyny. Później rozmów się sama ze sobą, pomysl o wszystkim mając przede siebie na uwadze (nim sie nie przejmuj w ogóle - on chyba nie myslał o Tobie). Podejdź do sprawy jak 100% egoistka. I dopiero później decyduj. Na razie się trzymaj, poplacz, pogadaj z przyjaciółka, z mamą, zrób to co sprawia Ci przyjemność (poczytaj, wyjedź za miasto, poogladaj filmy...) i czytaj wizaz Pamietaj że nie jesteś sama - na pewno wiele dziewczyn teraz o Tobie cieplutko mysli |
2003-06-27, 22:37 | #20 |
Raczkowanie
|
Re: zdrada
jesteście kochane
Cały dzień nic nie zjadłam (może schudne )ciągle jest mi niedobrze...jeszcze nigdy tak się nie czułam.Najgorsze jest to że musze udawać przed rodzicami ,bo wstydzę się im to powiedzieć. Obiecałam sobie że przez weekend będę miała wyłączony telefon,ale jak zawsze nie wytrzymałam i wysłałam z 10 smsów Musze sprawić żeby troche pocierpiał,żeby to tak szybko po nim nie spłyneło(uważa że jak się przyznał to już jest rozgrzeszony),tylko nie wiem jak to najllepiej rozegrać W kwestii wyjaśnienia musze dodać że mój związek jest" na odległośc"On mieszka we Włoszech a ja jestem w Polsce.Funkcjonujemy w takim układzie 4 lata(nikt nam nie dawał najmniejszych szans na przetrwanie roku ),widujemy się średnio co miesiąc. |
2003-06-27, 22:50 | #21 |
Raczkowanie
|
Re: zdrada
> Bo ja mam taką teorię, że jak ktoś raz zdradził to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że zrobi to i następnym razem, ot taki rys charakteru.
A czy może byc tak ,że dostanie nauczke na całe życie i już nigdy nie popełni takiego błędu?? |
2003-06-27, 22:55 | #22 |
Zakorzenienie
|
Re: zdrada
oj... przez ta odległość to jeszcze bardzie Ci współczuje...
bo jakby był w Polsce to by już był przy Tobie i byście pogadali sobie hmmm... ja tam (moje zdanie, które jest odmienne od reszty dziewczyn) bym dała mu drugą szanse... No ale z drugiej strony (tak jak mój chłopak mówi) nawet jakby był bardzo pijany to trzeźwo myśli i wie która to ja. Rozumiem Cię z tymi SMSami... bo ja też zawsze nie moge się powstrzymać... Wiesz... najlepiej zrób tak jak Ty myślisz i wogle nas nie słuchaj! ..:Prawdziwa miłość przetrwa:..
__________________
kocham tą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=BboBncMCpws
...bo w końcu to przez nią w euforii złamałam nogę tańcząc |
2003-06-27, 22:59 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 19 967
|
Re: zdrada
Julito nie ma reguły ja napisałam, że z moich obserwacji tak wynika, ale to nie jest jakaś 100% reguła
Powinnaś zrobić to co Ci serce podpowiada
__________________
" – Pani Iwonko! Pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił ... " NA PEWNO piszemy NA PEWNO oddzielnie! NAPRAWDĘ piszemy NAPRAWDĘ łącznie! |
2003-06-27, 23:04 | #24 |
Zakorzenienie
|
Re: zdrada
Iwonalodz napisał(a):
> Powinnaś zrobić to co Ci serce podpowiada Oj zgadzam się w 100% ...serducho powie wszystko
__________________
kocham tą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=BboBncMCpws
...bo w końcu to przez nią w euforii złamałam nogę tańcząc |
2003-06-27, 23:12 | #25 |
Raczkowanie
|
Re: zdrada
narazie moje serducho jest pełne wątpliwości co do tego czy da rade zapomnieć.
Natomiast jestem pewna na 100% że jest miłością mojego życia,tzw drugą połówką...nie wyobrażam sobie życia bez niego Wiem że jestem głupia,ale uczucie jest silniejsze...kocham bez względu na wszystko,tylko czy on czuje to samo do mnie?Teraz mam pewne wątpliwości.... |
2003-06-27, 23:24 | #26 |
Zakorzenienie
|
Re: zdrada
faceci to pacany...
pogadaj z nim tak szczresz i spytaj co czuje do Ciebie... Jak jest miłością Twojego życia... to to jest moim zdaniem odpowiedź, a czy to przetrwa to z czasem się przekonasz Buziaki tez jestem cholernie zakochana i Ciebie rozumiem (ale oczywiście nie do końca wiem co przeżywasz )
__________________
kocham tą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=BboBncMCpws
...bo w końcu to przez nią w euforii złamałam nogę tańcząc |
2003-06-28, 00:12 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 1 691
|
Re: zdrada
Bardzo mi przykro...Bardzo...
Twój związek, jeżeli przetrwa, nie będzie już taki sam. Nie chcę być złym prorokiem, ale przeżyłam kiedyś coś podobnego i nie skończyło się to dobrze. Mój mężczyzna też przyznał się do zdrady, a ja, nieprzytomnie zakochana, gotowa byłam puścić to w niepamięć. Okazało się, po pewnym czasie, że on, (wrrrrrrrrredna bestia) myślał, że moja duma na to nie pozwoli i niedługo potem, sam zostawił mnie pod byle pretekstem. No cóż, chciał, żebym to ja zerwała znajomość, pewnie czułby się z tym lepiej. Nie wyszło. Jego sprytny plan runął w gruzach... A wydawało mi się wtedy, że siła uczucia jest ogromna, I była,ale tylko mojego. Pisze o tym, nie po to, by psuć Ci i tak podły nastrój, ale, byś dała sobie czas. Szpilka ma mnóstwo racji w tym co pisze!!! Musisz, naprawdę musisz (!!!) chociażby sprubować spojrzeć na tą sytuację z dystansu. Sama wiesz, że decyzja o wspólnym zamieszkaniu, to nie przelewki, nie chciałabym, aby Twój chłopak, bojąc się takiej odpowiedzialności, chciał się w ten, jakże perfidny sposób, od niej wymigać. A jak ja, niestety miałam okazję się przekonać, mężczyźni potrafią nieźle kombinować. Przemyśl wszystko. Choć wiem, że to niełatwe, poczekaj na jego reakcję! Zobaczysz jak się zachowa, czego będzie teraz oczekiwał od Ciebie. Mam nadzieję,że szczerze żałuje tego co zrobił, a jeżeli tak, to wystarczająco dałaś mu do zrozumienia, że Tobie zależy na Waszej znajomości! Poczekaj, cierpliwość się opłaci. I głowa do góry!!! Mądrzy ludzie mówią,że "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Pozdrawiam.
__________________
Mama Małgosi |
2003-06-28, 01:03 | #28 |
Raczkowanie
|
Re: zdrada
Ciesze się że mam Wizaż i mam Was kochane Wizażanki.
TA NOC JEST STRASZNA |
2003-06-28, 02:55 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: zdrada
nie wybaczaj mu 'z marszu'. zdystansuj się do niego. a już na pewno wstrzymaj się z decyzją o wspólnym zamieszkaniu. robienie dobrej miny do złej gry może wykończyć Cię psychicznie. daj sobie czas...
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2003-06-28, 08:18 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 217
|
Re: zdrada
Jeśli on nie jest Polakiem, to sytuacja jest bardziej skomplikowana. W grę wchodzi przecież inne wychowanie, ogólna akceptacja (lub nie) społeczeństwa dla takich zachowań (czyli "niewinnych" skoków w bok), zupełnie inne warunki... Powinnaś to wziąć pod uwagę. Poza tym odległość robi swoje, ale nie jest żadnym wytłumaczeniem!
Może on po prostu inaczej patrzy na sprawy damsko-męskie. Zastanów się, czy będziesz w stanie taki punkt widzenia zaakceptować i całe życie się zamartwiać czy to się nie powtórzy. Wiem, że zdystansowanie się jest bardzo trudne i teraz wszystko przesłania miłość do niego. Masz nadzieję, że wszystko będzie dobrze, podświadomie tego chcesz, ale spróbuj sobie samą siebie wyobrazić za kilka lat w takim związku: czy będziesz umiała mu wybaczyć, czy zawsze będzie Cię prześladowała wizja tej zdrady? Postaraj się z całych sił odłożyć na chwilę uczucia na bok i spisać plusy i minusy waszego związku. Popatrz na niego bardzo krytycznie. I podejmij decyzję sama. Tak jak to chyba napisała Iwona, czasem najboleśniejsze decyzje są najlepszymi w naszym życiu. Pozdrawiam ciepło |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:17.