Ćwiczenia "przy okazji".

[jostine]

Jakie są Wasze pomysły na ćwiczenia gimnastyczne,które można wykonywać w ciągu dnia (tzn. nie w czasie przeznaczonym na sport). Na przykład:
- rezygnuję z windy ->> ide schodami
- napinam mięśni pośladków siedząc przed telewizorem
- wciąganie brzucha przy stole

Jakie macie inne pomysły.

[tomek_rz]

takie ćwiczenia dają niestety mniej niż sie tego spodziewamy Lepiej przeznaczyc godzinę 3 razy w tygodniu na trening nieco solidniejszy.

[jostine]

Od jakichś trzech tygodni ćwiczę prawie codziennie po dwie godziny, ale chciałam jeszcze i jeszcze... :p

[tomek_rz]

więcej nie warto. 4 razy na tydzien to juz maks. Inaczej nie nadążysz sie regenerawać, miesnie nie beda rosły(TAK TAK MIEŚNIE ROSNA KIEDY WYPOCZYWAJA), a i przy okazji nabawisz sie kontuzji przeciazonych stawow.

[jostine]

No mi tak wychodzi 4 razy w tygodniu, ale ja nie do końca dla mięśni (nie mięśnie głównym celem).

[młodaa]

Odpowiem na pytanko "glowne"
-zamiast autobusu, spacerek (ja zaczelam przez cale miasto meszerowac na wakacjach),
-wyprostowanie sie i napiecie miesci w trakcie chodzenia,
-podczas zakupow podnoszenie koszyka (np w supermarketach), lub kiedy idziemy z siatkami zginanie rak w lokciach (miesnie naprawde delikatnie sie wypracowuja),
-podczas siedzenia przed kompem dowolne ruchy nog-np ruszanie stopami, zeby czuc jak miesnie lydek pracuja itd

na razie tyle wymyslilam "na szybko"

pozdrawiam

[tomek_rz]

Oczywiscie kazdy wysilek nieco wzmacnia miesnie. Co do zginania siatek z zakupami to samo ich niesienie wyrabia nam miesien ktorego wdziecznej nazwy zawsze zapominam - nad obojczykiem. Uginanie łokci to juz wogole - biceps pracuje na calego(tylko trzeba uwazac zeby za bardzo nie przekrecac nadgarstka bo to dla niego niebezpieczne) - musze sprobować 3 serie po 12 powtorzen torby z ktora jade na wakacje(to wersja dla facetow ).
młodaa napisał(a):

>No mi tak wychodzi 4 razy w tygodniu, ale ja nie do końca >dla mięśni (nie mięśnie głównym celem).

Chodzi o spalenie tłuszczu? siłę? W celu spalania to raczej tylko aeroby(rowerek, step, wioślarz, bieganie). Ćwiczenia takiego na poczatek nie wykonuj za dlugo na poczatek. Powinnaś utrzymywać tętno 120-140 i po ćwiczeniu miec lekki problemy z rozmową(oczywiscie BEZ PRZESADY NIE MA SIE KRECIC W GLOWIE). Taki efekt uzyskasz na poczatku juz po kilku minutach dość szybkiego biegu.

[jostine]

Dzięki młoda.
Przydada się, kiedy się rozpocznie rok szkolny i nie będę miała czasu na tradycyjne ćwiczenie.

[jostine]

Generalnie chodzi mi o ogólne wzmocnienie.
Po pierwszym roku na studiach byłam tak wyczerpana, że nie miałam siły podbiec do autobusu, czy wejść po schodach na czwarte piętro. Czułam się tak, jakbym nie miała siły "nieść własnego ciała". Teraz jest już lepiej, przynajmniej z tymi schodami .

[tomek_rz]

nie martw sie - mówią ze pierwszy rok jest najtrudniejszy zreszta mysle ze zajecia wf-u z odpowiednim do nich podejsciem tez wiele daja (jesli chodzi o kondycje, wzmocnienie)

[jostine]

U mnie najgorszy/najcięższy/najtrudniejszy ma być trzeci rok, czyli wszystko przede mną . Co do wuefu to jest tylko na pierwszym roku czyli mam to już za sobą, szkoda bo bardzo mi odpowiadał, w pierwszym semestrze mieliśmy aerobic, a w drugim callanetics na zmianę z siłownią.