Jak to rozumieć? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-21, 13:13   #1
sierpniowa1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 12
Question

Jak to rozumieć?


Witajcie Kochane!
Od razu zaznaczam,że moje pytanie może wydać się dziwne niektórym,dlatego proszę z jakimiś zbędnymi komentarzami się powstrzymać Jestem ze swoim TŻ ok. pół roku. Poprzednie związki różnie wspominam,jestem raczej typem osoby,która bardzo lubi przebywać w towarzystwie drugiej połówki,ale jestem też zazdrośnicą. Mam też znajomych,z których sporą część stanowią też koledzy. Bywałam w związkach gdzie moi ex bardzo uwielbiali imprezować beze mnie i to w duuużych ilościach..Na początku obecnego związku rozmawialiśmy,że imprezy bez drugiej osoby takie częste są trochę głupie itd.Że jednak nie za często byśmy siebie samych puszczali itd. Jednak minęło trochę czasu i samotne imprezy się zdarzały i zdarzają,co nie jest wcale negatywne i tak bardzo częste.Ale do sedna..Mam np kolegów,z którymi znam się spory czas,niektórzy też mają kogoś,i nie chcemy stracić kontaktu,dlatego czasem wiadomo,że chce się pobawić wspólnie czy spotkać. Mój TŻ,jak mogłam już od pewnego czasu zaobserwować wydaje się być bardzo wyrozumiały,ponieważ bez żadnego problemu 'pozwala' mi chodzić na imprezy,czy spotkania,np z kolegami. Czasem jest tak,że on wtedy ma jakąś imprezę z pracy lub jest zmęczony itd. Nie widzi w tym problemu itd. I tu zaczynają się moje przemyślenia i refleksje. Z jednej strony miło,że nie robi scen,bo jak każdy chcę mieć dalej kontakt ze znajomymi,on też czasem ze swoimi kolegami spędza czas.Ale z drugiej strony,wie,że przeważnie większą część stanowią moi koledzy,czy nie jest więc zazdrosny? Mówiłam mu o tym,że miałam od znajomych propozycję wyjazdu na kilka dni na wakacje(nie chciałam jechać bez niego),mówił,że nie widzi problemu,że gdybym chciała to bym mogła.Nie przeszkadzałoby mu,że byłabym z trzema kolegami(któych w sumie znam bardzo długo i dobrze,ale nie w tym sęk) Nasz związek należy do udanych,kłótnie czy małe sprzeczki zdarzają się,ale to chyba normalne? Zaczęłam się więc zastanawiać,że może najzwyczajniej mu się znudziłam? Może mu po prostu nie zależy na mnie bardzo? Postawiłam się na jego miejscu i nie wiem czy z wielkim uśmiechem przyjęłabym wiadomość,że jest z koleżankami na imprezie itd...A może puszczałabym go z nimi bez problemu,ale dlatego,że nie byłabym zazdrosna bo mniej by mi zależało i gdyby coś się wydarzyło to aż tak bardzo bym nie przeżyła?Nie chodzi tu,że nie darzę go zaufaniem,lecz o to,że wiem jakie są dziewczyny. Nie wiem,może szukam dziury w całym. Z jednej strony miło,że mi ufa.Ale z drugiej przestało mu tak zależeć?W końcu jak to się mówi,swojego się pilnuje. Pewnie pojawi się pytanie dlaczego nie weźmiesz go ze sobą jak idziesz z kolegami czy znajomymi. A jest tak dlatego ,że on wtedy jest zmęczony i nie chce mu się albo musi wstać następnego dnia bardzo wcześnie.NIe myślcie,że idąc na imprezę chcę zrobić mu na złość. Po prostu naszła mnie ostatnio refleksja,że może mu po prostu mniej zależy,skoro nie widzi w tym niczego złego.Niektórych moich znajomych to dziwi ,że on tak bezproblemowo do tego podchodzi.
PS: przepraszam za chaotyczną wypowiedź.Miło jeśli ktoś coś doradzi,zgodzi się,wytłumaczy swój punkt widzenia
sierpniowa1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-21, 13:44   #2
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jak to rozumieć?

On Ci po prostu ufa. Wierzy, że mimo tego, że "wiadomo, jacy są faceci", to jeśli nie będziesz chciała, to go nie zdradzisz. Jeśli kochasz, to nie zdradzisz.

Nie każdy jest zazdrośnikiem, nie dla każdego zazdrość jest równoznaczna z uczuciem.

Szukasz dziury w całym moim zdaniem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-21, 13:46   #3
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: Jak to rozumieć?

Mam wrażenie, że szukasz dziury w całym... Facet Ci ufa, i to bardzo dobrze. Nie jest to wcale oznaką znudzenia.
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-21, 14:19   #4
Kitka:)
CABIN CREW
 
Avatar Kitka:)
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lotnisko
Wiadomości: 4 600
Dot.: Jak to rozumieć?

ciesz się- facet Ci ufa nie szukaj problemów na siłę...
__________________
DBAM O SIEBIE


Jeśli choć raz posmakowałeś latania to już zawsze będziesz chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo tam byłeś i zawsze będziesz chciał tam wrócić..


ZALATANA......
Kitka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-21, 14:34   #5
CoMnieNieZabijeToUmocni
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 216
Dot.: Jak to rozumieć?

Cytat:
Napisane przez sierpniowa1 Pokaż wiadomość
Witajcie Kochane!
Od razu zaznaczam,że moje pytanie może wydać się dziwne niektórym,dlatego proszę z jakimiś zbędnymi komentarzami się powstrzymać Jestem ze swoim TŻ ok. pół roku. Poprzednie związki różnie wspominam,jestem raczej typem osoby,która bardzo lubi przebywać w towarzystwie drugiej połówki,ale jestem też zazdrośnicą. Mam też znajomych,z których sporą część stanowią też koledzy. Bywałam w związkach gdzie moi ex bardzo uwielbiali imprezować beze mnie i to w duuużych ilościach..Na początku obecnego związku rozmawialiśmy,że imprezy bez drugiej osoby takie częste są trochę głupie itd.Że jednak nie za często byśmy siebie samych puszczali itd. Jednak minęło trochę czasu i samotne imprezy się zdarzały i zdarzają,co nie jest wcale negatywne i tak bardzo częste.Ale do sedna..Mam np kolegów,z którymi znam się spory czas,niektórzy też mają kogoś,i nie chcemy stracić kontaktu,dlatego czasem wiadomo,że chce się pobawić wspólnie czy spotkać. Mój TŻ,jak mogłam już od pewnego czasu zaobserwować wydaje się być bardzo wyrozumiały,ponieważ bez żadnego problemu 'pozwala' mi chodzić na imprezy,czy spotkania,np z kolegami. Czasem jest tak,że on wtedy ma jakąś imprezę z pracy lub jest zmęczony itd. Nie widzi w tym problemu itd. I tu zaczynają się moje przemyślenia i refleksje. Z jednej strony miło,że nie robi scen,bo jak każdy chcę mieć dalej kontakt ze znajomymi,on też czasem ze swoimi kolegami spędza czas.Ale z drugiej strony,wie,że przeważnie większą część stanowią moi koledzy,czy nie jest więc zazdrosny? Mówiłam mu o tym,że miałam od znajomych propozycję wyjazdu na kilka dni na wakacje(nie chciałam jechać bez niego),mówił,że nie widzi problemu,że gdybym chciała to bym mogła.Nie przeszkadzałoby mu,że byłabym z trzema kolegami(któych w sumie znam bardzo długo i dobrze,ale nie w tym sęk) Nasz związek należy do udanych,kłótnie czy małe sprzeczki zdarzają się,ale to chyba normalne? Zaczęłam się więc zastanawiać,że może najzwyczajniej mu się znudziłam? Może mu po prostu nie zależy na mnie bardzo? Postawiłam się na jego miejscu i nie wiem czy z wielkim uśmiechem przyjęłabym wiadomość,że jest z koleżankami na imprezie itd...A może puszczałabym go z nimi bez problemu,ale dlatego,że nie byłabym zazdrosna bo mniej by mi zależało i gdyby coś się wydarzyło to aż tak bardzo bym nie przeżyła?Nie chodzi tu,że nie darzę go zaufaniem,lecz o to,że wiem jakie są dziewczyny. Nie wiem,może szukam dziury w całym. Z jednej strony miło,że mi ufa.Ale z drugiej przestało mu tak zależeć?W końcu jak to się mówi,swojego się pilnuje. Pewnie pojawi się pytanie dlaczego nie weźmiesz go ze sobą jak idziesz z kolegami czy znajomymi. A jest tak dlatego ,że on wtedy jest zmęczony i nie chce mu się albo musi wstać następnego dnia bardzo wcześnie.NIe myślcie,że idąc na imprezę chcę zrobić mu na złość. Po prostu naszła mnie ostatnio refleksja,że może mu po prostu mniej zależy,skoro nie widzi w tym niczego złego.Niektórych moich znajomych to dziwi ,że on tak bezproblemowo do tego podchodzi.
PS: przepraszam za chaotyczną wypowiedź.Miło jeśli ktoś coś doradzi,zgodzi się,wytłumaczy swój punkt widzenia

Samotne imprezy nie sa negatywem, TZ jest wyrozumialy i milo Ci ze ufa.. Wiec o co chodzi? Nie tworz problemow.. Ciesz sie zyciem i swoim Tz
CoMnieNieZabijeToUmocni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-21, 15:54   #6
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: Jak to rozumieć?

Nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma. To się nazywa zaufanie.
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-21, 16:30   #7
mysia7a
Raczkowanie
 
Avatar mysia7a
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 138
Dot.: Jak to rozumieć?

Facet Ci ufa
Mam tak samo, mogę wychodzić z kolegami, wiem, że jest zazdrosny, ale nie chorobliwie, wiem, że mnie kocha. Ale i też wiem, że mi ufa i że nie zdradzę jego zaufania
Po prostu trafiłaś na "normalnego" chłopaka
mysia7a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-22, 11:57   #8
kcia161991
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 364
Dot.: Jak to rozumieć?

O jaaa... podzwiam takie podejście Twojego faceta. ;] Mój to wystarczyło jak spojrzałam na innego, już czuł się strasznie zazdrosny. A jak dochodziło do jakichś rozmów to z godzinę się do mnie potem nie odzywał. Zresztą ja mam tak samo....
;]
No ale kwestia charakteru i zaufania właśnie.
__________________
'możesz krzyczeć na mnie, ile chcesz,
pokaż, jak w żyłach szybko płynie krew,
będę się uśmiechać, bo wiem, że w środku jesteś taki sam-
za mocno kochasz, tak, jak ja.'
kcia161991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-22, 12:26   #9
Alice_in_Wonderland
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 279
Dot.: Jak to rozumieć?

Masz fajnego chłopaka. Jak ja!
__________________
Alice_in_Wonderland jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-22, 12:54   #10
inc0rrect
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 298
Dot.: Jak to rozumieć?

Tak mało na wizażu zdrowych relacji, że już dziewczyny zaczynają myśleć, że te nie zdrowe są normalne

wszystko ok droga autorko, my z TŻtem mamy podobnie, juz myślałam że tylko w naszym związku tak jest to jest po prostu zaufanie

chodzimy na imprezy osobno, spotykamy się ze znajomymi, i życzymy sobie udanego wieczoru bez pytań kto tam będzie itd,
co do wakacji w tamtym roku byl sam ze znajomymi w tym roku ja;p

Edytowane przez inc0rrect
Czas edycji: 2010-08-22 o 12:57
inc0rrect jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-23, 02:08   #11
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Jak to rozumieć?

ależ te baby [my!] jesteśmy wredne..
no nie jest zazdrosny źle, byłby zazdrosny - jeszcze gorzej.
ogarnij się. ufa Ci, nie chce Cię ograniczać.
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-25, 10:42   #12
luniaska
Raczkowanie
 
Avatar luniaska
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 341
Dot.: Jak to rozumieć?

Sierpniowa1 pozwól, że podepnę się pod Twój wątek, bo chyba nie ma sensu zakładać nowego... mam podobny problem, ale w zasadzie odwrotny dobra zamotałam... do sedna..
Ja jestem chyba przesadnie zazdrosna... i zazdroszcze Twojemu TŻ, że Twoje imprezy znosi tak spokojnie ja nie potrafię...
ale już nakreślam problem:
Jestem z moim TŻ 5 lat i odkąd go znam (a znałam go już wcześniej) zawsze był typem podrywacza, co prawda on twierdzi, że jest wrażliwy na piękno innych kobiet ;P Może nawet nie podrywa innych kobiet, ale zawsze z nimi lekko flirutje i zabawia...
Na początku mi to nie przeszkadzało, momentami było nawet śmieszne, chociaż czasami traciłam cierpliwość gdy kolejny raz flirtował z barmanką zamawiając mi drinka ale cóż dbał o mnie, czułam się kochana i szczęśliwa, więc aż tak mi to nie przeszkadzało
Obecnie sytuacja troszkę się zmieniła... on studiuję za granicą i często się nie widzimy... a tam wiadomo, że ma dużo różnych koleżanek...
To jednak mi nie przeszkadza, ponieważ mu ufam i wiem, że mnie kocha, więc tak jakby nie ma problemu... no ale właśnie... ostatnio wrócił i opowiadał mi o koleżance, która go zafascynowała i stwierdził, że to ona go podrywała... dobrze, że jest z australii, bo bym ją pogoniła
a wczoraj znowu mówił mi o innej która ma cudowny śmiech i tak się rozczulał z tego powodu, że w końcu wybuchnęłam i zrobiłam mu małą awanturę... jeżeli awanturę można urządzać na gadu-gadu Czy jestem przesadnie zazdrosna?? doceniam to, że on sam mówi mi o takich sytuacjach, nie ukrywa ich i jest ze mną szczery...
ale nie wiem czy mam odpuścić czy coś robić w tym temacie... dodam tylko, że takich sytuacji było więcej i zachwytów innymi kobietami też
przepraszam, że tak chaotycznie to napisałam, ale chciałam się wyżalić po nieprzespanej nocy...
luniaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 10:50   #13
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jak to rozumieć?

Luniaska - moim zdaniem u Ciebie są dwa problemy. Pierwszy to flirtowanie Twojego faceta z innymi i opowiadanie Ci o innych - powiedz wprost, spokojnie i wyraźnie, że to Cię boli, że tego nie chcesz.
Drugi problem to fakt, że związałaś się z gościem o takiej a nie innej opinii, o takim a nie innym stylu bycia, na początku Ci to nie przeszkadzało, było śmiesznie...i raptem byś go chciała zamienić w domatora w ciepłych bamboszach? Nie da się.

Możesz spróbować z nim porozmawiać o tym, co Cię boli, przedstawić swój punkt widzenia...ale przypuszczam, że usłyszysz "takiego mnie brałaś, taki byłem, nic się nie zmieniłem, skąd ta nagła zmiana u ciebie"...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 10:56   #14
luniaska
Raczkowanie
 
Avatar luniaska
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 341
Dot.: Jak to rozumieć?

elvegirl dziękuję CI bardzo za szybką odpowiedź w sumie to nie jest tak, że nagle zaczęło mi to przeszkadzać... bo wcześniej widziałam, że nie ma to dla niego większego znaczenia... a teraz wręcz jest z tego dumny, że jakieś inne kobiety się nim interesują :/ ach to męskie ego...
Po za tym jednym aspektem naprawdę nic nie mogę mu zarzucić, bo ja nie należę do najłatwiejszych kobiet i czasami potrafię przyrżnąć focha jak mało kto
ale właśnie się zastanwiam czy powinnam z tego robić aferę i powiedzieć mu żeby mi o tych swoich "koleżankach" nie mówił... bo tego że przestanie flirtować to faktycznie nie zmienię...
luniaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 11:01   #15
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jak to rozumieć?

Luniaska - czujesz się zagrożona tymi jego flirtami? Co Ciebie tak właściwie boli - flirty, czy to jego opowiadanie?

Jeśli flirty - zmienić faceta. Nie odzwyczaisz go, skoro przez 5 lat nie zgłaszałaś sprzeciwów.
Jeśli opowieści - powiedz mu, że przykro Ci jest, jak tak mówi o innych, że nie chcesz żeby tak robił, bo Cię to rani, sprawia że nie czujesz się kochana i doceniana tak, jak kobieta swojego mężczyzny doceniana być powinna.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2010-08-25 o 11:04
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 11:08   #16
luniaska
Raczkowanie
 
Avatar luniaska
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 341
Dot.: Jak to rozumieć?

kurczę no właśnie wczoraj tak się poczułam... jego teraz właśnie nie ma... i rozmawialiśmy na gadu, bo skype nie domagał, a on zaczął się rozwodzić nad jakąś koleżanką... naprawdę mnie to zabolało i oczywiście mu to napisałam. Ale on chyba nie widzi problemu... może to faktycznie nie ma dla niego znaczenia, a ja histeryzuje... tak uważa on.
Ale ja teraz sama nie wiem... boję się, że jak mu powiem, żeby mi o tych sytuacjach nie mówił to dam do zrozumienia, że nie chce o tym wiedzieć... takie ciche przyzwolenie...
Trochę się zagmatwałam, przepraszam...
luniaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 11:18   #17
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jak to rozumieć?

Cytat:
Napisane przez luniaska Pokaż wiadomość
kurczę no właśnie wczoraj tak się poczułam... jego teraz właśnie nie ma... i rozmawialiśmy na gadu, bo skype nie domagał, a on zaczął się rozwodzić nad jakąś koleżanką... naprawdę mnie to zabolało i oczywiście mu to napisałam. Ale on chyba nie widzi problemu... może to faktycznie nie ma dla niego znaczenia, a ja histeryzuje... tak uważa on.
Ale ja teraz sama nie wiem... boję się, że jak mu powiem, żeby mi o tych sytuacjach nie mówił to dam do zrozumienia, że nie chce o tym wiedzieć... takie ciche przyzwolenie...
Trochę się zagmatwałam, przepraszam...

Wiesz, jeśli wyskoczyłaś z takimi obawami raptem, po 5 latach, to nie zdziwię mu się, jeśli będzie Cię podejrzewał o histeryzowanie. W końcu on się zachowuje tak jak do tej pory, to Tobie zaczęło przeszkadzać ni stąd ni z owąd.


Twoje przyzwolenie na flirty na od początku związku, więc skąd raptem Twoja obawa przed "cichym przyzwoleniem"?
Nie dawaj mu do zrozumienia, że nie chcesz o tym słyszeć - powiedz mu WYRAŹNIE, że Cię to BOLI.


No zagmatwałaś, tak Cię czytam i dochodzę do wniosku, że Ty w sumie sama nie wiesz co się stało i czemu, hehe.


A ja myślę, że po 5 latach związku zaczęłaś myśleć o nim poważnie, robić jakieś nieśmiałe plany...może dom...rodzina...a tu okazuje się, że nie czujesz się przy nim bezpiecznie, że czujesz się zagrożona. Póki byliście razem, bez mega planów w głowie, to było ok, ale nie wyobrażasz sobie takiego małżeństwa, chciałabyś w końcu mieć go na wyłączność.

Nie wiem, czy się to uda. Musiałby zmienić się o 180stopni...a wtedy wcale nie wiadomo, czy byłby dalej tym człowiekiem, którego pokochałaś.

Jeśli faktycznie tak bardzo zaczynają wam się rozmijać oczekiwania od związku...to może być bardzo trudno to utrzymać...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 11:39   #18
luniaska
Raczkowanie
 
Avatar luniaska
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 341
Dot.: Jak to rozumieć?

masz całkowitą rację faktycznie zaczęłam snuć jakieś plany, ale w zasadzie oboje zaczęliśmy... teraz jego flirty nabrały też dla mnie innego znaczenia dlatego, że go nie ma przy mnie na codzień... jesteśmy od siebie bardzo daleko (w sensie fizycznym) i przez to też troche się oddalamy psychicznie.. i nie ma co na to poradzić, bo obydwoje kształciły się w innych państwach... nie myślałam, że będzie mi tak trudno...
no a wcześniej też dochodziło między nami do sprzeczek z tego powodu...wcześniej też mi to przeszkadzało, ale był przy mnie, a teraz go nie ma i ja chyba sobie z tym nie radze...
chyba jestem zazdrosna o to, że inne kobiety z nim przebywają, a ja nie mogę... i tak właśnie odwracam kota ogonem moim zwyczajem
luniaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 11:51   #19
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jak to rozumieć?

No, przy spotkaniu czeka was rozmooooowa....dłuuuuuuug aaaa...powaaaaaaaaażnaaaa

Bo jak mu się trafi praca wyjazdowa, z delegacjami itd, to Cię Twoje niepokoje zagryzą.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-25, 11:59   #20
luniaska
Raczkowanie
 
Avatar luniaska
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 341
Dot.: Jak to rozumieć?

Już na ten temat rozmawialiśmy nie jeden raz, bo on ma taki zawód, że zawsze będzie wyjeżdżał... ale chyba problem faktycznie leży u mnie... chyba mówię, że mu ufam, a jednak tak nie jest...
dziękuję CI bardzo, że po Twoich postach do tego doszłam
może uda nam się coś z tym zrobić wspólnie...bo oboje nie wyobrażamy sobie życia bez siebie i może to śmieszne, ale mam wrażenie, że kochamy się jeszcze bardziej niż 5 lat temu...
luniaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 12:01   #21
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jak to rozumieć?

Cieszę się, że mogłam pomóc

__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:39.