Ginekolog? - powiększenie piersi "farmakologicznie"

[problematiq]

U moich babć, mamy, siostry wszystko okej z cyckami. Tylko mnie się tak trafiło no nic, zobaczymy.

A tak właśnie mi się skojarzyło, że podobno moja babcia borykała się ze sprawami kobiecymi. Nie wiem dokładnie o co chodzi, bo mnie na świecie nie było jeszcze jak zmarła, ale mama mi kiedyś mówiła, że być może nawet miała nowotwór, nie wiem. Babcia nigdy się nie leczyła, stara mentalność... Moja mama (nie jej córka) też gdy byłam mała miała zabieg na nadżerkę czy coś... U mnie wszystko okej. Dość często mam infekcje niestety w związku czym mam badania usg czy inne, więc przynajmniej mam świadomość, że z tym u mnie jest wszystko w porządku. Ale może to jakiś ogólny genetyczny problem ukazujący się w różnych postaciach..? chętnie przebadam sobie hormony. Ktoś wie ile takie badanie kosztuje prywatnie?

[floragia]

Jeśli to dla Ciebie taki duży problem i powód do kompleksów to chyba tylko operacja Ci pozostaje. Moja przyjaciółka powiększała sobie biust i jest z tego powodu bardzo zadowolona nie zrobiła sobie jakiś bardzo dużych tylko takie normalne, bardzo kobiece. Jeśli jesteś z Warszawy to ona sobie robiła w centrum laseroterapii.

[problematiq]

Napisane przez floragia

Jeśli to dla Ciebie taki duży problem i powód do kompleksów to chyba tylko operacja Ci pozostaje. Moja przyjaciółka powiększała sobie biust i jest z tego powodu bardzo zadowolona nie zrobiła sobie jakiś bardzo dużych tylko takie normalne, bardzo kobiece. Jeśli jesteś z Warszawy to ona sobie robiła w centrum laseroterapii.

Nie jestem z Warszawy. Jest to dla mnie ogromny kompleks, ale póki nie upewnię się, że nie ma innego wyjścia, jakoś powstrzymam się od tego kroku. Taka operacja - zmiana - wydawała mi się czymś dziwnym jak dla mnie. Wiem, że kobiety to robią, ale ja??? Dziwna jest jeszcze to dla mnie myśl. Ale jeśli faktycznie nie będzie innego rozwiązania, to chyba w końcu zbiorę kasę i się odważę...

[sweetmedi25]

Napisane przez problematiq

U moich babć, mamy, siostry wszystko okej z cyckami. Tylko mnie się tak trafiło no nic, zobaczymy.

A tak właśnie mi się skojarzyło, że podobno moja babcia borykała się ze sprawami kobiecymi. Nie wiem dokładnie o co chodzi, bo mnie na świecie nie było jeszcze jak zmarła, ale mama mi kiedyś mówiła, że być może nawet miała nowotwór, nie wiem. Babcia nigdy się nie leczyła, stara mentalność... Moja mama (nie jej córka) też gdy byłam mała miała zabieg na nadżerkę czy coś... U mnie wszystko okej. Dość często mam infekcje niestety w związku czym mam badania usg czy inne, więc przynajmniej mam świadomość, że z tym u mnie jest wszystko w porządku. Ale może to jakiś ogólny genetyczny problem ukazujący się w różnych postaciach..? chętnie przebadam sobie hormony. Ktoś wie ile takie badanie kosztuje prywatnie?

Jeżeli to była babcia od strony Twojego taty to nie ma nic do rzeczy. Jeżeli chodzi o badanie hormonów to w każdym laboratorium są inne ceny i na ogół bada się każdy hormon osobno, ale na pewno też można kompleksowo się zbadać, idź do laboratorium w swoim mieście i się zorientuj

[problematiq]

Napisane przez sweetmedi25

Jeżeli to była babcia od strony Twojego taty to nie ma nic do rzeczy. Jeżeli chodzi o badanie hormonów to w każdym laboratorium są inne ceny i na ogół bada się każdy hormon osobno, ale na pewno też można kompleksowo się zbadać, idź do laboratorium w swoim mieście i się zorientuj

Tak, to mama mojego taty. Hormony zbadam, chyba przy okazji w ogóle się sprawdzę, bo od dawna (nawet) FRYZJERKI podpowiadają mi zbadanie tarczycy, bo włosy od paru lat mi wypadają niemiłosiernie i mam problemy skórne na szyi, które nie chcą zejść. Fakt faktem, że brałam długi czas sterydy, ale mój dermatolog wykluczył ich wpływ (a to świetny specjalista, wywiad robi chyba z pół godziny wypytując dokładnie o daty brania / odstawiania każdego leku i jakie zmiany wtedy zachodziły).

[sweetmedi25]

Napisane przez problematiq

Tak, to mama mojego taty. Hormony zbadam, chyba przy okazji w ogóle się sprawdzę, bo od dawna (nawet) FRYZJERKI podpowiadają mi zbadanie tarczycy, bo włosy od paru lat mi wypadają niemiłosiernie i mam problemy skórne na szyi, które nie chcą zejść. Fakt faktem, że brałam długi czas sterydy, ale mój dermatolog wykluczył ich wpływ (a to świetny specjalista, wywiad robi chyba z pół godziny wypytując dokładnie o daty brania / odstawiania każdego leku i jakie zmiany wtedy zachodziły).

Pewnie, zbadać nie zaszkodzi ale warto zapytać ginekologa (lub innego lekarza, np właśnie dermatologa jak masz problemy z włosami) jakie hormony zbadać, bo jest ich duuużo i bez sensu badać wszystkie

[floragia]

Do takich rzeczy trzeba dojrzeć , zrób badania i zastanów się czy chcesz sobie zrobić operację, na forum są wątki o operacjach piersi więc na pewno tam też znajdziesz przydatne informacje jak to wygląda itp.

[problematiq]

Napisane przez floragia

Do takich rzeczy trzeba dojrzeć , zrób badania i zastanów się czy chcesz sobie zrobić operację, na forum są wątki o operacjach piersi więc na pewno tam też znajdziesz przydatne informacje jak to wygląda itp.

No tak. Czytam i czytam, i od tego czytania mam mętlik w głowie Tyle samo 'za' jak i 'przeciw' - i jak już się nastawię w jedną stronę, to potem znowu mam wahania w drugą. Dziś moja ginekolog wykluczyła inną metodę niż zabieg. Trzymam się jeszcze jakiejś nadziei, że jednak obejdzie się bez implantów, ale nt. przeszczepu tłuszczu raczej niezbyt dużo informacji w sieci, i raczej na forach nie dowierza się w efekty tej metody (przynajmniej nie warte wydanej kasy). Jest parę dziewczyn po tym 'zabiegu', ale to raczej świeże sprawy i nie można wyczytać nic nt. efektu na dłuższą metę.

[robcia]

Weź pod uwagę ,że implanty trzeba wymieniać co jakiś czas.Jest zawsze taka obawa ,że stan zdrowia i finanse za te 10 lat nie pozwolą na ponowny zabieg. Dla mnie to całkowita abstrakcja ,boję się dentysty a co dopiero takiego poważnego zabiegu.Może ty jesteś dzielniejsza.

[sweetmedi25]

Napisane przez robcia

Weź pod uwagę ,że implanty trzeba wymieniać co jakiś czas.Jest zawsze taka obawa ,że stan zdrowia i finanse za te 10 lat nie pozwolą na ponowny zabieg. Dla mnie to całkowita abstrakcja ,boję się dentysty a co dopiero takiego poważnego zabiegu.Może ty jesteś dzielniejsza.

Masakra z tym, że implanty się wymienia... byłby to chyba dla mnie decydujący czynnik, żeby tego nie robić

[spaghettii]

Napisane przez sweetmedi25

Masakra z tym, że implanty się wymienia... byłby to chyba dla mnie decydujący czynnik, żeby tego nie robić

Teraz juz chyba nie trzeba wymieniac? No chyba, ze cos sie stanie, ale tak to nie wydaje mi sie. Ja sama chce implanty z soli fizjologicznej..

[problematiq]

Napisane przez spaghettii

Teraz juz chyba nie trzeba wymieniac? No chyba, ze cos sie stanie, ale tak to nie wydaje mi sie. Ja sama chce implanty z soli fizjologicznej..

Nigdzie czegoś takiego nie wyczytałam. Wszędzie jest napisane, że się je wymienia.

[slaaave13]

Napisane przez spaghettii

Teraz juz chyba nie trzeba wymieniac? No chyba, ze cos sie stanie, ale tak to nie wydaje mi sie. Ja sama chce implanty z soli fizjologicznej..

z soli fizjologicznej? nigdy o czyms takim chyba nie slyszalam

a co do wymieniania, to koniecznie po 15 latach zeby wymienic

[spaghettii]

Napisane przez slaaave13

z soli fizjologicznej? nigdy o czyms takim chyba nie slyszalam

a co do wymieniania, to koniecznie po 15 latach zeby wymienic

Ja czytalam, ze juz teraz tylko w razie pekniecia implantu itp trzeba wymienic. Te z soli fizjologicznej sa podobno bezpieczniejsze od silikonowycj.

[problematiq]

Napisane przez spaghettii

Ja czytalam, ze juz teraz tylko w razie pekniecia implantu itp trzeba wymienic. Te z soli fizjologicznej sa podobno bezpieczniejsze od silikonowycj.

Gdzie wyczytałaś?

[spaghettii]

Napisane przez problematiq

Gdzie wyczytałaś?

Oj juz nie pamietam, ale tez na stronach klinik chirurgicznych i ogolnie w internecie, ale wiadomo, ze to nie sa na 100% wiarygodne informacje. Dopiero jak kiedys pojde na konsultacje, to bede miala wieksza pewnosc jak jest..

[problematiq]

Napisane przez spaghettii

Oj juz nie pamietam, ale tez na stronach klinik chirurgicznych i ogolnie w internecie, ale wiadomo, ze to nie sa na 100% wiarygodne informacje. Dopiero jak kiedys pojde na konsultacje, to bede miala wieksza pewnosc jak jest..

No tak. Z ciekawości przyjrzałam się tym "dożywotnim" implantom...

Implanty mają niby dożywotnią gwarancję (zakładam porządną robotę, porządne materiały i zero powikłań). Jednak nasze ciało zmienia się - grawitacja, proces starzenia skóry, itp. Pod wpływem tych zmian wygląd piersi z implantami może się zmienić. Jako tako wszystko jest okej z nimi i nie ma przymusu ich wymiany, bo nic nie pękło, nie rozsypało się. Ale jak tu nie chcieć znowu upiększyć obwiśniętych piersi?

Poprawcie mnie, jeśli źle to zinterpretowałam.

[slaaave13]

Ja slyszalam, ze teraz nawet mozna dziecko urodzić i z implantami karmić normalnie, tylko, ze moze troche skóra pod implantami obwisnąć

[problematiq]

Wracając do tematu, może mi ktoś polecić dobrego specjalistę od przeszczepów tłuszczu? Na implanty chyba jednak nie "dorosłam" - własny tłuszcz to nie obce ciało... Już chyba wolę dołożyć kasę na dostrzyknięcie tłuszczu, bo przecież z pierwszego zabiegu zawsze coś zostanie...

[szachmat23]

tez tak mam.Tabletki antykoncepcyjne moga pomoc ale cala mozesz przytyc, ew ciaza .Duzo kobiet po ciazy zyskuje pelny biust. jesli to nie pomoze to juz tylko operacja , chyba ze przytyjesz mega duzo , ale chyba nie warto?
kiedys myslalam o implantach ale lipa po smierci jak zostaja kosci i implanty hah

[problematiq]

Napisane przez szachmat23

tez tak mam.Tabletki antykoncepcyjne moga pomoc ale cala mozesz przytyc, ew ciaza .Duzo kobiet po ciazy zyskuje pelny biust. jesli to nie pomoze to juz tylko operacja , chyba ze przytyjesz mega duzo , ale chyba nie warto?

Mnie ginekolog powiedziała, żeby się nie czarować żadnymi innymi sposobami niż zabieg (pisałam o tym, ale nie wiem czy w tym wątku). Tabletki anty też dają efekt tylko 'wrażeniowy' i chwilowy. A o ciąży nie myślę - poza tym potem i tak piersi wracają do swojego poprzedniego stanu, jak nie gorzej (o ile się o nie dobrze nie zadba). Przytycie nic nie daje - wiem, bo ważyłam kiedyś 75 kg (168 cm wzrostu), byłam bez cycków i wyglądało to po prostu strasznie - większy obwód brzucha niż piersi! Potem ważyłam 55 kg i tylko przez szczupłą sylwestkę mogłam jakoś sobie zrekompensować brak piersi - w końcu jest bardziej naturalne gdy szczupła osoba nie ma piersi (na pewno bardziej niż bycie pączkiem z deską zamiast klaty).

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez slaaave13

Ja slyszalam, ze teraz nawet mozna dziecko urodzić i z implantami karmić normalnie, tylko, ze moze troche skóra pod implantami obwisnąć

Też czytałam, że można karmić, bo nie mają wpływu na pracę gruczołów mlekowych.

[szachmat23]

[QUOTE=problematiq;4919741 6]Mnie ginekolog powiedziała, żeby się nie czarować żadnymi innymi sposobami niż zabieg (pisałam o tym, ale nie wiem czy w tym wątku). Tabletki anty też dają efekt tylko 'wrażeniowy' i chwilowy. A o ciąży nie myślę - poza tym potem i tak piersi wracają do swojego poprzedniego stanu, jak nie gorzej (o ile się o nie dobrze nie zadba). Przytycie nic nie daje - wiem, bo ważyłam kiedyś 75 kg (168 cm wzrostu), byłam bez cycków i wyglądało to po prostu strasznie - większy obwód brzucha niż piersi! Potem ważyłam 55 kg i tylko przez szczupłą sylwestkę mogłam jakoś sobie zrekompensować brak piersi - w końcu jest bardziej naturalne gdy szczupła osoba nie ma piersi (na pewno bardziej niż bycie pączkiem z deską zamiast klaty).



Rzeczywiscie rzadko piersi rosna po hormonach ale warto sprobowac czasem moga pomoc.W koncu to mniejsze ryzyko i koszta niz operacja.Pozatym niedorozwoj piersi moze byc spowodowany niskim stanem zenskich hormonow badalas sie kiedys? oj po ciazy to bywa roznie bo znam dziewczyy co sporo im cycki przytyly po ciazach .To nie jest regula ale warto sprobowac hormonow i poczekac na ciaze .( jak sie nie jest zdecydowanym) wiesz...mam ten sam problem jestem deska, z tym ze mi w brzuch tez kompletnie nie wchodzi za to mam biodra i tluszcz odklada sie tam i udach.Ale jestem chuda wiec push-up i jest ok.Szkoda ze na plazy wstydze sie rozebrac, jechac ze znajomymi nad wode sie wstydze.A szkoda bo mam ladna figure tylko nie ma dla mnie stanikow , ktore by mi stworzyly cycki chocby nr A .Zaluje wstydze sie tego rowniez.Moze kiedys sie zoperuje , narazie o tym nie mysle brak kasy i mozliwosci ale tez tego nie wykluczam. I nie krytukuje jak niektorzy.Wszystko jest dla ludzi jak sie umie z tego korzystać.

[problematiq]

szachmat23

Wiem, że to duży koszt. Ale teraz nastał taki czas, że muszę w końcu postawić na siebie... Zresztą zanim uzbieram na tyle wolnej kasy, no to też "trochę" potrwa...

Ja mam to samo, co Ty. Nie pływam, bo wstydzę się rozebrać przy innych. Raz mnie naszło i szukałam stroju kąpielowego, żeby pasował - nie znalazłam nic. Same miękkie, cienkie gąbki w tych stanikach. I wszystkie odstawały. I załamka. Mój kompleks jest do tego stopnia duży, że w życiu nie zdjęłam biustonosza przy żadnym mężczyźnie (a od 9 lat jestem w stałym związku) - nigdy! (jeśli wiesz co mam na myśli...). Zdejmując biustonosz nie patrzę do lustra, nawet nie dotykam swoich piersi, żeby nie odczuć jak są okropne... No wstyd się przyznać, ale tak mam po prostu i nic na to nie poradzę. Teraz powoli dojrzewam do takich rzeczy jak ingerencja w ten stan, ale implantów się jeszcze boję... więc grzebię i grzebię nt. tego przeszczepu...

[floragia]

Napisane przez problematiq

No tak. Czytam i czytam, i od tego czytania mam mętlik w głowie Tyle samo 'za' jak i 'przeciw' - i jak już się nastawię w jedną stronę, to potem znowu mam wahania w drugą. Dziś moja ginekolog wykluczyła inną metodę niż zabieg. Trzymam się jeszcze jakiejś nadziei, że jednak obejdzie się bez implantów, ale nt. przeszczepu tłuszczu raczej niezbyt dużo informacji w sieci, i raczej na forach nie dowierza się w efekty tej metody (przynajmniej nie warte wydanej kasy). Jest parę dziewczyn po tym 'zabiegu', ale to raczej świeże sprawy i nie można wyczytać nic nt. efektu na dłuższą metę.

powodzenia z tego co mi się kojarzy to chyba moja przyjaciółka robiła sobie implantami, zastanawiała się nad tymi z tłuszczu własnego, bo też mieli taką ofertę w tym centrum. Daj sobie czas do namysłu

[szachmat23]

Tez mam faceta i zdjelam stanik ale tylko w ciemnosciach tez mi wstyd, przez dlugi czas nawet w staniku wstydzilam sie pokazac.Mam kompleks , przeszkadza to ale mam nadzieje ze kiedys zrobie operacje chyba ze cos im odbije i nagle same urosna.W co watpie.Jeszcze taka teraz moda na cyce wszedzie w necie , gada sie ze kobieta musi miec czym oddychac, jakby nie bylo innych atutów?wszedzie tylko cycki. Mi nawet znajoma powiedziala ( chyba wie ze mam z tym problem) ze nie schudnie bo cycki jej zejda i bedzie wygladala jak facet .jakby celowo! załosne. Ja jestem kobieta mam talie biodra..a , ze cycek nie mam to zawsze mozna zooperowac! nie ma co sie dolowac, akurat ten kompleks mozna zalatwic po kryjomu bo o ile operacje nosa kazdy zauwazy to cycki ujawnisz po prostu po jakims czasie.Jesli chodzisz w push-up unikasz dekoldow to wiekszosc ludzi nie wie jakie masz piersi.Mezcyzna z Toba jest wiec widac tak naprawde nie o to im chodzi, szkoda tylko basenu i wakacji nad woda.I tych mysli , które psuja Ci humor

[problematiq]

szachmat23

Ech, wiem o czym piszesz.........
Mnie to nie przeszkadza - małe, czy duże - każda powinna mieć takie, jak chce. Chodzi mi tylko i wyłącznie o mnie i to, co ja myślę o sobie. No i dobra - choć raz w życiu chciałabym móc normalnie rozebrać się przed facetem! Kurdę, tak bez kompleksów totalnie! i nie chodzi o samo podobanie się mu, tylko to, co mam w głowie - żeby cieszyć się bliskością, a nie na okrągło myśleć "tylko łapy nie w górę! nie zdejmujemy!" To potrafi bardzo rozpraszać i psuć przyjemność z intymności No i w końcu móc ubrać jakikolwiek większy dekolt na lato, a nie tylko prawie, że pod szyję, żeby nie było widać, że TAM naprawdę nie ma nic ;/ No i też prawda taka, że ja nie chcę robić sobie dużych cycków - podobają mi się mniejsze rozmiary, takie naturalne, a nie okrągłe balony. Więc gdybym tylko wiedziała, że ten przeszczep jest skuteczny na długie lata, nie wahałabym się ani dnia.

[szachmat23]

z tego co czytalam to chyba nie jest konieczne wymienienie implantow, czasem tak sie zdarza, dobrze zrobic naturalne odpowiednie do swojej figury .Oj o dekoldzie i ja marze) i o slicznej bieliznie)
skoro przez tyle lat sie nie wyleczylas z kompleksu to powinnas zbierac na operacje.Pamietaj zeby robic to z glowai powodzenia

[problematiq]

Napisane przez szachmat23

z tego co czytalam to chyba nie jest konieczne wymienienie implantow, czasem tak sie zdarza, dobrze zrobic naturalne odpowiednie do swojej figury .Oj o dekoldzie i ja marze) i o slicznej bieliznie)

No tak, ale nigdy nie będę mieć pewności, że to akurat ja nie będę tym procentem, której zabieg się nie powiedzie... Albo, że nie pojawią się powikłania, czy, że implanty po czasie się jednak nie zblazują... Plus tyle czasu rekonwalescencji - jak to ukryć, kiedy trzeba chodzić do pracy, nosić jakieś rzeczy przy innych (a przecież nie można przez spory czas)... No i różne opinie też czytałam nt. ich naturalności jeśli chodzi przede wszystkim o dotyk.

[szachmat23]

powiklania sie zdarzaja ale nie czesto.A z naturalnoscia to dobrze by bylo spotkac sie z kims co zrobil i wymacać haha.Widzialam na zdjeciach niektore byly bardziej naturalne inne mniej,Zalezy od chirurga, od tego czym nie przesadzamy z rozmiarem do platki piersiowej, od innych czynnikow
Mnie zawsze dziwily chude dziewczyny z duzymi cyckami , nawet srednimi.Jak one to robia?
ale coz cos za cos.Nie ma idealnego sposobu tyle Ci powiem trzeba zrobic bilans zyskow i strat i zdecydować cz warto.To kwestia indywidualna.Zawsze ktos Cie obrzuci blotem ze masz sztuczne albo ze jestes płaska grunt co Ty bardziej akceptujesz , a inni? kieruja sie czesciej zawiscia niz zrozumieniem,Wyglaszaja poglady , ktorymi sie dowartosciuja.Na zasadzie moje prostowanie zebow i make up to normalka ale Twoje piersi to juz zbytnia ingerencja w nature bla bla bla. Zrozumial slepy gluchego.

[spaghettii]

Napisane przez problematiq

No tak. Z ciekawości przyjrzałam się tym "dożywotnim" implantom...



Implanty mają niby dożywotnią gwarancję (zakładam porządną robotę, porządne materiały i zero powikłań). Jednak nasze ciało zmienia się - grawitacja, proces starzenia skóry, itp. Pod wpływem tych zmian wygląd piersi z implantami może się zmienić. Jako tako wszystko jest okej z nimi i nie ma przymusu ich wymiany, bo nic nie pękło, nie rozsypało się. Ale jak tu nie chcieć znowu upiększyć obwiśniętych piersi?



Poprawcie mnie, jeśli źle to zinterpretowałam.

Dokladnie to mialam na mysli np u mnie mysle, ze nie byloby tego problemu, bo mam tak maly biust, ze naprawde nie ma co obwisnac, nawet po operacji duze to one raczej nie beda.. Zreszta chyba ogolnie majac implanty to nie powinno nic obwisnac? Mi w ciazy urosly o kilka rozmiarow, ale jak skonczylam karmic to niestety znowu jest tak samo jak przed ciaza i czasem juz sie tym zalamuje, bo nawet w do rych specjalnych sklepach prawie niemozliwe jest dobrac moj rozmiar :/

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Napisane przez szachmat23

powiklania sie zdarzaja ale nie czesto.A z naturalnoscia to dobrze by bylo spotkac sie z kims co zrobil i wymacać haha.Widzialam na zdjeciach niektore byly bardziej naturalne inne mniej,Zalezy od chirurga, od tego czym nie przesadzamy z rozmiarem do platki piersiowej, od innych czynnikow
Mnie zawsze dziwily chude dziewczyny z duzymi cyckami , nawet srednimi.Jak one to robia?
ale coz cos za cos.Nie ma idealnego sposobu tyle Ci powiem trzeba zrobic bilans zyskow i strat i zdecydować cz warto.To kwestia indywidualna.Zawsze ktos Cie obrzuci blotem ze masz sztuczne albo ze jestes płaska grunt co Ty bardziej akceptujesz , a inni? kieruja sie czesciej zawiscia niz zrozumieniem,Wyglaszaja poglady , ktorymi sie dowartosciuja.Na zasadzie moje prostowanie zebow i make up to normalka ale Twoje piersi to juz zbytnia ingerencja w nature bla bla bla. Zrozumial slepy gluchego.

Ja jednak bym wolala, zeby ktos negatywnie skomentowal fakt, ze jestem po operacji niz, ze jestem plaska. Bo jednak operacja bylaby moja decyzja a na to, ze jestem plaska wplywu nie mam..