In Vitro

[imbirr]

lady_alef trzymam kciuki, odpukuję i w ogóle. będzie dobrze - już jest dobrze, bo jest szansa, czyż nie?

nadiazloto1 w krakowskim parensie - w krk nie ma za dużego wyboru.

dzięki za przywitanie, chociaż - przyznam szczerze - mam nadzieję, że na tym wątku krótko zabawię (z przyczyn chyba oczywistych)...

[nadiazloto1]

lady alef trzymam kciuki za Twoje podejście i przesyłam specjalnego wiruska na szczęście

[annaantonina]

Napisane przez lady_alef

We wtorek punkcja. Nie mogę uwierzyć, że to już... Czuję się taka szczęśliwa! Jakby mnie ktoś na skrzydłach niósł. Szczęśliwa, że mam SZANSĘ. Uda się, albo nie, ale ja mam szansę na zostanie mamą. Jak ta myśl do mnie dociera to ryczeć mi się chce. Ale siedzę w pracy, nikt tu nie wie o moich problemach, wiec łzy do kieszeni

Od wczoraj jajniki dają się we znaki. Spodnie wciągam normalnie, ale już o szybkim marszu, czy śmiechu nie ma mowy. Boli! Dobrze, niech trochę poboli

Kochana z całych sił zaciskam za Was kciukasy)
Dziś Wielki Dzień!!! POWODZENIA!!!

[iwa7778]

wczoraj byłam na usg (6 tydzień po transferze) jest ciałko żółte i echo zarodka ,ale nie ma jeszcze bicia serduszka , na następne usg idę za 2 tygodnie i wtedy się okaże czy ciąża się prawidłowo rozwija

jestem załamana

[lady_alef]

Napisane przez iwa7778

wczoraj byłam na usg (6 tydzień po transferze)

jestem załamana

Iwa trzymaj się. Wyobrażam sobie przez co przechodzisz... Jeśli jesteś w stanie zebrać się w sobie, to staraj się zachować spokój - dla swojego maleństwa. Bardzo mocno, wirtualnie przytulam!!! Trzymaj się!

Dziewczyny, dziękuję za słowa wsparcia!!!!!!! KOCHANE JESTEŚCIE! Nawet nie wiecie, jak wiele to dla mnie znaczy...

12 jajeczek pobranych, w okolicach południa doszło do zapłodnienia. Jutro będę wiedziała jak się maluchy sprawują

[iwa7778]

lady_alef dzieki za dobre słowo,ale jak tu zachować spokój?
siedze i myślę czy pójdę na łyżeczkowanie-to jest jakiś koszmar

[nadiazloto1]

Napisane przez iwa7778

wczoraj byłam na usg (6 tydzień po transferze) jest ciałko żółte i echo zarodka ,ale nie ma jeszcze bicia serduszka , na następne usg idę za 2 tygodnie i wtedy się okaże czy ciąża się prawidłowo rozwija

jestem załamana

Kochana, bądź dobrej myśli Musi być dobrze, przesyłam fluidka dla Twojego maluszka, żeby zdrowo podrósł

Napisane przez lady_alef

12 jajeczek pobranych, w okolicach południa doszło do zapłodnienia. Jutro będę wiedziała jak się maluchy sprawują

piękne jajeczkobranie, trzymam kciuki za randeczki na szkle i oby było jak najwięcej zapłodnionych. I wirusek na kolejny etap

[elianka]

iwa- nie martw się. Może jeszcze za wcześnie na serduszko. Poczekaj.

[iwa7778]

dziewczyny dziękuję za wsparcie,ale i tak jest mi ciężko

wieczorami nie mogę zasnąć,a rano już mnie nachodzą dziwne myśli,

to będą najgorsze 2 tygodnie

[annaantonina]

iwa7778 czasami tak bywa że serduszko daje o sobie znac troszkę później, musisz być silna i dbać o maluszka, wierze ze będzie dobrze i za te niespełna juz 2 tygodnie będziesz przeszczęśliwa)

lady_alef jak sie czujesz? jesteście już w trójpaczku?)

ja wczoraj byłam na usg u dr S. dziś biorę ostatnią tabletkę Cilest
i od 2 dc zaczynam się kłuć menopurem w końskiej dawce trzech ampułek... 5-6 dnia usg i zobaczymy co dalej będzie... szacuje swoją punkcję na początek lutego ale prawda jest taka że czas pokaże...

[Aliszcze]

ja tu sporadycznie wpadam, moja córcia po in vitro jest już na świecie Iwa, chciałam Ciebie pocieszyć, że u wielu kobiet w 6 tygodniu jeszcze nie było słychać serduszka, także głowa do góry. Trzymam kciuki

[iwa7778]

aliszcze dzięki za słowa pocieszenia,mam nadzieję,że to wszystko minie jak zły sen,pocieszam się tym ,że nadal mam objawy nudności,brak apetytu i od kilku dni boli mnie żołądek,ale może być tak ,że podświadomie sobie wszystko wmawiam

[egwene6]

Cześć dziewczyny

Dzisiaj przeszłam moją drugą punkcję - mimo większej dawki hormonów udało się uzyskać tylko 3 jajejczka
Transfer mam mieć w środę boję się jednak że nie będzie czego transferować bo skoro przy pierszej stymulacji z 8-miu jajeczek zostało mi 3 zarodki to teraz szanse na uzyskanie chociaż jednego są raczej niewielkie.
Jestem strasznie rozżalona i rozczarowana bo po tej całej męce i telepaniu się ponad 300 km w jedną stronę (że o kosztach już nie wspomnę) rezultaty są tak mizerne. Zaczynam myśleć że to nie jest kwestia kliniki tylko że jestem przypadkiem któremu nikt nie jest w stanie pomóc...

[lady_alef]

Mój transfer odbył się w piątek, w 4 dniu od punkcji. 2 maluchy, podobno książkowe. W piątek pozostała 8. była jeszcze w grze. Jutro się dowiem, czy któreś rozwinęlo się do stadium blastocysty i czy zostało zamrożone. Czuję się... szczęśliwa i pełna obaw jednocześnie Nie chcę głośno wypowiadać przeczuć - nawet tutaj - żeby nie zapeszać, nie krakać.

Annaantonina - faktycznie końska dawka! Pisz jak będziesz się czuła po takich ilościach hormonów i przede wszystkim jak będzie szła stymulacja. Ja bardzo dobrze znosiłam Menopur, chodź nie brałam takich dawek jednorazowo. Bardzo się cieszę, że znowu jesteście "w grze". TRZYMAM KCIUKI!!

Egwene6, jakimi lekami byłaś stymulowana? Lekarz potrafił powiedzieć skąd taki wynik? Dojeżdżałaś tak daleko, bo chciałaś leczyć się w renomowanej klinice, czy po prostu ta jest najbliżej? Doskonale rozumiem, co przeżywasz. W drugim dniu po punkcji (11.01.) zadzwoniła do mnie Pani zajmująca się embrionami i powiedziała, że raczej na pewno transfer odbędzie się w 3 dniu, bo maluchy radzą sobie bardzo słabo. W jej głosie było coś takiego, że poczułam, jakby na mnie opadła jakaś czarna kurtyna. Chodziłam cały dzień nieprzytomna. Jednak lekarz podjął decyzję, że damy im szansę i podhodujemy jeszcze trochę. W 4 dniu z tych słabeuszków miałam transferowane 2 prawidłowo rozwinięte zarodki. Dla mnie najpiękniejsze na świecie! Dlatego nie ma się co martwić na zapas. Cały czas masz szansę i tego trzeba się trzymać. BARDZO MOCNO! Zobaczysz, że maluchy Cię zaskoczą!

Z drugiej strony, chyba trzeba się pogodzić z tym, ze zachodzenie w ciążę pozaustrojowo to huśtawka nastrojów, ogrom stresów. I do tego cała ta farmakologia...

[nadiazloto1]

Egwene poczekamy do jutra i bedziemy wiedzieć. Trzeba mieć nadzieję. Przesyłam dla Twoich maluszków wiruski na dobry podział

Lady alef widzę piękne rezultaty i tyle mrozaczków . Trzymam kciuki i czekam na wynik Oczywiście przesyłam na dobre wgryzanie

[iwa7778]

witam dziewczyny,które są przed i po transferze oraz pozostale,
dzisiaj byłam zrobić badanie moczu ,bo ostatnie wyniki były złe i oczywiscie nie wytrzymalam i zrobilam bete hcg
jutro jadę po wyniki ,mam nadzieję , że wszystko jest ok

wiecie może czy jeżeli ciąza byłaby martwa to wynik bety będzie normalny czy zaniżony,wizytę mi przyspieszyli i jadę do gina w poniedzialek ale i tak się strasznie stresuję

[elianka]

iwa- bete wytwarza łożysko nie płód, więc poziom jest wysoki nawet przy pustym jaju płodowym...

Oczywiście nie chcę Cię dołować, ale ta beta była niepotrzebna ....

[nadiazloto1]

Iwa jeśli jest puste jajo płodowe to beta hcg wolniej przyrasta i na ogół wskazuje na ciążę młodszą o 2 do 4 tygodni. Betę HCG produkuje ciałko żółtkowe, które rozwija się razem z płodem, łożysko zaczyna tworzyć się około 6-8 tygodnia ciąży i zaczyna działać dopiero koło 12 tygodnia, choć pełnie działania osiąga koło 18 tygodnia.

Daj znać jaki będzie wynik bety, trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam na bijące serduszko

[iwa7778]

byłam dzisiaj po odbiór wyników i oczywiscie nie było ,nikt mi nie powiedział, że musze czekać na bete 2 dni,jak robiłam w poznaniu w klinice to miałam w tym samym dniu ,nie wiem czy odbiore zanim pojadę do gina

od wczoraj boli mnie podbrzusze chwilami jest to mocny ból ale da się wytrzymać ,wiecie może czy mogę wziążć nospę czy tabletki przeciwbólowe nie są wskazane

[elianka]

nospę możesz

[edik7]

witam! w grudniu rozpoczęłam procedurę do in vitro w klinice bocian w białymstoku.szłam długim protokołem jednak po punkcji i pobraniu 5 komurek okazało sie że 4 z nich nie nadają się do zapłodnienia,a ta jedna która została się nie zapłodniła.mimo porażki polecam tąklinikę a szczególnie dr. Mrugacza-wspaniały człowiek.Nadalsie nie poddajemy i walczymy dalej następny krok to krótki protokół-NOWA NADZIEJA!mam nadzieję że mnie przyjmiecie do swojego grona.

[egwene6]

Mam dobre nowiny - z trzech jajeczek zapłodniło się dwa i urosły bardzo ładnie tak że wczoraj miałam transfer dwóch zarodków 8A i 8B Wprawdzie nie mamy żadnych mrozaczków ale i tak jestem bardzo szczęśliwa bo już nastawiałam się na niepowodzenie w tym cyklu

Napisane przez lady_alef

Egwene6, jakimi lekami byłaś stymulowana? Lekarz potrafił powiedzieć skąd taki wynik? Dojeżdżałaś tak daleko, bo chciałaś leczyć się w renomowanej klinice, czy po prostu ta jest najbliżej? Doskonale rozumiem, co przeżywasz. W drugim dniu po punkcji (11.01.) zadzwoniła do mnie Pani zajmująca się embrionami i powiedziała, że raczej na pewno transfer odbędzie się w 3 dniu, bo maluchy radzą sobie bardzo słabo. W jej głosie było coś takiego, że poczułam, jakby na mnie opadła jakaś czarna kurtyna. Chodziłam cały dzień nieprzytomna. Jednak lekarz podjął decyzję, że damy im szansę i podhodujemy jeszcze trochę. W 4 dniu z tych słabeuszków miałam transferowane 2 prawidłowo rozwinięte zarodki. Dla mnie najpiękniejsze na świecie! Dlatego nie ma się co martwić na zapas. Cały czas masz szansę i tego trzeba się trzymać. BARDZO MOCNO! Zobaczysz, że maluchy Cię zaskoczą!

Byłam stymulowana Menopurem i pod koniec też Gonalem a jednym z powodów małej ilości jajeczek mogło być to że nieoczekiwanie zaczął mi spadać poziom LH pomimo ciągłej stymulacji i tego że był to dopiero 12-sty dzień cyklu. A jeżeli chodzi o klinikę to pierwsze podejście mieliśmy w Lublinie ale nie byliśmy zbytnio zadowoleni z poziomu profesjonalizmu plus potem naczytałam się negatywnych komentarzy na różnych forach. Teraz wybraliśmy klinikę o większej renomie i stwierdzamy że poziom jest tam nieporównywalnie lepszy - nawet jeśli nie uda nam się tym razem to będziemy kontynuować tam leczenie - pomimo uciążliwości i kosztów dojazdu.

Napisane przez edik7

witam! w grudniu rozpoczęłam procedurę do in vitro w klinice bocian w białymstoku.szłam długim protokołem jednak po punkcji i pobraniu 5 komurek okazało sie że 4 z nich nie nadają się do zapłodnienia,a ta jedna która została się nie zapłodniła.mimo porażki polecam tąklinikę a szczególnie dr. Mrugacza-wspaniały człowiek.Nadalsie nie poddajemy i walczymy dalej następny krok to krótki protokół-NOWA NADZIEJA!mam nadzieję że mnie przyjmiecie do swojego grona.

Ale zbieg okoliczności - leczymy się w tej samej klinice i u tego samego lekarza. No i zgadzam się z twoją opinią - my też jesteśmy pod wrażeniem i doktora M i całej kliniki i na pewno jej nie zmienimy nawet jeśli teraz się nie uda.

[elianka]

My przeszliśmy całą procedurę w kriobanku, też w Białymstoku.

Ale chyba nie mogę polecić mimo udanego w gruncie rzeczy zabiegu.
Podejście do pacjentów jednak nie jest takie jakbym chciała, żeby było.

[iwa7778]

odebralam bete i wynosi 79 101,699 (transfer mialam 27 listopada)nie wiem czy to dobry wynik

egwene dobrze ci poszło -2 zapłodnione ,gratulacje!

[edik7]

Napisane przez egwene6

Mam dobre nowiny - z trzech jajeczek zapłodniło się dwa i urosły bardzo ładnie tak że wczoraj miałam transfer dwóch zarodków 8A i 8B Wprawdzie nie mamy żadnych mrozaczków ale i tak jestem bardzo szczęśliwa bo już nastawiałam się na niepowodzenie w tym cyklu








Ale zbieg okoliczności - leczymy się w tej samej klinice i u tego samego lekarza. No i zgadzam się z twoją opinią - my też jesteśmy pod wrażeniem i doktora M i całej kliniki i na pewno jej nie zmienimy nawet jeśli teraz się nie uda.

kochana to naprawdę zbieg okoliczności,bo ja także jestem z Lublina mimo że obecnie mieszkam w niemczech.trzymam za ciebie kciuki,abyś nie musiała już jezdzić do BS.

[iwa7778]

wynik mojej bety to 79 101, 69 wcześniej napisałam o jedną 6 za dużo

według moich obliczeń to jestem w 7 tygodniu od transferu +2 tygodnie czyli 9 tydzień ciąży,trochę w tej becie nie mogę się połapać więc proszę o pomoc

[egwene6]

Napisane przez iwa7778

wynik mojej bety to 79 101, 69 wcześniej napisałam o jedną 6 za dużo

według moich obliczeń to jestem w 7 tygodniu od transferu +2 tygodnie czyli 9 tydzień ciąży,trochę w tej becie nie mogę się połapać więc proszę o pomoc

Znalazłam takie normy

3 tydzień ciąży: 5.8-71.2
4 tydzień ciąży: 9.5-750
5 tydzień ciąży: 217-7138
6 tydzień ciąży: 158-31 795
7 tydzień ciąży: 3697-163 563
8 tydzień ciąży: 32 065-149 571
9 tydzień ciąży: 63 803-151 410
10 tydzień ciąży: 46 509-186 977
12 tydzień ciąży: 27 832-210 612
14 tydzień ciąży: 13 950-62 530
15 tydzień ciąży: 12 039-70 971
16 tydzień ciąży: 9040-56 451
17 tydzień ciąży: 8175-55 868
18 tydzień ciąży: 8099-58 176

Na moje oko to twój wynik mieści się, jak najbardziej w normie i wszystko jest w porządku

[iwa7778]

egwene dzięki,ja dostałam też normy z wynikami ale jakieś dziwaczne,byłoby wspaniale jakby ciążę można przeżywać bezstresowo

[imbirr]

ech, nieczęsto tu wchodzę, bo jednak jakoś tak ciężko...
a jeszcze 2 tyg temu TŻ dołapał obustronne zapalenie ucha - biedak siedzi w domu i jęczy z bólu. najgorsze, że cały ostatni tydzień był na antybiotyku, i ten nadchodzący też będzie antybiotykowy.
i nie wiadomo, czy uda nam się przez to rozpocząć w lutym procedurę...

[iwa7778]

niestety idę na zabieg-brak echa zarodka
jestem u kresu wytrzymalości