2006-01-16, 13:05 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 261
|
wspomnienia czyli jak to się zaczęło
a może opowiemy sobie, jak się zaczęły nasze aktualne związki, kto kogo poprosił o chodzenie, w jakich okolicznościach i gdzie się tak w ogóle poznaliście? Czasami miło powspominać. Czy są chetnio do tych wspomnień?
|
2006-02-22, 10:22 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja mojego tŻ poznałam na ..GG przez pomyłkę wpisałam zły numer i w ten sposób go poznałąm. Spotkaliśmy się jakiś miesiąc po tym, a później wszystko działo się tak szybko. O chodzenie poprosił mnie przez telefon po pół roku znajomości,podczas pobytu za granicą, a o rękę po 2,5 roku.
__________________
|
2006-02-22, 10:44 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 680
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja moje Kochanie poznałam w szkole .
Razem chodziliśmy do podstawówki (heh i nie tylko do podstawówki), a wszystko zaczęło się pewnego pięknego dnia od listu , jakie to wszystko było cudowne . Dziękuje ci Kochanie, że jesteś . |
2006-02-22, 13:57 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
a ja mojego zagadnęłam w autobusie komuniakcji miejskiej. nieco był zdziwiony
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
2006-02-22, 13:57 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
a ja mojego zagadnęłam w autobusie komunikacji miejskiej. nieco był zdziwiony
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
2006-02-22, 15:15 | #6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Cytat:
__________________
|
|
2006-02-22, 15:22 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja swojego bardzo banalnie- chodziliśmy razem do klasy w LO. Ale poźniej było już bardziej romantycznie
|
2006-02-22, 15:25 | #8 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 860
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Eeej był już podobny wątek by opisać jak sie spotykaliśmy..co sie działo na naszych pierwszych spotkankach,co czuliśmy etc..po co sie powtarzać?;>
__________________
Nikt mnie nie poznał i nie zna mnie za dobrzE Nie ważne co osiągnę,co stworzę,co zrobiĘ Dla ślepych głupców pozostanę taka samA Nigdy przed nikim głowy nie złożĘ Nigdy przed nikim nie padnę na twarZ Tutaj..czy w piekle..do końca z honoreM Taka już jestem..i to właśnie jA |
||
2006-02-22, 15:35 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Cytat:
|
|
2006-02-22, 21:45 | #10 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Kto kogo ? no jasne ze on mnie, przy moim malym wymuszeniu hehe.
mielismy wspolnych znajomych,to oni nas ze sobą zapoznali. na poczatku byslismy kumplami, a potem jakos to poszlo i tak sie wlecze 3 rok i jest fajnie. |
2006-02-22, 22:52 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja mojego TŻ poznałam przez gg ,tak jakoś wyszło ;-)
A tak przy okazji...co to znaczy "poprosic o chodzienie" ?
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2006-02-22, 23:01 | #12 |
Raczkowanie
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja poznalam mojego TŻ'ta ... na obozie. Zwykle takie zwiazki koncza sie wraz z powrotem do domu no, ale trwamy juz ponad 7 miesiecy i jest bosko Mialam niesamowite szczescie ze spotkalam go A propo wlasnie tego "proszenia o chodzenie" .... Zwykle prosi sie o chodzenie w podstawowce w porywach w gimnazjum No a prosic o chodzenie to mozna na bazarek po kartofle (kiedys spotkalam sie z takim okresleniem i sie mnie czepnelo strasznie i porownuje teraz) )
|
2006-02-23, 08:29 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 206
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Z moim TŻ przyjaźniliśmy się przez 2 lata (ta sama klasa w LO), aż na pewnej imprezie, zupełnie nieoczekiwanie - zaiskrzyło. I tak już iskrzy drugi miesiąc.
|
2006-02-23, 08:35 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Pisałam całkiem niedawno w podobnym wątku, ale skrótowo poznałam go na imprezie
|
2006-02-23, 10:20 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 199
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
A ja wam napisze jak to było z nami ...
Nigdy, przenigdy nie wchodziłam na czata, mój TŻ też nie ... akurat tym razem sklikaliśmy sie, to było niesamowite, zagadałam do niego, wymienilismy sie numerami gg, klikalismy dość długo, za każdym razem gdy pojawiałam sie na gg prosił o spotkanie, ciągle się wykręcałam, aż w końcu zaczeło mi to przeszkadzac, jak on wchodził na gg to ja dawałam "ukryty" żeby mnie wiecej nie zadręczał. Kumpelą mówiłam że jakiś zboczeniec sie do mnie przyczepił, że chce sie spotkac, pewnie pójde na spotkanie a on mnie zgwałci, zabije, poćwiartuje i zakopie. Ale któregos dnia coś mnie podkusiło, napisałam mu że za 20 minut bede czekała tu i tu, a że mieszkamy niedaleko nie było zadnego problemu. Pociągnełam za soba przyjaciółke (na wypadek gdyby chciał mnie poćwiartować :P ) I tak sie zaczeło ... 1, 2, 3 spotkanie w trójkę, a potem już sam na sam ... dzisiaj spotykam sie z tym "zboczeńcem" już prawie 2 lata |
2006-02-23, 11:37 | #16 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Cytat:
Cytat:
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
||
2006-02-23, 12:53 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 959
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Mój TŻ był facetem mojej najlepszej kumpeli. Dość szybko okazało się że nas do siebie ciągnie. Na początku miałam wyrzuty sumienia, bo to chłopak koleżanki, ale ona nie jest typem który płacze nad rozlanym mlekiem, więc po niej to spłynęlo oglednie mówiąc i życzyła nam szczęścia i życzy nadal. A my jesteśmy ze sobą 3 lata.
|
2006-02-23, 15:16 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
z moim TŻ znalam sie juz jakis rok czasu ale tylko tak na czesc czesc bo choidzlam z jego kolega heh bylismy na imprezach paru, no ale ja zajeta bylam hehe , z jego kolega juz dawno nie chodze
Teraz z tym nowym Tż chodzimy razem za dodatkowe zajecia, a zblizylismy sie do siebie na dysce mozna powiedziec to na niej sie pierwszy raz pocalowalismy hehehe no i tak jakos wyszło ze od tamtej pory jestesmy razem
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje DUKAM |
2006-02-24, 08:27 | #19 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 261
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
w przypadku moim i mojego TZ-a było tak, że poznaliśmy się na dyskotece, tzn. nasi wspólni znajomi nas poznali choć wcześniej ja wiele o nim słyszałam. I tak od słowa do słowa po dyskotece odprowadził mnie pod dom, wymieniliśmy się numerami i umówiliśmy na następny dzień.
No i od tamtego pamietnego wieczoru jesteśmy nierozłączni |
2006-02-24, 08:41 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
ja swojego poznalam na dyskotece,zobaczylam ze sobie sam stoi kolo toalety i podeszlam do niego ,stanelam na przeciw i zaczelam sie usmiechac ,pozniej kolezanka zaciagnela mnie do toalety i jak wyszlam to nie zwrocilam juz uwagi czy nadal stoi ale znalezlismy sie na dyskotece i tak jestesmy razem 9 miesiecy Oczywiscie jadac na dyskoteke jechalam z absolutnym zamiarem nie zawierania zadnych znajomosci
|
2006-02-24, 09:25 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: z nieba
Wiadomości: 54
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja mojego TŻ poznalam na meczu Podszedl do mnie i zapytał czy mogalbym pożyczyc mu szalik...ja zrobilam wielkie oczy na niego i mowie ze NIE bo go nie znam i ciekawe jak go odzyskam,a on ze on mnie zna i kolezanka mnie szturcha i mowi ze kojarzy go i jak cos to go znajdziemy hehe.Więc z wielkim fochem pozyczylam mu ten szalik- oddał
Na poczatku bylam dosc sceptycznie do Niego nastawiona.Potem się widywaliśmy na stadionie i teraz żyć bez Niego nie mogę.I tak jestesmy razem juz (dopiero) 6 miesięcy...
__________________
`Amigos forever and ever we will be...forever You and me...Amigos` |
2006-02-26, 09:56 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 55
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja swojego TŻ znalam ze szkoły chodzilismy razem do jednego LO skrycie mi sie podobal ba nawet sie w nim podkochiwalam ale on wolal swoja kolezanke z rownoleglej klasy ...
Tzn ja tak sadzilam zreszta sam to potwierdzil :P pozniej cos zaczelo miedzy nami iskrzyc byly rozmowy na gg i wpadanie po plytke cd do mnie a potem 14.02.2005 roku umowilam sie znim ze przyjdzie ze mna ogladac filmy jako przyjaciel ale nic nie odpowiedzial wiec zaopatrzona w stos czekoladek z wielkim miskiem i filmami siedzialam przed tv nagle napisala do mnie jego kolezanka powiedziala mi tylko ze dzien sie jeszcze nie skonczyl Ja i tak nie mialam juz zadnych nadzieji ze on przyjdzie caly dzien w szkole nawet nie zagadnal na gg wogole go nie bylo siedzialm i pozeralam bombonierke za bombornieka az wkoncu o 21 (fajna pora) ktos zadzwonil do drzwi otworzylam a za nimi stal ON otworzylam a on wreczyl mi wielka roze i pocalowal w usta co bylo dla mnie wielkim zaskoczeniem nastepnie siedlismy na lozku i ogladalismy "50 pierwszych randek" gdy film sie skonczyl rozpoczela sie rozmowa az wkoncu moj TŻ spytal czy nie zechcialbys byc ze mna oczywiscie ze sie zgodzilam i tak to trwa juz rok i prawie miesiac wybaczcie ale ja tak uwiebiam to sobie przypominac |
2006-02-26, 10:02 | #23 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Cytat:
Dzis LO wspominam jako 3 najlepsze lata ahh |
|
2006-02-26, 11:19 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Gniezno
Wiadomości: 1 322
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja TŻ poznałam na...zdjęciu . Koleżanka pokazywała mi swoje fotki, i on na nich był, to ja sie pytam: "A to kto?", ona na to że jej kumpel, bardzo fajny i w ogóle . Ja na to całkowicie żartem, żeby mnie z nim poznała, w ogóle nie wierzyłam ze coś z tego wyjdzie . A jednak . Koleżanka i ja robiłyśmy wszystko żebyśmy ja i on się "przyadkowo" spotkali. Na początku on za bardzo nie zwracał na mnie uwagi Ale potem go pocieszałam na gadu, gdy rozstał sie po roku z dziewczyną . Oczywiście całkowicie bezinteresownie pocieszałam No i teraz jesteśmy ze sobą 1,5 roku .
|
2006-02-26, 11:32 | #25 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 13 317
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
piękne historie dziewczyny.
Edytowane przez fuksjaa Czas edycji: 2008-01-09 o 09:20 |
2006-02-26, 13:54 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
my poznalismy sie na gg... przez moja kolezanke ktora sobie chciala zarty porobic z mojego tz obecnie... bo chlopak jej ciagle kosza dawal... i chciala go mna nakrecic... mi mowiac ze on jest super boski.. sadzialm ze i tak w moim guscie nie jest...okazalo sie ianczej.. mc ze soba korespodnowalismy po nocach na gg... przez telefon smiechy,, glupie gadki czasem szczere..ja nie moglam uwierzyc ze ta osoba tak mysli jak ja... jest prawie ze identyczna... chcialam go bardzo poznac wiec na weekend zaprosilam moja kolezanke z nim... a dzieli nas 400 km... troche sie balam takiej znajomosci na odleglosc... ale jak przyjechali trzasnelo mnie... po prostu pierwszej nocy znajomosci przelezelismy razem na lozku i gadalismy) i tak sie zaczalo bolesne roztsanie a potem juz podroze w to i spowrotem teraz jestesmy zareczeniz a rok slub
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2006-02-27, 11:18 | #27 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 261
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Cytat:
|
|
2006-02-28, 16:41 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: spod samiutkiego Wawelu
Wiadomości: 163
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
i ja tez
poznalismy sie w szkole jezykowej, bo oboje postanowilismy w wakacje (sic!) zdawac dodatkowy exam, zeby przeskoczyc stopien. z tego spotkania zapamietalam jedynie jego noge w gipsie - zlamal ja kilka tyg wczesniej. nastepnym razem spotkalismy sie chyba jakos po roku juz na kursie wakacyjnym w tej samej szkole i on podrywal wtedy moja przycjaciolke (teraz sie zarzeka, ze cos sobie wymyslilam) hihi a potem to ja przychodzilam do kolegi, ktory mieszkal w tym samym internacie,a jego sobie odpuscialam, ale ostatecznie jakos sie nam udalo
__________________
Odważni nie żyją wiecznie - tchórze nie żyją wcale...
|
2006-02-28, 18:14 | #29 |
Raczkowanie
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja mojego TŻ poznałam.. na imprezie, był to jeden taniec. Potem nie mielismy w ogole kontaktu dopiero na grilu u wspolnego znajomego rozwinęliśmy nasza znajomośc. Tzw "podchody" trwały 2 miesiące. I nikt nikogo nie poprosił o chodzenie, uważamy to za nieco gówniarskie i sztuczne. Początek naszego zwiazku uwazamy pierwszy pocalunek. I tak jesteśmy już ze sobą 7 miesięcy. Nawet 6-letnia różnica wieku nam nie przeszkadza.
|
2006-02-28, 20:46 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 665
|
Dot.: wspomnienia czyli jak to się zaczęło
Ja możego TŻ poznałam na czacie Mieliśmy po 16 lat. Ja z koleżanką robiłyśmy sobie żarty z ludzi, a On nudził się u taty w pracy więc wszedł na czata. Szczęśliwym trafem zagadałyśmy do Niego i zadzwoniła mama koleżanki, że ma już wracać więc nie zdąrzyłyśmy zrazić chłopaka do mnie Kiedy koleżanka poszła wyłączyłam wszystkie okienka prócz Jego i baardzo miło nam się rozmawiało. Wymieniliśmy się nr gg i czasem rozmawialiśmy. Choć bywało tak, że nawet przez 3 miesiące słowa nie zamieniliśmy. Wcale nie mieliśmy w planach spotkania. W tym czasie i ja i TŻ przeżywaliśmy swoje pierwsze miłości, które zakończyły się w tym samym niemal czasie. Wiedziałam, że Jego panna dała mu kosza więc kiedy ex mnie zostawił zaczęłam z Nim częściej rozmawiać, bo wiedziałam, że tylko On mnie zrozumie. W niedługim czasie postanowiłam raz kozie śmierć i umówiliśmy się.. w dyskotece w razie gdyby coś było nie tak to dobry teren. Jednak było najlepiej jak mogło być. Po 2 miesiącach byliśmy już parą i ten stan pozostaje niezmieniony przez ostatnie 2 lata.
Koniec |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:22.