|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2011-07-07, 21:06 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: wielkopolska (nareszcie :D)
Wiadomości: 508
|
Kompetencje nauczyciela i pedagoga.
Zakładam ten wątek, bo nigdzie nie znalazłam podobnego, a ciekawi mnie ten temat i Wasze zdanie.
Bardzo często spotykam się z różnorodnymi opiniami na temat nauczycieli. Podobno są nieprzygotowani pod względem wychowawczym do pracy z młodzieżą, skupiają się głównie na celach edukacyjnych. Nauczanie na pierwszym miejscu, wychowanie na drugim. Myślicie, że w szkołach potrzebny jest pedagog szkolny ? Czy nauczyciel powinien być przygotowany do reagowania w sytuacjach kryzysowych ? I pytanie odnoszące się do prywatnych odczuć : Który zawód bardziej cenicie ? |
2011-07-08, 22:37 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
|
Dot.: Kompetencje nauczyciela i pedagoga.
Bardziej cenie nauczycieli - tych od przedmiotów scisłych. Każdy ma swoje kompetencje - nauczyciel ma nauczać, a to RODZIC powienien dziecko wychować.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze! |
2011-07-08, 23:25 | #3 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kompetencje nauczyciela i pedagoga.
Moim zdaniem nauczyciel powinien być przygotowany do swojego zawodu nie tylko ze strony merytorycznej - do przekazywania wiedzy, ale także do wychowania młodych ludzi.
Powinien wiedzieć jak ma reagować w danej sytuacji, wspomagać uczniów ale i umieć obserwować i zauważać pewne problemy( np. gdy w domu ucznia dzieje się coś niedobrego i daje on o tym w różny sposób znać to nauczyciel powinien interweniować, a nie wrzepiać dziecku kolejną jedynke czy uwage do zeszytu. ) Ja wiem, że od wychowywania są rodzice, ale jeśli dzieje się coś niedobrego z dzieckiem to jedynie współpraca rodzica i nauczyciela ( czy dalej innych specjalistów )jest w stanie dać odpowiednie rezutlaty. Nic nie da zwalanie obowiązku wychowania tylko na rodziców, czy też tylko na nauczyciela.
__________________
"Masz rozum, ukryj go! Więcej zdziałasz cienką nóżką niż rozumem!" Bonjour France 04.05.2011r. Zaręczeni 19.12.2011r. Małżonkowie 29.12.2012 Edytowane przez dora_angel Czas edycji: 2011-07-08 o 23:26 Powód: literówki |
2011-07-08, 23:40 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: koniec tęczy
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Kompetencje nauczyciela i pedagoga.
Witajcie,
wszystkie zawody, które mają kontakt z ludźmi są bardzo często poddawane dyskusjom, czy to w poczekalni u lekarza, czy po zebraniu w szkole. Nasze oczekiwania są zazwyczaj duże. Nauczycielowi nie wypada chodzić tak ubranym, albo czegoś robić. Mamy zakodowane, że to osoba publiczna, która powinna sobą COŚ reprezentować... A jak jest w rzeczywistości? Mam przed oczami głośną sprawę z nauczycielką, której uczniowie założyli kubeł na śmieci, filmik jakiś czas temu opanował sieć... A z drugiej strony przypomina mi się mój Pan od biologii, który potrafił "zaczarować" każdego, tak by funkcje serca same wchodziły do głowy... Sama miałam kontakt z różnymi pedagogami. Czasem uczyli w szkole, bo wszyscy w rodzinie tak robili, albo na takie studia się dostali, no to czemu nie? Sami pewnie też macie pełen przekrój typów i typków nauczycielskich. Po 3 latach studiów (lub 5 )taki 24-latek idzie do pracy w szkole. W trakcie nauki przebył praktyki (w sumie około 100 godzin). Wtedy trzeba było się skupiać na celach edukacyjnych. Do tych wychowawczych dochodzi się samemu...Niektórym przychodzi to z łatwością, innym nie. A jeśli ktoś powołania do nauczania i wychowywania nie ma, to nie widzi problemu... I wtedy dzieje się różnie. Słowo na koniec: - swój zawód trzeba lubić, wtedy i my i nasze otoczenie będzie zadowolone! - jeśli pracuje się z dziećmi/ młodzieżą/ w ogóle ludźmi, też trzeba być człowiekiem |
2011-07-09, 06:32 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Kompetencje nauczyciela i pedagoga.
Chyba nie jest ważne, czy się jest przedmiotowcem, czy specjalistą. Raczej istotne jest, jaki się ma kontakt z uczniami/rodzicami (bez względu na to, czy chodzi o pierwszaka czy o licealistę).
Ale małe sprostowanie: wychowuje NAJPIERW RODZIC, a potem szkoła. Jeśli do szkoły przyjdzie małe zwierzątko (a nie jest to wcale rzadka sytuacja), to szkoła nie ma magicznej różdżki ani możliwości, by nauczyć jak dbać o czystość (poza umyciem rąk/twarzy), jak jeść (jeśli dziecko zna z domu chleb z cukrem), na nic nauki kultury słowa (jeśli w domu lecą wyzwiska i leje się alkohol). Nawet w słabszych sytuacjach, gdy w domu szkoła mieszana jest z błotem a nauczyciel wyzywany od debili - nie oszukujmy się, wówczas szkoła NIE WYCHOWA. Bo autorytet na co dzień jest kopany. Jako nauczyciel powiem, że lepiej pracować poza miejscem zamieszkania. Mogę spokojnie wyjść z mężem na pizzę i piwo i na następny dzień żaden uczeń do mnie nie podbiega i nie chwali się, że mnie widział Ot, minimum intymności zachowane A poza wszystkim mam wrażenie, że autorka postu szuka odpowiedzi przed rozmową na studia pytanie typowe na rozmowie kwalifikacyjnej |
2011-07-11, 00:29 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: wielkopolska (nareszcie :D)
Wiadomości: 508
|
Dot.: Kompetencje nauczyciela i pedagoga.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28033613]
A poza wszystkim mam wrażenie, że autorka postu szuka odpowiedzi przed rozmową na studia pytanie typowe na rozmowie kwalifikacyjnej [/QUOTE] Nie, ja juz studiuje Jestem na pedagogice, w przyszłości mogę być pedagogiem szkolnym. U nas na studiach wykładowcy często poruszają z nami tym podobne tematy stąd mój wątek A co do rozmowy kwalifikacyjnej - nie jest już praktykowana przed podjęciem tego typu kierunków A tak na marginesie : pedagog i nauczyciel to dwa rózne zawody. To często spotykany błąd . Wystarczy że przytoczę swoją krótką rozmowę z przeciętnym rozmówcą. On : Co studiujesz ? Ja: pedagogikę On: aaa, to bedzie przyszła nauczycielka ja: nie bede nauczycielka on : a kim ? ja : pedagogiem on : a kto to jest ? ja : <tłumaczy> on : ahaaaa Edytowane przez violonczelistka Czas edycji: 2011-07-11 o 00:33 |
2011-07-11, 10:40 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Kompetencje nauczyciela i pedagoga.
O pedagogach mam jedno zdanie.Patrząc na pedagogów w swoich szkołach,swojego brata i 2 sióstr (które oprócz wspólnych podstawówek były inne licea i gimnazja) są jak dla mnie zbędni.Nigdy nic nie wiedzieli,nie było ich,zastać pedagoga w szkole graniczyło cudem.Jak był ( w liceum dowiedziałam się w ostatniej klasie kto to w ogóle jest) to latał po szkole,podobno zajmował się kolegą z mojej klasy,ale niestety może to uznać za swoją całkowitą porażkę.
Jednak o nauczycielach z podstawówki mam określone zdanie.Zero pomocy,znieczulica.Moja podstawówka była świetna jeśli chodzi o poziom nauki,jednak uczniowie dzielili się na wielce wybitych albo takich hmmm że strach podejść.Jeśli łobuzy biły na korytarzu kogoś to odwracali albo uciekali do sali.Nie chodzi mi o wychowywanie dzieci(od tego są rodzice),a o prewencję w sytuacji zagrożenia.Pamiętam byłam w 2 klasie podstawówki,drobna dziewczynka,jakiś gość w ramach ''podrywu'' podciął mi nogę,poleciałam.Mimo że byli nauczyciele w salach,na korytarzu jedynie pani sprzątająca podniosła mnie,zaprowadziła do sekretariatu i zadzwoniła po moją mamę.Nauczyciele nawet dzieckiem (mną ) się nie zainteresowali,a skończyło się złamaniem.Ingerencja mojej mamy była duża,chłopak był z mojej klasy.Jego rodzice okazali się porażką wychowawczą,chłopak mnie nie przeprosił do dziś,Jego rodzice też nie,nie zainteresowali się kompletnie.Ich sprawa,choć czekałam na jedno słowo przez 6 lat ''przepraszam''.Mówię o tym dlatego,ponieważ w 6 klasie była moda przez wychowawczynię na sadzanie dziewczyn z chłopakami.Moja mama powiedziała na dzień przed tego przesadzania(bo akurat to była wywiadówka) o sytuacji jaka kiedyś zaistniała i bardzo prosi,żeby siedziała z każdym chłopakiem tylko nie z tym.Wychowawczyni zrozumiała,powiedziała,że nie posadzi.Co oczywiście następnego dnia o 8 rano nie przeszkadzało Jej posadzić mnie z tym chłopakiem.Nie wiem jaki tego miał być cel,ale będąc wychowawcą uważam,że jak coś się obiecuje rodzicowi to się tego trzyma,a nie ma się to głęboko. Nauczyciele z młodości(nie tylko mi) kojarzą mi się tylko z odbębnieniem swojej pracy,narzekaniem,że mają ciężko,zero współczucia,niesprawiedli wością. Dlatego jeśli nadal jest taka znieczulica to współczuję obecnym dzieciom i wcale się nie dziwię,że jest jak jest,bo prawdziwych nauczycieli zliczyć można na palcach jednej ręki.
__________________
Edytowane przez platekrozy Czas edycji: 2011-07-11 o 10:42 |
2011-07-11, 11:09 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Kompetencje nauczyciela i pedagoga.
Cytat:
Przeprowadzają dzieciom badania (np. dysgrafia), pracują z uczniem i bardzo często nic terapia tym dzieciom nie daje. Kwestia kompetencji i przekazanej odpowiedniej wiedzy jest bardzo ważna. Przychodzą też uczniowie do psychologa z różnymi problemami - również wychowawczymi i opinia rodziców jest taka, że to tylko strata czasu. |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:17.