Masowa Przemoc Wobec Zwierząt!!!

[k_ota]

1. cO w końcu z tą galaretką?
2. Ryba zalicza się pod mięso, tak? W takim razie... co wy jecie podczas Wigilii?

[anakonda]

Napisane przez k_ota

1. cO w końcu z tą galaretką?
2. Ryba zalicza się pod mięso, tak? W takim razie... co wy jecie podczas Wigilii?

1.galaretki nie jem - do pozyskania żelatyny wymaga się zabicia zwierzęcia
2.wszystko, co nie wymagało zabijania

[anakonda]

Napisane przez Kattarina

No powiedzcie mi, czy to jest normalne, że osoby, które nie chcą jeść mięsa, nie chcą używać kosmetyków testowanych na zwierzętach- muszą się z tego tłumaczyć albo się wstydzić swojej wrażliwości? Paranoja Nie ten, kto zatrzyma sie żeby pomóc potrąconemu przez pędzący samochód zwierzęciu , powinien się wstydzić i tłumaczyć- tylko ten, kto potrącił i uciekł, nie przejmując się swoim czynem i nie mając żadnych wyrzutów sumienia.
.

Może powiem nieco inaczej, ale mam wrażenie, że dlatego, iż jest nas mniej, jesteśmy wyodrębniani. To przeważnie mniejszość jest 'tępiona'. Załóżmy, że na świecie byłaby przewaga homoseksualistów nad heteroseksualistami i kto tu w tym przypadku byłby górą? Oczywiście jak zawsze większość. Ja nigdy do homoseksualistów nic nie miałam - to ich wybór i wolna wola. Można tu podawać dużo takich przykładów, np. mniejszość złych uczniów w poruwnaiu do tych lepszych czy dobrych - tu też mniejszość jest linczowana.
Dlatego, ze wegetrian i ludzi dobrego serca w stosunku do zwierząt jest mało, dlatego ja np. muszę tłumaczyć się z tego, ze mięsa nie jadam, ekspedientka w sklepie krzywo patrzy się, gdy proszę o kosmetyk nie testowany na zwierzętach, jestem szczególnie przewrażliwiona na punkcie cierpienia zwierząt, itd., itd.

[Kattarina]

Napisane przez anakonda

Może powiem nieco inaczej, ale mam wrażenie, że dlatego, iż jest nas mniej, jesteśmy wyodrębniani. To przeważnie mniejszość jest 'tępiona'. Załóżmy, że na świecie byłaby przewaga homoseksualistów nad heteroseksualistami i kto tu w tym przypadku byłby górą? Oczywiście jak zawsze większość. Ja nigdy do homoseksualistów nic nie miałam - to ich wybór i wolna wola. Można tu podawać dużo takich przykładów, np. mniejszość złych uczniów w poruwnaiu do tych lepszych czy dobrych - tu też mniejszość jest linczowana.
Dlatego, ze wegetrian i ludzi dobrego serca w stosunku do zwierząt jest mało, dlatego ja np. muszę tłumaczyć się z tego, ze mięsa nie jadam, ekspedientka w sklepie krzywo patrzy się, gdy proszę o kosmetyk nie testowany na zwierzętach, jestem szczególnie przewrażliwiona na punkcie cierpienia zwierząt, itd., itd.

Zdaję sobie sprawę z tego, że "ludzie dobrego serca", stanowią mniejszość. I właśnie nad tym tak bardzo ubolewam ... Uważam sytuację, kiedy "piętnuje się" osoby, które starają się żyć tak, aby nie krzywdzić innych istot - za paranoję . Tu gdzie teraz mieszkam, (tzn. w Szwecji) to znajomi przepraszają mnie, że nie mają wegetariańskich potraw, np.na swoich urodzinach (pomimo, że nawet mrugnięciem oka, nie wyraziłam dezaprobaty, czy najmniejszych pretensji), a ekspedienki rumienią się ze wstydu, że w ich sklepach, w dalszym ciągu, sprzedawne są kosmetyki testowane na zwierzętach.

[k_ota]

Napisane przez Kattarina

Tu gdzie teraz mieszkam, (tzn. w Szwecji) to znajomi przepraszają mnie, że nie mają wegetariańskich potraw, np.na swoich urodzinach (pomimo, że nawet mrugnięciem oka, nie wyraziłam dezaprobaty, czy najmniejszych pretensji), a ekspedienki rumienią się ze wstydu, że w ich sklepach, w dalszym ciągu, sprzedawne są kosmetyki testowane na zwierzętach.

Ja się przeprowadzam do Szwecji.
Bo jak na razie, gdy tłumaczę komukolwiek, że dla mnie takie firmy jak Astor, Adidas, MaxFactor itd. mogą iść jedynie na śmietnik, bo testują na zwierzętach to patrzą na mnie wzrokiem ee... sami wiecie jakim. Dzisiaj mama robi "normalny" obiad, i próbuje mi wmówić "Kasiu, ale dzisiaj możesz zjeść kurczaka, ja nic więcej nie będę ci gotować..." To zjem same ziemniaki z surówką, też mi problem.
Stwierdzam, że wiele ludzi starszych ode mnie, jest w zasadzie dużo głupszych... Bo "żyją normalnie".;/

[HELLOKITTY]

Ja jak mam "taki" obiad (mięso, ziemniaki, warzywka) to gotuje sobie do tego 3 koletleciki sojowe. Paczka 2 zł

[anakonda]

Napisane przez HELLOKITTY

Ja jak mam "taki" obiad (mięso, ziemniaki, warzywka) to gotuje sobie do tego 3 koletleciki sojowe. Paczka 2 zł

Tak jak mówiłam: robie dokładnie to samo.
Kotlety sojowe, albo jakieś ugotowane warzywo.

[Leo$]

Napisane przez Kattarina

. Tu gdzie teraz mieszkam, (tzn. w Szwecji) to znajomi przepraszają mnie, że nie mają wegetariańskich potraw, np.na swoich urodzinach (pomimo, że nawet mrugnięciem oka, nie wyraziłam dezaprobaty, czy najmniejszych pretensji)

Pamietam moje Swieta Wielkanocne w Polsce 2 lata temu, to bylo jednoczesnie pozegnanie przed wyjazdem do NY. Bylo mi przykro, ze nie "pamietali" o mnie i "moje" cale sniadanie wielkanocne to bylo jajko oraz bialy chleb, ( ktorego nie jem).
Reszta to byly potrawy miesne Rodzina wie, ze od 12 roku zycia swiadomie nie jem miesa (mam 25 l.) Niestety nikt nie uszanowal mojego wyboru....
Troche przykro....

[Kattarina]

Napisane przez Leo$

Pamietam moje Swieta Wielkanocne w Polsce 2 lata temu, to bylo jednoczesnie pozegnanie przed wyjazdem do NY. Bylo mi przykro, ze nie "pamietali" o mnie i "moje" cale sniadanie wielkanocne to bylo jajko oraz bialy chleb, ( ktorego nie jem).
Reszta to byly potrawy miesne Rodzina wie, ze od 12 roku zycia swiadomie nie jem miesa (mam 25 l.) Niestety nikt nie uszanowal mojego wyboru....
Troche przykro....

To bardzo przykre Nie chcę konkretnie urazić, czy obrazić Twojej rodziny, ale ja takie zachowanie odbieram pod kątem kultury osobistej To brak szacunku dla innej osoby i jej poglądów życiowych. Z tego powodu naprawdę bardzo rzadko mówię ludziom w Polsce, że nie jadam mięsa. Nie lubię zwracać na siebie uwagi i nie znoszę dyskusji (dla mnie jałowych i poniekąd bezczelnych), na temat wegetarianizmu. Ja nie zaglądam nikomu do talerza i nie wyrażam głośno opinii, np. na temat tuszy i otyłości mięso- a właściwie tłuszczożerców. Nie komentuję, kiedy ktoś paląc 20 papierosów dziennie, każdego dnia "pracuje" na swój nowotwór. A to są ewidentnie "złe" nawyki i niehigieniczny sposób życia! Prawidłowo zbilansowana dieta wegetariańska, nie ma prawa szkodzić. Natomiast palenie papierosów zabija- to naukowy fakt, a jedzenie tłuszczu zwierzęcego (nadmiar cholesterolu)jest przyczyną m.in. ,np. miażdzycy i chorób układu sercowo-naczyniowego. I jakoś nikt nie robi z tego wielkiego "halo"...Jednak gdy tacy ludzie dorwą w swoje szpony wegetarianina- "pożerają go żywcem".... Już wiele razy to pisałam: Ja nie jestem wegetarianką dla urody, ani nawet dla zdrowia- tylko z przekonania i w zgodzie z moim sumieniem.

[Leo$]

Napisane przez Kattarina

Już wiele razy to pisałam: Ja nie jestem wegetarianką dla urody, ani nawet dla zdrowia- tylko z przekonania i w zgodzie z moim sumieniem.

dokladnie tak jak ja...

Np., : TZ mnie rozumie i nie zlosci sie kiedy nie klade mu na kanapki miesa ( nie dotykam, nie kroje miesa - z szacunku do zabitego zwierzecia).
Jedyne osoby, ktore szanuja moje poglady to mama i TZ

A co do mojej rodziny: masz 100% racje.

[k_ota]

Jak na razie udało mi się chyba jakiś tydzień (wow, chyba pobiłam rekord Ginesa...czy jak to sie tam pisze...) nie jeść ani kawałka mięsa... Ale naprawdę zastanawaiam się jak to będzie dalej. Wyjazdy do rodziny, święta wielkanocne, Wigilia itd. No i mama, która cały czas mówi, że ktośtam jej koleżanki/kolegi ma problemy z żołądkiem... miała problemy z ciążą itd. itd... A do poczytania chociażby strony www.wegetarianie.pl to nawet siłą jej nie przekonam;/

[anakonda]

Napisane przez k_ota

Jak na razie udało mi się chyba jakiś tydzień (wow, chyba pobiłam rekord Ginesa...czy jak to sie tam pisze...) nie jeść ani kawałka mięsa... Ale naprawdę zastanawaiam się jak to będzie dalej. Wyjazdy do rodziny, święta wielkanocne, Wigilia itd. No i mama, która cały czas mówi, że ktośtam jej koleżanki/kolegi ma problemy z żołądkiem... miała problemy z ciążą itd. itd... A do poczytania chociażby strony www.wegetarianie.pl to nawet siłą jej nie przekonam;/

Jeżeli organizm matki przystosował się do diety wegetariańskiej, matka prawidłowo się odżywia i czuje się dobrze, mało prawdopodobne, że wystąpią jakieś komplikacje podczas ciąży. Zresztą, znam kobiete, która jest wege od lat. Zaszła w ciążę i urodziła w pełni zdrowe dziecko.

Mam taki sam problem jak Ty, tyle, że z tatą. Jego to niczym nie przekonam. Do tej pory jak gotuje obiad kładzie mi na talerz mięso(oczywiście nie jem ). Teraz znudziło mu się ciagle gadać, że wegetarianizm jest niezdrowy, udordze kalerkę itd. Po prostu - znudziło mu sie. I pewnie Twojej mamie też się znudzi. (oby )

[k_ota]

Mam nadzieję, że się znudzi. Bo jak na razie rozmowy wyglądają tak:
- Kasia ostatnio wegetarianka się zrobiła - mama.
- Tak? I żadnego mięsa nie bedziesz jeść? kiełbaski? kurczaczka? - wujek.
- Ale to taki głupi wiek... Mają dziewczyny teraz jakieś takie głupie pomysły... - mama.
- Tak... Ale nigdy nie miałam aż takich zapedów- ciocia (ze śmiechem).
- Ja też nie. Ale Kasia wydorośleje - mama.
- To cieszę się, że w wieku 60 lat dalej będę uważana za dziecko - ja.
- Nawet tak nie mów, bo zobaczysz, że wyrośniesz...

Ta, jasne. Jak na razie coraz bardziej stwierdzam, że wegetariańskie hamburgery z bezmięsnym mięsem są o niebo lepsze niz te z mięsnym mięsem
Tylko dlaczego na określenie ludzi niejedzących mieśa jest takie długie słowo? Wegetariaznim... Z czego mama się śmieje, że gdy zaczynam jej coś z wegetarianizmem tłumaczyć to mi język sie plącze... Tym razem jej nie dziwie sie

[anakonda]

Napisane przez k_ota

Mam nadzieję, że się znudzi. Bo jak na razie rozmowy wyglądają tak:
- Kasia ostatnio wegetarianka się zrobiła - mama.
- Tak? I żadnego mięsa nie bedziesz jeść? kiełbaski? kurczaczka? - wujek.
- Ale to taki głupi wiek... Mają dziewczyny teraz jakieś takie głupie pomysły... - mama.
- Tak... Ale nigdy nie miałam aż takich zapedów- ciocia (ze śmiechem).
- Ja też nie. Ale Kasia wydorośleje - mama.
- To cieszę się, że w wieku 60 lat dalej będę uważana za dziecko - ja.
- Nawet tak nie mów, bo zobaczysz, że wyrośniesz...

Czyli wszyscy wegetarianie to dzieci, które kiedyś wyrosną ze swojej głupoty?
Podbnie powiedziałabym o tych pozostałych, tylko tyle, że oni nigdy nie zrozumieją tego, co tak naprawdę wyrządzają sobie, innym i środowisku... Oczywiście z szacunkiem do twojej rodziny.

Napisane przez k_ota

Ta, jasne. Jak na razie coraz bardziej stwierdzam, że wegetariańskie hamburgery z bezmięsnym mięsem są o niebo lepsze niz te z mięsnym mięsem
Tylko dlaczego na określenie ludzi niejedzących mieśa jest takie długie słowo? Wegetariaznim... Z czego mama się śmieje, że gdy zaczynam jej coś z wegetarianizmem tłumaczyć to mi język sie plącze... Tym razem jej nie dziwie sie

Dla mnie wogóle wegetariańskie jedzenie jest smaczniejsze. I to nie prawda, że wegetariańskie jedzenie jest bez smaku. Są potrawy, które są naprawdę przepyszne. ( w niektórych nawet moja mięsożerna rodzina się smakuje ).
"wegetarianizm" pochodzi od jakiś tam innych wyrazów połączonych. Kiedyś o tym czytałam, ale już nie pamietam od jakich wyrazów to utworzono.Jeśli Cię to interesuje, to łatwo znaleźc w sieci.

[Leo$]

ooo tak, np. pierogi z jagodami, truskawkami, ruskie, z kapusta i grzybami.
I nic wiecej nie trzeba

Wtrace swoje 3 grosze :
Do poczatkujacych wegetarian:
Pozwolcie, ze porownam proces zmian zachodzacy w mozgu do zarosnietego pola lub laki.
Jesli bedzie sie konsekwentnie podarzac zarosnieta, jedna sciezka ( wegetarianizm) , to z czasem stanie sie latwa, lekka, przyjemna do przebycia. A ta pierwsza sciezka, ktora wczesniej sie przebywalo (miesna)- po prostu ZAROSNIE, bo bedzie uzywana. Na takiej zasadzie dzialaja nasze wszystkie "przezwyczajenia".

[mrzero]

Po pewnej nieobecności postanowiłem powrócić z wakacji i dorzucić trochę odmiennych poglądów.


" Faszyści w czasie 2 wojny światowej nie mieli problemu w zabijaniu żydów ale jak zabito Niemca(aryjczyka) to było to wielkie HALO "

Jest to dość ciekawy absurd nadal widzialny w dzisiejszych czasach. Podałem przykład faszyzmu nie tylko dlatego , że ilustruje jak łatwo manipulować ludzkim wyobrażeniem dobra i zła ale z powodu braku możliwości logicznego myślenia (Żyd to też człowiek podobnie jak Niemiec). Dzisiaj jak widzimy na kanałach przyrodniczych jak to zwierzęta zabijają się nawzajem wmówiono nam , że jest to czymś dobrym i naturalnym jednak kiedy człowiek zabija zwierzę jest wielkie HALO. Podobnie jak u faszystów brak kojarzenia faktów skoro jest dobrze jak zwierzęta się zabijają dlaczego ja nie mam ich zabijać skoro i tak by się nawzajem ubiły ?!

Ludzka świadomość może zostać ukształtowana w różny sposób w średniowieczu nie było kłopotów za zabijaniem heretyków , wszystko to kwestja wmówienia przez otoczenie. Jak ktoś miał w szkole język polski to wie , że poglądy społeczeństwa odbijają się jak piłeczka od logiki/nauki do uczuciowości/wiary i z powrotem. Twierdzenie o liniowości rozwoju kultury ludzkiej jest mylne więc proszę nie stosować słów typu "rozwinęliśmy się na tyle, że ...(bla bla)".

Zwracam tylko uwagę , że wszystkie wypowiedzi na tym forum są natury emocjonalnej albo jak by ujęli to romantycy "czuję więc wiem". Wielkim błędem uczuciowości jest jej auto paradoks czyli samo zaprzeczenie. Przykładowo 1 grupa uczuciowców będzie dzierżyła nienawiść do odmieńców uczuciowych( ksenofobia ? ). Obie grupy nie będą w stanie się pogodzić ani współżyć ponieważ uważają swoje uczucia za najwyższe i najdoskonalsze. Nie tylko nie ma się korzyści z irracjonalnego podejścia do życia to jeszcze szerzy się nienawiść do odmiennych uczuciowców. Chronienie zwierząt przed człowiekiem tylko przeszkadza w efektywnym działaniu społeczeństwa i jest nienaturalne (najpierw oducz lwa zabijania).

Jednak wielu ludzi nie potrafi dodać 2 do 2 np: Jestem zaskoczony , że istnieją osoby wierzące że farmy są budowane dla zwierząt!!!! Proszę pomyśleć skoro trzyma się zwierzę na farmie w celu lepszego uprawiania roli (np: koń) to kiedy takie zwierze przestaje działać normalką jest jego zabicie , Maszyny też się karmi energią/paliwem troszczy o nie (konserwacja) ale kiedy przestają działać lądują na złomie. Nikt na farmach nie karmi zwierząt dlatego , że je lubi tylko dlatego żeby działały i dawały produktu jak maszyny.

Kolejną ciekawostką miłośników zwierząt jest brak tolerancji nawet między lekko odmiennymi grupami(czy jeść jajka tak czy nie ?). Ten proces nienawiści jest wywołany bazującym na nienawiści usposobieniu prawie wszystkich miłośników zwierząt(mogą istnieć wyjątki o których nikt nie wie). Każdy miłośnik zwierząt nie je mięsa ze współczucia , współczucie zakłada istnienie 2 stron ofiary i agresora , osoba ucieleśniająca się z ofiarą odczuwa nienawiść do agresora(nawet jak o niej nie wie , pod psychika)a agresywne czyny lub pomaganie w nich (promując nienawiść tworzycie środowisko dla agresywnych indywiduów ) jest logiczną częścią tego procesu.

Przedziwny paradoks tworzy jeszcze uzasadnienie waszej litości : Litujecie się nad zwierzętami krzywdzonymi i zabijanymi ponieważ człowiek jest zwierzęciem a człowiek nie powinien zabijać człowieka. Jednak wszystkie zwierzęta zabijają (drapieżniki ofiary , ofiary trawę) skoro wy nie zabijacie nie jesteście zwierzętami , z czego wynika ze nie macie nic wspólnego z zwierzętami. Więc jak możecie twierdzić , że jesteście blisko istot od których zachowania się wyrzekliście i nie macie z nimi nic wspólnego ?

[Justin Timberlake]

Widzę, że tu jakaś rozmowa na temat wegetarianizmu sie wywiązała i chciałabym wtrącić swoje dwa grosze
Chciałam powiedzieć, że Was podziwiam, ale w sumie to jest naturalne, że człowiek je mięso i dzięki Wam (niestety) nic sie nie zmienia-tzn. zwierzęta są dalej zabijane w takich ilościach, w jakich były, a żeby coś sie zmieniło większość ludzkości musiałaby przejść na wegetarianizm. A jak juz pisałam tak sie raczej nie stanie, bo człowiek jest istotą mięsożerną..
Natomiast bardzo dobrze by było, gdyby ludzie zamiast swojej biernej postawy (a z góry mówię i strasznie mi przykro z tego powodu, ale ja jestem reprezentantem takiej "biernej" postawy ) cos zrobili, żeby takim zwierzętom sie lepiej żyło w hodowlach i żeby były zabijane "z honorem", tzn., żeby tych biednych krów, jak sa jeszcze żywe nie wieszali za nogi i nie rzucali nimi Tylko zabili szybko i bezboleśnie

Natomiast nie rozumiem osób, które nie pija mleka ani nie jedzą jajek Oni mają jakieś ideologie, czy tak sobie to wymyślili..? Przeciez nikomu sie wtedy krzywda nie dzieje..

No nic, to wszystko co chciałam powiedzieć, a jeżeli chodzi o kosmetyki testowane na zwierzętach, to jestem jak najbardziej przeciw. Tylko tutaj znowu nie kupowanie raczej nie pomoże (bo jest znaczna grupa, która sie tym nie przejmuje i kupowac i tak będzie) a jakaś kampania, która by zmusiła te firmy do zaprzestania..

[cmoksia]

Napisane przez Justin Timberlake

Natomiast nie rozumiem osób, które nie pija mleka ani nie jedzą jajek Oni mają jakieś ideologie, czy tak sobie to wymyślili..? Przeciez nikomu sie wtedy krzywda nie dzieje..

jarosze nie jedzą jajek, natomiat weganie nie jedzą NIC pochodzenia zwierzęcego -> z jajka może się wykluć pisklę, ryba - też żywe stowrzenie, mleko... no nie wiem.. pewnie mleko matki też pili, a jest pochodzenia "zwierzęcego"

[Justin Timberlake]

Napisane przez cmoksia

jarosze nie jedzą jajek, natomiat weganie nie jedzą NIC pochodzenia zwierzęcego -> z jajka może się wykluć pisklę, ryba - też żywe stowrzenie, mleko... no nie wiem.. pewnie mleko matki też pili, a jest pochodzenia "zwierzęcego"

No w sumie z tymi jajkami to racja, ale jakby tak dokładnie przypilnować kurę, to by nie były zapłodnione i wtedy pisklę by sie nie wykluło Zreszta nie wiem..Niech jakis wegan sie wypowie

[anakonda]

Napisane przez mrzero

Jest to dość ciekawy absurd nadal widzialny w dzisiejszych czasach. Podałem przykład faszyzmu nie tylko dlatego , że ilustruje jak łatwo manipulować ludzkim wyobrażeniem dobra i zła ale z powodu braku możliwości logicznego myślenia (Żyd to też człowiek podobnie jak Niemiec). Dzisiaj jak widzimy na kanałach przyrodniczych jak to zwierzęta zabijają się nawzajem wmówiono nam , że jest to czymś dobrym i naturalnym jednak kiedy człowiek zabija zwierzę jest wielkie HALO. Podobnie jak u faszystów brak kojarzenia faktów skoro jest dobrze jak zwierzęta się zabijają dlaczego ja nie mam ich zabijać skoro i tak by się nawzajem ubiły ?!

Ponieważ zabijanie przez człowieka nie jest konieczne. Niesie ze sobą tylko niepotrzebne cierpienia.

Napisane przez mrzero

Jednak wielu ludzi nie potrafi dodać 2 do 2 np: Jestem zaskoczony , że istnieją osoby wierzące że farmy są budowane dla zwierząt!!!! Proszę pomyśleć skoro trzyma się zwierzę na farmie w celu lepszego uprawiania roli (np: koń) to kiedy takie zwierze przestaje działać normalką jest jego zabicie , Maszyny też się karmi energią/paliwem troszczy o nie (konserwacja) ale kiedy przestają działać lądują na złomie. Nikt na farmach nie karmi zwierząt dlatego , że je lubi tylko dlatego żeby działały i dawały produktu jak maszyny.

Porównujesz żywe stworzenie do maszyny?!

[Leo$]

Napisane przez mrzero

Po pewnej nieobecności postanowiłem powrócić z wakacji i dorzucić trochę odmiennych poglądów.


" Faszyści w czasie 2 wojny światowej nie mieli problemu w zabijaniu żydów ale jak zabito Niemca(aryjczyka) to było to wielkie HALO "

Jest to dość ciekawy absurd nadal widzialny w dzisiejszych czasach. Podałem przykład faszyzmu nie tylko dlatego , że ilustruje jak łatwo manipulować ludzkim wyobrażeniem dobra i zła ale z powodu braku możliwości logicznego myślenia (Żyd to też człowiek podobnie jak Niemiec). Dzisiaj jak widzimy na kanałach przyrodniczych jak to zwierzęta zabijają się nawzajem wmówiono nam , że jest to czymś dobrym i naturalnym jednak kiedy człowiek zabija zwierzę jest wielkie HALO. Podobnie jak u faszystów brak kojarzenia faktów skoro jest dobrze jak zwierzęta się zabijają dlaczego ja nie mam ich zabijać skoro i tak by się nawzajem ubiły ?!

Ludzka świadomość może zostać ukształtowana w różny sposób w średniowieczu nie było kłopotów za zabijaniem heretyków , wszystko to kwestja wmówienia przez otoczenie. Jak ktoś miał w szkole język polski to wie , że poglądy społeczeństwa odbijają się jak piłeczka od logiki/nauki do uczuciowości/wiary i z powrotem. Twierdzenie o liniowości rozwoju kultury ludzkiej jest mylne więc proszę nie stosować słów typu "rozwinęliśmy się na tyle, że ...(bla bla)".

Zwracam tylko uwagę , że wszystkie wypowiedzi na tym forum są natury emocjonalnej albo jak by ujęli to romantycy "czuję więc wiem". Wielkim błędem uczuciowości jest jej auto paradoks czyli samo zaprzeczenie. Przykładowo 1 grupa uczuciowców będzie dzierżyła nienawiść do odmieńców uczuciowych( ksenofobia ? ). Obie grupy nie będą w stanie się pogodzić ani współżyć ponieważ uważają swoje uczucia za najwyższe i najdoskonalsze. Nie tylko nie ma się korzyści z irracjonalnego podejścia do życia to jeszcze szerzy się nienawiść do odmiennych uczuciowców. Chronienie zwierząt przed człowiekiem tylko przeszkadza w efektywnym działaniu społeczeństwa i jest nienaturalne (najpierw oducz lwa zabijania).

Jednak wielu ludzi nie potrafi dodać 2 do 2 np: Jestem zaskoczony , że istnieją osoby wierzące że farmy są budowane dla zwierząt!!!! Proszę pomyśleć skoro trzyma się zwierzę na farmie w celu lepszego uprawiania roli (np: koń) to kiedy takie zwierze przestaje działać normalką jest jego zabicie , Maszyny też się karmi energią/paliwem troszczy o nie (konserwacja) ale kiedy przestają działać lądują na złomie. Nikt na farmach nie karmi zwierząt dlatego , że je lubi tylko dlatego żeby działały i dawały produktu jak maszyny.

Kolejną ciekawostką miłośników zwierząt jest brak tolerancji nawet między lekko odmiennymi grupami(czy jeść jajka tak czy nie ?). Ten proces nienawiści jest wywołany bazującym na nienawiści usposobieniu prawie wszystkich miłośników zwierząt(mogą istnieć wyjątki o których nikt nie wie). Każdy miłośnik zwierząt nie je mięsa ze współczucia , współczucie zakłada istnienie 2 stron ofiary i agresora , osoba ucieleśniająca się z ofiarą odczuwa nienawiść do agresora(nawet jak o niej nie wie , pod psychika)a agresywne czyny lub pomaganie w nich (promując nienawiść tworzycie środowisko dla agresywnych indywiduów ) jest logiczną częścią tego procesu.

Przedziwny paradoks tworzy jeszcze uzasadnienie waszej litości : Litujecie się nad zwierzętami krzywdzonymi i zabijanymi ponieważ człowiek jest zwierzęciem a człowiek nie powinien zabijać człowieka. Jednak wszystkie zwierzęta zabijają (drapieżniki ofiary , ofiary trawę) skoro wy nie zabijacie nie jesteście zwierzętami , z czego wynika ze nie macie nic wspólnego z zwierzętami. Więc jak możecie twierdzić , że jesteście blisko istot od których zachowania się wyrzekliście i nie macie z nimi nic wspólnego ?

kolejny przyklad na to, iz bezwzgednosc "logiki" jest zgubna....

[k_ota]

ja jeszcze raz o galaretkach Słyszałam, że są galeretki, które nie zawierają żelatyny. To prawda...?

[cmoksia]

podobno wprowadzili takie jak ludzie się wystraszyli BSE i teoretycznie zabroniono sprzedawania produktów zawierających żelatynę, ale przyznam szczerze, że nigdzie takich bez-żelatynowych galaretek nie widziałam

[czarny kot]

Jesli idzie o galaretki to za tezenie odpowiedzialnam jest pektyna. Glownie w kosciach czy szpiku. Dlatego sosy po pieczeniu miesa, flaki, nozki tezeja. Pektyna jest tez w niektorych owocach. Mozna zrobic galaretke bez zelatyny, np z jablek. Nawet mam gdzies przepis. Ale o kupnych nie slyszalam.

[Leo$]

Napisane przez k_ota

ja jeszcze raz o galaretkach Słyszałam, że są galeretki, które nie zawierają żelatyny. To prawda...?

K_ota mam tu cos dla Ciebie o roslinnej "zelatynie"
kliknij sobie:

http://www.alejahandlowa.pl/index.php?t=p,348306

pozdrawiam

-----------------------------------------------

[k_ota]

Napisane przez Leo$

K_ota mam tu cos dla Ciebie o roslinnej "zelatynie"
kliknij sobie:

http://www.alejahandlowa.pl/index.php?t=p,348306


-----------------------------------------------

wow no i wcale nie taka droga... 2,29... Szkoda, że jeszcze 8zł. za dostawę...

[Leo$]

Napisane przez k_ota

wow no i wcale nie taka droga... 2,29... Szkoda, że jeszcze 8zł. za dostawę...

przejdz sie do sklepu ze zdrowa zywnoscia ....

[k_ota]

Napisane przez Leo$

przejdz sie do sklepu ze zdrowa zywnoscia ....

w tym problem, że jak dotąd nie odkryłam takiego sklepu blisko mnie... Owszem widziałam w supermarkecie dział ze zdrową żywnością, ale on jest praktycznie na drugim końcu miasta..

[aferka]

Czytałam niedawno artykuł dotyczący m.in. potraw sojowych dla wegetarian.
Konkluzja była taka, że właściwie należałoby zacząc od sprawdzenia "zawartości soi w soi", bo te wszystkie kotlety sojowe, gulasze i inne potrawy, tyle maja wspólnego z soją, co ja z zeszłorocznym śniegiem. Jest to czysta chemia, więc nie wiem co naprawdę jest lepsze - zdrowe przetworzone samodzielnie (mam na myśli własnoręczne gotowanie, a nie jakąś przemysłową papkę) mięso, czy bomba chemiczna o kształcie kotleta.
Ja sama nie jestem wegetarianką (i pewnie nigdy nie będę), ale jak już gdzieś pisałam - nie trzeba być wegetarianinem, żeby sprzeciwiac sie przemocy wobec zwierząt.

[Leo$]

Napisane przez k_ota

w tym problem, że jak dotąd nie odkryłam takiego sklepu blisko mnie... Owszem widziałam w supermarkecie dział ze zdrową żywnością, ale on jest praktycznie na drugim końcu miasta..

szkoda...
moze jak zbierzesz jakies wieksze zamowienie z tego sklepu internet. to zrobia mniejszy koszt przesylki lub za free ?
napisz do nich

Napisane przez aferka

Czytałam niedawno artykuł dotyczący m.in. potraw sojowych dla wegetarian.
Konkluzja była taka, że właściwie należałoby zacząc od sprawdzenia "zawartości soi w soi", bo te wszystkie kotlety sojowe, gulasze i inne potrawy, tyle maja wspólnego z soją, co ja z zeszłorocznym śniegiem. Jest to czysta chemia, więc nie wiem co naprawdę jest lepsze - zdrowe przetworzone samodzielnie (mam na myśli własnoręczne gotowanie, a nie jakąś przemysłową papkę) mięso, czy bomba chemiczna o kształcie kotleta.

W sklepach ze zdrowa zywnoscia, nie znajdziesz takich sztucznych produktow. Przykladowo: jesli sie kupuje z firmy "krzak" np w tesco za 1-2 zl. to najprawdopodobniej produkt bedzie sztuczny i zmodyfikowany ( taka zaleznosc dotyczy calego pozywienia ).