2015-10-20, 13:29 | #631 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Gadałam z jednym gościem na portalu od jakiegoś czasu. Umówiliśmy się na konkretną godzinę i miejsce. Dwa dni przed spotkaniem napisał mi, że mam mu podać swój numer telefonu, bo ,,bez wersyfikacji telefonicznej nie będzie się fatygował". Może po głosie chciał poznać, czy jestem tą samą osobą co na profilu
|
2015-10-20, 13:39 | #632 | ||
Zakochałem się
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 6
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
I prosi, abym to uszanował. ---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ---------- Cytat:
Chodziło o to, że wtedy nie czułem w 1% tego co teraz. Miałem swoje zajęcia i hobby, czas był zapchany od rana do wieczora... Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie jak wiele ona dla mnie znaczy... o wiele za późno.
__________________
zakochalemsie.blog.pl |
||
2015-10-20, 13:55 | #633 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
i dlatego założyłeś bloga z żalami?
Jesteś dziecinny i egzaltowany.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2015-10-20 o 13:56 |
2015-10-20, 14:28 | #634 |
Zakochałem się
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 6
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Po prostu nie wiem jak sobie poradzić z tą sytuacją ...
Czekać, aż ona się odkocha i może (?) da mi jeszcze jedną szansę ?
__________________
zakochalemsie.blog.pl |
2015-10-20, 14:53 | #635 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
dorosnąc i zakochiwac sie w realnych ludziach a nie wizjach z neta.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2015-10-20, 15:08 | #636 |
Zakochałem się
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 6
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Sądzisz, że to jest takie proste ?
Że tego da się nauczyć ? Po prostu coś czuję i nie umiem tego zmienić. Choć liczę na to że czas mi pomoże...
__________________
zakochalemsie.blog.pl |
2015-10-20, 15:11 | #637 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 44
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
W komentarzu na Twoim blogu napisałam grzecznie i delikatnie, że generalnie powinieneś żyć dalej, ale to, co napisałam nie przeszło przez Twoją moderację. Ciekawe dlaczego go odrzuciłeś (zakładam, że tak jest skoro tutaj na posty reagujesz, a mojego komentarza na blogu nadal niet) skoro nic złego nie napisałam.
Czyżby pomysł na promocję bloga? |
2015-10-20, 15:16 | #638 |
Zakochałem się
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 6
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Nie, bloga założyłem wczoraj pod wpływem emocji i jeszcze nie wiem jak tam wszystko ustawić
Cokolwiek napiszesz to przyjmę z zainteresowaniem. Jeżeli możesz to napisz tutaj lub w prywatnej wiadomości.
__________________
zakochalemsie.blog.pl |
2015-10-20, 15:17 | #639 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
|
2015-10-20, 15:57 | #640 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
i jeszcze nie rozumiem zawracania dziewczynie głowy w momencie kiedy nie ma się czasu na związek.
Mądra była i urwała kontakt, bo nie była zainteresowana wiecznymi pogaduchami w sieci.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2015-10-20, 16:06 | #641 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
|
2015-10-20, 18:16 | #642 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 24
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Ojoj, a ja myślałam, że to tylko ja miałam takiego niefarta z tymi portalami randkowymi :p A tu widzę, że moje przypadki były naprawdę łagodne. Po prostu na spotkaniu najczęśniej okazywało się, że na żywo to jest zupełnie inna osoba. I nie chodzi mi tylko o wygląd, ale generalnie zachowanie, przez internet ci faceci tacy rozgadani, fajni, rozmowa się kleiła, były tematy, a na żywo nagle cisza albo jakieś głupie odzywki. Uznałam, że to jest typ facetów "internetowy podrywacze". Mocni w palcach na klawiaturze, ale w realu już nie bardzo. a takich typków nie ma co tracić czasu, wiadomo, że i tak nic z tego nie wyjdzie. Dlatego zaskoczyło mnie, jak później testowo założyłam sobie konto na ***ciach reklama***, gdzie okazało się, że jednak portal matrymonialny to zupełnie co innego niż portal randkowy. Kwestia ludzi, celem osób tam przebywających nie jest wyrywanie jak największej liczby kontaktów, tylko poznanie tej jednej, konkretnej osoby, co dla mnie było w sam raz. I od tego czasu moje nieudane przygody ze znajomościami internetowymi na szczęście się skończyły Ale co przeżyłam, to moje
Edytowane przez klempaa Czas edycji: 2015-10-20 o 18:48 |
2015-10-25, 16:21 | #643 |
Rozeznanie
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Dziewczyny, nie uwierzycie dzisiaj [gdy wracałam z innego spotkania internetowego xD] równiutko po tygodniu odezwał się do mnie koleś, którego opisywałam wyżej 'pan zapomniałem portfela' ;d dzwoni i zaczyna gadkę co tam itd., a ja 'ale kto mówi?', a ten 'X, nie zapisałaś sobie mojego numeru?'. no lol, zdążyłam już zapomnieć o tym spotkaniu i o nim, a ten mi z takim tekstem ;d i pyta się czy w tym tygodniu mam czas, bo musi mi się przecież zrewanżować za to spotkanie, gdy płaciłam za niego. mówię mu, że nie mam tu grafiku z pracy i nie wiem kiedy mam czas, a on mi na to, że jak sprawdzę, to żebym mu dała znać. i tak sobie teraz myślę czy iść na to spotkanie czy nie? wcześniej pisałam, że średnio miałabym ochotę nawet po to, by 'odzyskać' tę kasę, ale tak teraz sobie myślę, że w sumie ej, niby czemu miałam mu sponsorować? tylko mimo wszystko nieco mi głupio, bo z mojej strony ewidentnie to by było tylko spotkanie na zasadzie żeby kasa się zgadzała :P ale chyba pójdę, żeby mieć materiał na kolejną opowieść w tym wątku ;d
|
2015-10-25, 16:31 | #644 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 542
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
__________________
|
|
2015-10-25, 16:33 | #645 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Nie bierz pieniędzy.
|
2015-10-25, 16:49 | #646 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
Bez sensu. Raz że mozesz facetowi tym narobić nadziei a tak sie jednak nie robi, jakikolwiek by nie był, a dwa że chyba troche szkoda czasu tylko po to zeby kasa sie zgadzała.. |
|
2015-10-25, 19:04 | #647 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 043
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
|
|
2015-10-25, 22:06 | #648 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 23 256
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka
__________________
Edytowane przez martullenka Czas edycji: 2015-10-26 o 00:25 |
|
2015-10-25, 22:43 | #649 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
nawet jak on byłby skąpy, wyrachowany czy zapominalski, to robienie sobie z niego beki jest wredne.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2015-10-26, 21:54 | #650 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
wydaje mi się, że on też traktuje to nasze spotkanie jako po prostu obowiązek zrewanżowania się (tak nawet brzmiał trochę podczas tej rozmowy telefonicznej). ale macie rację - odpuszczam. |
|
2016-01-12, 09:47 | #651 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Ok, świeża sytuacja.
Jakiś czas temu w dość dramatyczny sposób rozstałam się z ex (toksyczny związek, nawet mam swój wątek na wizażu ). Nie szukam nikogo (bez sensu szukanie na siłę), nie mam konta w żadnym portalu randkowym, ale powiedziałam sobie, że jak będę miała okazje z kimś wyjść na niezobowiązującą kawę/piwo, to zawsze dam losowi szansę. Jakieś 3 tygodnie temu napisał na fb do mnie jakiś facet, że bardzo mu się spodobał mój komentarz do jakiegoś demotywatora na fb i że zauważył że też jestem z miasta X i że mamy 3 wspólnych znajomych tylko że ich dobrze nie zna, ale może jest szansa że się gdzieś widzieliśmy. Sprawdziłam tych znajomych, jedna moja daaaleka znajoma z LO która skonczyła stomatologie i 2 dalekich znajomych ex ktorych znam tylko z widzenia i to ledwo - lekarze (pisze bo to w sumie istotne). Stwierdziłam że popisać można, wiec zaczełam z nim gadać na fb. Byłam świeżo po rozstaniu i nie ukrywajmy samotna, a że dobrze mi się z nim zaczęło pisać to zaczeliśmy naprawdę intensywnie pisać (dzień i noc normalnie). Okazało się że facet ma 31 lat i jest lekarzem, zrobił specjalizacje z medycyny sądowej a więc głównie kroi zwłoki i jest też na ostatnim roku prawa. Ogólnie pisało się mega fajnie (inteligentny, poczucie humoru) ale zapaliły mi się lampki - nie miał ani jednego zdjęcia na fb (tak, wiem że dużo osób nie ma, no ale mimo wszystko dziwnie nie widzieć z kim się pisze) a dwa że nieco miał zadatki na bluszcza bo jak nie odpisałam kilka godzin bo np miałam urwanie głowy w pracy to już 5 wiadomości czy na pewno wszystko ok, czy jestem zła, czy nic się nie stało i czemu nie odpisuje - zalatuje bluszczem, ale byłam w toksycznym związku wiec schlebiało mi że ktoś się mną tak interesuje, mimo zapalonej 2 lampki ostrzegawczej. Trzecia - w jeden dzień na pytanie co tam odpisałam że leże i umieram bo dostałam okres - chciał przyjechać i wieźć mnie do szpitala (serio). Ale mimo to pisało się miło, więc nie chciałam urywać kontaktu, bo czułam się samotna bardzo. No i wydawało mi się że mnie rozumie (zwierzyłam mu się z poprzedniego związku). Napisał że on nigdy nie był w poważnym związku, jego najdłuższy związek to były 3 miesiące (facet lat 31 - kolejna lampka) bo zawsze był krzywdzony i wykorzystywany przez kobiety a jest bardzo wrażliwym facetem i że jak miał 25 lat to chciał popełnić samobójstwo bo ta panna 3 miesięczna z nim zerwała bo przytył . Ogólnie miałam wrażenie że przez to że jest tak wrażliwy rozumie mnie, mogłam się zwierzyć, wyżalić i to mi dużo pomagało. Zaproponował spotkanie na żywo, zgodziłam się (why not) ale podkreśliłam że totalnie niezobowiązująco, jakieś koleżeńskie piwko, napisał że mam racje i że wiadomo. Poprosiłam żeby się opisał (żeby go rozpoznać chociażby) bo nie chciał wysłać zdjęcia. Napisał że ma tylko 175 cm ale nadrabia uśmiechem i ponoć pięknymi ciemnymi oczami i że ma czarne, gęste włosy a zdjęcia nie wyśle bo od 10 lat nie zrobił bo nienawidzi. Umówiłam się z nim, w końcu miało to być tylko niezobowiązujące piwko. No i przeżyłam chyba największy szok w życiu, bo przyszedł facet sięgający mi do połowy czoła (!!) a byłam w płaskich butach i mam 165cm na dodatek okazało się że waży na oko jakieś 120 kilo (nie, nie przesadzam...), na twarzy miał jakieś wypukłe znamiona w kolorze skóry więc wyglądało jakby miał na twarzy kurzajki plus lekki zez. Zalatywało od niego takimi wielokrotnie puszczanymi bączkami (wiecie o co mi chodzi, że jak się wali dużo "cichaczy" że później ciuchy aż przechodzą tym ). Szczerze to pierwsze co to chciałam odwrócić się i uciec (serio) no ale zaczęłam myśleć trzeźwo - raz że to tylko piwko, dwa że skoro jest tak wrażliwy to nie chce mu krzywdy robić i wytrzymam chociaż godzine a trzy juz sie z nim nigdy więcej nie zobacze. Jak odzyskałam mowę to zaproponowałam pierwszy lepszy lokal żebym nie musiała z nim chodzić po mieście (wiem jestem okropna:p) i zamówiłam mocnego drinka (na trzeźwo by było ciężko:p). O dziwo, rozmowa się kleiła, aleee...zrobił na mnie tak negatywne wrażenie, że nawet gdyby był moim ideałem wizualnym, to byłby skreślony. Zaczął opowiadać mi o 3 dziewczynach z jakimi się spotykał, łącznie z ich jakimiś tajemnicami (typu że jedna wujek molestował o ile to prawda) łącznie z pokazaniem mi ich profili na fb a wiec danych osobowych. Dużo (niestety ze szczegółami) opowiadał mi o swojej pracy - o krojeniu zwłok i że to lubi... Później zaczął sie przechwalac znajomosciami (że prokuratorzy, połowa policji w miescie..) ktore ma z racji swojego zawodu... Nawet gdyby był wizualnie szczytem moich marzeń, to już by był skreślony i tak. Nie chciałam go ranić (dużo pisał o swojej wrażliwosci i próbie samobójczej) wiec wytrzymałam godzine i powiedziałam ze musze isc bo na drugi dzien mam wazne rzeczy w pracy. Niestety popełniłam ten błąd że dałam mu się odwieźć (uznałam ze jest totalnie niegroźny a dwa że było mega zimno..) i wie teraz gdzie mieszkam . Dosłownie 15 minut po spotkaniu dostałam milion wiadomości na fb (na szczęście nie podałam mu nr) jaka to cudowna okazałam sie na żywo, ŻE CHCE BYĆ ZE MNĄ Z POWAŻNYM ZWIĄZKU Oo, i jakim jestem dobrym człowiekiem, że mam piękna dusze a wszystko to zwieńczone że mega go nagrzałam na spotkaniu i że by mnie teraz zruchał jak zwierze (cytat dosłowny). Coś tam mu odpisałam na odczepne i stwierdziłam ze znajomość musze zakonczyc, ale ze mam za dobre serce to stwierdziłam ze nie chce zeby wyszło ze ze wzgledu na niego (a juz na pewno nie na wyglad) wiec napisałam 2 dni pozniej ze nie mozemy sie spotykać bo odezwał sie własnie do mnie przyjaciel (fikcyjny ale co tam) którego kocham platonicznie od 5 lat, ze sobie uswiadomił ze cos do mnie czuje i ze w tej sytuacji... Dostałam taki bluzg jak nigdy od nikogo, łącznie z życzeniem raka i grożeniem że dostane kwasem w ryj bo mi sie w głowie poprzewracało od urody . Że byłąm dla niego najwazniejsza osoba w zyciu i ze nikt nigdy go tak nie skrzywdził.. tego typu teksty i bluzgi. Zablokował mnie na fb - myslałam ze mam spokój. Niestety przedwczoraj napisała do mnie OBCA OSOBA na fb, jakis obcy koles - esej bluzg ze jestem moralnym dnem itp - zapewne jego kolega . Ale mało tego... napisały tez do mnie 2 kolezanki i 1 znajomy ze jakis facet do nich pisał na mnie bluzgi ze maja sie ze mna nie zadawac, ze jestem złym czlowiekiem, ze traktuje ludzi jak przedmioty i ze radzi sie trzymac ode mnie z daleka.... Cos czuje ze popisał do wszystkich/wiekszosci moich znajomych na fb. Chyba przyciągam psycholi..
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" |
2016-01-12, 12:14 | #652 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
|
|
2016-01-12, 12:47 | #653 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Dokładnie, sama chciałam napisać to samo. Piszesz o iluś ostrzegawczych lampkach, a potem, że "przyciągasz". Skoro widziałaś, że koleś jest jakiś "nie halo", to trzeba było się z nim nie umawiać.
W obecnej sytuacji, to ja bym chyba najwyżej odpisała tym osobom, które się w jego sprawie odezwały, że przykro mi, że musiały to czytać, że jakiś psychol się przyczepił i spamuje ludzi bzdurami. Rozważyłabym też zgłoszenie gróźb karalnych na policję... |
2016-01-12, 13:12 | #654 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Jak Cię któryś kolejny z tych lovelasów porąbie na kawałki to też Twoją ostatnią myślą przed śmiercią będzie, że w sumie miejscami to zabawna historia?
Zero instynktu samozachowawczego, rozsądku, myślenia, troski o swoje bezpieczeństwo, szacunku do siebie i czegokolwiek. Za co Ty się tak nienawidzisz? Cytat:
Oczywiście nie bierzesz pod uwagę, że to mógł NIE BYĆ żart, bo przyzwyczaiłaś się, że takie i podobne teksty serwuje Ci każdy Romeo? Ale jasne. Skup się na tym, że powiedział Ci komplement. Zazdroszczę. Tak bardzo. Pozostałe wizażanki też zazdroszczą, bardzo. Starczy? To teraz w trosce o własne życie NIE UMAWIAJ SIĘ Z ŻADNYM FACETEM póki nie będziesz miała za sobą kilku miesięcy terapii, bo któryś z nich zrobi Ci krzywdę. Jeszcze większą niż Maharadża. |
|
2016-01-12, 16:54 | #655 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 1 688
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Jezu, Lovin opisala sytuacje w tym przesmiewczym temacie, a Wy go rozwalacie swoimi kazaniami...
Wysyłane z mojego GT-I5510 za pomocą Tapatalk 2
__________________
Perfumowe szaleństwo Filmowy blog Perfumowy blog Szukam koreczka do Aury Loewe 80 ml! |
2016-01-12, 17:02 | #656 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: wielkopolskie
Wiadomości: 5 555
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
A ja bym chętnie przeczytała o innych podobnych sytuacjach związanych ze spotkaniami w znajomości internetowej. Myślałam, że do tego będzie służył ten temat.
|
2016-01-12, 17:26 | #657 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
|
2016-01-12, 17:54 | #658 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Oj, kiedy to było.
1)Pamiętam, jak miałam 16 lat - IRC, poznałam faceta, 26 lat, fajnie się gadało. Kilka tygodni, pierwsze spotkanie i okazało się, że to kolega mojej starszej siostry;-) 2)Kolejny, sportowiec - gadał ciągle, czego to sobie nie wstrzykuje w tyłek. 3) Poznanie dwóch fanów marihuany, przyszli zjarani 4) Jeden koleś był sympatyczny. Wyglądał ok. Ale jak zaczął bredzić, że poszedł że swoją byłą do łóżka, i czy to jest ok!??? To sobie darowałam. 5) z jednym byłam w związku ze 3 lata. Choć patrząc z obecnej perspektywy normalny nie był. No i koniec końców Męża znalazłam - bez "pomocy" internetu
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2016-01-12, 18:21 | #659 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: wielkopolskie
Wiadomości: 5 555
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
Właściwie jak teraz na kompie widzę wątek, to sama się gubię, co ja czytałam. Edytowane przez sandrek Czas edycji: 2016-01-12 o 18:23 |
|
2016-01-12, 21:22 | #660 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Bo to takie zabawne, że facet, który najwyraźniej jest psychiczny, a do tego jest lekarzem w prosektorium i może mieć dostęp do różnych dziwnych substancji grozi jej, że obleje ją kwasem.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:21.