Dla przyszłych i obecnych kursantek cz. III

[kaszkasz]

Giovanna92GRATULUJE Z CAŁEGO SERCA !!


dzisiejsze jazdy trochę lepiej, dzięki BeRtA1111

.... stres na pewno źle wpływa na jazdę a szczególnie na naukę ... niestety w pracy dzisiaj go wyeliminować nie mogłam
no ale jak się zaczęło to trzeba jakoś pociągnąć to wszystko

w piątek mam ostatnie jazdy a raczej egzamin wew.

nie wiem czy podołam

[Kolorowymaj]

Napisane przez mia2801

Mogłabym w Gdyni zdawać ale jak ja nie lubie Grande Punto ;D
Zdecydowanie wole Yariske :P

Ja zdaje w Gdyni na Yarisce

Napisane przez giovanna92

Dziewczyny ZDAŁAM
Poprostu nie mogę w to uwierzyć
Byłam miła dla pani egzaminator , dlatego ona też była super.
Później czekałam na koleżanke i widziałam, że u tej pani oblały dwie osoby.

Plac poszedł gładko. Na mieście zrobiłam dwa błędy , ale ważne że zdałam To fakt, że miałam szczęście i pani egzaminator ze wzgledu na pogode przymykała oko na pewne wpadki

To chyba jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu

Dziekuję za trzymanie kciuków

super naprawde super!! gratuluje

Napisane przez reverse

Dziewczyny, pocieszcie mnie...
Mam za sobą ok.12h, a ciągle nie potrafię opanowac ruszania. Gaśnie mi, albo szarpie :/ I strasznie się peszę za kierownicą, szczególnie jak jakiś debil mi wymusza pierwszeństwo to później cała roztrzęsiona jestem i nie potrafię się skupic. Łuk mi wychodzi, ale jazdy po mieście nie cierpię... Nie wiem czy to ja jestem jakaś tępa czy po prostu to przyjdzie z czasem.

giovanna92, gratulacje

hmm... wiesz co ja np od poczatku nie mialam z tym problemu, poprostu jak zaczniesz popuszczac sprzeglo poczujesz jak zaczyna buczec/trzasc sie i dopiero wtedy gaz, jak juz odjedziesz od razu puszczasz sprzeglo, nie umiem Ci tego wytlumaczyc tak na odleglosc, ale moj instruktor bardzo dokladnie mi to wytlumaczy, moze popros tez swojego instruktora o to zeby przylozyl do tego wieksza wage, bo to jest tez bardzo wazne

[jaksy]

Hmm no nie wiem, ja zawsze przy ruszaniu najpierw dodaje gazu i dopiero popuszczam sprzęgło (właściwie to już tak się wyrobiłam, że robię to równocześnie), jak czuję, że samochód zaczyna ruszać, to przytrzymuje i sprzęgło i gaz na jednym poziomie. Oczywiście robię tak tylko na mieście, bo na placu samo sprzęgło. Gaśnie mi baaaardzo sporadycznie jak za wcześnie puszczę sprzęgło.

Dziewczyny kochane mam już mętlik w głowie. Powiedzcie mi proszę:
1. tylko światła pozycyjne, postojowe i awaryjne włącza się przy zgaszonych kontrolkach?
2. czy przy światłach przeciwmgłowych, cofania i stopu mają być też zapalone mijania (bo że przy drogowych mają to wiem)?

[PPP90]

Napisane przez jaksy

Hmm no nie wiem, ja zawsze przy ruszaniu najpierw dodaje gazu i dopiero popuszczam sprzęgło (właściwie to już tak się wyrobiłam, że robię to równocześnie), jak czuję, że samochód zaczyna ruszać, to przytrzymuje i sprzęgło i gaz na jednym poziomie. Oczywiście robię tak tylko na mieście, bo na placu samo sprzęgło. Gaśnie mi baaaardzo sporadycznie jak za wcześnie puszczę sprzęgło.

Dziewczyny kochane mam już mętlik w głowie. Powiedzcie mi proszę:
1. tylko światła pozycyjne, postojowe i awaryjne włącza się przy zgaszonych kontrolkach?
2. czy przy światłach przeciwmgłowych, cofania i stopu mają być też zapalone mijania (bo że przy drogowych mają to wiem)?

odp. do 2
światła mijania zapalasz przy przeciwmgłowych i drogowych.
odp do 1
wiem tyle że przy włączonych kontrolkach palą sie kierunkowskazy, wsteczne, stopu (chyba)

[jaksy]

to, że pozycyjne, postojowe i awaryjne włącza się przy zgaszonych kontrolkach wzięłam na chłopski rozum, bo się ich używa przy postoju :P

[reverse]

Napisane przez siokoladka

No tak czyli wszystkiemu winny jest stres Najlepiej byłoby go jakoś wyeliminować z samochodu
Jeździsz może z radiem włączonym?

Hehe, dopiero na drugiej godzinie się zorientowałam, że coś tam w tle gra :P Jeżdżę, najczęściej moje ulubione Antyradio bo mam z instruktorem podobny gust muzyczny. Ogólnie to jazda autem bardzo mi się podoba, to pierwsza czynnośc, która mnie nie zniechęca mimo ciągłych błędów
W poniedziałek spróbuję do tego wszystkiego podejsc na spokojnie, postaram się unikac wszystkich przyczyn stresu, żeby na jazdach byc rozluzniona

[siokoladka]

to może meliskę sobie strzel
tylko nie wiem czy ona nie ma jakiś mulących skutków ubocznych

[BeRtA1111]

a ja już prawie połowę jazd mam za sobą ;P ale wczoraj jechałam trochę jak pirat. jechałam pierwszy raz taką drogą i nie widziałam jak są tam pasy namalowane ;P pod prąd!

[giovanna92]

kaszkasz Dziękuję
Kolorowymaj Dziękuję

[siokoladka]

Tydzień się kończy jak tam postępy ) ??

Chcialam wam coś pokazac dzisiaj Rzęsy doczepiane do lamp w samochodzie ;D mocne http://www.motokobiety.pl/Rzesy,dla,...chodu,610.html

[asanczo]

hej
w tym tyg tylko godzinkę wyjeździłam, ale dziś mam dwie. Nadal nie byłam na placu (13h wyjeżdżone). Mam nadzieję że dziś pojedziemy w końcu.
Zastanawiam się nad wykupieniem doszkalających. A Wy po 30h prosto na egzamin czy jeszcze coś jeździłyscie?
Wszystkim miłego weekendu zyczę!

[happywoman]

Mnie zostało 7h godzin jeszcze. W poniedziałek zdaje wewnętrzny, a później egzamin 2 w 1 (teoria+praktyka), bo muszę z tym prawkiem wyrobić się do końca września...a wole mieć jeszcze w zanadrzu czas na poprawkę ewentualną.

[giovanna92]

Napisane przez asanczo

hej
w tym tyg tylko godzinkę wyjeździłam, ale dziś mam dwie. Nadal nie byłam na placu (13h wyjeżdżone). Mam nadzieję że dziś pojedziemy w końcu.
Zastanawiam się nad wykupieniem doszkalających. A Wy po 30h prosto na egzamin czy jeszcze coś jeździłyscie?
Wszystkim miłego weekendu zyczę!

Ja byłam na placu dopiero po wyjeżdżonych ponad 20 godz. I mówiąc szczerze to był odpowiedni czas, bo miałam opanowaną kierownice i wyczucie auta. Na placu byłam 5 razy każdy po około 15-20 min.
Na egzaminie łuk zrobiłam bezbłędnie mimo to , że był deszcz

Przed egzaminem też się zastanawiałam czy nie dokupić godzin , ale jak widać wystarczyło te ponad 30 godz. .Miałam 30 godzin po mieście i czasem wracałam z moim instruktorem do domu , a tego czasu nie liczył. Zaznacze , że oprócz kursu nie jeździłam wogóle autem , nic a nic i też sie bałam , że nie wystarczy , a tu jednak

Napisane przez happywoman

Mnie zostało 7h godzin jeszcze. W poniedziałek zdaje wewnętrzny, a później egzamin 2 w 1 (teoria+praktyka), bo muszę z tym prawkiem wyrobić się do końca września...a wole mieć jeszcze w zanadrzu czas na poprawkę ewentualną.

Żadnej poprawki ma nie być...

[happywoman]

"Żadnej poprawki ma nie być... "

Będę walczyć, ale co mi z tego wyjdzie, się zobaczy. Jakby nie było będę miała podwójne obciążenie, bo 2 w 1. Ale staram się być dobrej myśli.

[giovanna92]

Napisane przez happywoman

"Żadnej poprawki ma nie być... "

Będę walczyć, ale co mi z tego wyjdzie, się zobaczy. Jakby nie było będę miała podwójne obciążenie, bo 2 w 1. Ale staram się być dobrej myśli.

Ja też miałam łączony. Nie wiem dlaczego ale bardzo obawiałam sie teorii, bo to byłby obciach jakbym zawaliła i jeszcze ponad stówa by poszła w błoto . Ale jak już zakończyłam test i usłyszałam , że 0 błędów to kamień z serca. Pamietaj , że zdanie testów to już pół sukcesu
Pozytywne myślenie to połowa sukcesu - ja myślałam pozytywnie , chociaz nikt we mnie nie wierzył

[happywoman]

Napisane przez giovanna92

Ja też miałam łączony. Nie wiem dlaczego ale bardzo obawiałam sie teorii, bo to byłby obciach jakbym zawaliła i jeszcze ponad stówa by poszła w błoto . Ale jak już zakończyłam test i usłyszałam , że 0 błędów to kamień z serca. Pamietaj , że zdanie testów to już pół sukcesu
Pozytywne myślenie to połowa sukcesu - ja myślałam pozytywnie , chociaz nikt we mnie nie wierzył

Może masz jakiś sposób co by się nie denerwować tym, że to egzamin i jeszcze 2 w 1? Bo ja nerwus jestem. Jak się denerwuję to gaśnie albo jakoś dziko kierownica chodzi albo zapominam o znakach itd. A jak jestem spokojna to nie ma na mnie nikogo. Jeszcze tego łuku nieszczęsnego się obawiam. Instruktor każe mi robić na sposób i wychodzi całkiem całkiem nieźle...ale jakoś nie jestem przekonana.

[siokoladka]

Napisane przez asanczo

hej
w tym tyg tylko godzinkę wyjeździłam, ale dziś mam dwie. Nadal nie byłam na placu (13h wyjeżdżone). Mam nadzieję że dziś pojedziemy w końcu.
Zastanawiam się nad wykupieniem doszkalających. A Wy po 30h prosto na egzamin czy jeszcze coś jeździłyscie?
Wszystkim miłego weekendu zyczę!

Napisane przez giovanna92

Ja byłam na placu dopiero po wyjeżdżonych ponad 20 godz. I mówiąc szczerze to był odpowiedni czas, bo miałam opanowaną kierownice i wyczucie auta. Na placu byłam 5 razy każdy po około 15-20 min.
Na egzaminie łuk zrobiłam bezbłędnie mimo to , że był deszcz

Szczerze? nie wyobrażam sobię tak późno zacząć plac. Patrząc po sobie oczywiście Ja muszę miec ten komfort psychiczny co z tego że jeżdżę sobie jakoś po mieście jak sieknę plac ale to ja jestem
U nas na szczęście cały plac jest pod zadaszeniem i żaden deszcz mnie nie bedzie rozpraszał
Zaczęłam zastanawiać się na którą godzinę się zapisac i chyba wezmę sobie coś pod wieczór o 18 pójdę na teorię później godzinka-półtorej czekania. Na początku chcialam rano ale widzę po sobie że rano jestem totalnie zdekoncentrowana i nieprzytomna a od godziny 12-16 Gdańsk to jeden wielki korek ciiieżka sprawa

[jaksy]

Mnie instruktor zabierał na plac od samego początku kursu, żebym wyczuła sprzęgło.

Napisane przez happywoman

Może masz jakiś sposób co by się nie denerwować tym, że to egzamin i jeszcze 2 w 1? Bo ja nerwus jestem. Jak się denerwuję to gaśnie albo jakoś dziko kierownica chodzi albo zapominam o znakach itd. A jak jestem spokojna to nie ma na mnie nikogo. Jeszcze tego łuku nieszczęsnego się obawiam. Instruktor każe mi robić na sposób i wychodzi całkiem całkiem nieźle...ale jakoś nie jestem przekonana.

Ja łuku zaczęłam się obawiać po wtorku, kiedy mój TŻ miał pierwszy egzamin i mi powiedział, że ten łuk wygląda inaczej niż ten na placu gdzie ćwiczyliśmy, ma inne gabaryty. No i przerażenie, bo ja oczywiście uczyłam się na sposob (na pachołki) Dzisiaj spróbowałam jechać na czuja po linii i na pięć podejść jedno nieudane. Licze, że źle nie będzie ale obawy nadal są.

Zapisałam się na egzamin, mam 16.

[BeRtA1111]

Napisane przez happywoman

"Żadnej poprawki ma nie być... "

Będę walczyć, ale co mi z tego wyjdzie, się zobaczy. Jakby nie było będę miała podwójne obciążenie, bo 2 w 1. Ale staram się być dobrej myśli.

też chcę i pewnie będę miała 2w1, ale mi się wydaje właśnie, że tak jest wygodniej. na bieżąco z zasadami

Napisane przez siokoladka

Tydzień się kończy jak tam postępy ) ??

Chcialam wam coś pokazac dzisiaj Rzęsy doczepiane do lamp w samochodzie ;D mocne http://www.motokobiety.pl/Rzesy,dla,...chodu,610.html

wow, jaki lans :P coś czuję, że te rzęski szybko by się połamały ;P

a co do placu, to miałam dość szybko, po 4 godzinie chyba jestem po 12 i już zaczynam go dobrze czuć miłego weekendu wszystkim mistrzyniom kierownicy

[kaszkasz]

witam wieczorowo


dzisiaj ukończyłam kurs .... na egz. państwowy nie wiem kiedy się zapiszę ... nie czuję się pewnie ... chyba dokupię kilka jazd i dopiero podejdę .... za dużo chciałam w krótkim czasie ... mój kurs był bardziej niż "szybki" a na pewno jazdy :/ .... a instruktor przestrzegał że za dużo biorę na siebie .... ale sama chciałam

no nic, wezmę dokształty i zobaczymy

pozdrawiam

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

siokoladka, niezłe te rzęsy

[jaksy]

tez zrobiłam kurs migiem, a teraz biorę dodatkowe jazdy - mam za sobą 5 godzin, a zamierzam jeszcze przynajmniej 6 dokupić. Kupe kasy pójdzie, ale jeszcze nie czuję się pewnie za kółkiem.

a tak naprawdę to jestem przerażonaaaaaaaaaaaaaaaa aaa

A i komentarz mojego TŻa co do rzęs: ciekawe czy są tipsy na opony

[kaszkasz]

jaksy, właśnie ta kasa
muszę zadzwonić do biura swojego osk czy mają jakieś pakiety ... wiem że w moim mieście w niektórych osk maja takie i wtedy wychodzi taniej np. 10h za 350zł

[jaksy]

U mnie biorą właśnie 35zł za godzinę.

[giovanna92]

happywoman Mowiąc szczerze to nie ma złotego sposobu na nerwy Ja sobie mówiłam w duchu, że zdam to prawko- może to samolubne , ale dało efekt , bo podeszłam na luzie.
Co prawda na teorii byłam zesteresowana , ale już na jeździe , jak już wsiadłam do auta było spoko Pomogło mi skupienie
Miałam w myśli , że muszę, jak to moja siostra mówi "pokazać klase"
i że jak zdam za pierwszym to będzie "szacun na wsi"

Podpowiem Ci , że musisz być miła dla egzaminatora , to w moim przypadku poskutkowało. Instruktor mówił , że jak egzaminator bedzie coś komentować to należy mu przyznać racje, chociażby jej nie miał
Podobno ci egzaminatorzy co więcej mówią i coś komentują mniejszą uwagę zwracjają na błędy . Może i to prawda, ale nie w każdym przypadku - moja pani egzamiantor nic nie komentowała i to mnie troszke zaniepokoiło , bo przecież jakieś małe błędy miałam
Pamietaj ty jesteś miła - egzaminator też jest miły


Ja zdenerwowałam sie dopiero jak wrócilismy do ośrodka , a ona mi mówi jakie błędy popełniłam - wtedy mi się czas bardzo dłużył . I nagle mówi: "ale mam nadzieje , że będzie pani dobrym kierowcą . Zdała pani egzamin z wynikiem pozytywnym" A ja na to " czy mogę pania uściskać ?" i rzuciałam sie jej na szyje i bardzo przytuliłam . Byłam tak szczęsliwa jak głupia

[BeRtA1111]

kurczę, też chcę za pierwszym... i postanowienie: od przyszłej jazdy przyznawać instruktorowi rację. Jak mi zwraca uwagę i ma rację, to ja zawsze muszę zacząć się wykłócać i mówić coś głupiego... taka natura ale od poniedziałku koniec. (aż dziw, że jeszcze nie sfiksował).

giovanna, też mam zamiar być megamiła na egzaminie dzięki za uwagi... bo ja chcę już jeździć!

[kaszkasz]

Napisane przez jaksy

U mnie biorą właśnie 35zł za godzinę.

to niedrogo

u mnie średnia to 40zł za godzinę - w pakietach taniej - znalazłam nawet osk z pakietem 10h za 290 + 1 h gratis ... jutro muszę zadzwonić do biura i zapytać jak to jest u nas ... mam nadzieje że nie bardzo drogo

[happywoman]

Napisane przez giovanna92

happywoman Mowiąc szczerze to nie ma złotego sposobu na nerwy Ja sobie mówiłam w duchu, że zdam to prawko- może to samolubne , ale dało efekt , bo podeszłam na luzie.
Co prawda na teorii byłam zesteresowana , ale już na jeździe , jak już wsiadłam do auta było spoko Pomogło mi skupienie
Miałam w myśli , że muszę, jak to moja siostra mówi "pokazać klase"
i że jak zdam za pierwszym to będzie "szacun na wsi"

Podpowiem Ci , że musisz być miła dla egzaminatora , to w moim przypadku poskutkowało. Instruktor mówił , że jak egzaminator bedzie coś komentować to należy mu przyznać racje, chociażby jej nie miał
Podobno ci egzaminatorzy co więcej mówią i coś komentują mniejszą uwagę zwracjają na błędy . Może i to prawda, ale nie w każdym przypadku - moja pani egzamiantor nic nie komentowała i to mnie troszke zaniepokoiło , bo przecież jakieś małe błędy miałam
Pamietaj ty jesteś miła - egzaminator też jest miły


Ja zdenerwowałam sie dopiero jak wrócilismy do ośrodka , a ona mi mówi jakie błędy popełniłam - wtedy mi się czas bardzo dłużył . I nagle mówi: "ale mam nadzieje , że będzie pani dobrym kierowcą . Zdała pani egzamin z wynikiem pozytywnym" A ja na to " czy mogę pania uściskać ?" i rzuciałam sie jej na szyje i bardzo przytuliłam . Byłam tak szczęsliwa jak głupia

Dzięki! Będę się starać. A gdzie Ty zdawałaś egzamin?

[siokoladka]

Napisane przez BeRtA1111

kurczę, też chcę za pierwszym... i postanowienie: od przyszłej jazdy przyznawać instruktorowi rację. Jak mi zwraca uwagę i ma rację, to ja zawsze muszę zacząć się wykłócać i mówić coś głupiego... taka natura ale od poniedziałku koniec. (aż dziw, że jeszcze nie sfiksował).

giovanna, też mam zamiar być megamiła na egzaminie dzięki za uwagi... bo ja chcę już jeździć!

mam totalnie identycznie

[BeRtA1111]

siokoladka, ale koniec z tym :P musimy być pokorne i w końcu uznać, że ktoś inny może mieć rację ;P

[giovanna92]

happywoman Zdawałam na Krakowie
BeRtA1111, siokoladkaNo dziewuszki musicie się powstrzymywać Zamykamy buzię i tak do egazminu potem to możecie gadać , krzyczeć ile wlezie
Mój instruktor mówił, że miał taką kursantkę , która na egzamin ubrała się , jak on to powiedział:" jak na impreze np. zawody strażackie", czyli kuse spodenki , bluzeczka i myślała , że zda na ładne nogi i , że może pyskować . Egzaminator do niej:"dlaczego pani staje na ustąp pierwszeństwa , przeciaż tam nie ma stopu ?? " a ona do niego :" bo nic nie widzę . A zresztą co to pana obchodzi? "
Długo nie pojeździła ...

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem

Chciałam się pochwalić , że dzisiaj sama jechałam autem mojego taty . Co prawda nie była to daleka i trudna trasa, ale jednak nigdy nie jeździłam innym autem niż na kursie i egzaminie , więc był to dla mnie szok
Jechałam jakieś 30-40/h. Zawrotna prędkość , co nie ??
Ale nikogo nie było na drodze, więc nie miałam kogo przejechać
I ładnie wjechałam do garażu , co prawda przodem , bo bałam się tyłem, żeby nie "przestawić " ściany
Rodzice obiecali , że kupią mi auto w zimę . Ja chciałabym jakieś takie, w którym mogłabym się "nauczyć" jeździć . Co myślicie o Opel Corsa ??