Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.80.

[natalia_t]

Napisane przez chimay

Moim zdaniem to zależy od środowiska, w którym człowiek się obraca (i które do pewnego stopnia samemu się wybiera, no ale tylko w pewnym stopniu, bo w pracy to już tak średnio się ma na to wpływ).

Moja przyjaciółka ma w pracy takie dość toksyczne, damskie środowisko, które dużo, złośliwie komentuje cudzy wygląd, teksty typu że ktoś źle wygląda i powinien sobie coś poprawić medycyną estetyczną są tam normą (a nie jest to w ogóle praca, w której wygląd jest ważny). U mnie to jest niepojęte, rzadko w ogóle się komentuje takie sprawy, no tylko właśnie te napompowane usta to jest czasem temat, bo to jakaś plaga jest ostatnio.

U mnie w pracy jest to samo. Aż wstyd mi się będzie starzeć, bo ciągle gadki że tamta się zaniedbała, tamta źle wygląda itp. I w pierwszej chwili można pomyśleć, że może ktoś bardzo przytył, poszarzał, przestał się myć, chodzi w przetartych ciuchach czy przynajmniej zarósł futrem, ale nie. Po prostu komuś się zrobiła zmarszczka, komuś coś obwisło. I mógłby z tym coś zrobić, a to "coś" oznacza ostrzyknięcie, wycięcie itp. Same wyrażające takie opinie systematycznie wyglądają jak ofiary przemocy rodzinnej po różnych zabiegach, a efekty tych działań są dla mnie kompletnie niezauważalne, a czasami jestem o to pytana. Aż mnie korci, żeby im w końcu powiedzieć, że one te zabiegi robią tylko i wyłącznie dla siebie, bo nikt inny zmiany nie zauważy, a czasu i tak nie oszukają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez natalia_t

U mnie w pracy jest to samo. Aż wstyd mi się będzie starzeć, bo ciągle gadki że tamta się zaniedbała, tamta źle wygląda itp. I w pierwszej chwili można pomyśleć, że może ktoś bardzo przytył, poszarzał, przestał się myć, chodzi w przetartych ciuchach czy przynajmniej zarósł futrem, ale nie. Po prostu komuś się zrobiła zmarszczka, komuś coś obwisło. I mógłby z tym coś zrobić, a to "coś" oznacza ostrzyknięcie, wycięcie itp. Same wyrażające takie opinie systematycznie wyglądają jak ofiary przemocy rodzinnej po różnych zabiegach, a efekty tych działań są dla mnie kompletnie niezauważalne, a czasami jestem o to pytana. Aż mnie korci, żeby im w końcu powiedzieć, że one te zabiegi robią tylko i wyłącznie dla siebie, bo nikt inny zmiany nie zauważy, a czasu i tak nie oszukają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wlasnie moim zdaniem zmiany po zabiegach bardzo widac, i to nie zawsze na plus. A wrecz bardzo rzadko sa to zmiany na plus.
Jak ktos sie zastanawia, jak beda te poostrzykiwane dziewczyny wygladac za 30 lat, niech spojrzy na Madonne. Niby kazdy ma prawo nosic sie jak chce i robic ze swoim cialem, co chce, ale na taki opor wobec uplywajacego czasu az ciezko patrzec.

Wysłane z mojego LM-X540 przy użyciu Tapatalka

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez magbeth

U mnie podobnie.
W sumie bardziej mnie dziwi, ze ktoś to wykonuje, w sensie lekarz, przy np. podejrzeniu chociażby dysmorfofobii. Tak, wiem jednocześnie, ze zawsze się znajdzie ktoś komu kasa śmierdzieć nie będzie i etykę sobie schowa gdzieś. Niemniej jednak mnie to dziwi i mowie tu o grotesce.
(mam jakis problem z formułowaniem myśli dziś po pracy...aha, nie pije w tym poście do nikogo konkretnego żeby nie było).

a to nie jest tak, ze dzisiaj jest po prostu taki kanon piekna i wielu osobom sie podobaja karykaturalnie powiekszone biusty, usta i ponaciagane twarze?
a nie ze te osoby maja jakies zaburzone postrzeganie siebie i nie widza, ze juz maja duze usta i nie potrzebuja powtorki kwasu? po prostu chca tak wygladac jak modelka z instagrama, sztucznie, bo to sie dzisiaj podoba?

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez natalia_t

U mnie w pracy jest to samo. Aż wstyd mi się będzie starzeć, bo ciągle gadki że tamta się zaniedbała, tamta źle wygląda itp. I w pierwszej chwili można pomyśleć, że może ktoś bardzo przytył, poszarzał, przestał się myć, chodzi w przetartych ciuchach czy przynajmniej zarósł futrem, ale nie. Po prostu komuś się zrobiła zmarszczka, komuś coś obwisło. I mógłby z tym coś zrobić, a to "coś" oznacza ostrzyknięcie, wycięcie itp. Same wyrażające takie opinie systematycznie wyglądają jak ofiary przemocy rodzinnej po różnych zabiegach, a efekty tych działań są dla mnie kompletnie niezauważalne, a czasami jestem o to pytana. Aż mnie korci, żeby im w końcu powiedzieć, że one te zabiegi robią tylko i wyłącznie dla siebie, bo nikt inny zmiany nie zauważy, a czasu i tak nie oszukają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam w pracy jedna taka laskę. Ciągle pyta dziewczyny 30+ co robią ze skóra że nie widać im tych zmarszczek. I wtedy sobie myślę yy co. Jakie wielkie zmarszczki w tym wieku... Do mnie chodzi notorycznie i pyta na jakie zabiegi chodzę Dodam że dziewczyna ma dopiero 26 lat, ale jest mega zafiksowana na punkcie wyglądu... Ja zawsze mówię, że nic nie robię, chodzę, funkcjonuje, nie zajmuje się non stop tym czy mi coś gdzieś widać czy nie bo w sumie mnie to za bardzo nie interesuje

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[żurawinka]

Ludzie się przebiegunowują jeśli można tak powiedzieć normalne jest zbyt normalne a poprawione staje się normą. Nie dotyczy to tylko wyglądu, należy się ulepszać, tolerancja też nie dla wszystkich, np. dla odmienności ok ale dla po religii już pojazd, akceptujemy wszystkich ale...

[kasia2209]

Treść usunięta

[magbeth]

Napisane przez kwiaty_w_polu

a to nie jest tak, ze dzisiaj jest po prostu taki kanon piekna i wielu osobom sie podobaja karykaturalnie powiekszone biusty, usta i ponaciagane twarze?
a nie ze te osoby maja jakies zaburzone postrzeganie siebie i nie widza, ze juz maja duze usta i nie potrzebuja powtorki kwasu? po prostu chca tak wygladac jak modelka z instagrama, sztucznie, bo to sie dzisiaj podoba?

Inny kanon obecnie to fakt i tu się zgadzam, ze gusta poszły w inna stronę niż chociażby w czasach mojej durnej i chmurnej młodości plus granica tego, co jeszcze ładne a co nie jest baaaardzo indywidualna - niemniej jednak uważam, ze jeśli są okoliczności fizyczne bądź psychiczne, które w konsekwencji mogą być opłakane dla pacjenta/tki to lekarz powinien być ta przytomniejsza strona.

Co do granicy wieku - swego czasu uraczono mnie komentarzem, ze wszystko zdechło w moim przypadku, bo miałam zacząć się poprawiać będąc kolo 25 roku życia a nie, ze po 40tce zaczynam się interesować tematem. Będę obwisła i stara

[kasia2209]

Treść usunięta

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Ja mam w pracy jedna taka laskę. Ciągle pyta dziewczyny 30+ co robią ze skóra że nie widać im tych zmarszczek. I wtedy sobie myślę yy co. Jakie wielkie zmarszczki w tym wieku... Do mnie chodzi notorycznie i pyta na jakie zabiegi chodzę Dodam że dziewczyna ma dopiero 26 lat, ale jest mega zafiksowana na punkcie wyglądu... Ja zawsze mówię, że nic nie robię, chodzę, funkcjonuje, nie zajmuje się non stop tym czy mi coś gdzieś widać czy nie bo w sumie mnie to za bardzo nie interesuje

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Byłoby bardziej zaskakujące, gdyby 30-latki miały widoczne zmarszczki... Rozumiem jak najbardziej, że ludzie chcą jak najdłużej wyglądać młodo, ale taka obsesja to juz jest szkodliwa...

Napisane przez kwiaty_w_polu

a to nie jest tak, ze dzisiaj jest po prostu taki kanon piekna i wielu osobom sie podobaja karykaturalnie powiekszone biusty, usta i ponaciagane twarze?
a nie ze te osoby maja jakies zaburzone postrzeganie siebie i nie widza, ze juz maja duze usta i nie potrzebuja powtorki kwasu? po prostu chca tak wygladac jak modelka z instagrama, sztucznie, bo to sie dzisiaj podoba?

Też myślę, że to się po prostu podoba. Mnie to dziwi. Znam na przykład dziewczynę, która zawsze była ładna, a odkąd zaczęła powiększać usta (nie wiem, czy jeszcze czegoś nie robi) i stylizuje się na taką właśnie sztuczną modelkę, to jak dla mnie wygląda dużo gorzej. Ale ona chyba jest zadowolona, bo często zdjęcia twarzy wrzuca.

[PumpkinEyes]

Napisane przez żurawinka

Ludzie się przebiegunowują jeśli można tak powiedzieć normalne jest zbyt normalne a poprawione staje się normą. Nie dotyczy to tylko wyglądu, należy się ulepszać, tolerancja też nie dla wszystkich, np. dla odmienności ok ale dla po religii już pojazd, akceptujemy wszystkich ale...

Nie zauważyłam, żeby ludzie jeździli po religii jako takiej (przynajmniej nie w moim otoczeniu), ale już po organizacjach religijnych czy wyznawcach, którzy chcą narzucać swoje przekonania reszcie to owszem. To efekt wzrastającej świadomości i liberalizacji światopoglądowej. Stąd też laicyzacja, niechęć do kościoła katolickiego i Islamu.

Nikt nigdy nie mówił, że tolerancja nie ma granic. Krzywdzenia innych absolutnie nie powinno się tolerować.

[kasia2209]

Treść usunięta

[chimay]

Napisane przez natalia_t

U mnie w pracy jest to samo. Aż wstyd mi się będzie starzeć, bo ciągle gadki że tamta się zaniedbała, tamta źle wygląda itp. I w pierwszej chwili można pomyśleć, że może ktoś bardzo przytył, poszarzał, przestał się myć, chodzi w przetartych ciuchach czy przynajmniej zarósł futrem, ale nie. Po prostu komuś się zrobiła zmarszczka, komuś coś obwisło. I mógłby z tym coś zrobić, a to "coś" oznacza ostrzyknięcie, wycięcie itp. Same wyrażające takie opinie systematycznie wyglądają jak ofiary przemocy rodzinnej po różnych zabiegach, a efekty tych działań są dla mnie kompletnie niezauważalne, a czasami jestem o to pytana. Aż mnie korci, żeby im w końcu powiedzieć, że one te zabiegi robią tylko i wyłącznie dla siebie, bo nikt inny zmiany nie zauważy, a czasu i tak nie oszukają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wydaje mi się, że to jedna z różnic pokoleniowych. W pokoleniu 50+ mało kogo było kiedyś stać na zabiegi, więc większość kobiet po prostu traktowała oznaki starzenia jako normę i przechodziła nad tym do porządku dziennego. W moim pokoleniu 40+ jest już większe, zainteresowanie, większa dostępność, ale też nie widzę takiego nacisku, żeby z tego korzystać. Za to kobiety w okolicach 30 są już mocno zainteresowane poprawianiem ciała, dużo z nich miało już nie jeden zabieg i oceniają też inne kobiety pod tym kątem.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez chimay

Wydaje mi się, że to jedna z różnic pokoleniowych. W pokoleniu 50+ mało kogo było kiedyś stać na zabiegi, więc większość kobiet po prostu traktowała oznaki starzenia jako normę i przechodziła nad tym do porządku dziennego. W moim pokoleniu 40+ jest już większe, zainteresowanie, większa dostępność, ale też nie widzę takiego nacisku, żeby z tego korzystać. Za to kobiety w okolicach 30 są już mocno zainteresowane poprawianiem ciała, dużo z nich miało już nie jeden zabieg i oceniają też inne kobiety pod tym kątem.

Myślę że to tez kwestia dostępności zabiegów.
Kiedyś było stać na nie celebrytki a teraz panią Kowalska z sąsiedniej klatki. Zabiegi trafiły pod strzechy.

[chimay]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89693727]Myślę że to tez kwestia dostępności zabiegów.
Kiedyś było stać na nie celebrytki a teraz panią Kowalska z sąsiedniej klatki. Zabiegi trafiły pod strzechy.[/QUOTE]

No na pewno, ale te zabiegi pomimo swojej dostępności dla wszystkich wydają się jednak być najpopularniejsze wśród bardzo młodych osób i tych w okolicach 30, które nawet nie mają jeszcze oznak starzenia tylko głównie chcą się wpisać w konkretny, modny obecnie wizerunek.

[milka_70]

Napisane przez żurawinka

Ludzie się przebiegunowują jeśli można tak powiedzieć normalne jest zbyt normalne a poprawione staje się normą. Nie dotyczy to tylko wyglądu, należy się ulepszać, tolerancja też nie dla wszystkich, np. dla odmienności ok ale dla po religii już pojazd, akceptujemy wszystkich ale...

Masz na myśli jakąś konkretną religię? I czego dotyczy ten brak tolerancji?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez chimay

No na pewno, ale te zabiegi pomimo swojej dostępności dla wszystkich wydają się jednak być najpopularniejsze wśród bardzo młodych osób i tych w okolicach 30, które nawet nie mają jeszcze oznak starzenia tylko głównie chcą się wpisać w konkretny, modny obecnie wizerunek.

Coś w tym jest.
Mam taką grupę znajomych kobiet, wyglądają dość podobnie.
Blondi z doczepami, tatuażem brwi, doklejone rzęsy, tatuaże określonej treści na ciele, chyba zrobione usta. Są niespokrewnione ale upodobniły się do siebie.

[Finlora]

Napisane przez chimay

No na pewno, ale te zabiegi pomimo swojej dostępności dla wszystkich wydają się jednak być najpopularniejsze wśród bardzo młodych osób i tych w okolicach 30, które nawet nie mają jeszcze oznak starzenia tylko głównie chcą się wpisać w konkretny, modny obecnie wizerunek.

U mnie 30+ i 40+ - przy czym 40+ nie chcą zaakceptować, że się starzeją i za wszelką cenę chcą wyglądać młodziej. I ładniej - czyli zrobione usta, brwi, rzęsy, owal twarzy itd.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Finlora

U mnie 30+ i 40+ - przy czym 40+ nie chcą zaakceptować, że się starzeją i za wszelką cenę chcą wyglądać młodziej. I ładniej - czyli zrobione usta, brwi, rzęsy, owal twarzy itd.

Znajoma 60latka zrobiła plastyke górnych powiek.

[Finlora]

Tak mi się przypomniało - post z miejsca, w którym znajoma robi usta. Zdjęcie podpisane jako "niezwykła metamorfoza, dająca naturalny efekt bez przerysowania".
Załącznik 7794796

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Finlora

Tak mi się przypomniało - post z miejsca, w którym znajoma robi usta. Zdjęcie podpisane jako "niezwykła metamorfoza, dająca naturalny efekt bez przerysowania".
Załącznik 7794796

To z lewej jest przed zabiegiem?

[Finlora]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89693753]To z lewej jest przed zabiegiem?[/QUOTE]No tak.

[squirrelqa]

Napisane przez Finlora

Tak mi się przypomniało - post z miejsca, w którym znajoma robi usta. Zdjęcie podpisane jako "niezwykła metamorfoza, dająca naturalny efekt bez przerysowania".
Załącznik 7794796

Taka zmiana trochę w Donatellę Versace
Dla mnie takie zdjęcia od razu po zabiegu z ranami, napuchnięciami i zaczerwieniami są bardzo niekorzystne, ale może im się to sprawdza w marketingu, nie wiem.
Ale zmiana ogromna, aż dziwne, że to nie chirurgia plastyczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Finlora

No tak.

Powinni dać przed, po i po miesiącu jak się wygoi.
Ona ma twarz opuchnieta po zabiegu, jeszcze z ranami.
Nie daje to informacji jak będzie wyglądała.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Finlora

Tak mi się przypomniało - post z miejsca, w którym znajoma robi usta. Zdjęcie podpisane jako "niezwykła metamorfoza, dająca naturalny efekt bez przerysowania".
Załącznik 7794796

Niby wygląda ok, ale czy bez przerysowania to mam wątpliwości.

[milka_70]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Nie włazili nam do łóżek, nie narzucali swojego jedynie słusznego według nich światopoglądu itp

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez ciasteczkowa_panna

Tak, to na pewno ma wpływ. To zresztą nie musza być koleżanki ale też np po prostu rodzina. Chociaż czasami jest też po prostu tak, że ludzie sami z siebie z różnych powodów sa bardzo krytyczni wobec swojego wyglądu.

Na to wpływa całe życie. Jako dzieci jest już podział na lepiej ubrane/ gorzej. Liceum i okres dojrzewania to wiadomo, combo wszystkiego. Tak naprawdę wystarczy trądzik, lekkie problemy z miesiączką, by czuć się gorzej niż koleżanek. Sama nie uważam, żebym dorastała w bardzo krytycznym środowisku, a ile "dobrych uwag", które stworzyły moje kompleksy nie zlicze.

[SteveS]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89693764]Niby wygląda ok, ale czy bez przerysowania to mam wątpliwości.[/QUOTE]

Ona już wcześniej wygląda, jakby miała powiększane usta i robionych kilka zabiegów.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Finlora]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Załącznik 7794797
Plus blefaroplastyka.

[cava]

no mnie tez dziwi ten brak refleksji w temacie majstrowania przy twarzach.
Wczoraj właśnie widziałam rolke która wyglądała jak kabaret, niestety nią nie była.
Panna sobie ostrzyknięcie całe czoło ( wcześniej już widać ze na twarzy sporo przeróbek, usta pontony, klasyka) i wielce zadowolona pokazuje filmiki z przed i po z podpisem: a mówili nie rob , bo ze będziesz źle wyglądać .
I ona przekonana że świetnie wyglada ale niestety.
Twarz po, jak za przeproszeniem beton. Owszem zlikwidowała pojawiające się w trakcie mimiki zmarszczki mimiczne, ale to one powodują ze człowiek ma jakąś mimikę.
Po zabiegu wyglądała okropnie, jak manekin plastikowy w dodatku te zabiegi powodują ze twarz bardzo traci na subtelności, robi się jakaś taka jakby grubsza i większa ogólnie, jakby skóra była mega gruba i sztywna.

Naprawdę lepiej mieć te pare zmarszczek niż maskę, bo bardzo traci się na subtelności i wyrazie twarzy.