2007-12-28, 16:59 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Nottingham
Wiadomości: 1 678
|
Zapach w dniu... śmierci.
Przejrzałam forum, nic zaspokajającego moją ciekawość nie znalazłam, mam nadzieję, że ślepa jeszcze nie jestem, w razie czego proszę moderatorów o surową karę dla mnie
Temat może i troszeczkę ponury i mroczny, ale... 1. Czym chciałabyś pachnieć w dniu swojej śmierci? 2. Z jakim zapachem chciałabyś być pochowana, czym chciałabyś pachnieć w ... brrr, grobie? czyli ostatnie życzenie perfumoholiczki ... Zapraszam
__________________
|
2007-12-28, 17:13 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Lea, czy chcesz, żeby napisać coś serio?
Żartować z tego nie będę, serio też...nie napiszę. |
2007-12-28, 17:16 | #3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Mnie dreszcz przeszedł jak przeczytałam tytuł...
|
2007-12-28, 17:18 | #4 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Kontrowersyjny temat - nie da się ukryć
Mnie osobiście jakoś nie zgorszył czy niE odstraszył, ale to pewnie dlatego, że nie mam do tego jakoś śmiertelnie (nomen omen ) powaznego podejścia. Moi bliscy krewni są właścicielami Zakładu Pogrzebowego, Zakładu Kamieniarskiego i przycmentarnej kwiaciarni, poza tym jestem fanką serialu "Sześć Stóp pod Ziemią" a wczoraj rozmawiałam z mamą na temat tego, że chcę gdybym zmarła w wypadku to chcę żeby oddano moje narządy do transplantacji. Mama zawsze mi powtarzała, że każdy kiedyś umrze. Dla mnie temat smierci to nie jest niestosowne tabu Ale żeby się teraz zastanawiac czym bym chciała wtedy pachnieć.... |
2007-12-28, 17:18 | #5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Nottingham
Wiadomości: 1 678
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Widywałam tematy o tym jak chciałybyśmy przeżyć nasz ostatni dzień... więc... owszem, kontrowersyjny, ale cóż ...
__________________
|
|
2007-12-28, 17:22 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Małopolska/Śląsk
Wiadomości: 580
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
A dla mnie to przesada...
|
2007-12-28, 17:24 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: okolice Wrocławia;)
Wiadomości: 1 281
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
ale pomysł na wątek
|
2007-12-28, 17:24 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 409
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
|
2007-12-28, 17:25 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Nottingham
Wiadomości: 1 678
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
widzę, że temat się raczej nie przyjmie, więc może napiszę do moda z prośbą o skasowanie ...
__________________
|
2007-12-28, 17:32 | #10 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
nie rozumiem sprzeciwu temat jest ciekawy ale jeśli chodzi o zapach to jakos tak nie wyobrazam tego sobie.....po prostu po co mi zapach skoro nie bede go czuc a po czasie i tak moje ciało się zacznie rozkładać będę cuchnąć, przylezą robale i tyle z zapachu...jakoś tak nie widzę miejsca na zapach a wąchać w trumnie nikt mnie nie będzie
__________________
|
2007-12-28, 17:35 | #11 | |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Temat, jak każdy inny. Śmierć jest czymś naturalnym, bardziej pewnym, niż cokolwiek innego w życiu, nie widzę sensu w spychaniu jej poza świadomość. Mogę odpowiedzieć na to pytanie, ale nie dokładnie tak, jak tego oczekiwałaś Leo. Po pierwsze nie wiem, czym chciałabym pachnieć w dniu śmierci. Nie jestem w stanie przewidzieć, czym będe chciała pachnieć jutro, a co dopiero "tego" dnia. Dopuszczam nawet możliwość, że do tego czasu moje gusta zapachowe zmienią się diametralnie, poznam nowe zapachy... No nie wiem. W każdym razie na pierwsze pytanie odpowiadam: diabli wiedzą (z przymrużeniem oka, bo w diabłów nie wierzę). Drugi człon pytania: "czym bym chciała pachnieć w grobie" jest łatwiejszy. Nie chcę mieć grobu. Żadnego. Chcę być spalona i rozsypana. Jeśli nie zmienią się przepisy, to w parku pamięci na cmentarzu komunalnym, jeśli się zmienią - nad jakąś dużą wodą. Nie wiem, czym chcę pachnieć w piecu, ale wiem za to, że na moim pogrzebie ma być dudziarz (taki prawdziwy, w kilcie), mnóstwo piwa i dobrej, ostrej jak żyleta muzy.
__________________
|
|
2007-12-28, 17:48 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Twin Peaks
Wiadomości: 1 149
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Czemu tak bardzo oburza Was temat o śmierci? Czy to strach i niemoc oswojenia się z tematem?
Czemu śmierć jest tematem tabu? W dniu śmierci chciałabym nałożyć Jaisalmer. W trumnie chciałabym pachnieć Ouarzazate. |
2007-12-28, 17:51 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 667
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
hmm znajac zycie ja powiem i zazycze sobie jedno a rodzinka zrobi drugie dzieki bogu ze za zycia moge decydowac o wszystkim sama (prawie )
w trumnie chcialabym pachniec czymkolwiek co odstraszyloby robale znacie takie perfumy? jak bede spalona to perfumy nic nie dadza |
2007-12-28, 17:54 | #14 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Pewnie dlatego, że śmierć kojarzy się bardzo smutno a unikanie tematu pozwala od siebie odsunąć myśli, że kiedyś się umrze
Tak się teraz zastanawiam nad pytaniem w temacie wątku... Wymaga głębokiego namyślu, bo jeszce nigdy się nad tym nie zastanawiałam Chyba chciałabym pachnieć jednym z moich Signature Scents Być sobą ... do końca |
2007-12-28, 17:54 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 697
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Jak tylko zabaczyłam tytuł wątku, od razu pomyślałam o pogrzebie i o tym, z jakim zapachem kojarzy nam się śmierc bliskiej osoby.
Może nie na temat, ale napiszę: tylko raz w życiu użyłam Kingdom, właśnie w dniu pogrzebu koleżanki - no i do dzisiaj ten zapach kojarzy mi się ze śmiercią, nie mogłabym już nigdy więcej nim pachniec. Co do mnie - nie zastanawiałam się nad tym i - prawdę mówiąc - nie ma to dla mnie większego znaczenia. Wolałabym raczej byc kojarzona z konkretnym zapachem za życia
__________________
"Piękno zaczyna się tam, gdzie kończy się banał, to jest - zaczyna się od deformacji" Andre Lhote Nina, Nina, Nina... |
2007-12-28, 17:57 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Napisałam tylko, że nie chcę z tego żartować. Pisać serio- też nie. Przynajmniej nie na forum Perfumy. Dlaczego? Bo zetknęłam się ze śmiercią. I ze starością. I ze stanem odrywania się od tego życia. I nie jest to rodzaj spraw, które mogę poruszać ot, tak sobie, między oglądaniem miłych buteleczek a planowaniem sobie - albo (ostatnio) powstrzymywaniem się od zaspokajania następnego kaprysu zapachowego... Przynajmniej ja tak mam. |
|
2007-12-28, 18:08 | #17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Twin Peaks
Wiadomości: 1 149
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
A z drugiej strony czemu nie żartować. Śmierć to nieodzowny element życia. I myślę, że większość osób tutaj zetknęła się ze śmiercią na jakimś etapie ich życia. Ja także... Odeszła bardzo ważna dla mnie osoba i było to dla mnie dramatyczne przeżycie. Mimo tego doświadczenia, nie uważam tego wątku za niestosowny. |
|
2007-12-28, 18:12 | #18 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Cytat:
Nie oburza mnie sam temat śmierci, za to rozpatrywany w aspekcie "czym pachnieć w tym dniu" chyba nie bardzo do mnie przemawia Odchodzi teraz jedna z bliskich mi osób i odbieram temat troche... osobiście. Od razu mam przed oczami rodzinę perfumującą zwłoki staruszki w trumnie. Wybaczcie, ale takie mam skojarzenia |
||
2007-12-28, 18:18 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
To się jak dla mnie wyklucza. Zapachy kojarzą mi się tylko i wyłącznie z czymś miłym a śmierć cóż nie bardzo, tylko ze smutkiem. Powiem tak, mi to tito po co wtedy pachnieć jak i tak nie czułabym nic a perfumy wolałabym pozostawić komuś w spadku |
|
2007-12-28, 18:21 | #20 | |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Może ja mam niewłaściwy stosunek do śmierci, a może właśnie odpowiedni... Już parę osób umarło mi na rękach, już parę osób mi odeszło... Uważam, że "perfumowanie zwłok" jak to określiłaś, nie jest niczym nagannym, ani odrażającym.
__________________
|
|
2007-12-28, 18:23 | #21 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Jakoś nie wydaje mi się, żeby ta kwestia - czym pachnieć - zaprzątała mnie w chwili śmierci. Sądzę, że - jeśli będę mieć czas - myśleć będę o czymś innym, ale w sumie cóż mogę dziś przewidzieć...
__________________
|
2007-12-28, 18:29 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Sabbath - Edit: bo jakbym czytała siebie. Ukochanej Babci kilka lat temu włożyłam do trumny zestaw do francuskiego manicure (uwielbiała mieć zadbane paznokcie), buteleczkę "Być Może ... Paris" (ukochane) i przewodnik po Paryżu. |
|
2007-12-28, 18:34 | #23 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Może to zabrzmi jak zabobon, ale nie mam najmniejszego zamiaru wymyślać zapachu na dzień mojej śmierci z takiej przyczyny, że nigdy już nie mogłabym za życia założyć go bez zimnego dreszczu na plecach
A w dzień pogrzebu? Zapach to jakby krewny duszy, która po śmierci ulatuje; nie powinien mieć nic wspólnego z martwym ciałem... Bardzo bliska mi osoba w trumnie wyglądała tak, jak opisują niejednokrotnie księża - jak cielesna powłoka, której esencja (to przysłowiowe "ja") hmmm... wyprowadziła się Po co pryskać perfumami coś, co już - wybaczcie dosadność - nie jest tym, czym (kim) było za życia...? A tak poza tym, chciałabym jak Sabbath, zostać skremowana i rozsypana nad wielką wodą. A jeśli ktoś koniecznie chciałby mieć widoczny znak mojego pobytu na tym ziemskim padole to zamiast nagrobka niech zasadzi drzewo, krzak czy cuś..
__________________
|
2007-12-28, 18:41 | #24 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Nie będę się sprzeczać czyj stosunek do smierci jest bardziej odpowiedni. Może perfumowanie ciała w trumnie to powszechna praktyka, może nie. Może ja nie akceptuję śmierci, może zbyt mało osób ode mnie odeszło, może dlatego, że nikt "na rękach" mi nie umarł... nie wiem Sabbath... ale piękne to co napisałaś |
|
2007-12-28, 18:54 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Moze i dziwny, kontrowersyjny watek, ale smierc to tez zycie.
Nie wiem czym chcialabym pachniec w dniu swojej smierci, ale mam nadzieje, ze do tego czasu znajde swoj singature scent i to bedzie wlasnie to. Chcialabym zostac skremowana, a nie pochowana w trumnie, wiec u mnie tez problem zapachu zostaje rozwiazany. Natomiast co do zapachu, ktory kojarzy mi sie ze smiercia to jest taki - Eden EDP. Dlaczego akurat ten? Bo jest zimny, mocny, roslinny, bardzo kojarzy mi sie z natura, wilgotna ziemią. Poza tym uzywala go znajoma osoba, ktora zmarla bardzo mlodo. Za zycia pachniala tylko Edenem i juz wtedy wydawal mi sie taki ponury, z innego swiata. Dzis notabene bylam na grobie tej dziewczyny i dotarlo do mnie, ze zmarla majac dokladnie tyle lat, ile ja teraz. |
2007-12-28, 19:06 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 72
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Ja bym chciała pachnieć nie tyle perfumami, co świeżymi, białymi kwiatami. Żeby biło ode mnie dobrem i niewinnością.. Ale to marzenie..
__________________
32 dnia 13 miesiąca roku wpadnę na Ciebie po 25 w wielkomiejskim tłoku.. |
2007-12-28, 19:07 | #27 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Sabbath, piękne było to, co zrobiłas
|
2007-12-28, 21:13 | #28 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
Cytat:
Nie każdy temat musi być łatwy i przyjemny; póki wszyscy są spokojni nie widzę problemów ani nie mam powodów, aby ciachać. Cytat:
Widok wielkich, masywnych grobów, pięknych drewnianych trumien i tony betonu pakowanego do dziury w ziemi budzi we mnie gwałtowny sprzeciw. Nigdy nie uważałam tego za coś "właściwe" - rozumiem, szacunek dla zmarłych, miłość do osoby, która odchodzi... Ale ja tak nie umiem, za bardzo mam w głowie eko-narąbane; matko kochana, przecież to jest mikrobiologiczna bomba z opóźnionym zapłonem! Nie, dobra, już. Kończę Bo zaczynam się rozkręcać nie na ten temat, co trzeba. W każdym razie chciałam powiedzieć, że dla mnie groby to marnotrawstwo/strata (brakuje mi odpowiedniego dla tej sytuacji i tematyki słowa) miejsca. Chcę być spalona, nie widzę potrzeby aby moje ciało miało mieć tyle miejsca, i to jeszcze w wielgachnej trumnie. Szkoda mi drzew, szkoda mi ziemi. Przed spaleniem - niech biorą, co się innym przyda: nerki, inne cuda. Mnie się już nie przydadzą. Zapach? Po co miałabym pachnieć, skoro nie będę tego czuć? Perfumy to coś, czego używam dla siebie, i dla moich marzeń lub wizji, które plączą się w głowie... To część mojego stylu, część mojej osobowości. Perfumy po śmierci... do niczego mojej duszy nie będą potrzebne. Cytat:
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|||
2007-12-28, 21:29 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: gród Kraka
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
czy tylko ja mam wrażenie, że wątek został stworzony "na siłę" żeby był jakiś temat - najlepiej kontrowersyjny, następna "Uwaga" czy "Na celowniku"... w chwili śmierci swojej czy bliskich nie myśli się o hobby - choćby było pasją życia - no chyba, że jest się pracoholikiem i umiera się na karoshi
|
2007-12-28, 22:13 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 43
|
Dot.: Zapach w dniu... śmierci.
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:37.