Apostazja, czyli jak rzucić Kościół - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Pokaż wyniki sondy: Czy wpisałabyś się z KK?
Tak 304 52,87%
Nie 209 36,35%
Nie wiem 62 10,78%
Głosujący: 575. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-06-30, 09:27   #61
pkawecka
Zadomowienie
 
Avatar pkawecka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez paula78
zeby kosciol otworzyl oczy i przyznal sie ze stracil ludzi trzeba by wielkiego zrywu i kolejki po wypisy ,pojedynczy przypadek nic nei zmieni ,byc moze ktos musi to rozpocząc ale proces ten bedzie dluugi i ciezki .
nie trzeba zrywu, aby ksieża otworzli oczy, że ludzie uciekaja z kościała. kler ma głęboką świadomość tego, że 98% katolików w statystykach to ściema. bo statystyki ujmują wszystkich ochrzczonych, a oni też wiedzą, że ludzie chrzczą dzieci i posyłają do komunii tylko dlatego, że taka jest tradycja. z bierzmowaniem jest już znacznie gorzej, bo nastolatek ma swoje zdanie i nie zawsze da sie zmusić. księża zdają sobie sprawę, że ludzie odrzucają kler jako taki i/lub w takiej formie jakiej istnieje. oni wiedzą, że potrzeba istotnych reform, żeby wiernych zachęcić do ponownego wejscia do kościoła. niektórzy nawet rzeczywiscie coś robią. ale potrzeba czasu, zeby efekty tych starań zaczęły byc widoczne.

w odpowiedzi na sondażowe pytanie jestem zwolennikiem jasnych rozwiązań - przy założeniu, że byłabym katoliczką jedynie z woli swoich rodziców, bo mnie ochrzcili a sama bym nie wierzyła to wypisałbym się z kościoła. albo jestem wierząca albo nie - jak mówi przysłowie "nie da się zjeść ciastka i nadal go mieć". dlatego zaznaczyłam "tak".
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma
pkawecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 09:51   #62
pkawecka
Zadomowienie
 
Avatar pkawecka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez Aeterna
Natomiast - nie oczekuję od małych dzieci zrozumienia, uduchowienia - bo moim zdaniem - to są za duże wymagania.
Zbyt abstrakcyjne jest to dla nich pojęcie.
Ale - jak dziecko, szczerze - ''nie uczone'', a przeciez nie o to powinno chodzić - ma przeżywac Boga?
Skoro sprawy wiary są wg mnie trudne - dla dorosłych ludzi?
w przypadku wychowywania dzieci bez głębokiej wiary a jedynie w myśl tradycji tak właśnie jest. ale tam gdzie ludzie rzeczywiście wierzą, przeżywają to co robia i uczą dzieci należnego stosunku do wiary jest inaczej. małe dzieci znacznie lepiej pojmują Boga niż nam się wydaje. wystarczy tylko podać Go w odpowiedni sposób - jeżeli mówi się dziecku o tym, że Bóg jest miłoscią to ono Go pojmie. nie umysłem - sercem. i będzie dla niego taką sama oczywistością jak to, że niebo jest niebieskie a słońce grzeje.
Cytat:
Mieszkając w Polsce - być jedynie agnostykiem i ateistą, nie innej wiary - to jest dla dziecka pewna krzywda - że nie może mieć swojej księżniczkowej białej sukienki, swojego przyjęcia, zegarków i rowerów .
w kwestii prezentów uważam, że to dobry pomysł z dawaniem ich przed komunią. oczywiscie nie sądzę, żeby w przeciagu kilku lat udało się go przeprowadzic na skalę masową, ale próbować trzeba.
ja przeżywałam swoją komunię. wiedziałam co to dla mnie znaczy, ale oczywiscie byłam w mniejszości. niewiele dzieci wiedziało o co chodzi. traktowali to jako okazje to fajnej zabawy no i oczywiscie prezentów.
ja nie dostałam drogich prezentów typu rower, czy zegarek. nie dlatego, że rodziny nie było stać, tylko dlatego, że wszyscy wiedzieli i ja także, że to duchowe i religijne przeżycie a nie małe wesele. dostałam gadżety religijne i książki. nie miałam żalu a nawet było mi głupio w imieniu kolegi, który chwalił się tym, że dostał tyle pieniędzy, że mógł sobie kupić malucha - kiedys to było coś . ja się czułam zażenowana, że on nie rozumie jakie to niestosowne.
ale jak juz mówiłam byłam w mniejszości. chociaż nie jedyna.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma
pkawecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 09:57   #63
amika79
Wtajemniczenie
 
Avatar amika79
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 511
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Zaznaczyłam odpowiedź nie, bo jestem wierząca i praktykująca. Czuję się częścią KK.

Natomiast jeśli chodzi o osoby niewierzące, niepraktykujące, to tu apostazja ma sens. Po co sztucznie zawyżać statystyki?
__________________
How many eyes does Lord Bloodraven have? - A thousand eyes and one.
amika79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 10:27   #64
cheer
Zakorzenienie
 
Avatar cheer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez rachela
Wiesz, ciężko jest mi się ustosunkować do tej historyjki, bo nie znam całego kazania. Owszem, jako pojedyncze zdanie - brzmi idiotycznie, ale wyrwanie z kontekstu z reguły sprawia, że źle możemy coś zrozumieć.
Możliwe, że całe kazanie miało ręce i nogi, albo jeżeli nie kazanie - to cała wypowiedź mogła mieć sens... A niestety od dzieci nie można wymagać, żeby zrozumiały sens komunii, oczywiste jest, że się będą bardziej cieszyć z ładnej sukienki czy prezentów
Ale właśnie. Nie wiem jakie teraz są dzieci, zdaje mi się, że bardziej świadome w wielu kwestiach, niż np.moje pokolenie (wystarczy obejrzeć "Duże dzieci", ale nawet gdyby kontekst kazania był szerszy - faktycznie się nad tym z koleżanką zastanawiałam, że może dziewczynka źle to zrozumiała - to i tak 9-cio latki wyciągną z niego to jedno najważniejsze zdanie: cieszenie się to grzech. Strasznie łatwo wpłynąć na dzieciaki w tym wieku, ukształtować je. Dla mnie łatwo można zapomnieć, że cieszenie się z prezentów to grzech, a zacząć myśleć, że w ogóle cieszenie się to grzech.
Ale zgadzam się, że
Cytat:
Kościół kościołem, ale wiele zależy też od podejścia i sposobu wychowania, przekazania wartości przez rodziców.
, wtedy ani ksiądz, ani nikt inny nie wpłynie na dziecko tak, żeby mu zaszkodzić.
__________________
Wymienię
cheer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 10:53   #65
pkawecka
Zadomowienie
 
Avatar pkawecka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Malena rozumiem i popieram wiele z twoich wypowiedzi.

nie zgodzę sie na pewno z tym, że ateisci nie maja szacunku do cudzej wiary, a już na pewno nie wszyscy. często mają większy niż wyznawcy.
miałam w klasie w ogólniaku taką parę. chodzili razem na religię mimo, że on był ateistą, ale to była ostatnia lekcja i jemu sie nie chciało siedzieć na korytarzu czekając na nią. podczas modlitwy przed i po zawsze wstawał, brał udział w dyskusji i nigdy nie zrobił żadnej niestosownej uwagi. natomiast niektórzy wierzący nie bardzo wiedzieli chyba po co tam siedzą.
tu ma znaczenie kutura osobista a nie wiara.

natomiast zgodzę się, że rzeczywiscie nie jest łatwo być katolikiem w polsce w obecnych czasach. wszystko co się ludziom kojarzy z kościołem to fanatyzm prawicowych polityków, zakłamanie ksieży i zakazy: aborcji, antykoncepcji i współżycia przed ślubem. tyle, że 90% z tych ludzi nie była od lat w kościele, więc skąd mogą widzieć, że wszystko jest po staremu? poza tym mało kto pofatygował się, żeby zrozumieć np. skąd się wzięło takie a nie inne stanowisko kościoła.
na kościół wolno najeżdżać, bo to chora instytucja, na paradę równości nie wolno, bo oni mają prawo i jak myślisz inaczej to lepiej siedź cicho, bo ciemnogród, zaścianek itp. - tak wygląda tolerancja w polskim wydaniu.
ja uważam, że w każdej sytuacji trzeba podejmować konkretne decyzje i nie pozostawiać sobie furtki na "a może kiedyś zmienię zdanie?"
albo jestem wierząca albo nie. jeżeli nie to nie zawracam nikomu głowy. jeżeli tak to praktykuję - w tej czy w innej religii. wtedy obraz kościoła zacznie być wreszcie bardziej przejrzysty i może wtedy ci, którzy z niego odeszli wrócą. zatrzymywanie ich poprzez zastraszanie wizją piekła czy wymuszanie przez rodzinę praktykowania jest śmieszne.
na pewno Panu Bogu jest miło, gdy Mu ktoś zapewnia takich wyznawców...
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma
pkawecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 12:25   #66
Sophie86
Zadomowienie
 
Avatar Sophie86
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 437
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Osobiscie nie mam zamairu wypisywac sie z Kosciola,wierze i praktykuje.
Ale uwazam,ze mozliwosc "wypisania sie" powinna byc. Liczy sie szczerosc w odniesieniu do pojecia Boga,religii ,praktykowania..."Obyś byl zimny albo goracy"...Jesli ktos tego nie moze zniesc,to bez sensu,zeby sie meczyl.Tyle,zeby to byla przemyslana decyzja.

Tylko swoja droga smieszy mnie jedno - ciagle mowienie,ze Kosciol jest be,okropny,zly.Wiadomo,tw orza go ludzie - oni tez upadaja.Ale nie chodzi o to,zeby przekreslac wszystko - ze nie ma w nim dobrych ksiezy,ze praktujacy sa tylko i wylacznie hipokrytami.Jesli jest krytyka - jestem za, byle by byla w miare obiektywna i konstruktywna.O to chyba chodzi,zeby zmieniac to co zle.
__________________

Once I wanted to be the greatest

Sophie86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 12:26   #67
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez pkawecka
w przypadku wychowywania dzieci bez głębokiej wiary a jedynie w myśl tradycji tak właśnie jest. ale tam gdzie ludzie rzeczywiście wierzą, przeżywają to co robia i uczą dzieci należnego stosunku do wiary jest inaczej. małe dzieci znacznie lepiej pojmują Boga niż nam się wydaje. wystarczy tylko podać Go w odpowiedni sposób - jeżeli mówi się dziecku o tym, że Bóg jest miłoscią to ono Go pojmie. nie umysłem - sercem. i będzie dla niego taką sama oczywistością jak to, że niebo jest niebieskie a słońce grzeje.
Oczywiście, że tak, nigdy nie twierdzilam, że dzieci są za głupie.
Miałam jedynie na mysli to - że większośc rodziców nie przekazuje swoim dzieciom wiary lecz właśnie samej tradycji.

Natomiast - chciałabym, aby moje dziecko, już w dojrzalości najtrafniej raczej, samo znalazło swojego Boga.
By zadawało pytania - i szukało odpowiedzi - może jemu pójdzie to lepiej niż mnie.
Cytat:
Napisane przez Malena
...
W dyskusję nie brnę, nie zamierzam, może tak.
Jedno tylko od siebie dodam - co do Żydów i płaczu nad innymi religiami w naszym kraju - nie rozśmieszaj mnie.
Poczytałabyś chociaż, co sami Żydzi wypisują na żydowskich forach (nie jestem Żydówką, ale wiem, bo zaglądałam czasem) - to zastanowiłabys się, czy inne nacje mają u nas się tak świetnie.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-06-30, 12:29   #68
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 13:35   #69
pkawecka
Zadomowienie
 
Avatar pkawecka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez Aeterna
Oczywiście, że tak, nigdy nie twierdzilam, że dzieci są za głupie.
ależ nikt ci tego nie imputuje
Cytat:
Miałam jedynie na mysli to - że większośc rodziców nie przekazuje swoim dzieciom wiary lecz właśnie samej tradycji.
tak jest niestety. ale ta kwestia się zmienia, bo ludzie zaczynają wreszcie świadomie decydować o tym czy chcą czy nie chcą być wierzącymi.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma
pkawecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 13:56   #70
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez pkawecka
ależ nikt ci tego nie imputuje
Czy Pani ma do mnie jakieś alibi....?
Sorry, no przecież wiem, tak mi się przypomniało i nie mogłam sie powstrzymać

__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 14:21   #71
karolina86k
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 114
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez Aeterna
No wbrew pozorom - statystyki może i tak - gorzej z posiadanymi informacjami.

Nikt nie wie o ''tobie'' tyle, ile twój proboszcz.
zresztą - będzie świetnie wiedział - nawet, jeśli się wypiszesz .

Zresztą - przynajmniej po latach można się wiele dowiedzieć o historii. Dzięki nim, tym wszystkim magicznym spisom.
Pożytek z teczuszek - a tak się teraz wszyscy o nie wykłócają.

Szkoda tylko - że ''każda'' wiedza jest tak naprawdę wg mnie gromadzona o kimś - ale - przeciw człowiekowi, nie ''dla niego'' samego..
A może nie szkoda ...
mój proboszcz nic o mnie nie wie, moja była parafia jest ogromna i bardzo liczna :P :P :P
__________________



karolina86k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-06-30, 14:25   #72
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez karolina86k
mój proboszcz nic o mnie nie wie, moja była parafia jest ogromna i bardzo liczna :P :P :P
Naiwna .
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 14:29   #73
karolina86k
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 114
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

a tak na serio, powiedz co on może wiedzieć ??
Może na wsi zna każego z osobna, ale nie w wielkim mieście:P
__________________



karolina86k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 14:31   #74
pkawecka
Zadomowienie
 
Avatar pkawecka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez Aeterna
Czy Pani ma do mnie jakieś alibi....?
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma
pkawecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 14:32   #75
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez karolina86k
a tak na serio, powiedz co on może wiedzieć ??
Może na wsi zna każego z osobna, ale nie w wielkim mieście:P
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-30, 20:49   #76
miss_seepy
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez Lee
każdy ma wolną wole i kazdy moze robic co chce, to jego indywidualna sprawa, kazdy umrze i to kazdy z osobna bedzie z wszystkiego rozliczany (lub nie- w imie wyznawanych przez siebie wartosci, idei)

bardzo irytuje mnie zarówno wchodzenie z butami Kościoła w zycie niewierzących, ale także bunty niewierzących wobec "wiecznie bogatego, zakłamanego" Kościoła.
mozna zyc w zgodzie, ludzie są jednak tak bardzo zawzięci
otoz to
dobrze i konkretnie powiedziane.chociaz ja ostatnio odnioslam wrazenie odwrotne do tego ktore wywiera na mnie tor na jaki zbacza dyskusja na wizazu. wydawalo mi sie, ze teraz ludzie coraz bardziej swiadomie i odwaznie wierza w Boga, nie zrywaja z nim kontaktu, nie czuja sie uwierani przez instytucje koscielne.dziwne...
miss_seepy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-01, 12:35   #77
izapp1
Zakorzenienie
 
Avatar izapp1
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 618
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Jestem praktykująca i wierząca. A co do takiej możliwości to jakos jestem przeciwna.
izapp1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-01, 20:08   #78
Malena
Raczkowanie
 
Avatar Malena
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 311
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez pkawecka
Malena rozumiem i popieram wiele z twoich wypowiedzi.

nie zgodzę sie na pewno z tym, że ateisci nie maja szacunku do cudzej wiary, a już na pewno nie wszyscy. często mają większy niż wyznawcy.
miałam w klasie w ogólniaku taką parę. chodzili razem na religię mimo, że on był ateistą, ale to była ostatnia lekcja i jemu sie nie chciało siedzieć na korytarzu czekając na nią. podczas modlitwy przed i po zawsze wstawał, brał udział w dyskusji i nigdy nie zrobił żadnej niestosownej uwagi. natomiast niektórzy wierzący nie bardzo wiedzieli chyba po co tam siedzą.
tu ma znaczenie kutura osobista a nie wiara.

natomiast zgodzę się, że rzeczywiscie nie jest łatwo być katolikiem w polsce w obecnych czasach. wszystko co się ludziom kojarzy z kościołem to fanatyzm prawicowych polityków, zakłamanie ksieży i zakazy: aborcji, antykoncepcji i współżycia przed ślubem. tyle, że 90% z tych ludzi nie była od lat w kościele, więc skąd mogą widzieć, że wszystko jest po staremu? poza tym mało kto pofatygował się, żeby zrozumieć np. skąd się wzięło takie a nie inne stanowisko kościoła.
na kościół wolno najeżdżać, bo to chora instytucja, na paradę równości nie wolno, bo oni mają prawo i jak myślisz inaczej to lepiej siedź cicho, bo ciemnogród, zaścianek itp. - tak wygląda tolerancja w polskim wydaniu.
ja uważam, że w każdej sytuacji trzeba podejmować konkretne decyzje i nie pozostawiać sobie furtki na "a może kiedyś zmienię zdanie?"
albo jestem wierząca albo nie. jeżeli nie to nie zawracam nikomu głowy. jeżeli tak to praktykuję - w tej czy w innej religii. wtedy obraz kościoła zacznie być wreszcie bardziej przejrzysty i może wtedy ci, którzy z niego odeszli wrócą. zatrzymywanie ich poprzez zastraszanie wizją piekła czy wymuszanie przez rodzinę praktykowania jest śmieszne.
na pewno Panu Bogu jest miło, gdy Mu ktoś zapewnia takich wyznawców...
Przyznaję - trochę przesadziłam. Na swoje usprawiedlwienie mam to, że użyłam słowa "większość" choć to i tak była to duża przesada. Szacunek nie zależy do wyznania lub braku wyznania.
Trochę mnie poniosło, bo mam już dosyć wyczytywania na różnorodnych forach i czytania w prasie lub słuchania w telewizji, że każdy katolik to fanatyk i na 100% zwolennik ojca Rydzyka. Mam dosyć obrażnia mojej wiary, ponieważ to jest brak szacunku do człowieka jako jednostki. I tak jak napisałaś - też irytuje mnie potwornie ta tolerancja w jedną stronę, która broni parady równości w imię wolności słowa, ale zabrania bronienia honoru swojej wiary i swojego kościoła. I nie chodzi mi tu o antyparadę (którą też uważam za bezsensowną, ale mnie zaskoczyła- w Krakowie - bo wszyscy straszyli, że będą bójki i też się tego obawiałam, że wyjdą jacyś fanatyczni wszechpolacy, a był spokój - ale widać mam fajne miasto ). Irytuje mnie to, że za jedynie słuszne i postępowe uważa się głoszenie haseł o nieograniczonej wolności wszystkiego: zaczynając od ubioru przez seks po poglądy, ale tylko jeżeli te poglądy nie są katolickie.
I jeszcze jedno - nie podoba mi się to, że społeczeństwo - szczególnie to młode wymaga ode mnie zgody na wszelkie zachowania, które ja uważam za niestosowne, nieodpowiedzialne, bądź głupie. A może mnie się nie podoba schlewanie się, może nie podoba mi się palenie trawy nie mówiac o mocnych narkotykach, może nie pochwalam lekkiego podejscia do seksu i wcale nie wydaje mi się chore, jeśli ktoś oznajmi, ze czeka do ślubu. Niemniej to wszystko nie jest równoznaczne z tym, że jestem jakąś nudziarą, że nie jestem postępowa, ale czy ta moja postępwość ma byc bezmyślna, bo to się dobrze sprzedaje? A może ja jestem normalna mimo ze jestem katoliczką? A może warto zmienić sposób myślenia na - właśnie dlatego, ze jestem katoliczką? Bo właśnie dlatego nie odtrącam wielu osób tylko dlatego, że się z nimi nie zgadzam, ale potrafię im otwarcie powiedzieć, ze ich zachownia czy poglądy nie odpowiadają mi. I jeżeli to są wartościowe osoby to nie walczymy ze sobą tylko dyskutujemy i uczymy się od siebie nawzajem. Co nie zmienia faktu, ze mam twardy kodeks moralny, któreg staram się przestrzegać i dobrze mi z tym. A widzę wiele osób, które tego kodesku pozbyły się świadomie lub nie i bardzo pogubiły się w życiu już w młodym wieku. Z tych i innych powodów cieszę się, ze jestem katoliczką. Nie neguję innych wiar - podziwiam je i się nimi interesuję, ale niech mi wybaczą ateiści, że wielu z nich nie rozumiem, ponieważ wielu z nich nie potrafiło mi przedstawić sensownych powodów dla których sa ateistami i równie sesnownych zasad którymi kierują się w życiu, bo brak zasad to dla mnie żadna zasada. Podkreślam nie wszyscy!, ale większość tych, z którymi sie spotkałam na swojej dordze.

Aeterna
- może znowu żyję w jakimś dziwnym światku, ale nie spotykałam się z jakąś nietolerancją wobec innych wyznań, poglądów czy pochodzenia większą niż wobec innych nawet błahych spraw. Razcej spotkałam się z nietolerancyjnymi jednostkami, ale najczęściej były to osoby nietolerancyjn w sowich 4 ścianach abo tylko w słowach - publicznie jakoś im ten wigor umykał, a nietolerancja łagodniała.

Druga sprawa: karolina86k ma rację! Może na wsi ksiądz zna wsystkich swoich parafian, ale w mieście jest to poprostu niewykonalne. Najłatwiej jest się o tym przekonać podczas kolędy, kiedy czy to wikary czy proboszcz przychodzi do wyznawców i właściwie nie wie o nich niczego, jeżeli nie udzielają się w kościele. No skąd miałby wiedzieć nawet to czy chodzą na msze skoro na jednej jest kilkaset (a czasem więcej) osób, a mszy w niedzielę jest 10 - 13 ??? W księgach ma kto się urodził, kto wziął ślub, kto umarł, ewentulanie za kogo była msza,ale nic więcej! A nawet za kogo są wypominki raczej nie jest w stanie ogarnąć skoro np. ostatnio była msza zbiorowa i było 60 intencji!! Na jednej mszy! Więc nie wiem skąd Twój śmiech?
Malena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-01, 23:02   #79
m-i-s-i-a
Wtajemniczenie
 
Avatar m-i-s-i-a
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: J-bie Z.
Wiadomości: 2 070
GG do m-i-s-i-a Send a message via Skype™ to m-i-s-i-a
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Ja niby jestem zapisana do kościoła, ale jakoś nie potrafię wierzyć w Boga ! Jeśli będzie tylko taka możliwość to po 18 roku życia potajemnie się wypiszę ....Tak żeby babcia nie miała pretensji
__________________
m-i-s-i-a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-07-01, 23:07   #80
lain
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez Malena
Druga sprawa: karolina86k ma rację! Może na wsi ksiądz zna wsystkich swoich parafian, ale w mieście jest to poprostu niewykonalne. Najłatwiej jest się o tym przekonać podczas kolędy, kiedy czy to wikary czy proboszcz przychodzi do wyznawców i właściwie nie wie o nich niczego, jeżeli nie udzielają się w kościele.
oj tu sie mylisz. z mojej rodziny tylko mama chodzi do kosciola, ale przez to przychodzi do nas ksiadz po koledzie i wie baaardzo duzo. podczas kazdej kolendy skrzetnie wypytuje i sobie dokladnie zapisuje. juz nie raz odwiedzajacy nas ksieza zaskoczyli nas swoja wiedza (a raczej zawartoscia naszej "teczki")
lain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 01:03   #81
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez Malena
Aeterna - może znowu żyję w jakimś dziwnym światku, ale nie spotykałam się z jakąś nietolerancją wobec innych wyznań, poglądów czy pochodzenia większą niż wobec innych nawet błahych spraw. Razcej spotkałam się z nietolerancyjnymi jednostkami, ale najczęściej były to osoby nietolerancyjn w sowich 4 ścianach abo tylko w słowach - publicznie jakoś im ten wigor umykał, a nietolerancja łagodniała.
Daleko nie szukam.
Mój kolega z klasy, właśnie broni magistra prawa na U. Warszawskim.
Malinowy antysemita - i oczywiście dumny z tego. To tak btw.

Osobiście uważam, że to jest mało miarodajne - w Twojej np. sytuacji - spotykać się z nietolerancją.
Dziwne, abym ja spotykała się z prześladowaniem Żydów czy Świadków Jehowy.
To trzeba najpierw byc ''odmieńcem'' - i wtedy móc sie wypowiadać w sprawach nietolerancji.
A na forum żydowskim np. jestem, z ciekawości, zalogowana -więc mogę sobie poczytać - co ich boli.

I zgadzam się z Lain.
Co do tych proboszczów. Otóż to. Teczka.

U nas do kościoła nikt nie chadza, ale czasami przyjmujemy kolędę dla świętego spokoju babci, co mi zależy.
Kajet rządzi, kajet radzi - kajet zawsze Ciebie zdradzi.

Wiedzą, wiedzą..
Duzo wiedzą. Bardzo dużo wiedzą. (Aż dziw - że nie liczą mi dni płodnych ).
I skrzętnie notują .
A jak czegoś jeszcze nie wiedzą, to bezczelnie wypytują. O wszystko. Naiwne jesteście dla mnie i tyle.
Nie urodziłam się wczoraj, też w końcu oficjalnie żem katolik .


A najbardziej mi się chciało śmiać, to juz tak OT - gdy jakiś czas temu rozesłali gazetke parafialną po wszystkich domach - i uwidocznili przez zastosowanie stosownej czcionki hojność, tudzież zamożność, parafian .
Przedział cenowy był odpowiednio: wytłuszczany, pochylony kursywą - i od razu wiedziałam - kto (i jaką wkładką ) z sąsiadów utrzymuje naszą Świątynię.
I teraz każda Moherini w bloku wie, że jestem lafirynda co domu Pana nie wspomagała


Teraz, po przeprowadzce, mam tu bardzo przystojnego wikarego - aż chyba czasem przespaceruję się na mszę. Może mi się libido nawróci

Aha. Nigdy nie mieszkałam na wsi (wyłączając wakacje u rodziny).
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...

Edytowane przez Aeterna
Czas edycji: 2006-07-02 o 01:24
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 14:27   #82
karolina86k
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 114
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

U nas za każdym razem jet inny ksiądz, owszem popyta , pogada 5 min i idzie dalej. Nie ma żadnej teczki :P A do tego na każdej kolendzie pytają o to samo Ja od 2 lat jak przychodzi kolenda nie wychodzę ze swojego pokoju
__________________



karolina86k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 14:29   #83
karolina86k
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 114
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Nie chcę być nie miła, ale w jakim mieście mieszkasz ???
__________________



karolina86k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 17:00   #84
hogatk@
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 468
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

JA nie wypisałabym się. Wierze w Boga, Trójce. Może nie jestem gorliwą katoliczką ale jestem i raczej nią pozostnę. Poza tym rodzice by sie mnie chybaby wyrzekli gdybym odeszła z kościoła.
hogatk@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 20:33   #85
karolina86k
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 114
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Czytam wypowiedzi o wierze i często przewija się coś w stylu "moja rodzina by mi nie wybaczyła ." Przecież to jest indywidualna sprawa !!! Chodzenie/nie chodzenie, modlenie się do boga/nie modlenie nie może wynikać z tego, że ktoś się boi sprzeciwstawić rodzicą. Wiara nie powinna być kwestią rodziny i tego czy jej się spodoba nasza postawa. To według mnie żaden argument.
__________________



karolina86k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 20:58   #86
aisne
Zadomowienie
 
Avatar aisne
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Gniezno
Wiadomości: 1 322
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Ja nie wypiszę się z Kościoła, nawet gdybym nagle miała przestać wierzyć w Boga. Po prostu statystyki Kościelne nie byłyby dla mnie aż tak istotne Ale uważam, ze dobrze, ze taka "opcja" istnieje
aisne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 21:18   #87
pluszynka
Rozeznanie
 
Avatar pluszynka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Byłam u komunii, birzmowania już nie mam, nie jestem katoliczką, nie chodzę do kościoła i raczej nie planuję ślubu kościelnego .... ale nie wypisałabym się, bo nigdy nic nie wiadomo, nie jestem za takimi ostatecznościami Może kiedyś pokocham katolika, który przekona mnie do kościoła, może zapragnę być matką chrzestną, a może będę na starość czerpać radość z chodzenia do kościoła i przesiadywania tam godzinami
pluszynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 21:34   #88
pink69
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Cytat:
Napisane przez amistad.k.m.s
Uważam, że taka możliwość powinna istnieć... ale nie wiem czy wypisałabym się z KK. Wierzę w Boga, ale nie wierzę w kościół... czekam może coś się zmieni W tej chwili nie przeszkadza mi to, że jestem w statystykach kościoła.
Dokładnie ja tak samo
__________________


pink69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 21:47   #89
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Zgadzam sie w duzej mierze z Malena, moze dlatego, ze jestem z Krakowa hehe
Nie powiedzialabym jednak, ze kler jest super wyksztalcony i lepszy pod tym wzgledem od nas, swieckich ludzi. Szanuje Macharskiego i Dziwisza, aczkolwiek nie do konca oni do mnie przemawiaja.
Jestem katoliczka i chodze do Kosciola. Czuje taka potrzebe po prostu, nie oznacza to jednak, ze slepo robie to co mi ksiadz z ambony kaze. Naleze do KK i wierze w Boga. I ta wiara pomaga mi czesto w zyciu. Nie tyle sama instytucja jak jest KK, co swiadomosc, ze ktos mnie powolal do zycia i ze ma ono jakis glebszy sens.
Kiedy szlam do komunii bardzo to przezywalam, zarowno prezenty jak i sama uroczystosc Ale fakt, nie bylam wtedy w pelni dojrzala, to chyba jasne
Mysle, ze duzo zalezy od wychowania i tego, co rodzice wpajaja dzieciom. Na komunii mojej kuzynki ze zdziwieniem obserwowalam, ze dziecko jest zmeczone, ma w nosie prezenty, a mamusia zaaferowana jest glownie menu, jakie zostanie zaserwowane... Zenada.
I musze sie zgodzic z tym, ze inne wyznania sa bardziej szanowane niz katolicyzm, dla przypomnienia: afera z wydrukowaniem karykatur Mahometa. Potepiam wszelkie formy antysemityzmu i nietolerancji, ktore (wstyd przyznac) za czesto sprawka "katolikow". Ja jednak do takowych nie naleze. Uwazam sie za osobe tolerancyjna i dosc postepowa (w dobrym tego slowa znaczeniu), nie jestem wpatrzona w ksiezy i nie jestem dewotka. Nie oznacza to jednak, ze powinnam wystapic z KK. Moja wiara przezywa wzloty i upadki, ale uwazam, ze bez niej byloby mi jeszcze gorzej.
A jesli chodzi o tytul watku to uwazam, ze powinna istniec mozliwosc wypisania sie z KK, bo w koncu wybor wiary to rzecz prywatna kazdego czlowieka.
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-02, 22:11   #90
201804200947
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 8 936
Dot.: Apostazja, czyli jak rzucić Kościół

Moze troszke inaczej ale dalej w temacie -kosciol.
W tym roku "po Koledzie" byl u nas ksiadz.
Jako ze w tym czasie mieszkalam sama-przyjmowalam go rowniez sama.
Niestety nie mialam pieniedzy zeby wlozyc ksiedzu w koperte.
I wiecie co zrobil ten ksiadz,kiedy w nie doczekal sie ode mnie "na tace co łaska"?
Nie poswiecil mi domu...
201804200947 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-09-17 19:00:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:25.