Wasze kontakty z ex-chłopakami. Możliwa jest przyjaźń po zerwaniu?

[keira24]

Może gdzieś istnieją takie osoby, które po rozstaniu są ze soba w przyjaznych stosunkach ...

Ja w to nie wierzę, choć bardzo się starałam, żeby właśnie takie poprawne relacje były między mną, a moim byłym narzeczonym. Nie udało się, choć zależało mi na tej znajomości nawet po rozstaniu. Ale po tym wszystkim, co się stało później darowałam sobie starania. Jestem zdania, że o przeszłości trzeba zapomnieć, pogodzić się z tym, co się stało, odciąć się od niej do pewnego stopnia, żeby móc myśleć o przyszłości i być z kims innym szczęśliwym. Na początku to oczywiście trudne, bolesne i bardzo przykre, ale czas jest po prostu najlepszym lekiem. Po za tym jak już wcześniej zauważyły Wizażanki, jesli któraś z osob czuje coś do drugiej po rozstaniu, to kontakty nigdy nie będą poprawne. Zawsze będą pojawiać się aluzje, niezręczne sytuacje i nadzieja...

[motylek1007]

Jesli z facetem łączyło Cie naparwde glebokie i silne uczucie, byliscie silnie zaangazowani i nastapilo rozstanie. Powod niewazny jaki - to nie wierze zeby mogło to przerodzic sie w przyjazn. Rozumiem ze ciezko zerwac tak od razu kontakt ale przyjazn jest niemozliwa. Poprawne stosunki owszem, ale nie przyjazn.
Natomiast jesli to nie byla milosc tylko zauroczenie albo para doszla do wniosku ze to nie to, bo czegos brak kolezenstwo jest oki, ale przyjazn taka prawdziwa nie

[Poison27]

Hm to zależy od wielu czynników, a głównie od ludzi. Jeśli będziemy w sobie długo chować urazę, żal, nadzieję na coś więcej to się nie uda. Jeśli prędzej lub później pogodzimy się że to co było to zamkniety rozdział i spojrzymy na byłego jak na resztę kumpli to jest szansa. A naprawdę można tak spojrzeć. Ja tego nie doświadczyłam, bo po prostu nie chciałam z tymi dupkami się zadawać, albo drogi się rozeszły po prostu, ale znam taki przypadek. Moja znajoma przyjaźni się z byłym, ona ma chłopaka on nie ma na razie nikogo ale widać że nie robi sobie nadzieji. Czasem wspominają dawne czase, ale starają się omijać intymne momenty, śmieją się z dawnych czasów lub dalej kłócą o jakąś pierdółkę sprzed lat.
Jeśli jednak TŻ potraktuje nas jakbyśmy nie były tego 'krolewicza' warte to nawet nie powinniśmy mieć ochoty z nim się zaprzyjaźniać. Trzeba mieć honor.

[beat@]

Nie można. W moim przypadku traktujemy się jak powietrze. I mi to pasuje bo nie miałabym nawet ochoty z nim gadać

[Arribeth]

Wierzę. Po pięciu latach burzliwego związku z moim byłym udało nam się teraz stworzyć coś bliskiego przyjaźni. Tylko w naszym przypadku zerwanie nie nastąpiło nagle i niespodziewanie, to był jakiś rok huśtawki, rozstań, powrotów, kłótni, szarpaniny, wyrzutów. Bolało. Żal było 5 najlepszych lat zmarnowanych. Przez pewien czas po ostatecznym zerwaniu nie znosiliśmy się wzajemnie, a łączyła nas wspólna praca i wspólni przyjaciele - nie dało się tak żyć. A kiedyś stwierdziłam że już nie nienawidzę tego człowieka, że mogę na niego patrzeć i rozmawiać z nim i nie gotować się ze złości, co więcej, że ja go po prostu i zwyczajnie lubię.

[laylaaa]

nie, nie wierze tez w przyjazn damsko-meska.

[sylwónia]

Teoretycznie wierzę. Co nie ma żadnego przełożenia na praktykę.

[koKOro]

Napisane przez me myself & I

....wczoraj Zerwał Ze Mną Mój Tż. Była To Prawdziwa Miłość...taka Do Grobowej Deski I Kompletnie Nie Spodziewałam Się Tego, że Tak Sprawy Mogą Się Potoczyć....

....podobno To Z Punktu Logiki Nie Jest Możliwe żeby Przyjaźnić Się Z Kimś,kogo Kocha Się Na Dal....ale Postanowiliśmy Się Tego Podjąć.

...jak Jest Waszym Zdaniem?

po 1 NIE

po 2 pisz prosze normalnie

[wisienka_com]

myslę , że w Twoim przypadku wyrządzisz sobie tylko tym krzywdę

ogólnie uważam , że po pewnym czasie od rozstania mozliwa jest przyjażź , jeśli obie osoby są wobec siebie ok

[tama]

Wierzę, że można utrzymać z exem poprawne relacje.
Wierzę w bezinteresowną pomoc i odwdzięczenie się pięknym za piękne. W szczerość świątecznych życzeń wysłanych na kartce, w mailu, SMSem - też wierzę. Nawet w bez-podtekstowość (słowotwórstwo własne) rozmów w deseń "jak leci" - - - wierzę. Ale w przyjaźń (jeśli z każdej strony obejrzę to słowo) - nie wierzę.

Po pierwsze (zakładając nawet, że obydwoje tak samo pragnęliśmy rozstania): nie wyobrażam sobie, jak można tak po prostu obejść dookoła wspomnienia wszystkich tych gorących / czułych / tkliwych / takich i śmakich chwil w sytuacji, gdy stopień zażyłości [jak przystało na analizowany rodzaj więzi] wciąż pozostaje najwyższy.

Po drugie: co na ten podsycany "przyjaźnią" sentyment do exa Następca Exa? Jeśli ktoś zapozna mnie z parą, w której w pełni akceptowana i tolerowana jest bliskość* partnerów z ich "byłymi" - słowo daję: OZŁOCĘ . Jak można wyklarować TAKĄ (hmmm... niewygodną? niezręczną dla stron?) sytuację?

Po trzecie: podobnie jak Laylaaa w przyjaźń damsko-męską (poza jednym wjątkiem**) nie wierzę (i teraz powinnam poprzednie punkty wywodu wysłać w niebyt).
__________________

* "tylko" czy "aż" duchowa?
** ten wyjątek brzmi: gdy kobieta i mężczyzna nie są dla siebie atrakcyjni fizycznie. A obsada ról w omawianej "przyjaźni" taką sytuację raczej wyklucza.

[Poison27]

Napisane przez koKOro

po 1 NIE

po 2 pisz prosze normalnie

A jak wg. Ciebie my myself & I pisze? Nienormalnie?

[me myself & I]

Napisane przez koKOro
po 1 NIE

po 2 pisz prosze normalnie

Czy ja piszę nienormalnie? Dziewczyny, co z wami.... na każdym wątku dajecie na kogoś jakieś wrzuty. No to w takim razie jak miałam to napisać żeby było to normalne? Ok. Zerwaliśmy ze sobą. Nie wiem co robić, jestem załamana i mam wszystko gdzieś....ale mam z nim kontakt. Więc się pytam.

Proszę. Jak już wam tak zależy dokopcie mi bardziej(jak się da.)

[Luba]

Napisane przez tama

Wierzę, że można utrzymać z exem poprawne relacje.
Wierzę w bezinteresowną pomoc i odwdzięczenie się pięknym za piękne. W szczerość świątecznych życzeń wysłanych na kartce, w mailu, SMSem - też wierzę. Nawet w bez-podtekstowość (słowotwórstwo własne) rozmów w deseń "jak leci" - - - wierzę. Ale w przyjaźń (jeśli z każdej strony obejrzę to słowo) - nie wierzę.

Po pierwsze (zakładając nawet, że obydwoje tak samo pragnęliśmy rozstania): nie wyobrażam sobie, jak można tak po prostu obejść dookoła wspomnienia wszystkich tych gorących / czułych / tkliwych / takich i śmakich chwil w sytuacji, gdy stopień zażyłości [jak przystało na analizowany rodzaj więzi] wciąż pozostaje najwyższy.

Po drugie: co na ten podsycany "przyjaźnią" sentyment do exa Następca Exa? Jeśli ktoś zapozna mnie z parą, w której w pełni akceptowana i tolerowana jest bliskość* partnerów z ich "byłymi" - słowo daję: OZŁOCĘ . Jak można wyklarować TAKĄ (hmmm... niewygodną? niezręczną dla stron?) sytuację?

Po trzecie: podobnie jak Laylaaa w przyjaźń damsko-męską (poza jednym wjątkiem**) nie wierzę (i teraz powinnam poprzednie punkty wywodu wysłać w niebyt).
__________________

* "tylko" czy "aż" duchowa?
** ten wyjątek brzmi: gdy kobieta i mężczyzna nie są dla siebie atrakcyjni fizycznie. A obsada ról w omawianej "przyjaźni" taką sytuację raczej wyklucza.

Nie zapoznam Cię i ozłocenie mnie ominie. A szkoda

Napisałam już wczesniej, że wierzę, bo sama mam taki przykład przed oczami.
Para była ze sobą 3 lata. Wszystko w porzadku, miłosc i te sprawy Nagle grom, ona poznaje kogos i odchodzi. On wiadomo, załamany, ona też niezbyt szcześliwa z powodu jego nieszczęścia.
Na nieszczęscie a moze na szczęście para ta była i jest powiązana silnymi więzami towarzyskimi których ani ona ani on nie chceieli/mogli zerwać.
Przez jakis czas udawało im się mijać. Potem ona wychodzi za mąż, wyjezdża do innego miasta, kontakt jest sporadyczny. Po dwóch latach on znajduje dziewczynę, po 3 latach zeni się z nia.
Jego zona nie trawi "byłej" jej mąż "byłego" ale co zrobic, jakoś znosić się trzeba, bo spotkania w towarzystwie czasami ominąć się nie dało.
Po latach wszystko sie ułozyło. Przyjaźnia się, spotykają, o nie trawieniu ich "połówki" juz zapomniały. Nawet dość często sie spotykają. Chodza razem na imprezy. Wszystko w porządku.

Potrzeba czasu. I wygaśniecia uczuc.
Wy tu mówicie o przyjaźni zaraz po zerwaniu.
Taka nie może istnieć, bo uczcucie miłosci jest jeszcze zbyt silne.
Ja mówie o znajomości, przyjaźni po czasie. Dłuższym.

Napisane przez me myself & I

Czy ja piszę nienormalnie? Dziewczyny, co z wami.... na każdym wątku dajecie na kogoś jakieś wrzuty. No to w takim razie jak miałam to napisać żeby było to normalne? Ok. Zerwaliśmy ze sobą. Nie wiem co robić, jestem załamana i mam wszystko gdzieś....ale mam z nim kontakt. Więc się pytam.

Proszę. Jak już wam tak zależy dokopcie mi bardziej(jak się da.)

Chodziło o pisanie PoKeMoNaMi. Nie wolno tak pisac. Regulamin.
Nikomu nie przeszkadza treść tylko forma.

[Silly]

ja w to nie wierze,nie moglyby sie z kims przyjaznic z kim kiedys bylam w zwiazku dla mnie to jest nie mozliwe.Nawet nie moglabym z ta osoba rozmawiac ani spojrzec mu w twarz dla mnie zwiazek zerwany jest zakonczony!!!!!!!mam pewne swoje zasady ktorych sie trzymam.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Z doświadczenia wiem, że taka przyjaźń nie jest możliwa, odradzam

[Soncia]

hej
nie wierze w taka przyjazn. Ja wogole nie wierze w jakakolwiek przyjazn, ale to juz inny problem.
Ale przyjazn po rozstaniu... e-e.

[koKOro]

Napisane przez me myself & I

Czy ja piszę nienormalnie? Dziewczyny, co z wami.... na każdym wątku dajecie na kogoś jakieś wrzuty. No to w takim razie jak miałam to napisać żeby było to normalne? Ok. Zerwaliśmy ze sobą. Nie wiem co robić, jestem załamana i mam wszystko gdzieś....ale mam z nim kontakt. Więc się pytam.

Proszę. Jak już wam tak zależy dokopcie mi bardziej(jak się da.)

nie chodzilo mi o tresc tylko wyrazy z wielkiej litery, nie chcialam Cie urazic. Wybacz

czas leczy rany

[Aliachna]

Ja też nie bardzo wierzę w taką przyjaźń ,tak się mówi..zostańmy przyjaciółmi ,ale raczej się nie zostaje przynajmniej u mnie nigdy tak nie było..

[redrose89]

Jeżeli jedna osoba dalej kocha to nie ma szans, żeby po rozstaniu była przyjaźń. Ta druga osoba "odkochana" znajdzie sobie kogoś innego i ta zakochana będzie cierpieć. Jeżeli 2 osoby są odkochane, wtedy może dojść do przyjaźni między nimi...
Life is brutal

[anuleńka]

Ja z doswiadczenia wiem, że nie ma przyjaźni po byciu ze sobą.Niestety.

[Ptysio5]

Nie będę wredna i do poprzedniego wątku nie nawiążę.
Co do pytania - poparte doświadczeniem -

[chmurka.pl]

Z każdym dniem coraz bardziej utwierdzam się w swoim przekonaniu, że to jest niemożliwe

[Aeterna]

Jeśli chodzi o pokemony to Zło kiedyś coś wspominał, że system zamienia caps locka tak, że duża litera jest tylko na początku każdego wyrazu.

[Fioletto]

nie wierzę w przyjaźń zaraz po zerwaniu. słynne "zostańmy przyjaciółmi" to raczej frazes, przy pomocy którego jedna ze stron stara się dyplomatycznie (co nie znaczy, że słusznie) zakończyć związek, jednoczenie nie ucinając definitywnie wzajemnych relacji.
niestety czasem taki układ staje się de facto "kontynuacją" związku, którego już właściwie nie ma- a raczej uwikłaniem jednej ze stron w emocjonalne dogorywanie z nadzieją ("może jednak mnie kocha?") w tle.
tak jak słusznie zauważyła Luba, najpierw muszą wygasnąć uczucia. trzeba całkiem zamknąć ten rozdział i dopiero ewentualnie (próbować) budować przyjaźń na- powiedzmy- neutralnym gruncie.

odnośnie poprzedniego wątku- tak jak kiedyś napisałam, najlepszym weryfikatorem dla życiowych decyzji- także dotyczących związku- jest czas i próby, jakie ze sobą przynosi.

[hecate]

Przyjazn po zerwaniu? Nie wierze. Czasem ciezko utrzymac stosunki poprawne a co dopiero sie przyjaznic.

Ja to nawet nie utrzymuje stosunkow - nie potrzebuje ich jako facetow to i jako znajomych tez nie.

[Marzenax]

Ja też nie wierzę w taką przyjaźń. Mój przykład: po zakończeniu 5-letniego związku tak bardzo "przyjaźniliśmy się " z exem że po paru miesiącach wróciliśmy do siebie I chyba po to obiecywaliśmy sobie przyjaźń po rozstaniu, bo obydwoje wierzyliśmy że łączy nas wyjątkowe, niepowtarzalne uczucie. Z twojego postu wynika to samo Więc może dzięki "przyjażni" chcesz uratowac związek???

[She_is_Gentle]

to nie mozliwe.
jak dla mnie.
nigdy mi sie to jeszcze nie udalo, zawsze swoich bylych traktowalam jak wrogow.
tak jest teraz, chcialabym zebysmy sie traktowali normalnie, ale po tym co sie wydarzylo to chyba nie mozliwe ;(

[maxmix]

Osobiscie nie wierze w przyjaz miedzy kobieta a mezczyzna. Oczywiscie mowie ogolnie. Napewno wiele jest takich przyjazni. Sadze jednak ze predzej czy pozniej ktoras z osob bedzie chciala czegos wiecej i wtedy juz jest nie ciekawie. Jesli chodzi natomiast o przyjazn po zwiazku to moje zdanie jest podobne. Jesli rozstal bym sie z dziewczyna to nie wyobrazam sobie przyjazni miedzy nami. Przyjazn dla mnie polega na mowienie sobie o wszystkich problemach totalnym zaufaniu itd. Nie chcialbym slyszec o jej problemach z facetami, bo napewno conajmniej dziwnie by mi sie tego sluchalo. Pozatym napewno jest wowczas wiele wspolnych wspomnien czesto nie koniecznie przyjemnych. Mysle wiec ze za kazdym razem jak bym patrzal na ta osobe to czesc sytuacji z naszego zwiazku mogla by mi sie przypominac.

Mysle ze mozna utrzymywac ze soba przyjazne stosunki chociaz nie zawsze jest to mozliwe. Ja w kazdym razie staral bym sie aby nie bylo miedzy nami zadnej zawisci.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Witam!

Własnie zastanawiałam się czy taki wątek już zaistniał na wizażu...
Nie chodzi mi o to, aby na nich wieszać psy...
Pytanie troche dziwne, ale dzisiaj mi się nasunęło po rozmowie z koleżanką.
Twoj Eks, masz z nim dobry czy zły kontakt?
Czy to mozliwe zeby miec dobry?
Moja kolezanka twierdzi, ze taki wlasnie ma. Przyjaciele.
(Musze zaprosić ja na forum )
Ja przebiegajac mysla po moich Panach Eksach, mam mieszane odczucia.
Jakie wy macie na ten temat zdanie? Czy Twoj byly moze byc dobrym kolega?

[Zuzannka]

ja chciałam mieć dobry
zaprzyjaźnić się ale ..nie wyszło
ale teraz nie wiem czy dobrze czy niestety
ale jak sie nie zmienił to lubię go nadal

ale z innym (który mnie zdradził) mam bardzo dobry kontakt