2012-12-04, 19:37 | #61 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Właśnie sobie wyobraziłam, że ja zarabiam, jak zarabiam - czyli trochę ponad 3 tysiące na miesiąc, a mój obecny ukochany 30 tysięcy na miesiąc. Uwierzcie, oboje nie mielibyśmy problemu z tym, że on daje na wspólne życie 10 razy więcej. Dodam, że on moją działkę uznałby za niepotrzebne widzimisię, ale przyjąłby tę część, bo wie, że ja bym się z tym lepiej czuła. I wakacje też spędzalibyśmy w takich proporcjach finansowych, a nie - ja u rodziny na wsi, a on egzotycznie. I To chyba normalne, jak jest się razem?
|
2012-12-04, 20:06 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
gorzej jeśli inwestuje w kobietę w inny sposób. osobiście uważam ,że za wynajem i jedzenie dzielić w/g zarobków,ale rzeczy ruchome jak TV,czy meble kupowac imiennie,wtedy nie będzie problemu przy rozstaniu. ja nie rozumiem twojej ironii.czy ty chciałabyś dokładać się do zobowiązań swojego partnera? Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2012-12-04 o 20:08 |
|
2012-12-04, 20:16 | #63 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Ok, pytanie do wszystkich optujących za 'sprawiedliwością'.
Zamieszkują razem, każdy ma się dokładać po równo (po 50-70% dochodów). Ok. Oznacza to, że mogą wynająć mieszkanie za 1000 funtów maksymalnie - bo tyle wynosi wkład 'najsłabszego ogniwa', czyli jej (sorry za określenie). Czyli faceta stać na fajne mieszkanie, ale w ramach sprawiedliwości, żeby nie poczuł się wykorzystywany a ona jak jego utrzymanka wynajmują skromne lokum za 1000 plus opłaty. Potem muszą jeść za ok. 600-800funtów (po 300/400 na łebka - no, żeby było równo!), i jakieś grosze zostają jej na extras i jemu już nie takie grosze. W sumie: składali się po równo - ona i on/each: 500 mieszkanie + 300/400 jedzenie + 100 extras. Jej zostało nic, jemu 9 tys. Srsly, ja chyba nie ogarniam tych kombinacji. Rozwiązanie: - jak się nie dogadacie co do finansów, albo dogadacie się w stylu - każdy dokłada do wspólnego budżetu tyle samo, to będziecie żyć w lepiance (bo przeszkodą będą Twoje zarobki), a Ty się będziesz ubierała w lumpeksie. - opcja 2: każde mieszka osobno - wtedy on sobie wynajmie nawet za 2 tys. (Ciebie nie stać na mieszkanie z nim) i sobie tak żyjecie (oczywiście bez wyjazdów, chyba że on sobie sam wyruszy gdzieś) - opcja 3: albo to już jest taki mezalians, że nie ogarniam Podsumowując: ja nie wiem kto gdzie i jak wychodzi stratny/dla kogo to się nie opłaca/komu tu nie jest fair/sprawiedliwie itd. - ale my rozmawiamy o udanym związku miłosnym dwóch dorosłych osób, a opisujemy to jak jakąś umowę z bankiem... |
2012-12-04, 20:17 | #64 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
Tak, zobowiązania partnera, dopóki jesteśmy razem, są wspólne. I moje też. Oboje, licząc się ze wspólną kasą w związku, mamy wspólne zobowiązania. Dopóki jesteśmy razem. |
|
2012-12-04, 20:31 | #65 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
Ja jednak myślę, że w wiekszości pracowały ( nawet moje babcie pracowały całe życie) a generalnie ludzie mieli tylko siebie i nic więcej.. Wracając do tematu. Więcej powinien płacić partner, który ma wyższe zarobki, ale z pewnościa nie powinien ponosić całości kosztów lub nawet 90% bo faktycznie szybko zmieni zdanie co do partnerki i poszuka kogoś bardziej zaradnego... To nie jest fajne oraz zdrowe cały czas sponsorować. |
|
2012-12-04, 20:34 | #66 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
|
|
2012-12-04, 20:34 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Faktycznie to duża rozbieżność. Jednakże, nie stawiaj się na straconej pozycji. Jeżeli czujesz się źle, że nie możesz sobie na tyle pozwolić, to zawsze można spróbować poszukać innej pracy, wiem, że łatwo nie jest, ale chodzi o Twój komfort.
A nawet jeśli nie, to sądzę, że Wasze ustalenia są dobre, mieszkanie razem po prostu zweryfikuje czy dacie radę, ale nie ma sensu przejmować się na zapas. W wielu związkach są różne nierówności, a czasem naprawdę dobrze się układają. Do czynszu, opłat- moim zdaniem powinniście dokładać się tyle ile możecie na tyle, by coś jednak każdemu zostało, a nie, że po połowie i Ty zostaniesz prawie bez grosza przy duszy. W takiej sytuacji nie da się całkowicie po równo. Uważam, że nie musi być to problemem. Jestem za opcją, co moje to Twoje, wtedy to są WASZE pieniądze i oboje staracie się nimi gospodarować bez wypominania kto ile zarabia |
2012-12-04, 20:47 | #68 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
No tak, ale naprawdę nie ma możliwości odniesienia lub "przeniesienia" tradycyjnych wartości do dzisiejszych realiów. Opisywany problem rozbieżności zarobków oraz wszechobecnego konsumpcjonizmu dotyczy kilku, kilkunastu ostatnich lat, wcześniej w ogóle nie istniał ( w Polsce) Mamy całkowicie inne realia ekonomiczne, społeczne, socjalne...Zwyczajnie to się nie uda a problem pozostanie...
|
2012-12-04, 20:53 | #69 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
|
|
2012-12-04, 21:14 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
pytam ,poniewaz jesteście razem,choć nie macie ślubu. |
|
2012-12-04, 21:14 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 110
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Jestem w podobnej sytuacji jak Ty, tylko, że z moim TŻ jesteśmy już 3 lata a od 2 mieszkamy razem, Na początku też miałąm takie myślenie jak Ty. Nie pozwalałam żeby Tż płacił za jedzenie, dom, upierałam się na dokładanie. Tż nic nie mówił i w końcu sama podjęłam temat. Okazało się, że sama sobie stworzyłam problem. Wymyśliłam sobie, że jak on będzie płacił to ja automatycznie będę jego utrzymanką, więc nie pozwalałam, że on finansował nasze życie. Z drugiej strony nie bardzo było mnie stać na wydanie na spożywkę jednorazowo np. 400 zł. Nigdy nie miałam takiej dziury finansowej ajk wtedy. Więc postanowiłam pogadać z Tż i okazało się, że jemu strasznie nie pasowała moja postawa ale nie mógł mnie zmuszać i chciał, żebym się ze wszystkim dobrze czuła, więc pozwalał płacić. Teraz pracujemy nad moją zmianą postrzegania wspólnego życia. Tż zarabia ponad 10x więcej niż ja i postanowił, że to on będzie płacił za nasze życie i utrzymywał dom a ja mam mieć swoje pieniążki na moje potrzeby. Dalej czasem źle mi z tym ale wiem, że nie ma co się upierać. Tż chce podróżować, mnie na to nie stać. On chce drogi TV, ja na taki sobie pozwolić nie mogę. itd. itd.
W związku nie można tak bardzo dzielić na moje, twoje. U was to początki więc będzie trudniej. Ja sama jeszcze mam problemy, żeby nauczyć się "wspólnego" życia. I do tej pory jak jesteśmy gdzieś np na zakupach, nie wrzycam bez skrupułów wszystkiego co mi przyjdzie do głowy, albo na co mam ochotę tylko tj. czekam na pozwolenie co strasznie denerwuje Tżta. Bo niby jego pieniążki są nasze ale.... też nie do końca. To bardzo trudny temat ale obserwuj i rozmawiaj z Tżtem. |
2012-12-04, 21:14 | #72 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
A już poważniej, sądzę, że jest to też kwestia wychowania. Pamiętaj, że relacje rodzinno-finansowe o których piszesz, też nie były kolorowe a jesli już to tylko "na zewnątrz" Wiele kobiet w tamtych czasach cierpiało przykładowo z podowu socjalizacji w duchu patrarchatu. Nie mogły się rozwijać tak jak tego oczekiwały... setki podobnych problemów ale nikt o tym zwyczajnie nie mówił tak jak to się czyni dzisiaj. Wtedy nie było problemem kto funduje Malediwy Z doświadczenia jednak mogę powiedzieć, że model 50% na 50% sprawdza się najlepiej. |
|
2012-12-04, 21:22 | #73 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
Bo on musi żyć wtedy 'jak żebrak', będąc ograniczonym jej dochodami, żeby było sprawiedliwie... |
|
2012-12-04, 21:36 | #74 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Trudno się nawet odnieść bo jest to moja subiektywna ocena. Właściwie to chodziło mi o dochody, gdzie zarobki przypominają stosunek 1:1. Zastosowałem zwrot " sprawdza się najlepiej" i tylko tyle można z tego wnioskować - nie mniej, nie więcej. Dlaczego tak myslę? Bo wychowałem się w rodzinie, w której rodzice własnie w takim stosunku zarabiali. NIGDY nie usłyszałem najmniejszej kłótni dotyczącej finansów. Temat nie istniał. Wszystko było wspólne, razem zdobywane i wydawane jak kto chciał.. Utrzymywało się tylko dzieci... Dlatego napisałem, że w mojej ocenie taka forma sprawdza się najlepiej.
Edytowane przez Sadek Czas edycji: 2012-12-04 o 21:38 |
2012-12-04, 21:42 | #75 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
W mojej były różnice i też nie słyszałam żadnych kłótni - ale tam nie było moje/twoje, tylko nasze. A kiedy partnerzy nie zarabiają podobnie - czas się rozstać? Ok, żarty żartami, ale wg mnie obecna kultura robi coraz bardziej krzywdę ludziom w niektórych aspektach. I mamy potem liczenie jak w banku a nie jak w związku. |
|
2012-12-04, 21:45 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2012-12-04, 21:49 | #77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
wystarczy,że jedna jedna ze stron ma drogie hobby i taki idealny układ się burzy jak domek z kart.no bo jak jej zabronić skoro na to pracuje .ale znów ,dlaczego druga strona ma łożyć na dom,kiedy inna przewala część kasy na przyjemności. Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2012-12-04 o 21:50 |
|
2012-12-04, 22:22 | #78 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
Dlatego tak jak pisałem wcześniej, realia się zmieniły. Oczekiwania w stosunku do jakości życia, spędzania wolnego czasu tez się zmieniły. Generalnie trzeba liczyc na własne zarobki i to one są wykładnią tego, na co nas stać a na co nie. Chyba właśnie dlatego zarobki kobieta-mężczyzna są już na podobnym poziomie a wśród studentów przewagę stanowią kobiety. Trudno aby hobby sponsorował nam partner, tym bardziej jeśli on go nie podziela... |
|
2012-12-05, 00:04 | #79 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
Sam fakt posiadania własnego m był znaczący. Poza tym kiedyś nie było tylu konkuinatów - zazwyczaj ludzie żenili się i tworzyli wspólotę. Niby fajnie, ale drugiej strony było się zakotwicznym w jednym związku , który nawet gdy był lipny - trwał. Na etapie randkowaia - różnice finansowe moga by widoczne, natomiast nie słyszałąm jeszcze o małżeństwie, związku wieloletnim lub nawet wspólnym mieszkaniu , w którym każdy sobie rzepkę skrobie. ---------- Dopisano o 02:04 ---------- Poprzedni post napisano o 02:01 ---------- Cytat:
No nie wyobrażam sobie,zeby w takiej syutacji standard życia jednego z parterów się zmienił |
||
2012-12-05, 01:46 | #80 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
Zgadzam się z tobą, jeżeli mi chłopak wyskoczyłby z tekstem , że on będzie płacił 10% bo mniej zarabia to bym pomyślała że jest ze mną dla kasy.Co innego,żebym to ja wyszła z taką propozycją. Uważam, że powinnaś usiąść z Tż i zapytać się jak on widzi wasze finanse, ty zarabiasz dużo mniej i nie stać cię na drogi wynajem i drogie życie. Czy chce żyć na twoim poziomie. Wtedy on może powiedzieć, "kochanie ja nas mogę utrzymywać przecież będzie wspólna kasa" lub "no to poszukamy czegoś tańszego" Ale będzie miał wybór, bez naciskania autorki
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną.... |
|
2012-12-05, 04:41 | #81 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
Nie ma za to powodu, by spłacać jakąś połowę majątku, bo nie ma takiej kwestii. Partnerzy mają wspólne zobowiązania, nawet bez ślubu. I nawet z przeszłości. |
|
2012-12-05, 07:55 | #82 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Może powiem jak to wygląda u mnie. Ja zarabiam więcej od męża, ale on wychodzi na plus, bo wynajmuje mieszkanie i lokal handlowy, ja również wynajmuję mieszkanie ale i tak na plus wychodzi mąż. Moja pensja i pieniądze za wynajem wpływają na moje konto, tak samo ma się sprawa z jego pieniędzmi. Mamy też trzecie konto wspólne, które jest kluczowe. Zostawiamy sobie jakąś kwotę na "swoich" kontach na osobiste wydatki. Resztę przerzucamy na konto wspólne, z którego robimy opłaty za prąd, gaz, ubezpieczenie, żywność itp. Odzież, buty ale siebie, dzieci też kupujemy z pieniędzy na koncie wspólnym. Kiedy któreś z nas chce wyjść gdzieś, sprawić sobie jakąś ekstra przyjemność tylko dla siebie to korzystamy z "osobistych" pieniędzy.
Moim zdaniem to jest najlepsze rozwiązanie, bo żyjąc z kimś w poważnym związku, prawie każdy aspekt życia ( nie mówię, że każdy, bo np. zainteresowania, pasje, znajomi nie muszą być całkowicie wspólne) powinien być wspólny w tym finanse. Ważna jest sztuka kompromisu i szczera rozmowa jak każdy z partnerów to widzi. Jeśli jest duża rozbieżność w poglądzie finansów, ich dzielenia i współfinansowania życia to ciężko będzie wypracować kompromis.
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat Moje maluchy większy maluch Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030 mniejszy maluch Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560 |
2012-12-05, 08:03 | #83 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 149
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
1. Czy on jest wyznawcą teorii, że związek to pełna wspólnota we wszystkim? Również finansowa i co jest moje, to z założenia jest również, a może przede wszystkim Twoje? 2. Czy Daenerys potrafi sobie poradzić ze spustoszeniem jakie w jej głowie poczyniły lansowane teorie o równouprawnieniu i potrafi zaakceptować fakt, że kochający prawdziwie mężczyzna jest szczęśliwy, że może opiekować się i chronić kobietę swojego życia, zapewnić jej dostatnie życie przy swoim boku? Czy potrafi sobie wyobrazić, że z całą pewnością taki mężczyzna nigdy nie pomyśli o niej w kategoriach 'utrzymanki'? Czy dotrze do niej, że związek to nie wyścigi i rywalizacja tylko wzajemna współpraca dla dobra drużyny? W ostatnich postach zaczęła pisać do rzeczy więc jest nadzieja, że to sobie wyjaśnią i wszystko dobrze się skończy. Ale skończy się dobrze przede wszystkim wtedy, gdy Daenerys przestanie głupio myśleć. Daenerys!!! Jeśli Twój facet jest ok, to nawet nie masz pojęcia jaką przykrość mu robisz swoimi rozkminami o 'utrzymance'! |
|
2012-12-05, 08:10 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
A tak na serio, to się zgadzam, bo nie wyobrażam sobie, że w przypadku np straty zdrowia lub pracy drugi z partnerów zaczynał szukać kogoś zdrowszego/zaradniejszego/z mniejszym pechem I wracając do poprzednich wypowiedzi Sadka, nie wyobrażma sobie, że gdyby np któremuś z jego rodziców powinęła się noga to drugie szukałoby kogoś zaradniejszego, jak to on określił. Dlaczego więc utrzymanie czasowe partnera nazywa "sponsorowaniem" to ja nie rozumiem. Na koniec. Róznie się w życiu układa, nie jestesmy całe życie młodzi, zdrowi i nikomu się całe życie nie układa jakby stąpał po różach bez kolców. Gdybym miała się przejmować ludzkim gadaniem to najpierw siebie musiałabym nazywać utrzymanką a męża sponsorem a obecnie na odwrót. A nie mam najmniejszego zamiaru tak robić. Dlatego radzę autorce odpuscić z tymi ambicjami i unoszeniem się honorem, tylko pogadać szczerze z partnerem i usiłować dogadać sie/zgrać w czasie pierwszych miesięcy wspólnego życia. Jeszcze co do tych (trochę nie na miejscu w związku ambicji pt nie wezmę od niego płaszcza/sukienki/butów). Ostatnio pewna pani z mojej rodziny wypłakiwała mi się na ramieniu. Kobieta bardzo dobrze zarabiała, zawsze kupowała wszytsko "za swoje", cały czas na ustach hasła "wszytsko kupuję sobie sama, nic nikomu nie zawdzięczam". A teraz ta 60paro latka mi płacze, że ona była nieszczęśliwa , małżeństwo miała okropne itd. I, powtarzam, tak jak popieram chęć zarobkowania, tak przypominam jednak, że szczęście w małżeństwie i życiu nie zależy od tego czy wszytsko kupujemy sobie sami czy też czasem, często lub zawsze coś kupi nam partner lub kupimy coś za "jego" pieniądze. To są liche drobiazgi w porównaniu z umiejętnością wspólżycia, miłością i zgraniem w związku. Chodzi o to, żeby się dobrać, także pod względem poglądów na pieniadze, albo próbować wypracować, przegadać taki model, który bedzie odpowiadał obojgu.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2012-12-05 o 08:13 |
|
2012-12-05, 08:30 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Marika przed ślubem mieliśmy dokładnie tak jak opisujesz- jedno wspólne konto i każde miało jeszcze swoje, mieliśmy ustaloną kwotę po ile zostawiamy sobie a reszta do wspólnego wora. I nigdy nie było problemów na tym tle. Po ślubie swoje konta zlikwidowaliśmy, mamy 1 wspólne, na te konto przychodzą nasze wypłaty. Mój mąż ma swoje hobby, ja mam swoje, nie zrezygnowaliśmy z nich. Mamy jedną, wspólną kasę i nią razem gospodarujemy.
Jednego dobrego rozwiązania nie ma- jeśli obie strony są z danego układu zadowolone, to to jest najważniejsze. Jeden sobie nie wyobraża dzielić wszystko a inny żyć na wspólnej kasie. |
2012-12-05, 09:48 | #86 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Cytat:
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2012-12-05 o 09:53 |
|
2012-12-05, 10:04 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Temat znnany mi bardzo dobrze od zawsze. Moja matka zarabiała całe życia ( i zarabia nadal) jakieś 8 razy więcej od ojca. Zawsze wszystko mieli wspólne. Żadnych zgrzytów, żadnego wyliczania. To, co każde zarobiło było ich wspólne. Wspólne były wydatki i oszczędności.
Teraz podobną sytuację mam z TŻ. On zarabiał 5 razy więcej ode mnie, a teraz jak nie pracuję żyjemy niemal tylko za jego pieniądze. I choć też było mi na początku głupio, to po pewnym czasie mieszkania ze sobą też ustaliło się między nami, że wszystko jest wspólne. Każde z nas korzystać może ze wszystkich pieniędzy, jednak większe wydatki zawsze ustalamy wspólnie. Nie wyobrażam sobie (może po przykładzie rodziców) by wydatki w jakikolwiek sposób dzielić, wydzielać pieniądze i się rozliczać. |
2012-12-05, 10:35 | #88 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Bede sie z nim widziec w piatek i wtedy z nim porozmawiam. Pewnym problemem bylo dla mnie ubranie tego w slowa bo to po angielsku i nie ma odpowiednika slowa 'wspolny' w znaczeniu, w ktorym jest to uzyte w watku. Lecz dzis mi wlasnie wpadlo do glowy jak sie zapytam, zeby oddac istote problemu.
Hm widze tez, ze to ciekawe zagadnienie kulturowe, ze nie maja slowa 'wspolny'... hm Jesli ktos ma propozycje jak to ujac po angielsku, to prosze. Ja planuje po prostu sie zapytac czy on uwaza, ze mieszkajac razem powinno sie miec wszystko wspolne czy osobne.
__________________
Edytowane przez Daenerys Czas edycji: 2012-12-05 o 10:36 |
2012-12-05, 10:39 | #89 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
combined? coupled? joint? shared?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2012-12-05, 11:07 | #90 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Bardzo duza rozbieznosc zarobkow miedzy mna a tztem
Poki co sklaniam sie ku 'share'.
__________________
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:46.