rzucił mnie..a teraz sie odezwal

[aronia85]

Pisze, bo nie mam co z soba poczac jest mi zle..bardzo zle. Znalismy sie jakos z 6-7 lat jako przyjaciele. Od stycznia tego roku zaczelismy sie spotykac.Najpierw troche to niesmiale bylo, potem juz lepiej.Byly wyjazdy na narty, spedzanie u niego wieczorow. Czulismy sie super w swoim towarzystwie. Czas lecial.. troche sie poprawilo, ale brakowalo mi tego ze nigdy nie wzial mnie za reke..tak jakby bal sie. Kiedys rozmawialismy o tym, powiedzial ze to musi przyjsc z czasem, ale ze idzie ku dobrej drodze. Pozniej brakowalo mi wyjsc do kina, do teatru z nim.Oczywiscie sygnalizowalam mu to.Nie chodzilo mi wcale o to aby obdarowywal mnie drogimi prezentami, drogimi wyjsciami do restauracji..zwykle wyjscia we dwoje. Takie male rzeczy, ale chcialam zeby jakos zadbal o nasz zwiazek.Proponowalam mu wspolne wyjazdy, zawsze jakos mowil ze "pojedziemy" nigdy nie bylismy. Byl tylko jakis slub jego kolezanki, grill moich znajomych. Ja mam nienormowany czas pracy dlatego tez przy mnie mial luz. Kiedy ja pracowalam, on chodzil sobie z kumplami na basen, na pilke. Tak na serio wydaje mi sie ze facet powinien sie z tego cieszyc, bo jak dla mnie to mial jak u Pana Boga za piecem.Planowalismy narty, sylwestra.Tzn nie wiem..teraz to wydaje mi sie ze ja planowalam, a nie on. Chcialam zeby teraz lecial ze mna na wakacje, ale ze wzgledu na urlop nie polecial. Polecialam z kumpela. Kiedy wrocilam i przyjechalam do niego steskniona powiedzial, ze przemyslal sobie wszystko i duzo nas dzieli: zaczal mowic, ze on chodzi czesto do kosciola, ja srednio, ze on nie lubi zwierzat, a ja tak itp. Dla mnie to byla kompletna bzdura..przeciez wiedzial to od samego poczatku. Spytalam sie wprost: czy kogos poznal: odparl, ze tak. To mnie zabilo. Tak jakby strzelil mi ktos w twarz.Wyszlam od niego i juz sie nie odezwalam. Po kilku dniach wyslal sms.. jak mi leci itp. Pisal ze im glebiej wchodzil do rzeki tym bardziej zdawal sobie sprawe ze to nie to. Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiale, bo wg mnie to on tkwil w stagnacji i nie robil nic aby poprawic sytuacje. A przeciez poznaje sie ludzi wlansie na wyjazdach, na wspolnym spedzaniu czasu- ale nie przed tv. Napisalam ze po tym co mi zafundowal to powinien sie domyslec jak sie czuje i zeby juz go to nie interesowalo. Potem troche smsow z jego strony- ze zadna "znajoma" sie nim nie interesuje ( w domysle: nie mam nikogo) itp., czy biore nadgodziny pracy aby o nim "dupku" zapomniec itp.. Nie wiem po co sie odzywa, nie wiem po co ja tez sie odzywam. Jets mi mega zle. Najgorsze to, ze jest mi przykro, mam zal do niego ze nic nie robil, mimo iz chcialam, a on byl taki obojetny.Probowalam sama walczyc, ale z pustego i Salomon nie naleje.. Byl moim przyjacielem, facetem.. i to chyba boli najbardziej.
Musze dodac, ze wyslalam mu ostatnio smsa ze zwyczajnie brakuje mi go, ale nic nie odpisal..;/ bez sensu to bylo, ale emocje wziely gore .

TAK BYLO..jakis miesiac temu.
Wczoraj, kiedy juz w sumie pozbieralam sie, jest mi duzo lepiej i juz tak o nim nie mysle.. odezwal sie wysylajac sms: "Przejezdzalem obok Twojej pracy, mam nadzieje ze u Ciebie w pracy ok. Nadal jestes na mnie zla??"

Nie wiem..nie odpisalam mu nic bo nie wiem co mialabym mu odpisac. Moze chce sobie oczyscic sumienie przed swietami albo na sentymenty go wzielo..
A moze wlasnie z grzecznosci czystej powinnam mu odpisac?? w koncu jestem dorosla..on tez..
Dziekuje za przeczytanie calego watku, jesli ktos dotrwal...

[kasienka9040]

Nie odpisuj. Teraz dopiero zdał sobie sprawę z tego, że w ten sposób żadnej innej nie znajdzie i po prostu gra na Twoją litość. On Cię zranił, i to bardzo. Dlatego to właśnie z grzeczności nie powinnaś odpisać na tego smsa. Pokaż, że Ty jesteś już otwarta na nowe znajomości i nie wracasz do tego, co było.

[zoyap]

Przede wszystkim musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy lepiej ci teraz, kiedy nie ma go w twoim życiu. Jeśli uspokoiłas się i nie tęskniłas, to znak, że nie powinnać odświeżać kontaktu, bo facet tylko narobi mętliku w twoim życiu.

Inną sprawą to, że traktuje cię jak koło ratunkowe- cos mu nie wyszło, więc odzywa się bo a nuż ty czekasz stęskniona. Swoim wcześniejszym zachowaniem udowodnił, że nie traktuje cię poważnie, więc ja na twoim miejscu bym go olała.

[morelle_]

Olej go, nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Nie zasługuje na Ciebie, masz swoje życie. Pozbierałaś się sama i nie daj mu teraz tego zepsuć.

[No_To_Co]

Krotko i na temat: Niech Cie w t'ylek pocaluje i juz. Nie odpisuj, zapomnij. On na pewno nie jest wart tego, by chociazby o nim pomyslec.

[aronia85]

Dzieki dziewczyny za odzew.Wiecie..to nie tak ze pozbieralam sie na 100% bo mowiac ze tak, oklamalabym i Was i siebie bo to nie jest prawda. Nie odzywal sie, bylo mi z tym dobrze, zaczynalam sie powoli przyzwyczajac ze nie dostaje juz smsow od niego. Zaczelam sie lapac na tym, iz juz mniej o nim mysle.. no ale wczoraj odbierajac tego smsa i widzac ze to od niego znowu cos wrocilo.
Nie wiem po co on pisze..
Fakt, z tego wszystkiego najbardziej zal mi tej naszej znajomosci bo jednak 6 lat robi swoje..ale zranil mnie cholernie. A teraz jeszcze glupkowato sie pyta "czy nadal jestem zla" Czyzby go sumienie ruszylo? jakies wyrzuty?
Najgorsze to jest to, ze mimo tego wszystkiego co mi zrobil to mysle ze jest nadal w miare fajnym facetem...

[Krystal_26]

Zgadzam się z dziewczynami, ja bym nie odpisywała. Widać z tamtą mu nie wyszło, więc teraz znowu szuka pocieszenia u Ciebie. Udało Ci się już jakoś pozbierać, więc nie rozdrapuj starych ran, nie warto. Najlepiej wykasuj jego, numer, żeby znowu nie przyszło Ci do głowy wysyłać mu smsa typu "brakuje mi ciebie" ;-)

[aronia85]

A moze on to tak robi wlasnie grzecznosciowo?

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Ja smsow juz do niego nie pisze..nie ma takiej opcji.Nawet gdyby mnie mega naszlo to nie napisze! Nie chce zeby pomyslal sobie, ze nie odpisuje bo mam sie pewnie tak zle.. co nie jest prawda

[Pia Gizela]

nie grzecznościowo. grzecznościowo to się sms'a z życzeniami wysyła na święta i urodziny

ja bym niczego nie napisała już. zablokuj połączenia jeżeli możesz w swojej komórce. brak kontaktu chyba najlepiej robi w takich sytuacjach

Jaśnie Pan chyba liczy bardziej na to, że mu napiszesz że tak Ci źle bez niego. nie daj mu tej satysfakcji a brak reakcji na jego zaczepki dręczy go najbardziej

[morelle_]

Napisane przez aronia85

A moze on to tak robi wlasnie grzecznosciowo?

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Ja smsow juz do niego nie pisze..nie ma takiej opcji.Nawet gdyby mnie mega naszlo to nie napisze! Nie chce zeby pomyslal sobie, ze nie odpisuje bo mam sie pewnie tak zle.. co nie jest prawda

Niech sobie myśli co chce. Olej go i tyle. To on ma się głowić, a nie Ty.

[Krystal_26]

Właśnie, czy to ma aż takie znaczenie, co on sobie myśli? Chciałabyś się z nim dalej przyjaźnić, po tym, jak Cię zranił? Moim zdaniem dalsza bliska znajomość z nim może przynieść tylko więcej bólu i nieporozumień.

[aronia85]

Wiem, ze masz racje, ale znowu to wszystko wrocilo do mnie wraz z tym smsem, a bylo juz na serio calkiem niezle.
Chcialabym wiedziec czym on kierowal sie piszac mi tego sms..
Mysli, ze sie uzewnetrznie?chce sobie ego podreperowac? liczy na seks? a moze robi to z litosci...

Krystal_26 masz sporo racji..ale sek w tym, ze mi go brakuje chyba jako znajomego. Nie bede klamac, zranil mnie i to bardzo, ale 6letniej znajomosci zal najbardziej.. nie da sie tego tak przekreslic..
Wiem, ze to durne..glupia ja bo zastanawiam sie co on chcial przez tego smsa przekazac, a taka na serio to powinno mnie to obchodzic tyle co nic.
A i wiecie co..tak szczerze to jak mnie rzucił, to chcialam sie doczekac dnia/momentu kiedy sam z siebie wysle mi sms-a. No i nie powiem...ze mam taka wewnetrzna radosc..jakas swoista satysfakcje.

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez aronia85

Wiem, ze masz racje, ale znowu to wszystko wrocilo do mnie wraz z tym smsem, a bylo juz na serio calkiem niezle.
Chcialabym wiedziec czym on kierowal sie piszac mi tego sms..
Mysli, ze sie uzewnetrznie?chce sobie ego podreperowac? liczy na seks? a moze robi to z litosci...

a jakie to ma znaczenie?
skup się na sobie zamiast roztrząsać przeszłość

[bleuclair]

Nie odpisuj i już, w ogóle przestań o tym myśleć-traktuj tego smsa jakby go w ogóle nie było nigdy

[201605161006]

1. zdradził Cie albo coś koło tego
2. był obojętny
3. traktuje Cię jak dziewczyne na zapas
4. nie lubi zwierząt(zwykle malo empatyczni ludzie nie lubią, a to zła cecha) + chodzi do kosciola co raczej nie cechuje mądrych ludzi, olej tego dupodajca i sie nim nie przejmuj, a zeby sie odkochac musisz zerwać z nim kontakt, wtedy duzo szybciej Twoj organizm wroci do stanu sprzed zakochania i bedziesz go szybciej miała gdzieś.

[Malla]

Napisane przez takasobie93

+ chodzi do kosciola co raczej nie cechuje mądrych ludzi

Ale błysnęłaś.

[morelle_]

Napisane przez takasobie93

+ chodzi do kosciola co raczej nie cechuje mądrych ludzi .

Napisane przez Malla

Ale błysnęłaś.

No właśnie co ma mądrość do kościoła? Ja też chodzę do kościoła, masz z tym jakiś problem?

[Paszczurek666]

Jejku, jak to znajomo brzmi. Nie chodziłyśmy przypadkiem z tym samym facetem?

Jeśli masz ochotę z nim porozmawiać, to pogadaj, ale lepiej Ci od tego nie będzie. Chyba że zdążyłaś sobie poradzić z rozstaniem. Szkoda takiej długiej znajomości.

[Malla]

Napisane przez aronia85

Dzieki dziewczyny za odzew.Wiecie..to nie tak ze pozbieralam sie na 100% bo mowiac ze tak, oklamalabym i Was i siebie bo to nie jest prawda. Nie odzywal sie, bylo mi z tym dobrze, zaczynalam sie powoli przyzwyczajac ze nie dostaje juz smsow od niego. Zaczelam sie lapac na tym, iz juz mniej o nim mysle.. no ale wczoraj odbierajac tego smsa i widzac ze to od niego znowu cos wrocilo.
Nie wiem po co on pisze..
Fakt, z tego wszystkiego najbardziej zal mi tej naszej znajomosci bo jednak 6 lat robi swoje..ale zranil mnie cholernie. A teraz jeszcze glupkowato sie pyta "czy nadal jestem zla" Czyzby go sumienie ruszylo? jakies wyrzuty?
Najgorsze to jest to, ze mimo tego wszystkiego co mi zrobil to mysle ze jest nadal w miare fajnym facetem...

Nie dziwię się, że przeżywasz sytuację, tkwi w Twojej głowie i wywołuje sprzeczne uczucia. W końcu znacie się nie od dziś i przeżyliście dużo miłych chwil.

Nie masz jednak co się łudzić - nie pasujecie do siebie jako para. Jeśli chcecie się znowu przyjaźnić, to wypali dopiero wtedy, gdy wszelkie romantyczniejsze uczucia wygasną z obu stron. Daj sobie czas na ulotnienie tych emocji, bo inaczej będziesz się w nich babrać miesiącami.

Byłam w podobnej sytuacji. Związałam się z przyjacielem, posypało się, urwaliśmy kontakt na 5 lat. A teraz znowu się kumplujemy, każde z nas ma inną połówkę.

[201605161006]

Napisane przez morelle_

No właśnie co ma mądrość do kościoła? Ja też chodzę do kościoła, masz z tym jakiś problem?

Na szczęście od paru lat nie mam z tym problemu

[JanePanzram]

"Przejezdzalem obok Twojej pracy, mam nadzieje ze u Ciebie w pracy ok. Nadal jestes na mnie zla??"

Ahahaha, ja też miałam do czynienia z takim kretynem. Zamiast napisać jak człowiek - jakieś 'przepraszam' czy inne jakieś takie normalne rzeczy - to on pisze, jakby nic się nie stało. Jakby wcale ciebie nie zranił dopiero-co. Jakby w ogóle nie widział, że coś źle zrobił. Więc się pyta jak przygłup "a zła na mnie jesteś [za to, że właśnie ci wbiłem nóż rzeźnicki w plecy]?"
Nie, wcale nie jesteś zła właśnie gotowałaś się mu czerwony dywan rozkładać na drodze i gołąbki sino-białe puszczać na przywitanie tego sku******.
No po protu tępa strzała
Uciekaj w siną dal, on pobawi się, sprawdzi, czy dalej latasz za nim jak piesek - i znowu zniknie. Jest to przepowiednia Nostradamusa - która sprawdza się hmmm.... niech pomyslę.... od zawsze? Tylko ostrzegam

On nie jest szczęśliwy. Wcale mu się tak cudownie nie wiedzie. Więc wraca na stare śmieci - ale potraktuje ciebie bez skrupułów i bez wyczucia, jak mu się powrót znudzi. A znudzi się.
Więc zakończ to teraz. Niech wystarczy ci sama świadomość, że on wcale tak świetnie nie przędzie Tylko w ten sposób wyjdziesz obronną ręką z tej sytuacji

[Trzepotka]

Treść usunięta

[aronia85]

Trzepotka..ale my nie poklocilismy sie.

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

JanePanzram..ten jego sms to faktycznie "ni przypial ni przylatal"..bo nic nim nie pisze konkretnego. Wlasciwie to taki sms nie wnoszacy nic, dlatego zastanawiam sie po c go napisal bo nie ma zadnego przekazu. Moze jakis sentymencik mu sie wlaczyl i napisal go pod wplywem impulsu bo znalazl sie w poblizu mojego miejsca pracy. Wiesz..najlepsze ze koles ma 30 lat i taki nieogarniety..albo takiego udaje wzgledem mnie.
W zasadzie to nie interesuje mnie czy wiedzie mu sie czy nie..Skoro zakonczyl nasza relacje NA SWOJE WLASNE ZYCZENIE to nic mu do tego co jest u mnie, co slychac, czy zyje itp. Juz mu to kiedys napisalam dobitnie raz..zeby zajal sie lepiej teraz swoja nowa zdobycza.

[JanePanzram]

Wiesz..najlepsze ze koles ma 30 lat i taki nieogarniety..albo takiego udaje wzgledem mnie.

No to już by mnie coś strzeliło, ponieważ od człowieka w takim wieku - czego innego należy wymagać. Ogarnięcia, wyczucia.

On zasługuje na poczesne miejsce i epitafium - na śmietniku historii.

Nie, nie odzywaj sie do niego. W mym przypadku też wyskakiwał z takimi debilizmami. A w jaki sposób na to nie odpowiedziałam i nie utrzymywałam kontaktu?
Haha, proste to było: tak długo się zastanawiałam nad tym, w jaki to sposób takiemu kołkowi odpowiedzieć (i trwało to po kilka dni), że w końcu mi przechodziło - i nie słałam nic A potem się cieszyłam, bo dobrze zrobiłam, tak w sumie mimochód ale ważny był skutek, nie metoda. A skutkiem był brak utrzymywania kontaktu. Uważaj. On może - bo to taki tępy typ ludzi - przyatakować po pół roku, czy po roku, jak mu się przypomni, że z tobą może się przespać.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[JanePanzram]

Seksu mu brak. To całe wytłumaczenie innej sobie nie "nagrał" więc wraca do tej, z którą miał seks szybko. Jak się nie odezwiesz, to bidulek będzie musiał nagrywać inną. Na pohybel takim niemotom.

To główny powód takich "amorów". Powiedz takiemu "won! raus!" bo on głębszych pobudek wcale nie ma I piszę na poważnie. Sama zresztą pewnie się tego domyślasz
Z takich niemot tylko się śmiać należy: jak się zabierają do sprawy, jakie siańsko we łbie toto ma. Poczekaj dłużej - sama też będziesz się śmiać

[aronia85]

Nie wiem czy mu seksu brakuje, bo w seksie rowniez jakos nie byl super ekstra wybitnie uzdolniony. Nie wiem..jakos nie wydaje mi sie, ze on napisal w jakims zlym celu..bo to raczej do niego niepodobne. To nie jest jakis zly facet. Owszem, zachowal sie jak ostatni kretyn i tego nic nie zmieni. Zlamal mi serce, nie traktowal mnie powaznie tylko jak zapchajdziure i tego tez nie zmieni nic..

[JanePanzram]

Nie wiem..jakos nie wydaje mi sie, ze on napisal w jakims zlym celu..bo to raczej do niego niepodobne. To nie jest jakis zly facet.

Powiem tobie tak. Kiedyś sama rzuciłam kogoś - i jeśli bym do niego wracała
wiedząc, że nadal bym go rzuciła, bo przecież dopiero co to zrobiłam
to zrobiłabym to wyłącznie ze złych pobudek: Z EGOIZMU.

Ty tego nie chcesz dostrzec, bo ci na nim zależy. Ale popycha go do tego wygoda i egoizm. Wróci tam, gdzie ma ciepło i dobrze i nie musi się starać.
Ale i tak rzuci ponownie - w końcu raz to już zrobił bo najwyraźniej miał po temu powód.

On niby magicznie - ten powód - zniknął? NIE. Mylisz się, jeśli to mu magicznie przeszło. Dopiero co rzucił i nagle mu się odwidziało? Przecież wiadomo, ze ta przyczyna, ten powód zaraz nieuchronnie wróci na tapetę. I znowu zacznie się zastanawiać i wybrzydzać. By znowu cię rzucić. A to zaboli cię podwójnie: będziesz się czuć nie dość że rzucona, to wykorzystana.
Nawet po zachowaniu widać, że to egoizm: ani cię przeprosi, ani się pokaja. Tylko wraca jak na swoje.

[Kwiatuszek133]

No ale w sumie oco pretensje? Byliscie przyjaciolmi kilka lat, tak?
Zaczeliscie ze soba probowac, powoli, powoli ale nie wyszlo? No tak.


Powiedzial, ze z czasem zauwazyl, ze to nie to. Bardzo cie lubi jako przyjaciolke, za pewne mu sie podobasz i myslal, ze potrzeba wam zwiazku ale jednak wyszlo, ze lepiej jesli jestescie przyjaciolmi

Dla mnie ten sms oznaczal jako po prostu, ze sie odzywa bo byliscie przyjaciolmi i nie oznacza, ze chce z toba byc tylko pyta o wasza przyjazn

[JanePanzram]

^jest to prawdą
ale dodałabym to: nie tędy droga, że on ani przepraszam, ani pocałuj mnie pani w zadek - tylko wyjeżdża z tekstem, jakby nic nie było.
Wróży to nie za dobrze.