Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)

[kaska87]

cześć Asiuk oby teń dzień był najpiękniejszy w całym Waszym życiu

a my o 16:00 jedziemy oglądać salę bo jest wesele i będzie przygotowana oto ona:
http://www.europejskihotel.pl/galeria.html

[hania811]

W kwiaciarni kolo mojego bloku dekorowali samochod slubny i od razu pomyślalm o Tobie Asiuk ..i tak sobie myslalam cala drogę do pracy.

To ja Wam zyczę usmiechu, spokoju i dobrej zabawy.
Ja tam wiem ze wszystko pędzie pięknie

Napisane przez pzs1

Powiem Wam jeszcze że TŻ mi nie ułatwia i nie wiem czy w ogóle ten związek ma sens a z drugiej strony boję się samotności. Jakbyśmy się rozstali nie wiem gdzie miałabym próbować znaleźć nowe uczucie, no nic zajrzę tu jutro wieczorem bo mam zajęcia do 21

To chyb najgorsze co można zrobic...być z kims tylko z powodu strachu przed samotnością.

[kaska87]

Napisane przez hania811

To chyb najgorsze co można zrobic...być z kims tylko z powodu strachu przed samotnością.

też tak uważam związek powinien opierać się na miłości a nie strachu, że już nie ułozymy sobie życia z kimś innym
przeciez jestes jeszcze młoda, nie martw się tym

[natali86]

cześć

Asiuk trzymam kciuki zeby wszystko było tak jak sobie wymarzyliście

Wczoraj z Tż zrobiliśmy pierwszy powazny i przyszłosciowy zakup Telewizor LCD LG 32'
Oboje mamy niesmowita frajde i radoche

[pollynema]

Napisane przez hania811

To chyb najgorsze co można zrobic...być z kims tylko z powodu strachu przed samotnością.

Prawda... jesli nie bedziemy sami szczesliwi w zwiazku, nie damy drugiej osobie szczescia.

[hania811]

ale puchy....
Ja wysprzątałam mieszkanie, teraz robię ciasto z wizazowego przepisu- 3 bita.
Mój tato ma jutro urodziny więc mnie natchnęło, będzie się cieszył..o ile mi wyjdzie.
Czekam az mi sie tofii z mleka skondensowanego zrobi.

[Poemi]

Buuuuu, TŻ zostaje do 21 w pracy i mnie nie odwiedzi dzisiaj. I jutro chyba też tak... Za to mi zredukowali godziny i mam cały tydzień wolny więc nadrobimy. Postanowiłam, że nie będę pożyczać kasy na buty (za tydzień kupię po wypłacie) i kupiłam spodnie

Ciekawe co u Asiuk

[hania811]

Ja idę na imprezę..generalnie mnie tez dopadł kryzys z TZ..znowu go nakryłam na kłamstwie. Tym razem nie popuszczę.
Ale nic dzis idę się bawic.
Jestem w szoku.

[miskowa]

Asiuk, pewnie teraz tańcujesz na swoim weselu, oby wszystko poszło po twojej myśli, za to trzymam kciuki a na życzenia przyjdzie jeszcze czas

[lemoorka]

Zazdroszcze asiuk- ja chce jeszcze raz

Tylko tym razem chciałabym spod ołtarza uciec do Norwegii lub indii, które kiedyś były w planach

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Ja idę na imprezę..generalnie mnie tez dopadł kryzys z TZ..znowu go nakryłam na kłamstwie. Tym razem nie popuszczę.
Ale nic dzis idę się bawic.
Jestem w szoku.

Kurka, co za pechowy tydzień z tymi kłamstwami naszych TŻ. Głupie te chłopy, że aż strach
Haniu, czy to coś poważnego? Będzie draka czy ciche dni?
U nas na razie draki przeplatane cichymi momentami, ale TŻ dalej się łasi i mina zbitego psiaka też dalej jest. Ciągle chce mi coś kupować

Asiuk...czekamy na relację no i jakieś fotki oczywiście

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Kurka, co za pechowy tydzień z tymi kłamstwami naszych TŻ. Głupie te chłopy, że aż strach
Haniu, czy to coś poważnego? Będzie draka czy ciche dni?
U nas na razie draki przeplatane cichymi momentami, ale TŻ dalej się łasi i mina zbitego psiaka też dalej jest. Ciągle chce mi coś kupować

Asiuk...czekamy na relację no i jakieś fotki oczywiście

Wykrakałam sobie pisząc ze moze się z TZ pokłócę dla wina i kwiatów. Mam czego chciałam.

Poważnego. Co będzie nie wiem.
Nie jest dobrze skoro ja szperam w jego gg bo cos podejrzewam. Nienawidze inwigilacji w związku.
Były mi tak robił i obiecałam sobie, ze ja do tego się nie posunę...ale. Kurcze znam go i wyczulam ze coś jest na rzeczy, gdy opowiadał mi o jednej dziewczynie. Nie będę wchodzi w szczegoły, chodzi o to ze to co mi mówił to wierutne bzdury.

Ja mu nie ufam, on mnie okłamuje...nie jest dobrze. Nie mam ochoty go widziec.
Obiad na niego nie bedzie czekał jak to zwykle gdy wraca z trasy, ja tez nie będę. Jadę do rodziców bo moj tato ma urodziny.
Mam nadzieję ze nie zechce do nas dołączyc.

Generalnie od wczoraj jestem w szoku i nawet imprezka w babskim gronie nie pomogła. Nie mam planu co zrobię i jak rozegram tę sytuację.

[et-ka]

Haniu, ale w ogóle on wie, ze jest cos na rzeczy, czy wróci do pustego domu i nie będzie wiedział o co chodzi?

mam nadzieję, że rozwiążesz sytuację mądrze..ale że tym razem już nie darujesz.. raz daroałaś i stało sie kolejny raz. to kłamstwo chyba trzeba zwalczac w zarodku..

[hania811]

Napisane przez et-ka

Haniu, ale w ogóle on wie, ze jest cos na rzeczy, czy wróci do pustego domu i nie będzie wiedział o co chodzi?

mam nadzieję, że rozwiążesz sytuację mądrze..ale że tym razem już nie darujesz.. raz daroałaś i stało sie kolejny raz. to kłamstwo chyba trzeba zwalczac w zarodku..

Nie nic nie wie. Jeszcze nie wylądował..bedzie jak to zwykle dzwonił z lotniska. Nie mam ochoty odbierac tego telefonu.

Skłamał bo zrobił coś co by mi sie nie spodobało i to bardzo..zresztą nikomu by sie nie spodobało. W zadnym związku takie sytuacje za obopólna zgodą nie mają miejsca.
Musiał biedaczek skłamac.

Cikawa jestem czy jak z nią flirtował zdioł obrączkę. Piesze do niej, o mnie per "moja kobieta", a zawsze dla wszystkich byłam "jego żoną". Ot taki mały szczegół, ale jakze dla mnie istotny!.
Zresztą jak nie wiedziała to juz wie bo odwiedziłm ją na nk. A ona oczywiscie z ciekawosci chciał sprawdzic kto ją podgląda.

Et-ko nie popuszczę. Ja jestem tolerancyjna... do czasu.
Gdyby nie było moim męzem pewnie bym sie spakowała...albo nie spakowała bym jego.

[et-ka]

Haniu, będę bardzo za Ciebie trzymać kciuki. wiem, że się pogodzicie, wiem, że poukładacie i pewnie kiedyś wróci też to zaufanie..ale domyślam się i wiem, jaka to jest ciężka sytuacja. jestes strasznie silną kobietą, wiesz?

a jak słucham takich historii, to ciarki mnie przechodza..i zastanawiam się, czy mój nie ma nic na sumieniu..

[hania811]

Napisane przez et-ka

Haniu, będę bardzo za Ciebie trzymać kciuki. wiem, że się pogodzicie, wiem, że poukładacie i pewnie kiedyś wróci też to zaufanie..ale domyślam się i wiem, jaka to jest ciężka sytuacja. jestes strasznie silną kobietą, wiesz?

a jak słucham takich historii, to ciarki mnie przechodza..i zastanawiam się, czy mój nie ma nic na sumieniu..

Jestem slina bo zycie nauczyło mnie ze musze byc. Aczkolwiek wczoraj pierwszy raz przez faceta się poryczalam...shit.

No MOJEGO MĘŻA nie podejrzewałabym o taki wybryk..a tu u masz "babko placek".
Zastanawiam się po co..dla adrenalinki, z nudów, z ciekawosci ? ?
Co za palant!

[Ines1985]

Czytam to wszystko i już nawet nie wiem co powiedzieć...

Haniu

[mekintoszek]

Haniu, trzymam kciuki, żebyście jakoś z tej sytuacji wybrnęli. Ja narazie nie miałam żadnej sytuacji z moim TŻ, w której naruszyłby moje zaufanie, ale coś mi się wydaje, że w sumie nigdy nie można niczego brać za pewnik.
Dlatego też nie cierpię tekstów w stylu-nie, on nigdy by cię nie zdradził/okłamał/opuścił/skrzywdził itp. Prawda niestety jest taka, że może być inaczej.
Nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji, współczuję Ci Haniu.

[hania811]

Odebrałam ten cholerny telefon. Nie chciałam o tym gadac ale oczywiscie wyczuł ze cos jest nie tak.
Powiedziałam mu spokojnie ze fundament naszego związku własnie legł w gruzach..oczywiscie twierdzi ze nie wie o co chodzi, wydarł się i rzucił słuchawką.

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Nie nic nie wie. Jeszcze nie wylądował..bedzie jak to zwykle dzwonił z lotniska. Nie mam ochoty odbierac tego telefonu.

Skłamał bo zrobił coś co by mi sie nie spodobało i to bardzo..zresztą nikomu by sie nie spodobało. W zadnym związku takie sytuacje za obopólna zgodą nie mają miejsca.
Musiał biedaczek skłamac.

Cikawa jestem czy jak z nią flirtował zdioł obrączkę. Piesze do niej, o mnie per "moja kobieta", a zawsze dla wszystkich byłam "jego żoną". Ot taki mały szczegół, ale jakze dla mnie istotny!.
Zresztą jak nie wiedziała to juz wie bo odwiedziłm ją na nk. A ona oczywiscie z ciekawosci chciał sprawdzic kto ją podgląda.

Et-ko nie popuszczę. Ja jestem tolerancyjna... do czasu.
Gdyby nie było moim męzem pewnie bym sie spakowała...albo nie spakowała bym jego.

Haniu... no pięknie. Widzę, że znalazłyśmy się w prawie identycznej sytuacji
Powiem Ci, że wiem dokładnie co czujesz... Bo moja akcja z TŻ była z tego samego powodu... I też niestety musiałam posunąć się do inwigilacji... ale wiadomo, sam by nic nie powiedział.
Najlepsze jest to, że mój TŻ mnie ciągle przeprasza za to, że mnie okłamał, a nie za coś, co jest jeszcze gorsze (patrz pogrubiony fragment) Głupek. Ciekawe co Twój będzie miał na swoją obronę

Napisane przez hania811

Jestem slina bo zycie nauczyło mnie ze musze byc. Aczkolwiek wczoraj pierwszy raz przez faceta się poryczalam...shit.

No MOJEGO MĘŻA nie podejrzewałabym o taki wybryk..a tu u masz "babko placek".
Zastanawiam się po co..dla adrenalinki, z nudów, z ciekawosci ? ?
Co za palant!

Ja po tej akcji przepłakałam 2 calutkie dni. Beksa ze mnie.
Ja mojego spytałam po co to... jak mi odpowiedział, to myślałam, że się przewrócę... miałam ochotę go strzelić w dziób.

Napisane przez hania811

Odebrałam ten cholerny telefon. Nie chciałam o tym gadac ale oczywiscie wyczuł ze cos jest nie tak.
Powiedziałam mu spokojnie ze fundament naszego związku własnie legł w gruzach..oczywiscie twierdzi ze nie wie o co chodzi, wydarł się i rzucił słuchawką.

Ciekawe czy będzie taki krzykliwy, jak się dowie o co chodzi.

Haniu, trzymaj się, wiem co czujesz... ale przejdzie Ci, bo się kochacie.
Ja stwierdziłam, że nie zapomnę tego, co zrobił, bo sprawiło mi to wielką przykrość, ale postaram się wybaczyć. Mój TŻ robi teraz na prawdę wszystko, co może, żeby tak się stało. Widzę, jak bardzo się stara i jak bardzo mu zależy. Twój na pewno też wykaże skruchę.

[hania811]

Napisane przez ButterBear

H
Ciekawe czy będzie taki krzykliwy, jak się dowie o co chodzi.

Haniu, trzymaj się, wiem co czujesz... ale przejdzie Ci, bo się kochacie.
Ja stwierdziłam, że nie zapomnę tego, co zrobił, bo sprawiło mi to wielką przykrość, ale postaram się wybaczyć. Mój TŻ robi teraz na prawdę wszystko, co może, żeby tak się stało. Widzę, jak bardzo się stara i jak bardzo mu zależy. Twój na pewno też wykaże skruchę.

Czyli jedziemy na tym samym wózku
Jak się dowie o co chodzi bedzie twierdził ze przesadzam, ze on przecież z nią "tylko rozmawiał"- wiem ze tak zareaguje.

EDIT Dziewczyny dzięki za słowa wsparcia.
Spadam do rodziców. Do jutra.

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Czyli jedziemy na tym samym wózku
Jak się dowie o co chodzi bedzie twierdził ze przesadzam, ze on przecież z nią "tylko rozmawiał"- wiem ze tak zareaguje.

Tak, pewnie. Rozmowa to jedno, a sposób rozmawiania to całkiem inna sprawa Nie rozmawia się w taki sposób z kimś, jeśli kocha się kogoś innego...
Ja w ogóle ostatnio zostałam poinformowana przez kumpla, że jak koleś flirtuje z laską, to jest ok, bo to nic nie znaczy, ale jak dziewczyna z kolesiem, to wiadomo, że coś knuje i próbuje rozwalić związek. Bo facet musi wiedzieć, że podoba się też innym laskom. No myślałam, że mu łeb ukręcę. Co za kretyńskie gadki.
Wiesz jaki był powód takiego wyskoku ze strony mojego TŻ? Powiedział, że chciał się dowartościować. Co za jełop. Widać moje uczucie i zafascynowanie nim nie dowartościowywały go
Haniu, a jak długo trwały te gadki? Tzn. raz z nią gadał czy częściej? I co to za franca w ogóle? Ta, z którą gadał mój TŻ, to wielka fanka jego zespołu. Przychodzi na koncerty i wystaje pod sceną i się wgapia. Po tej akcji powiedziałam TŻ, że jak ja jeszcze raz tam zobaczę, to wstanę, wyjdę i już mnie nie zobaczy... Przecież nie będę się poniżać i się z nią wykłócać, albo ją wywalac i robić akcje...

[natali86]

Napisane przez hania811

Poważnego. Co będzie nie wiem.
Nie jest dobrze skoro ja szperam w jego gg bo cos podejrzewam. Nienawidze inwigilacji w związku.
Były mi tak robił i obiecałam sobie, ze ja do tego się nie posunę...ale. Kurcze znam go i wyczulam ze coś jest na rzeczy, gdy opowiadał mi o jednej dziewczynie. Nie będę wchodzi w szczegoły, chodzi o to ze to co mi mówił to wierutne bzdury.

Ja mu nie ufam, on mnie okłamuje...nie jest dobrze. Nie mam ochoty go widziec.
Obiad na niego nie bedzie czekał jak to zwykle gdy wraca z trasy, ja tez nie będę. Jadę do rodziców bo moj tato ma urodziny.
Mam nadzieję ze nie zechce do nas dołączyc.

Generalnie od wczoraj jestem w szoku i nawet imprezka w babskim gronie nie pomogła. Nie mam planu co zrobię i jak rozegram tę sytuację.

oj haniu
musisz to rozegrać sposobem, tak żeby Tz dostał porzadną nauczkę !
Utracone zaufanie ciezko bedzie odbudowac.

Ja się zastanawiam, co jest z tymi facetami że takie wybryki nie sa im obce ?? I to w szczesliwych zwiazkach

Napisane przez lemoorka

Zazdroszcze asiuk- ja chce jeszcze raz

Tylko tym razem chciałabym spod ołtarza uciec do Norwegii lub indii, które kiedyś były w planach

nic straconego Po latach keidy będziecie miec juz większe Lemorątka, mozecie odnowic przysiege, niczym w amerykańskich filmach i prywatnym samolotem poleciec w podróż poślubną do wymarzonego miejsca Jeszzce wszystko przed wami

Napisane przez mekintoszek

Dlatego też nie cierpię tekstów w stylu-nie, on nigdy by cię nie zdradził/okłamał/opuścił/skrzywdził itp. Prawda niestety jest taka, że może być inaczej.
.

Zgadzam się ! Takie teksty dają mi do myślenia, ze coś moze być nie tak

[mekintoszek]

Napisane przez natali86

oj haniu
musisz to rozegrać sposobem, tak żeby Tz dostał porzadną nauczkę !
Utracone zaufanie ciezko bedzie odbudowac.

Ja się zastanawiam, co jest z tymi facetami że takie wybryki nie sa im obce ?? I to w szczesliwych zwiazkach


nic straconego Po latach keidy będziecie miec juz większe Lemorątka, mozecie odnowic przysiege, niczym w amerykańskich filmach i prywatnym samolotem poleciec w podróż poślubną do wymarzonego miejsca Jeszzce wszystko przed wami


Zgadzam się ! Takie teksty dają mi do myślenia, ze coś moze być nie tak

Nawet nie o to mi chodzi, że cos może byc nie tak. Raczej o to, żeby nigdy nie mówić nigdy.

Zmykam do rodziców teraz. Miłego dnia

[ButterBear]

Napisane przez mekintoszek

Nawet nie o to mi chodzi, że cos może byc nie tak. Raczej o to, żeby nigdy nie mówić nigdy.
Zmykam do rodziców teraz. Miłego dnia

Dokładnie, nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć.
Ja też byłam przekonana, że mój TŻ nigdy by nie pomyślał nawet, żeby tak gadać z jakąś laską... I co? I się przejechałam na tym przekonaniu.
Ale mój TŻ stara się, żeby odbudować moje zaufanie. Mam nadzieję, że mąż Hani też zobaczy, że źle zrobił i będzie się starał.

[SoNeRa]

hej Dziewuszki zawsze jak tu zaglądne to jakaś draka-Haniu trzymam kciukole za Ciebie i Twojego Męża - ehs kłamstwa też nie znoszę mam nadzieję, że nie będzie go w moim małżeństwie!!

PS mam potwierdzenie, że będziemy mieli 2 synków więc zasilę męskie grono

[ButterBear]

Napisane przez SoNeRa

hej Dziewuszki zawsze jak tu zaglądne to jakaś draka-Haniu trzymam kciukole za Ciebie i Twojego Męża - ehs kłamstwa też nie znoszę mam nadzieję, że nie będzie go w moim małżeństwie!!

PS mam potwierdzenie, że będziemy mieli 2 synków więc zasilę męskie grono

Oooo... gratulację. Będziesz jedyną kobietą w domu
Macie już jakieś imiona wybrane?

[twin--maid]

Haniu jak 3-bit? widziała ostatnio przepis i pewnie wypróbuję

ja dziś miałam rodziców i siostrę na obiedzie. Zrobiłam Chili Con Carne a na deser upiekłam ciasto bounty wyszło bardzo smaczne

Co do kłamsta Twojego Męża to nie odpuściłambym. Trzymam kciuki i wierzę, że wszystko sobie wyjaśnicie i się dogadacie.

Napisane przez SoNeRa

hej Dziewuszki zawsze jak tu zaglądne to jakaś draka-Haniu trzymam kciukole za Ciebie i Twojego Męża - ehs kłamstwa też nie znoszę mam nadzieję, że nie będzie go w moim małżeństwie!!

PS mam potwierdzenie, że będziemy mieli 2 synków więc zasilę męskie grono

Sonero gratulacje będziesz miała 3 facetów w domu

[natali86]

Napisane przez mekintoszek

Nawet nie o to mi chodzi, że cos może byc nie tak. Raczej o to, żeby nigdy nie mówić nigdy.

Zmykam do rodziców teraz. Miłego dnia

Napisane przez ButterBear

Dokładnie, nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć.
Ja też byłam przekonana, że mój TŻ nigdy by nie pomyślał nawet, żeby tak gadać z jakąś laską... I co? I się przejechałam na tym przekonaniu.
Ale mój TŻ stara się, żeby odbudować moje zaufanie. Mam nadzieję, że mąż Hani też zobaczy, że źle zrobił i będzie się starał.

Swięta racja ! Niczego w życiu nie mozna być pewnym ! Niestety, nawet najbliższa osoba moze nas zawieść

Napisane przez SoNeRa

hej Dziewuszki zawsze jak tu zaglądne to jakaś draka-Haniu trzymam kciukole za Ciebie i Twojego Męża - ehs kłamstwa też nie znoszę mam nadzieję, że nie będzie go w moim małżeństwie!!

PS mam potwierdzenie, że będziemy mieli 2 synków więc zasilę męskie grono

Super Bedziesz jedyną kobieta w domu A Tz pewni dumny ze ho ho

Napisane przez ButterBear

Macie już jakieś imiona wybrane?

Też jestem ciekawa czy macie juz typy imion
A moze wkleisz swoje zdjecie ? Zawzse mnie rozczulaja kobiety w ciazy, słodki widok

[kaska87]

kupilm sukienkę czarną z podwyrzszonym stanem na szelkach