Króliczek miniaturka

[motylek1007]

Napisane przez andy.lol

Powiedzcie czy króliczki też są tak chorowite jak świnki morskie?!

Andy to wszystko zależy od zezowatego szczęscia.
Moja pierwsza świneczka kupiona mi na świeta zyla 2 tygodnie (byla ze sklepu) i nic nie zapowiadalo konca
Zmarla mi 1 stycznia bardzo to przezylam.
Druga świnka przygarnieta byla od jakies ciotki ciotki ze szopki dzikuska niesamowita (pozniej sie oswoila) zero chorób, zyla u mnie 5 lat.
Pozniej wzielam prosiaczka ze szkoly - też zero chorob.

Natępsnie pojawil sie krolik ze sklepu - zyl 7 lat zero chorob cale zycie, wet tylko do pazurkow byl potrzeby, nigdy nie mial biegunki, zadnego swierzbu nic (moze byl za krotko w sklepie i nie zlapal)

Obecnie mam 2 swinki z hodowli (trzyname naprawde w doskonalych warunkach) zero problemow

W sklepach po prostu nie dbaja o zwierzeta i swierzb, grzybica za male mlode to codziennosc....
Hodowca, w swoje dobre imie, bardzo dobrze dba, dlatego te swinki sa o wiele zdrowsze i wiemy ze nie maja wad genetycznych....

[andy.lol]

motylek1007 wiem właśnie, że biorąc zwierzaka z zoologika trzeba sie niestety liczyć z tym, że nie koniecznie jest w najlepszym stanie zdrowia. Tyle, że przecież np. rozetki świnek morskich są podatne na choroby i mają osłabiony układ odpornościowy czy coś takiego... Czytałam o tym na niejednej stronie.

Chciałabym wziąć zwierzaka z hodowli, adopcji albo laboratorium... Nie wiecie gdzie znajdę takie coś na śląsku?

[motylek1007]

Napisane przez andy.lol

rozetki świnek morskich są podatne na choroby i mają osłabiony układ odpornościowy czy coś takiego... Czytałam o tym na niejednej stronie.

szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o czyms takim...moze chodzi o to że są "po domowemu" rozmnażane?
slabe geny sa przenoszone, ojciec kryje corke? itp?

Jesli nadal chcesz kroliczka to moze warto zalogowac sie na roznych forach i sledzic ogłoszenia? osobiscie slyszalam tylko o świnkach z labolatorium...

mozesz tez patrzec na allegro, tam tez sa oddawane male z domowej hodowli (jak z domowej to chyba mniejsze ryzyko chorob, bo sa trzymane w humanitarych warunkach...)

Andy spóbuj tego linka
http://ale.gratka.pl/kategoria/kroliki.html?r=12

moze cos znajdziesz...

[andy.lol]

motylek1007 dzięki za zainteresowanie Przejrzałam dzisiaj duzo stronek. Poczytałam trochę na temat królików i myślę, ze gdybym się zdecydowała to chciałabym króliczka rasy lewek Takie adopcje to dobry pomysł, ale musiałabym trafić na jakąś ofertę z okolic, bo raczej nie miałabym możliwości odbioru zajęca po którego musiałabym przejechać pół polski.
Tak czy inaczej nowego zwierzaka będę mieć [o ile w ogóle!] dopiero na gwiazdkę. To troche ponad cztery miesiące, w sumie nie dużo

cZaRnA_KiCiA co z twoim uszolkiem?

[Ewcia1333]

Andy.lol jeśli znalazłabyś królika z adopcji, a byłby on z odległego miejsca, to często istnieje możliwość dowozu, trzeba tylko pytać...

[andy.lol]

Hm, no w sumie racja, ale wiesz... To jeszcze czas jest na to Im będzie grudzień bliżej tym bardziej się będę ogłoszeniom przyglądać, a nóż komuś z niedaleka się króliczki rozmnożą i nie będzie miał komu dać. Z tym dowozem, to rzeczywiście może być wygodniej... ale taki straszy królik ma już swoje przyzwyczajenia... można go jeszcze nauczyć czegoś? Z drugiej strony będzie zdrowy i prawdopodobnie po szczepieniach...

[Ewcia1333]

Może taki starszy królik będzie się uczył wolniej od młodego, ale na pewno dasz radę w pewnym stopniu zmienić jego przyzwyczajenia...

[mara_m]

Napisane przez cZaRnA_KiCiA

foteczka troszkę mała ale widać że Habzieńka śliczniutka Udanego masz królisia Tylko uważaj na paprotki bo są trujące dla naszych futrzaków.

Postaram sie poszukać większej fotki bo to była jedyna po jaką miałam po formacie dysku. Ona sama dała sobie z nią spokój bo paprotka jej nie posmakowała

Co do chorowitości to raz złapała jakaś infekcje i wtedy odwiedzilismy weterynarza. No i trzeba pazurki obciąć u nas raz na 4mies.

[cZaRnA_KiCiA]

fajnie jakbyś miała więcej fotek swojej Habzi Co do pazurków to też bede musiała się niedługo wybrać z moim Kulusiem do weta w tym celu. I w ogóle na kontrolę. widzę sporą poprawę w stanie jego uszek. Jedyne co mnie niepokoi to okolice karku. Tam smaruję również. nie chcę żeby mu się przeniosło dalej.. Uszka są juz ładne, obrosły włoskami Ale smaruję je nadal.

[andy.lol]

A z tymi pazurkami to koniecznie trzeba do weterynarza jeździć? Trudne jest obcinanie pazurków? Bo nie wiem, jak u króliczków to wygląda, ale świnkom zawsze sama obcinałam pazurki...

[groszek75]

Napisane przez andy.lol

A z tymi pazurkami to koniecznie trzeba do weterynarza jeździć? Trudne jest obcinanie pazurków? Bo nie wiem, jak u króliczków to wygląda, ale świnkom zawsze sama obcinałam pazurki...

my tez z męzem sami obcinamy i jednemu to nawet zęby, najlatwiej to biale pazurki, bo widac srodek
u weterynarza kiedys za mocno obciela :-(

[cZaRnA_KiCiA]

hejka kochane mam pytanie. Otóż ostatnio się zastanawiałam czy mozna się zarazić od króliczków jakimiś chorobami? pomijając oczywiście zarażenie się grzybkiem. wiem ze to mozliwe ale przy nie przestrzeganiu zasad higieny itp. Póki co leczę cały czas mojego Qlusia imaverolem, myję później ręce itd. Ale chodzi mi o inne choroby. Czy są tak owe? czy istnieje np zagrożenie toksoplazmozą jak w przypadku posiadania kota? jak mozna się tym zarazc? czy ten wirus przedostaje się jakoś do krwi? czy są tego objawy? jak może dojść do zarażenia? wiecie cosik???

[motylek1007]

mi nic nie wiadomo na ten temat ale sprawdze w książkach w domu...

wydaje mi sie ze jak juz to krolik moze od nas zlapac jakies przeziebienie itp...

kiciu jak mozesz to czekam na fotki

[cZaRnA_KiCiA]

fajnie jakbyś znalazła jakieś informacje na temat chorób, wirusów itp. Nie wiedziałam że króliczka może zarazic człowiek , że może od nas złapać przeziebienie.. A czy coś jeszcze? jejku Musze dbac o swoje zdrowie żeby nie być zagrożeniem dla Kulusia Jest szansa że fotki zrobię dziś i że dziś je wrzucę tu

[Yoolia]

Napisane przez groszek75

my tez z męzem sami obcinamy i jednemu to nawet zęby, najlatwiej to biale pazurki, bo widac srodek
u weterynarza kiedys za mocno obciela :-(

w jaki sposób obcinacie ząbki?
ja muszę co miesiąc do kliniki jezdzić na obcięcie krzywego zęba
pazurki czasem obcinamy sami taką specjalna gilotynką ale jak jestesmy w klinice to od razu z zabkami obcinają pazurki

[groszek75]

Napisane przez Yoolia

w jaki sposób obcinacie ząbki?
ja muszę co miesiąc do kliniki jezdzić na obcięcie krzywego zęba
pazurki czasem obcinamy sami taką specjalna gilotynką ale jak jestesmy w klinice to od razu z zabkami obcinają pazurki

no własnie takimi obcęgami co w srodku w otworze gilotynka, ja trzymam Rudzina, a mąż obcina, on ma w ogóle straszne te żeby, zawijają się, jedne na drugich rosna, ale odkąd je granulat, to juz rzadziej obcinamy. Tym samym pazurki obcinamy.

[cZaRnA_KiCiA]

dlaczego króliczkom zawijają się ząbki? to wada genetyczna czy zależy co jedzą? chodzi o ich prawidłowe ścieranie?

[Yoolia]

Napisane przez groszek75

no własnie takimi obcęgami co w srodku w otworze gilotynka, ja trzymam Rudzina, a mąż obcina, on ma w ogóle straszne te żeby, zawijają się, jedne na drugich rosna, ale odkąd je granulat, to juz rzadziej obcinamy. Tym samym pazurki obcinamy.

brrr, chyba jednak bym sie bała obciąć ząbki, Maćka nie da się utrzymać spokojnie na rękach, pazurki to pikuś ale ząbki to juz wyższa matematyka, niedałby nawet rozdziawić sobie pyszczka

Napisane przez cZaRnA_KiCiA

dlaczego króliczkom zawijają się ząbki? to wada genetyczna czy zależy co jedzą? chodzi o ich prawidłowe ścieranie?

nie wiem dokładnie dlaczego, ale króliki czesto mają problemy z ząbkami. Mój ma krzywy zgryz, podejrzewam, że jak biegał po mieszkaniu mógl sie nie wyrobić na zakręcie i w coś rąbnąć. Jeden dolny ząbek rośnie krzywo i podczas jedzenia nie sciera się, drugi, który jest prosty bez problemu sie ściera, a górne podobno mu zanikają

[groszek75]

Napisane przez cZaRnA_KiCiA

dlaczego króliczkom zawijają się ząbki? to wada genetyczna czy zależy co jedzą? chodzi o ich prawidłowe ścieranie?

wydaje mi sie , ze to dziedziczne, bo u nas to tak było po matce ze sklepu urodzil sie Krzywus i mial krzywe zęby i jego syn tez ma krzywe zeby własnie Rudzin.
Krzywus w ogóle był chorowity urodzil sie ostatni, mial przekrzywiona głowe, smarkał , no i te krzywe zeby, długo nie mial jajek i trzymalismy go z samicami, a tu nagle bach małe króliczki, ale zostały z nami

[cZaRnA_KiCiA]

hehe ciekawa historia o tym Krzywusie Mój Kuluś póki co ma ładne ząbki i oby takie pozostały. nie wiem tylko jak długo leczyć tego grzybka.. Już ponad miesiąc go leczę. Uszka są w znacznie lepszym stanie, porosły włoskami. Ale stresuje mnie jego kark i czubek główki. Futerko tam ma ładne (ale na karku rzadsze...) a skóra pod nimi jest w takie ciemne plamy. Podejrzewam że to nowe miejsce grzyba. smaruję te miejsca ale nie wiem czy prześcignę to paskudztwo Wiesz coś może groszku75 o szczepionkach na grzybicę dla króliczków? i o innych skutecznych lekach prócz imaverolu? Raz mi wetka proponowała taki środek który stosuje się u psów i kotów.. i mówiła że 'eksperymentowała' na szczurze, który mial grzybicę i mu to pomogło. Obawiam się jednak podawać to coś mojemu Kulusiowi.,skoro to nie jest powszechnie sprawdzone na króliczkach. To są jakies krople które dodaje się do jedzenia.
Co do fotek, to dziś juz 'chyba napewno' uda mi się je zrobić i wkleję wieczorem lub jutro z rana.

[groszek75]

Napisane przez cZaRnA_KiCiA

hehe ciekawa historia o tym Krzywusie Mój Kuluś póki co ma ładne ząbki i oby takie pozostały. nie wiem tylko jak długo leczyć tego grzybka.. Już ponad miesiąc go leczę. Uszka są w znacznie lepszym stanie, porosły włoskami. Ale stresuje mnie jego kark i czubek główki. Futerko tam ma ładne (ale na karku rzadsze...) a skóra pod nimi jest w takie ciemne plamy. Podejrzewam że to nowe miejsce grzyba. smaruję te miejsca ale nie wiem czy prześcignę to paskudztwo Wiesz coś może groszku75 o szczepionkach na grzybicę dla króliczków? i o innych skutecznych lekach prócz imaverolu? Raz mi wetka proponowała taki środek który stosuje się u psów i kotów.. i mówiła że 'eksperymentowała' na szczurze, który mial grzybicę i mu to pomogło. Obawiam się jednak podawać to coś mojemu Kulusiowi.,skoro to nie jest powszechnie sprawdzone na króliczkach. To są jakies krople które dodaje się do jedzenia.
Co do fotek, to dziś juz 'chyba napewno' uda mi się je zrobić i wkleję wieczorem lub jutro z rana.

chyba nie ma takich szczepionek na grzyba :-(
moj swinek kiedys mial swierzbowca, to takim preparatem smarowlismy rozcienczalnym w wodzie, co smierdzial jak benzyna i to pomaga tez na inne. Bo Czarny - to królik, tez mial cos takie ostatnie na grzbiecie i przy oczkach łyskawe, ale mu od tego minelo i juz ładnie futerkiem narasta. Ale nie wiem jak to sie nazywa, moze to to samo co ty uzywasz

[MonkaIska]

Witam dziewczyny, ja tylko na chwilkę
Polecam królisie do adopcji, na stronce uszata.com są różne zwierzaczki z różnych stron Polski.
Ja mam takiego małego łobuza, zwie się pan Bobek (wiadomo czemu
Nie jest kastrowany, ma rok i jest łobuziakiem.

I fotki (niestety robione komórką) mojego kochanego kicusia.

Pozdrawiam Was wszystkie i Wasze puchate pocieszki

[MonkaIska]

Co do ząbków to mój ściera na wapienku i na swojej drewnianej chałupce

[groszek75]

Napisane przez MonkaIska

Witam dziewczyny, ja tylko na chwilkę
Polecam królisie do adopcji, na stronce uszata.com są różne zwierzaczki z różnych stron Polski.
Ja mam takiego małego łobuza, zwie się pan Bobek (wiadomo czemu
Nie jest kastrowany, ma rok i jest łobuziakiem.

I fotki (niestety robione komórką) mojego kochanego kicusia.

Pozdrawiam Was wszystkie i Wasze puchate pocieszki

śliczniuki ten rudasek, ja tez mam 2 rudasków, a adoptowalabym tez chetnie, ale to zawsze daleko :-(
A jak ząbki sa bardzo krzywe, to nie pomaga scieranie za bardzo, w koncu tez trzeba ciachac. A w ogóle mój Rudzin to nie je takch roznosci, ale odkąd je granulat to mu rzadziej obcinamy.

[kasian86]

Napisane przez MonkaIska

Witam dziewczyny, ja tylko na chwilkę
Polecam królisie do adopcji, na stronce uszata.com są różne zwierzaczki z różnych stron Polski.
Ja mam takiego małego łobuza, zwie się pan Bobek (wiadomo czemu
Nie jest kastrowany, ma rok i jest łobuziakiem.

I fotki (niestety robione komórką) mojego kochanego kicusia.

Pozdrawiam Was wszystkie i Wasze puchate pocieszki

Przepraszam, ale mimo, że nie udzielam się w tym wątku nie mogę nie zareagować...
Masz króliczka z adopcji - to super, królis jest śliczny, ale królików NIE WOLNO TRZYMAĆ W AKWARIUM!!! Choćby miał małą klatkę, jest to lepsze niż największe akwarium! Nie ma tam dostatecznej cyrkulacji powietrza, króliś nie może sam wyjść ani wejść (co jest bardzo istotne, bo nie powinno się wkładać i wyjmować królika z jego domku, sam wie najlepiej kiedy chce wyjśc i wejść)... Na allegro można kupić klatki w różnych wielkościach za nieduże pieniądze, wystarczyłaby nawet klatka 80 cm, tylko nie to akwarium!! No i jeszcze druga ważna rzecz - nie podajemy królikom wapienek!! Królik otrzymuje odpowiednią ilość wapnia w pokarmie, który mu dajesz, zbyt duża ilość nie będzie przetrawiona przez królika, gdyż jego układ pokarmowy nie jest dostosowany do tego, co może doprowadzić do kamicy nerkowej i śmierci...
Zauważyłam też, że to akwarium stoi na jakiejś szafie... Jak już kupisz klatkę, to postaw ją na podłodze, żeby króliś mógł do niej wchodzić i z niej wychodzić kiedy zechce...
Wejdz na jakieś forum o królikach np. forum.kroliki.net lub forum.kroliki.com i poczytaj sobie, tam jest strasznie dużo na ten temat, więc możesz dowiedzieć się wielu pożytecznych rzeczy, dzięki którym będziesz mogła lepiej zadbać o swojego królika...
Na pewno zależy Ci na tym, żeby królisiowi żyło się jak najlepiej, więc błagam zrób coś z tym...
Przepraszam za taką ilość wykrzykników, ale no po prostu nie mogłam inaczej..

Sama mam dwa króliki, w tym jednego z adopcji, dwóch chłopaków, oboje kastraci, niestety nie zapałali do siebie miłością, ale nie będę się poddawała i postaram się ich zaprzyjaźnić, żeby żyło im się jeszcze lepiej

Chciałam też napisać, jak już się odezwałam, że od początku śledzę Twoją sprawę - Czarna Kiciu - na początku, jak nabyłaś królisia i teraz, jak przebiega proces leczenia i trzymam od początku mocno kciuki, żeby Kuluś był zdrowy, a Ty szczęśliwa!!
Również czekam na zdjęcia, pozdrawiam serdecznie!

Jeszcze teraz mi się przypomniało - zamiast wapienka do ścierania ząbków dawaj mu gałązki wierzby, korę brzozy, pędy jabłoni, gwarantuję Ci, że Twój króliś będzie strasznie szczęśliwy!

[MonkaIska]

Mój króliś ma klatkę a nawet swój pokój, w akwarium był tylko przez dwa dni. Królik dostaje gałązki, suszone liście, różne przysmaki z zoologika
Akurat ten nie jest z adopcji, dostałam go na urodziny po stracie koszatniczki.
Natomiast jego poprzednik był adopcyjnym królikiem bez oczka, gdzie mógłby być szcześliwszy niż u mnie
P. S. Jestem lekarzem, nie weterynarzem ale zdrowiem zwierzaczków również sie interesuję.

Ale słuszna uwaga więc sie nie czepiam.

[cZaRnA_KiCiA]

MonkaIska - śliczny króliś!

kasian86 zaimponowałaś mi wiedzą. I zaskoczyłaś tym, że śledzisz mój watek od początku! Bardzo mi miło, że trzymasz kciuki za mojego Kulistego stworka Dziękuję w jego imieniu

[andy.lol]

cZaRnA_KiCiA ja też śledziłam wątek od początku i teraz mi się właśnie przypomniało, że tam na początku ktoś Ci odradzał króliczka z uwagi na to, że masz psa. Chciałam zapytać co w końcu z tym psiakiem?! Polubili się?

Ja też czekam na foty

[MonkaIska]

Witam ponownie
Mój psiak z króliczkiem nie mogą przebywać razem
Lucky zaakceptował królika od razu, natomiast króliś tupie na niego i nawet nie próbuje ich oswajać
Pies mieszka w domku na dole a królik ma pokój na górze, więc nie mijają sie za często.
Natomiast mój poprzedni królik traktował psa jak swojego najlepszego kumpla, jak tylko Lakuś kład sie spać, Mycek kicał w jego strone i wtulony w sierść psiaka słodko zasypiał Więc jest możliwe oswojenie zwierzaczków.
Tylko nic na siłę. Króliczki mają słabe serduszka łatwo je przestraszyć.

Przepraszam, ze sie wtrąciłam Ale o moich zwierzaczkach mogłabym gadać bez końca

[kasian86]

MonkaIska to się cieszę w takim razie, że króliś ma takie dobre warunki i przepraszam jeśli Cię uraziłam, ale chyba rozumiesz, że zależy mi na tym, żeby zwierzaczkom było dobrze... Niestety uszczęśliwić wszystkich się nie da... Ale przynajmniej wiem, że Twój słodziak ma się dobrze

Czarna Kiciu jaką wiedzą, bez przesady Ale dziękuję

Andy.lol ja też mam psiaka, jeśli chodzi o ich kontakty, to cóż... nie są zadowalające
Mój pies się strasznie cieszy jak widzi moje króle i w ogóle się cały trzęsie z radości i by chciał je miziać i lizać, a one się niestety go boją Przez kraty klatki się wąchają, ale na wolności od razu uciekają i tupią, więc nie wpuszczam mojego psiaka do pokoju, w którym są króle. Ale nie widują się często, bo psiak mieszka z moimi rodzicami, więc nie ma żadnego problemu z tym związanego