Jak przestać być nieśmiałą i w końcu zdobyć chłopaka?

[behindblueeyes]

ach to wspieranie się wzajemne jest niezastapione
niektórzy odpisuja dopiero po jakims czasie także spokojnie
a mnie po zajęciach wysiągnął na spacerek pan D. kiedyś o nim pisałam..poznaliśmy się przez Sympatię,potem pół roku rozmów na gg i raz kiedys się widzeliśmy; miły gość, jako kolega spoko,nic więcej raczej
poza tym świetnie..ani R. ani M. się nie odzywają faceci..ach

[nieprzytomna]

Napisane przez oluskaaa922

na imprezie;d wywijaj na parkiecie, zeby skierowac na siebie wzrok wszystkich, w tym i JEGO
jak znasz jakiegos jego kumpla w towarzystwie, to zagadaj do niego, a rozmowa sama sie rozkreci i z NIM
a jak nie znasz zadnego z kolegow, a oni np siedza/stoja, to powiedz cos "co tak stoisz/siedzisz" i porwij do tanca Hmm ja na imprezie jestem nawet wyluzowana Kazdy pewnie jest wiecej lub mniej.. Takze jest to jak najbardziej odpowiednie miejsce, jezeli jednak nie jest zbyt glosno Trzeba odejsc w bardziej zaciszne miejsce

Chodziło mi o innego rodzaju imprezę Mniejsza o jaką, ale w kazdym razie bez tańczenia. Bo nawet jeśli tańczyć tam można, to jest to poza zasięgiem wzroku tych, którzy nie tańczą.

[asiawoda]

Achhhh dziewczyny jak ja mam już dość.
Albo koleś jest za bardzo ambitny, albo rzeczywście mu nie wpadłam w oko. Damn. Nie lubię tkich sytuacji xD

[bowszystkotoiluzjajest]

Może po prostu najpierw mu się nie chciało napisać, a potem zapomniał?

Do mnie koleś ze szkoły napisał 2 pw na n-k, z konta fikcyjnego (podał mi swój nr gg i w ogóle;f). Nie odpisałam mu, bo mi się zwyczajnie nie chciało:P (tak jakoś, humor nie ten, co będę pisać z obcymi jakimiś)..., później jakoś czasu nie było, zapomnialam, dni mijały... po tygodniu mi się przypomniało no to się zebrałam w sobie, no i chciałam odpisać, co mi szkodzi:P Patrzę a tu.. konto usunięte

Ogólnie to ja zauważyłam u siebie coś takiego, że jak wiem, że się podobam komuś, i ten ktoś do mnie pisze, to uruchamia mi się "ucieczka"... o_O

[Moni_sss91]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Ogólnie to ja zauważyłam u siebie coś takiego, że jak wiem, że się podobam komuś, i ten ktoś do mnie pisze, to uruchamia mi się "ucieczka"... o_O

niestety też mam taką funkcję, jak 'ucieczka'

[oluskaaa922]

Napisane przez Moni_sss91

niestety też mam taką funkcję, jak 'ucieczka'

kuurcze, dziewczyny.. i ja tak mam;/ nie wiem czemu.. boje sie zranienia, odrzucenia, nie chce sie "przejechac".. nie wiem... juz mialam tak z 3 chlopakami, ze prosili mnie o chodzenie, a ja jednak nie chcialam, mimo ze wczesniej mi sie podobali.. tylko ze jak juz moglam dostac to co chcialam, to jednak mi sie to odechciało;P

[Eweczka173]

Napisane przez oluskaaa922

kuurcze, dziewczyny.. i ja tak mam;/ nie wiem czemu.. boje sie zranienia, odrzucenia, nie chce sie "przejechac".. nie wiem... juz mialam tak z 3 chlopakami, ze prosili mnie o chodzenie, a ja jednak nie chcialam, mimo ze wczesniej mi sie podobali.. tylko ze jak juz moglam dostac to co chcialam, to jednak mi sie to odechciało;P

Skąd ja to znam...
No mój "Romeo" napisał że nie może doczekać się czwartkowego spotkania i buziaka, no właśnie, że ja niby mu obiecywałam, to mnie chłopak zrobił...
Cóż, chyba będę się musiała upić żeby się odważyć...

[Aninek]

Marzeniątko - jeśli już rozmawaialiście,to ja bym dała trochę na wstrzymanie,poczekaj jakiś tydz.czy dwa,żeby nie wyjść na natrętnąale dawaj mu do zrozumienia,że może na Ciebie liczyć i takie tam...a po tym tyg.czy dwóch powróć do rozmowy i nie daj się spławić słówkami typu"chcę z Tobą spędzać mile czas".Taka jest moja rada.

Wszystim dziewczynom,którym facet nie odpisał-nie martwcie się!Odpisze z opóźnieniem(skąd ja to znam),a jak się w 7dniach nie zmieści,to trzeba unieść się honorem.I nie żałujmy,że napisałyśmy,bo o nas świadczy to dobrze,a o tym,że ich nie stać na odpowiedź...Dla znających moją historię-też mi nie odpisał jeszcze,może powinnam przez gg napisać a nie NK...ale jestem tak zmęczona pracą,że nawet mnie to specjalnie nie obeszło.Odpisze-dobrze,nie odpisze-jego strata,jego strata,jego bardzo wielka strata
Behind-ale Ci się trafiło,niech no piorun strzeli

[jenny1234]

i tak trzymać... racja - odpisze to dobrze a jak nie to jego i wyłącznie jego strata.

[behindblueeyes]

Otóż to-jak nie odpisują..to niech żałują,bo nie wiedzą co tracą
czy ja wiem czy mi się tak trafiło..D. może i coś by chciał,ale ja nie chcę a pozostala dwójka..to brak slów..echhh
wczoraj rozmawiałam z R. chyba z 3h na gg..jak zwykle sto tysięcy aluzji..ale nic poza tym..a czy się zobaczymy i kiedy..pojęcia nie mam jutro imprezuję z jego przyjacielem i jego bratem żeby było śmieszniej..hehe
a w ogóle to jego przyjaciel dzwonił do mnie żeby wypytać o jutrzejszy wieczór..i pytał się czy R. będzie..a ja mówię,że raczej nie..z resztą skoro on wyjeżdza z Pzn to nie ma po co przyjeżdzać,przecież dla mnie specjalnie by nie przyjechał specjalnie mu to powiedziałam, z nadzieją,że powtórzy wszystko R..heh a on,że zadzwoni i z nim pogada i może przyjedzie (bo wstępna wersja była,że ta impr w pt a R. ma już zapr na grill i sam nie wiedział itp itd.)
a ponoć R. ma być w nast. weekend tu..ale jakoś nie bawi mnie już takie czekanie miesiąc na jakieś spotkanie..jak tylko będzie okazja się zobaczyć,to chyba czas sobie szczerze pogadać..
a i jeszcze się biedak żalił ,że R. nie chciał mu podać mojego gg więc musiał mój tel. od kumpeli wziąc

ach i jeszcze jedno co roku wyprawiam urodziny w takim jednym klubie, gdzie gra M. właśnie sprawdziłam rozpiskę kto kiedy prowadzi impr i M. jest wpisany tylko na jedną sobote w maju..akurat na tą,na która mam zaplanowaną tą imprezę ur..heh

ps.właśnie dostałam smsa od przyjaciela R. że jednak R. też będzie

[mandragona]

Hmm a u mnie nadal nic pan M sobie wyjechał na majówke Ciekawe czy sie odezwie jak narazie cisza WRRRrrr

[asiawoda]

U mnie też nic! A mam dwóch przystojniaków na oku :P
Jeden - starszy o 5 lat, mieszka daleeekko 70 km, mega przystojny - wszystkie laski na niego lecą , a on nic - jest podejrzenie, że jest homo. :P
Drugi - rok starszy, na wyciągnięcie ręki, mieszka parę ulic ode mnie i też nic! Może ma laskę :P Albo jest za bardzo ambitny ;p

[Marzeniatko]

Aninek nie rozmawialiśmy. Mamy się spotkać , o ile się uda w piątek może wtedy coś tam porusze temat. Ale nie wiem czy to ma jakiś sens.. No zobaczymy.

Asiawoda jeżeli ten drugi ma kogoś to odpuść sobie go. Jestem pewna, że Ty nie chciałabyś, żeby Ci ktoś odbił faceta..

[asiawoda]

Marzeniatko napisałam MOŻE ma dziewczynę. Nie wiem czy ma, czy nie ma. Nie wybadałam sytuacji.

ale spoko - nie będę odbijać ;D rozumiem ;p

[Marzeniatko]

Napisane przez asiawoda

Marzeniatko napisałam MOŻE ma dziewczynę. Nie wiem czy ma, czy nie ma. Nie wybadałam sytuacji.

ale spoko - nie będę odbijać ;D rozumiem ;p

Ale ja wiem, doczytałam, że może. Ale to proforma. Bo nienawidzę osób, które mieszają się w czyiś związek .Dlatego z góry uprzedzam

[asiawoda]

Napisane przez Marzeniatko

Ale ja wiem, doczytałam, że może. Ale to proforma. Bo nienawidzę osób, które mieszają się w czyiś związek .Dlatego z góry uprzedzam

Spoko ;D

W każdym bądź razie nie chce zbytnio działać, bo za bardzo potem o tym rozmyślam i się zastanawiam, czy to co powiedziałam było ok i bla bla bla... ;D Echh.. Nie chce wyjść na jakąś natarczywą/napaloną/desperatkę***

*** niepotrzebne skreślić

;D

[bagera]

Napisane przez behindblueeyes

Otóż to-jak nie odpisują..to niech żałują,bo nie wiedzą co tracą
czy ja wiem czy mi się tak trafiło..D. może i coś by chciał,ale ja nie chcę a pozostala dwójka..to brak slów..echhh
wczoraj rozmawiałam z R. chyba z 3h na gg..jak zwykle sto tysięcy aluzji..ale nic poza tym..a czy się zobaczymy i kiedy..pojęcia nie mam jutro imprezuję z jego przyjacielem i jego bratem żeby było śmieszniej..hehe
a w ogóle to jego przyjaciel dzwonił do mnie żeby wypytać o jutrzejszy wieczór..i pytał się czy R. będzie..a ja mówię,że raczej nie..z resztą skoro on wyjeżdza z Pzn to nie ma po co przyjeżdzać,przecież dla mnie specjalnie by nie przyjechał specjalnie mu to powiedziałam, z nadzieją,że powtórzy wszystko R..heh a on,że zadzwoni i z nim pogada i może przyjedzie (bo wstępna wersja była,że ta impr w pt a R. ma już zapr na grill i sam nie wiedział itp itd.)
a ponoć R. ma być w nast. weekend tu..ale jakoś nie bawi mnie już takie czekanie miesiąc na jakieś spotkanie..jak tylko będzie okazja się zobaczyć,to chyba czas sobie szczerze pogadać..
a i jeszcze się biedak żalił ,że R. nie chciał mu podać mojego gg więc musiał mój tel. od kumpeli wziąc

ach i jeszcze jedno co roku wyprawiam urodziny w takim jednym klubie, gdzie gra M. właśnie sprawdziłam rozpiskę kto kiedy prowadzi impr i M. jest wpisany tylko na jedną sobote w maju..akurat na tą,na która mam zaplanowaną tą imprezę ur..heh

ps.właśnie dostałam smsa od przyjaciela R. że jednak R. też będzie

No to super mam nadzieje,że imprezka się uda. Hmm a co do M. chłopak kombinuje ładnie;p ciekawe co z tego wyniknie.
A ja chyba sobie daruje mojego R. czas najwyższy, tylko ,zeby się ktoś znalazł na jego miejsce było by łatwiej. Męczymy się za bardzo tym ,że musimy ze sobą rozmawiać, taki stersior obopulny nie wiemy co powiedzieć

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez mandragona

Hmm a u mnie nadal nic pan M sobie wyjechał na majówke Ciekawe czy sie odezwie jak narazie cisza WRRRrrr

Chyba twój M. to jak mój R. dopóki ja nie napisze to milczy jak zaklęty, ale ile mozna to robić :/

[behindblueeyes]

Napisane przez bagera

No to super mam nadzieje,że imprezka się uda.

najpierw jest mała parapetówa u mnie, a potem wybywamy gdzieś na miasto; sama jestem ciekawa jak R. będzie się zachowywać..ostatni raz widzieliśmy się we wt. po świętach..po tym spotk były te smsy o kradzieży buziaków,że się skupić nie może itp itd. heh..zobaczymy..pewnie skończy się-jak zwykle-na gadaniu

Napisane przez bagera

Hmm a co do M. chłopak kombinuje ładnie;p ciekawe co z tego wyniknie.

nie no on nie wiedział,że ja wtedy wyprawiam..przypadek taki,że akurat w tą sobotę gra..ale fajnie

Napisane przez bagera

A ja chyba sobie daruje mojego R. czas najwyższy, tylko ,zeby się ktoś znalazł na jego miejsce było by łatwiej. Męczymy się za bardzo tym ,że musimy ze sobą rozmawiać, taki stersior obopulny nie wiemy co powiedzieć

hmm..na siłę nic nie rób, może przetrzymaj go trochę.. i zobczysz czy się odezwie jak nie to go olej, znajdzie się kto inny

[cosmetologin]

...

[jenny1234]

a ja miałam dziś koszmar w nocy - śniło mi się, że stałam w sukni do ślubu a mój wybranek (którego nie mam ) przyjechał z inną a ja zostałam sama... taka upokorzona i ryczałam jak bóbr ;(( masakra.... buuuuuu

[Semele]

Napisane przez cosmetologin

Muszę się wam wyżalić, bo nie mam komu, gdyż przyjaciółkom już dawno powiedziałam, że nic do tego chłopaka ( o którym pisałam wcześniej) nie czuje . Postanowiłam, że już nie będę męczyć moich przyjaciółek opowiadaniami o tym jak bardzo jestem zakochana i cierpię.
Ale taka jest prawda nie mogę o nim zapomnieć, może dlatego, że widuję go w pracy i wiem, że jest dalej samotny. Myślę o nim każdego wieczoru jak leżę już w łóżku. Wczoraj nawet oświeciłam w nocy światło wzięłam kartkę i długopis do ręki i zaczęłam pisać: mogłabym mówić Ci cały czas jak bardzo Cię kocham, pragnę i potrzebuję. Jak bardzo chce, żebyś był przy mnie każdej nocy i każdego dnia. Chciałabym, żebyś wiedział jak bardzo cierpię gdy jesteś w pobliżu a ja nie mogę nawet z Tobą porozmawiać, dotknąć Cię i przytulić.
Brakuje mi najbardziej rozmów z nim, bo bardzo często i długo rozmawialiśmy ze sobą na gg. Tak szczerze to ja właściwie pierwszy raz w życiu się zakochałam. Wcześniej podobali mi się różni chłopcy ale to nie było uczucie miłości. No i z tym chłopakiem przeżyłam pierwszy pocałunek. Wcześniej nikogo nie miałam ,boję się,że będę do końca życia samotna, powiecie pewnie, że jestem młoda i kogoś sobie znajdę, ja też mam taką nadzieję ale jednak się boję, że nie spotkam nigdy tego jedynego, z którym będę szczęśliwa.

Ja też tak już zaczynam mysleć;
Szczerze Ci współczuję sytuacji w której się znalazłaś...

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisane przez jenny1234

a ja miałam dziś koszmar w nocy - śniło mi się, że stałam w sukni do ślubu a mój wybranek (którego nie mam ) przyjechał z inną a ja zostałam sama... taka upokorzona i ryczałam jak bóbr ;(( masakra.... buuuuuu

A ja miałam piekny sen Śnił mi się dziś ( i to już nie pierwszy raz ) IDEAŁ z mojego LO achhhh piekny chłopak.. cudowny
Skubany, podoba mi się od 1 klasy !

[cosmetologin]

...

[behindblueeyes]

Napisane przez cosmetologin

Dziękuję Semele
Ja się boję, że nikogo sobie nie znajdę, bo to nie chodzi o tow życiu, żeby się z kimś związać na siłę, żeby nie być samotnym.
Taki kolega też z pracy napisał mi karteczkę czy się z nim nie umówię, a ponieważ nie miałam wtedy ochoty zaraz po pracy wracać do domu to się zgodziłam, ale mu to powiedziałam, żeby sobie nie robił żadnych nadziei ze mną związanych a on na to, że dobra. Za kilka dni znowu piszę mi smsa czy teraz do niego do domu nie przyjdę na przyjacielską herbatkę. A ja to czułam, że mu nie chodzi o przyjaźń i powiedziałam, że nie. No i nic więcej nie pisał. Takie rzeczy jak sympatia się czuje od razu, czyby się chciało z kimś związać czy nie. Do tego chłopaka, o którym wcześniej pisałam to poczułam od razu takie dziwne uczucie i bardzo szybko sobie zdałam sprawę, że chciałabym z nim być. I boję się, że tak będzie zawsze, że jak ja coś poczuje to ta druga strona nie poczuje nic i odwrotnie, a przecież nie mogę być z kimś tylko po to, żeby nie być sama. Jakieś 2 tygodnie temu zalogowałam się na sympatii i tam był taki chłopak co nawet mi się spodobał i napisałam do niego wysłałam mu swoje zdjęcia i się spotkaliśmy. I jak go zobaczyłam to odrazu go polubiłam. Ale mi jak na kimś zależy to nie wiem co mam gadać i cały czas milczę. I może po spotkaniu dlatego do mnie już nic nie napisał, chociaż ja do niego napisałam co słychać. Ale z tym się już dawno pogodziłam i powiedziałam sobie, że już nigdy do żadnego chłopaka pierwsza nie będę startować już 2 razy to zrobiłam i mam dosyć.
Ale dalej nie mogę pogodzić się z tym , że ten którego dalej tak kocham nic do mnie nie czuje

znajdziesz na pewno jak ma być byle jaki to lepszy żaden widocznie nie zależy ci na jakimś tam faceci, musi być wyjątkowy itd..ale to tylko dobrze o Tobie świadczy więc głowa do góry sama nie mam faceta i nigdy nie miałam jakiegoś super powodzenia...ostatnio spotykam samych kolesi,którzy to najlepiej spoczęliby na laurach i wszystko robić za nich

[Wedelka]

powoli godze się z tym, że Ł nie napisze

[behindblueeyes]

Napisane przez Wedelka

powoli godze się z tym, że Ł nie napisze

może jeszcze napisze, oni mają czasem opóźniony zaplon a jesli nie to weź go olej i tyle w ogole zastanawia mnie zawsz to ich nieodpisywanie..juz sama kultura wymaga żeby coś napisac..cokolwiek,choćby na odwal.a oni czasem nic,po prostu zero odp..echh

a ja się nie moge doczekać wieczora i spotkania z R. chociaż dziwne,bo wczoraj jego kumpel pisał,że R. będzie, a kiedy on sam pisał mi smsy to konkretnie nie dał do zrozumienia,że wpada..albo chce zrobić niespodziankę albo nie wiem nie uwierzę,że będzie póki go nie zobaczę;]

[Aninek]

Napisane przez behindblueeyes

może jeszcze napisze, oni mają czasem opóźniony zaplon a jesli nie to weź go olej i tyle w ogole zastanawia mnie zawsz to ich nieodpisywanie..juz sama kultura wymaga żeby coś napisac..cokolwiek,choćby na odwal.a oni czasem nic,po prostu zero odp..echh

a ja się nie moge doczekać wieczora i spotkania z R. chociaż dziwne,bo wczoraj jego kumpel pisał,że R. będzie, a kiedy on sam pisał mi smsy to konkretnie nie dał do zrozumienia,że wpada..albo chce zrobić niespodziankę albo nie wiem nie uwierzę,że będzie póki go nie zobaczę;]

Też nie znoszę tego ich nieodpisywania...Mój kolega też nie odpisał,ale mam wrażenie,że przeczytał tę wiadomość,bo dziś na wykł.spojrzał na mnie,ja się uśmiechnęłam,a on tak poważną minę zrobił i się odwrócił...zero sympatii w spojrzeniuNie rozumiem go,naprawdę.

Behind,jak R.będzie,to powinnaś z nim pogadać,bo to się robi zabawa w kotka i myszkę

[Eweczka173]

Przeżyłam dzisiejsze spotkanie, ale miałam niezłego stresa. S. dał mi czerwoną różę i cóż ja już nie mogłam być taka nieczuła, bo chłopak się stara, wymyśla różne wycieczki i niewiadomo co a ja taka wiedźma. No i jak już odwiózł do domciu to wreszcie się odważyłam, pomyślałam raz się żyje i go pocałowałam... Nie był to może jakis długi pocałunek, ale cieszę się że się odblokowałam. Tylko że teraz ciągle myślę czy wszystko wyszło tak jak miało wyjść i czy sobie nie myśli że beznadziejna pod tym względem jestem ...

[Marzeniatko]

Wczoraj rozmawialiśmy z B. i okazało się, że nie wie czy wkońcu będzie miał w piątek czas. Dzisiaj miałam przedzwonić, żeby się spytać co i jak.
Zadzwoniłam, po pół sygnału już odebrał telefon (kazałam sobie czekać na ten telefon cały dzień, wieczorem dopiero zadzwoniłam ) okazało się, że jutro nie może, mi w sumie też nie pasuje i się umówiliśmy na sobotę. Zaraz chciałam zakończyć rozmowę (żeby toto się nie narzucać ) i powiedziałam "to już nie przeszkadzam" i zaraz taki podniesiony głos w słuchawce "nie,nie, nie nie przeszkadzasz mi " :pp
Także widzimy się w sobotę...
ma ktoś może w zanadrzu jakiś lubczyk?

[asiawoda]

Wow dziewczyny! Rozkręcacie się!

[Semele]

Napisane przez Eweczka173

Przeżyłam dzisiejsze spotkanie, ale miałam niezłego stresa. S. dał mi czerwoną różę i cóż ja już nie mogłam być taka nieczuła, bo chłopak się stara, wymyśla różne wycieczki i niewiadomo co a ja taka wiedźma. No i jak już odwiózł do domciu to wreszcie się odważyłam, pomyślałam raz się żyje i go pocałowałam... Nie był to może jakis długi pocałunek, ale cieszę się że się odblokowałam. Tylko że teraz ciągle myślę czy wszystko wyszło tak jak miało wyjść i czy sobie nie myśli że beznadziejna pod tym względem jestem ...

Fajnie fajnie Pewnie było bardzoo dobrze

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez Marzeniatko

Wczoraj rozmawialiśmy z B. i okazało się, że nie wie czy wkońcu będzie miał w piątek czas. Dzisiaj miałam przedzwonić, żeby się spytać co i jak.
Zadzwoniłam, po pół sygnału już odebrał telefon (kazałam sobie czekać na ten telefon cały dzień, wieczorem dopiero zadzwoniłam ) okazało się, że jutro nie może, mi w sumie też nie pasuje i się umówiliśmy na sobotę. Zaraz chciałam zakończyć rozmowę (żeby toto się nie narzucać ) i powiedziałam "to już nie przeszkadzam" i zaraz taki podniesiony głos w słuchawce "nie,nie, nie nie przeszkadzasz mi " :pp
Także widzimy się w sobotę...
ma ktoś może w zanadrzu jakiś lubczyk?

Haha lubczyk dobre ! Tylko pogratulować spotkania
Wy tu się spotykacie a mnie co zostaje -nauka do MATURY!!! aaaaa