Maminsynek

[ka18]

Witam dziewczyny! Bardzo proszę o poradę w sprawie dotyczącej mnie, mojego TŻ i .. jego mamy bo już sama nie wiem co robić i myśleć.

Może zacznę od tego, że jesteśmy ze sobą od blisko 3 latach, a w październiku tego roku zaczynamy studia w Warszawie i postanowiliśmy razem zamieszkać.. I tu zaczynają się moje obawy bowiem decydując się na życie z TŻ decyduje się na tercet z jego mamą..

Sprawa wygląda tak: od dłuższego czasu planowaliśmy wyjazd zagraniczny. Mój chłopak miał na niego wyjechać za wlasne pięniądze które częściowo zarobił a częściowo uzbierał. Mi potrzebne pieniążki postanowiła dać mama. Wybraliśmy słoneczny Egipt. I wtedy zaczęły się kłopoty ze strony mamy TŻ. Uznała, że we wrześniu jest tam za ciepło, poza tym niebezpiecznie i, że nie zgadza się na nasz wyjazd. To jeszcze mogłam przeboleć myśląc, że wybierzemy coś innego... Turcja, Tunezja, gdziekolwiek tam gdzie jest CIEPŁO. W nasze polskie morze i góry ze względu na pogodę w te wakacje zwątpiłam. TŻ zapewnił mnie, że na pewno mamę przekona i jeszcze w tym tygodniu wpłacimy całą kwotę za wyjazd. Wybrałam hotel a w same poszukiwania włożyłam mnóstwo czasu i serca. Wczoraj mój chłopak oświadczył, ot tak po prostu, że nie jedziemy. Jestem po prostu wściekła i załamana. Nie pojmuje z jakiej paki jego mama musi się we wszystko wtrącać (to jedna z wielu sytuacji które miały miejsce) skoro jesteśmy odpowiedzialni i nigdy nie zrobiliśmy żadnej głupoty. Dla mnie TŻ jest zwykłym maminsynkiem i poważnie zastanawiam się nad naszą przyszłością...

[Dagunia]

Nie nawidze takich facetów
Kopnij go w bo życie sobie zmarnujesz.

[Sal]

Powiedz co na ten temat sądzisz i jedź sama. I baw się dobrze On nie ma prawa tak o psuć Ci wakacji, zwłaszcza, jeśli ustalaliście i umawialiście się na ten wyjazd dużo wcześniej a on nie zaproponował nic w zamian.

[201803290936]

Napisane przez Sal

Powiedz co na ten temat sądzisz i jedź sama. I baw się dobrze On nie ma prawa tak o psuć Ci wakacji, zwłaszcza, jeśli ustalaliście i umawialiście się na ten wyjazd dużo wcześniej a on nie zaproponował nic w zamian.

Zgadzam się z powyższym.

Facet Ciebie i Twoje potrzeby (potrzebę wyjazdu, odpoczynku w nowej scenerii, odreagowania stresów całego roku) olał, zapewne miała w tym udział postawa jego matki, a jednocześnie nie zaproponował niczego, niczego nie zorganizował. Beznadziejna postawa.

[Madzialenka_21]

Napisane przez ka18

Witam dziewczyny! Bardzo proszę o poradę w sprawie dotyczącej mnie, mojego TŻ i .. jego mamy bo już sama nie wiem co robić i myśleć.

Może zacznę od tego, że jesteśmy ze sobą od blisko 3 latach, a w październiku tego roku zaczynamy studia w Warszawie i postanowiliśmy razem zamieszkać.. I tu zaczynają się moje obawy bowiem decydując się na życie z TŻ decyduje się na tercet z jego mamą..

Sprawa wygląda tak: od dłuższego czasu planowaliśmy wyjazd zagraniczny. Mój chłopak miał na niego wyjechać za wlasne pięniądze które częściowo zarobił a częściowo uzbierał. Mi potrzebne pieniążki postanowiła dać mama. Wybraliśmy słoneczny Egipt. I wtedy zaczęły się kłopoty ze strony mamy TŻ. Uznała, że we wrześniu jest tam za ciepło, poza tym niebezpiecznie i, że nie zgadza się na nasz wyjazd. To jeszcze mogłam przeboleć myśląc, że wybierzemy coś innego... Turcja, Tunezja, gdziekolwiek tam gdzie jest CIEPŁO. W nasze polskie morze i góry ze względu na pogodę w te wakacje zwątpiłam. TŻ zapewnił mnie, że na pewno mamę przekona i jeszcze w tym tygodniu wpłacimy całą kwotę za wyjazd. Wybrałam hotel a w same poszukiwania włożyłam mnóstwo czasu i serca. Wczoraj mój chłopak oświadczył, ot tak po prostu, że nie jedziemy. Jestem po prostu wściekła i załamana. Nie pojmuje z jakiej paki jego mama musi się we wszystko wtrącać (to jedna z wielu sytuacji które miały miejsce) skoro jesteśmy odpowiedzialni i nigdy nie zrobiliśmy żadnej głupoty. Dla mnie TŻ jest zwykłym maminsynkiem i poważnie zastanawiam się nad naszą przyszłością...

Cóż, Twój facet to zwykła dupa wołowa. Skoro 3 lata nic nie dały to i kolejne 3 nic nie zmienią. Ja bym na wakacje pojechała z koleżanką, a jemu podziękowała za znajomość. Bo życie w trójkącie będziesz miała koszmarne.

[bez_sensowna]

Ja tam się matce nie dziwie, oboje jesteście jeszcze nastolatkami, wyjeżdżać chcecie za granice, może po prostu boi się o niego (wyjazd, czy tam sobie poradzicie załatić nocleg itp ) dlatego szuka jakiegos powodu.
Nie rozumiem dlaczego go nazywasz maminsynkiem

[201803290936]

Napisane przez bez_sensowna

Ja tam się matce nie dziwie, oboje jesteście jeszcze nastolatkami, wyjeżdżać chcecie za granice, może po prostu boi się o niego (wyjazd, czy tam sobie poradzicie załatić nocleg itp ) dlatego szuka jakiegos powodu.
Nie rozumiem dlaczego go nazywasz maminsynkiem

Ale skąd wiadomo po ile mają lat? Zaczynać studia można i po 20-tce. Pełnoletni są - to chyba na pewno.

[lalika]

ile Wy macie lat???

Odwolywac wyjazd, bo mamusia powiedziala ze w Egipcie za goraco we wrzesniu? To moze z mamusia za raczke do Kolobrzegu niech pojedzie

Pogode sie sprawdza w internecie i sie samemu decyduje czy sie jedzie czy sie nie jedzie.

a i jeszcze jedno - moj dawny eks grubo po studiach tez byl mamisynkiem i uwierz - TO NIE MIJA Z CZASEM.

[Clemence]

Ja bym mu postawia ultimatum.
Albo zyje z Tobą,albo sam z mamą.Bez przesady,jesteście na tyle dorośli,ze chyba mozecie wyjechac?
widocznie uznał,ze nie warto z mamą wchodzić w wojnę.. ok rozumiem go,ale są jakieś granice w życiu rodzinnym i partnerskim.
Jak nie zda sobie z tego sprawy to zycze mu powodzenia.. w zyciu z mamą

[Diversification]

Napisane przez bez_sensowna

Ja tam się matce nie dziwie, oboje jesteście jeszcze nastolatkami, wyjeżdżać chcecie za granice, może po prostu boi się o niego (wyjazd, czy tam sobie poradzicie załatić nocleg itp ) dlatego szuka jakiegos powodu.
Nie rozumiem dlaczego go nazywasz maminsynkiem

Zaczynają studia, więc wnioskuję, że mają po 19, no może 20 lat, więc nie przesadzajmy co do tych nastolatków, bo nie są dorosłymi ludźmi, ale też i nie dziećmi, żeby matka decydowała o jego planach na wakacje.

[201803080934]

ja bym wzięła koleżankę i pojechałabym z nią. może chłopak zrozumie co traci słuchając się tak we wszystkim mamusi

[_chocolate]

Ja też bym zrobiła babski wypad. Szkoda tego czasu, jaki włożyłaś w szukanie ofert.

[Agaaa-a]

Jak to nie jedziecie ? , to on nie jedzie a Ty jedz z koleżanka lub znajomymi , a Tz nie zapomnij po powrocie pokazać zdjęć i kupić małej pamiatki

[ka18]

problem w tym, że większość moich znajomych z wakacji dawno wróciła i teraz nie mają kasy na kolejne wyjazdy.
TŻ zaproponował w zamian wyjazd w góry o którym wcześniej przebąkiwała jego mama....


Mamy po 19 lat, właśnie skończyliśmy liceum.

[sandrina]

Napisane przez Doris1981

Zgadzam się z powyższym.

Facet Ciebie i Twoje potrzeby (potrzebę wyjazdu, odpoczynku w nowej scenerii, odreagowania stresów całego roku) olał, zapewne miała w tym udział postawa jego matki, a jednocześnie nie zaproponował niczego, niczego nie zorganizował. Beznadziejna postawa.

Napisane przez Grin

ja bym wzięła koleżankę i pojechałabym z nią. może chłopak zrozumie co traci słuchając się tak we wszystkim mamusi

Zgadzam się z dziewczynami
Jeżeli TŻ nie zaproponuje Ci czegoś fajnego w zamian, weź koleżankę lub jedź sama i baw się dobrze; Nigdy nie zrozumiem odwoływania zaplanowanych wyjazdów przez widzimisie osób postronnych - w tym przypadku matki TŻta.

[Merys]

Od takich facetow ucieka sie jak najdalej, szkoda nerwow.

[verda]

Szkoda nerwów, jeżeli to nie jest sytuacja jednorazowa,a z twojego pasta wynika, że wtrącanie się mamusi jest nagminne to uciekaj od tego chłopa! Jesteś młoda, na studiach jest mnóstwo samodzielnych dorosłych facetów... Chcesz się całe życie z teściową użerać?

Na wakacje bierz koleżankę i bawcie się dobrze!

[Madzia_123]

Na Twoim miejscu pojechałabym z koleżanką i poważnie zastanowiła się nad przyszłością tego związku. Skoro już teraz radzi się mamusi nawet w takich kwestiach, jak wakacyjny wyjazd, to później może być jeszcze gorzej.

[Amazoniak]

a właściwie to dlaczego nie jedziecie? jaki podał ci powód odwołania wspólnych planów?

[maszToCoChcesz]

powiedz mu otwarcie, że nie zamierzasz rezygnować z przyjemności, dlatego, że jego mamie coś nie pasuje. Niech się zastanowi :O

[arachnea]

Napisane przez Amazoniak

a właściwie to dlaczego nie jedziecie? jaki podał ci powód odwołania wspólnych planów?

Właśnie? Przecież nie wszedł chyba do pokoju i nie oznajmił ni z gruchy ni z pietruchy "Kochanie, z naszych wakacji nici"? I jaka była Twoja reakcja i jego tłumaczenie?

[_cherry_]

Napisane przez ka18

Witam dziewczyny! Bardzo proszę o poradę w sprawie dotyczącej mnie, mojego TŻ i .. jego mamy bo już sama nie wiem co robić i myśleć.

Może zacznę od tego, że jesteśmy ze sobą od blisko 3 latach, a w październiku tego roku zaczynamy studia w Warszawie i postanowiliśmy razem zamieszkać.. I tu zaczynają się moje obawy bowiem decydując się na życie z TŻ decyduje się na tercet z jego mamą..

Sprawa wygląda tak: od dłuższego czasu planowaliśmy wyjazd zagraniczny. Mój chłopak miał na niego wyjechać za wlasne pięniądze które częściowo zarobił a częściowo uzbierał. Mi potrzebne pieniążki postanowiła dać mama. Wybraliśmy słoneczny Egipt. I wtedy zaczęły się kłopoty ze strony mamy TŻ. Uznała, że we wrześniu jest tam za ciepło, poza tym niebezpiecznie i, że nie zgadza się na nasz wyjazd. To jeszcze mogłam przeboleć myśląc, że wybierzemy coś innego... Turcja, Tunezja, gdziekolwiek tam gdzie jest CIEPŁO. W nasze polskie morze i góry ze względu na pogodę w te wakacje zwątpiłam. TŻ zapewnił mnie, że na pewno mamę przekona i jeszcze w tym tygodniu wpłacimy całą kwotę za wyjazd. Wybrałam hotel a w same poszukiwania włożyłam mnóstwo czasu i serca. Wczoraj mój chłopak oświadczył, ot tak po prostu, że nie jedziemy. Jestem po prostu wściekła i załamana. Nie pojmuje z jakiej paki jego mama musi się we wszystko wtrącać (to jedna z wielu sytuacji które miały miejsce) skoro jesteśmy odpowiedzialni i nigdy nie zrobiliśmy żadnej głupoty. Dla mnie TŻ jest zwykłym maminsynkiem i poważnie zastanawiam się nad naszą przyszłością...

Ja bym kopnęła takiego w Niecierpie tego typu facetów. Ile on ma lat? Jeśli już teraz w takiej błahej sprawie jak wspólny wyjazd słucha mamusi to co będzie potem... nie pisała bym się ani na wspólne mieszkanie, ani na wspólne życie z takim facetem. Bierzesz pod uwagę to że jak rzem zamieszkacie to szanowna mamuśka z pewnością nie raz, nie dwa zaszczyci Was swoją obecnością.

Z wyjazdu bym nie rezygnowała, weź koleżankę, mamę, albo rodzeństwo jak masz i baw się dobrze!

Ja bym się nie pisała na życie z takim chłopakiem, zawsze będziesz mieć tą świadomość że jesteś tak jakby nr 2. Number one będzie zawsze jego matka, to od jej humorów, decyzji będzie zależało Wasze wspólne życie. Jesteś młoda idziesz dopiero na studia, naprawdę nie musisz się decydować na życie w trójkącie, jest tylu fajnych facetów.

A jak Ci bardzo na nim zależy...to powiedz mu otwarcie co o tym myślisz. Ja bym zamieszkała z nim dopiero jak bym zauważyła zmianę w zachowaniu, czyli wtedy gdy chłopak puści spódnicę mamy i będzie potrafił wyrazić swoje zdanie i samodzielnie podejmować decyzje. Bo gorzej gdy już zamieszkacie razem, jego matka będzie się wtrącać we wszystko i co zrobisz, znaleźć nowe lokum tak na gwałt nie jest łatwo, zwłaszcza w środku studiów.