Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

[miphuhiz]

[antiq]

Napisane przez ona2008

nastepnym..dlugo go nie widzialas?ja mysle ze mi tak dobrze idzie bo go nie ma w zasiegu wzroku..mam nadzieje ze go (ani znajomych) nie spotkam teraz w pracy...

Ostatnio widzieliśmy się ze 3 tygodnie temu, umówiliśmy się na mieście. Niepotrzebnie się z nim spotykałam,bo bardzo emocjonalnie do tego podeszłam. Ale od tamtej pory jakby wszystkie emocje ze mnie uszły i przestał mnie już interesować. Może to zasługa jego zachowania, na tym spotkaniu jak zaczął opowiadać o swoich najnowszych podrywach i nie mógł skończyć, objawił mi się jako zwykły, zbyt pewny siebie bubek

Napisane przez *femme

a co jeśli to tylko przejściowy kryzys? Jakieś moje fanaberie?

Nie dowiesz się jeśli sama tego nie sprawdzisz i będziesz tkwiła nadal w obecnym związku. Przecież nie jesteś szczęśliwa, to widać w Twoim poście, więc nie ma czego się bać.

[ona2008]

Napisane przez seclusion

M. sie odezwal na gg ale bylam bardzo chłodna:P teraz to niech spada do swojej byłej nigdy nie będę tą drugą. O nieee

nigdy nie mow nigdy...

Napisane przez antiq

Ostatnio widzieliśmy się ze 3 tygodnie temu, umówiliśmy się na mieście. Niepotrzebnie się z nim spotykałam,bo bardzo emocjonalnie do tego podeszłam. Ale od tamtej pory jakby wszystkie emocje ze mnie uszły

Nie dowiesz się jeśli sama tego nie sprawdzisz i będziesz tkwiła nadal w obecnym związku. Przecież nie jesteś szczęśliwa, to widać w Twoim poście, więc nie ma czego się bać.

moze dlatego ze go nie widzialas, kja mialam fale lepszego samopoczucia pare rzeczy zaczelo mi sie ukladac i wtedy nie mysli sie o zyciu osobistym, nie widuje go wiec i idzieki temu czuje sie z tym wszystkim lepiej

a co do reszty to jest sie czego bac, ja zrywalam ok pare razy, i zawsze wracalam najpozniej parenascie godzin pozniej, czasem juz pare, to nadwatlilo jego zaufanie, w obojgu obudzilo jeszcze wieksze watpliwosci a teraz..trafilm na ten watek. warto sie zastanowic, mi paru facetow sie przez te miesiace podobalo, jeden z nich nawet mnie podrywal liczac ze dla niego rzuce exa i nie zrobilam tego, bo uswiadoilam sobie ze tak naprawde tego nie chce, moze to byla zla decyzja patrzac po tym co sie ponad pol roku pozniej, teraz stalo ale wiem ze mielismy male bardzo male sznase z tamtym panem a ja bylam oddana jednak exowi..nie powiem zebym dobrze na tym wyszla ale jednak tak bylo..
wogole mam dzis schize, snila mi sie dluuuuuga(ni epodobne do niego) wiadomosc na gg od niego w ktorej pisze to wszystko co wiem, to ze nie woci, ze jest szczesliwy, powtarzam sobie to caly czas a podswiadomie sie ludze ze wroci, jakie to jest glupie!ja chyba po prostu nie chce byc ofiara i miec okazje potraktowac go tak samo? nie chyba bym go naprawde przyjela ale nie bede miec nigdy okazji..wole juz wogole nie snic, juz mi dobrze szlo z ta sytuacja...

[syntagma]

Napisane przez pieluchomajtek

o majn god.
napisalam w watku "co poczac" ze pare razy w zyciu wrocilam tak nawalona do domu, ze nie potrafilam trafic ale nigdy nie zrobilam niczego moralnie niedozwolonego (typu lizanie z nieznajomymi, bzykanie z jakimis ochlaptusami) i jak zwykle przyczepiono sie do tego, ze nie ma sie co chwalic, ze wrocilam tak nawalona do domu. nie zauwazono, ze pomimo mojego nawalenia nie puszczalam sie ani nic...
Ja pierdziule. Juz nawet nie mozna raz na pare lat sie nawalic

ja sie nawalam jak mi przyjdzie ochota i to czesciej niz raz na pare lat A zdarzylo mi sie byc w takim stanie, ze zasnelam w drodze do lazienki, na korytarzu. Jestesmy dorosli jak mam ochote to sie upije i tyle, cala filozofia. A tez jakos po pijaku nie zdarzylo mi sie z obcymi ladowac nie wiem gdzie i nie wiem co robic.

Napisane przez seclusion

M. sie odezwal na gg ale bylam bardzo chłodna:P teraz to niech spada do swojej byłej nigdy nie będę tą drugą. O nieee

wrocil do tej bylej czy nie?

[kkaa]

Napisane przez seclusion

M. sie odezwal na gg ale bylam bardzo chłodna:P teraz to niech spada do swojej byłej nigdy nie będę tą drugą. O nieee

Wrócili do siebie? Bo jak nie to moze ona poprostu go poprosiła aby z nią poszedł, bo nei miała z kim? Moze są na stopie koleżeńskiej, a jemu zależy na Tobie? Ja bym odrazu nie była zła na niego, ale trzymała z dystansem i zobaczyła co będzie. Eks mi powiedział że gdyby miał nową dziewczynę i ona zabroniłaby utrzymywać jemu ze mną kontakt to by nie chciał takiego nowego związku (no bo ja przecież jestem taka wartościowa!). Jak sie zabuja to pewnie zmieni zdanie.

Napisane przez ona2008

wogole mam dzis schize, snila mi sie dluuuuuga(ni epodobne do niego) wiadomosc na gg od niego w ktorej pisze to wszystko co wiem, to ze nie woci, ze jest szczesliwy, powtarzam sobie to caly czas a podswiadomie sie ludze ze wroci, jakie to jest glupie!ja chyba po prostu nie chce byc ofiara i miec okazje potraktowac go tak samo? nie chyba bym go naprawde przyjela ale nie bede miec nigdy okazji..wole juz wogole nie snic, juz mi dobrze szlo z ta sytuacja...

Tak niektóre sny są dobijające, lecz też mogą dużo uświadomić. Lepiej żeby odrazu to dotarło do nas niż żyć w złudzeniu. Ja łapie sie na myślach że moze mu sie odwidzi, ale zaraz sobie uzmysławiam że to bez sensu bo przecież ja go też już nie chcę.

[madame paranoja]

ja się nie będę wypowiadać już o mojej stracie bo za dużo o tym gadam naokoło i się sama nakręcam na wałkowanie tematu a to mnie zabija.

Tutaj znalazłam baaardzo ciekawą stronę :
http://wandunia.suntar.com.pl/namiet...ndex.html#spis

i widzę, że wszystko o czym tam mowa dotyczy mojego obecnego stanu ale ja postanawiam Z TYM WALCZYĆ ja już nie chcę cierpieć, ja chcę zacząć żyć bez niego.
Przestac rozmyślać o tym co było, przestać wydzwaniać, pisać angażować go w cokolwiek skoro jego już nie ma.
Muszę zadbać o siebie bo dopiero sobie uświadomiłam, że to ze mną głównie jest problem.

[ona2008]

Napisane przez kkaa

Wrócili do siebie? Bo jak nie to moze ona poprostu go poprosiła aby z nią poszedł, bo nei miała z kim? Moze są na stopie koleżeńskiej, a jemu zależy na Tobie? Ja bym odrazu nie była zła na niego, ale trzymała z dystansem i zobaczyła co będzie. Eks mi powiedział że gdyby miał nową dziewczynę i ona zabroniłaby utrzymywać jemu ze mną kontakt to by nie chciał takiego nowego związku (no bo ja przecież jestem taka wartościowa!). Jak sie zabuja to pewnie zmieni zdanie.


Tak niektóre sny są dobijające, lecz też mogą dużo uświadomić. Lepiej żeby odrazu to dotarło do nas niż żyć w złudzeniu. Ja łapie sie na myślach że moze mu sie odwidzi, ale zaraz sobie uzmysławiam że to bez sensu bo przecież ja go też już nie chcę.

zapewne tak, moj sie chcial przyjaznic, utrzymywac kontakt, a teraz jak ja do niego o sesje napisze raz na 1,5 tygodnia to jest TAKIE OGROMNE utrzymywanie kontaktu ze nosz kurde...i moze sie zmienic tak jak mowisz, ja exowi zakazalam kontaktu z exex i powiedzial ze skoro mnie to przeszkadza to ni ebedzie z nia nawet rozmawial, bo mnie kocha i to jest dla niego wazniejsze od takiej przyjazni. mysle ze wpadlam znow w schemat bo mi tez nagadal o przyjazni a sie odzywa jak mu sie zachce i gdy temat neutralny(jak poszlo ci z egzaminem np).staram sie unikac gadu ale to i tak wkurza.

Napisane przez madame paranoja

ja się nie będę wypowiadać już o mojej stracie bo za dużo o tym gadam naokoło i się sama nakręcam na wałkowanie tematu a to mnie zabija.

Tutaj znalazłam baaardzo ciekawą stronę :
http://wandunia.suntar.com.pl/namiet...ndex.html#spis

i widzę, że wszystko o czym tam mowa dotyczy mojego obecnego stanu ale ja postanawiam Z TYM WALCZYĆ ja już nie chcę cierpieć, ja chcę zacząć żyć bez niego.
Przestac rozmyślać o tym co było, przestać wydzwaniać, pisać angażować go w cokolwiek skoro jego już nie ma.
Muszę zadbać o siebie bo dopiero sobie uświadomiłam, że to ze mną głównie jest problem.

czlowiek zakochany i wg siebie akceptowany przez ukochanego nie ma takich wymagan co do siebie skoro I TAK jest piekny i kochany w oczach tej drugiej osoby... i przestaje cwiczyc itd bo ten czas lepiej poswiecic na wyjscie z ukochanym a potem zostaje sam i patrzy w lustro i sie zalamujewiec ja powoli wracam do stanu sprzed exa-stanu fizycznego bo duchowo znow podupadam..

[zielona87]

"Czy ciągle wzdychasz do kogoś, kto fizycznie, lub emocjonalnie jest dla ciebie niedostępny ?
Czy żyjesz dniem, kiedy ta osoba stanie się dla ciebie dostępna ?
Czy odrzucenie sprawia, ze jeszcze bardziej pragniesz tej osoby ?"

O mamo, to o mnie! Ja się tak zachowuję w stosunku do jednego faceta. Jedyna chyba osoba która poszła ze mną na piwo i mnie olała... Zaczynam o nim obsesyjnie myśleć... Chyba zabijam tym sposobem myśli o eksie,ale to się robi chore:/

[dziuniaa]

Napisane przez seclusion

M. sie odezwal na gg ale bylam bardzo chłodna:P teraz to niech spada do swojej byłej nigdy nie będę tą drugą. O nieee

Ha! wiedzialam ze sie odezwie, pewnie nawet nie wie o co na niego zla jestes bo przeciez 'on nic nie zrobil' W temacie cyckowym to mi z A urosly do sredniego B przez tabletki anty )

Napisane przez zielona87

"Czy ciągle wzdychasz do kogoś, kto fizycznie, lub emocjonalnie jest dla ciebie niedostępny ?
Czy żyjesz dniem, kiedy ta osoba stanie się dla ciebie dostępna ?
Czy odrzucenie sprawia, ze jeszcze bardziej pragniesz tej osoby ?"

O mamo, to o mnie! Ja się tak zachowuję w stosunku do jednego faceta. Jedyna chyba osoba która poszła ze mną na piwo i mnie olała... Zaczynam o nim obsesyjnie myśleć... Chyba zabijam tym sposobem myśli o eksie,ale to się robi chore:/

Eh z jednego w drugie. Zielona! Ksiecia z bajki Ci zycze jak najszybciej!

[zielona87]

Napisane przez dziuniaa

Eh z jednego w drugie. Zielona! Ksiecia z bajki Ci zycze jak najszybciej!

U mnie to chyba niemożliwe. Ja jestem jakaś zrąbana, miotam się strasznie, nie wiem co jest dla mnie dobre, robię głupotę za głupotą, a do tego przyciągam jakiś... wybrakowanych:P

[seclusion]

Napisane przez ona2008

nigdy nie mow nigdy...

czego jak czego ale tego pewna jestem nigdy!!

Napisane przez syntagma

wrocil do tej bylej czy nie?

nie wiem czy wrocil, ale chyba wszystko jest na tej drodze. Pytanie czy ona bedzie chciala bo on chce;]...

Napisane przez kkaa

Wrócili do siebie? Bo jak nie to moze ona poprostu go poprosiła aby z nią poszedł, bo nei miała z kim? Moze są na stopie koleżeńskiej, a jemu zależy na Tobie? Ja bym odrazu nie była zła na niego, ale trzymała z dystansem i zobaczyła co będzie. Eks mi powiedział że gdyby miał nową dziewczynę i ona zabroniłaby utrzymywać jemu ze mną kontakt to by nie chciał takiego nowego związku (no bo ja przecież jestem taka wartościowa!). Jak sie zabuja to pewnie zmieni zdanie.

ale oni idą na naszą studniówkę (jutro) a nie na jej, to on ją poprosil a nie ona jego:P

Napisane przez dziuniaa

Ha! wiedzialam ze sie odezwie, pewnie nawet nie wie o co na niego zla jestes bo przeciez 'on nic nie zrobil' W temacie cyckowym to mi z A urosly do sredniego B przez tabletki anty )

ja juz zyję jutrzejszą studniówką dzis byla proba w tym hotelu, strasznie malo miejsca jest :| spodziewalam sie ze bedzie wielka sala nie wiem jak sie wszystkie klasy tam zmieszcza

[zielona87]

seclusion, dopiero teraz się zorientowałam że to Ty Coś mój mózg szwankuje przez tą gorączkę:/
Nie myślałaś ze on mógł ją zaprosić żeby wzbudzić w Tobie zazdrość? Ludzie są brutalni i bezwzględni. On się poczuje świetnie widząc twoje smutne oczy wlepione w niego, a do tego będzie się świetnie bawił. Faceci lubią jak jesteśmy zazdrosne.... Chyba musisz mu pokazać że wcale Cię to nie interesuje z kim przylazł...

[madame paranoja]

Napisane przez zielona87

"Czy ciągle wzdychasz do kogoś, kto fizycznie, lub emocjonalnie jest dla ciebie niedostępny ?
Czy żyjesz dniem, kiedy ta osoba stanie się dla ciebie dostępna ?
Czy odrzucenie sprawia, ze jeszcze bardziej pragniesz tej osoby ?"

O mamo, to o mnie! Ja się tak zachowuję w stosunku do jednego faceta. Jedyna chyba osoba która poszła ze mną na piwo i mnie olała... Zaczynam o nim obsesyjnie myśleć... Chyba zabijam tym sposobem myśli o eksie,ale to się robi chore:/

dokladnie
ja nie raz chciałam się sama z nim rozstać bo wiedzialam, ze ten związek nie gra ale nie miałam odwagi. dopiero jak on mnie zostawił zapragnęłam go najbardziej na świecie.
a to jest chore bo wcale nie musi być miłością !
Miłośc tak nie wygląda, tak wygląda obsesja i trzeba sobei sprawe zdać, cholera

[zielona87]

Napisane przez madame paranoja

dokladnie
ja nie raz chciałam się sama z nim rozstać bo wiedzialam, ze ten związek nie gra ale nie miałam odwagi. dopiero jak on mnie zostawił zapragnęłam go najbardziej na świecie.
a to jest chore bo wcale nie musi być miłością !
Miłośc tak nie wygląda, tak wygląda obsesja i trzeba sobei sprawe zdać, cholera

Może i obsesja,ale wciągająca... Tylko obawiam się że już tak wyidealizowałam w myślach tego faceta że nie zostało nic z tego jaki jest na prawdę. Ja całą drogę na uczelnię jestem w stanie wyobrażać sobie różne sytuacje z nim... i to wcale nie erotyczne!!

Siedzę z odżywką na włosach i naiwnie wierzę że to podniesie moją atrakcyjnosć:/

[leelou88]

Pisałam wczesniej, że powiedziałam mojemu TŻ nieprzyjemnie rzeczy których potem bardzo żałowałam. Próbowałam go za to przeprosić ale on chyba nie uwierzył mi, że ja tak nie uważam. Jest mi tak niesamowicie przykro. On uważa, że jest mi źle przez niego i nie chce do mnie wracać dla niego to już jest koniec i chce żebym sama sobie ułożyła życie bez niego i była szczęśliwa. Ale ja wiem, że to ten... byłam dzisiaj u psychologa i nawet pytał czy mam kogoś bliskiego powiedziałam, że jestem 4 lata ze swoim chłopakiem i na pytanie czy uważam, że to to odpowiedziałam zadowolona, że tak a teraz jest mi tak niesamowicie smutn przykro i nie wiem co jeszcze mi jest jak on mówi, że to koniec i on mi daje spokój.A już miałam takie nadzieje... psycholog powiedział, że to bardzo dobrze że pewnie bardzo mnie kocha i wszystko będzie dobrze. Ale nie będzie. Taka zadowolona byłam jak mi to powiedział taką miałam nadzieje, że naprawde bedzie dobrze, że już tylko lepiej. a teraz tylko umrzeć mi się chce... przeciez już nic nie ma sensu

[lejdi]

kiedyś zostałam porzucona . zdrada była podwójna ; chłopak zostawił mnie dla koleżanki. przez to wszystko cierpiałam podwójnie i czułam się wściekła. minęło sporo czasu... z koleżanką kontaktów nie utrzymuję , z ex-chłopakiem ani tyle.. przeżyłam koszmar,którego nikomu nie życzę , wylałam morze łez...co prawda mój były chciał do mnie wrócić skruszony.
ale ja jestem w nowym związku, jestem zakochana i o wiele szczęsliwsza. wychodzi na to,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

[madame paranoja]

Napisane przez zielona87

Może i obsesja,ale wciągająca... Tylko obawiam się że już tak wyidealizowałam w myślach tego faceta że nie zostało nic z tego jaki jest na prawdę. Ja całą drogę na uczelnię jestem w stanie wyobrażać sobie różne sytuacje z nim... i to wcale nie erotyczne!!

Siedzę z odżywką na włosach i naiwnie wierzę że to podniesie moją atrakcyjnosć:/

podniesie podniesie
siebie idealizuj nie jego!

[zielona87]

Ciekawe ile można tą odżywkę trzymać na włosach... jak mi wszystkie wyleca to wam powiem:P
Ostatnio straciłam poczucie jakiejkolwiek atrakcyjności... eh

[dziuniaa]

Napisane przez zielona87

U mnie to chyba niemożliwe. Ja jestem jakaś zrąbana, miotam się strasznie, nie wiem co jest dla mnie dobre, robię głupotę za głupotą, a do tego przyciągam jakiś... wybrakowanych:P

A ja Ci mowie, ze predzej czy pozniej on Cie dopadnie :P Wybrakowanych to kazda z Nas przycioga, nie martw sie, ja tez Ostatnio zdarzaja mi sie typy, ktore maja wiecej emocjonalnych problemow niz pol populacji kobiet razem wzietych ...

Napisane przez seclusion

c
ja juz zyję jutrzejszą studniówką dzis byla proba w tym hotelu, strasznie malo miejsca jest :| spodziewalam sie ze bedzie wielka sala nie wiem jak sie wszystkie klasy tam zmieszcza

A to ja sobotnia xD Chce juz juz! a tu jeszcze tyyyyle! a buuu;( Ja mam na auli w szkole podstawowej i Ci powiem ze wiele miejsca tez tam nie ma a nas jest 8 klas z czego idzie po ok 30 osob z klasy + osoby towarzyszace Przy polonezie to sie chyba zabijemy wszyscy

[seclusion]

Napisane przez zielona87

seclusion, dopiero teraz się zorientowałam że to Ty Coś mój mózg szwankuje przez tą gorączkę:/
Nie myślałaś ze on mógł ją zaprosić żeby wzbudzić w Tobie zazdrość? Ludzie są brutalni i bezwzględni. On się poczuje świetnie widząc twoje smutne oczy wlepione w niego, a do tego będzie się świetnie bawił. Faceci lubią jak jesteśmy zazdrosne.... Chyba musisz mu pokazać że wcale Cię to nie interesuje z kim przylazł...

tak to ja
nie no sprawa jest prosta:P nadal kocha byla
a ja nie bede smutna bo wybaluje sie z kims innym i tak nie wiazalam z nim wiekszych planow wiec nawet nie jest mi zal bo sie nie zaangazowalam za bardzo

Napisane przez dziuniaa

A to ja sobotnia xD Chce juz juz! a tu jeszcze tyyyyle! a buuu;( Ja mam na auli w szkole podstawowej i Ci powiem ze wiele miejsca tez tam nie ma a nas jest 8 klas z czego idzie po ok 30 osob z klasy + osoby towarzyszace Przy polonezie to sie chyba zabijemy wszyscy

ja jutro mam wolne a studniowka o 20 a konczy sie 4.30. Jakos krotko chyba ;|
a jak Twoj adorator:P?

[dziuniaa]

Napisane przez seclusion

ja jutro mam wolne a studniowka o 20 a konczy sie 4.30. Jakos krotko chyba ;|
a jak Twoj adorator:P?

A to my mamy od 19 do 6 rano xD Tzn o 6 orkiestra sie zwija a my mozemy bawic dalej <lol2> A adorator dobrze za godzine u mnie bedzie Ale sie nie napalam na nic, zeby sie nie zaangazowac zbytnio Wlasnie! Bo mnie jutro nie bedzie: zycze Ci szampanskiej zabawy na studniowce, wybaluj za wszystkie czasy, ale nie zycze Ci bolu nog przez 3 dni )

[seclusion]

Napisane przez dziuniaa

A to my mamy od 19 do 6 rano xD Tzn o 6 orkiestra sie zwija a my mozemy bawic dalej <lol2> A adorator dobrze za godzine u mnie bedzie Ale sie nie napalam na nic, zeby sie nie zaangazowac zbytnio Wlasnie! Bo mnie jutro nie bedzie: zycze Ci szampanskiej zabawy na studniowce, wybaluj za wszystkie czasy, ale nie zycze Ci bolu nog przez 3 dni )

Dzięki, Tobie również

[ona2008]

Napisane przez zielona87

Może i obsesja,ale wciągająca... Tylko obawiam się że już tak wyidealizowałam w myślach tego faceta że nie zostało nic z tego jaki jest na prawdę. Ja całą drogę na uczelnię jestem w stanie wyobrażać sobie różne sytuacje z nim... i to wcale nie erotyczne!!

Siedzę z odżywką na włosach i naiwnie wierzę że to podniesie moją atrakcyjnosć:/

wyobrazanie sobie nie pomoze a moze rozczarowac dzialaj, nie wyobrazaj
to wszystkie jestesmy naiwne myslac ze podniesiemy sobie humor dbaniem o siebie

Napisane przez leelou88

j. a teraz tylko umrzeć mi się chce... przeciez już nic nie ma sensu

nie mysl tak, to przejdzie, myslalam tak samo ale juz wiem ze to bylo glupie..choc do calkowitego'przeszlo mi' daleka droga to powoli nia ide

Napisane przez zielona87

Ciekawe ile można tą odżywkę trzymać na włosach... jak mi wszystkie wyleca to wam powiem:P
Ostatnio straciłam poczucie jakiejkolwiek atrakcyjności... eh

to jest wkurzajace, jakby wartosc zalezala od faceta, mnie tez to dotyczy niestetynie potrafie uwierzyc w siebie gdy jestem sama to bez sensu jak ten jagodowy placek z 'jagodowej milosci' nic mu nie brakuje a nikt go nie chce..

Napisane przez seclusion

ja jutro mam wolne a studniowka o 20 a konczy sie 4.30. Jakos krotko chyba ;|
a jak Twoj adorator:P?

nie krtoko wieksozsc 100dniowek tak sie konczy, 4;30-5 rano, chyba ze sa w szkolach to sa do rana, a jaka by nie byla i tak bedzie..za krotka

[kkaa]

Napisane przez ona2008

nie mysl tak, to przejdzie, myslalam tak samo ale juz wiem ze to bylo glupie..choc do calkowitego'przeszlo mi' daleka droga to powoli nia ide

Każda z nas musi sobie uświadomić że to tylko chwilowa słabość, która minie z czasem. Jak w to uwierzymy to będzie łatwiej Ja to sobie wmawiam od poczatku końca. Idzie żyć bez faceta! Idę wytrwale moją wyboistą drogą i jestem dumna z każdego przebytego centymetra.

[syntagma]

moja samoocena nie spada gdy jestem bez faceta. Nie czuje sie teraz jakos brzydsza czy grubsza Tzn. dbac o siebie mi sie jakos nie chce, nawet makijazu zrobic, ale to jest moja ogolna depresja spowodowane. Czuje, ze mam pecha, trafiam na nieodpowiednich ludzi i nic mi w zyciu nie wychodzi

seclusion, Ty sie baw jutro dobrze i poderwij tam jakiegos

a teraz ogloszenie uwaga:
Wytrzymalam bez odzywania sie do ex juz: 2 dni

Idzie mi dobrze. Moj plan minimum to jest wytrwac 14 dni.

[madame paranoja]

syntagma ja tez nie czuje sie jakos tragicznie, wrecz sie sobie bardziej podobam hehe
ale poczucie straty i gownianego zycia, w którym nic nie wychodzi też mam
mam nadzieje, ze wkrotce przejdzie a gdzies sie tam czasi jakis lovelas.
Kurna dzis jechalam tramwajem i jakis koles na przystanku złapał mój wzrok i trzyyyymał
aż mi się głupio zrobiło ale się uśmiechnęłam do siebie, yeah

Moj bilans po 3 tyg:
minusy:
1) poniżałam sie strasznie, dzwonieniem, namawianiem na powrót
2) prawie nic nie jadłam, nie mogłam się upic :/
3) obsesja połączona ze sprawdzaniem co chwilę naszej klasy, jego opisów itp
4) smutek na gębie połączony z wielką potrzeba opowiadania każdemu jak to mi źle ble ble

plusy po 3 tyg:
1) dziś jest lepiej, odłaczam się od niego nie dając zadnych nadziei na powrót ani jemu ani sobie, dziś na głos mu powiedziałam : tracisz mnie ostatecznie, nie będe czekac, zajmuje sie soba
2) przeżyłam wizytę w jego domu, pogadalam z rodzicami i bratem, dałam radę, nie bolało tak strasznie
3) wlazłam do "naszego" pokoju i po tych zmianach, które wprowadził stwierdzam, ze wcale mu nie tak łatwo jak zgrywa :P
4) wspolni znajomi ładnie mnei przywitali, nie kitrali sie a ja się z dumą z nimi pożegnałam przed wyjściem, yeahhh
5) jego widok juz tak nie boli, wręcz wkurza


PLAN NA KOLEJNE TYGODNIE:
3 tygodnie mozna sobie ryczec ale JA JUZ JESTEM ZMĘCZONA więc sie biorę za to, co najwazniejsze, czyli ZA SIEBIE
(pilnujcie, cobym nie wymiękła )

NIE PISAC
NIE DZWONIC
NIE INTERESOWAC SIE TYM CO I Z KIM ON ROBI
ZADBAC O SIEBIE
OLAC TO NA CO WPLYWU I TAK NIE MAM.

[seclusion]

Napisane przez syntagma

seclusion, Ty sie baw jutro dobrze i poderwij tam jakiegos

a teraz ogloszenie uwaga:
Wytrzymalam bez odzywania sie do ex juz: 2 dni

Idzie mi dobrze. Moj plan minimum to jest wytrwac 14 dni.

ide z kolega-dalekim kuzynem:P wiec nie wiem za bardzo czy moge podrywac i dac sie podywac innym
Ale dziekuje i obiecuje wybawic sie do upadlego:P

Napisane przez madame paranoja

syntagma ja tez nie czuje sie jakos tragicznie, wrecz sie sobie bardziej podobam hehe
ale poczucie straty i gownianego zycia, w którym nic nie wychodzi też mam
mam nadzieje, ze wkrotce przejdzie a gdzies sie tam czasi jakis lovelas.
Kurna dzis jechalam tramwajem i jakis koles na przystanku złapał mój wzrok i trzyyyymał
aż mi się głupio zrobiło ale się uśmiechnęłam do siebie, yeah

Moj bilans po 3 tyg:
minusy:
1) poniżałam sie strasznie, dzwonieniem, namawianiem na powrót
2) prawie nic nie jadłam, nie mogłam się upic :/
3) obsesja połączona ze sprawdzaniem co chwilę naszej klasy, jego opisów itp
4) smutek na gębie połączony z wielką potrzeba opowiadania każdemu jak to mi źle ble ble

plusy po 3 tyg:
1) dziś jest lepiej, odłaczam się od niego nie dając zadnych nadziei na powrót ani jemu ani sobie, dziś na głos mu powiedziałam : tracisz mnie ostatecznie, nie będe czekac, zajmuje sie soba
2) przeżyłam wizytę w jego domu, pogadalam z rodzicami i bratem, dałam radę, nie bolało tak strasznie
3) wlazłam do "naszego" pokoju i po tych zmianach, które wprowadził stwierdzam, ze wcale mu nie tak łatwo jak zgrywa :P
4) wspolni znajomi ładnie mnei przywitali, nie kitrali sie a ja się z dumą z nimi pożegnałam przed wyjściem, yeahhh
5) jego widok juz tak nie boli, wręcz wkurza


PLAN NA KOLEJNE TYGODNIE:
3 tygodnie mozna sobie ryczec ale JA JUZ JESTEM ZMĘCZONA więc sie biorę za to, co najwazniejsze, czyli ZA SIEBIE
(pilnujcie, cobym nie wymiękła )

NIE PISAC
NIE DZWONIC
NIE INTERESOWAC SIE TYM CO I Z KIM ON ROBI
ZADBAC O SIEBIE
OLAC TO NA CO WPLYWU I TAK NIE MAM.

niezły plan

moj bilans to 136 dni bez niego w tym dzis dokladnie miesiac jak zerwalam z nim kontakt. A plan na najblizsza przyszlosc? Powoli, do przodu...

[czokled]

ja się do ekseksa już trzy miesiące nie odzywałam. też jestem z siebie dumna

[madame paranoja]

aaa zazdroszcze, u nas to raczej nie mozliwe :| bo mamy wspolnych znajomych w kazdym razie ja kontaktow inicjowac nie zamierzam

wiem ze plan dlugi i pewnie 1/8 zrealizuję ale co napisane tego sie trzymac trzeba, gorzej z gadaniem

[crazy_daria]

madame paranoja zacznę brać z Ciebie przykład z Twoim bilansem jestem pod wrażeniem takiej silnej woli, bo u mnie z tym bardzo słabiutko

z reszty dziewczyn też, które się nie odzywają do ex-ów, tylko chyba ja jestem taka głupia. Ktoś mi musi dać porządnego kopa w tyłek