Czy taki związek ma szansę przetrwać? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-02, 14:43   #1
sylwiaaaaa86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6

Czy taki związek ma szansę przetrwać?


Witam. Od jakiegoś czasu kołatają mi się w głowie różne myśli, nie potrafię obiektywnie ocenić całej tej sytuacji. Jestem mężatką już ponad 4 lata, z mężem jesteśmy razem już ponad 9 lat. Kiedyś wydawał mi się idealnym kandydatem na męża - spokojny, poukładany, a dziś uważam, że to małżeństwo to był mój największy błąd, jaki w życiu popełniłam.
Poznaliśmy się kilka miesięcy wcześniej zanim zdecydowanym wyjechać w inna cześć Polski na studia. Standardowy związek, spotykaliśmy się, ale jakoś bez większego zaangażowania z Jego strony. Później po moim wyjeździe widywaliśmy się w zasadzie jak tylko przyjechałam na weekend do domu - średnio raz w miesiącu. I tak teraz zastanawiam się, jak w ogóle ten związek przetrwał...
Po dwóch latach miałam już dość takiego życia, potrzebowałam czegoś więcej, obecności, bliskości. Mój chłopak właśnie skończył studia licencjackie, miał rozpocząć magistra. Nawet nie rozważał tego, by przeprowadzić się do mojego miasta, by być bliżej. Zaproponowałam by się do mnie przeprowadził, byśmy razem zamieszkali. Dość ciężko przyszła Mu ta decyzja, ale w sumie nie zostawiłam wyboru- albo zamieszkamy razem, albo niech się poważnie zastanowi nad naszym związkiem. Wtedy też była jedna sprawa, która mnie niesamowicie męczyła-w ogóle nie uprawialiśmy seksu, mimo iż 2 lata razem już stuknęło, jakieś drobne pieszczoty były i wiedziałam, że wszystko ma ok. Mimo, iż wielokrotnie rozmowę sprowadzałam na ten tor to i tak zawsze udało mu się obejść temat i nie odpowiedzieć. Do tego doszło wiele błahostek, nawet kwiatka przez te 2 lata nigdy mi nie dał.
Gdy zamieszkaliśmy razem pewne rzeczy się zmieniły, seksu unikał bo się bał pierwszej lepszej wpadki, nie powiedział, bo bał się ze go wyśmieję
Mieszkaliśmy razem przez 3 lata, w międzyczasie zaręczyny i ślub, wiele planów na przyszłość.
W międzyczasie miał miejsce jeden incydent. Mianowicie zrobiłam prawo jazdy, udało mi się również złapać jakąś prace za granica i zarobić trochę pieniążków. Chciałam to przeznaczyć na auto, prosiłam Go by pomógł mi coś znaleźć, w końcu jest facetem, lepiej się zna na tym. Żeby pogadał że swoim ojcem, może coś podpowie. Ale on olał całkowicie sprawę, nawet palcem nie kiwnął w tym kierunku. A mi, gdy tylko pytałam to obiecał, ze się tym zajmie. Po kilku miesiącach przyznał się ze jemu auto jest zbędne, więc nie zrobił nic. Szkoda tylko, że przez ten cały czas obiecał , a ja durna liczyłam na Niego.

Niestety wraz ze zbliżającym się dniem ślubu wszystko pękło jak banka mydlana. Już w trakcie przygotowań do ślubu nie popisał się. Wszystko zaplanowałam, uzgodniliśmy każdy szczegół, ale jeżeli jego mama miała inne zdanie to zmienione było tak jak ona chce. nieważne że uzgodniliśmy wcześniej inaczej. Jeszcze w międzyczasie wyszły problemy z jego bratem - pożyczył ode mnie sporo gotówki, a później uchylał się od oddania. Mój chłopak nawet palcem nie kiwnął, by Młody mi to oddał. Stwierdził, że to jest jego brat i przecież nie pójdzie i go nie pobije. Na nasz ślub ten brat również wręczył nam pusta kopertę, nalegałam na Męża by przynajmniej poinformował rodziców, bo kiedyś z tego wyjdą niezłe jaja- Mąż znów przemilczał sprawę, mimo że mi obiecał ze załatwi wszystko co z jego bratem związane. Dlaczego nie zrobił, to sam mi nie potrafi odpowiedzieć.

Od naszego ślubu minęło już ponad 4 lata, nie mamy mieszkania, dziecka. Mój Mąż jest wiecznie młody na wszystko ma czas (ma 30 lat, a ja 29). Jak braliśmy ślub wiele rzeczy planowaliśmy, mieliśmy dać sobie dwa lata na ustabilizowanie sytuacji zawodowej, nacieszyć się sobą. Wiele razy poruszałam ten temat. Pieniądze nie są przeszkodą. Mamy miesięczny dochód przekraczający roczny dochód przeciętnego Kowalskiego. Proponowałam kupno domu, stać nas na to. Mąż przystał na ten propozycje. Myślałam, że równiej tego chce. Uzgodniłam z Nim, że ja się zajmę wyszukaniem ofert, bo wole sama wstępnie to przeanalizowąć , a jemu prześle te oferty i niech umówi się w celu obejrzenia. Czy myślicię, że cokolwiek zrobił? Nie, ani jednego telefonu nie wykonał. A na pytanie dlaczego tak zrobił, mimo iż uzgadnialiśmy inaczej, nie potrafił odpowiedzieć.
Dziecka też na razie nie chce, a kiedy będzie chciał ? Jak będzie miał dom- tylko, że nic nawet nie robi w tym kierunku by cokolwiek ruszyło do przodu. Czuję się zwyczajnie przez niego oszukana, poważnie zaczęłam zastanawiać sie nad rozwodem. Tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że Go Kocham i mimo wszystko nie wyobrażam sobie bez Niego życia. Tylko tak dalej już nie dam rady tak żyć
sylwiaaaaa86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 15:40   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez sylwiaaaaa86 Pokaż wiadomość
Witam. Od jakiegoś czasu kołatają mi się w głowie różne myśli, nie potrafię obiektywnie ocenić całej tej sytuacji. Jestem mężatką już ponad 4 lata, z mężem jesteśmy razem już ponad 9 lat. Kiedyś wydawał mi się idealnym kandydatem na męża - spokojny, poukładany, a dziś uważam, że to małżeństwo to był mój największy błąd, jaki w życiu popełniłam.
Poznaliśmy się kilka miesięcy wcześniej zanim zdecydowanym wyjechać w inna cześć Polski na studia. Standardowy związek, spotykaliśmy się, ale jakoś bez większego zaangażowania z Jego strony. Później po moim wyjeździe widywaliśmy się w zasadzie jak tylko przyjechałam na weekend do domu - średnio raz w miesiącu. I tak teraz zastanawiam się, jak w ogóle ten związek przetrwał...
Po dwóch latach miałam już dość takiego życia, potrzebowałam czegoś więcej, obecności, bliskości. Mój chłopak właśnie skończył studia licencjackie, miał rozpocząć magistra. Nawet nie rozważał tego, by przeprowadzić się do mojego miasta, by być bliżej. Zaproponowałam by się do mnie przeprowadził, byśmy razem zamieszkali. Dość ciężko przyszła Mu ta decyzja, ale w sumie nie zostawiłam wyboru- albo zamieszkamy razem, albo niech się poważnie zastanowi nad naszym związkiem. Wtedy też była jedna sprawa, która mnie niesamowicie męczyła-w ogóle nie uprawialiśmy seksu, mimo iż 2 lata razem już stuknęło, jakieś drobne pieszczoty były i wiedziałam, że wszystko ma ok. Mimo, iż wielokrotnie rozmowę sprowadzałam na ten tor to i tak zawsze udało mu się obejść temat i nie odpowiedzieć. Do tego doszło wiele błahostek, nawet kwiatka przez te 2 lata nigdy mi nie dał.
Gdy zamieszkaliśmy razem pewne rzeczy się zmieniły, seksu unikał bo się bał pierwszej lepszej wpadki, nie powiedział, bo bał się ze go wyśmieję
Mieszkaliśmy razem przez 3 lata, w międzyczasie zaręczyny i ślub, wiele planów na przyszłość.
W międzyczasie miał miejsce jeden incydent. Mianowicie zrobiłam prawo jazdy, udało mi się również złapać jakąś prace za granica i zarobić trochę pieniążków. Chciałam to przeznaczyć na auto, prosiłam Go by pomógł mi coś znaleźć, w końcu jest facetem, lepiej się zna na tym. Żeby pogadał że swoim ojcem, może coś podpowie. Ale on olał całkowicie sprawę, nawet palcem nie kiwnął w tym kierunku. A mi, gdy tylko pytałam to obiecał, ze się tym zajmie. Po kilku miesiącach przyznał się ze jemu auto jest zbędne, więc nie zrobił nic. Szkoda tylko, że przez ten cały czas obiecał , a ja durna liczyłam na Niego.

Niestety wraz ze zbliżającym się dniem ślubu wszystko pękło jak banka mydlana. Już w trakcie przygotowań do ślubu nie popisał się. Wszystko zaplanowałam, uzgodniliśmy każdy szczegół, ale jeżeli jego mama miała inne zdanie to zmienione było tak jak ona chce. nieważne że uzgodniliśmy wcześniej inaczej. Jeszcze w międzyczasie wyszły problemy z jego bratem - pożyczył ode mnie sporo gotówki, a później uchylał się od oddania. Mój chłopak nawet palcem nie kiwnął, by Młody mi to oddał. Stwierdził, że to jest jego brat i przecież nie pójdzie i go nie pobije. Na nasz ślub ten brat również wręczył nam pusta kopertę, nalegałam na Męża by przynajmniej poinformował rodziców, bo kiedyś z tego wyjdą niezłe jaja- Mąż znów przemilczał sprawę, mimo że mi obiecał ze załatwi wszystko co z jego bratem związane. Dlaczego nie zrobił, to sam mi nie potrafi odpowiedzieć.

Od naszego ślubu minęło już ponad 4 lata, nie mamy mieszkania, dziecka. Mój Mąż jest wiecznie młody na wszystko ma czas (ma 30 lat, a ja 29). Jak braliśmy ślub wiele rzeczy planowaliśmy, mieliśmy dać sobie dwa lata na ustabilizowanie sytuacji zawodowej, nacieszyć się sobą. Wiele razy poruszałam ten temat. Pieniądze nie są przeszkodą. Mamy miesięczny dochód przekraczający roczny dochód przeciętnego Kowalskiego. Proponowałam kupno domu, stać nas na to. Mąż przystał na ten propozycje. Myślałam, że równiej tego chce. Uzgodniłam z Nim, że ja się zajmę wyszukaniem ofert, bo wole sama wstępnie to przeanalizowąć , a jemu prześle te oferty i niech umówi się w celu obejrzenia. Czy myślicię, że cokolwiek zrobił? Nie, ani jednego telefonu nie wykonał. A na pytanie dlaczego tak zrobił, mimo iż uzgadnialiśmy inaczej, nie potrafił odpowiedzieć.
Dziecka też na razie nie chce, a kiedy będzie chciał ? Jak będzie miał dom- tylko, że nic nawet nie robi w tym kierunku by cokolwiek ruszyło do przodu. Czuję się zwyczajnie przez niego oszukana, poważnie zaczęłam zastanawiać sie nad rozwodem. Tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że Go Kocham i mimo wszystko nie wyobrażam sobie bez Niego życia. Tylko tak dalej już nie dam rady tak żyć
- w sumie nie wiem, dlaczego jesteś zdziwiona , że "on się zmienił po ślubie", gdy PRZED ślubem miałaś już mniej więcej orientację, jak to będzie wyglądać- ba, Ty nawet spełniłaś wizażowy dla wielu tutaj standard, który ma być warunkiem udanego związku/małżeństwa- zamieszkaliście razem przed ślubem, mieszkaliście tak 3 lata i widziałaś, jak było. Dlaczego uważasz, że on Ciebie oszukał? Fatalnie zachował się, jak zostałaś okradziona przez jego brata, bo tym jest pożyczenie kasy od Ciebie i nieoddanie tych pieniędzy + zerowa interwencja Twojego męża.

I jak dla mnie to jak chcesz jeszcze bardziej poplątać swoje życie- to zdecyduj się z nim na dziecko. Bo nie, tak jak ślub nie zmienia, tak i dziecko nie zmienia zasadniczo człowieka- a tak niektórzy traktują te dwie rzeczy, gdy coś nie wychodzi.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2014-11-02 o 15:44
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 15:46   #3
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

No cóż, masz to, co miałaś i nie wiem, czy liczyłaś na wielką przemianę czy co?
Nie wiem czy umiałabym być z kimś takim niezaangażowanym - no bo nie wiem inaczej jak to nazwać.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 16:19   #4
CarrieBra
Rozeznanie
 
Avatar CarrieBra
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 617
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

A tak w sumie to dlaczego zdecydowałaś się na ślub z nim? Dokładnie opisujesz jaki był. Nie dało Ci to do myślenia?
__________________


Dziewczyna
, która opanowała mechaniczną skrzynię biegów,
poradzi sobie w życiu. : -))))
CarrieBra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 16:25   #5
ana909
Erudycja
 
Avatar ana909
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 11 476
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

z Twojego opisu wynika, ze Twoj mąż nigdy nie był idealnym kandydatem na męża.
Ani przed ślubem, ani po się nie zmienił, jest taki sam - czyli totalne przeciwienstwo idealnego męża.


Czytajac takie wątki zaczynam wręcz "ubóstwiać" swojego
sam z siebie pozmywa naczynia, ugotuje sniadanie/obiad/kolacje, pojedzie na zakupy, wysprząta podworko i jeszcze przyjdzie pranie zrobic, jesli jeszcze zdąży


Autorko, takiego męża sobie wybrałaś, wiec sama sobie odpowiedz czego oczekujesz i co trzeba zrobić, zeby ten cel osiągnąć.
__________________
Alicja ❤ Ur.28.09.2016 Największe szczęście mamusi ❤
ana909 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 16:45   #6
malypeszek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 443
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Zakochałaś się w wyobrażeniu, a nie w nim. Jemu już chyba zawsze będzie wszystko jedno.
Masz szczęście, że nie macie dziecka, bo teraz łatwiej się rozstać (co ja bym zrobiła na Twoim miejscu jeśli rozmowa na ten temat nie przyniosłaby rezultatów).
malypeszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 17:02   #7
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Straszna historia, musisz być bardzo nieszczęśliwa z takim facetem. Żyje, ale jakby nie żył, a na dodatek widać, że od początku mu na Tobie nie zależało. I tak długo z nim wytrzymałaś, pytanie czy chcesz z kimś takim żyć nadal?
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-02, 17:18   #8
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Najgorzej to będzie jak zostaniesz z nim i w wieku 80 lat stwierdzisz, że przegrałaś życie. Jesteś młoda, całe życie przed sobą, działaj i bądź szczęśliwa!
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 17:26   #9
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Dlaczego w ogóle za niego wyszłaś? Miałaś dziesiątki sygnałów ostrzegawczych, dziesiątki. On się nie zmieni, bo przez te lata się nie zmienił. A Ty przede wszystkim musisz zmienić siebie, bo jednak gdzieś popełniłaś błąd i coś Tobą kierowała, że wyszłaś za tego faceta.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 17:39   #10
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Aż mi ciężko uwierzyć, że to prawda Widziały gały co brały.

Czy ja wiem, czy tak wygląda standardowy związek: rzadkie widywanie się, brak zaangażowania ze strony faceta, brak sexu. To wszystko na samym początku, powinno Ci dać dużo do myślenia. Zastanów się, czy chcesz tak dalej żyć. Jeśli nie, to innego wyjścia, niż rozstanie nie widzę. Ewentualnie być może pan się poprawi, ale jakoś marnie to widzę. Twój partner jest bierny, niesłowny i egoistyczny i widać, że taki był od początku i takiego go sobie za męża wzielas
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 17:43   #11
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez sylwiaaaaa86 Pokaż wiadomość
Dziecka też na razie nie chce, a kiedy będzie chciał ?
Przede wszystkim, nie czas teraz myśleć o dziecku. Pojawienie się dziecka tylko bardziej skomplikowałoby Waszą sytuację.

Cytat:
Czuję się zwyczajnie przez niego oszukana (…)
Dlaczego? Przecież od początku związku widać było, że on nie jest bardzo zaangażowany. Wszystkie zmiany w Waszym życiu były spowodowane Twoimi działaniami. Co więcej, sama widziałaś, że Twój partner nie jest zaangażowany w wiele istotnych dla Ciebie kwestii.

Cytat:
Tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że Go Kocham i mimo wszystko nie wyobrażam sobie bez Niego życia. Tylko tak dalej już nie dam rady tak żyć
A co tak naprawdę sprawiło, że zdecydowałaś się na ślub z nim? Jakie zalety ma Twój mąż? Jakie są pozytywne aspekty życia z nim?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-02, 17:52   #12
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Współczuję, naprawdę. Masz to na własne życzenie, ale mimo wszystko ci współczuje. Takie ciągnięcie na siłę związku z kimś, kto nigdy nie był zaangażowany i dla kogo nie byłaś, nie jesteś i nie będziesz najważniejsza, musi być straszne. Dlaczego sobie to robisz?
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 17:58   #13
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Ale czemu się czujesz oszukana? Bo jednak nie stał się cud i nie zmienił się po ślubie? Sama sobie strzeliłaś samobója, podjęłaś złe decyzje (wielokrotnie, bo przecież miałaś WIELE sygnałów ostrzegawczych), więc największe pretensje możesz mieć do siebie. Ale nie ma rzeczy, których nie da się zmienić, tylko musisz w końcu zacząć brać odpowiedzialność za to co robisz i jakie decyzje podejmujesz.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 18:01   #14
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Tak, Twój związek przetrwa o ile niczego od swojego męża nie będziesz wymagała.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 18:44   #15
sylwiaaaaa86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Przed ślubem nie zauważałam tych wszystkich cech, tego lekceważącego podejścia. Szaleńczo w nim zakochana widziałam tylko chodzący ideał.
Był przeciwieństwem mojego ojca, który wracał z pracy i rozpętywał burze w domu. Cięgle awantury, niejednokrotnie przemoc. Mój Mąż jest człowiekiem spokojnym i wiem, że przynajmniej nie uderzy mnie. Nie muszę obawiać się jego powrotu z pracy.
Pomaga w pracach domowych. Gdy poproszę to posprząta, ugotuje obiad czy zrobi zakupy. Ale to wszystko.
Dziś nie potrafię sobie darować tego, że byłam tak ślepa. Było przecież tyle rzeczy, które powinny przekreślić ten związek, które powinny dać mi coś do myślenia.
Zazdroszczę znajomym gdy mają dzieci, własne mieszkanie, jakieś życie poukładane. Pewnych rzeczy nie dało się przewidzieć przed ślubem. Pytałam jak sobie wyobraża dalsze życie, gdzie chce mieszkać czy chce mieć dzieci to powiedział, że do 30 chce mieć dziecko, dom. A dziś, kiedy do tego nawiązuje to potrafi odpowiedzieć tylko tyle, że skoro pytałam to musiał coś odpowiedzieć. Ze wpadł rytm życia codziennego i przyzwyczaił się do tego. Jego słowa nie mają żadnego znaczenia, tak mówi co ja bym chciała w danym momencie usłyszeć, by on miał spokój na jakiś czas.
Dziś patrze na zdjęcia wrzucane przez mojego byłego chłopaka na Facebooka, widzę szczęśliwa, uśmiechnięta rodzinę. Być może to właśnie ja tak mogła być, gdyby to moje życie trochę inaczej się toczyło.
Kiedyś ciągle powtarzał, że mi kupi zwierzątko, nigdy się tego zwierzątka nie doczekałam, a obietnice to słyszałam kilka razy w miesiącu, a przez ile czasu to nawet nie liczę. Nawet prezent pod choinke potrafi mi kupować o 12 w wigilie- fartuch kuchenny na pierwsze wspólne święta. Mam już dość pytań znajomych czy rodziny o dziecko-doprowadzają mnie do szału. Nigdy nie zdarzyło się by gdzieś mnie zabrał, każde wyjście, każde wakacje czy niedzielny wypad za miasto to tylko i wyłącznie moja inicjatywa. Owszem, gdy zaproponuje to chętnie pojedzie, ale o wiele przyjemniej by mi się spędzało ten czas, gdyby chociaż raz mnie po prostu gdzieś zabrał.
Ostatnio zapytałam, czy dzieci nasze też będzie tak traktował, obiecywał a potniej je olewał, dawał nadzieję, a później się wycofywał- nic nie odpowiedział....
sylwiaaaaa86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 18:48   #16
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez sylwiaaaaa86 Pokaż wiadomość
Przed ślubem nie zauważałam tych wszystkich cech, tego lekceważącego podejścia. Szaleńczo w nim zakochana widziałam tylko chodzący ideał.
Był przeciwieństwem mojego ojca, który wracał z pracy i rozpętywał burze w domu. Cięgle awantury, niejednokrotnie przemoc. Mój Mąż jest człowiekiem spokojnym i wiem, że przynajmniej nie uderzy mnie. Nie muszę obawiać się jego powrotu z pracy.
Pomaga w pracach domowych. Gdy poproszę to posprząta, ugotuje obiad czy zrobi zakupy. Ale to wszystko.
Dziś nie potrafię sobie darować tego, że byłam tak ślepa. Było przecież tyle rzeczy, które powinny przekreślić ten związek, które powinny dać mi coś do myślenia.
Zazdroszczę znajomym gdy mają dzieci, własne mieszkanie, jakieś życie poukładane. Pewnych rzeczy nie dało się przewidzieć przed ślubem. Pytałam jak sobie wyobraża dalsze życie, gdzie chce mieszkać czy chce mieć dzieci to powiedział, że do 30 chce mieć dziecko, dom. A dziś, kiedy do tego nawiązuje to potrafi odpowiedzieć tylko tyle, że skoro pytałam to musiał coś odpowiedzieć. Ze wpadł rytm życia codziennego i przyzwyczaił się do tego. Jego słowa nie mają żadnego znaczenia, tak mówi co ja bym chciała w danym momencie usłyszeć, by on miał spokój na jakiś czas.
Dziś patrze na zdjęcia wrzucane przez mojego byłego chłopaka na Facebooka, widzę szczęśliwa, uśmiechnięta rodzinę. Być może to właśnie ja tak mogła być, gdyby to moje życie trochę inaczej się toczyło.
Kiedyś ciągle powtarzał, że mi kupi zwierzątko, nigdy się tego zwierzątka nie doczekałam, a obietnice to słyszałam kilka razy w miesiącu, a przez ile czasu to nawet nie liczę. Nawet prezent pod choinke potrafi mi kupować o 12 w wigilie- fartuch kuchenny na pierwsze wspólne święta. Mam już dość pytań znajomych czy rodziny o dziecko-doprowadzają mnie do szału. Nigdy nie zdarzyło się by gdzieś mnie zabrał, każde wyjście, każde wakacje czy niedzielny wypad za miasto to tylko i wyłącznie moja inicjatywa. Owszem, gdy zaproponuje to chętnie pojedzie, ale o wiele przyjemniej by mi się spędzało ten czas, gdyby chociaż raz mnie po prostu gdzieś zabrał.
Ostatnio zapytałam, czy dzieci nasze też będzie tak traktował, obiecywał a potniej je olewał, dawał nadzieję, a później się wycofywał- nic nie odpowiedział....
Ale już widzisz jaki jest, jak jest, więc zamiast pakować w ten mało udany związek niczemu nie winne dziecko (czyli kolejny raz rojąc sobie, że coś się nagle zmieni na lepsze), to może czas się nieco zastanowić nad tym co jest tu i teraz? Innymi słowy: czas dorosnąć.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 18:52   #17
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez sylwiaaaaa86 Pokaż wiadomość
Pomaga w pracach domowych. Gdy poproszę to posprząta, ugotuje obiad czy zrobi zakupy. Ale to wszystko.
Nie pracujesz lub pracujesz znacznie mniej niż mąż, że mówisz, że on „pomaga” w pracach domowych?

Cytat:
Pewnych rzeczy nie dało się przewidzieć przed ślubem.
Nie wiem, czy nie dało się. Sygnały miałaś naprawdę jasne, co sama teraz przyznajesz.
Inna sprawa, dlaczego je zignorowałaś. Może ze względu na bardzo złe doświadczenia z domu rodzinnego? Na tle ojca-przemocowca prawie każdy spokojny człowiek wypada jak ideał. Przepracowałaś trudne doświadczenia wyniesione z rodziny? Byłaś na terapii? Może to właśnie te doświadczenia wpłynęły negatywnie na Twój wybór partnera życiowego?

Cytat:
Pytałam jak sobie wyobraża dalsze życie, gdzie chce mieszkać czy chce mieć dzieci to powiedział, że do 30 chce mieć dziecko, dom. A dziś, kiedy do tego nawiązuje to potrafi odpowiedzieć tylko tyle, że skoro pytałam to musiał coś odpowiedzieć. Ze wpadł rytm życia codziennego i przyzwyczaił się do tego. Jego słowa nie mają żadnego znaczenia, tak mówi co ja bym chciała w danym momencie usłyszeć, by on miał spokój na jakiś czas.
Dziś patrze na zdjęcia wrzucane przez mojego byłego chłopaka na Facebooka, widzę szczęśliwa, uśmiechnięta rodzinę. Być może to właśnie ja tak mogła być, gdyby to moje życie trochę inaczej się toczyło.
Kiedyś ciągle powtarzał, że mi kupi zwierzątko, nigdy się tego zwierzątka nie doczekałam, a obietnice to słyszałam kilka razy w miesiącu, a przez ile czasu to nawet nie liczę. Nawet prezent pod choinke potrafi mi kupować o 12 w wigilie- fartuch kuchenny na pierwsze wspólne święta. Mam już dość pytań znajomych czy rodziny o dziecko-doprowadzają mnie do szału. Nigdy nie zdarzyło się by gdzieś mnie zabrał, każde wyjście, każde wakacje czy niedzielny wypad za miasto to tylko i wyłącznie moja inicjatywa. Owszem, gdy zaproponuje to chętnie pojedzie, ale o wiele przyjemniej by mi się spędzało ten czas, gdyby chociaż raz mnie po prostu gdzieś zabrał.
Ostatnio zapytałam, czy dzieci nasze też będzie tak traktował, obiecywał a potniej je olewał, dawał nadzieję, a później się wycofywał- nic nie odpowiedział....
Przykro mi, ale z Twojego opisu jednoznacznie wynika, że Twój partner nie jest zaangażowany w Wasze życie i właściwie nie ma szans, by się to zmieniło.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 18:59   #18
ana909
Erudycja
 
Avatar ana909
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 11 476
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

czy Twoj maz chce w ogole miec dzieci? Bo mi to nawet podchodzi pod koscielne uniewaznienie małżeństwa.
Twoj mąż dopuszcza sie cholernego oszustwa i powinnas zdawac sobie sprawe z tego, ze nie tylko rozwod wchodzi w gre, ale uniewaznienie. Naturalną rzeczą w malzenstwie jest powiekszanie rodziny (chyba ze oboje tego nie chcą), ale jesli wstepujac w taki zwiazek facet mowi ze chce miec dzieci, a potem stwierdza ze jednak nie, to po prostu kwalifikuje się do rzucenia. Sorry, jego wygoda kosztem twoich marzeń... Dla mnie to nie do przyjęcia.

Przepraszam za emocjonalnosc, ale kwestia dzieci to dla mie coś bardzo ważnego.
__________________
Alicja ❤ Ur.28.09.2016 Największe szczęście mamusi ❤
ana909 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:07   #19
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez ana909 Pokaż wiadomość
czy Twoj maz chce w ogole miec dzieci? Bo mi to nawet podchodzi pod koscielne uniewaznienie małżeństwa.
Twoj mąż dopuszcza sie cholernego oszustwa i powinnas zdawac sobie sprawe z tego, ze nie tylko rozwod wchodzi w gre, ale uniewaznienie. Naturalną rzeczą w malzenstwie jest powiekszanie rodziny (chyba ze oboje tego nie chcą), ale jesli wstepujac w taki zwiazek facet mowi ze chce miec dzieci, a potem stwierdza ze jednak nie, to po prostu kwalifikuje się do rzucenia. Sorry, jego wygoda kosztem twoich marzeń... Dla mnie to nie do przyjęcia.

Przepraszam za emocjonalnosc, ale kwestia dzieci to dla mie coś bardzo ważnego.
Tak, tylko że powody, dla których autorka wątku chce mieć dzieci są nie do końca takie, jak być powinny. Niestety dziecko chyba w tym przypadku miało by być lekarstwem, dowodem na to, że jednak jest nadzieja, tym, co mają inni, czymś, co automatycznie czyni związek dobrym, udanym, szczęśliwym. Ci wszyscy znajomi obserwowani na Facebooku skąd wiadomo, że są szczęśliwi? Bo dają ładne fotki? To o niczym nie świadczy, równie dobrze mogą być w nieudanych związkach, mogą być nieszczęśliwi. Więc zamiast skupiać się na tym, czy mąż chce dzieci, czy nie i co mają inni, a czego nie ma ona, czas skupić się na całokształcie, na tym, że ten związek nie tylko z powodu tej chęci, czy niechęci do posiadania dzieci jest OD DAWNA nieudany.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-02, 19:09   #20
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

A JAK tłumaczyłaś sobie te rzeczy, które Ci nie pasowały, gdy przed ślubem 3 lata ze sobą mieszkaliście? Bo tego nie mogę pojąć, że przez tak długi czas nie zorientowałaś się, że to facet, który tylko gada i liczyć na niego nie można.
Bo wiesz, moja kuzynka przeżyła "mąż zmienił się po ślubie"- ale oni byli związkiem na odległość, widując się tylko w weekendy lub co drugi weekend i po takim spotykaniu był ślub po roku i faktycznie: mogło być to "mąż mnie oszukał".

I warto byś wiedziała o takiej życiowej oczywistości: wpływ to masz i możesz mieć na swoje wybory/pragnienia/zachowania, nie zmienisz kogoś, kto jest taki, jaki jest, bo Ty tego chciałabyś.
A rozmawiasz z nim w ogóle poważnie? Mówisz mu te rzeczy, o których tutaj napisałaś?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:14   #21
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Jesteś w związku z zombie.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Czy tu cokolwiek jest niejasne:

- kiedy będzie dzieciak ?
- jak kupię dom.
- a kiedy kupisz?
- nie planuję.

?
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:18   #22
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

- kiedy będzie dzieciak ?
- jak kupię dom.
- a kiedy kupisz?
- nie planuję.
- Dlaczego? (mówiłeś coś innego)
- Bo ja tego nie potrzebuje. (musiałem przecież coś powiedzieć)
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:26   #23
ana909
Erudycja
 
Avatar ana909
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 11 476
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Tak, tylko że powody, dla których autorka wątku chce mieć dzieci są nie do końca takie, jak być powinny. Niestety dziecko chyba w tym przypadku miało by być lekarstwem, dowodem na to, że jednak jest nadzieja, tym, co mają inni, czymś, co automatycznie czyni związek dobrym, udanym, szczęśliwym. Ci wszyscy znajomi obserwowani na Facebooku skąd wiadomo, że są szczęśliwi? Bo dają ładne fotki? To o niczym nie świadczy, równie dobrze mogą być w nieudanych związkach, mogą być nieszczęśliwi. Więc zamiast skupiać się na tym, czy mąż chce dzieci, czy nie i co mają inni, a czego nie ma ona, czas skupić się na całokształcie, na tym, że ten związek nie tylko z powodu tej chęci, czy niechęci do posiadania dzieci jest OD DAWNA nieudany.
masz rację, ludzie często tak myslą, ja moze patrzę bardziej ze swojej perspektywy, gdzie dziecko to tylko kolejny cement naszego zwiazku, który da nam jeszce wiecej szczescia do tego, ktory juz mamy

zwiazek jest nieudany i nigdy nie bedzie, wciaz mnie dziwi ze są ze sobą tyle lat i nadal SĄ.
__________________
Alicja ❤ Ur.28.09.2016 Największe szczęście mamusi ❤
ana909 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:40   #24
sylwiaaaaa86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
A JAK tłumaczyłaś sobie te rzeczy, które Ci nie pasowały, gdy przed ślubem 3 lata ze sobą mieszkaliście? Bo tego nie mogę pojąć, że przez tak długi czas nie zorientowałaś się, że to facet, który tylko gada i liczyć na niego nie można.
Bo wiesz, moja kuzynka przeżyła "mąż zmienił się po ślubie"- ale oni byli związkiem na odległość, widując się tylko w weekendy lub co drugi weekend i po takim spotykaniu był ślub po roku i faktycznie: mogło być to "mąż mnie oszukał".

I warto byś wiedziała o takiej życiowej oczywistości: wpływ to masz i możesz mieć na swoje wybory/pragnienia/zachowania, nie zmienisz kogoś, kto jest taki, jaki jest, bo Ty tego chciałabyś.
A rozmawiasz z nim w ogóle poważnie? Mówisz mu te rzeczy, o których tutaj napisałaś?
Tak rozmawiam, ciągle rozmawiam, nie kombinuje i mówię wszystko wprost. Tylko On w tym wszystkim nie widzi nic złego, przez długi czas twierdził, że przesadzam i wyolbrzymiam. Mówiłam Mu również o tym, że jeżeli nie zmieni się i wreszcie nie zacznie traktować mnie poważnie to odchodzę, ale wydaje mi się, że nie potraktował tych słów na serio.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Nie pracujesz lub pracujesz znacznie mniej niż mąż, że mówisz, że on „pomaga” w pracach domowych?

.
Nie do końca rozumiem to pytanie- pracuje, nawet powiedziałabym, że więcej niż mój Mąż, prowadzę własną firmę.
sylwiaaaaa86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:41   #25
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez sylwiaaaaa86 Pokaż wiadomość
Tak rozmawiam, ciągle rozmawiam, nie kombinuje i mówię wszystko wprost. Tylko On w tym wszystkim nie widzi nic złego, przez długi czas twierdził, że przesadzam i wyolbrzymiam. Mówiłam Mu również o tym, że jeżeli nie zmieni się i wreszcie nie zacznie traktować mnie poważnie to odchodzę, ale wydaje mi się, że nie potraktował tych słów na serio.
- a wierzysz po tylu konkretnych bardzo zachowaniach/sytuacjach facet w wieku 30 lat i tylu latach już razem - zmieni się? Bo nie wierzę w to, bo wszelkie zmiany jakie u kogokolwiek w życiu widziałam, to były zawsze tylko wtedy, gdy tego chciała sama osoba (u mnie też- to co pozmieniałam u siebie, było moich chceniem).
Wiesz, można mieć różne poglądy, wyobrażanie sobie, jakie ma być małżeństwo czy związek na serio, światopoglądy itp. - ale postawą dobrego małżeństwa jest wzajemne przekonanie, że dwie osoby są dla siebie najważniejsze. Masz takie przekonanie po tylu latach razem, że jesteście dla siebie najważniejsi i na pierwszym miejscu dla siebie wzajemnie? Bo widzisz- Ty sama niczego nie dasz rady zrobić za was dwoje.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:43   #26
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez sylwiaaaaa86 Pokaż wiadomość
Tak rozmawiam, ciągle rozmawiam, nie kombinuje i mówię wszystko wprost. Tylko On w tym wszystkim nie widzi nic złego, przez długi czas twierdził, że przesadzam i wyolbrzymiam. Mówiłam Mu również o tym, że jeżeli nie zmieni się i wreszcie nie zacznie traktować mnie poważnie to odchodzę, ale wydaje mi się, że nie potraktował tych słów na serio.
(...)
Czyli już OD DAWNA wiesz, że Wasze priorytety, plany, podejście do życia, związku jest kompletnie różne. Zatem już kilka ładnych lat zmarnowałaś. I co my na to mamy poradzić i w czym pomóc, skoro Ty sama sobie nie pomogłaś i już dawno tego nie zakończyłaś lub nie postawiłaś lata temu ultimatum.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:44   #27
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez sylwiaaaaa86 Pokaż wiadomość
Mówiłam Mu również o tym, że jeżeli nie zmieni się i wreszcie nie zacznie traktować mnie poważnie to odchodzę, ale wydaje mi się, że nie potraktował tych słów na serio.
Mąż nie zmienił się i nie zaczął Cię traktować poważnie. Odeszłaś?

Cytat:
Nie do końca rozumiem to pytanie- pracuje, nawet powiedziałabym, że więcej niż mój Mąż, prowadzę własną firmę.
Stwierdzenie, że mąż pomaga w pracach domowych według mnie sugeruje, że dbanie o dom jest tylko Twoim obowiązkiem, ale mąż czasem pomoże Ci w wykonywaniu prac, które należą do Ciebie.

Chyba, że coś innego chciałaś przez te słowa powiedzieć i stąd nieporozumienie?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:49   #28
sylwiaaaaa86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Czyli już OD DAWNA wiesz, że Wasze priorytety, plany, podejście do życia, związku jest kompletnie różne. Zatem już kilka ładnych lat zmarnowałaś. I co my na to mamy poradzić i w czym pomóc, skoro Ty sama sobie nie pomogłaś i już dawno tego nie zakończyłaś lub nie postawiłaś lata temu ultimatum.
Ciągle dawałam Mu szansę, liczyłam że się zmieni, wreszcie będzie normalnie. Teraz już wiem, że jeżeli się nie zmienił, to ja na pewno tego nie wymuszę.
Ciagle słyszałam, ze przesadzam, ze wszystko naraz bym chciała, w koncu sama chyba sama zaczęłam w to wierzyć. Napisałam, bo miałam nadzieję, że ktoś obiektywnie to oceni. Nie mam siły dalej czekać, bo w zasadzie na co? Chyba na cud.
sylwiaaaaa86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:52   #29
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Cytat:
Napisane przez sylwiaaaaa86 Pokaż wiadomość
Ciągle dawałam Mu szansę, liczyłam że się zmieni, wreszcie będzie normalnie. Teraz już wiem, że jeżeli się nie zmienił, to ja na pewno tego nie wymuszę.
Ciagle słyszałam, ze przesadzam, ze wszystko naraz bym chciała, w koncu sama chyba sama zaczęłam w to wierzyć. Napisałam, bo miałam nadzieję, że ktoś obiektywnie to oceni. Nie mam siły dalej czekać, bo w zasadzie na co? Chyba na cud.
A Ty swój rozum masz, czy nie? Nawet jak nie masz własnego (chociaż wątek świadczy o tym, że coś w końcu zakiełkowało), to chyba masz w życiu jakichś życzliwych Ci ludzi - rodzina, przyjaciele, którzy widzą co się dzieje i że dzieje się... dziwnie, jak na ludzi w tyluletnim związku (już przecież małżeńskim), pod 30-tkę. Nikt Ci nigdy nie powiedział "słuchaj X, a Wy tak jeszcze długo zamierzacie żyć na walizkach? Nie macie konkretnych planów? Trochę to dziwne"?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:53   #30
strix55
Rozeznanie
 
Avatar strix55
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 501
Dot.: Czy taki związek ma szansę przetrwać?

Nie bardzo rozumiem twój problem? Oczekujesz od faceta że bedzie sam coś inicjował, kupno domu np? Komunikujesz mu ze chcesz tego iczekasz aż on coś zrobi. No i porem nie dzieje się nic? Nie możecie po rozmowie robić tego po prostu razem?. Przydała by sie wam terapia małżeńska.
Wydaje mi sie ze mazy ci sie facet zaradny ktor sam z sibie bedzie do czegoś azył a twój maz jest raczej innym typem ktory nie lubi przewodzic i zgodiz się na to co inni mu podsuną jest po prostu ulegly. Jesli chesz dom to zainicjuj jego zakup i przegladaj oferty, pewnie Twoj maz nie bedzie sie sprzeciwiał.

Edytowane przez strix55
Czas edycji: 2014-11-02 o 19:58
strix55 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-03 00:22:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:47.