Codzienność kobiety cz. II - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-31, 19:35   #181
gabriellao0
Zakorzenienie
 
Avatar gabriellao0
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 901
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

jak dla mnie to ztą dekoracja domów to przesada!!!
nie podoba mi się

Madzia
ja zawzięcie trzymam kciukasy za dziewczynkę i Twoje zdanie mam głosno nie powiem! Serio, no pomyśl. Taka ładniutka do mamy podobna słodziutka!

Asia
ja sie serio wybiorę do tej N.S. zobaczyć te tony słoików!!! Przecież to jest niemożliwe! Jak Ty to robisz???
Tez chce tak umieć!

Motylicaja
też mi się zdaje że tam żadna "paskuda" z Ciebie . Wiesz że kazdy człowiek ma w sobie coś pieknego? I każdemu dzieki Bogu podoba się co innego
a czy Ty wśród tych tłumów nastolatek z tapetą na "ryjcu" tzw. jesteś zwykła? Nie sądze!!!
Jesteś inna i dlatego ładna .

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

School
to ja się tez wproszę i potem te fociaki obejrzę
Evcia ma miesiąc? Jak Kajka miała miesiąc to ja jeszcze dobrze na tyłku usiąść nie mogłam i wszystko po porodzie mnie bolało a ty już organizujesz "dzieciaki"! Bravvvvo!


Laski
boli mnie kręgosłup-kolana i padam na twarzo-ryjka. I niestety jest to u mnie stan stały i już nie umiem sobie nawet wyobrazić że jest inaczej!!!
gabriellao0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 21:03   #182
aga_1981
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 430
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Hej Kobitki!!!
widze , że sie troche rozkręciłyście.... podczytuję na bieżąco

Gabiś, no przeciez czasami cos tam naskrobię... nie "mów" że nie...

u nas kończymy 34 tydz. jest nam ciężko moja mała Nastusia waży ok 2kg i zdrowa jak rydz, wczoraj złozylismy wózek dla małej o okazało się że musimy wymienić koło bo jest krzywe....... tacy wielce mądrzy a nie potrafiliśmy sobie sprawdzić wózka u sprzedawcy ech....
W sumie to chyba zaczne w przyszłym tygodniu prac ciuszki małej sama nie wiem czy już???? jak myslicie????
a kiedy torbe do szpitala??? lekarz powiedział że wystarczy tydzień przed ...heh....
Im bliżej tym bardziej sie boję porodu ale ma nadzieje że jakos to będzie......
__________________
JESTEŚMY MAŁŻEŃSTWEM
http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20051119310117.png
aga_1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 21:51   #183
Motylicaja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: KRAKÓW:):) MY city...
Wiadomości: 5 953
GG do Motylicaja
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez gabriellao0 Pokaż wiadomość
Motylicaja
też mi się zdaje że tam żadna "paskuda" z Ciebie . Wiesz że kazdy człowiek ma w sobie coś pieknego? I każdemu dzieki Bogu podoba się co innego
a czy Ty wśród tych tłumów nastolatek z tapetą na "ryjcu" tzw. jesteś zwykła? Nie sądze!!!
Jesteś inna i dlatego ładna .
Dziekuje ale mi sie milo zrobilo....

A u mnie jakos smuatsow chyba przez to swieto

i jeszce poklocno z przyjaciolka
Motylicaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-01, 21:59   #184
fruzienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 1 441
GG do fruzienka
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Witajcie Dziewczynki!!

Gabi dzieki za pamiec o mojej wizycie u lekarza. Nie pojawialam sie ostatnio wlasnie z tego powodu, zlapalam koszmarnego dola. 3 cykle po laparoskopii okazaly sie jednofazowe. Teraz przez dwa cykle bede brala tabl anty (mercilon konkretnie) i pozniej po odstawieniu cykl jesli nie zajde w ciaze jakims cudem to mam sie zglosic do kliniki leczenia nieplodnosci bo on juz nie ma mi co dac wiecej. Podal mi namiary na klinike i lekarza, konkretnie na tego, ktory mnie operowal. Powiedzial, ze trzeba bedzie zaczac stymulacje gonadotropinami. Zalamalam sie konkretnie, bo przeciez to kosztuje mase pieniedzy, niby skad ja mam je wziac? Dlatego raczej nic z tego nie bedzie
Ustalilismy z T., ze pojdziemy do jeszcze jednego lekarza w luxmedzie, zeby mial wszystkie karty itd i zobaczymy co on powie. Pracuje w zupelnie innym szpitalu niz tamtem, wiec moze bedzie inne podejscie, okaze sie. Na razie zbieram sie po tym co uslyszalam, ale prawde mowiac to czuje sie fatalnie


School witam serdecznie, również zapraszam do przyjaciół, chetnie obejrze zdjęcia i poznam Twoją rodzinę

Asiu ja tez bym chciała zobaczyc zdjecie szczesliwej rodzinki, masz jeszcze mojego mejla? wyslij mi prosze!




Przepraszam, ze nie odniose sie do tego, co pisalyscie, ale jakos nie jestem w stanie zebrac mysli. Od wtorku chodze jakas taka przybita, nic mi sie nie chce. Poczulam sie u tego cholernego lekarza, jakby wyrok na mnie jakis wydal
Pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie, nadrobie pisanie jak tylko dojde z moim smutkiem i zalem do ladu!
Buziaki!!
__________________

fruzienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 08:02   #185
Mischoko
Zakorzenienie
 
Avatar Mischoko
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Swindon, UK
Wiadomości: 4 870
GG do Mischoko
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Fruzia, trzymam kciuki by bylo ok, strasznie mi przykro....
__________________
Wszystko co dobre, jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie
Mischoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 09:14   #186
loni
Raczkowanie
 
Avatar loni
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 388
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez fruzienka Pokaż wiadomość
Witajcie Dziewczynki!!

Gabi dzieki za pamiec o mojej wizycie u lekarza. Nie pojawialam sie ostatnio wlasnie z tego powodu, zlapalam koszmarnego dola. 3 cykle po laparoskopii okazaly sie jednofazowe. Teraz przez dwa cykle bede brala tabl anty (mercilon konkretnie) i pozniej po odstawieniu cykl jesli nie zajde w ciaze jakims cudem to mam sie zglosic do kliniki leczenia nieplodnosci bo on juz nie ma mi co dac wiecej. Podal mi namiary na klinike i lekarza, konkretnie na tego, ktory mnie operowal. Powiedzial, ze trzeba bedzie zaczac stymulacje gonadotropinami. Zalamalam sie konkretnie, bo przeciez to kosztuje mase pieniedzy, niby skad ja mam je wziac? Dlatego raczej nic z tego nie bedzie
Ustalilismy z T., ze pojdziemy do jeszcze jednego lekarza w luxmedzie, zeby mial wszystkie karty itd i zobaczymy co on powie. Pracuje w zupelnie innym szpitalu niz tamtem, wiec moze bedzie inne podejscie, okaze sie. Na razie zbieram sie po tym co uslyszalam, ale prawde mowiac to czuje sie fatalnie


School witam serdecznie, również zapraszam do przyjaciół, chetnie obejrze zdjęcia i poznam Twoją rodzinę

Asiu ja tez bym chciała zobaczyc zdjecie szczesliwej rodzinki, masz jeszcze mojego mejla? wyslij mi prosze!




Przepraszam, ze nie odniose sie do tego, co pisalyscie, ale jakos nie jestem w stanie zebrac mysli. Od wtorku chodze jakas taka przybita, nic mi sie nie chce. Poczulam sie u tego cholernego lekarza, jakby wyrok na mnie jakis wydal
Pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie, nadrobie pisanie jak tylko dojde z moim smutkiem i zalem do ladu!
Buziaki!!
fruzia przepraszam, że tak wpadłam "ni z gruszki ni z pietruszki", ale chciałam Ci napisać że stymulacja ganadotropinami to naprawdę nie koniec świata! Spójrz na naszą Olivkę Ja wiem, że te leki są drogie, ale cóż poradzić, na pewno jakoś zdobędziecie potrzebne pieniądze.
Jesteś już po laparo, więc kolejny krok do przodu
Powiem Ci jedno, 10000000 razy wolałabym być w Twojej sytuacji, gdyż jest naprawdę wiele metod i sposóbów na leczenie niepłodności kobiecej, wywoływanie owulacji itd..... Jeśli trzeba iść do Kliniki Leczenia Niepłodności to trudno, tam tez nie gryzą, gwarantuję Ci Zobaczysz jak pierwszy szok minie, inaczej spojrzysz na problem. A zrobiliście Tż badanie nasienia? Wiem, że mieliście w planach.
Trzymam kciuki abyś "inaczej" spojrzała na Wasz problem i abyś znalazła siłe i motywację do dalszej walki
__________________
"Nie wystarczy pokochać,
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce,
I przenieść ją przez całe życie."
loni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 09:15   #187
asia_stan
Raczkowanie
 
Avatar asia_stan
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: woj.lubuskie
Wiadomości: 339
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez fruzienka Pokaż wiadomość
Witajcie Dziewczynki!!

Gabi dzieki za pamiec o mojej wizycie u lekarza. Nie pojawialam sie ostatnio wlasnie z tego powodu, zlapalam koszmarnego dola. 3 cykle po laparoskopii okazaly sie jednofazowe. Teraz przez dwa cykle bede brala tabl anty (mercilon konkretnie) i pozniej po odstawieniu cykl jesli nie zajde w ciaze jakims cudem to mam sie zglosic do kliniki leczenia nieplodnosci bo on juz nie ma mi co dac wiecej. Podal mi namiary na klinike i lekarza, konkretnie na tego, ktory mnie operowal. Powiedzial, ze trzeba bedzie zaczac stymulacje gonadotropinami. Zalamalam sie konkretnie, bo przeciez to kosztuje mase pieniedzy, niby skad ja mam je wziac? Dlatego raczej nic z tego nie bedzie
Ustalilismy z T., ze pojdziemy do jeszcze jednego lekarza w luxmedzie, zeby mial wszystkie karty itd i zobaczymy co on powie. Pracuje w zupelnie innym szpitalu niz tamtem, wiec moze bedzie inne podejscie, okaze sie. Na razie zbieram sie po tym co uslyszalam, ale prawde mowiac to czuje sie fatalnie


School witam serdecznie, również zapraszam do przyjaciół, chetnie obejrze zdjęcia i poznam Twoją rodzinę

Asiu ja tez bym chciała zobaczyc zdjecie szczesliwej rodzinki, masz jeszcze mojego mejla? wyslij mi prosze!




Przepraszam, ze nie odniose sie do tego, co pisalyscie, ale jakos nie jestem w stanie zebrac mysli. Od wtorku chodze jakas taka przybita, nic mi sie nie chce. Poczulam sie u tego cholernego lekarza, jakby wyrok na mnie jakis wydal
Pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie, nadrobie pisanie jak tylko dojde z moim smutkiem i zalem do ladu!
Buziaki!!
Trzymaj się Fruzieńko i bądź dobrej mysli, olej tego lekarza i to co Ci powiedział i idź tak jak planujesz do innego-bo przeciez każda z nas wierzy w cuda, a że cuda się zdarzaja to tez każdy wie.

Podaj mi swojego maila, mój mail: asia_stan@poczta.onet.pl
__________________
Jestem najszczęśliwszą mamą pod słońcem.
asia_stan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-11-02, 09:35   #188
fruzienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 1 441
GG do fruzienka
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez loni Pokaż wiadomość
fruzia przepraszam, że tak wpadłam "ni z gruszki ni z pietruszki", ale chciałam Ci napisać że stymulacja ganadotropinami to naprawdę nie koniec świata! Spójrz na naszą Olivkę Ja wiem, że te leki są drogie, ale cóż poradzić, na pewno jakoś zdobędziecie potrzebne pieniądze.
Jesteś już po laparo, więc kolejny krok do przodu
Powiem Ci jedno, 10000000 razy wolałabym być w Twojej sytuacji, gdyż jest naprawdę wiele metod i sposóbów na leczenie niepłodności kobiecej, wywoływanie owulacji itd..... Jeśli trzeba iść do Kliniki Leczenia Niepłodności to trudno, tam tez nie gryzą, gwarantuję Ci Zobaczysz jak pierwszy szok minie, inaczej spojrzysz na problem. A zrobiliście Tż badanie nasienia? Wiem, że mieliście w planach.
Trzymam kciuki abyś "inaczej" spojrzała na Wasz problem i abyś znalazła siłe i motywację do dalszej walki

Zrobiliśmy badania nasienia, są w porządku. Tzn mogłoby być lepiej ale patrząc na to, że było abstynencji 8 dni i po drodze duży stres to są dobre. To nie chodzi o to, że ja sie załamałam faktem potrzeby leczenia w klinice niepłodności. Chodzi o koszt. Ja nie pracuje, studiuję jeszcze, moj Tż jest na aplikacji, wiec tez kokosów dostawać nie będzie a w krakowie jakos utrzymać się musi. To tylko wydaje sie takie proste, ale same leki to ok 1000zl, a gdzie jeszcze do tego wizyty w klinice? Usg? Także jest to dla nas bariera finansowa której poki co nie pokonamy.

Cytat:
Napisane przez asia_stan Pokaż wiadomość
Trzymaj się Fruzieńko i bądź dobrej mysli, olej tego lekarza i to co Ci powiedział i idź tak jak planujesz do innego-bo przeciez każda z nas wierzy w cuda, a że cuda się zdarzaja to tez każdy wie.

Podaj mi swojego maila, mój mail: asia_stan@poczta.onet.pl
Asiu zaraz podam Ci mejla na priv i czekam z niecierpliwością na zdjęcia!


Asiu, Loni, Mischoko dzieki
__________________

fruzienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 10:48   #189
loni
Raczkowanie
 
Avatar loni
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 388
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez fruzienka Pokaż wiadomość
Zrobiliśmy badania nasienia, są w porządku. Tzn mogłoby być lepiej ale patrząc na to, że było abstynencji 8 dni i po drodze duży stres to są dobre. To nie chodzi o to, że ja sie załamałam faktem potrzeby leczenia w klinice niepłodności. Chodzi o koszt. Ja nie pracuje, studiuję jeszcze, moj Tż jest na aplikacji, wiec tez kokosów dostawać nie będzie a w krakowie jakos utrzymać się musi. To tylko wydaje sie takie proste, ale same leki to ok 1000zl, a gdzie jeszcze do tego wizyty w klinice? Usg? Także jest to dla nas bariera finansowa której poki co nie pokonamy.

Asiu zaraz podam Ci mejla na priv i czekam z niecierpliwością na zdjęcia!


Asiu, Loni, Mischoko dzieki
Mam nadzieję, że jakoś znajdziecie sposób na zdobycie pieniążków. Ale póki co może najpierw rzeczywiście udajcie się do innego lekarza, rozumiem że byłaż już stymulowana Clo? To super że nasionka są ok, podczas laparo drożność miałaś też badaną? Trzymam kciuki i proszę nie tracić nadziei kochana
Cuda też się zdarzają normalnym ludziom
__________________
"Nie wystarczy pokochać,
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce,
I przenieść ją przez całe życie."
loni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 11:04   #190
fruzienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 1 441
GG do fruzienka
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez loni Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że jakoś znajdziecie sposób na zdobycie pieniążków. Ale póki co może najpierw rzeczywiście udajcie się do innego lekarza, rozumiem że byłaż już stymulowana Clo? To super że nasionka są ok, podczas laparo drożność miałaś też badaną? Trzymam kciuki i proszę nie tracić nadziei kochana
Cuda też się zdarzają normalnym ludziom
CLo bralam przez 6 cykli, rozne dawki w roznych dniach Wszystko bylo sprawdzone, jajowody sa drozne, zrobili tez elektrokauteryzacje jajników. Pojde do innego lekarza, jak skonczy mi sie @ bo dzis przylazla. Mama ma znajoma dziewczyne, ktora zaszla niedawno w ciaze, ma endometrioze i podala nam namiary na klinike w warszawie, novum chyba sie nazywa. Wiec jesli nie dowiem sie nic w lublinie, to moze sprobujemy tam, o ile znajdziemy na to fundusze...
A jak Twoja sytuacja? Zmienia sie cos?
__________________

fruzienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 11:07   #191
Mischoko
Zakorzenienie
 
Avatar Mischoko
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Swindon, UK
Wiadomości: 4 870
GG do Mischoko
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez fruzienka Pokaż wiadomość
CLo bralam przez 6 cykli, rozne dawki w roznych dniach Wszystko bylo sprawdzone, jajowody sa drozne, zrobili tez elektrokauteryzacje jajników. Pojde do innego lekarza, jak skonczy mi sie @ bo dzis przylazla. Mama ma znajoma dziewczyne, ktora zaszla niedawno w ciaze, ma endometrioze i podala nam namiary na klinike w warszawie, novum chyba sie nazywa. Wiec jesli nie dowiem sie nic w lublinie, to moze sprobujemy tam, o ile znajdziemy na to fundusze...
A jak Twoja sytuacja? Zmienia sie cos?
Jeju Fruzia, musi byc dobrze..... choc ja u siebie tez jakos pozytywow nie widze ale wciaz wierze ze ktoregos dnia bede miala swoj kochany brzuszek (znaczy mam juz bo gruba beczka ze mnie) a w srodku dzidziusia... wierze w to kazdego dnia..... naprawde wierze w to jedno wierze....
__________________
Wszystko co dobre, jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie
Mischoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-02, 11:25   #192
fruzienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 1 441
GG do fruzienka
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez Mischoko Pokaż wiadomość
Jeju Fruzia, musi byc dobrze..... choc ja u siebie tez jakos pozytywow nie widze ale wciaz wierze ze ktoregos dnia bede miala swoj kochany brzuszek (znaczy mam juz bo gruba beczka ze mnie) a w srodku dzidziusia... wierze w to kazdego dnia..... naprawde wierze w to jedno wierze....

Podziwiam Cie za tę Twoją wiarę! Moja się chyba póki co wyczerpała... Ale zawsze tak jest - żeby mieć dalszą siłę do walki trzeba dostać po . A u Ciebie wiadomo w końcu na czym polega problem?
Ja tez brzuszek mam, nie ciazowy tylko tłuszczowy... I zastanawiam sie nad pojsciem do dietetyka, tylko czy ja wytrwam w odchudzaniu?

Mnie bardzo dołuje fakt tego, że ja staram sie o dziecko 1,5 roku a moja bratowa po prostu wpadła. I nie ma innego tematu do rozmowy tylko ciaza i dziecko, jak to jest ciezko latac siku czesto i w ogole ciekawe czy wie jak ciezko jest sie leczyc i starac tyle czasu w ogole nei mysli, z reszta moj brat tez nie, o tym w jakiej my jestesmy sytuacji, liczy sie tylko to, ze oni beda mieli dziecko. A ja wg nich pewnie przesadzam, bo przeciez jestem mloda, nie jestem po slubie i po co mi to wszytsko To samo bylo przed moja laparoskopia. Po co ja ide sie ciac, skoro minal DOPIERO rok, a wujek bratowej powiedzial, ze on by jeszcze nie wyslal mnie na operacje. Powiedzial tak, wiec to bylo dla nich swiete, niewazne, ze wujek na oczy mnie nie widzial, nie zna wynikow hormonow, historii choroby, nie wie nawet co mi jest. Niewazne, ze ja leczylam sie u profesora specjalizujacego sie w tym,a on jest zwyklym lek med, poloznikiem. Wujek powiedzial, wiec jest swietosc, a ja jestem glupia ze sie nie slucham...


uciekam pisac prace mgr bo tylko Wam psuje watek moim gledzeniem i marudzeniem!! Przepraszam!
__________________

fruzienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 11:53   #193
Motylicaja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: KRAKÓW:):) MY city...
Wiadomości: 5 953
GG do Motylicaja
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez fruzienka Pokaż wiadomość
Podziwiam Cie za tę Twoją wiarę! Moja się chyba póki co wyczerpała... Ale zawsze tak jest - żeby mieć dalszą siłę do walki trzeba dostać po . A u Ciebie wiadomo w końcu na czym polega problem?
Ja tez brzuszek mam, nie ciazowy tylko tłuszczowy... I zastanawiam sie nad pojsciem do dietetyka, tylko czy ja wytrwam w odchudzaniu?

Mnie bardzo dołuje fakt tego, że ja staram sie o dziecko 1,5 roku a moja bratowa po prostu wpadła. I nie ma innego tematu do rozmowy tylko ciaza i dziecko, jak to jest ciezko latac siku czesto i w ogole ciekawe czy wie jak ciezko jest sie leczyc i starac tyle czasu w ogole nei mysli, z reszta moj brat tez nie, o tym w jakiej my jestesmy sytuacji, liczy sie tylko to, ze oni beda mieli dziecko. A ja wg nich pewnie przesadzam, bo przeciez jestem mloda, nie jestem po slubie i po co mi to wszytsko To samo bylo przed moja laparoskopia. Po co ja ide sie ciac, skoro minal DOPIERO rok, a wujek bratowej powiedzial, ze on by jeszcze nie wyslal mnie na operacje. Powiedzial tak, wiec to bylo dla nich swiete, niewazne, ze wujek na oczy mnie nie widzial, nie zna wynikow hormonow, historii choroby, nie wie nawet co mi jest. Niewazne, ze ja leczylam sie u profesora specjalizujacego sie w tym,a on jest zwyklym lek med, poloznikiem. Wujek powiedzial, wiec jest swietosc, a ja jestem glupia ze sie nie slucham...


uciekam pisac prace mgr bo tylko Wam psuje watek moim gledzeniem i marudzeniem!! Przepraszam!

ja trzyma za ciebie kciuki tak samo za Miskie napewno sie wam uda byc w ciazy.....i miec dzidziusie: cmok:


a co d wpadke...to musze wam powiedziec ostanio bylam w Tesco i widzlam dziewczyne i chlopaka z dzieciem rocznym bylo wiadac ze wpadli mieli okolo 17 i 18 lat....I wietdy sobie pomyslam ze Wy dziewcyzny na naszym Wizazu tak chcecie a wam sie nie udaje....a tacy ludzie odrazu raz dwa...i maja dzieci.....EHHH takie to zycie
Motylicaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 12:03   #194
Mischoko
Zakorzenienie
 
Avatar Mischoko
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Swindon, UK
Wiadomości: 4 870
GG do Mischoko
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez fruzienka Pokaż wiadomość
Podziwiam Cie za tę Twoją wiarę! Moja się chyba póki co wyczerpała... Ale zawsze tak jest - żeby mieć dalszą siłę do walki trzeba dostać po . A u Ciebie wiadomo w końcu na czym polega problem?
Ja tez brzuszek mam, nie ciazowy tylko tłuszczowy... I zastanawiam sie nad pojsciem do dietetyka, tylko czy ja wytrwam w odchudzaniu?

Mnie bardzo dołuje fakt tego, że ja staram sie o dziecko 1,5 roku a moja bratowa po prostu wpadła. I nie ma innego tematu do rozmowy tylko ciaza i dziecko, jak to jest ciezko latac siku czesto i w ogole ciekawe czy wie jak ciezko jest sie leczyc i starac tyle czasu w ogole nei mysli, z reszta moj brat tez nie, o tym w jakiej my jestesmy sytuacji, liczy sie tylko to, ze oni beda mieli dziecko. A ja wg nich pewnie przesadzam, bo przeciez jestem mloda, nie jestem po slubie i po co mi to wszytsko To samo bylo przed moja laparoskopia. Po co ja ide sie ciac, skoro minal DOPIERO rok, a wujek bratowej powiedzial, ze on by jeszcze nie wyslal mnie na operacje. Powiedzial tak, wiec to bylo dla nich swiete, niewazne, ze wujek na oczy mnie nie widzial, nie zna wynikow hormonow, historii choroby, nie wie nawet co mi jest. Niewazne, ze ja leczylam sie u profesora specjalizujacego sie w tym,a on jest zwyklym lek med, poloznikiem. Wujek powiedzial, wiec jest swietosc, a ja jestem glupia ze sie nie slucham...


uciekam pisac prace mgr bo tylko Wam psuje watek moim gledzeniem i marudzeniem!! Przepraszam!
Nie pusjesz watku Fruzia. Tak to jest ze tacy ludzie po prostu sa nietaktowni. Nie wiedza jak to jest. Tka samo bylo z Oliveczka wszyscy jej ze mloda po co ta panika ze ma czas.... i co wcale latwo nie bylo nadal nie jest nadal jest strach..... ja wciaz wierze ale chyba tylko wlasnie posty Wasze pomagaja mi wierzyc.... u mnie wszystkie badania wychodza w normie.... wszystko jest ok, teraz znow mam do powtorzenia hormony i nasionka..... no ale jakos nie wierze zeby to cos zmienilo wszysyc co ogladaja wyniki mnie i meza oraz wymazy hormony testy mowia ze jest ok, nie ma zrostow jest droznosc nic wiec czekac no to kurde na co na cud? chyba juz tylo to zostalo..... gdyby nie Wy tutaj pewnie zalamalabym sie znow..... a tak czekam na @ i w 1 i 20 dniu cyklu znow na hormony tarczyce i takie tam...... no i wtedy tez nasionak zbadamy znow.....
__________________
Wszystko co dobre, jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie
Mischoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 13:57   #195
Kathi75
Zakorzenienie
 
Avatar Kathi75
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 132
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

fruzia bedzie dobrze mowie ci , musi byc dobrze , twoje ziarenko tylko gdzies sie zaplatalo gdzies w kolejce podobnie jak Mischoko ale odnajdzie sie odnajdzie glowa do gory i nic nie zasmiecasz a takich jak wujek to z gory
__________________

Maxi 17.08.2006
Gabi 02.05.2009
Kathi75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 15:08   #196
madziwnia
Zakorzenienie
 
Avatar madziwnia
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 6 105
Send a message via Skype™ to madziwnia
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Fruzia dobrze że my mamy takie emotki
a masz
Po to tu jestesmy zebys sobie pobiadoliła...
jak ja bym jeszcze w ciazy nie była to bym cały czas głowe wam truła z moimi cyklami ni narzekała!!!
więc Ty kochana też sie nie przejmuj!!!


A to moja sukienka ciązowa o której chyba pisałam ale powiem Wam że L rozm. był fajniejszy bo łądniej leżał ale niestety na Gagaryty Spodochronów z przodu musiałąm wziąśc XL
__________________
Michalina ur. 1 kwietnia 2010 r.

Pola ur. 3 czerwca 2014!
madziwnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 19:35   #197
fruzienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 1 441
GG do fruzienka
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Dzieki Dziewczyny za te wszystkie slowa... Nie zdajecie sobie sprawy ile to dla mnie znaczy!
Porozmawialismy z T. i stwierdzilismy, ze zrezygnujemy z wesela a po slubie (ktory w koncu nie wiem kiedy bedzie) zrobimy po prostu niewielkie przyjecie dla najblizszej rodziny, bez zespolu i calej tej szopki tradycyjnej. W ten sposob rodzice zaoszczedza sporo pieniedzy i moze beda mogli nam pomoc. Chodzi oczywiscie o moich rodzicow, ktorzy maja odlozone jakies pieniadze na to wesele. Kiedys juz nam mowili, ze gdybysmy zrezygnowali z wesela, to te pieniadze dostaniemy od nich w prezencie. Gdyby dolozyli nam tak 4-5 tysiecy mielibysmy na leczenie na kilka miesiecy. Jakos moze by sie to ulozylo. Dlatego musze to jeszcze raz przemyslec i porozmawiac z nimi.



Madziu fajna ta kiecka, nie martw sie, jeszcze troche i Ci sie "wypelni" ten dol bardziej, Ale wg mnie wyglada w porzadku

Miśka a moze @ zrobi Ci psikusa skoro na nia czekasz, i tym razem zniknie na dobrych pare miesiecy? A tak w ogole, to ile Olivka ma lat? I co u niej? Który to już tydzien i jak sie czuje? Teraz juz musi sie wszystko udac, nie ma innego wyjscia!!

Motylku ja nie potrafie zniesc widoku takich gowniarzowatych pseudo-rodzicow! Denerwuje mnie to, doprowadza do placzu itd. Ja mam na roku na logopedii kolezanke, ktora jest w ciazy, teraz chyba jakos w 12 tygodniu. Tez oczywiscie nie mowi o niczym innym, przynosi jakies ksiazki zeby dziewczyny pomogly jej wybrac imie itd. Ktoregos dnia wychodze z zajec a ona blogo oparta o murek z fajka w lapie stoi. No i jak tu si enie zalamac? Tym bardziej, ze przeciez dokladnie wie, czy grozi tak banalny nalog jak papierosy! Chodzi dokladnie na te same zajecia co ja, wiec milion razy slyszala, co moze sie stac. A mimo to jej to lata... Ja odkad sie staram o dziecko nie pije alkoholu w ogole, czasem zdarzy sie pare lykow czerwonego wina, nie pale i nie palilam nigdy, nie mam zadnych nalogow, mam normalna rodzine, normalnego faceta i jakos nie mam dziecka. A ci, co wszystko wala potrafia sobie zrobic na dyskotece pod sciana i jeszcze im blizniaki wychodza...
A jak Twoje sprawy serduszkowe?

Kasiu co u Ciebie? jakos tak niechcacy moim problemem pochlonelam caly watek i zadna z Was nie pisze co slychac mam do Ciebie pytanie czy Twoj Maksik czasem opowiada Ci cos, co zdarzylo sie w przedszkolu i mowi, ze ktos powiedzial cos, albo po wizycie u lekarza mowi, ze pan mowil to i to, albo cytuje cos z bajek?
Jak Malutka? Grzeczna?

Gabuś a Ty gdzie sie podziewasz? Chodz no tu szybko bo pojde po Ciebie!!



pisze i pisze te moja prace mgr a jakos stron nie przybywa.. tylko pomyslow sie rodzi coraz wiecej.... Chyba dodam jeszcze jeden kabaret poza Ani Mru Mru i nie wiem jakie kryterium wyboru zastosowac, czy pod wzgledem popularnosci i tego, co sama lubie wziac Moralnego niepokoju czy isc za patriotyzmem lokalnym i wziac kabaret Smile? zawsze sobie wymysle cos takiego, co tylko problemy robi moglam pisac ciag dalszy do licencjatu i by bylo o wiele wiele prosciej....
__________________

fruzienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 19:40   #198
lasoa
Zakorzenienie
 
Avatar lasoa
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 16 346
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

dziewczyny a nasze plany dotyczace ślubu po malutku brną do przodu
lasoa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 19:50   #199
fruzienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 1 441
GG do fruzienka
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Lasoa a co juz zalatwiliscie?
__________________

fruzienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-02, 20:55   #200
gabriellao0
Zakorzenienie
 
Avatar gabriellao0
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 901
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

a ja se trochu poklnę co? bo np. napisałam posta i mi wpierddddddddddddd....... ........ go !!! a taki ładny długi był
a i jeszcze w temacie "nadawania się na rodzica" to ja też się nie nadaję! dlaczego bo moje Paskudztwo potrafi w 30 minut doprowadzić mnie do kur...cy jasnej! co kończy się tym, ze ona wyje ja się wydzieram (jak jakaś debilna szmacicha z patologicznej menelowatej rodzinki) a potem to ryczymy obie!

od 18.00 tak zawodziła jak bezdomny kundelek, w kąpieli też fochy i jęki i przy piersiaku do spania usnęła - ja ją do łóżeczka a tu ...............łłłłłłłłłł iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
noż trafiło mnie! i se krzykłam to ona w ryk to ja do drugiego pokoju coby jej nie ubić! no to jak wyszłam to tak się rozwyła że godzina z głowy! DO NIEMOWLĄT TRZEBA MIEĆ CIERPLIWOŚĆ której niestety mi brak!
teraz mi wstyd, teraz mi głupio, teraz mi ciężko, teraz to ......... teraz to nieważne bo i tak już moje dzidzi wie, że na mamę nie ma co liczyć!
tato ma więcej cierpliwości i utuli szybciej niż mama



a w temacie postu który mi w***utało....
FRUźKA
ja tam jestem za szybkim-cichym-skromnym slubem a skoro rodzice dadzą kaske w prezencie to za przeznaczeniem jej na leki . Jesteście jeszcze oboje młodzi.....
U mnie w pracy jest kobieta Edyta taka, ma 38 lat. Nie ma dzieci. W wieku 35-36 lat jeździła na in vitro kilka razy. Po nieudanych próbach lekarz zapytał ją
"a gdzie pani była 10 czy 5 lat temu?
wtedy podejrzewam by się udało, dziś stan plemników męża jest opłakany a pani ma tylko pół jajnika! trochę za późno się zachciało być mamą".

Popatrz na Oliwkę (jak się nie mylę 25-28 lat jakoś ma). Ile im kasy poszło, ile nerwów ile wyrzeczeń!ale jest jak dobrze liczę 10-11 tydzień jakoś jej stuka!
Będzie dobrze!
Rodzice pomogą i dacie rady!
Bo bycie mamą jest tego warte, nawet
nawet w takie dni jak dziś kiedy upragniony bobas doprowadza Cię do szewskiej pasji i masz chęć "ubić dziada". Nawet wtedy kiedy ryczysz z bezsilności jak bawół powtarzając sobie "po jaką cholerę było mi dziecko skoro ja nie mam cierpliwości, skoro nie umiem uspokoić swojego małego bobasa, skoro płacze w moich ramionach".
Ale te dni mijają a rano budzi Cię jego "nie-nie-nie" wykrzykiwane radośnie w łóżeczku i bierzesz tego Wrzaskuna do łóżka i leżycie sobie gapiąc się na siebie ledwo rozbudzeni i jest to dla Ciebie najpiękniejsza chwila pod słońcem, bo Twój wyspany-uśmiechnięty Maluch leży obok Ciebie i już nie pamięta "złego wczoraj" i w tym momencie jesteś jego całym światem.
To warte jest wszystkich łez, wszystkich pieniędzy, nerwów, operacji, stresów. Warte jest każdego dnia oczekiwania!
gabriellao0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 21:08   #201
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Hej dziewczyny!

gabriellao0 & fruzienka, juz dodalam Was do listy przyjaciol, wiec mozecie obejrzec zdjecia

madziwnia, jesli chcesz obejrzec moje zdjecia to musisz byc dodana do listy przyjaciol, gdyz album mam prywatny - zupelnie o tym zapomnialam.
Ladnie w tej sukience wygladasz Wogole to bardzo ladna dziewczyna z Ciebie

Mischoko & fruzienka, trzymam mocno kciuki za to, zeby udalo sie Wam spelnic swoje marzenie i wreszcie miec upragnione dzieciatka. Bardzo mi przykro, ze macie takie trudnosci z zajsciem w ciaze - nawet nie zdawalam sobie sprawy przez co musicie przechodzic.

Ale musze powiedziec, ze ja jestem z tych "malolat" ktore bardzo wczesnie maja dzieci - synka urodzilam majac 18 lat Tyle ze jak zaszlam w ciaze to juz bylam po slubie Ale moim zdaniem niewazne jest czy po slubie czy przed - poprostu nie ma dobrego wieku na bycie matka. Ja uwazam, ze jestem dobra mama mimo mlodego wieku, ale rownie dobrze zdaje sobie sprawe z tego, ze wiele dziewczyn w moim wieku nie dalo by sobie rady.

To chyba tyle co mialam napisac Buziaki
__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 21:32   #202
Motylicaja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: KRAKÓW:):) MY city...
Wiadomości: 5 953
GG do Motylicaja
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez madziwnia Pokaż wiadomość
Fruzia dobrze że my mamy takie emotki
a masz
Po to tu jestesmy zebys sobie pobiadoliła...
jak ja bym jeszcze w ciazy nie była to bym cały czas głowe wam truła z moimi cyklami ni narzekała!!!
więc Ty kochana też sie nie przejmuj!!!


A to moja sukienka ciązowa o której chyba pisałam ale powiem Wam że L rozm. był fajniejszy bo łądniej leżał ale niestety na Gagaryty Spodochronów z przodu musiałąm wziąśc XL
fajna sukieneczka....bedzie co raz weszla jak brzuszke bedzie roslo...

Cytat:
Napisane przez fruzienka Pokaż wiadomość
Motylku ja nie potrafie zniesc widoku takich gowniarzowatych pseudo-rodzicow! Denerwuje mnie to, doprowadza do placzu itd. Ja mam na roku na logopedii kolezanke, ktora jest w ciazy, teraz chyba jakos w 12 tygodniu. Tez oczywiscie nie mowi o niczym innym, przynosi jakies ksiazki zeby dziewczyny pomogly jej wybrac imie itd. Ktoregos dnia wychodze z zajec a ona blogo oparta o murek z fajka w lapie stoi. No i jak tu si enie zalamac? Tym bardziej, ze przeciez dokladnie wie, czy grozi tak banalny nalog jak papierosy! Chodzi dokladnie na te same zajecia co ja, wiec milion razy slyszala, co moze sie stac. A mimo to jej to lata... Ja odkad sie staram o dziecko nie pije alkoholu w ogole, czasem zdarzy sie pare lykow czerwonego wina, nie pale i nie palilam nigdy, nie mam zadnych nalogow, mam normalna rodzine, normalnego faceta i jakos nie mam dziecka. A ci, co wszystko wala potrafia sobie zrobic na dyskotece pod sciana i jeszcze im blizniaki wychodza...

A jak Twoje sprawy serduszkowe?.
Moja przyjaciolka pracuje w salonie fryzerskim...i jest tam taka A. o ona mialam meza pieniadze wszystko...a pozniej zakochala sie w M. i on jest bez pieniedzy zyje z jej kaski i wpadli..oczywiscie upieraja sie ze to planowane a przy tym jest w 20 tc wiadomo ze to dziewczynka_Laura bedzie...ale o co chodzi ze on pali fajni jedna za druga...i do tego oklamuje tego chlopaka...NO poprstu brak slow...:b aba: Ja to bym ja zatlukla...

a z sercowych spraw...to kiepsko....ale mysle ze kiedys znajde tego mojego TZ....kiedys...

Ja juz nie mam sily do P. chyba zerwie z nim kontakt...gdyz mnie dobija tego humrzastos... Tak jak Domi pisala od dzis nie dzwonie do niego.....a jak bede chciala to dziewczyny macie mnie bic wirtualnie po tylku.... OKI Laski???
Motylicaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 21:33   #203
eniggma
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 326
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez gabriellao0 Pokaż wiadomość
a ja se trochu poklnę co? bo np. napisałam posta i mi wpierddddddddddddd....... ........ go !!! a taki ładny długi był
a i jeszcze w temacie "nadawania się na rodzica" to ja też się nie nadaję! dlaczego bo moje Paskudztwo potrafi w 30 minut doprowadzić mnie do kur...cy jasnej! co kończy się tym, ze ona wyje ja się wydzieram (jak jakaś debilna szmacicha z patologicznej menelowatej rodzinki) a potem to ryczymy obie!

od 18.00 tak zawodziła jak bezdomny kundelek, w kąpieli też fochy i jęki i przy piersiaku do spania usnęła - ja ją do łóżeczka a tu ...............łłłłłłłłłł iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
noż trafiło mnie! i se krzykłam to ona w ryk to ja do drugiego pokoju coby jej nie ubić! no to jak wyszłam to tak się rozwyła że godzina z głowy! DO NIEMOWLĄT TRZEBA MIEĆ CIERPLIWOŚĆ której niestety mi brak!
teraz mi wstyd, teraz mi głupio, teraz mi ciężko, teraz to ......... teraz to nieważne bo i tak już moje dzidzi wie, że na mamę nie ma co liczyć!
tato ma więcej cierpliwości i utuli szybciej niż mama



a w temacie postu który mi w***utało....
FRUźKA
ja tam jestem za szybkim-cichym-skromnym slubem a skoro rodzice dadzą kaske w prezencie to za przeznaczeniem jej na leki . Jesteście jeszcze oboje młodzi.....
U mnie w pracy jest kobieta Edyta taka, ma 38 lat. Nie ma dzieci. W wieku 35-36 lat jeździła na in vitro kilka razy. Po nieudanych próbach lekarz zapytał ją
"a gdzie pani była 10 czy 5 lat temu?
wtedy podejrzewam by się udało, dziś stan plemników męża jest opłakany a pani ma tylko pół jajnika! trochę za późno się zachciało być mamą".

Popatrz na Oliwkę (jak się nie mylę 25-28 lat jakoś ma). Ile im kasy poszło, ile nerwów ile wyrzeczeń!ale jest jak dobrze liczę 10-11 tydzień jakoś jej stuka!
Będzie dobrze!
Rodzice pomogą i dacie rady!
Bo bycie mamą jest tego warte, nawet
nawet w takie dni jak dziś kiedy upragniony bobas doprowadza Cię do szewskiej pasji i masz chęć "ubić dziada". Nawet wtedy kiedy ryczysz z bezsilności jak bawół powtarzając sobie "po jaką cholerę było mi dziecko skoro ja nie mam cierpliwości, skoro nie umiem uspokoić swojego małego bobasa, skoro płacze w moich ramionach".
Ale te dni mijają a rano budzi Cię jego "nie-nie-nie" wykrzykiwane radośnie w łóżeczku i bierzesz tego Wrzaskuna do łóżka i leżycie sobie gapiąc się na siebie ledwo rozbudzeni i jest to dla Ciebie najpiękniejsza chwila pod słońcem, bo Twój wyspany-uśmiechnięty Maluch leży obok Ciebie i już nie pamięta "złego wczoraj" i w tym momencie jesteś jego całym światem.
To warte jest wszystkich łez, wszystkich pieniędzy, nerwów, operacji, stresów. Warte jest każdego dnia oczekiwania!
przpraszam że się tak wtrace ale jesli cierpliwośc przy dzieciach to podstawa to ja sobie napweno nieporadze.
u mnie jest dopiero 15 tydzien ciązay raz się ciesze a raz jestem przerazaona. sama sobie nie dam rady napweno . tymczasem rodzina daleko a tż w pracy
wiem że powinnam sie cieszyć ciązą ale poprostu się boje
eniggma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 21:44   #204
Darianna25
Zakorzenienie
 
Avatar Darianna25
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Maidstone U.K.
Wiadomości: 5 185
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Witam Was,
Fruziu kochana będzie dobrze.
W moim przypadku to mialam już zaplanowane wakacje w kwietniu, hotel miejsce tylko nie rezerwowałam bo kasy nie mieliśmy za bardzo.No i pojawiła sie fasolka. która wszystko "popsuła"


Wczoraj trochę popakowalismy ciuchów w pudła.Niektóre z nich nie zostana otwarte przez kolejne 9 miesięcy bo to głównie letnie ciuchy, które i tak będą na mnie za małe.

W środe ide do położnej i do dentysty ale nie wiem czy z tym zębem wytrzymam.Tak mnie boli,ze już wziełam 2 paracetamole i nie chce wiecej.Wyczytałam, że paracetamol nie ma wpływu na zarodek ale nie wiem co z bólem zęba.
Boje sie,ze przez to zaszkodze fasolce.
A jeszcze w sierpniu miałam wszystkie zęby zdrowe i tak w miesiac mi się dziura zrobiła.
W ogóle co zjem to jest mi niedobrze.Jeszcze nie zwracałam ale ..
Zawsze po pracy śpie z 2 godziny a jak wstaje to taka przymulona, że hej.No i brzuch mi już widać

Gabi miałam tak samo z moja Natalką.Wstyd sie przyzanc do tego jak na nią krzyczałam i nią szarpałąm jak nie chciała usnąć.A takie małe dziecko nic nie rozumie przecież.
U mnie cierpliwosci za grosz.
Darianna25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-02, 21:48   #205
Motylicaja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: KRAKÓW:):) MY city...
Wiadomości: 5 953
GG do Motylicaja
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez eniggma Pokaż wiadomość
przpraszam że się tak wtrace ale jesli cierpliwośc przy dzieciach to podstawa to ja sobie napweno nieporadze.
u mnie jest dopiero 15 tydzien ciązay raz się ciesze a raz jestem przerazaona. sama sobie nie dam rady napweno . tymczasem rodzina daleko a tż w pracy
wiem że powinnam sie cieszyć ciązą ale poprostu się boje

Poradzisz sobie!!!!:cmo k:

ja tez czasem nie daje rady z moim "przyszwanymi" dziecmi....kazdy tak ma ze traci kiedys cierpliwosc do dzieci chodz je kocha czasme daja w kosc....
Motylicaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 06:41   #206
eniggma
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 326
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez Motylicaja Pokaż wiadomość
Poradzisz sobie!!!!:cmo k:

ja tez czasem nie daje rady z moim "przyszwanymi" dziecmi....kazdy tak ma ze traci kiedys cierpliwosc do dzieci chodz je kocha czasme daja w kosc....
moze z jednym bym sobie poradziła z dwójką to już gorzej.
zastanawiam się czy są osoby które są poprostu nie stworzone do tego żeby mnie dzieci? czy tego da się nauczyć?
eniggma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 07:16   #207
Mischoko
Zakorzenienie
 
Avatar Mischoko
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Swindon, UK
Wiadomości: 4 870
GG do Mischoko
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez gabriellao0 Pokaż wiadomość
Bo bycie mamą jest tego warte, nawet
nawet w takie dni jak dziś kiedy upragniony bobas doprowadza Cię do szewskiej pasji i masz chęć "ubić dziada". Nawet wtedy kiedy ryczysz z bezsilności jak bawół powtarzając sobie "po jaką cholerę było mi dziecko skoro ja nie mam cierpliwości, skoro nie umiem uspokoić swojego małego bobasa, skoro płacze w moich ramionach".
Ale te dni mijają a rano budzi Cię jego "nie-nie-nie" wykrzykiwane radośnie w łóżeczku i bierzesz tego Wrzaskuna do łóżka i leżycie sobie gapiąc się na siebie ledwo rozbudzeni i jest to dla Ciebie najpiękniejsza chwila pod słońcem, bo Twój wyspany-uśmiechnięty Maluch leży obok Ciebie i już nie pamięta "złego wczoraj" i w tym momencie jesteś jego całym światem.
To warte jest wszystkich łez, wszystkich pieniędzy, nerwów, operacji, stresów. Warte jest każdego dnia oczekiwania!
Gabi..... poryczalam sie przez Ciebie..... dziekuje
__________________
Wszystko co dobre, jest nielegalne, niemoralne lub powoduje tycie
Mischoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 08:33   #208
lasoa
Zakorzenienie
 
Avatar lasoa
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 16 346
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez fruzienka Pokaż wiadomość
Lasoa a co juz zalatwiliscie?
mamy juz zaklepany na amen termin. Zaliczke jedzemy wpłacic 11 listopada a na 12 jestesmy umowieni z orkiestra
lasoa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 09:58   #209
fruzienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 1 441
GG do fruzienka
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cytat:
Napisane przez schoolcraft Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!

gabriellao0 & fruzienka, juz dodalam Was do listy przyjaciol, wiec mozecie obejrzec zdjecia

Mischoko & fruzienka, trzymam mocno kciuki za to, zeby udalo sie Wam spelnic swoje marzenie i wreszcie miec upragnione dzieciatka. Bardzo mi przykro, ze macie takie trudnosci z zajsciem w ciaze - nawet nie zdawalam sobie sprawy przez co musicie przechodzic.

Ale musze powiedziec, ze ja jestem z tych "malolat" ktore bardzo wczesnie maja dzieci - synka urodzilam majac 18 lat Tyle ze jak zaszlam w ciaze to juz bylam po slubie Ale moim zdaniem niewazne jest czy po slubie czy przed - poprostu nie ma dobrego wieku na bycie matka. Ja uwazam, ze jestem dobra mama mimo mlodego wieku, ale rownie dobrze zdaje sobie sprawe z tego, ze wiele dziewczyn w moim wieku nie dalo by sobie rady.

To chyba tyle co mialam napisac Buziaki

Sliczne masz dzieciaczki! Wygladasz mlodziutko, ile Ty masz lat (o ile mozna spytac ) Twoj maz jest chyba starszy od Ciebie? To bardzo wczesnie wyszlas za maz, rodzice Ci nie odradzali? Nie bierz do siebie tego, ze napisalam o gowniarach majacych dzieci, bo jak widac Twoja rodzina nie ma w sobie nic patologicznego A w ogole dlugo mieszkasz w stanach?
Za kciuki dziekuje, podzielimy sie jakos z Miśka i cos nam pewnie z tego wyjdzie, prawda??

Cytat:
Napisane przez Motylicaja Pokaż wiadomość
a z sercowych spraw...to kiepsko....ale mysle ze kiedys znajde tego mojego TZ....kiedys...

Ja juz nie mam sily do P. chyba zerwie z nim kontakt...gdyz mnie dobija tego humrzastos... Tak jak Domi pisala od dzis nie dzwonie do niego.....a jak bede chciala to dziewczyny macie mnie bic wirtualnie po tylku.... OKI Laski???
z tego co wiem, to najszybciej milosc znajduje sie wtedy, gdy sie jej nie szuka! Takze uszy do gory, pojawi sie w najmniej spodziewanym momencie! Gwarantuje! A co do telefonu, to ja mniej wiecej do 15 bede na wizazu pewnie, wiec jak najdzie Cie ochota na dzwonienie to pisz, od razu Cie sprowadze na ziemie

Cytat:
Napisane przez eniggma Pokaż wiadomość
przpraszam że się tak wtrace ale jesli cierpliwośc przy dzieciach to podstawa to ja sobie napweno nieporadze.
u mnie jest dopiero 15 tydzien ciązay raz się ciesze a raz jestem przerazaona. sama sobie nie dam rady napweno . tymczasem rodzina daleko a tż w pracy
wiem że powinnam sie cieszyć ciązą ale poprostu się boje
Moze powinny sie wypowiedziec nasze watkowe mamusie, ale wg mnie to przychodzi samo...

Gabi piszesz, ze nie masz cierpliwosci, ale przeciez kazdy ma chwile slabosci, masz prawo byc zmeczona i sie zloscic, przejdzie Ci a to co napisalas pozniej - poryczalam sie jak Miśka...

Darianna mi Tola powtarzala, zebysmy zarezerwowali sale a na pewno wtedy ciaza nam przeszkodzi w realizacji planow moze cos w tym jest, poki co nie sprawdze niestety...



zabieram sie za prace mgr, dzisiaj mam dopiero na 17, wiec powinnam sporo zrobic wczesniej....
zaczelam nawet czytac ksiazki na egzamin z literatury wspolczesnej, a to mi sie nie zdarza nigdy tak wczesniej no ale coz... chyba sie starzeje

w ogole to dzisiaj sie mnie zlapal czarny humor - od wczoraj biore tabletki antykoncepcyjne i dzisiaj zakomunikowalam T., ze mozemy spokojnie sie kochac, bo to bedzie bezpieczny sex w ogole to smiac mi sie chce z tego, jak kiedys panicznie balam sie, ze wpadne, wlasciwie to oboje sie balismy, a teraz co? wolalabym wpasc przy pierwszym razie niz przechodzic to, co teraz
__________________

fruzienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 12:30   #210
olivka_7
Zakorzenienie
 
Avatar olivka_7
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
Dot.: CODZIENNOŚĆ KOBIETY ( starającej się, w ciąży i każdej innej) CZ. II

Cześć dziewczynki
W końcu się odzywam. Poczytałam Was ale nie jestem w stanie odnieść się do wszyytskich postów bo bym musiała pół dnia spędzić przy kompie a nadal poleguję. Zaraz wam opiszę co i jak ale najpierw coś do Fruzienki naszej kochanej.

Fruzia słońce doskonale Cię rozumiem. U nas największym prooblemem też była kasa m ma taką pracę jaką ma że często przez nawet 3 mies roboty nie miał i jeszcze był ten nieszczęsny sklep przynoszący same straty studnia bez dna... Ale wierz mi warto na głowie stanąć i nawet się zadłużyć jak trzeba. My niejednokrotnnie musieliśmy się na leki pożyczać i leczenie ale nie żałuję. WARTO NAPRAWDĘ WARTO
Kochana super pomysł ze zrezygnowaniem z całej wielkiej uroczystości. Ja wiem każda z nas o tym marzy, ale są rzeczy ważne i ważniejsze My nieraz musieliśmy rezygnować niemal ze wszystkiego ba nawet na przeżycie kasa była wyliczona. Bardzo nam też rodzice pomogli. A leki niekoniecznie muszą Cię tyle wyjść może się okazać że nie będziesz potrzebowała dużych dawek, wszystko zależy od reakcji organizmu. Moim zdaniem jednak udaj się do kliniki leczenia niepł. im szybciej pójdziecie tym lepiej. Takie moje zdanie. I kochana wiem że ciężko ale postaraj się trzymać, jak potrzebujesz to wyj wyrzuć z siebie żal, ale się nie poddawaj. Wiesz że ja 3 razy poroniłam i myślałam że już nie dam rady, ale co Cię nie zabije to Cię wzocni i jak się sama przekonałam nic się bez przyczyny nie dzieje.

A ja mam 26 lat dziewczynki

Jestem w trakcie 14 tyg. wiem że Was nie odwiedzam ale musicie zrozumieć że ja dalej się boję, choć niby wszystko jest ok. Owszem muszę się oszczędzać teraz już mogę się przewietrzyć a wcześniej było tylko do WC wychodzenie i łóżko cąły czas, ale skoro trzeba to trzeba najważniejsza jest kruszynka która rośnie pod sercem, dla niej wszystko.
Oczywiście przeszliśmy chwilę grozy bo w 5 tyg wylądowałam z silnymi skurczami i okropnym bólem w szpitalu i byłam już pewna że po wszytskim, mimo że nie było krwawień ale złe wspomnienia wróciły.
Okazało się że po stymulacji jeden z pęcherzyków nie pękł i przekształcił się w torbiela który pod wpływem dużego wzrostu HCG na początku ciąży urósł do 10cm. Wcześniej go nie czułam ale musiałam go jakoś urazić i zaczął się atak.
Od razu dostałam kroplówkę rozkurczową i zastrzyki dodatkowe na podtrzymanie ciąży.
Było ryzyko że gdyby trzeba było go usuwać operacyjnie dzidzia by nie przeżyła,ale na szczęście gin powiedział że jak będę leżeć to powinien się stoponiowo zmniejszać. I tak dziś nie ma po nim śladu. Powiem Wam że mój ginek to naprawdę jest super lekarz tak jak on się mną zajmuje to po prostu jest coś niesamowitego.
Mieliśmy jeszcze jeden alarm w 10 tyg ale okazało się że brzyszek boli mocniej bo sie stresowałam przed USG które miało być za 2 dni
Generalnie do niedawna bolał mnie brzuch codziennie, ale jest już coraz lepiej- na razie przynajmniej. Mam lepsze i gorsze dni.
Czasem czuję sie tak dobrze że aż się boję czy aby wszystko jest ok, bo wiadomo ruchów dziecka jeszcze nie czuję widać tylko powiększający sie brzuchol no i piersi. One to rosną niesamowicie non stop muszę staniki zmieniać
Powiedzcie mi czy na tym etapie ciąży to normalne że czasem ciężko mi uwierzyć że jestem w ciąży?
Aha w 12 tyg byliśmyna USG genetycznym i wszystko dzięki Bogu jest ok. No i tak wstępnie znamy płeć, poznaliśmy ją przypadkiem Wiadomo na razie to nic pewnego

Ok idę leżeć

Obiecuję że postaram się częściej wpadać do Was.

Ps Madzia plis nie pisz więcej sms o treści "aż sie boję pytać..." bo mnie ciary przechodzą[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

A tak poza tym to już bym najchętniej wyruszyła za zakupy
Madzia też tak masz?
Tak długo czakałam że się już doczekać nie mogę
Planujemy małę malowanko i będziemy mieć dodatkowy pokój teraz mieliśmy 1 duży, a będzie i drugi, w którym będzie wielka szafa wnękowa sypialnia i kołyska.
Tak tak drogie Panie kołyska. Bo mój M w trakice ślubu dostał taki przykaz od księdza (zresztą naszego ulubionego, który nas zna), że jako że jest stolarzem jego zadaniem jako świeżo upieczonego męża jest zrobienie stołu przyktórym będziemy jadać wspólne posiłki, krzyża przy którym będziemy się modlić i kołyski dla potomków
Te dwie pierwsze rzeczy zrobione a teraz czas na trzecią Oczywiście jeszcze czas ale wzór już wybrany

W ogóle to kiedy zaczęłyście kupować ciuszki M mi na razie nie pozwala uzgodnione że zaczniemy dopiero w styczniu pomalutku a mnie rozsadza

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

A tak poza tym to już bym najchętniej wyruszyła za zakupy
Madzia też tak masz?
Tak długo czakałam że się już doczekać nie mogę
Planujemy małę malowanko i będziemy mieć dodatkowy pokój teraz mieliśmy 1 duży, a będzie i drugi, w którym będzie wielka szafa wnękowa sypialnia i kołyska.
Tak tak drogie Panie kołyska. Bo mój M w trakcie ślubu dostał taki przykaz od księdza (zresztą naszego ulubionego, który nas zna), że jako że jest stolarzem jego zadaniem jako świeżo upieczonego męża jest zrobienie stołu przy którym będziemy jadać wspólne posiłki, krzyża przy którym będziemy się modlić i kołyski dla potomków
Te dwie pierwsze rzeczy zrobione a teraz czas na trzecią Oczywiście jeszcze czas ale wzór już wybrany

W ogóle to kiedy zaczęłyście kupować ciuszki M mi na razie nie pozwala uzgodnione że zaczniemy dopiero w styczniu pomalutku a mnie rozsadza
__________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)

Kornelcia

ZĘBALE

Edytowane przez olivka_7
Czas edycji: 2009-11-03 o 12:17
olivka_7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-06-30 22:31:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:55.