2005-09-08, 08:46 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 31
|
dziecko w żłobku
witam, mój kochany Filipek (16 miesiecy) chodzi do żłobeczka juz pięć miesięcy i co mnie bardzo cieszy bardzo to lubi, chociaż pierwsze 2 tygodnie były bardzo ciężkie! Na szczęście jak się okazało ciężkie dla mnie bo moje dziecko już trzeciego dnia polubiło nowe ciocie i dzieci. A ja zanosiłam go nieszczęśliwa, oddawałam i kiedy zamykały się drzwi płakałam jak dziecko i szłam nieszczesliwa do pracy, miałam ogromne wyrzuty sumienia i czułam sie jak najgorsza matka swiata! Moje emocje oczywiscie przenosily sie na małego bo nie rozumial czemu mamusia jest smutna i przy pozegnaniu zawsze troszke plakal, w koncu sie zorientowalam ze placze z mojego powodu zebrałam siły i pewnego ranka zrobiłam z wyjscia do zlobka super zabawe, byłam wesoła, spiewałam mu piosenki na porzegnanie slodki buziak radosne papapa i stał sie cud, Filipek z usmiechem pokazał mi papa i poszedł na rece do pani-cioci. Od tego czasu było już mi coraz lżej, chociaż wciąz kiedy oddam małego stoje z 5 minut pod drzwiami i nasłuchuje czy moja dziadzia nie płakusia(na szczescie słysze tylko radosne gaworzenie)
napiszcie czy macie moze podobne doswiadczenia? jakie macie zdanie na temat oddawania dzdziusiów do żłobeczka?
__________________
Frytusia2000 |
2005-09-08, 12:54 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 234
|
Dot.: dziecko w żłobku
Jestem za!!! Nie jestem doświadczoną matką,ale sądze że twój synek będzie lepiej rozwijać się wśród rówieśników,nie będzie mieć również problemów z nieśmiałością.co do twoich uczuć związanych z zostawianiem synka w przedszkolu,to napewno po pewnym czasie się zmienią pzdr cieplutko
|
2005-09-08, 13:26 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: dziecko w żłobku
a ja nie jestem zwolenniczka żłobków,uwazam ,ż ejesli tylko jest taka mozliwosc to dziecko do 3 roku zycia powinno byc z mama w domu, ew. wolałabym wynajac opiekunke niz oddawac do żłobka.
mialam to szczescie ,że nie musialam oddawac córki ani do żłobka ani opiekunce. nie bylo łatwo (finansowo) ale oplacało sie . |
2005-09-08, 13:39 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: dziecko w żłobku
Jasne że najlepiej kiedy mama może opiekować się maluchem jak najdłużej , ale żyjemy w takich czasach że żłobek często staje się koniecznoscia. Ja dopiero za kilka miesięcy zostanę mamą ale też juz się nad tym zastanawiam. Na rezygnację z pracy nie mogę sobie pozwolić, moi rodzice są już starsi i nie daliby rady zając się maleństwem, a co do opiekunek, po cyklu TVN-owskich reportaży o nianiach mam mieszane uczucia - chyba że udało by się znaleść naprawdę zaufaną osobę, ale to raczej trudne (wiem z doświadczeń zaprzyjaźnionych mam).
Tak więc zostaje żłobek i cieszę sie ze dzieciaczki mogą tak dobrze znosic pobyt w żłobku jak Twoj synek Jeśli możesz napisz gdzie dokładnie miesci się te żłobek i czy jestes zadowolona z opieki bo jestesmy z tego samego miasta i chętnie się dowiem |
2005-09-08, 17:49 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 31
|
Dot.: dziecko w żłobku
Paula ja tez byłam mega przeciwniczka złobków, długo trwało zanim sie zdecydowałam po prostu nie miałam wyjscia. Teraz widze mnóstwo zalet mój mały jest jedynakiem i to nadzwyczaj spokojnym, u nas w domu jest dużo spokoju i ciszy w rezultacie mały bał sie kontaktu z innymi dziećmi, zloty rodzinne kiedy jest duzo zamieszania były dla niego bardzo stresujące. Teraz to inny bobas zrobił sie smielszy i odwazniejszy. Musze go pochwalc ze super załatwia sie na nocniczek!
żłobek mieści się na ul. Ligonia, ale są też odziały na Ordona, Szeptyckiego i nie pamiętam pozostałych. Panie są naprawde kochane przeciez gdyby cos było nie tak z opieką Filip nie poskakiwałby z radości na ich widok! A jakie tam mają super jedzonko? na śniadanko zawsze zupka mleczna i kanapki, potem drugie sniadanko, obiadek dwudaniowy( dzisiaj zupa neapolitańska z kluseczkami, ziemniaczki z koperkiem, potrawka z idyka z warzywami i kompocik!) potem podwieczorek. powiem szczerze ze sama bym mu chyba az tak niedogodzila To żłobek miejski niestety w katowicach nie ma prywatnego, bo najpierw myslalam o takim. Co najlepsze pare razy musiałam mocno namawiac moje dziecko zeby poszlo z mamusia do domku bo cos nie bardzo mial na to ochote Kapka dzieki za ciepłe słowa Kasiulka teraz moge powiedziec z czystym sumieniem że polecam żłobeczek, ten na Ligonia ma najlepsza opinie wśród katowickich mam (robiłam mały wywiad) opieka jest wspaniała, dzieci jak pisałam wyzej maja super jedzonko i mnóstwo ciekawych zajec. pozdrawiam
__________________
Frytusia2000 |
2005-09-08, 21:37 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: dziecko w żłobku
Nie oddałabym dziecka do żłobka ,no - chyba ,że głodowałabym i koniecznie musiałabym iść do pracy.Dla takiego malucha najcenniejsze chwile,to te spędzone z mamą.
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... Kobieta zmienną jest...moje hobby http://www.zapiskiroztrzepane.pl/ Awatar - made by Momo
|
2005-09-09, 10:03 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
|
Dot.: dziecko w żłobku
nigdy nie ddoałabym swojego dziecka do złobka. Tutaj mogę jedynie cieszyc się, ze moi rodzice mają tyle sił, żeby zajać się moimi dziećmi. Złobek kojarzy mi się jedynie z rozwrzszczanymi dziećmi i chorobami, które stamtąd przynoszą. W końcu nie każda mama jest tak wspaniałomyślna, zeby zostać w domu z chorym malcem. Owszem, dziecko może i nawiązuje kontakt z innymi dziećmi, ale w moim wypadku i tak to mnie nie przekonuje. W sąsziedztwie moich rodziców dom w dom są małe dzieci, które równiez się ze sobą bawią, więc złobka nadal będę unikać. W sumie jesli nie rodzice, to pewnie wolałabym już wynajać jakąś dobrą opiekunkę, choc to wiąże się również z wydatkiem, ale za żłobek też się w końcu płaci.
|
2005-09-10, 11:16 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 31
|
Dot.: dziecko w żłobku
jeśli chodzi o choroby to nie zgadzam sie ze jest to siedlisko chorób, mój synek ma 17 miesiecy i do lekarza chodzimy tylko na szczepienia ochronne, nigdy nie chorował (pomijam oczywiście zwykły katarek). Zresztą to samo można powiedzieć o przedszkolu czy szkole lub każdym innym miejscu gdzie jest grupa dzieci. Dzieci które faktycznie chorują w żłobku nie chorują pozniej w przedszkolu. Ale mnie ten problem nie dotyczy wiec nie ma o czym gadac
co od rozwrzeszczanych dzieci to faktycznie takie sie zdarzaja i powiem wam ze gdyby filipowi nie spodobało sie tam, gdybym zauważyła na jego buzince chociaz jedną łezke czy zaczerwienione oczka natychmiast bym go z tamtąd zabrała i gdyby nie było innego wyjscia zrezygnowałabym z pracy
__________________
Frytusia2000 |
2005-09-10, 11:30 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 77
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
|
|
2005-09-10, 16:05 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: dziecko w żłobku
ja do opiekunek nie mam zbytniego zaufania - tak naprawde znalezienie dobrej opiekunki jest bardzo trudne - nie wiem czy oglądałyscie "Uwagę" na TVN-ie, parę miesiecy temu był cykl reportaży o opiekunkach z renomowanych agencji, z referencjami - jedną z nich rodzice nakręcili ukrytą kamerą jak biła i krzyczała na kilkumiesięcznego niemowlaczka, rzucała nim jak workiem kartofli
Ja niedawno też byłam świadkiem na poczcie jak opiekunka krzyczy na dwulatka - na oko było widać ze dzieciak strasznie ją denerwuje choc wcale nie był specjalnie niegrzeczny. Dlatego mam mieszane uczucia jesli chodzi o opiekunki, na pewno będę szukała ale jesli nie uda mi się znaleźć osoby której będę mogła zaufać mój maluszek będzie chodził do żłobka. A jesli chodzi o wylegarnie chorób to to samo można powiedziec i o przedszkolu. |
2005-09-10, 17:40 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 133
|
Dot.: dziecko w żłobku
NIEZNOSZĘ!!! Osób, które z wyższością i z góry osądzają. Zwłaszcza jeśli chodzi o temat oddania dziecka do żłobka, mówią o nim jako o najgorszym rozwiązaniu i że one nigdy by tego dziecku nie zrobiły (bo są lepsze?), a temat ten znają jedynie z opowieści sprzed 20 lat, siedzi 40 dzieci na podłodze zasikanych, zaryczanych,a Panie kawkę piją, czasy się zmieniły!!!! Poza tym jak można się wypowiadać w kwestiach, których się osobiście nie poznało.
Znam wiele dzieci w wieku mijego syna(3,5 roku od 1.5 w żłobku) i 100% dzieci, króre dopiero teraz poszło do przedszkola(wcześniej było pod "troskliwą" opieką mamy bądź babci) to rozwrzeszczane, rozpuszczone dzieciaki, które zupelnie nie potrafią nawiązywać kontaktu i bawić się z innymi dziećmi. Dla mnie to one są pokrzywdzone!!!!!!, nastepne dziecko też oddam do żłobka. I nikt mi nie powie, że równie fajnie jak z grupą rówieśników bawi się z podstarzałą opiekunką w kółko graniaste, bądź baloniku mój malutki..., no kto? pozdrawiam zwolenników żłobka, łaczmy się |
2005-09-10, 18:50 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
Ja podziwiam dzieci, które szybko i bez emocji adaptują się do otoczenia, ale nie potępiam tych, które są nadwrażliwe, nieśmiałe i przywiązane do rodziców. Mój syn zaczyna właśnie edukację przedszkolną, nie był w żłobku, bo nie musiał, i przykro mi by było, gdybym usłyszała od mamy innego dziecka, że mój synio to "rozpuszczony" dzieciak itd... nie przypuszczam, że ma jakiekolwiek problemy emocjonalne /a wręcz przeciwnie to doskonale rozwijający sie chłopiec / Idea żłobka jest prosta- udostepnić opieke i pielegnacje dla niemowlat podczas nieobecności rodziców, to normalne, ze jeśli ktoś musi /chce pracować/ to decyduje się na żłobek / przy opcji bezopiekunkowej/- a założeniu szuka tego najlepszego / tak jak się marzy o dobrym przedszkolu, odpowiedniej szkole dla dziecka/. Owszem, opinia o rodzicach "bez serca", którzy oddają dzieci do żłobka jest niesprawiedlwa- tak jak niesprawiedliwa jest opinia, że dzieci dopiero idące do przedszkola to rozdarciuchy i rozpuszczone bachorki / strach myśleć, jaka jest Twoja opinia o dzieciach, które rozpoczynają edukacje od zerówki...ale nie oświecaj nas, proszę /. Generalnie psychologowie dziecięcy / może ktoś potwierdzi?/ skłaniają się do opinii, że dziecko staje się pod względem emocjonalnym i psychicznym gotowe na "wyjście" w świat około 3 lat- istnieją jednak dzieci, które nie dojrzały jeszcze em. w wieku przekraczania tej granicy, a są też takie, które uzyskały "autonomię " osobowości w wieku 2 lat ... na przykład... Najbardziej rozsądne jest w tym wypadku wsłuchanie się w potrzeby i możliwości własnego dziecka, jak również dostosowanie do możliwości- i jeszcze jedna kwestia, potrzeba kontaktów społecznych, a zatem poszukiwanie znaczenia i sensu twierdzenia o korzyściach wynikających z rozwoju w środowisku rówieśniczym ma również zwiazek z wiekiem przedszkolnym w żłobku dziecko nie uczy sie od rówieśników, kształtuje swoje ewentualne umiejętności z konieczności choć nigdy nie będę zaprzeczać istnieniu jednostek wybitnych
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu Edytowane przez Mariqa Czas edycji: 2005-09-11 o 10:16 Powód: poprawa lit. |
|
2005-09-10, 18:52 | #13 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 908
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
Moje dziecko nie bylo w zlobku (nie bylo takie potrzeby), nie mam nic przeciwko zlobkom, nianiom itd...., ale wcale nie uwazam, ze moje dziecko jest rozwrzeszczane, rozpuszczone, które zupelnie nie potrafi nawiązywać kontaktu i bawić się z innymi dziećmi. Tutaj jestes w bledzie. Nie uwazam tez, zeby bylo pokrzywdzone. Pozdrawiam |
|
2005-09-10, 19:08 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
wlasnie takim tekstem osądzilas nas -te lepsze wdg ciebie-ktore nie oddaly dzieci ,nie musialy ,nie chciały. |
|
2005-09-10, 19:42 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: dziecko w żłobku
Kochane Mamy
Ja jestem opiekunką. Nie pracowałam na etacie, bo wciąż się uczę (aktualnie studiuję), ale przez dwa lata (podczas nauki w Studium Medycznym) miałam praktyki w żłobkach. Wiem jak taka plackówka funkcjonuje "od środka". Powiem Wam tak, że jak wszędzie, w żłobkach są różne opiekunki. Widziałam różne sytuacje. Dzieci płaczące wrzucane (dosłownie!) do łóżeczek, wtłaczanie jedzenia, gdy malutka dziewczynka się nim krztusiła, popychanie, szarpanie, raz przy mnie opiekunka dała przysłowiowego "klapsa" dziecku, czego nigdy nie powinna zrobić. Krzyki i wyzywanie także nie raz się zdarzały. Faworyzowano dziecko pewnej Pani doktor, która przynosiła ciastka i słodycze Paniom opiekunkom, gdy one zajadały się słodkościami i dzieci podchodziły, myśląc że zostaną poczęstowane, smaczne kąski dostawała Marta, a reszta była odsyłana do zabawy, najczęsciej z krzykiem "po co tu przyszedłeś". Patrzyłam na wiele rzeczy i włos mi się jeżył na głowie. Na pewno nie wszystkie opiekunki są złe. Były oddane, kochane Panie, które dziećmi zajmowały się jak własnymi. Jednak ja osobiście (choć nie wiem jeszcze jak ukształtuje się moja sytuacja materialna w przyszłości), będę się starała nie oddawać do żłobka dziecka. Na pewno nie oceniam nikogo, kto to robi. Żłobek ma plusy i minusy, jednak swoje widziałam i nie potrafię o tym zapomnieć, jak gdyby nic się nie stało. Pewne sytuacje zgłaszałam nawet swojej nauczycielce, opiekunce praktyk, ale wysłuchiwała mnie i koleżanek, które były ze mną mówić o tym co się dzieje i co się nam nie podoba, ale ona tylko zgadzała się z nami. Również wiele widziała, jednak mówiła, że nie może nic zmienić, ponieważ my tam jesteśmy tylko "gościnnie". Pozdrawiam Was Wszystkie i życzę samych dobrych, serdecznych, pełnych ciepła opiekunek na Waszej drodze i przede wszystkim na drodze Waszych dzieci. |
2005-09-10, 21:09 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: dziecko w żłobku
Bez względu na to co napiszemy na pewno oddanie malucha do żłobka nie jest dla niego najlepszym rozwiązaniem. Dziecko do trzeciego roku życia powinno mieć jedną opiekunkę, powinno przebywać z innymi dziećmi ale krótko i kiedy ma na to ochotę. W tym wieku dzieci nie potrafią podporządkować się grupie i zasadom w niej obowiązującym. Zresztą tysiące pedagogów i psychologów o tym pisało dzieci są gotowe do bycia dłuższy czas w grupie w wieku 3- 4 lat nie wcześniej.
Ale rozumiem też rodziców (w końcu to nie tylko matki) które są zmuszone sytuacją rodzinną i materialną do tego by oddać dziecko do żłobka. Nie wszystko w życiu tak układa się jakbyśmy chcieli. Myślę tylko że wtedy należy bardzo uważnie obserwować dziecko, spędzać z nim jak najwięcej czasu popołudniu. Sprzątanie i gotowanie zostawić na czas kiedy dziecko śpi. Nie posprzątany dom czy nie ugotowany obiad to nie tragedia ale dziecko musi wiedzieć że jest kochane. |
2005-09-11, 09:59 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
Moje dziecko nie było w żłobku. Przez jakiś czas było pod opieką babc, a teraz moja i wcale nie jest rozwrzeszczanym autsajderem, ktory ma problemy z nawiazywaniem kontaktow spolecznych. Nie. Jest rezolutnym dzieckiem, ktory jak najbardziej garnie sie do rowiesnikow i w ogole do dzieci. Ja tez moglabym wysnuc opinie , ze dzieci uczeszczajace do takich instytucji, sa wlasnie rozwrzeszczane , wstydliwe , nie potrafiace nawiazac kontaktow z rowiesnikami, bo takie wlasnie dzeci spotykam na placu zabaw, ale zdaje sobie sprawe , ze sa to jednostki i nie moge uogolniac. Poza tym male dzieci w wieku do 2 lat nie potrafia jeszcze jako tako bawic sie w grupie, dopiero w trzecim roku zycia nastepuje "przelom" pod wzgledem zabawy, dzieci zaczynaja zauwazac w zabawie wspoluczestnikow. Nie potepiem matek oddajacych dzieci do zlobka, bo sa to instytucje potrzebne, nastawione na rozwoj , opieke a nie tylko pielegnacje dziecka. Zycie daje rozne alternatywy roznym ludziom. Ja poki co moge sie opiekwac swim dzieckiem, ale nie wem jak to bedzie , gdy bede miala drugiego potomka. Czy okrutny los nie zmusi mnie do pojscia do pracy, wtedy bede musiala oddac moje dziecko pod opieke wykwalifikowanym opiekunkom, bo niestety moja mama chyba juz nie da rady z drugim maluchem. Nie podoba mi sie to co tu wypisujecie, bo zrobily sie dwa obozy: przeciwnikow i zwolennikow, mam wrazenie , ze zaraz zaczniecie ze soba zagorzale walczyc, by bronic swoich racji Edytowane przez manolita Czas edycji: 2005-09-11 o 17:04 Powód: literówka |
|
2005-09-11, 12:11 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: dziecko w żłobku
Moje dziecko bylo przez moment w zlobku. Zostaloby tam gdyby nie alergia, na tyle intensywna, ze zlobek nie byl w stanie zapewnic odpowiedniej opieki. Placowka ta miala b. dobra opinie wsrod rodzicow. Rano, dzieci pozostawiane przez rodzicow nie protestowaly, tylko biegly (wrecz wyrywaly sie) do swoich grup. Po poludniu nie slyszalam aby ktorekolwiek plakalo.
Byly tam tez dzieci, ktore mialy nieco mniejsza alergie. Kazde z nich na odrebnej diecie. Kucharka w zlobku bedaca matka mojej kolezanki opowiadala mi jak to wyglada "od kuchni". Najwiekszym zaskoczeniem dla mnie bylo to, ze przygotowywala ona sama twarozek dla dzieciakow. |
2005-09-11, 14:17 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
|
|
2005-09-11, 14:40 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 133
|
Dot.: dziecko w żłobku
Ale mi się dostało; przyznaję sie trochę przesadziłam, był to lekki odwet, niestety na Was niewinnych, za dość częste i drastyczne wypowiedzi o żłobkach i rodzicach oddających tam swoje dzieci. Taka "zemsta" pewnie niezbyt sprawiedliwa i przasadzona (ale właśnie tak jak tamte opinie), wyżyć mi się chciało.
Większość opini z mojego postu zgadza sie z moją opinią, lecz oczywiście zbyt zgeneralizowałam. A do psychologa zadzieram kiecę i lecę, tylko żeby mi dziecka nie odebrali jak się zorientują żem niepoczytalna A co do tych 100% to dot. dzieci moich znajomych, ale to raczej kwestia złego chowu, a nie braku żłobka w wychowaniu. Zatem przepraszam wszystkie mamy nierozwrzeszczanych i nieżłobkowych maluchów, oby zdrowo się chowały! pozdrawiam, a jutro do przedszkola... |
2005-09-11, 16:23 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
Amen. O to mi właśnie szło. |
|
2005-09-11, 16:59 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 133
|
Dot.: dziecko w żłobku
Drażni mnie ciągłe wysłuchiwanie o tym jakie to niektóre matki są kochane, bo nie oddałyby dziecka do żłobka i tyle dobrego dla niego robią bo siedzą w domu przez te kilka lat. Widzę i porównuję mojego żłobkowicza(oczywiście nie ideał, ale wydaje mi się ułożony, pogodny i kontaktowy), a dzieci tych "wspaniałych" matek, które nie mają zupełnie kontroli nad swoimi rozpuszczonymi dziećmi, choć poświęcają im tyle czasu.
Jakim sposobem, to wtórne, ale dla mnie najważniejsze, żeby dziecko było dobrze wychowane no i szczęśliwe oczywiście. |
2005-09-11, 17:14 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: dziecko w żłobku
Tu nie chodzi o to , ze matki , ktore nie oddawaly swoich dzieci do zlobkow sa bardziej kochane, madrzejsze, etc.a matki , ktorych dzieci byly w zlobku sa wstretne, zle i w ogole najgorsze. Po prostu taka wybraly, badz musialy wybrac opcje, takiego a nie innego wyboru dokonaly.
Nie mozna ich negatywnie oceniac , bo to bylby cios ponizej pepka. Zaloze sie , ze kazda z nich choc troche, przynajmniej na poczatku, zanim nie oswoila sie z nowa sytuacja, plakala, w pracy nie mogla normalnie funkcjonowac. Czesto jest tak , ze to matka / rodzice gorzej radza sobie z oddaniem dziecka do zlobka , niz ono samo Kasiulaka 22, jesli bylas swiadkem takiej psakudnej sytuacji , to trzeba bylo zareagowac w odpowiedni sposob, powiadomic przeloznych. W ktorym zlobku dzieja sie take rzeczy ? Edytowane przez manolita Czas edycji: 2005-09-11 o 23:39 |
2005-09-12, 00:42 | #24 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: dziecko w żłobku
Ja nie jestem zwolemmiczką żłobków, oczywiście nie z tego względu, że panują tam złe warunki czy coś w tym stylu. Jest to jeden powód czyli rozwój emocjonaly dziecka. dziecko od urodzenia do trzeciego roku życia potrzebuje tylko najbliższego otoczenia czyli rodziców i dziadków i nie ma potrzeby nawiązywania kontaktów społecznych z innymi dziećmi czy ludźmi, jest to po prostu rzecz zbędna. Natomiast sytuacja diametralnie się zmienia po trzecim roku życia, kiedy dziacko uczy nawiązywać kontaktów społecznych, rozumie wszystkie normy i zasady w nim panujące (i co najważniejsze uczy się ich przestrzegać).
Reasumując: Więc: żłobek - tylko w sytuacji bez wyjścia Przedszkole - jak najbardziej. |
2005-09-13, 14:08 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50
|
Dot.: dziecko w żłobku
Witam,
a ja jeszcze mam swojego dzidziusia w brzuszku, zostało mi kilka tygodni do porodu, a wczoraj z mężem byliśmy zapisać naszego przyszłego potomka do żłobka. Może źle robimy, ale się przekonamy, niestety sytuacja finansowa nas zmusza do tego abym wracała od razu po macierzyńskim do pracy. Tez oczywiście chciałabym być jak najdłużej z moim bobaskiem, ale sądzę, że będzie miało dużo ciepła i opieki w żłobku i nic się złego nie wydarzy, będe po prostu wszystko kontrolować. Obecnie nieda się pogodzic wszystkiego, takie jest życie i taka teraźniejszość. Fakt, że zazdroszcze tym mamom, które mają blisko rodziców którzy w każdej chwili moga się maleństwem zająć, ja niestety nie mam i dlatego wybrałam żłobek. Myślę że źle nie postępuję, ja też jak byłam malutka byłam w żłobku i jakoś przeżyłam Pozdrawiam wszystkie mamy |
2005-09-13, 14:35 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: dziecko w żłobku
rozumiem ,że jest to jakies wyjatkowy żłobek skoro juz teraz przed urodzeniem zapisuje sie dzieci?
chociaz znam rodziców któzy przed urodzeniem zapisali dziecko do jakies czarodziejskiej szkoły. |
2005-09-14, 09:39 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50
|
Dot.: dziecko w żłobku
nie rozumiem aluzji paula 78???
po prostu jest jeden żłobek u nas w mieście i jest duzo chętnych, więc robią zapisy, czy to takie dziwne???? nie rozumiem. |
2005-09-14, 10:27 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 41
|
Dot.: dziecko w żłobku
Hmmm, to i ja podzielę się swoim doświadczeniem: moją córcie póbowałam oddać do złobka kiedy miała połtora roczku, wczesniej przebywała ze mną w domu. I choc złobek miał super referencje a opiekunki były bardzo miłe po tygodniu zrezygnowalismy z męzem z opcji złobkowej, a malą opiekowali się dziadkowie. Poprostu moje dziecko widząc ze zblizamy się do złobka zaczynało płakac, nie chciało zostawac, a jak po nią przychodziłam była tak szczesliwa ze jestem, ze poprostu wyrywała sie paniom z rąk.
Po roku, jak córcia miała 2,5 roczku zapisałam ja do przedszkola- i tu REWELACJA!! Mała juz tydzien wczesniej tłumaczyła wszystkim ze ona idzie do przedszkola, swietnie się przyjęła, ani razu nie płakała, a rano poprostu biegła...To ja uroniłam łezkę ze moje dziecko mnie nie chce Jaki z tego wniosek?? Nie neguję ani złobka, ani przedszkola, ale uwazam ze kazde dziecko ma swoje indywidualne tempo rozwoju i nie nalezy( jezeli są ku temu warunki) na siłe zmuszac dziecka do złobkowania " bo to pomaga rozwojowi dziecka" . Jest poprostu wtedy zbyt małe, zwykle nie mówi-więc nawet jak jest źle to nie powie o co chodzi-a to bardzo wazne! A przedszkole polecam jak najbardziej-tego dzieciom potrzeba. Widzę różnice w zachowaniu mojego dziecka-przedszkolaczka i dzieci, które do przedszkola nie chodzą. Moja mała zaczepia nawet panie w sklepach, ma tam swoje kolezanki, którym opowiada jak minął jej dzien, spiewa piosenki, deklamuje wierszyki i i to jest super... Myslimy w tej chwili o drugim dziecku i własnie głównym problemem jest co zrobic kiedy skonczy mi się urlop macierzynski, i tak myslę ze chyba nie złobek ale przedzkole jak najbardziej |
2005-09-14, 10:27 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: dziecko w żłobku
aluzja ? jaka aluzja ,po prostu pytam ,bo byc moze jest to jakis wyjatkowy żlobek i trzeba sie do niego zapisac dużo wczesniej ,skad mam wiedziec ,ze to jedyny żłobek w twoim miescie?
czy ja tez wciazy byłam taka nerwowa czy to jakas przypadłoc obecnych ciężarówek? |
2005-09-14, 10:35 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: dziecko w żłobku
Wiesz Paula, teraz takie niestety zawody są.. w moim miescie, czyli Lublinie jest takie "elytarne" przedszkole i rodzice rzeczywiście zapisuja tam dzieci jak tylko urodzi się potomek / a niektórzy wczesniej /
Wiem, to brzmi absurdalnie, szczególnie, że to przedszkole jest prywatne i prowadzone przez siostry zakonne... Ale opieka rzeczywiście jest niezwykle zindywidualizowana, ponoć dzieci rozwijają się tam znakomicie i niezwykle szybko adaptują sie do nowego przedszkolngo otoczenia. Dlatego rodzice podejmują taki wybór i "stoją w kolejce" kilka ładnych lat... to ich wybór, ich dziecko, ich sprawa. Myslę, że przy całej tej skomplikowanej procedurze długotrwającym oczekiwaniu spodziewane efekty przeważają szalę / u Moskary jest jeszcze inna sytuacja /
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:18.