Brzydkie słowa w filmie dla dzieci, co sądzicie?

[diamentowa]

Do założenia wątku sprowokował mnie wątek na filmwebie.

http://www.filmweb.pl/film/Smerfy-20...kandal,1718801

Osobiście widziałam film "Smerfy", może się podobać, bądź nie- kwestia gustu. Ale słowo "ścierwa" nie było jedynym, które zwróciło moją uwagę w negatywnym sensie. Nie jestem w stanie przytoczyć dokładnie, ale na pewno pojawił się zwrot "zdechłeś" itp.

Jak uważacie- nie sposób odizolować dziecka od tego typu słów, dialogów, choćby na ulicy i wszystko gra? Czy jednak nie jest to najodpowiedniejszy zasób słów w filmie dla najmłodszych- przypominam bez ograniczeń wiekowych, chodzą na to rodzice z naprawdę kilkuletnimi maluchami?

[HotterThanFire]

moim zdaniem 10000x gorsze rzeczy tak, czy siak uslyszą na ulicy/w tramwaju/przedszkolu czy szkole.. nic na to nie poradzimy.

[acidka]

Jak dla mnie bajki powinny być pozbawione tego typu słów. Nie taka ich rola, żeby dzieci uczyć, oswajać z ich używaniem

[sweetish]

Napisane przez diamentowa

Do założenia wątku sprowokował mnie wątek na filmwebie.

http://www.filmweb.pl/film/Smerfy-20...kandal,1718801

Osobiście widziałam film "Smerfy", może się podobać, bądź nie- kwestia gustu. Ale słowo "ścierwa" nie było jedynym, które zwróciło moją uwagę w negatywnym sensie. Nie jestem w stanie przytoczyć dokładnie, ale na pewno pojawił się zwrot "zdechłeś" itp.

Jak uważacie- nie sposób odizolować dziecka od tego typu słów, dialogów, choćby na ulicy i wszystko gra? Czy jednak nie jest to najodpowiedniejszy zasób słów w filmie dla najmłodszych- przypominam bez ograniczeń wiekowych, chodzą na to rodzice z naprawdę kilkuletnimi maluchami?

Powiem tak...
wszystko zalezy od nas, rodziców.
Bajka Smerfy, której jeszcze wprawdzie nie oglądnełam, wydaje mi sie, ze dla dzieci przeznaczona nie jest-na pewno nie tych najmłodszych. Jeśli juz rodzic decyduje sie isc z dzieckiem na taka bajke, powinien w domu wytlumaczyc, ze tak i tak dziecko wyrazac sie nie powinno.
Gdybym miala dziecko wolałabym, by nie ogladało takiej bajki... selekcja to podstawa. My dorosli tez przeciez wszystkiego, co pokazuja w kinach, nie ogladamy.. Każdy wybiera cos dla siebie. Jeden rodzic weźmie dziecko na Smerfy, inny na Kubusia Puchatka.

---------- Dopisano o 02:06 ---------- Poprzedni post napisano o 02:04 ----------

Napisane przez HotterThanFire

moim zdaniem 10000x gorsze rzeczy tak, czy siak uslyszą na ulicy/w tramwaju/przedszkolu czy szkole.. nic na to nie poradzimy.

Poradzimy.
Jako rodzice mamy wpływ na to, w jakich kręgach obraca sie nasze dziecko.
Jesli przeklinasz w domu-dziecko tez bedzie przeklinac.
Jesli wpoisz mu zasady- nie zmieni sie pod wpływem zasyszanych w tramwaju wulgaryzmów.
Jesli jednak sama zabierzesz go na bajke , w ktorej co drugie słowo to wulgaryzm, dasz mu niejako pozwolenie, żeby sam tez sie tak wyrazal.

Ja rozumiem, ze czasy mamy jakie mamy, ale nie rozkładajmy tak bezradnie rąk, na Boga!

---------- Dopisano o 02:07 ---------- Poprzedni post napisano o 02:06 ----------

Napisane przez acidka

Jak dla mnie bajki powinny być pozbawione tego typu słów. Nie taka ich rola, żeby dzieci uczyć, oswajać z ich używaniem

Nom..

[Drozja]

Według mnie te słowa aż tak straszne nie są. Jeszcze zależy w jakim kontekście, w jakich zdaniach zostały użyte.

Dawno temu, w podstawówce pokłóciłam się z nauczycielką biologii, która upomniała mnie abym nie używała przekleństw kiedy na lekcji powiedziałam że jakieś zwierzę "zdechło".

W domu od zawsze byłam uczona, że słowo "zdechnąć" w kontekście "Mój pies zdechł", jest poprawne i zgodne z wszelkimi normami (Co innego np "zdychaj nędzny szczurze!" ).

Można oczywiście powiedzieć że jakieś zwierzątko umarło, ale zawsze kojarzyło mi się to trochę infantylnie (chociaż dla dzieci poniżej 7 lat może i to bardziej odpowiedni słowo). Według was to jest przekleństwo?

[evela28]

szczerze wkurzają mnie te wszystkie filmy kinowe dla dzieci, gdyż według mnie one nie są dla dzieci
a to przeklenstwa a to inne dziwne wyrazy no i ten wątek miłości w kazdym filmie, przeraża mnie to iż scenarzyści nie mają pojęcia czym interesują się dzieci
albo te ich filmy powinny być od co najmniej 10 lat, albo niech nie biorą się za takie produkcje

wkurzają mnie wszystkie te wyrazy nie przeznaczone dla dzieci, przed podwórkiem ich nie uchronie ale tv powinna mi to ułatwić a nie ciągle atakowac słynną reklamą ,,nie dla idiotów"

[Dotka90]

Nie oglądałam filmu, ale słowo 'ścierwo' w filmie dla dzieci to moim zdaniem przesada.
I nie przekonuje mnie tłumaczenie, że na ulicy, czy w przedszkolu/szkole słyszy dużo gorsze słowa. No pewnie, że słyszy, ale to nie znaczy, że trzeba im dostarczać ich jeszcze więcej. Skoro dziecko słyszy takie słowa na ulicy, to znaczy że rodzice w domu mają rzucać 'ku**ami'? Oczywiscie, że nie. Tym bardziej, że bajki mają aspekt rozrywkowy, ale też edukacyjny.

[Mustique]

na innym wątku opisywałam dlavczego zrezygnowałam do pójścia na przytaczane kinowe Smerfy z moją 6 letnią córką...

przerażają mnie wszelkie kinowe wersje niby- bajek.. za słownictwo, za ich produkcję, za dramatyzm, i pokazanie na ekranie za duzo... oj za duzo...

przed pójściem do kina czytałam recenzję innych mam na różnych portalach.. w większości pojawaiło się.. że dziecko płakało... nie chciałam już tego testować na własnym , przewrażliwionym dziecku...
choć do końca mieliśmy iść.. ale odstraszył nas już plakat reklamujący... na szczęście sama zrezygnowała...

gdzie sie podziały te dawne niewinne bajki...

[Narrhien]

Napisane przez Mustique

na innym wątku opisywałam dlavczego zrezygnowałam do pójścia na przytaczane kinowe Smerfy z moją 6 letnią córką...

przerażają mnie wszelkie kinowe wersje niby- bajek.. za słownictwo, za ich produkcję, za dramatyzm, i pokazanie na ekranie za duzo... oj za duzo...

przed pójściem do kina czytałam recenzję innych mam na różnych portalach.. w większości pojawaiło się.. że dziecko płakało... nie chciałam już tego testować na własnym , przewrażliwionym dziecku...
choć do końca mieliśmy iść.. ale odstraszył nas już plakat reklamujący... na szczęście sama zrezygnowała...

gdzie sie podziały te dawne niewinne bajki...

Król Lew ma wejść do kina będzie co oglądać

[Mustique]

Napisane przez Narrhien

Król Lew ma wejść do kina będzie co oglądać

o ile go nie zmienią i nie dodają coś dla publiczności...

[diamentowa]

Napisane przez Drozja

Według mnie te słowa aż tak straszne nie są. Jeszcze zależy w jakim kontekście, w jakich zdaniach zostały użyte.

Dawno temu, w podstawówce pokłóciłam się z nauczycielką biologii, która upomniała mnie abym nie używała przekleństw kiedy na lekcji powiedziałam że jakieś zwierzę "zdechło".

W domu od zawsze byłam uczona, że słowo "zdechnąć" w kontekście "Mój pies zdechł", jest poprawne i zgodne z wszelkimi normami (Co innego np "zdychaj nędzny szczurze!" ).

to było akurat do Gargamela, a to nie zwierzątko

Napisane przez Narrhien

Król Lew ma wejść do kina będzie co oglądać

już jest

Napisane przez Mustique

o ile go nie zmienią i nie dodają coś dla publiczności...

dodali 3d oczywiście ;P


Na moim seansie przeważali rodzice z dziećmi do 8-go roku życia.

[hanna_f]

Też mi się nie podobają nowe bajki. W co drugiej jest słownictwo i żarty przeznaczone nie dla dzieci.

Dlatego ja dziecku puszczam bajki na których sama się wychowałam t.j. Królewna Śnieżka; Śpiąca Królewna itp.

[Semia]

Zgadzam się, ja z moim małym też bym nie poszła na to. Wydaje mi się, że Smerfy zrobili po to by rodzice się bawili na filmie dla dorosłych lub ogólnie starszych, a nie dla kilkulatków. Zauważcie, że wszystkie bajki, które teraz robią komputerowo mają albo brzydkie słowa, albo jest większa przemoc, albo głupie żarty, albo nawiązujące do innych bajek z naszej młodości, których nasze dzieci nie oglądały i nie kumają o co chodziło w danym momencie. Teraz nie robią bajek dla dzieci, a dla rodziców by ci się nie zanudzili w kinie z maluchami. A że to dla nich nieodpowiednie? A co ich to? Są rodzice, którzy jednak się wybrali z dziećmi.
Rodzic jest od tego by filtrować i nie narażać na filmy, bajki, które nie są odpowiednie dla malucha.
Słowo "zdechnąć" u mnie w domu było używane w negatywnym kontekście. Ja od zawsze je tak odbierałam i nie będę uczyć też dziecka by go używało, ponieważ szanujemy zwierzątka, a takie uprzedmiotowienie jakby przyzwala na gorsze ich traktowanie, w moim i nie tylko mniemaniu.

[himym]

A ja zauważyłam,że często w bajkach,nie kinowych (disney channel),ciągle słyszę "kurde".Nie wiem,może i nie jest to wielkie przekleństwo,ale z ust 9latka nie brzmi to najlepiej.
na Króla Lwa nie pójde,bo się poryczę.........

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

W bajkach dla dzieci słownictwo wulgarne jest nie do przyjęcia. Ale teraz ustalmy, czy Smerfy, Shrek, Prawdziwa historia Czerwonego Kapturka i tak dalej to bajki dla dzieci, czy dla młodzieży/dorosłych?

[ever-dream]

Nie chcę wyjść na jakiegoś mohera ale kiedyś bajki były zupełnie inne. Takie dobre, ciepłe, aż miło się oglądało. A te obecne to dla mnie dramat... Wulgarne, rozwrzeszczane, a postacie w bajkach często są jakieś takie zdeformowane (), kiedyś był to piękny rysunek (patrz Pocahontas, tudzież Król Lew).

[Dotka90]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29059286]W bajkach dla dzieci słownictwo wulgarne jest nie do przyjęcia. Ale teraz ustalmy, czy Smerfy, Shrek, Prawdziwa historia Czerwonego Kapturka i tak dalej to bajki dla dzieci, czy dla młodzieży/dorosłych? [/QUOTE]

Shrek, Prawdziwa historia Czerwonego Kapturka itp. to raczej bajki dla młodziezy/dorosłych, ale przecież Smerfy były kiedyś wieczorynką, więc powinna być to bajka dla DZIECI, a z tego, co slyszę o kinowej wersji tej bajki, to nie do końca jest ona odpowiednia dla maluchów.

[diamentowa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29059286]W bajkach dla dzieci słownictwo wulgarne jest nie do przyjęcia. Ale teraz ustalmy, czy Smerfy, Shrek, Prawdziwa historia Czerwonego Kapturka i tak dalej to bajki dla dzieci, czy dla młodzieży/dorosłych? [/QUOTE]
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale z tego co pamiętam Shrek był chyba od 7 lat? Nie wiem jak z Kapturkiem.

Dla mnie jest oczywiste, że animacja nie robi z małych dzieci grupy docelowej . Fakt, że film jest b/o sugeruje, że jest odpowiedni dla najmłodszych i po prostu może mylić rodzica, który nie zaczeprnął informacji w internecie (co nie zmienia faktu, że np. na takim filmwebie obiektywna opinia to ogromna rzadkość).

Naszła mnie refleksja, że tak naprawdę ten film nie jest w 100% dla dzieci, ani dla dorosłych.
Ja akurat byłam z małą bratanicą. Raczej przedział 8-13 lat, tak mi się wydaje...

[evela28]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29059286]W bajkach dla dzieci słownictwo wulgarne jest nie do przyjęcia. Ale teraz ustalmy, czy Smerfy, Shrek, Prawdziwa historia Czerwonego Kapturka i tak dalej to bajki dla dzieci, czy dla młodzieży/dorosłych? [/QUOTE]

no właśnie, ale opis b/o świadczy o tym iż 5 czy 6 latek też może obejrzeć taki film, i jeśli rodzic odpowiednio dogłębnie nie dowie się o czym jest dany film moze wyjść zniesmaczony z kina,a na zwiastunach wszystko ładnie wygląda

nie wspomnę już o kanałach bajkowych w tv gdzie aż kipi przemocą

[muszynianka]

Król Lew ma wejść do kina będzie co oglądać

Pff a on niby lepszy? Śmierć na ekranie, emocje, miłość, skrajna rozpacz itp.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Takie dobre, ciepłe, aż miło się oglądało. A te obecne to dla mnie dramat...

Ta, kiedyś starszy brat chciał mi zrobić niespodziankę i kupił baśnie braci Grimm

pierwsza bajka - no fajnie, Wesele u Lisa, coś tam sobie obejrzę.
Druga bajka - Gerindo i Gerindo (?????) w każdym bądź razie było o wiedźmie która miała trzech synów i wysysała krew z ich młodych dziewczyn, by sama być piękniejszą i coraz młodszą. Trzymała swoje ofiary przykute do ziemi w jakimś lochu.

Tja obejrzałam to po latach i autentycznie się bałam. A kaseta pochodzi bodajże z 94 roku, wiec nie przesadzajcie że kiedyś było inaczej

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Druga kaseta zaczynała się równie niewinnie, Czerwony Kapturek a drugie nagranie.... jakąś kobietę porwano do lasu który żył, śmiałek który miał ją oswobodzić został prawie zjedzony przez drzewa .... emmm a dodam że opakowanie wyglądało bardzo normalnie


lepiej pięćdziesiąt razy sprawdzić co się kupuje dziecku tak jakby pierwsza bajka z kasety była zupełnie normalna za to druga przeznaczona dla psycho fanów

a tak w temacie przekleństw - oczywiście jestem przeciw, zabranie dziecka na taki seans to ciche przyzwolenie na używanie takiego słownictwa. i faktycznie mam wrażenie że te bajki jakieś bardziej... erotyczne są

[diamentowa]

Napisane przez muszynianka

Druga kaseta zaczynała się równie niewinnie, Czerwony Kapturek a drugie nagranie.... jakąś kobietę porwano do lasu który żył, śmiałek który miał ją oswobodzić został prawie zjedzony przez drzewa .... emmm a dodam że opakowanie wyglądało bardzo normalnie

cytując kabaret "strach po lesie chodzić"

Napisane przez muszynianka

i faktycznie mam wrażenie że te bajki jakieś bardziej... erotyczne są

Oj tak, to swoją drogą.
To, że w takim filmie roi się od wszelkiego rodzaju podtekstów jest na porządku dziennym niestety .

[muszynianka]

No prawda prawda, tylko ja mam wrażenie że... bajki były brutalne od zawsze, toć w czerwonym kapturku wilk zeżarł babcie a gajowy rozpruł mu brzuch tylko teraz faktycznie więcej przekleństw i te podteksty :????:

[nowa_wizazystka]

A zła macocha truła jabłkiem królewnę śnieżkę.Chociaż wszystkim dzieciom się wmawia,że owoce są najzdrowsze na świecie i trzeba je zjadać.A wracając do Smerfów,tyle razy ogladalam tę bajke i nigdy nie zwracalam uwagi na słownictwo,jakoś mnie wtedy nie raziły kwestie wypowiadane przez niebieskich ludzików.Raczej bawiły.Ale faktycznie są tam takie wyrażenia, widocznie realizatorzy doszli do wniosku,że to nic strasznego,że rzeczywiście na ulicy mogą usłyszeć dużo sprośniejsze wyrażonka.

[Semia]

Wiecie, zło od zawsze było pokazane w bajkach, bo to dzieci uświadamia, że nie jest różowo, że nie mogą obcym ufać i w razie czego wiedzą co powiedzieć rodzicom. W Królewnie Śnieżce dziecko widzi, że nie otwiera się obcym, a już pod żadnym pozorem nie wolno niczego od obcych przyjmować, nawet od z pozoru niewinnie wyglądającej staruszki.
Ale w tych bajkach dla młodzieży zaczęli właśnie sadzić podteksty erotyczne, a nie wszyscy rodzice są w stanie dzieci od tego ustrzec (np. kolega może włączyć u siebie tę bajkę). Podtekst erotyczny to już w ogóle jest totalne przegięcie, ale oczywiście słowa również.

[evela28]

Napisane przez nowa_wizazystka

A zła macocha truła jabłkiem królewnę śnieżkę.Chociaż wszystkim dzieciom się wmawia,że owoce są najzdrowsze na świecie i trzeba je zjadać.A wracając do Smerfów,tyle razy ogladalam tę bajke i nigdy nie zwracalam uwagi na słownictwo,jakoś mnie wtedy nie raziły kwestie wypowiadane przez niebieskich ludzików.Raczej bawiły.Ale faktycznie są tam takie wyrażenia, widocznie realizatorzy doszli do wniosku,że to nic strasznego,że rzeczywiście na ulicy mogą usłyszeć dużo sprośniejsze wyrażonka.

mam wrażenie że mówisz o smerfach które dzieci oglądają na wieczorynkę, i te są ok, ale chodzi tu o film kinowy smerfy i tam już nie jest ok