Biegamy,piszczymy,na szafki wchodzimy,nie możemy się doczekać sanek i zimy.07-08.2011

[AgaGuernsey]

Zaneta ja mam swoj juz 8 lat i nadal jest w super stanie, (mimo gryzienia go juz przez 3 dziecko), ale nie kupowalabym na all, bo nie wiadomo, czy nie trafisz na podrobe. Maz tak wlasnie kupowal, grubo po mnie i mu "padl".

[83monia]

Napisane przez brumek

Dziewczyny, jak u Was jest? Macie już w większości powyjmowane szczebelki?[/B]

juz z pół roku chyba teraz sie zastanawiam kiedy ja przeniesc na dorosle lóżko ale chyba do wiosny-lata poczekam. raz wypadła (na pupe) na poczatku ale od tego czasu jeszcze sie nie zdarzylo. w nocy sama wychodzi i idzie do nas do pokoju. rano budzi brata

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez jacieeeee

Dominik też nie puszcza dużo bąków, Dominik za to beka, beka "jak stary " Bardzo często. Ale podejrzewam, że to przez to że sporo pije. Powrócił już mój butelkowy potwór po chorobie. Łazi z butelką i woła "ić, ić"

A propo. Czy Wasze smyki wszystkie już się przerzuciły na bidony, szklanki i niekapki? Bo Domek dalej z butelką łazi. Umie pić z niekapka, ale woli butlę, to mu nie zabieram

moja w domu nie umie z butli pic, w zlobku pije herbatke i sok z butelki. nic poza tym. w domu ma niekapek i lovi 360. woli lovi. pije kiepsko przez słomke. dobrze je idzie z gwinta z butelki z dziubkiem

[blondynkapoznan]

My mamy kojec ale O też nie wyciągałam szczebelków
Moje dziecko tylko śpi w łóżeczku.A druga spr jak chce cos zrobić to czasem na pare min go wkładam a tak by mi wychodził ale w kojcu nawet nie ma możliwości otwarcia

Napisane przez zanetaa88

Dziewczyny kiedyś pisałyście o portfelach,
miała któraś z Was portfel firmy WITTCHEN ?!

Zastanawiam się nad kupnem dla męża?
Czy ta cena jest warta jakośći ?!

ja mam torebki tej firmy i sobie chwaleWittchen to dobra polska firma
portfele trwałe ma Puccini i Fossil

co do kubków to B używa Nuby mamy 2 różne i ten słynny avent.Mam fajny kubek ale jestem obrażona na ta firme wiec nie polecam.Butelki i kubek tej firmy wylądowały w koszu.

[ela_86]

Napisane przez blondynkapoznan

My mamy kojec ale O też nie wyciągałam szczebelków
Moje dziecko tylko śpi w łóżeczku.A druga spr jak chce cos zrobić to czasem na pare min go wkładam a tak by mi wychodził ale w kojcu nawet nie ma możliwości otwarcia

ja mam torebki tej firmy i sobie chwaleWittchen to dobra polska firma
portfele trwałe ma Puccini i Fossil

co do kubków to B używa Nuby mamy 2 różne i ten słynny avent.Mam fajny kubek ale jestem obrażona na ta firme wiec nie polecam.Butelki i kubek tej firmy wylądowały w koszu.

ja swego czasu też mojego wrzucałam do łóżeczka jak coś chciałam zrobić, ale niestety już nie nie usiedzi w miejscu zbyt długo...

[blondynkapoznan]

Napisane przez ela_86

ja swego czasu też mojego wrzucałam do łóżeczka jak coś chciałam zrobić, ale niestety już nie nie usiedzi w miejscu zbyt długo...

to wspólczuje
moje chłopaki jak są razem to na 5 min nie moge wyjsc z pokoju
a wogole B uwielbia na stoły , ławy wchodzić ost nawet na okno probuje

[83monia]

Napisane przez ela_86

jak nauczyłaś z 360? też mamy, ale już dawno kupiłam, nie wiedział w ogóle o co caman w sumie dawno nie próbowałam, może by mleko z takiego pił? muszę spróbować. A Twoje jak zaskoczyło?

Scio to może i ja poproszę jak już tak hurtem?

ja podgielam lekko tą gumke by czuła sok i tak sie zaczelo. mleka nie pije z niczego...

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

kinga juz lepiej. jest słaba, słania sie na nogach z niedojedzenia i anemi (nie chce jesc prawie wcale, gdyby nie UU to chyba byz glodu padla...), ale goraczki nie ma. zeby bylo weselej wylozyla sie i rozwalila od wewnatrz gorna warge...

[bella7]

Napisane przez 83monia

ja podgielam lekko tą gumke by czuła sok i tak sie zaczelo. mleka nie pije z niczego...

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

kinga juz lepiej. jest słaba, słania sie na nogach z niedojedzenia i anemi (nie chce jesc prawie wcale, gdyby nie UU to chyba byz glodu padla...), ale goraczki nie ma. zeby bylo weselej wylozyla sie i rozwalila od wewnatrz gorna warge...

Moja Lila ma narazie zbita temperaturę, ale tez jest słaba... mam tylko nadzieję,że nie zafunduja nam dziś takiej nocy jak z wczoraj

[eveewe]

Napisane przez myha82;37376094
Kto jeszcze oprócz mnie dziisaj w pracy?


EVE potwierdzam Mery wyglada na duzo strasza niz 15 miesiecy. I te jej blond loczki :love:

Wczoraj po raz drug była nauka samodzielnego zasypiania. Trwalo to 45 minut. Byłam juz bliska wziecia jej na rece i utulenia na rekach. nie nie płakała tylko łajzowała po całym łóżeczku, gadała itd. na rekach zajełoby mi to zapewne 5-10 minut.[COLOR=Silver

[/COLOR]

ja bylam dzis w pracy

dzieki za mile slowa o Marysi

za nauke samodzielnego zasypiania

Napisane przez jacieeeee

A propo. Czy Wasze smyki wszystkie już się przerzuciły na bidony, szklanki i niekapki? Bo Domek dalej z butelką łazi. Umie pić z niekapka, ale woli butlę, to mu nie zabieram

moja pije z butli lub z kubusia waterrr i nic wiecej. Niekapkow nie toleruje, rzuca nimi.

brumku Marysia zawsze dzawoni do tatusia. Kiedys nagram.

Witam sie po 1 dniu pracy, masakra bylam 10 h i prawie ogarnalema co mialam ogarac, reszta w pon i wtorek do zrobienia. TZ za to wysprzatal caly dom - luzik

[agulaaabar]

Napisane przez 83monia

kinga juz lepiej. jest słaba, słania sie na nogach z niedojedzenia i anemi (nie chce jesc prawie wcale, gdyby nie UU to chyba byz glodu padla...), ale goraczki nie ma. zeby bylo weselej wylozyla sie i rozwalila od wewnatrz gorna warge...

Ajć to musiało bolec ;/

Napisane przez Stronczek27

Agulaaabar współczuje straty rodzeństwa. Moja babcia straciła bliźnięta. Jedno żyło kilka godzin, drugie około miesiąca. Podobno błąd lekarzy. Zła krew podali i zmarło ( te starsze)

Brat tż też był z bliźniąt, ale to Wam pisałam juz.

Nie wyobrażam sobie stracić dziecko a co dopiero dwójkę......

Ale Wy dzisiaj rozpisane
Przyznać się, która wstawiała ostatnio przepis na ciasto do pizzy z linkiem do przelicznika wagi? Robiłam dzisiaj - rewelka!

To ja już sama nie wiem co z tym naszym bidonem... staram się wycierać do sucha, żeby dobrze guma trzymała.... zakręcam aż będzie "klik" a i tak się leje

[blondynkapoznan]

można podać dziecku to ciemne kakao na mleku krowim?
ost kupiłam mu to kakao w kartoniku Danonki i bardzo mu smakowało.

[83monia]

blondynka - skoro czeolade i mleko mozna to i ciemne kakao na mleku też wg mnie

[Kajool]

witam z dołka jesiennego :P Siedze w nim po uszy i chyba nie wyjde

Na domiar Szymon wkroczyl w dziwny okres, nie wiem czy to nie bunt dwulatka, ale dosc wczesny. Z malego, slodkiego dziecka czasami przeistacza sie w potwora. O np. dzisiaj na spacerze, w koszyku mialam chleb dla kaczek, ale absolutnie sie dla malego nie nadawal. A on, ze chce i mam mu dac. Ni e dalam, to mi scene urzadzil. I nie dalo sie odwrocic uwagi. Czasami w takich chwilach jestem bezsilna. Nie wiem co nalezy zrobic. I powiedzcie jak to jest, dziecko nie bite, my z tz tez sie nie bijemy, a Szymon potrafi mnie zdzielic po glowie?? ALbo dzisiaj pokopal mnie. Kocham mojego szkraba, ale codziennie modle sie o ladna pogode, coby nie muisiec z nim siedziec w domu, bow tedy jest masakra.
Brumku ja szczebelki wyjelam, Szymonowi pomoglo to polubic lozeczko.
Chorowitka zycze zdrowia.

A mnie jesszcze w krzyzu polamalo

[agawoo]

Hejka Jestem w trakcie nadrabiania, ale odpiszę chociaż na ostatnie posty, bo będę miała jeszcze większe zaległości .. W poniedziałek w pracy mamy przenosiny do nowego budynku, więc pewnie nie zajrzę a w domu marne szanse Teraz uprosiłam TZta o chwilę wolnego, to piszę, ale mama już wróciła z pracy i oczywiście musze zwolnić komputer

Napisane przez marzena_S

Agawoo, jednak co mama to mama- fajnie, że jesteście już w komplecie.

Oj, teraz tylko mama jest

Napisane przez Natka_

Witaj w Polsce

Dziękuję

Napisane przez brumek

1. Ale wzruszająca scena A następnego dnia, jak było? Nie miała do Ciebie dystansu albo odwrotnie - że nie odstępowała Cię na krok?
[...]
2. Witam się późną porą
Wiecie, ze my nie bylismy na cmentarzu Tak mi sie nie chciało, ze sobie odpuściliśmy. Moje groby wszystkie są w Warszawie, ale męża w Radomiu. I w tym roku wypadała kolej na odwiedziny jego rodziny. Bo co rok na zmianę jeździmy raz tu, raz tam, inaczej by się nie zdążyło. I nawet mu mówiłam, żeby sam jechał, ale nie chciał. A ja nie chciałam, bo jak sobie pomyślałam o jechaniu w korkach 2 godz., staniu w deszzu z Tymkiem na rękach, bo wózek między groby nie wjedzie, a potem od razu do domu kolejne 2 godz i jakieś karmienie na szybko w samochodzie, to mi się odechciewało... Więc cały dzień siedzieliśmy w domu (mąż pracował ), paląc sobie świeczki w dyniach i się przewalając po podłodze
A wieczorem, jak Tymek poszedł spać, my ... tapetowaliśmy duży pokój Tzn. dwa takie małe fragmenty, 3 godz. nam to zajęło. Po ciemku prawie i w ciszy, żeby go nie zbudzić

1. Tylko mama i mama Dzisiaj już ją można zostawić na chwilę, ale tak to tylko mama była

2. Dobrze zrobiliście, groby możecie odwiedzić jak się pogoda poprawi, a taka wyprawa z małym dzieckiem przy paskudnej pogodzie to nic przyjemnego

Napisane przez ellika

Agawoo pięknie opisałaś wasze spotkanie, masz niesamowite wyczucie

Napisane przez Kolina

my byliśmy wczoraj na jednym cmentarzu (sami, bez dziecka, bo ogromnie wiało), plus małych miejscowości jest taki, że nie ma takiego tołku jak w miastach
mamy jeszcze jeden cmentarz, we wsi obok, dzisiaj podjedziemy, lub jutro

No nie wiem, my byłyśmy z mama w małej miejscowosci pod MIelcem, i tam nie było gdzie palca wcisnąć, miejsce do parkowania to cudem znalazłam

Amelka została z TZtem w domu, i dobrze, bo oczywiście lało .. Rano tylko ją wzięliśmy na chwilę na stary cmentarz w Mielcu, bo pogoda była jeszcze względna

[Scio]

Napisane przez Kajool

witam z dołka jesiennego :P Siedze w nim po uszy i chyba nie wyjde

Na domiar Szymon wkroczyl w dziwny okres, nie wiem czy to nie bunt dwulatka, ale dosc wczesny. Z malego, slodkiego dziecka czasami przeistacza sie w potwora. O np. dzisiaj na spacerze, w koszyku mialam chleb dla kaczek, ale absolutnie sie dla malego nie nadawal. A on, ze chce i mam mu dac. Ni e dalam, to mi scene urzadzil. I nie dalo sie odwrocic uwagi. Czasami w takich chwilach jestem bezsilna. Nie wiem co nalezy zrobic. I powiedzcie jak to jest, dziecko nie bite, my z tz tez sie nie bijemy, a Szymon potrafi mnie zdzielic po glowie?? ALbo dzisiaj pokopal mnie. Kocham mojego szkraba, ale codziennie modle sie o ladna pogode, coby nie muisiec z nim siedziec w domu, bow tedy jest masakra.
Brumku ja szczebelki wyjelam, Szymonowi pomoglo to polubic lozeczko.
Chorowitka zycze zdrowia.

A mnie jesszcze w krzyzu polamalo

U nas podbnie. Ja na Agaty histerie nie reaguje. Mówie, ze rozumiem, ze jest zła i ze jak chce to ją przytulę i siedzę obok, próbuje odwrócić uwagę. Ale widze kiedy jest smutna a kiedy zła, ze złości marszczy nos.
I tez potrafi zbić i ugryźć, wydaje mi sie ze wyładowanie fizyczne to najłatwiejsze odreagowanie.

Zaraz powysyłam namiary. Postaram sie po weekendzie wrzucić jeszcze więcej. posłuchacie i zobaczycie co warto kupić a co nie

[CrazyMachine]

Idula nam się rozchorowała wczoraj. Gorączka. Oczywiście nigdzie nie pojechaliśmy, a przez ten długi weekend przychodnie zamknięte. Postanowiliśmy z tż przeczekać do poniedziałku, ostatnio i tak wszytsko to były infekcje wirusowe. Podajemy więc przeciw gorączkowe i syropki jak ostatnio. Jak będzie źle pojedziemy na pogotowie. Chyba się wyrabiamy jako rodzice.

Co do butelek, to my tylko mleko wieczorem i rano, w sumie chyba z mojej wygody. W ciągu dnia kubki, szklanki, niekapek.

Kajool Ida też nas biła, ale mówiliśmy że nie wolno. Łapałam ją za rękę i trzymałam, żeby nie biła. Przeszło.

[agadus]

helllołłłł


kurcze od czego zacząc, hmmm remont skończony dawno, dziewczyny zdrowe, Nati ok 3 miesiace temu zrezygnowała sama ze smoka a z miesiąc jak jej juz nie karmię, daję jej mleko krowie, i ok, butki w ogóle nie mamy więc pije ze szklanki przez słomkę, albo z kubka niekapka, kłóci się z Oliwka ale jak trzeba to i ja broni, ładnie tez bawią się, oigolnie sa za soba, zdjęcia wstawię do k., no chyba,że ktoraś nie jeast to tu,

4 ciąże??? wiem o dwóch, kto jeszcze?? jaka niespodzianka

a i dlaczego Patik zawieszona?
Oliwka troszeczkę się buntuje, zazdrosna o Nati, nie daję jej powodu, ale jednak,
cięzko mi się wbić do Was,
zaczełam chodzic na aerobic 3x w tygodniu + fitroll, sa efekry z czego się cieszę, ogolnie może być, trochę zarobiona jestem ale dam rade

widzę,że ela wróciła, bardzo się cieszę bo znikneła jeszcze w ciązy, w sumie pod koniec

dziubek 100 lat dla męża, spóźnione ale szczere

co do zdjęć to dajcie znac gdzie mam wstawić,

[agawoo]

Napisane przez agni82

PAtik:

Agawoo ale fajnie że już w domku, i przywitanie Amelki love..cieszcie się sobą. Dzielna jesteś że tyle wytrzymałas. Teraz już cię szybko nie zeslą na delegację na tak długo?

Na razie nigdzie się nie wybieram, ale możliwe że w przyszłym roku znowu jakiś wyjazd się trafi, ale to juz nie na tak długo

Paticzku, dostałas przelew ??

Napisane przez mamad1

Agawoo super, że już w domku jesteś!

Też się cieszę

Napisane przez Stronczek27

Agulaaabar współczuje straty rodzeństwa. Moja babcia straciła bliźnięta. Jedno żyło kilka godzin, drugie około miesiąca. Podobno błąd lekarzy. Zła krew podali i zmarło ( te starsze)

Ojej, to straszne

Napisane przez bella7

hej
Byłyśmy u lekarza, to chyba tylko od gardła...ale gorączka nadal jest. Noc należy chyba do najgorszych do tej pory... I jeszcze Lena zobaczyła w nocy,że mam Lilę na rekach i tez przywędrowała do mamusi- zazdrośnica. Ciślismy sie w 4 na łóżku, w końcu Lenę eksmitowałam do wózka. Wstałam połamana, rano naprędce jadłam śniadanie- obym tego wszystkiego nie odchorowała. Teraz obie spia.

Przepraszam,że tylko o nas.

Zdrówka dla Lili

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez 83monia

kinga juz lepiej. jest słaba, słania sie na nogach z niedojedzenia i anemi (nie chce jesc prawie wcale, gdyby nie UU to chyba byz glodu padla...), ale goraczki nie ma. zeby bylo weselej wylozyla sie i rozwalila od wewnatrz gorna warge...

Zdrówka, oby szybko doszła do siebie

Napisane przez eveewe

j

Witam sie po 1 dniu pracy, masakra bylam 10 h i prawie ogarnalema co mialam ogarac, reszta w pon i wtorek do zrobienia. TZ za to wysprzatal caly dom - luzik

Pierwszy dzień zawsze jest męczący , dzielna byłaś

[eveewe]

Czytam Was i sama nie wiem co pisac. Marysia usypia - miejmy nadzieje. Obudzila sie dzis o 3 w nocy i do 5 swirowala, lazila ukladala sie itd. Az w koncu usnela a zaraz ja do pracy musialam wstac. pozniej 10 h w pracy, na telefonie, bo jednak duzo sie zmienilo w "papierologii", a i tak chyba jedna rzecz z bledem wyslalam.

[CrazyMachine]

Agadus przywolalam Cie myslami. Polecałas kiedys dobre pedzle do makijazu. Mozesz przypomniej jakie to???

[Kolina]

Napisane przez Scio

Witam sie po 1 dniu pracy, masakra bylam 10 h i prawie ogarnalema co mialam ogarac, reszta w pon i wtorek do zrobienia. TZ za to wysprzatal caly dom - luzik

dlugo pracowałaś, dzielna kobita

a jeśli chodzi o tz, to zazdroszczę, ja nigdy nie miałam takiej niespodzianki

w ogóle to mam doła, jak stąd aż na biegun południowy
wybaczcie
dobrej nocy

[CarmelaSoprano]

Napisane przez zanetaa88

Dama ma swoją bazę w szafie i jak się chce bawić to w niej siedzi i cuduje.

spraw taki namiocik Damie, nie będzie po szafie łaziła


http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30206882/

( i w ogóle to poluje na Ciebie Zaneta na FB bo chce pogadać )

[AgaGuernsey]

Scio dzieki za namiary. Bedziemy sluchac jutro, bo Antek spi, a ja klikam z tego samego pokoju.

Kajool, Scio ja tez mam malego buntownika w domu. Oj sie dzieje jak cos nie po jego mysli. W ogole znowu musze miec oczy dookola glowy, bo wychodzi wszedzie - na lawe, stolik dziewczyn, fotele (wczoraj z niego spadl na plytki), krzeselka (dzis z niego). Poza tym to maly szkodnik, jak sie dorwie do kredki czy mazaka, to mimo, ze ma kartke papieru, to maluje po podlodze. Obrywa sie dziewczynom, ze nie pilnuja swoich rzeczy... Ehhh z dziewczynami bylo latwiej, on chce we wszystkim je nasladowac.

Agula a jak tam Lili, przeszedl katar? I jak sprawa z przesikiwaniem? Przestala?

[agadus]

Napisane przez CrazyMachine

Agadus przywolalam Cie myslami. Polecałas kiedys dobre pedzle do makijazu. Mozesz przypomniej jakie to???

Kochana polecam Ci stronkę www.wizazysci.pl
ja tam kupowałam swoje pierwsze pędzle, mam je do tej pory i bardzo jestem zadowolona, nie wychodzi włosie, nie rozklejaja się, sa miekkie, włosie naturalne i syntetyczne, cienie się nakłada super, tak samo jak róż, podkład czy korektor

[eveewe]

Napisane przez Kolina

dlugo pracowałaś, dzielna kobita

a jeśli chodzi o tz, to zazdroszczę, ja nigdy nie miałam takiej niespodzianki

w ogóle to mam doła, jak stąd aż na biegun południowy
wybaczcie
dobrej nocy

czasem mu sie zdarza, podkreslil ze on siedzial z dzieckiem i wiecej zrobil niz ja przez 2 miesiacepracowalam tyle dzis bo moglam, bo tak musialabym siedziec dluzej w pon, a jeszcze nie wiem gdzie upchne Marysie.

Trzymaj sie, oby dol szybko poszedl

[CrazyMachine]

Agadus dziękuję
Szczebelki wyciągamy na dzień. W nocy młoda za bardzo szaleje.
A w sprawie pierdzenia, oj pierdzi i to jak....

[myha82]

Widze, ze nie tylko moja przechodzi jakis gorszy okres. Martyna była dziisaj taka marudna, ze szok. Juz sama nie wiem jak ja zabawiac. Wszytsko ja nudzi. Jak cos nie jest po jej mysli to albo mnie szczypie albo tupie nogami i płacze. Jest coraz gorzej. O włazeniu na wszytko i wszedzie nie mówie.

[Scio]

Ostatnio czytałam książkę o psychologi rozwojowej dzieci (ze sie znow wymądrez ) i tam autorki twierdziły, ze 1,5 roku to taki kryzysowy czas. gorszy, trudniejszy. DZiecko sie denerwuje bo wie czego chce, ale nie umie tego wyartykułować itd.

[myha82]

SCIO wymadrzaj sie, wymądrzaj

[AgaGuernsey]

Napisane przez Scio

Ostatnio czytałam książkę o psychologi rozwojowej dzieci (ze sie znow wymądrez ) i tam autorki twierdziły, ze 1,5 roku to taki kryzysowy czas. gorszy, trudniejszy. DZiecko sie denerwuje bo wie czego chce, ale nie umie tego wyartykułować itd.

Tylko ze temu mojemu brzdacowi to jeszcze sporo brakuje do 1,5 roku

[CrazyMachine]

Napisane przez Scio

Ostatnio czytałam książkę o psychologi rozwojowej dzieci (ze sie znow wymądrez ) i tam autorki twierdziły, ze 1,5 roku to taki kryzysowy czas. gorszy, trudniejszy. DZiecko sie denerwuje bo wie czego chce, ale nie umie tego wyartykułować itd.

A widzisz, mojej się polepszyło chyba jak zaczęła więcej mówić, a my ją słuchać. Ciągle mówi dać i chodź. A my dajemy się prowadzić za rękę i pytamy jej, co by chciała, żeby pokazała itp. Tak się dogadujemy. Może coś w tym jest.