Ile macie cm w łydce?

[asioollka]

Moje nogi też są moim kompleksem, ale nie ma sensu się kisić w długich spodniach latem! Mam podobne wymiary nogi, w łydce jakieś 34 cm, w udzie z 57, a jak patrzę na zdjęcia to nie jest aż tak fatalnie. Koleżanka to świnia i się nią nie przejmuj!
zdjęcie było robione, gdy ważyłam jakieś 3-4kg więcej niż teraz.

[Lulla12]

Napisane przez asioollka

Moje nogi też są moim kompleksem, ale nie ma sensu się kisić w długich spodniach latem! Mam podobne wymiary nogi, w łydce jakieś 34 cm, w udzie z 57, a jak patrzę na zdjęcia to nie jest aż tak fatalnie. Koleżanka to świnia i się nią nie przejmuj!
zdjęcie było robione, gdy ważyłam jakieś 3-4kg więcej niż teraz.

Super nogi

[Vivienne]

Nie rozumiem po co autorce odpowiedź na te pytanie. Załóżmy, że większość napisze, że ma 34 cm, i co? O czym niby to będzie świadczyć?

Nie rozumiem sensu tego wątku

[khloe]

Napisane przez Vivienne

Nie rozumiem po co autorce odpowiedź na te pytanie. Załóżmy, że większość napisze, że ma 34 cm, i co? O czym niby to będzie świadczyć?

Nie rozumiem sensu tego wątku

Ja też nie, ale autorka zawsze zakłada wątki pt. opowieści dziwnej treści

[thesweetestdrug]

Heh łydki mój odwieczny najgorszy kompleks wyglądam komicznie, w udzie 55 cm i łydka 38.. rozciągam łydki, ćwiczę te partie i troszkę nabierają kształtu, ale samej budowy raczej nie zmienię Echh, zazdroszczę niektórym, nawet mają grubsze uda od moich a łydki takie ładne, szczupłe *.*
Jak się odchudzałam, w talli ubyło 10 cm, w łydzie - ok 3,5

[Stace]

Zawsze byłam przekonana, że 33-34cm w łydce to bardzo mało, to jak to w końcu jest jak wszystkie jęczą, że "moje łydki nie są najszczuplejsze, mam 33cm", to ile wy chcecie mieć, 25 ?

[Elfia4]

Napisane przez Stace

Zawsze byłam przekonana, że 33-34cm w łydce to bardzo mało, to jak to w końcu jest jak wszystkie jęczą, że "moje łydki nie są najszczuplejsze, mam 33cm", to ile wy chcecie mieć, 25 ?

Czym ktoś wyższy, tym mniej widać cm w obwodzie łydki. Jeśli ktoś ma w granicach 1,7 m i więcej, to 33-34 cm to będzie normalna łydka, ale jeśli ktoś ma 1,6 m w kapeluszu, a do tego łydkę ok. 38-40 cm przy udzie parę cm większym, to ta łydka będzie nieproporcjonalnie duża. Same cm to nie wszystko - ważny jest jeszcze kształt łydki, stopień umięśnienia lub otłuszczenia czy wzrost - czym wyższym, tym dłuższa łydka i tym mniej widać większy obwód.

[Stace]

Napisane przez Elfia4

Czym ktoś wyższy, tym mniej widać cm w obwodzie łydki. Jeśli ktoś ma w granicach 1,7 m i więcej, to 33-34 cm to będzie normalna łydka, ale jeśli ktoś ma 1,6 m w kapeluszu, a do tego łydkę ok. 38-40 cm przy udzie parę cm większym, to ta łydka będzie nieproporcjonalnie duża. Same cm to nie wszystko - ważny jest jeszcze kształt łydki, stopień umięśnienia lub otłuszczenia czy wzrost - czym wyższym, tym dłuższa łydka i tym mniej widać większy obwód.

Ale ja pisałam o właśnie 33-34cm, bo dla mnie to jest szczupła łydka (da się w ogóle mieć mniej ?), wiadomo że 38-40 to więcej (chyba oczywiste ), ale ja pisałam o tamtych wymiarach i dla mnie to malutko. Kiedyś chyba był już taki wątek z wymiarami i nie przypominam sobie żeby ktokolwiek miał mniej niż chyba 32cm

[agniesikk]

Napisane przez Stace

Ale ja pisałam o właśnie 33-34cm, bo dla mnie to jest szczupła łydka (da się w ogóle mieć mniej ?), wiadomo że 38-40 to więcej (chyba oczywiste ), ale ja pisałam o tamtych wymiarach i dla mnie to malutko. Kiedyś chyba był już taki wątek z wymiarami i nie przypominam sobie żeby ktokolwiek miał mniej niż chyba 32cm

Ja pamiętam 32cm z fitnessu przy bardzo chudych nogach. Dla mnie 34, maksymalnie 33 i już łydkom wystarczy. Chude też nie wyglądają ładnie.

[MalaWredna]

36cm w łydce, 180cm wzrostu. Byłyby chudsze, gdyby nie niektóre mięśnie od biegania na zawodach lekkoatletycznych

[69love69]

Nie wiem ile mam, bo nie mam miary przy sobie, ale chyba są nadzwyczaj duże, bo mam problem z kupieniem obcisłych jeansów, wszystko byłoby ok w udach, pasie tyle, że nie wciągnę ich na łydki

[Candy_lips]

Napisane przez Lulla12

Ja mam 37 cm przy wzroście 163 cm, w udzie 59-60 cm
Wstydzę się zakładać sukienek, a w lato znowu będę męczyła się w rurkach.
Powoli przełamywałam się, ale koleżanka stwierdziła, że mam 'nie łydki, a łydy, nie uda, a udziska'.
Ćwicze, ale nic nie przynosi rezultatu, może mam po prostu masywną budowę i nic nie zdziałam Już trace nadzieje.
A Wy ile macie cm w łydce/udach i przy jakim wzroście?

Ja odchudzałam się, teraz ważę 65 kg przy 170 cm wzrostu i to jest waga, w której generalnie czuję się dobrze, mam i kształty, nie jestem (moim zdaniem) ani za gruba ani za chuda. Mam tyle samo w łydce co Ty, w udach 57 cm. Uważam, że to fajne wymiary. Oczywiście Ty masz prawo do innego zdania, w końcu każda z nas lubi co innego, waga, w której ja się będę czuła szczupło, Ty możesz czuć się grubo. Ja wręcz bardzo lubię moje łydki, uważam, że są szczupłe i odkąd schudłam chętniej noszę spódnice, wręcz na zdjęciach byłam zaskoczona, że mam takie łydki

A koleżanki nie słuchaj, sorry. Ma swoje zdanie, ale przesadza z tym. To co jej się nie podoba, komuś innemu się spodoba i po co się przejmować takimi chamskimi uwagami. Może jednak spróbuj z tymi sukienkami, szkoda się ograniczać, powoli staraj się przełamać, szkoda życia na kompleksy

[Krystaliczne szczescie]

Napisane przez Lulla12

Ja mam 37 cm przy wzroście 163 cm, w udzie 59-60 cm
Wstydzę się zakładać sukienek, a w lato znowu będę męczyła się w rurkach.
Powoli przełamywałam się, ale koleżanka stwierdziła, że mam 'nie łydki, a łydy, nie uda, a udziska'.
Ćwicze, ale nic nie przynosi rezultatu, może mam po prostu masywną budowę i nic nie zdziałam Już trace nadzieje.
A Wy ile macie cm w łydce/udach i przy jakim wzroście?

Moja łydka mierzy w najszerszym miejscu 34 cm. przy wzroście 163cm., wagą 53 kg. i udzie 50 cm. i nie uważam jej za grubą U mnie dochodzi to, że mam genetycznie (dziękuję babciu )grube kostki, mam w kostce chyba 25 cm. (dawno nie mierzyłam i nie pamiętam) i przez to moje łydki wydają się bardzo masywne, takie dwa kloce/ kolumny. Ale co tam, śmigam w spódniczkach, spodenkach, legginsach, rurkach i mało kto zwraca uwagę na moje nogi. Dla mnie to nie jest żaden kompleks, tym bardziej, że nawet jakby był to nie mogłabym zmniejszyć kostek

[Beacia87]

Wlasnie sobie zmierzylam lydke i mam 37 cm przy wzroscie 162 cm. Udo 54 cm. Nie mam z tego powodu zadnych kompleksow, uwazam ze mam ladne nogi i pozwalam sobie na legginsy, rurki i spodniczki.

[Elfia4]

Napisane przez Krystaliczne szczescie

U mnie dochodzi to, że mam genetycznie (dziękuję babciu )grube kostki, mam w kostce chyba 25 cm. (dawno nie mierzyłam i nie pamiętam) i przez to moje łydki wydają się bardzo masywne, takie dwa kloce/ kolumny.

Wiem o czym piszesz. Mam podobnie, może z centymetr czy dwa mniej w obwodzie na wysokości kostek. Takie kostki wyglądają na wiecznie opuchnięte. Podobają mi się szczupłe kostki, bo dzięki nim cała noga wygląda zgrabniej, ale u mnie to niemożliwe. Buty na obcasie, choćby najmniejszym wyszczuplają nieco kostki i łydki niwelując nieco ich grubość.

[Wenress]

Dziwnych rzeczy się tu można dowiedzieć Ja mam 36cm w łydce (ale po bieganiu, być może normalnie jest ciut mniej, nie wiem) i uważam, że są szczupłe, nie chciałabym mieć mniej niż 34! Wzrost 165 cm Co prawda uda nie mierzyłam a to też jest wyznacznik, bo jak ktoś ma chude to łydki wydają się większe...
Jestem fanką ładnych, kształtnych nóg - mają być mięśnie i trochę tłuszczyku na udach, a nie patyki. Polecam nadal ćwiczyć żeby nie było 'galarety' i śmigać w szortach i spódniczkach, a co
A koleżance bym powiedziała, że nie ma twarzy, tylko ryj, albo coś w tym stylu, nie umiem być miła dla chamów

[karolynka90]

Aż się sama zmierzyłam
Udo 50, łydka 34.
Jestem trochę w szoku, bo większośc tu wypowiadających się ma zupełnie normalne łydki, więc nie wiem dlaczego część uwaza, że to za dużo
No ale może to zależy od tego czy centymetry są spowodowane mięśniem czy jego brakiem (że są po prostu grubsze?). Nie mam pojęcia. Ja mam lekko umięśnione łydki i bardzo mi się podobają. Kiedyś nie miałam w ogóle mięśni - łydki, owszem, były mniejsze, ale teraz nogi są kształtne.
Nie wiedziałam, że 30-kilka cm to dużo

Napisane przez Wenress

Jestem fanką ładnych, kształtnych nóg - mają być mięśnie i trochę tłuszczyku na udach, a nie patyki. Polecam nadal ćwiczyć żeby nie było 'galarety' i śmigać w szortach i spódniczkach, a co

Zgadzam się.

[Angry]

Ja mam 37 cm w łydce, dużo z Was pisze, że to wcale nie jest dużo, ale ja nie znoszę widoku moich nóg, może dlatego, że mam grube kostki, co potęguje efekt 'wielkiej łydy', nie licząc osób z widoczną otyłością to mogę policzyć na palcach jednej ręki znane mi dziewczyny (a nierzadko i facetów ) z taką samą albo grubszą. Źle wyglądam w rurkach, więc ich nie noszę, latem kombinuję z długimi, przewiewnymi spodniami albo sukienkami maxi, czasem założę coś co odsłania nogi, ale staram się do tego mieć wyższe buty. Wolę maskować, bo po prostu wiem, że nogi nie są moim atutem.

[karolynka90]

Napisane przez Angry

Ja mam 37 cm w łydce, dużo z Was pisze, że to wcale nie jest dużo, ale ja nie znoszę widoku moich nóg, może dlatego, że mam grube kostki, co potęguje efekt 'wielkiej łydy',

Hm, no właśnie - może tak naprawdę części osób nie chodzi stricte o łydkę, ale o kostkę?
Bo tu się zgodzę - im grubsza kostka, tym masywniej wygląda noga.
U mnie kostka ma 20,5cm i jest szczupła.
Chyba bo po tym wątku już nie wiem co jest normą a co jest przesadą

[Lulla12]

[/COLOR]

Napisane przez karolynka90

Hm, no właśnie - może tak naprawdę części osób nie chodzi stricte o łydkę, ale o kostkę?
Bo tu się zgodzę - im grubsza kostka, tym masywniej wygląda noga.
U mnie kostka ma 20,5cm i jest szczupła.
Chyba bo po tym wątku już nie wiem co jest normą a co jest przesadą

Dokładnie. Ja mam 24 cm w kostce, więc u mnie to masywnie wygląda.
Odziedziczyłam figure gruszki i chyba nic ćwiczeniami nie zdziałam.
Pozostaje tylko nadzieja, że urosne jeszcze te 7 cm

[elizka1987]

Napisane przez Krystaliczne szczescie

Moja łydka mierzy w najszerszym miejscu 34 cm. przy wzroście 163cm., wagą 53 kg. i udzie 50 cm. i nie uważam jej za grubą U mnie dochodzi to, że mam genetycznie (dziękuję babciu )grube kostki, mam w kostce chyba 25 cm. (dawno nie mierzyłam i nie pamiętam) i przez to moje łydki wydają się bardzo masywne, takie dwa kloce/ kolumny. Ale co tam, śmigam w spódniczkach, spodenkach, legginsach, rurkach i mało kto zwraca uwagę na moje nogi. Dla mnie to nie jest żaden kompleks, tym bardziej, że nawet jakby był to nie mogłabym zmniejszyć kostek

Napisane przez Elfia4

Wiem o czym piszesz. Mam podobnie, może z centymetr czy dwa mniej w obwodzie na wysokości kostek. Takie kostki wyglądają na wiecznie opuchnięte. Podobają mi się szczupłe kostki, bo dzięki nim cała noga wygląda zgrabniej, ale u mnie to niemożliwe. Buty na obcasie, choćby najmniejszym wyszczuplają nieco kostki i łydki niwelując nieco ich grubość.

Niestety mam ten sam problem z kostką. Jestem dość szczupła 1,67m, udo 52, łydka 33,5 i kostka 23. Niestety tak kostka psuje wszystko. Nawet dowiadywałam się i jest sposób żeby je odchudzić. Wstrzykuje się coś w kostkę i tłuszcz zanika. Nie wiem czy są jakieś ćwiczenia żeby kostkę odchudzić jeśli jakieś znacie to podzielcie się.

[Elfia4]

Napisane przez elizka1987

Nie wiem czy są jakieś ćwiczenia żeby kostkę odchudzić jeśli jakieś znacie to podzielcie się.

Podobno bieganie, bieganie i raz jeszcze bieganie
Nie przepadam za bieganiem, więc nie wiem czy naprawdę daje efekty, ale nie znam biegacza, który miałby grubą kostkę, nawet, jeśli łydka jest mocno umięśniona, to kostka jest szczupła. Muszę podpytać o to biegaczy

[Krystaliczne szczescie]

Napisane przez Elfia4

Wiem o czym piszesz. Mam podobnie, może z centymetr czy dwa mniej w obwodzie na wysokości kostek. Takie kostki wyglądają na wiecznie opuchnięte. Podobają mi się szczupłe kostki, bo dzięki nim cała noga wygląda zgrabniej, ale u mnie to niemożliwe. Buty na obcasie, choćby najmniejszym wyszczuplają nieco kostki i łydki niwelując nieco ich grubość.

Napisane przez Angry

Ja mam 37 cm w łydce, dużo z Was pisze, że to wcale nie jest dużo, ale ja nie znoszę widoku moich nóg, może dlatego, że mam grube kostki, co potęguje efekt 'wielkiej łydy', nie licząc osób z widoczną otyłością to mogę policzyć na palcach jednej ręki znane mi dziewczyny (a nierzadko i facetów ) z taką samą albo grubszą. Źle wyglądam w rurkach, więc ich nie noszę, latem kombinuję z długimi, przewiewnymi spodniami albo sukienkami maxi, czasem założę coś co odsłania nogi, ale staram się do tego mieć wyższe buty. Wolę maskować, bo po prostu wiem, że nogi nie są moim atutem.

Napisane przez elizka1987

Niestety mam ten sam problem z kostką. Jestem dość szczupła 1,67m, udo 52, łydka 33,5 i kostka 23. Niestety tak kostka psuje wszystko. Nawet dowiadywałam się i jest sposób żeby je odchudzić. Wstrzykuje się coś w kostkę i tłuszcz zanika. Nie wiem czy są jakieś ćwiczenia żeby kostkę odchudzić jeśli jakieś znacie to podzielcie się.

Czyli nie jestem sama Wydaje mi się,że nie ma ćwiczeń na wyszczuplenie kostki, bo kostka zawiera bardzo mało tłuszczu. Moim zdaniem jeśli ktoś chciałby "wyprofilować" swoje nogi to mógłby jedynie rozbudować łydkę, a wtedy kostka wydawałaby się chudsza.

Napisane przez Elfia4

Podobno bieganie, bieganie i raz jeszcze bieganie
Nie przepadam za bieganiem, więc nie wiem czy naprawdę daje efekty, ale nie znam biegacza, który miałby grubą kostkę, nawet, jeśli łydka jest mocno umięśniona, to kostka jest szczupła. Muszę podpytać o to biegaczy

Podpytaj Ale chodzi na pewno o kostkę? Bo kostka jak już wspomniałam ma mało tłuszczu a dużo kości. Jeśli kostka jest szczupła to już inaczej się cała noga komponuje, jest taka smukła.
No nic muszę pocieszyć się moimi kolumnami, dobre i to

[Elfia4]

Napisane przez Krystaliczne szczescie

Podpytaj Ale chodzi na pewno o kostkę? Bo kostka jak już wspomniałam ma mało tłuszczu a dużo kości. Jeśli kostka jest szczupła to już inaczej się cała noga komponuje, jest taka smukła.
No nic muszę pocieszyć się moimi kolumnami, dobre i to

Chodzi mi o tę dolną część łydki tuż nad kostką - wokół samej kostki niewiele zdziałasz, ale u mnie np. z tyłu tuż nad piętą i w dolnej części łydki jest taka oporna masa, która powoduje, że nogi wyglądają masywnie - tak jakby pomiędzy kostką, a mięśniem brzuchatym łydki było zbyt małe "wcięcie", więc nogi wyglądają jak klockowate kolumny (mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi...) Kiedyś obiło mi się o uszy, że bieganie dobrze wpływa na wysmuklenie tego obszaru.
Gdyby to działało gotowa byłabym ruszyć tyłek i zacząć biegać dla takiego efektu

[elizka1987]

Napisane przez Krystaliczne szczescie

Czyli nie jestem sama Wydaje mi się,że nie ma ćwiczeń na wyszczuplenie kostki, bo kostka zawiera bardzo mało tłuszczu. Moim zdaniem jeśli ktoś chciałby "wyprofilować" swoje nogi to mógłby jedynie rozbudować łydkę, a wtedy kostka wydawałaby się chudsza.

Podpytaj Ale chodzi na pewno o kostkę? Bo kostka jak już wspomniałam ma mało tłuszczu a dużo kości. Jeśli kostka jest szczupła to już inaczej się cała noga komponuje, jest taka smukła.
No nic muszę pocieszyć się moimi kolumnami, dobre i to

Jak tak macam moją kostkę to ona ma dużo tłuszczu... Chyba zacznę ja maltretować masażerem .

[mm444]

Treść usunięta

[elizka1987]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

[Wenress]

Z tym bieganiem to coś może być, zawsze miałam grubsze kostki i stopy bez widocznych żył i kości, teraz mam tamte miejsca nieco kościste co prawda sporo schudłam z całego ciała, więc nie wiem czy jakbym nie biegała tylko robiła coś innego to nie byłoby identycznie, ale warto spróbować