Monotonia w zwiazku? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-04-20, 22:56   #1
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323

Monotonia w zwiazku?


Witam drogie Wiazazanki,

potrzebuje Waszych rad. Jestem w zwiazku od 2 lat, od 8 miesiecy mieszkamy razem. Nasz zwiazek od poczatku byl burzliwy, ale jakas sila nas trzyma przy sobie. Zamieszkalismy i generalnie bylo ok. Od jakiegos czasu zauwazylam ze moj TZ troche sie zmienil. Stal sie bardziej zamyslony, ma humory, robi uwagi. Oboje pracujemy, z tym ze On o wiele wiecej, czasem wraca do domu pozno lub chodzi do pracy w weekendy. Wiekszosc domowych obowiazkow nalezy do mnie. Lubie prace domowe i generalnie wszystko powinno byc ok. Natomiast moj TZ od pewnego czasu zaczal robil uwagi, ze za malo sie przykladam, ze cos nie jest zrobione tak jak on chce, ze nie na czas, ze u niego w domu to bylo tak i tak. ..Staram sie puszczac te uwagi mimo uszu, ale ostatnio nie wytrzymalam i mu powiedzialam ze nie jestem jego mama i mam tez swoje obowiazki ( praca, dodatkowe zajecia). Wiem ze ciezko pracuje i jest zestresowany. Staram sie jak moge. Dzis mielismy mala rozmowe i zaskoczyl mnie. Powiedzial, ze chwilami czuje ze nasze zycie jest monotonne, ze nie spedzamy czasu tez osobno, ze potrzebuje czasem pobyc sam, jak kazdy. Ze kazdy nasz dzien jest podobny do drugiego. Nie bronie mu wyjsc z kumplami, na silownie itp. Czesto moje propozycje wyjscia przyjmowal odmownie. Czuje ze cos sie dzieje i wpadlam w panike. Zapytalam go czy jest szczesliwy? powiedzial ze tak, tylko ze czasem go przygnebia ta monotonia... Stwierdzil tez, ze czlowiek czasem chce cos zmienic ale przyjmuje los i idzie z pradem. Potem poszedl pobiegac, a po powrocie byl wylewny,czuly, zaczal mnie przytulac, calowac i powiedzial ze jestem najslodsza dziewczyna i nie moglby wiecej chciec od losu.
Kobietki czy cos jest nie tak? czy mam to zignorowac?Duzo o tym mysle, nie wiem jak do tego podejsc. Czy to oznacza ze moj TZ sie znudzil? brakuje mu czegos o czym mi nie mowi? co zrobic? czesto ma hustawki, najpierw krytykuje a potem mowi jaka to jestem dobra dla niego, ze sie troszcze i jak to docenia. Dziwne to wszystko. Czasem wyrzuca mi rzeczy sprzed wiekow, o ktorych rozmawialismy setki razy i potem sie obraza,daje mi odczuc ze ma jakies watpliwosci.
Nie wiem skad te hustawki. MOze powinnam zadzialac, zrobic cos zeby odmienic ten zwiazek? A moze martwie sie niepotrzebnie. Poradzcie cos, prosze.
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-21, 09:23   #2
st_ella
Wtajemniczenie
 
Avatar st_ella
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
Dot.: Monotonia w zwiazku?

gonieczka_o jedno jest pewne w każdym związku jest monotonnie.... po pewnym czasie
Ty nie zauważyłaś tego? tej monotonni, rutyny w waszym związku? nie uważasz ze każdy dzień jest taki sam? nie masz wrażenia, że wiesz co bezie się działo w ciągu dnia i jak będzie wyglądał wasz każdy nastepny dzień?

ja to miałam, ja to przerabiałam... oboje to przerobiliśmy....

gonieczka... nad związkiem muszą pracować dwie osoby. i nic to nie da jeśli Ty zaczniesz sie starać a on nie
musicie rozmawiać i znaleźć wspólne zajęcie.
moim zdaniem sprzątanie domu nie jest aż tak ważne jak umiejętność spędzania czasu ze sobą,
teraz jest wiosna.... moze pora wspólnie chodzić na spacery?
jeździć na rolkach rowerze?
robić wieczorne wycieczki>?
moze zrób cś zspontanicznego? zabierz go po pracy gdzies do lasu na mały piknik? moze zorganizuj fajny weekend majowy? tam gdzie jeszcze nigdy ne byliście i moze nie koniecznie jest tam ciekawie....

badzcie przyjaciółmi i pamietaj ze to obie strony musza sie starać....
a weź pod uwage to że ludziom czasem przychodza głupie myśli do głowy (ja tak miałam) że młodosć sie kończy ze juz nic nowego mnie nie czeka, ze do końca życia każdy dzień bedzie taki sam.... i przychodzi czas zadawania pytań - czy tego naprawdę chce....

powodzienia
__________________

st_ella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-21, 09:50   #3
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez st_ella Pokaż wiadomość
gonieczka_o jedno jest pewne w każdym związku jest monotonnie.... po pewnym czasie
Ty nie zauważyłaś tego? tej monotonni, rutyny w waszym związku? nie uważasz ze każdy dzień jest taki sam? nie masz wrażenia, że wiesz co bezie się działo w ciągu dnia i jak będzie wyglądał wasz każdy nastepny dzień?

ja to miałam, ja to przerabiałam... oboje to przerobiliśmy....

gonieczka... nad związkiem muszą pracować dwie osoby. i nic to nie da jeśli Ty zaczniesz sie starać a on nie
musicie rozmawiać i znaleźć wspólne zajęcie.
moim zdaniem sprzątanie domu nie jest aż tak ważne jak umiejętność spędzania czasu ze sobą,
teraz jest wiosna.... moze pora wspólnie chodzić na spacery?
jeździć na rolkach rowerze?
robić wieczorne wycieczki>?
moze zrób cś zspontanicznego? zabierz go po pracy gdzies do lasu na mały piknik? moze zorganizuj fajny weekend majowy? tam gdzie jeszcze nigdy ne byliście i moze nie koniecznie jest tam ciekawie....

badzcie przyjaciółmi i pamietaj ze to obie strony musza sie starać....
a weź pod uwage to że ludziom czasem przychodza głupie myśli do głowy (ja tak miałam) że młodosć sie kończy ze juz nic nowego mnie nie czeka, ze do końca życia każdy dzień bedzie taki sam.... i przychodzi czas zadawania pytań - czy tego naprawdę chce....

powodzienia

dziekuje, st_ella
zastanawiałam się, że może powinnam mieć większą inicjatywę, wykrzesać z siebie więcej spontaniczności ale w codziennym życiu. Może w ostatnim czasie oboje spoczęliśmy na laurach. Nie wiem. Często podróżujemy, wspólne urlopy, weekendy gdzieś poza miastem, gdzie mieszkamy. Ale mało czasu spędzamy oddzielnie. Może warto trochę odpocząć od siebie? Zatęsknić? Może każde z nas potrzebuje trochę samotności?
Wychodziłam z propozycjami, że trochę czasu spędzę poza domem, z koleżankami, na zakupach itp żebyśmy odpoczęli od siebie, ale moj TŻ często reagował niezadowoleniem, twierdził że powinnam poważniej traktować związek, nie zachowywać się jakbym była singlem. Że priorytety się zmieniają. Teraz wyczuwam, że jemu brakuje czasu dla siebie, trochę samotności, wyjść z kumplami. Non stop spędzamy czas razem.
Może faktycznie tak jak piszesz, to głupie myśli w związku z wchodzeniem w nowy etap życia. Też czasem pytam siebie, czy nic więcej w życiu mnie nie czeka, czy na tym polega życie, na małych prozaicznych codziennych czynnościach, czy tak będzie wyglądała moja przyszłość. Jednak świadomość bycia z drugą osobą, dzielenie każdego dnia i radość z tym związana przesłania takie myśli. Może On właśnie ma etap refleksji? Trochę spanikowałam, po 8 miesiącach mieszkania i już rutyna???
Nie wiem co lepsze, przejac inicjatywę, czy dać sobie więcej swobody i wolnego czasu...
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-21, 10:54   #4
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Skoro po 2 latach razem i 8 miesiach mieszkanie wpsolnego macie monotonie to jak to wrozy na reszte zycia ?

pierwsze lata wspolnego zycia sa zazwyczaj fajne ,ekscytujace.
Rutyna i monotonia tez jest dobra jelsi potrafi sie ja przerwac i we wszytskim co czlowiek robi jest monotonia dlatego nalezy miec w anadrzu cos nowego.

Sama jestem w zwiazku 9 rok w tym 9 lat mieszkamy ze soba i owszem byly zastoje ale nigdy nie takie aby o tym rozmawiac p kilku dniach nasza rutyna mijala ,dostawalismy kopa do dalszego dzialania,nigdy tez nie bylo rozmow ze ktores z nas za malo sie stara.
Nigdy tez nie bylo ograniczen w osobnych wyjsciach.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-21, 11:05   #5
mgosiekm
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź:)
Wiadomości: 1 215
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Jak wyzej - kazdy zwiazek po pewnym czasie staje sie rutyną i monotonią, takze tym sie nie przejmuj, a jesli chodzi o bycie samemu, to ja go akurat rozumiem, bo sama chwilami w moim zwiazku chce po prostu wyjsc z domu i SAMA isc na spacer, jechac na zakupy, wyjsc na fitness czy po prostu usiasc w pokoju obok i poogladac tv (mieszkamy razem od lipca 2007 jestesmy razem 3 i pol roku, tez pracujemy, tyle ze my mieszkamy jeszcze z jego matka....), takze to ze chce pobyc czasem sam, napewno dobrze zrobi wam oboje i ty sobie odpoczniesz i zajmiesz sie moze czyms czym zamierzalas sie zajac juz dawno?
A skoro on mowi ze chcialby czasem gdzies wyjsc to najwyrazniej brakuje wam luzu w zwiazku, mysle ze powinniscie dac sobie troche wiecej wolnosci i od razu oboje sie lepiej poczujecie. Powiem Ci, ze w moim zwiazku moj TZ tez wypowiadal takie kwiatki ze doprowadzalo mnie to nie raz do czarnej rozpaczy i furii... ale gdyby nie kompromisy to chyba juz dawno bysmy sie pozabijali
__________________

01.05.2010r

28.04.2011 Natalka

mgosiekm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-21, 17:21   #6
st_ella
Wtajemniczenie
 
Avatar st_ella
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez gonieczka_o Pokaż wiadomość
.... Ale mało czasu spędzamy oddzielnie. Może warto trochę odpocząć od siebie? Zatęsknić? Może każde z nas potrzebuje trochę samotności?
gonieczka - na pewno...
jesteście parą tworzycie pare ale to nie znaczy ze macie zatracic siebie!!
ale brzydko brzmi - odpoczywanie od siebie ....
podobnie gdyby mój facet przyszedł i powiedział mi że chce ode mnie odpocząć - nie podobałoby mi się to...

ale przecież masz mozliwosć isc na fitness - facet raczej z Toba nie pójdzie
umówić sie z koleżankami zadzwonić z miasta i powiedzieć jestem tu i tu - to był taki spontan nie gniewaj sie wróce wieczorem...

moze zapisać sie na jakis kurs samoobrony? kravmaga? czy moze jezyka (nie wiem) hiszpańskiego....

ja cenie sobie bardzo moja niezależność... i to że mam pewne sprawy, pewne pole tylko dla siebie....
ale nie mozna tez zabrnać wq to abyscie wszystko robili oddzielnie i aby powiedzieć sobie - odpocznijmy od siebie!!!!
__________________

st_ella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-07, 11:32   #7
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Angry Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez st_ella Pokaż wiadomość
gonieczka - na pewno...
jesteście parą tworzycie pare ale to nie znaczy ze macie zatracic siebie!!
ale brzydko brzmi - odpoczywanie od siebie ....
podobnie gdyby mój facet przyszedł i powiedział mi że chce ode mnie odpocząć - nie podobałoby mi się to...

ale przecież masz mozliwosć isc na fitness - facet raczej z Toba nie pójdzie
umówić sie z koleżankami zadzwonić z miasta i powiedzieć jestem tu i tu - to był taki spontan nie gniewaj sie wróce wieczorem...

moze zapisać sie na jakis kurs samoobrony? kravmaga? czy moze jezyka (nie wiem) hiszpańskiego....

ja cenie sobie bardzo moja niezależność... i to że mam pewne sprawy, pewne pole tylko dla siebie....
ale nie mozna tez zabrnać wq to abyscie wszystko robili oddzielnie i aby powiedzieć sobie - odpocznijmy od siebie!!!!

echhh , wlasnie od siebie odpoczywamy w tym sensie, ze moj TZ sie wyprowadzil do hotelu zaczynam sie zastanawiac czy tu naprawde chodzi o monotonie czy po prostu nasz zwiazek sie rozpada Jak napisalam zwiazek byl burzliwy od poczatku, byly dobre i zle dni. Od jakiegos czasu zauwazylam, ze moj TZ zaczal mnie krytykowac. Zaczelo sie od drobnych uwag dotyczacych mojego wygladu, potem jakies dziwne komentarze na temat tego czego ja chce od zycia i po co mi byla taka edukacja skoro nie moge robic tego czego chce, pare dni temu znow zrobil uwage dotyczaca mojego wygladu sugerujac....korekte. Nie wytrzymalam. Glupia bylam, moze nie powinnam przyjmowac do wiadomosci tego co mowi, nie pokazywac mu ze sie przejelam, ale dotknal mnie tym bardzo Krytykuje mnie i twierdzi ze to w moim interesie, dla mojego dobra. I ze bliska osoba moze takie rzeczy powiedziec, bo to wynika z troski...... Dziewczyny, czy ja tu czegos nie rozumiem??? W koncu kulminacja, cos mu sie nie podobalo i zaczal mi sprawdzac skrzynke pocztowa ( kompletnie bez sensu). Ale OK, niech sprawdzi, nie mam nic do ukrycia. Poprosilam Go o to samo - w imie sprawiedliwosci, skoro ja nie mam nic do ukrycia to i On tez chyba nie. i wiecie co? Po prostu zasmial mi sie w twarz i powiedzial, ze niczego nie bedzie mi pokazywal. Zaczelam naciskac i po prostu wyszedl. Powiedzial ze nie ma zadnego obowiazku z niczego mi sie spowiadac. Zignorowal mnie. Wiem, glupia sprawa, ale po prostu wyszlam z siebie. Taka zabawa w kotka i myszke. Poklocilismy sie i On oczywiscie stwierdzil ze jestem szalona, ze nie pozwoli kobiecie na kontrole....Spakowal sie i wyszedl. Nigdy bym sie nie spodziewala takiej reakcji. Zadzwonilam z zapytaniem gdzie jest i czy wszystko w porzadku i laskawie sie dowiedzialam gdzie sie zatrzymal. I ze to ja zawinilam i odstawilam szopke. Teraz w ogole zero kontaktu, czeka az Go przeprosze. I generalnie ma szukac innego mieszkania.....
Dziewczyny, oswieccie mnie? o co tu chodzi???? bo juz sie pogubilam. Moze zareagowalam za ostro w tak glupiej sprawie?Moze poczul sie osaczony??? Juz sama nie wiem.
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-05-09, 12:42   #8
Ananthe
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 12
Dot.: Monotonia w zwiazku?

gonieczka_o - przykro mi, ale nie wygląda to najlepiej. Krytykowanie wyglądu? Brak zaufania do Ciebie? Brutalne to może, ale chyba jego uczucie się wypaliło.
W związku podstawą jest wzajemny szacunek; ja widzę w Twoich wypowiedziach duże zaangażowanie, a opisie zachowania TŻ - znudzenie i zobojętnienie.

Porozmawiajcie o tym.
Ananthe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-09, 16:18   #9
tamaratamta
Przyczajenie
 
Avatar tamaratamta
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 15
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Najważniejsze w związku to chyab rozmawianie ze sobą, mówienie o swoich oczekiwaniach i potrzebach... nawet kłótnie sa potrzebne, bo w emocjach potrafimy powiedzieć więcej niż na spokojnie. Zastanwiające jest tylko tak jak napisała Ananthe, skoro czuje że jest monotonia, dlaczego nie działa, nie zaskoczy Cie wypadem wspólnym, czyms czego nie robiliście razem do tej pory...
Bądz czujna, ale spróbuj coś zaproponowac i poczekaj na efekty, byc może to tylko temat zastepczy że monotonia , może ma jakeiś własne problemy o któych boi sie rozmawiać...
tamaratamta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-10, 14:28   #10
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez Ananthe Pokaż wiadomość
gonieczka_o - przykro mi, ale nie wygląda to najlepiej. Krytykowanie wyglądu? Brak zaufania do Ciebie? Brutalne to może, ale chyba jego uczucie się wypaliło.
W związku podstawą jest wzajemny szacunek; ja widzę w Twoich wypowiedziach duże zaangażowanie, a opisie zachowania TŻ - znudzenie i zobojętnienie.

Porozmawiajcie o tym.
Rozmawialam z nim. Nie odzywal sie wiec przejelam inicjatywe i powiedzialam mu co czuje, co sadze o jego zachowaniu, co mnie boli. On nie przyjmuje do wiadomosci tego co ja mysle. Poprosilam o wyjasnienie zachowania, a on obstaje przy swoim: mam go przeprosic i zapewnic, ze to sie nie potworzy ( klotnia z powodu emaili i w ogole moja reakcja tamtego dnia). O sobie w ogole nie chce mowic. Uderzyla mnie jego pewnosc siebie, ale nie dalam za wygrana i...uslyszalam " czego ty ode mnie chcesz"...po prostu jak glowa w mur, juz nie mam sily do tlumaczenia mu tego, albo On udaje ze nie rozumie...nie wiem kolejne ciche dni.


Cytat:
Napisane przez tamaratamta Pokaż wiadomość
Najważniejsze w związku to chyab rozmawianie ze sobą, mówienie o swoich oczekiwaniach i potrzebach... nawet kłótnie sa potrzebne, bo w emocjach potrafimy powiedzieć więcej niż na spokojnie. Zastanwiające jest tylko tak jak napisała Ananthe, skoro czuje że jest monotonia, dlaczego nie działa, nie zaskoczy Cie wypadem wspólnym, czyms czego nie robiliście razem do tej pory...
Bądz czujna, ale spróbuj coś zaproponowac i poczekaj na efekty, byc może to tylko temat zastepczy że monotonia , może ma jakeiś własne problemy o któych boi sie rozmawiać...
Czesto cos organizujemy razem, wg mnie nie jest az tak zle. Natomiast martwi mnie jego podejscie, uwagi, krytyka, nie liczenie sie z tym co ja mowie. Co mam robic, dalej probowac, przepraszac czy dac spokoj????? Meczy mnie ta sytuacja, to ja szarpie, dzwonie i rozdrapuje, chce wyjasnic. A tu nic. Dziewczyny, co zrobic z tym fantem? Jak reagowac na takie zachowania TZ? czuje sie lekcewazona i On oczekuje, ze przyznam mu racje, przeprosze i o nic nie bede pytac....
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-10, 17:24   #11
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Wedug mnie to on ma cos do ukrycia. Po co chcial sprawdzac twoje maile, a sam nagle odwalil tak szopke jak poprosilas o to samo? Ma kogos na boku? Jak by byl niewinny to by nie spakowal swoich manatkow i by sie nie wyprowadzil. Jak by kochal i chcial jak najlepiej to nawet jak tak zareagowal to przy twoich telefonach ( jesli by nie umial gadac w cztery oczy) powiedzial by co go boli tak jak to ty zrobilas. Usiedlibyscie i pogadalibyscie czego os siebie oczekujecie, czego oczekujecie od zycia, co wam sie w tym zwiazku nie podoba itp.
Jak on krytykuje przez ostatni czas i porownuje do mamusi itp. tzn ze w nim nie ma tego uczucia co bylo na poczatku. Wkoncu widzaily galy co braly. A teraz mu sie nagle nie podoba?
Nie jest szczery z toba i widac ze cie olewa, tak sie nie zaqchowuje dorosla , odpowiedzialna osoba. A co bedzie jak bedziecie po slubie lub beda dzieci? tez tak sie na ciebie wypnie, jak najpier zrobi ci taka fanaberie, a ty poprosisz o to samo wotum zaufania co on od ciebie?
Oj dziewczyno ty mu pokazalas, ze ci zalezy, powiedzialas o swoich uczuciach, teraz powinien on sie ukorzyc, nie ty. zastanow sie, czy takie zycie ( bo piszesz ze od poczatku bylo burzliwie w waszym zwiazku) chcesz u boku tego pana? Jestes osoba ktora potrzebuje takich bodzcow niepewnosci w zwiazku? Czy wolalabys zeby partner byl dla ciebie podpora na dobre i na zle? Ja po tym co piszesz widze cie zupelnie inaczej. Widze dziewczyne ktora chce byc pewna swego partnera, chce miec w nim podpore. Niestety tego nie widze u twojego chlopaka. Tak sie nie zachowuje dorosla osoba, tak sie zachowuje tchorz i macho. On cie moze sprawdzac, ale sam nie ma obowiazu sie tlumaczyc przez toba? Nie na tym polega zaufanie.
przemysl czy taki zwiazek ci odpowiada. Czy warto walczyc zeby pan i wladca wrocil ?
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-05-10, 17:57   #12
Szarada
Zakorzenienie
 
Avatar Szarada
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 166
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Moim zdaniem poznał kogoś (inną kobietę), chcę z Tobą zerwać, ale w ten sposób, żeby to wyglądało, że to Twoja wina. Klasyka.
Szarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-10, 19:13   #13
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
Wedug mnie to on ma cos do ukrycia. Po co chcial sprawdzac twoje maile, a sam nagle odwalil tak szopke jak poprosilas o to samo? Ma kogos na boku? Jak by byl niewinny to by nie spakowal swoich manatkow i by sie nie wyprowadzil. Jak by kochal i chcial jak najlepiej to nawet jak tak zareagowal to przy twoich telefonach ( jesli by nie umial gadac w cztery oczy) powiedzial by co go boli tak jak to ty zrobilas. Usiedlibyscie i pogadalibyscie czego os siebie oczekujecie, czego oczekujecie od zycia, co wam sie w tym zwiazku nie podoba itp.
Jak on krytykuje przez ostatni czas i porownuje do mamusi itp. tzn ze w nim nie ma tego uczucia co bylo na poczatku. Wkoncu widzaily galy co braly. A teraz mu sie nagle nie podoba?
Nie jest szczery z toba i widac ze cie olewa, tak sie nie zaqchowuje dorosla , odpowiedzialna osoba. A co bedzie jak bedziecie po slubie lub beda dzieci? tez tak sie na ciebie wypnie, jak najpier zrobi ci taka fanaberie, a ty poprosisz o to samo wotum zaufania co on od ciebie?
Oj dziewczyno ty mu pokazalas, ze ci zalezy, powiedzialas o swoich uczuciach, teraz powinien on sie ukorzyc, nie ty. zastanow sie, czy takie zycie ( bo piszesz ze od poczatku bylo burzliwie w waszym zwiazku) chcesz u boku tego pana? Jestes osoba ktora potrzebuje takich bodzcow niepewnosci w zwiazku? Czy wolalabys zeby partner byl dla ciebie podpora na dobre i na zle? Ja po tym co piszesz widze cie zupelnie inaczej. Widze dziewczyne ktora chce byc pewna swego partnera, chce miec w nim podpore. Niestety tego nie widze u twojego chlopaka. Tak sie nie zachowuje dorosla osoba, tak sie zachowuje tchorz i macho. On cie moze sprawdzac, ale sam nie ma obowiazu sie tlumaczyc przez toba? Nie na tym polega zaufanie.
przemysl czy taki zwiazek ci odpowiada. Czy warto walczyc zeby pan i wladca wrocil ?
Powiedzial, ze jak Go nie przeprosze to szuka nowego mieszkania... Po 8 miesiacach wspolnego mieszkania.Tylko ze odwleka to na razie i probuje grac ze mna na czas..... Zadzwonil i zapytal czy mam mu cos do powiedzenia. Powiedzialam, ze nie i ze oczekuje, ze On mi wyjasni swoje zachowanie. Jak wspomnialam, sama przejelam inicjatywe wczesniej jak nie odzywal sie dwa dni nawet mi nie mowiac gdzie nocuje... Wylozylam wtedy kawa na lawe co o tym sadze. On wie i slyszal wiele razy, ze wole prawde, nawet jakby byla trudna i chce miec czysta sytuacje w zwiazku. Ze uwazam ze Jego zachowanie jest dziwne, jakby nie mial nic do ukrycia to by pokazal, ze zalezy mu na mnie i by rozwial wszelkie watpliwosci. Ze zachowal sie jak tchorz a nie prawdziwy mezczyzna i jego zachowanie sprawia ze mam duzo watpliwosci teraz. Tamtego dnia mocno na Niego naskoczylam, a to, ze sie zasmial i mnie zignorowal, tylko bardziej mnie zdenerwowalo. On totalnie nie przyjmuje do wiadomosci tego co mu powiedzialam, twierdzi,ze oskarzam go o cos co nie ma sensu. Pytam sie:udowodnij mi to, ze jestes bez winy? gdzie sa Twoje dowody???To mi powiedzial, ze nie znal mnie takiej wczesniej i ze dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu, jesli ja nie zmienie zdania i go nie przeprosze. Ale za co ja mam przepraszac? Przeprosze i co? uzna, ze wszystko ok, dalej nie bedzie musial z niczego sie tlumaczyc, a ja bede zastanawiala sie co jest grane??? Pytalam Go jakis czas temu, czy jest szczesliwy, czy brakuje mu czegos w tym zwiazku. Staram sie jak moge, uwazam ze dwoje ludzi powinno byc szczerych w stosunku do siebie, nawet jesli sa jakies problemy. Powiedzial, ze jest szczesliwy. Juz sama nie wiem. Obrazil sie ze na niego naskoczylam, ale nie robi nic by to wyjasnic. Dobija mnie takie granie na emocjach. Ja mowie o milosci i szacunku i zaufaniu, a On:nie wiem o co Ci chodzi. Raz robi uwagi, by za chwile powiedziec: jestes skarbem i nic lepszego nie moglo mnie spotkac....jak tu zrozumiec faceta? gdzie popelnilam blad???



Cytat:
Napisane przez Szarada Pokaż wiadomość
Moim zdaniem poznał kogoś (inną kobietę), chcę z Tobą zerwać, ale w ten sposób, żeby to wyglądało, że to Twoja wina. Klasyka.
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-10, 22:12   #14
margaretka17
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 22
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez Szarada Pokaż wiadomość
Moim zdaniem poznał kogoś (inną kobietę), chcę z Tobą zerwać, ale w ten sposób, żeby to wyglądało, że to Twoja wina. Klasyka.
Popieram. Już po pierwszej Twojej informacji, było widać, że facet kogoś ma. Mówi monotonia, jasne, bo poznał nową osobę i jak każda "nowa"- jest interesująca.
On nie jest Ciebie wart.
margaretka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-10, 23:02   #15
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez margaretka17 Pokaż wiadomość
Popieram. Już po pierwszej Twojej informacji, było widać, że facet kogoś ma. Mówi monotonia, jasne, bo poznał nową osobę i jak każda "nowa"- jest interesująca.
On nie jest Ciebie wart.
teraz jest u swojej rodziny, nie kontaktuje sie z Nim, po tych wszystkich probach z mojej strony, poddalam sie. On, o dziwo, tez mnie totalnie zignorowal. Nie pyta, czy zyje, co ze mna, kompletna cisza. Jeszcze przedwczoraj wrocil, bo podobno nie znalazl hotelu. Wiec noc przed wyjazdem do rodziny spedzil w domu. Potraktowalam Go z dystansem, o nic nie pytalam. Spal osobno.Ale kompletna obojetnosc, zero tlumaczenia, inicjatywy, prosby o rozmowe, nic. Zwykla uprzejmosc i sluzbowa wymiana zdan. Kompletnie tego nie rozumiem. Teraz wyjechal ( dodam, ze od naszej klotni, nie widzialam jego osobistych rzeczy w tym nieszczesnego laptopa i telefon- jakbym jakims szpiegiem byla....) i nawet nie zapyta co u mnie. Jak to mozliwe? jest ze swoja rodzina, ktora znam, ktorzy mnie bardzo lubia a tu glucha cisza drugi dzien. Serce mi zaraz peknie, po tylu miesiacach, cudownych chwilach ale tez i ciezkich, ktore udalo sie przetrwac - po prostu cisza! Czlowiek bardzo mi bliski traktuje mnie jak powietrze czuje sie winna, mam metlik w glowie i ciagle sie pytam:dlaczego? co w Nim siedzi, o czym nie wie? czemu nie jest ze mna szczery, czemu mnie kaze obojetnoscia? myslalam, zeby sie odezwac, ale znow powieje chlodem w sluchawce i bede zalowala ze to zrobilam i sie przed Nim plaszcze..... Co robic teraz? chyba nic nie jestem w stanie....
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-10, 23:16   #16
Szarada
Zakorzenienie
 
Avatar Szarada
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 166
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Gonieczko, nic nie rób. Wiem, że to trudne, ale raczej nic Ci się uda zdziałać, jeśli Twój facet nie chce kontaktu. Nie usiłuj go nawiązywać na siłę ! On się tak zachowuje, w wyjątkowo paskudny sposób, bo tchórzy przed powiedzeniem Ci wprost.
Naprawdę, bardzo Ci współczuję, że musisz przez to przechodzić. Pocieszę Cię, że nie jesteś sama, wielu ludzi miało w życiu chociaż jedną taką sytuację. Ciężko jest się pogodzić z odrzuceniem, ale prawda jest taka, że czas leczy wszelkie rany.

Ściskam Cię mocno, trzymaj się
Szarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-10, 23:28   #17
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez Szarada Pokaż wiadomość
Gonieczko, nic nie rób. Wiem, że to trudne, ale raczej nic Ci się uda zdziałać, jeśli Twój facet nie chce kontaktu. Nie usiłuj go nawiązywać na siłę ! On się tak zachowuje, w wyjątkowo paskudny sposób, bo tchórzy przed powiedzeniem Ci wprost.
Naprawdę, bardzo Ci współczuję, że musisz przez to przechodzić. Pocieszę Cię, że nie jesteś sama, wielu ludzi miało w życiu chociaż jedną taką sytuację. Ciężko jest się pogodzić z odrzuceniem, ale prawda jest taka, że czas leczy wszelkie rany.

Ściskam Cię mocno, trzymaj się
Tak sobie mysle, dalam Mu szanse, na wyjasnienie, na dojrzala rozmowe dwojga ludzi, a tu takie upokorzenie. I chce zebym to ja czula sie winna....Nigdy nie pomyslalam,z e tak to wyjdzie, glupie e-maile i tu takie zamieszanie...Kiedys powiedzial, ze nie pozwoli zadnej kobiecie sie kontrolowac. Ale czy tu chodzi o kontrole?czy zwykle zaufanie?Czuje jak mi serce sciska. Nie wiem co bedzie po powrocie. Nie wiem czy nie wpadne w panike, czy nie zrobie czegos czego bede zalowala. Nie wiem czy uda mi sie zacisnac zeby i udac ze nic a nic mnie to nie rusza..... Moze po prostu wyjsc z podniesionym czolem i z usmiechem na ustach zyczyc Mu szczescia? tylko jak to zrobic????
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 16:33   #18
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Tu ci zadna z nas nie pomoze. Musisz przemyslec sprawe i zadac sobie te pare pytan. Czy takiego zycia chcesz? Nie raz nie dwa beda takie sytuacje w waszym zwiazku i co? za kazdym razem bedzie sie wyprowadzal do hotelu, a potem wroci na jedna noc, ktora spedzi osobno i wyjedzie do rodziny?
Moze trzeba sie cieszyc? Oj jak to sarkastycznie brzmi! Ale moze to lepiej, ze teraz pokazal swoje prawdziwe ja, niz by to mialo byc po 10 latach? Mamy tutaj watek jak maz zostawil jedna z wizazanek po 10 latach malzenstwa. Moze i z toba bylo by tak samo, a tak z jednej strony zaoszczedzisz sobie tego dramatu.
Wiem, jak sie kocha to probuje sie walczyc, nie poddajemy sie tak szybko. Moze powinnas pogadac z nim jak wroci. Usiasc i powiedziec mu ze go kochasz i nie rozumiesz tego zachowania. Ze dla ciebie to normalnie skoro on ci nie ufa, a myslalas ze tak jest i nagle przeszukuje twoje maile , smsy itp to chcialas tego samego. na tym polega zaufanie. Jka by cie kochal to by pokazal swojego laptopa, a nie robil takiej sceny. wyglada na to ze ma cos do ukrycia. Pewnie bedzie sie bronil ze nie ma , ale jego zachowanie na to wskazuje. Jesli sie kochamy i sobie ufamy to nie przeszukujemy rzeczy drugiej strony,a jak to robimy to musimy byc gotowe na rewanz, tak zeby obie storny mogly byc siebie pewne. Powiedz mu, ze po tym jak sie zachowal juz nie wiesz czy mozesz mu ufac, ze bardzo cie zawiodl. jak zaczenie kota ogonem wywracac, to mu powiedz, ze tak sie nie zachowuje dorosly mezczyzna. Co to bedzie za pare lat, moze bedziecie miec dzieci i co? Nagle cos mu sie nie spodoba, a on spakuje walizki i pojedzie do mamusi? Jeszcze te jego uwagi odnosnie twojego wygladu. Jest calkiem spore prawdopodobienstwo, ze po porodzie nie bedziesz wygladac tak jak teraz. Nawet jak nie bedziecie miec dzieki to tez z wiekiem moze ci sie przytyc tu i owdzie, co jest normalne, wkoncu przemiana materii sie zwalnia. Cialo sie starzeje, robia sie zmarszczki, skora wiotczeje i co wtedy? Pewnie sie spakuje i tez wyjedzie bo nie z taka kobieta zamieszkal pod jednym dachem? Tylko ze pewnie zapomni, ze i on wygladal za mlodu inaczej. Ehhh wybiegam w przyszlosc, ale mysle ze powinnas sie nad tym wszystkim zastanowic. A to jak sie zachowa po powrocie bedzie tylko kropka nad i. Jak zachowa sie jak do tej pory to chyba wiadomo co trzeba zrobic? Oczywiscie radzic jest mi latwo, ale wracam pamiecia do lat wczesniejszych, kiedy nie bylam mezatka. Ja dawalam szanse, ale jak nie bylo poprawy to nie bylo zmiluj sie. No i zaden z moich chlopakow sie tak nie zachowywal jak twoj TZ. Wyobraz sobie jego charakter za pare lat. Spewnoscia te najgorsze cechy sie jeszcze bardzij poglabia. Chcesz zyc z takim kamikadze? chcesz zyc ciagle na krawedzi niepewnosci?
Nie pytaj siebie co zle zrobilas. ja nie widze nic zlego w twoim zachowaniu. Wyciagnelas do niego reke, a on jej nie przyjal. Nawet nie chcial pogadac, a na rozmowie polega zycie we dwoje.
Zycze ci trafnej decyzji.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-11, 18:02   #19
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
Tu ci zadna z nas nie pomoze. Musisz przemyslec sprawe i zadac sobie te pare pytan. Czy takiego zycia chcesz? Nie raz nie dwa beda takie sytuacje w waszym zwiazku i co? za kazdym razem bedzie sie wyprowadzal do hotelu, a potem wroci na jedna noc, ktora spedzi osobno i wyjedzie do rodziny?
Moze trzeba sie cieszyc? Oj jak to sarkastycznie brzmi! Ale moze to lepiej, ze teraz pokazal swoje prawdziwe ja, niz by to mialo byc po 10 latach? Mamy tutaj watek jak maz zostawil jedna z wizazanek po 10 latach malzenstwa. Moze i z toba bylo by tak samo, a tak z jednej strony zaoszczedzisz sobie tego dramatu.
Wiem, jak sie kocha to probuje sie walczyc, nie poddajemy sie tak szybko. Moze powinnas pogadac z nim jak wroci. Usiasc i powiedziec mu ze go kochasz i nie rozumiesz tego zachowania. Ze dla ciebie to normalnie skoro on ci nie ufa, a myslalas ze tak jest i nagle przeszukuje twoje maile , smsy itp to chcialas tego samego. na tym polega zaufanie. Jka by cie kochal to by pokazal swojego laptopa, a nie robil takiej sceny. wyglada na to ze ma cos do ukrycia. Pewnie bedzie sie bronil ze nie ma , ale jego zachowanie na to wskazuje. Jesli sie kochamy i sobie ufamy to nie przeszukujemy rzeczy drugiej strony,a jak to robimy to musimy byc gotowe na rewanz, tak zeby obie storny mogly byc siebie pewne. Powiedz mu, ze po tym jak sie zachowal juz nie wiesz czy mozesz mu ufac, ze bardzo cie zawiodl. jak zaczenie kota ogonem wywracac, to mu powiedz, ze tak sie nie zachowuje dorosly mezczyzna. Co to bedzie za pare lat, moze bedziecie miec dzieci i co? Nagle cos mu sie nie spodoba, a on spakuje walizki i pojedzie do mamusi? Jeszcze te jego uwagi odnosnie twojego wygladu. Jest calkiem spore prawdopodobienstwo, ze po porodzie nie bedziesz wygladac tak jak teraz. Nawet jak nie bedziecie miec dzieki to tez z wiekiem moze ci sie przytyc tu i owdzie, co jest normalne, wkoncu przemiana materii sie zwalnia. Cialo sie starzeje, robia sie zmarszczki, skora wiotczeje i co wtedy? Pewnie sie spakuje i tez wyjedzie bo nie z taka kobieta zamieszkal pod jednym dachem? Tylko ze pewnie zapomni, ze i on wygladal za mlodu inaczej. Ehhh wybiegam w przyszlosc, ale mysle ze powinnas sie nad tym wszystkim zastanowic. A to jak sie zachowa po powrocie bedzie tylko kropka nad i. Jak zachowa sie jak do tej pory to chyba wiadomo co trzeba zrobic? Oczywiscie radzic jest mi latwo, ale wracam pamiecia do lat wczesniejszych, kiedy nie bylam mezatka. Ja dawalam szanse, ale jak nie bylo poprawy to nie bylo zmiluj sie. No i zaden z moich chlopakow sie tak nie zachowywal jak twoj TZ. Wyobraz sobie jego charakter za pare lat. Spewnoscia te najgorsze cechy sie jeszcze bardzij poglabia. Chcesz zyc z takim kamikadze? chcesz zyc ciagle na krawedzi niepewnosci?
Nie pytaj siebie co zle zrobilas. ja nie widze nic zlego w twoim zachowaniu. Wyciagnelas do niego reke, a on jej nie przyjal. Nawet nie chcial pogadac, a na rozmowie polega zycie we dwoje.
Zycze ci trafnej decyzji.
dziekuje Wiem, ze powinnam sobie wszystko przemyslec pod katem przyszlosci, choc w tym momencie nie jestem w stanie. Ciagle targaja mna emocje i wydarzenia ostatnich dni. Powinnam pomyslec o sobie,ech. W tej chwili czekam na rozwoj wydarzen. On wroci i kompletnie nie wiem jak sie zachowa. Sadzac po tej ciszy, nie moge oczekiwac zbyt wiele .... Musze zebrac sie w sobie i trzezwo ocenic sytuacje i przygotowac sie na kazda ewentualnosc. Na razie nie moge spac, jesc tylko ciagle mysle. Nie wyciagam do Niego znow reki, czekam co mi powie jak wroci i ciagle analizuje co sie wydarzylo, moje i Jego zachowanie. Nie czulam zeby mial romans, ale podejrzewam, ze cos jest nie tak. Pewnie do niczego sie nie przyzna i bedzie uwazal ze mi odbilo z zazdrosci. Bez sensu to wszystko.
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-05-12, 12:53   #20
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Ani ci nie dobiulo, ani to n ie jest bez sensu, chodz owszem moze byc, ale z jego strony. Jesli szczerze nam opisalas to co sie wydarzylo, a nie znamy cie wiec nie mamy podstaw sadzic inaczej, to ja widze ze to on sie zle zachowal nie ty. ty zachowalas sie tak jak nalezalo sie zachowac . Wkoncu nic nie dzieje sie bez przyczyny. Okreslone zachowania innych wywoluja w nas okreslone zachowanie. ty zachowalas sie z klasa. Przeciez na jego zarzuty powiedzialas ok porsze bardzo nie mam nic do ukrycia, sprawdz maile. Gdy poprosilas( nie zazadalas, tylko poprosilas) o to samo on zaczal histeryzowac i na ciebie wine zwalac. To on spakowal manatki, a nie ty. To on ci powiedzial ze jak go nie przeprosisz, to szuka sobie nowego mieszkania. Czy tak sie zachowuje dojrzaly mezczyzna? To ja tez powinnam spakowac walizki i walizki dziecka i sie wyprowadzic jak moj maz ma swoje fochy i mnie nie przeprasza! Dodam ze jego fochy nie sa takie jak twojego TZ. Jak czytam watki na wiazazu, jak znajome mi opowiadaja o swoich mezach, to czasami sie pytam sama siebie: czego ja chce od mojego chlopa? przeciez to chodzacy ideal. Nigdy mi nie ublizyl, nigdy mnie nie wyzwal ok k.... No ok po 6 latach bycia razem juz mnie nie nosi na reczkach, ale liczy sie ze mna, dba o mnie w materialnej kwestii, cieplo fizyczne tez dostaje, chodz nie chodzi mi w tej chwili o seks. Jedynie w czym sie porowznilismy to przede wszystkim to jak wychowujemy naszego synka. kazde z nas ma troche inna wizje. Byl miedzy nami maly konflikt jak sie dziecko urodzilo, ale to juz jest za nami i nigdy mi moj maz nie trzasnal drzwiami bo cos nie tak mu powiedzialam. Nie chce idealizowac mojego zwiazku bo nie jest idealny, ale czego sie spodziewac po paru latach bycia razem? Tak juz jest, ze wchodzi monotonia, ze gdy pojawia sie dziecko wartosci sie zmieniaja, ale jednak przywiazanie powinno pozostac.
Ehhh rozpisalam sie na swoj temat a tu chodzi o ciebie i twoj zwiazek.
Nie wiem co ci doradzic, moze jedynie to co wczesniej. Wroci, przywitaj go tak jak by sie nic nie stalo i patrz jak on sie zachowa. Jak tez uda ze nic sie nie stalo, to gdy pierwsze emocje zwiazane z powrotem opada i spokojnie usiadziecie przy kawce to ty wtedy na spokojnie, bez nerwow powiedz mu jeszcze raz co przez telefon. Powiedz ze chcesz pogadac bo ta sytuacja cie zaskoczyla i nie spodziewalas sie takiego zachowania po nim itp itd. Jesli cie nie wyslucha, jesli nie dojdziecie do kompromisu, a on znow wybuchnie to sprawa wydaje mi sie przesadzona. Mozesz probowac walczyc. O mnie mowiono ze zmieniam facetow jak rekawiczki, ale jak sie chlopak zachowuje jak sie zachowuje, a doszlismy do kompromisu, a on mi ciagle z takimi samymi rzeczami wyskakiwal to milosc sie wkoncu konczyla. Przychodzila flustracja i zazwyczaj od momentu problemow po 4 m-cach mowilam papa. Moje zwiazki nie trwaly tak dlugo jak twoj i nie mieszkalismy razem, wiec jest mi latwo doradzac. Jednak patrzac na moje malzenstwo uwazam ze dobrze robilam. Zdecydowanie z tamtymi partnerami mialabym gorsze zycie. ja potrzebuje stabilizacji, pewnosci, a oni mi tego dac nie umieli. Z moim mezem nie zawsze mamy takie same poglady, ale na niego moge liczyc...
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-13, 23:23   #21
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Ech, chyba ten skorpioni upor jest nie do przeskoczenia. Probowalismy rozmawiac, ale on upiera sie przy swoim. Obrazil sie ze Go posadzilam o ukrywanie czegos i powiedzial, ze powinnam szanowac Jego prywatnosc. Tylko gdzie jest granica prywatnosci w zwiazku???? Zaczynam miec wrazenie, ze wszystko obrocilo sie przeciw mnie. On uwaza ze probuje go kontrolowac i mam jakas obsesje. Liczylam ze On mi wyjasni czemu tak sie zachowal, zrozumie moje odczucia i bede dzieki temu spokojniejsza. A tu nic, wyszlo ze sie czepiam. Calkiem juz zglupialam. Kompletnie nie przyjmuje do wiadomosci tego co mowie. Moze powinnam zaczac zachowywac sie jak On?? Wtedy by cos zrozumial? Co robic jak wszystkie proby tlumaczenia zawiodly? moze za bardzo sie przejmuje i powinnam przestac traktowac wszystko tak powaznie?
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones

Edytowane przez gonieczka_o
Czas edycji: 2008-05-14 o 13:11
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-14, 13:53   #22
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Ty masz szanowac jego prywatnosc? A czemu on twojej nie szanuje? przeciez to on wyskoczyl ze chce widziec twoja poczte. To on pokazal ze nie szanuje twojej prywatnosci. Ja nie wiem, moze ja z kosmosu jestem, ale uwazam ze jak czegos od partnera wymagam to sama musze tak sie zachowywac. Jesli chce zeby partner byl ze mna szczery i nigdy mnie nie klamal, zeby mowil nawet ta ciezka prawce, to sama musze tak postepowac. Wtedy nikt mi nie zarzuci, ze jestem niesprawiedliwa, ze nie szanuje itp.
Co masz zrobic? Nie chce ci mowic co masz zrobic. Potem wyjdzie ze sie wtracam w zwiazek i mieszam ci w glowie.
Sprawa napewno nie jest blacha. Ty masz sie liczyc z nim, ale on z toba nie musi. Ciekawe jak jest u niego w domu? Pewnie matka stoji najnizej w chierarchi ( jak sie pisze to slowo?) rodziny, a pan malzonek dowodzi wszystkim i mowi jej co ma robic i jak. Przynajmniej tak wynika z twoich poprzednich postow, kiedy piszesz, ze sie czepia do tego jak wykonujesz prace domowe, bo u niego w domu...
Jesli chcesz zacznij robic tak jak on, moze mu sie oczy otworza, chodz kto, wie? Moze sie wscieknie i znow przekreci kota ogonam , bo jak to ? Zeby kobieta tak go traktowala? Moze nie zajarzyc, skoro nie jarzy jak mu prosto w oczy mowisz. Wydaje mi sie, ze on nawet nie zadaje sobie trudu ciebie wysluchac, a juz zrozumiec... to chyba zbyt wiele dla niego.
Mozesz mu podziekowac za te 2 lata bycia razem i te 8 m-cy( dobrze zapamietalam?) wspolnego mieszkania. Moze to mu oczy otworzy? Chodz moze znow sie duma uniesc, a wtedy to ja nie wiem czy on cie kocha, czy cie wogole kochal. To ci pisalas wczesniej, to ze jak go nie przeprosisz to on spakuje walizki i szuka sobie nowego mieszkania, mowi samo za siebie. Jesli by kochal to by tak nie powiedzail, by tak nie zrobil. Ok jeszcze nie zrobil, ale tak mowil. Moze chcial cie zastraszyc? Moze myslal tak naprawde? Ale czy na tym polega milosc? na zastraszaniu partnera, zeby dostac to czego sie chce? A jak sie nie dostanie, to pakuje swoje zabawki i idzie do innej piaskownicy. Tak ma byc? Na tym polega zwiazek?
Musisz sama podjac decyzje co masz zrobic. TO ty bedziesz z tym panem szczesliwa, albo nieszczesliwa. Zycze trafnej decyzji, nawet jesli bedzie bolesna.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-10, 23:27   #23
margaretka17
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 22
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Ja bym się uniosła dumą i mówiąc kolokwialnie..olała faceta. Trzeba kochać siebie. Nikt nie chce tak dobrze dla Ciebie - jak Ty sama. Jeśli teraz mu ulegniesz i przeprosisz, nic nie zyskasz a stracisz wiele. jak mu się nie podoba..droga wolna, Ty dasz sobie radę. A taka sytuacja jak ta, tylko Ciebie wzmocni. Wyciągnij wnioski, zapamiętaj i idź dalej, pomyśl, żecie to scena, kurtyna opada, wkraczają innni aktorzy, nowa sceneria A Ty musisz się w niej odnaleźć))
I się odnajdziesz, z nowymi ludźmi i nowym facetem. Trzymam kciuki. I pamiętaj kochaj siebie!!!
margaretka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-12, 14:57   #24
rmiecia
Raczkowanie
 
Avatar rmiecia
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 484
Dot.: Monotonia w zwiazku?

O rany... żal mi ciebie, wyglądasz na przesympatyczną dziewczynę. Nie wiem, co ci powiedziec, ja jestem w związku 13 lat, w tym roku 10 po ślubie i oczywiście, jest ciągle to samo codzienne życie, monotonne, ale nie ma mowy o czymś takim jak jakieś obrażanie się, wymuszanie przeprosin czy niedomówienia. W każdej chwili mogę wziąc komórkę męża i sobie pooglądac. On moją. To łatwo powiedziec: olej go, drania, bo pewnie wciąż jestes zakochana, ale... jego zachowanie nie wróży dobrze na przyszłośc. Jeśli juz raz pokazał co potrafi, to jaką masz pewnośc, ze po powrocie, po pogodzeniu sie i miłych słowach nie zachowa się tak znowu? A po paru latach małżeństwa? Życie potem jest takie szare... Dziecko też nie pomaga... trzymam kciuki za twój słuszny wybór. Wszystkiego dobrego, niech ci się ułoży.
__________________
wizaż broni, wizaż radzi, wizaż nigdy cię nie zdradzi!
rmiecia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-21, 10:37   #25
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Hej Dziewczyny,

no i klamka zapadła. Była poprawa na jakiś czas, ale huśtawki powracały. Coraz częściej słyszałam narzekania,jakby sam nie wiedział czego chce. Ciągle coś Mu nie pasowało. Mówiłam mu że mówi rzeczy, które sprawiają mi przykrość, ale On się wykręcał szczerością i tym,że "ma taki charakter i się nie zmieni". W sprawie e-maili nic się nie wyjaśniło.W tym sensie, że nie czuł się w obowiązku wyjaśnić sprawy. Wyszło na tym, że mam szanować jego prywatność. Zaczełam się zachowywać w ten sam sposób ale nie złośliwie, po prostu doszłam do wniosku, że sprawiedliwość musi być. Wtedy usłyszałam parę uwag, że co robie przed tym kompem, do kogo piszę, że znajomi są dla mnei tacy ważni...blablabla. Nic nie robiłam sobie z tych uwag, odpowiadałam mu, że przecież ja Go nie wypytuję co robi, więc nie mam powodu sama się tłumaczyć. Oczywiście nie podobało mu się moje podejście. Ale generalnie temat się wyczerpał. Potem zaczęły się teksty w stylu, że praca go nudzi i chciałby zmienić, że za mało wychodzi i non stop siedzi w domu( wcześniej zarzucał mi zbytnie kontakty toawrzyskie, i twierdził, że poważnie nie podchodzę do związku); robił uwagi na temat mojego niewłaściwego zachowania, odtrącał, mówiąc że potrzebuje więcej czasu dla siebie.OK. Wszystko tolerowałam. Jednak ostatnio dobił mnie totalnie tekstem, że chyba ma kryzys trzydziestolatka, bo zastanawia się na swoim życiem, nad wieloma rzeczami, że uważa że jego życie jest nudne. Zatkało mnie. Pytam Go o co chodzi, stwierdził, że potrzebuje więcej czasu dla siebie, na swoje hobby, że powinnam zrozumieć że jako jedynak jest przyzwyczajony do spędzania pewnej ilości czasu samotnie (!!!). Dziwne, bo wcześniej mi zarzucał, że za często z domu wychodzę ( sporty, znajomi itp) ale jak przystopowałam, to teraz niby Go osaczyłam.....Bez sensu. Więc Mu mówię, że doskonale Go rozumiem, ale niech będzie ze mną szczery i powie, czy to jest tylko kwestia organizacji naszego czasu czy coś nie tak między nami i czy nie jest szczęśliwy w tym związku. Powiedział, że nie odpowie na to pytanie, że nie powinnam mu zadawać takich pytań (!!!???)i że za daleko się posuwam. Doszło do kłótni, bo powiedziałam, że uważam, że takie pytania są na miejscu między dwojgiem ludzi, że stawiam na szczerość i chcę wiedzieć czy męczy go związek czy tylko chce mieć więcej czasu dla siebie. Nie dostałam odpowiedzi. Spędzanie więcej czasu oddzielnie nie stanowi problemu, bo też lubie pobyć trochę sama, pójść na zakupy, zająć się sobą itp.
Ale potem zaczęłam słyszeć teksty, że ma się jedno życie, i nie można się skupiać na przyszłości ( a nigdy nie było żadnych tematów z moje strony dotyczących planów, przyszłości itp.), że wymagam od Niego podpisania kontraktu że będzie mnie kochał dziś, jutro i zawsze (ja oczy w słup ), a takiej gwarancji nie ma zarówno z jego jak i mojej strony, bo ludzie nawet po latach małżeństwa się rozwodzą..... Coś jeszcze mówił o szansach, o tym że przygnębia go fakt, że życie to czy się w pewnym kierunku i nie jest jak dawniej, jak po studiach, że świat stoi otworem......itp itd.
No kompletnie mnie zatkało. Czy ja się łudziłam tyle czasu że facet mnie kocha i traktuje poważnie???? Dodam, że doszło między nami do awantury, straciłam kontrolę nad sobą ( aż mi wstyd i jestem w szoku, że dałam się tak sprowokować i że wybuchłam wyrzucając Mu wszystko co mnie boli ). Wygląda na to, że to był doskonały argument przeciw mnie. Zostałam wariatką Ale powiedziałam, że jest wolny i wcale nie zamierzam go ograniczać, a sama chcę iść do przodu z moim życiem, to mi odpowiedział " rób co uważasz za stosowne". Totalna obojętność. Powiedział, że się wyprowadzi. I od tamtej awantury traktuje mnie jak powietrze. Zero dzień dobry, dziękuje, nic. Jakbym była najgorszym gatunkiem ludzkim, jakby nic sie nie liczyło. Patrzy na mnie wręcz z pogardą (!!!!) Cierpię, chce mi się wyć, ale jednocześnie gdzieś w głebi czuję że to jedyne rozwiązanie. Jest mi też wstyd, że się poryczałam, zniżyłam i dałam mu okazję, żeby mnie jeszcze bardziej dobił i wyszedł z podniesioną głową. Nie poznaję samej siebie. Siedzę i się zastanawiam, gdzie do cholery popełniłam błąd? I czemu po tym wszystkim nadal Go kocham????? :conf used: I ciągle myślę o tym co przeżyliśmy, a przecież za późno na sentymenty.....
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-29, 12:46   #26
ciapulinka
Rozeznanie
 
Avatar ciapulinka
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Deutschland
Wiadomości: 977
Wink Dot.: Monotonia w zwiazku?

od milosci do nienawisci tylko jeden krok....
ciapulinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-30, 13:17   #27
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez ciapulinka Pokaż wiadomość
od milosci do nienawisci tylko jeden krok....
Zabawne, ostatnio w jakims filmie uslyszalam, ze nienawisc nie jest zla, bo oznacza ze nas jeszcze obchodzi ta osoba, wzbudza emocje a wtedy jest szansa by cokolwiek jeszcze z tym zrobic. Nie wiem czy zgodzilabym sie z tym, bo sa granice, ktore jak sie przekroczy, to juz nie jest to samo.
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-30, 13:36   #28
ciapulinka
Rozeznanie
 
Avatar ciapulinka
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Deutschland
Wiadomości: 977
Cool Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez gonieczka_o Pokaż wiadomość
Zabawne, ostatnio w jakims filmie uslyszalam, ze nienawisc nie jest zla, bo oznacza ze nas jeszcze obchodzi ta osoba, wzbudza emocje a wtedy jest szansa by cokolwiek jeszcze z tym zrobic. Nie wiem czy zgodzilabym sie z tym, bo sa granice, ktore jak sie przekroczy, to juz nie jest to samo.

dla mnie nienawisc jest czyms zlym.a ze zlego nic dobrego powstac nie moze. wedlug mnie to wielka sztuka rozstac sie w szacunku kiedy milosc wygasnie i tak naprawde to trudne i niewiele osob na to stac.
ciapulinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-01, 13:40   #29
jonajona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 122
Send a message via Skype™ to jonajona
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez gonieczka_o Pokaż wiadomość
Zabawne, ostatnio w jakims filmie uslyszalam, ze nienawisc nie jest zla, bo oznacza ze nas jeszcze obchodzi ta osoba, wzbudza emocje a wtedy jest szansa by cokolwiek jeszcze z tym zrobic. Nie wiem czy zgodzilabym sie z tym, bo sa granice, ktore jak sie przekroczy, to juz nie jest to samo.
Sama jestem po dwóch nieudanych związkach, każdy zakończyłam po dłuższej chwili gdy zaczęły się takie osobiste wycieczki ( osądzanie, że jestem wariatką, czepiam się, dręczę ) krytyka, nierówność, presja. Nie cały rok temu rozpoczęłam kolejny.
Jeśli dwóm osobom zależy na związku nie ma możliwości by było tak jak opisujesz. Dwie osoby mają się starać, nic dobrego się nie wydarzy jeśli to Ty będziesz albo aktywna albo bierna i jeśli będziesz wciąż oglądała się do tyłu: "jakie piękne chwile", "było cudownie" etc. Jeśli tylko Ty będziesz starała się o Wasz związek. Wiem jak się czujesz, ta burza myśli, zmiany taktyki, emocje...

Może warto pozwolić by wspomnienia miłych chwil, pozostały tym czym są i nie psuć tymi złymi, jakie obydwoje teraz generujecie.
Tak jak napisałaś, już padły te złe słowa, już inaczej na niego patrzysz, inaczej on na Ciebie patrzy, jesteście już inni o te obecne wydarzenia...

Pomyśl spokojnie. Fajnie jest teraz ?? Czy to co teraz się dzieje odpowiada Ci ??
Czy z tym co obecnie wydarzyło się miedzy Wami, chcesz dalej tak bardzo go kochać i czy będziesz umiała, kochać i ufać ??

Czy warto dalej poświęcać czas i uwagę, ten czas tak prędko płynie, może fajnie byłoby gdyby było miło ?? Czy da radę by dalej między Wami było tak jak tego chcesz i potrzebujesz ??
__________________
Joanna
jonajona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-02, 21:51   #30
gonieczka_o
Raczkowanie
 
Avatar gonieczka_o
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
Dot.: Monotonia w zwiazku?

Cytat:
Napisane przez jonajona Pokaż wiadomość
Sama jestem po dwóch nieudanych związkach, każdy zakończyłam po dłuższej chwili gdy zaczęły się takie osobiste wycieczki ( osądzanie, że jestem wariatką, czepiam się, dręczę ) krytyka, nierówność, presja. Nie cały rok temu rozpoczęłam kolejny.
Jeśli dwóm osobom zależy na związku nie ma możliwości by było tak jak opisujesz. Dwie osoby mają się starać, nic dobrego się nie wydarzy jeśli to Ty będziesz albo aktywna albo bierna i jeśli będziesz wciąż oglądała się do tyłu: "jakie piękne chwile", "było cudownie" etc. Jeśli tylko Ty będziesz starała się o Wasz związek. Wiem jak się czujesz, ta burza myśli, zmiany taktyki, emocje...

Może warto pozwolić by wspomnienia miłych chwil, pozostały tym czym są i nie psuć tymi złymi, jakie obydwoje teraz generujecie.
Tak jak napisałaś, już padły te złe słowa, już inaczej na niego patrzysz, inaczej on na Ciebie patrzy, jesteście już inni o te obecne wydarzenia...

Pomyśl spokojnie. Fajnie jest teraz ?? Czy to co teraz się dzieje odpowiada Ci ??
Czy z tym co obecnie wydarzyło się miedzy Wami, chcesz dalej tak bardzo go kochać i czy będziesz umiała, kochać i ufać ??

Czy warto dalej poświęcać czas i uwagę, ten czas tak prędko płynie, może fajnie byłoby gdyby było miło ?? Czy da radę by dalej między Wami było tak jak tego chcesz i potrzebujesz ??
Chyba masz racje, za bardzo sie staralam, a On spoczal na laurach i chyba zaczal sie nudzic. Tu obiadki, w domu wszystko zrobione. Nie wiem czy to byl moj blad czy po prostu uczucie sie wypalilo. Najbardziej zarzucam sobie, ze ludzilam sie tak dlugo. Czemu my jestesmy takie dobre i wyrozumiale? czemu tak trudno wbic sobie do glowy, ze pewnych rzeczy nie da sie zmienic? ignoruje sie pewne sygnaly i ciagle wierzy ze cos sie zmieni. A potem jest coraz ciezej. Najbardziej boli ta obojetnosc. Osoba, ktora byla bliska staje sie jakby tysiac mil odlegla od nas.a wtedy juz trudno cokolwiek odbudowac, niezaleznie od tego jakby sie chcialo.
__________________



"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi)

Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile.
~ Franklin P. Jones
gonieczka_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:33.