Czy poradzę sobie w klasie z 5 dziewczynami?

[shinecrush]

Będąc w 3 gimnazjum postanowiłam, że pójdę do technikum grafiki, logistyki i środowiska na grafikę komputerową. I okazało się, że mam tylko 5 dziewczyn na 27 chłopaków w klasie. I właśnie najbardziej się obawiam, że te 5 pozostałych dziewczyn świetnie będą się ze sobą dogadywać, a ja zostanę zupełnie sama(jestem nieśmiała). Wiadomo jak to jest z chłopakami - wyklinają, palą i tak dalej - a, że nie jestem z tych najładniejszych to boje się, że będą jeszcze ze mnie szydzić. Nie myślałam, że to tak będzie wyglądać, wcześniej nie zastanawiałam się nad tym jak będzie wyglądać moja klasa, po prostu zdecydowałam się, że chcę iść do tego technikum, bo interesuje się grafiką komputerową i mnie to ''kręci'', ale teraz już nie mam takiej pewności siebie.
Był ktoś w podobnej sytuacji? Jeśli tak, to jak to wyglądało?

[kisielova]

Nie byłam w takiej sytuacji ale chodziłam do szkoły, w której było technikum. W większości klas technicznych były 2, 3 dziewczyny i wszystkie* były bardzo lubiane

* wyjątkiem była jedna, Panna Tapeta, która otwarcie mówiła, że w technikum znalazła się, żeby chłopaków podrywać. Skończyła je po pierwszej klasie.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez shinecrush

Będąc w 3 gimnazjum postanowiłam, że pójdę do technikum grafiki, logistyki i środowiska na grafikę komputerową. I okazało się, że mam tylko 5 dziewczyn na 27 chłopaków w klasie. I właśnie najbardziej się obawiam, że te 5 pozostałych dziewczyn świetnie będą się ze sobą dogadywać, a ja zostanę zupełnie sama(jestem nieśmiała). Wiadomo jak to jest z chłopakami - wyklinają, palą i tak dalej - a, że nie jestem z tych najładniejszych to boje się, że będą jeszcze ze mnie szydzić. Nie myślałam, że to tak będzie wyglądać, wcześniej nie zastanawiałam się nad tym jak będzie wyglądać moja klasa, po prostu zdecydowałam się, że chcę iść do tego technikum, bo interesuje się grafiką komputerową i mnie to ''kręci'', ale teraz już nie mam takiej pewności siebie.
Był ktoś w podobnej sytuacji? Jeśli tak, to jak to wyglądało?

Nie przejmuj się na zapas. Postaraj się otworzyć i zagadywać, zeby złapać kontakt. Często bywa tak, że przy takiej opozycji dziewczyny trzymają się razem. A jeśli nie to może będzie fajna męska ekipa? Nie denerwuj się
Pomyśl co przeżywał mój nieśmiały kolega mając w klasie 25 dziewczyn i on jeden, sam, biedny rodzynek. To dopiero ciężkie starcie :P Ale dał sobie radę i był niemalże noszony na rękach, a i nabrał pewności siebie

[201607110949]

Napisane przez shinecrush

Będąc w 3 gimnazjum postanowiłam, że pójdę do technikum grafiki, logistyki i środowiska na grafikę komputerową. I okazało się, że mam tylko 5 dziewczyn na 27 chłopaków w klasie. I właśnie najbardziej się obawiam, że te 5 pozostałych dziewczyn świetnie będą się ze sobą dogadywać, a ja zostanę zupełnie sama(jestem nieśmiała). Wiadomo jak to jest z chłopakami - wyklinają, palą i tak dalej - a, że nie jestem z tych najładniejszych to boje się, że będą jeszcze ze mnie szydzić. Nie myślałam, że to tak będzie wyglądać, wcześniej nie zastanawiałam się nad tym jak będzie wyglądać moja klasa, po prostu zdecydowałam się, że chcę iść do tego technikum, bo interesuje się grafiką komputerową i mnie to ''kręci'', ale teraz już nie mam takiej pewności siebie.
Był ktoś w podobnej sytuacji? Jeśli tak, to jak to wyglądało?

Ty to chyba nic nie wiesz o chłopakach. Zapodajesz tu denne stereotypy. Facet też człowiek i to człowiek często bardzo fajny.

[xKlaudja]

Nie zakładaj od razu najgorszego scenariusza. Rozumiem Twoje obawy, ale sądzę że nie powinnaś rezygnować ze swojego wymarzonego profilu ze względu na ilość dziewczyn/chłopaków. Jeżeli wymienionych 5 dziewczyn znałoby się już wcześniej, to sytuacja mogłaby być gorsza, ale też niekoniecznie. Na pewno się z kimś zaprzyjaźnisz.
PS dlaczego zakładasz że każdy chłopak pali i przeklina?

[szynka_w_toscie]

Ja akurat miałam odwrotnie. Tylko 6 chłopaków na 20 dziewczyn, ale jest lepiej jak albo jest więcej facetów albo jest pół na pół.
Nie zakładaj najgorszego scenariusza bo bardziej prawdpodobne, że stworzycie z innymi dziewczynami paczkę i bedzie dobrze, jeżeli się z nimi aż tak nie dogadasz to właśnie masz facetów. Przecież z nimi też możesz się zakumplować, dla mnie przed technikum było abstrakcją kolegowanie się z facetami, ale to się zmieniło

W ostateczności zawsze możesz zmienić klasę/szkołę w pierwszej klasie.

[szukajac]

Napisane przez szynka_w_toscie

Ja akurat miałam odwrotnie. Tylko 6 chłopaków na 20 dziewczyn, ale jest lepiej jak albo jest więcej facetów albo jest pół na pół.

Podpisuję się rękami i nogami. Faceci nie bywają tak dwulicowi jak kobiety - ja również miałam więcej dziewczyn i nasze "rodzynki" nie umiały się nadziwić, dlaczego ta nadaje na tą, dlaczego ta z tą się nie lubią, i dlaczego tworzą się takie "grupki" (klasa w ogóle nie była zgrana).
Idąc stereotypami - faceci może palą i klną. Ale kobiet to ty jeszcze nie widziałaś - uśmiechają się by cię obsmarować jak pójdziesz do wc, klną, palą, podlizują się nauczycielom i płaczą bo muszą mieć wysoką średnią
Nie bój się ludzi, płeć nie określa charakteru

[shinecrush]

Napisane przez xKlaudja

Nie zakładaj od razu najgorszego scenariusza. Rozumiem Twoje obawy, ale sądzę że nie powinnaś rezygnować ze swojego wymarzonego profilu ze względu na ilość dziewczyn/chłopaków. Jeżeli wymienionych 5 dziewczyn znałoby się już wcześniej, to sytuacja mogłaby być gorsza, ale też niekoniecznie. Na pewno się z kimś zaprzyjaźnisz.
PS dlaczego zakładasz że każdy chłopak pali i przeklina?

Przecież nie napisałam, że każdy tylko ''wiadomo jak to jest z chłopakami'' więc nie wsadziłam wszystkich do jednego wora;-;

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez szukajac

Podpisuję się rękami i nogami. Faceci nie bywają tak dwulicowi jak kobiety - ja również miałam więcej dziewczyn i nasze "rodzynki" nie umiały się nadziwić, dlaczego ta nadaje na tą, dlaczego ta z tą się nie lubią, i dlaczego tworzą się takie "grupki" (klasa w ogóle nie była zgrana).
Idąc stereotypami - faceci może palą i klną. Ale kobiet to ty jeszcze nie widziałaś - uśmiechają się by cię obsmarować jak pójdziesz do wc, klną, palą, podlizują się nauczycielom i płaczą bo muszą mieć wysoką średnią
Nie bój się ludzi, płeć nie określa charakteru

O tym, że dziewczyny czasem bywają gorsze niż chłopcy to ja wiem - miałam w klasie takie jedne co obgadywały siebie nawzajem gdy jednej nie było w szkole, a później kumplowały się ze sobą jak gdyby nigdy nic:_:

[Faxu]

Z mojego doświadczenia wynika, że klasy, w których jest znaczna przewaga chłopców są dużo bardziej zintegrowane, ludzie są dla siebie mniej chamscy i nie tworzą się takie zamknięte grupki...

[Donatella_Rosa]

Będzie dobrze. Czemu zakładasz, że dziewczyny Cię nie polubią? Poza tym chłopaki to nie jakiś odrębny, gorszy gatunek, ale też człowiek. Na pewno trafisz na kogoś fajnego w klasie Gorzej by było chyba gdybyś miała 30 dziewczyn i 5 chłopaków, ale to też da się przeżyć. Głowa do góry, szkoła średnia to zazwyczaj bardzo fajny okres w życiu

[laisla]

Takie klasy męskie to zazwyczaj bardzo fajne klasy, dużo lepsze są układy niż w tych "babskich" z jakimiś rodzynkami w tle.
Ty się nie nastawiaj na zapas, ludzie lubią lub nie lubią kogoś w klasie na pewno nie za urodę, a raczej za sposób bycia i cechy charakteru. Obawiasz się tak jakbyś miała wcześniej jakieś kłopoty z rówieśnikami..Skąd pomysł, że będą szydzić?

[chwast]

Nie mysl o tym w ten sposob. Nie mysl dziewczyny, chlopaki. Mysl o ludziach. Mozesz znalezc znajomych w klasie tej i tej plci.
Nie zamykaj sie od razu.

Ja ci zazdroszcze bo ja mialam klase gdzie 27 osob to byly dziewczyny i garstka chlopakow. Koszmar przez wielkie k.

Wyslane przez tapatalk 2

[sistermorphine]

to dobrze, że jest więcej chłopaków. w klasie, w której przeważają laski, ciągle są jakieś spiny.

[weak]

Napisane przez sistermorphine

to dobrze, że jest więcej chłopaków. w klasie, w której przeważają laski, ciągle są jakieś spiny.

Właśnie
Wiem co to znaczy mieć w klasie same dziewczyny i tylko jednego chłopaka. Istna masakra - zero jakiegokolwiek zgrania, porozumienia, tylko obgadywanie za plecami, grupki i wieczne kłótnie.
Już lepiej w drugą stronę. Nie przejmuj się na zapas, nawet jeśli z nikim się nie zakolegujesz to co z tego? Wolisz mieć fajnych kolegów w szkole średniej i iść byle gdzie, czy uczyć się czegoś co Cię interesuje, nie przegadując lekcji z najlepszymi kumpelami? Towarzystwo jest ważne, ale nie najważniejsze. Ja bym tam poszła, trochę odwagi.
Te dziewczyny się już znają w piątkę? Może napisz do którejś z nich na jakimś facebooku przed rozpoczęciem roku, jak się wcześniej poznacie chociaż przez internet to łatwiej złapiecie potem kontakt. Możecie się na przykład umówić, że razem pójdziecie na rozpoczęcie. Zawsze to raźniej we dwie do nowego miejsca. Nie tylko Ty będziesz w takiej sytuacji

[annic]

Będzie dobrze, za bardzo się przejmujesz
W gimnazjum byłam w klasie z 6 chłopakami i 24 dziewczynami. W liceum trafiłam do takiej z 7 dziewczynami i 23 chłopakami. W tej licealnej było o niebo lepiej. W gimnazjum tworzyły się grupki, a w liceum trzymałyśmy się razem, z chłopakami mieliśmy bardzo fajny kontakt, nie było tyle dramatów bo im więcej dziewczyn tym większe prawdopodobieństwo że coś szlag trafi Jak szłam do liceum byłam baaardzo nieśmiała i myślałam że sobie nie poradzę w kontaktach z chłopakami bo dotąd trzymałam się z dziewczynami. I muszę ci powiedzieć, że ta klasa bardzo dobrze na mnie i na te kontakty wpłynęła. Serio, nie przejmuj się, klasy z większą liczbą chłopaków są fajniejsze

Teraz moi koledzy (zresztą z tej właśnie klasy) opowiadają, jak na studiach na Automatyce np. mają z 7 dziewczyn na 200 parę osób na roku. Tam to dopiero można czuć się rodzynkiem Śmieją się że jak trafi się jakaś dziewczyna na korytarzu to wszyscy się oglądają, takie to niezwykłe zjawisko

[shinecrush]

Napisane przez laisla

Takie klasy męskie to zazwyczaj bardzo fajne klasy, dużo lepsze są układy niż w tych "babskich" z jakimiś rodzynkami w tle.
Ty się nie nastawiaj na zapas, ludzie lubią lub nie lubią kogoś w klasie na pewno nie za urodę, a raczej za sposób bycia i cechy charakteru. Obawiasz się tak jakbyś miała wcześniej jakieś kłopoty z rówieśnikami..Skąd pomysł, że będą szydzić?

''Kłopoty z rówieśnikami'' - już takie miałam. To znaczy nie było najgorzej, bo to były najczęściej osoby takie szczygowate co potrafiłyby się tylko kłócić. W podstawówce miałam tylko jedną koleżankę i trzymam się z nią do tej pory, w gimnazjum poznałam drugą - i to ja do niej zagadałam, spytałam się czy z kimś siedzi i tak dalej - ja wiem, że w technikum trzeba być bardziej pewnym siebie, bo może faktycznie chodzi tu o sposób bycia, bo jak się jest nieśmiałym to wszyscy widzą, że taka osoba sobie w życiu nie poradzi i, że to taki dziwiak - ale mimo tego, że mam o tym świadomość - dalej mnie to przeraża i nie wiem czy będę sobie w stanie poradzić :')

[Pudel123]

powiem szczerze, czeka Cię jedna z fajniejszych przygód Ja jestem po liceum profilowanym - informatyka - w klasie na 32 osoby 8 dziewczyn. Nie było żadnych spin, ŻADNYCH a ile numerów nawywijaliśmy, łomatko.


Do tej pory trzymamy się w grupie 10 osobowej w tym 3 dziewczyny Nigdzie nie zawarłam takich przyjaźni jak tam

I jeśli boisz się, że dziewczyny się na Ciebie wypną - pomyśl ilu facetów masz w klasie i ile przyjaźni możesz nawiązać ( ja siedziałam z moim przyjacielem i w ławkach obok byli też smai faceci - zeszyty trzymam do tej pory i czasem je ze sobą zabierać, zeby się pośmiać z tego jakie głupoty mi tam wypisywali )

Nie masz sie czego bać, tylko cieszyć, bo o wiele lepiej jest trafić na klasę pełną facetów, niż samych bab


hahaha a co do niesmiałości - ja, taka szara myszka, włosy w kucyk, spokojna, zero alkoholu a jak pojechaliśmy na wyjazd integracyjny dwutygodniuwy przed rozpoczęciem nauki to stałam sie królową liceum

[Littlejackie]

Ja miałam klasę w której było 7-miu chłopaków, bardzo fajnych kolegów i mimo iż żadna z 24 dziewczyn nie miała na żadnego ochoty, to te dziewczyny, które miały z chłopakami lepszy kontakt były obgadywane, zjeżdżane od góry do dołu, ogólnie nie lubiane itd.

Bardzo średnio wspominam moją klasę z ogólniaka, gdyby nie parę fajnych akcji z moją grupką znajomych (głównie właśnie tych kolegów i 2 koleżanek) to moje wspomnienia z LO oscylowałyby głównie wokół intryg, obgadywania, nieprzyjemnych akcji i spojrzeń :P

Nie zamykaj się na nikogo, spróbuj też zakolegować się z dziewczynami, ale jeżeli się nie uda, to myślę że i z chłopakami znajdziesz wspólny język

[laisla]

Napisane przez shinecrush

''Kłopoty z rówieśnikami'' - już takie miałam. To znaczy nie było najgorzej, bo to były najczęściej osoby takie szczygowate co potrafiłyby się tylko kłócić. W podstawówce miałam tylko jedną koleżankę i trzymam się z nią do tej pory, w gimnazjum poznałam drugą - i to ja do niej zagadałam, spytałam się czy z kimś siedzi i tak dalej - ja wiem, że w technikum trzeba być bardziej pewnym siebie, bo może faktycznie chodzi tu o sposób bycia, bo jak się jest nieśmiałym to wszyscy widzą, że taka osoba sobie w życiu nie poradzi i, że to taki dziwiak - ale mimo tego, że mam o tym świadomość - dalej mnie to przeraża i nie wiem czy będę sobie w stanie poradzić :')

Musiałam dłuższą chwilę pokumać kto to są szczygowate osoby ale na szczęście oświeciło mnie, że pewnie pochodzi to od strzygi, czyli paskudnego stwora
Nie wkręcaj sobie z tą pewnością siebie i przebojowością, uwierz, że ludzie w szkole średniej są różni, nie wszyscy obdarzeni są tupetem, a w normalnych klasach nikt nie szydzi z nieśmiałych. Nieśmiałość nie jest żadnym powodem do szyderstwa, zresztą będzie na pewno więcej spokojniejszych osób, nie nakręcaj się negatywnie, nie potrzebujesz dodatkowego stresu

[Withers]

Ja na Twoim miejscu bym się cieszyła, bo prawdopodobnie to będzie znacznie fajniejsza klasa niż gdyby miało być w niej więcej dziewczyn.

[201607111040]

Uwielbiam jak kobiety piszą że inne są konfliktowe, intrygantki, plotkary. A one to co?

Ja w gimbazie miałam 9 chłopaków i 21 dziewczyn. To była super klasa. Żadnych plot, intryg, kłótnie sie zdarzały jak w każdej grupie. Szkoła średnia to inna bajka, było po równo 10 dziewczyn i 10 chłopców. Plotkowanie, obgadywanie, intrygi, chamstwo. Prym w tym wszystkim zdecydowanie wiedli chłopaki, dziewczyny w podłości nie dorastały im do pięt.

[201607111042]

Napisane przez LusiaPlotkara

Uwielbiam jak kobiety piszą że inne są konfliktowe, intrygantki, plotkary. A one to co?

Ja w gimbazie miałam 9 chłopaków i 21 dziewczyn. To była super klasa. Żadnych plot, intryg, kłótnie sie zdarzały jak w każdej grupie. Szkoła średnia to inna bajka, było po równo 10 dziewczyn i 10 chłopców. Plotkowanie, obgadywanie, intrygi, chamstwo. Prym w tym wszystkim zdecydowanie wiedli chłopaki, dziewczyny w podłości nie dorastały im do pięt.

A u mnie w klasie było więcej dziewczyn - 24 i tylko 3 chłopaków. Serio, nie wspominam tego dobrze. Moja koleżanka przez rok była w klasie z ok 20 chłopaków i 5 dziewczyn i... wypisała się po roku, miała serdecznie dosyć. Ja uważam, że ludzie są różni, ale lepiej, jak w klasie nie ma znaczącej przewagi żadnej z płci. Dziewczyny zachowują się inaczej w towarzystwie dziewczyn niż w towarzystwie chłopaków (no są wg mnie bardziej wredne) i z chłopakami jest tak samo.

[201607111040]

Napisane przez cottan

A u mnie w klasie było więcej dziewczyn - 24 i tylko 3 chłopaków. Serio, nie wspominam tego dobrze. Moja koleżanka przez rok była w klasie z ok 20 chłopaków i 5 dziewczyn i... wypisała się po roku, miała serdecznie dosyć. Ja uważam, że ludzie są różni, ale lepiej, jak w klasie nie ma znaczącej przewagi żadnej z płci. Dziewczyny zachowują się inaczej w towarzystwie dziewczyn niż w towarzystwie chłopaków (no są wg mnie bardziej wredne) i z chłopakami jest tak samo.

To wszystko zalezy zwyczajnie od tego na jakich ludzi trafisz. Moja koleżanka chodziła do klasy sama z 20 chłopakami i wspomina to bardzo dobrze. Natomiast u mnie w szkole był przypadek że w jednej klasie było ok 25 chłopaków i jedna dziewczyna. Po półtora roku się przepisała do innej szkoły bo nie mogła z nimi wytrzymać. Tu nie o płeć chodzi ale o to jakim jest się człowiekiem.

[201607111042]

Napisane przez LusiaPlotkara

To wszystko zalezy zwyczajnie od tego na jakich ludzi trafisz. Moja koleżanka chodziła do klasy sama z 20 chłopakami i wspomina to bardzo dobrze. Natomiast u mnie w szkole był przypadek że w jednej klasie było ok 25 chłopaków i jedna dziewczyna. Po półtora roku się przepisała do innej szkoły bo nie mogła z nimi wytrzymać. Tu nie o płeć chodzi ale o to jakim jest się człowiekiem.

Owszem, ale większość znanych mi osób będących w klasach, gdzie była znaczna przewaga jednej płci, bardzo narzekała na atmosferę. Piszę na podstawie własnych obserwacji i z nich wynika, że wobec przedstawicieli tej samej płci ludzie zachowują się inaczej, na ogół czuć większą rywalizację, zawiść, a że płeć nie determinuje cech osobowości i zdarzają się świetne klasy samych chłopaków czy dziewczyn - to wiem. Aczkolwiek po 12 latach edukacji nie znam takiego przypadku, naprawdę. Jeśli miałaś inne doświadczenia - zazdroszczę.

[~Veronique]

oprócz mnie w mojej klasie w liceum były jeszcze 3 dziewczyny, a facetów 30. Bardzo miło wspominam ten czas. Wszystkie między sobą się lubiłyśmy, ale chyba każda z nas w ławce siedziała z kumplem. Z gimnazjum pamiętam grupki, babskie fochy, intrygi i różne nieciekawe zagrania, tutaj zupełnie tego nie było, może właśnie przez to, że było nas mało.

[Katiya]

Napisane przez Faxu

Z mojego doświadczenia wynika, że klasy, w których jest znaczna przewaga chłopców są dużo bardziej zintegrowane, ludzie są dla siebie mniej chamscy i nie tworzą się takie zamknięte grupki...

Napisane przez laisla

Takie klasy męskie to zazwyczaj bardzo fajne klasy, dużo lepsze są układy niż w tych "babskich" z jakimiś rodzynkami w tle.

Napisane przez szynka_w_toscie

Ja akurat miałam odwrotnie. Tylko 6 chłopaków na 20 dziewczyn, ale jest lepiej jak albo jest więcej facetów.

W podstawówce byłam w klasie gdzie było więcej dziewczyn, w Gimnazjum po równo, a w Liceum razem ze mną było 7 dziewczyn i 17 chłopaków.
Najlepiej wspominam Gimnazjum. A najgorzej? W podstawówce miałam dość kilku dziewczyn, a w Liceum większości chłopaków, bo zawsze musieli coś narobić, a potem cierpiała cała klasa. Także nie generalizowałabym tak.
Inna druga klasa z naszego rocznika z podobnym stosunkiem miała całkiem dobry kontakt i najlepsze oceny, ale najbardziej lubianą klasą wśród nauczycieli oczywiście była ta gdzie była znaczna przewaga dziewczyn. Wszystko zależy od ludzi, a nie od płci, może będę w porządku, a może nie. Zawsze możesz znaleźć znajomych w innych klasach

[moemoe]

Ja bylam 3 lata liceum z samymi, 30stoma babami w klasie i wolalabym sto razy bardziej byz w klasie z samymi chlopakami! Czemu od razu zakladasz najgorszy scenariusz? Nawet jesli nie bedziesz sie z nimi kolegowac to z chlopakami zawsze jest sie o wiele latwiej dogadac niz z dziewczynami. Dlaczego zaraz chlopaki pija, przeklinaja i sie bija? Chyba nie mialas zbyt wielu kolegow, ze takie bzdury mowisz. Bedzie dobrze, zobaczysz! W sumie to ci zazdroszcze

[xniji]

Szczerze, to im więcej chłopaków w klasie, to tym mniej głupich kłótni, krzywych spojrzeń i ogólnie chorej atmosfery. Faceci mówią co myślą. Ja sama byłam na mat-infie, gdzie chłopaków było minimalnie więcej od dziewczyn. Atmosfera w klasie była na prawdę super. I przy okazji - zobaczysz jak bardzo różni się gimnazjum od szkoły średniej. I jak takie głupki z podstawówki potrafią zmienić się w normalnych chłopaków.
Nie ma czego się bać! (;

[Rosie Ross]

Napisane przez xniji

Szczerze, to im więcej chłopaków w klasie, to tym mniej głupich kłótni, krzywych spojrzeń i ogólnie chorej atmosfery.

Dokładnie tak, sama miałam w LO tylko 8 panów na 24 dziewczyny i to był koszmar... Zrobienie czegokolwiek całą klasą było kompletną katorgą, nie wspominając o tym co się działo przed studniówką
Natomiast równoległy mat-fiz z 4 paniami i 20kilkoma panami miał się świetnie.

[Muirinn]

Kiedy szłam do liceum, miałam bardzo podobne obawy do Twoich. Może nie tyle 'palą i klną', co po prostu - nigdy nie trzymałam z chłopakami, zawsze więcej gadałam z dziewczynami i zastanawiałam się, jak to w ogóle będzie, jak będę miała tylko kilka dziewczyn, z którymi będę mogła się kumplować.
Liceum minęło, minęły studia, w których byłam jedną z dwóch dziewczyn w grupie. Przyszła praca - jestem jedyną dziewczyną w firmie. Z perspektywy tych kilku lat mogę z całą pewnością powiedzieć, że zdecydowanie wolę męskie towarzystwo, szczególnie jeśli mam w nim przebywać na co dzień.
Teraz dużo swobodniej czuję się w towarzystwie facetów; pewnie kwestia przyzwyczajenia No i dochodzi jeszcze takie poczucie bycia wyjątkową i zauważaną - jeśli jest was kilka, dużo częściej można usłyszeć jakieś komplementy, wszyscy bardzo chętnie pomagają. Ot, troszczą się