Nie umiem używać perfum... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-04-05, 22:15   #1
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776

Nie umiem używać perfum...


Tak, wreszcie, po latach, doszłam do tego smutnego wniosku.
Wcześniej myślałam, że to kwestia trafienia swojego zapachu, teraz wykluczam taką ewentualność.

Uwielbiam testować zapachy, nie zdarza się, żebym na łapach nie miała przynajmniej czterech zapachów, natomiast kiedy mam coś NOSIĆ - następuje jakaś blokada.

W zasadzie nie używam prawie perfum ze swojej "kolekcji" - jeśli czymś pachnę, to w celu sprawdzenia, czy kupić bądź sprzedać dany zapach z posiadanych.

Kiedy napachniam się perfumami ze swojej półeczki, prawie zawsze żałuję, że już jestem, jakby to rzec, przypieczętowana? Że klamka zapadła? I - jeśli nie jestem na mieście, odwiedzając perfumerię - nie pachnę niczym.

Nie zużyłam, jak dotąd, ani jednego flakonika!
Nie zdarza mi się mieć zapachowych ciągów.

Jeśli już zmuszę się (TAK!) do globalnego użycia czegoś swojego, zaczynam dopatrywać się w zapachu czegoś, co mi nie pasuje, zgrzyta, mdli etc.

I powiem Wam, że jest mi z tym bardzo źle. Moja "kolekcja" w zasadzie staje się iluzją, ciągiem nie używanych (całościowo), tylko kupowanych i sprzedawanych flakonów.
Te, które zostają, muszę mieć, choćby, żeby wąchać z ręki (bo je kocham) - ale to przecież nie jest noszenie perfum!
To absurdalne, ale jakiś czas temu doszłam do wniosku, że ja nie lubię perfum! Używanych zgodnie z przeznaczeniem. Jednak nie chcę wierzyć, że to prawda.

Marzę o tym, żeby z zadowoleniem nosić różne swoje zapachy (co prawda nieliczne toleruje mój mąż, ale są takie).

Czy znajdzie się dla mnie ratunek?
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-05, 22:45   #2
Quinn
Zakorzenienie
 
Avatar Quinn
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Trudna sprawa, ale może, jak mawiają wielcy mędrcy - nie ma się co zmuszać? Może pisane są tobie odlewki, mniejsze pojemności, które zawsze możesz sobie obwąchiwać i nie tracić pieniędzy na flakon zapachu, którego będziesz używać "tylko na rękę do powąchania".
Wydaje mi się, że większość perfum noszona jest jak ozdoba, coś co ma upiększyć - jak makijaż, albo coś co sprawia Ci estetyczną przyjemność ( i czasem innym ). Ale są też takie, które nie są "ładne", ani nawet "kontrowersyjnie ładne", tylko mają coś przypominać, zaspakajać jakąś "tęsknotę" - tak zapewne jest u Ciebie - nie chcesz się upiększać, tylko mieć te swoje skojarzenia w szafkach, a głupio tak chodzić cały dzień z jednym skojarzeniem, skoro ma się ich tak wiele
Pytanie tylko, czy to coś "złego" albo "smutnego" - moim zdaniem nie.
Sama mam takie zapachy, których prawie nie noszę, tylko wącham: Kyoto, ostatnio przybyłe Borneo na pewno będzie do nich należeć i czasem Neonatura. Jakoś nie potrafię ich nosić, nie chcę nawet
__________________
tak pachnę

Edytowane przez Quinn
Czas edycji: 2013-04-05 o 22:46
Quinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-05, 23:20   #3
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Nie umiem używać perfum...

No widzisz, Quinn, tylko że ja niestety nie lubię odlewek. Jedną z moich większych radości jest patrzenie na swój ołtarzyk zapachowy

Co do upiększania - oczywiście, że chcę, ale jeszcze ważniejsze wydaje mi się, żeby perfumy były uzupełnieniem mnie.
Jasne, mam zapachy, o których z góry wiedziałam, że nadają się MOŻE na happening połączony z czytaniem dadaistycznej poezji i o to nie mam pretensji.

Natomiast wiele razy miałam perfumy "noszalne" i nawet upiększające - i też się nie sprawdziły.

Dla mnie taka sytuacja jest smutna. Pamiętam, kiedy miałam góra 2 flakony i zużywałam do dna i byłam szczęśliwa.
Czemu teraz, kiedy tyle poznałam i miałam, i mam nawet, ma być mi gorzej?
Ja naprawdę chciałabym pachnieć.

Trafnie spostrzegłaś, że perfumy u mnie to skojarzenia, czasem bardzo konktretne, do obrazów. Może dlatego szukam coraz silniej zapachu typu skinscent, transparentnego? A jednocześnie żałuję, że nie pachnę "jakoś".

Fakt, że mam prawie same zapachy nieobojętne, mocne i, nazwijmy to eufemistycznie, "dziwne".

Kiedyś, kiedy pachniałam, perfumy kojarzyły mi się z sytuacjami (ach, nosiłam je wtedy i wtedy... lato było - np) a teraz nawet nie jestem w stanie wyrobić takich, przecież miłych, związków.

Wg mnie czasem, by był rezultat, trzeba się do czegoś zmusić...
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-05, 23:32   #4
Quinn
Zakorzenienie
 
Avatar Quinn
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Ano ba, zasada zmuszania się ogólnie w życiu (moim) sprawdza się bardzo, ale zapachy mają inną funkcję niż doprowadzenie do odniesienie sukcesu weń

Od kiedy tak masz? Może to jedna z faz, która w pewnym momencie minie, a może wraz z zwiększeniem ilości malowania w Twoim życiu zapachy zaczęły mieć rolę "natchnienia" i raczej trudno będzie bez odebrania im tej roli powrócić do noszenia zapachów "na codzień".
A przestać malować Ci zakazuję, bo ostatnio zrobiłam spory reaserch i jestem oficjalną fanką twoich malunków, jeden był nawet moim tłem pulpitu przez jakiś czas
__________________
tak pachnę
Quinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-05, 23:39   #5
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Nie zamierzam przestać - wprost przeciwnie, będzie jeszcze gorzej - bo mam zamiar malować "Ilustracje perfum" do kiedy mi się nie znudzi - czyli po wystawie też.

Kluczowe pytanie - od kiedy tak mam...
No więc...od kiedy zaczęłam szukać, czyli od początku zainteresowania się perfumami na poważnie - przynajmniej od 2008go roku.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 00:44   #6
liliza
El Cumpleaños Secreto
 
Avatar liliza
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Into the Darkness
Wiadomości: 4 521
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Przeczytałam to wszystko i doszłam do jakiegoś wniosku. Tak mi się przynajmniej wydaje. W sumie mam podobnie, może tylko na inną skalę. Ja nie mam swojego jednego zapachu, do którego wracam częściej lub rzadziej. Fascynuje mnie natomiast aspekt samego poznawania. Tajemnica i niewiadoma, co to będzie...Zwykle kupuję na podstawie nut, które lubię lub w ciemno, o zgrozo. Kiedy znam już jakiś zapach to zwykle mi się on nudzi. Wiem, co mam o nim wiedzieć i tyle. Idę szukać dalej. To taki głód zaspokajania poprzez nieznane chyba. Trochę pokrętnie piszę, ale liczę iż idea przekazu jasna. Sama teraz zastanawiam się, jak to jest. To tak jak z Casanovą Kusi to co nieznane lub niedostępne, do czasu. Później zaczynamy od nowa.
liliza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 01:49   #7
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Ju, Ty mi się od samego początku Twej bytności tutaj z niespokojnym, perfumeryjnym duchem kojarzysz, dość wspomnieć Twoje ciągłe rotacje flaszek, albo popadanie ze skrajności w skrajność: "kocham - nie znoszę". Pytanie tylko, czy w tym szaleństwie jest metoda... Z jednej strony przekonany byłem, że chodzi Tobie o "gonienie króliczka" właśnie, o ciągłe testy, o nowe bodźce i doznania. Z drugiej, że masz już przecież swoją przemyślaną, "najmojszą z moich" kolekcję, że cała reszta to tylko sprawiająca radość odskocznia, zabawa, poszukiwanie "tego czegoś". Wierzyć mi się nie chce, że podchodzisz do swojego zbiorku jak kolekcjoner numizmatów, który raz kiedyś wyciąga swoje zbiory, w białych rękawiczkach i z wielkim pietyzmem, a po nacieszeniu nimi oczu (i własnego ego) chowa z powrotem w bezpieczne miejsce. To mi do Ciebie w ogóle nie pasuje. Może po prostu przesyciłaś się na czas jakiś zapachami, znudziłaś, wpadłaś w rutynę? Może kilkudniowy odwyk przyniósłby jakąś pozytywną zmianę? A może używanie perfum bez głębszego zastanawiania się nad ich kompatybilnością z Twoim obecnym nastrojem, wyobrażeniem o sobie czy też wyobrażeniem o Twoich idealnych perfumach? Może po prostu trzeba wrzucić na luz i przestać panikować niepotrzebnie? Co by tą przyczyną zniechęcenia nie było, życzę szybkiej odmiany!
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-04-06, 08:20   #8
Figarro
Zakorzenienie
 
Avatar Figarro
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 18 154
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Nie wyglada mi to na znudzenie zapachami a raczej inne ich traktowanie/noszenie.
Moze podswiadomie przeszlas Ju na taki sposob uzytkowania zapachow, po tym jak zaczelas coraz wiecej testowac?
Pamietam jak kiedys napisalas, ze zmieniasz zapachy (nie, inaczej to bylo), ze pachniesz kilkoma zapachami dziennie, co chwile musisz pachniec inaczej... moze podswiadomie, przestalo Ci zalezec na globalnym pachnieniu, bo poznawanie nowych woni, testowanie stalo sie wazniejsze?
Jesli nawet tak sie stalo, to i w tym nie ma nic zlego, dalej wynika to z pasji

Sama ostatnio pachne (chyba, bo niemal nie mam wechu od kilku miesiecy), najczesciej nadgarstkowo, inaczej jak tylko "wypsikam" sie globalnie, zaraz nic nie czuje, a nadgarstkowo jest ciekawiej
__________________
Figarro Scent Stories - pisze się o perfumach ....troszkę www.facebook.com/FigarroScentStories
https://www.instagram.com/figarroscentstories/
Zapraszam

Wymieniam się

Edytowane przez Figarro
Czas edycji: 2013-04-06 o 08:25
Figarro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 08:37   #9
MayaMarie
Raczkowanie
 
Avatar MayaMarie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 410
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Ja mam podobnie, zaledwie po roku zainteresowania tematem. Choć właściwie też od początku czułam, że poznawanie jest super, ale noszenie już nie do końca-bo prawie nic mi się nie podobało tak ogromnie, ale nie umiałam przestać testować. Myślałam, że jestem wybredna i po prostu muszę znaleźć swój zapach. Co z tego, skoro jak już jakieś znajdowałam, to za kilka miesięcy zmieniałam o nich zdanie. Uwielbiam testować, w dodatku co jakiś czas muszę wracać do tego, co testowałam wcześniej, by sprawdzić, jak zmienił się mój odbiór. Uwielbiam patrzeć na flakony i wąchać pachnące osoby. Tak, wolę po prostu wąchać niż pachnieć. Żadnych flakonów nie kupuję teraz (a i prawie żadnych posiadam!), natomiast dużo wącham, zdobywam próbki i dużo myślę, nawet śnię o zapachach.

Zapachy, które uważam za przepiękne i z charakterem, rzucające na kolana, zupełnie nie pasują mi do noszenia i nie pasują do mojej osoby. Ja w ogóle nie lubię chyba nosić perfumeryjnych zapachów - nie odpowiada mi wizerunek wyperfumowanej pani (choć wąchać takie lubię). Jak za mocno pachnę czuję się przebrana. Szukam teraz czegoś delikatnego, a także podobają mi się szalenie zapachy natury - zielsko, drzewa, kwiaty - pod warunkiem, że pachną realistycznie, nieperfumeryjnie. Choć i ta faze może mi minie.

Dla mnie perfumy to po prostu nowe doznania, kontakt ze sztuką - czasem wysoką czasem niską, którą też lubię. I tak jak podziwiam np. eleganckie ubrania (współczesne) czy suknie z dawnych lat, tak nie chcę ich nosić - jak perfum o podobnych charakterze, choć się nimi zachwycam. Nie jest mi z tym źle, bo uważam się po prostu za taką testerkę-badaczkę-zbieraczkę doznań. Oczywiście, signature scent bym chciała mieć, ale stwierdziłam, że nic na siłę. Kiedyś sam mnie znajdzie, a jeśli nie, to nie szkodzi.

U Ciebie może faktycznie pomógłby odwyk, ale nie kilkudniowy, lecz miesięczny Choć pewnie się na to nie zdecydujesz I dla mnie to super, że są dla Ciebie takim natchnieniem do malowania - bardzo to fascynujące. I nie wszystko trzeba lubić i używać zgodnie z przeznaczeniem, no ale Ty piszesz, że chciałabyś je właśnie lubić w taki konwencjonalny sposób... Może sama zbyt niekonwencjonalna jesteś na to Samo z siebie może odmieni się za jakiś czas - albo sytuacja, albo Twoje spojrzenie na nią. Bo skoro podobno taka zmiennie zapachowa jesteś, to i spojrzenie może się zmienić.
__________________
"Smile. The world is not ending just yet."


Daeran, Wrath of the Righteous

Edytowane przez MayaMarie
Czas edycji: 2013-04-06 o 08:40
MayaMarie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 08:53   #10
Goldlight
Zona najukochanszego Meza
 
Avatar Goldlight
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Matlock Island
Wiadomości: 2 745
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Ju - nie widze niczego zlego w tych objawach - nadal kochasz perfumy tylko wolisz je poznawac. To calkiem normalne. Ja przyznam sie szczerze ostatnio jak stalam sie maniaczka swiec i woskow praktycznie przestalam kupowac perfumy, a moje zapachy dotad kojarzone ze mna jak Teosie o OI zaczely mnie nudzic.

Ba, powiem wiecej, znaczna czesc mojego zbioru zaczela mnie nudzic. Chyba dojrzalam do tego by cala kolekcje praktycznie - poza 5 ukochanymi zapachami od kilkunastu lat zmienic.

Doszlam do wniosku ze chetnie poszlabym i kupila kilka zupelnie nowych flakonow, ktore mi sie podobaja od dawna - o dziwo z niszy - tylo takiej normalniejszej

Kochana JU - my sie zmieniamy i mysle, ze teraz przelewajac czesc zapachow na plotno to Tobie wystarcza i zaspokaja zmysly. Tak jak u mnie moje swieczki i woski

Podsumowujac, jestes zdrowa
__________________
ILOVEMY Husband!!!
Goldlight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 11:21   #11
dixi
Zakorzenienie
 
Avatar dixi
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 3 619
GG do dixi
Dot.: Nie umiem używać perfum...

jejku, no jakbym o sobie czytała tylko jakoś nigdy nie zebrałam swoich myśli do kupy, ale mam tak samo, a może gorzej
dziś sobota, przed chwilą wyskoczyłam z piżamy i nie pachnę jeszcze niczym... no ale przecież ja MUSZĘ pachnieć!
ale użyję czegoś z mojej dużej flaszki i co, klamka zapadła, cały dzień tak samo... no tak, trzeba pachnieć, trzeba się zmusić, przecież ja KOCHAM perfumy....
testowanie to co innego: psikam z sampla na nadgarstek, jeden psik bo przecież mam tylko ten mililitr, muszę oszczędzać bo taki piękny zapach... kupuję, jak największą flachę bo przecież tak mi się podoba, to zapach mojego życia, wreszcie znalazłam, mam flaszkę, hurraa! i wkrótce... nuuuda, albo migrena, albo nie pasuje do mnie jednak.... stragan, wymiana, allegro... uff...
mam nauczkę, następnego zapachu nie kupię tak szybko, spróbuję z odlewką:trafiła się dziesiątka, piękna, używam, cieszę się... ale przecież wkrótce się skończy, trzeba się rozejrzeć za flakonem,,,, mam, hurra, już nie muszę oszczędzać.... dalej jak wyżej ...

jest dla mnie jakaś szansa??
dixi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-06, 12:11   #12
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez liliza Pokaż wiadomość
Kusi to co nieznane lub niedostępne, do czasu. Później zaczynamy od nowa.
Na szczęście mam nawet parę zapachów, do których zawsze wracam, ale zazwyczaj nie bardzo nadają się do noszenia gdzieś poza opuszczonym parkiem

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
Ju, Ty mi się od samego początku Twej bytności tutaj z niespokojnym, perfumeryjnym duchem kojarzysz, dość wspomnieć Twoje ciągłe rotacje flaszek, albo popadanie ze skrajności w skrajność: "kocham - nie znoszę". Pytanie tylko, czy w tym szaleństwie jest metoda... Z jednej strony przekonany byłem, że chodzi Tobie o "gonienie króliczka" właśnie, o ciągłe testy, o nowe bodźce i doznania. Z drugiej, że masz już przecież swoją przemyślaną, "najmojszą z moich" kolekcję, że cała reszta to tylko sprawiająca radość odskocznia, zabawa, poszukiwanie "tego czegoś". Wierzyć mi się nie chce, że podchodzisz do swojego zbiorku jak kolekcjoner numizmatów
Hm, raczej paniką tego nie nazwę - po paru latach dopiero dzielę się tą dolegliwością. Może raczej nie oddzielam zapachów do noszenia od tych do wąchania?
Ale myslę, że masz rację - odwyk od gonitwy dobrze by mi zrobił.
Czyli od testowania, bo to mnie napędza. I - masz rację, przestać mysleć
Dziękuję
Albo jakoś oddzielić - bodżce i gonienie swoją drogą, ale noszenie swoją.
Jak noszenie, to nie testowanie np
A metody w tym szaleństwie nie ma
Może gubi mnie to, ze podswiadomie dążę do znalezienia signature scenta, co jest bzdurą w moim przypadku?

Cytat:
Napisane przez Figarro Pokaż wiadomość
Nie wyglada mi to na znudzenie zapachami a raczej inne ich traktowanie/noszenie.
Moze podswiadomie przeszlas Ju na taki sposob uzytkowania zapachow, po tym jak zaczelas coraz wiecej testowac?
... moze podswiadomie, przestalo Ci zalezec na globalnym pachnieniu, bo poznawanie nowych woni, testowanie stalo sie wazniejsze?
Tak, masz rację, testowanie zdominowało potrzebę noszenia. Ale ona jest. Nie tyle poznawanie stało się ważniejsze, co ilość bodźców.
Jeden - czyli noszenie globalne - stał się mniej ekscytujący, niż noszenie na raz połowy swojej kolekcji i obwąchiwanie się

Cytat:
Napisane przez MayaMarie Pokaż wiadomość
Myślałam, że jestem wybredna i po prostu muszę znaleźć swój zapach. Co z tego, skoro jak już jakieś znajdowałam, to za kilka miesięcy zmieniałam o nich zdanie.
Tak, wolę po prostu wąchać niż pachnieć.

U Ciebie może faktycznie pomógłby odwyk, ale nie kilkudniowy, lecz miesięczny Choć pewnie się na to nie zdecydujesz I dla mnie to super, że są dla Ciebie takim natchnieniem do malowania - bardzo to fascynujące. I nie wszystko trzeba lubić i używać zgodnie z przeznaczeniem, no ale Ty piszesz, że chciałabyś je właśnie lubić w taki konwencjonalny sposób... Może sama zbyt niekonwencjonalna jesteś na to Samo z siebie może odmieni się za jakiś czas - albo sytuacja, albo Twoje spojrzenie na nią. Bo skoro podobno taka zmiennie zapachowa jesteś, to i spojrzenie może się zmienić.
Bardzo interesujące jest to, co napisałaś. Twoje korzystanie z perfum jest też niekonwencjonalne, ale najbardziej wyjątkowe wydaje mi się, że tak doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, czego chcesz, akceptujesz to i masz ten właśnie wspomniany luz.
Bardzo mi się to podoba
Ja jestem w gorącej wodzie kąpana, wszystko chcę mieć i wiedzieć JUŻ
A się nie da

Cytat:
Napisane przez Goldlight Pokaż wiadomość

Kochana JU - my sie zmieniamy i mysle, ze teraz przelewajac czesc zapachow na plotno to Tobie wystarcza i zaspokaja zmysly. Tak jak u mnie moje swieczki i woski

Podsumowujac, jestes zdrowa

Nie wystarcza!
Bo jedno - to wąchać (i tu wystarcza) a drugie - pachnieć(co w moim przypadku nie funkcjonuje). A tej drugiej przyjemności nie zamierzam się pozbawiać

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Dixi - grabula! Wiele nas łączy! Z tym, że ja zapachów, które naprawdę lubię, nie wypuszczam.


Jeszcze mi jedna rzecz przyszła do głowy- różnica między testowaniem a noszeniem, dla mnie moze najbardziej istotna, tkwi w długości czasu, przez jaki obcuje się z zapachem.
Testowanie daje luz - oodrywasz nos, myjesz rękę i nie ma
A pachnienie - mija godzina, dwie - a tu wciąż to samo (no, powiedzmy, bo zapach się zmienia)

Może powinnam pogodzić się z tym, i jasno sobie powiedzieć, że noszenie nie da mi takiej ekscytacji, jak testowanie i że o co innego w nim chodzi.
A jeżeli koniecznie tylko taka podnieta jest mi potrzebna, jak w testach, to dać sobie spokój.
Wyciszyć się na odwyku (jakimś nie za długim) i spróbować wtedy nosić.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 12:45   #13
dixi
Zakorzenienie
 
Avatar dixi
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 3 619
GG do dixi
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość

[/COLOR]Dixi - grabula! Wiele nas łączy! Z tym, że ja zapachów, które naprawdę lubię, nie wypuszczam.

Jeszcze mi jedna rzecz przyszła do głowy- różnica między testowaniem a noszeniem, dla mnie moze najbardziej istotna, tkwi w długości czasu, przez jaki obcuje się z zapachem.
Testowanie daje luz - oodrywasz nos, myjesz rękę i nie ma
A pachnienie - mija godzina, dwie - a tu wciąż to samo (no, powiedzmy, bo zapach się zmienia)

Może powinnam pogodzić się z tym, i jasno sobie powiedzieć, że noszenie nie da mi takiej ekscytacji, jak testowanie i że o co innego w nim chodzi.
A jeżeli koniecznie tylko taka podnieta jest mi potrzebna, jak w testach, to dać sobie spokój.
Wyciszyć się na odwyku (jakimś nie za długim) i spróbować wtedy nosić.
Tak, tylko ja mam ten problem że zapach przestaję lubić prawie jednocześnie z nabyciem flakonu, i wtedy pozbywam się bez problemu
Aktualnie mam dwa flakony, ktorych nie chcę oddać ( w tym jeden to Cedre Bleu, czyli właściwie nie perfumy - zapach szybko znika i to chyba jest w nim najfajniejsze), reszty- czyli kilkunastu - pozbyłabym się jeszcze dziś - tylko co w zamian?
W swym dziwactwie doszłam już do stanu, w którym zdobywam kolejne nieduże odlewki, a świadomie nie kupuję flakonu - wiem, że wtedy miłość mi przejdzie, a tego bym nie chciała - tak mam z FdB czy Dolce Vitą której pozbyłam się już trzech kolejnych flaszek, po czym zaopatrzyłam w dekanta ... i fascynacja wróciła
dixi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 13:09   #14
ewika70
Zadomowienie
 
Avatar ewika70
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 679
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Ju, żyje w Tobie dusza artysty, a ta najczęściej jest nieokiełznana, niepokorna, inna, ciekawsza i nie do końca poddaje się schematom. Myślę, że nie byłabyś sobą, gdybyś nie goniła nieustannie za nowymi doznaniami (na pewno nie tylko zapachowymi) więc zachowania, o których mówisz ze smutkiem, są właściwe Twojej naturze. Chyba nie należy tego zmieniać na siłę. W moich oczach, Twoje szaleństwa zapachowe są barwną impresją. Raz jesteś cieniem, raz światłem. Raz liryczną poezją, a innym razem mrocznym dramatem. Jesteś wyrazista i ciągle jestem Ciebie ciekawa.
Zmiana Twoich nawyków perfumowych w stronę ich bardziej standardowych wersji sprawi, że nie będziesz się dobrze czuła w swojej skórze. Tego na pewno byś nie chciała.

Tytułem dygresji dodam jeszcze, że podobne rozterki towarzyszą pewnie większości zapachowych freaków, którzy zasiedlają perfumowe forum. Okres odstawienny zwykle pomaga wtedy w walce z marazmem i znudzeniem.
ewika70 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 13:55   #15
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez dixi Pokaż wiadomość
Aktualnie mam dwa flakony, ktorych nie chcę oddać ( w tym jeden to Cedre Bleu, czyli właściwie nie perfumy - zapach szybko znika i to chyba jest w nim najfajniejsze), reszty- czyli kilkunastu - pozbyłabym się jeszcze dziś - tylko co w zamian?
Znam to!

Ewiko, dziękuję ale żeś mi przykadziła
Ale nie można wszystkiego zwalać na artystyczną naturę (bałaganiarstwo, roztargnienie itp) - a raczej usprawiedliwać

W każdym razie od rana - uwaga - noszę globalnie Gucci by Gucci i da się znieść
I niczego nie testuję (przecież już wszystko poznane wzdłuż i wszerz tysiące razy)
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 14:00   #16
201610111032
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 37 011
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Tak, wreszcie, po latach, doszłam do tego smutnego wniosku.
Wcześniej myślałam, że to kwestia trafienia swojego zapachu, teraz wykluczam taką ewentualność.


Czy znajdzie się dla mnie ratunek?

Jakbym o sobie czytała

Ja mam u siebie jakieś dziwne okresy. Teraz wpadłam w szał testowania. Chcę czegoś nowego. Ale już powoli głupieję bo nic mi się nie podoba. Chyba za dużo się już nawąchałam

A jeszcze jakieś 4 miesiące temu to najchętniej bym się pozbyłam większości perfum. Doszłam do wniosku, że skoro jestem osobą której wszystko szybko się nudzi, to lepiej będzie mieć góra 5 zapachów w małych pojemnościach i po skończeniu flaszki kupić jakąś zupełnie inną.

Bywały też takie momenty, że potrafiłam przez tydzień, a nawet dwa niczym nie pachnieć. Perfumy nie sprawiały mi radości.

Ha i bądź tu człowieku mądry
201610111032 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 14:15   #17
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Nie umiem używać perfum...

A może, Miszono, mamy zbyt duże wymagania w stos. do perfum?

W wąchaniu to się sprawdza, a w noszeniu - wcale.

Chyba powolutku coś mi świta - muszę oddzielić zapachy do wąchania od tych do pachnienia.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 16:40   #18
Parabelka
Panaroja
 
Avatar Parabelka
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Ju , bo Ty jesteś kiper a nie używacz i co na litość boską stoi na przeszkodzie temu , żebyś miała ulubione zapachy na ręce a nie na szyi ? Przecież pachnienie ma sprawiać przyjemność , więc napachniaj się tak , żeby Ci to przyjemność dawało . Zresztą powiem Ci , że na rękach lepiej się zapach czuje , bo się nie jest cały czas w obłoku woni , i też bym wolała mieć wypsikane nadgarstki
Nie przejmuj się , ciesz się testowaniem , miej swój ołtarzyk - przecież to wszystko to ma być przy-jem-ność , więc uszy do góry
Nie ma obowiązku używania perfum w jeden określony ustawowo sposób
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa

-Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry.
-Czy to pomoże ?[...]
-Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok .
Terry P.
Parabelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 17:11   #19
MayaMarie
Raczkowanie
 
Avatar MayaMarie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 410
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość

Bardzo interesujące jest to, co napisałaś. Twoje korzystanie z perfum jest też niekonwencjonalne, ale najbardziej wyjątkowe wydaje mi się, że tak doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, czego chcesz, akceptujesz to i masz ten właśnie wspomniany luz.
Bardzo mi się to podoba
Ja jestem w gorącej wodzie kąpana, wszystko chcę mieć i wiedzieć JUŻ
A się nie da
Dzięki tak, mam taki luz, że nie mam potrzeby kupowania na gwałt flakonu (choć czasem i mnie napada syndrom "a co, jeśli zaraz będzie reformulacja albo wycofają!?!?"), ale też dlatego, że nic mnie od jakiegoś czasu nie urzeka. Trochę za to czasem się spinam, jeśli chodzi o testowanie - chciałabym jak najwięcej zapachów poznać jak najszybciej i jak najlepiej - ale to też dlatego, że tak późno się w ogóle perfumami zainteresowałam.

Rozdzielanie zapachów do wąchania i do pachnienia to naprawdę dobre podejście - też właśnie daje więcej luzu. Powodzenia!
__________________
"Smile. The world is not ending just yet."


Daeran, Wrath of the Righteous
MayaMarie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-06, 17:43   #20
newelka
Raczkowanie
 
Avatar newelka
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 187
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Justyno, a może Twoja nadwrażliwość polega na tym że wykształciłaś w sobie tak zwanego "nosa" perfumiarskiego. Designerzy perfum, tzw. "nosy" przecież sami niczego nie używają - wydaje mi się że nie tylko dlatego by nie deformować zapachu który mają "wywąchać" i dobrać. Ale i dlatego że to za duże obciążenie na tak wrażliwy i czuły u nich zmysł.

Może stąd i Twoja potrzeba by znaleźć zapach "którego nie ma", aby "udawał skórę". I wwąchiwania się zamiast tego w to co dookoła.

A kto powiedział że trzeba... "pachnieć".
Jaka potrzeba u Ciebie nie jest zaspokojona w tym by "musieć"? Pachnieć dla siebie samej - wolisz przecież wąchać i poznawać... Dla mężczyzn - Twój z tego co zrozumiałam woli Twój własny zapach, perfumy toleruje wyjątkowo, tylko niektóre.
Dla innych kobiet - swój wizerunek artystycznej duszy podkreślasz przecież i innymi drogami.

Może Ty już po prostu doszłaś do kresu zabawy w "lubię ten zapach"? Może przed Tobą się otwierają nowe drzwi - tworzenie własnych... Z olejków, chociażby.
__________________
"Pozwól, aby twoje pożywienie było twoim lekiem, a twój lek pożywieniem" (Hipokrates)
W zdrowym ciele zdrowy duch!


newelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 18:16   #21
MayaMarie
Raczkowanie
 
Avatar MayaMarie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 410
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez newelka Pokaż wiadomość
.
Dla innych kobiet - swój wizerunek artystycznej duszy podkreślasz przecież i innymi drogami.
.
A poza tym inni ludzie raczej i tak nie wychwycą wszystkich tych niesamowitych niuansów zapachu, mnogości składników itp. itd., najwyżej pomyślą jedną z tych 3 myśli (ewentualnie z jakimiś małymi dodatkami czy modyfikacjami): "o, jak ładnie", "ale dziwnie", "ale brzydko" (No chyba, że pójdziesz na pachnące spotkanie forumowe, albo obracasz się na stałe w środowisku perfumoholików czy wrażliwych nosów)
__________________
"Smile. The world is not ending just yet."


Daeran, Wrath of the Righteous

Edytowane przez MayaMarie
Czas edycji: 2013-04-06 o 18:22
MayaMarie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-06, 18:48   #22
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez Parabelka Pokaż wiadomość
Ju , bo Ty jesteś kiper a nie używacz i co na litość boską stoi na przeszkodzie temu , żebyś miała ulubione zapachy na ręce a nie na szyi ?

Nie przejmuj się , ciesz się testowaniem , miej swój ołtarzyk - przecież to wszystko to ma być przy-jem-ność , więc uszy do góry
Nie ma obowiązku używania perfum w jeden określony ustawowo sposób
Nooo...może
Fajnie to przeczytać

Cytat:
Napisane przez MayaMarie Pokaż wiadomość

Rozdzielanie zapachów do wąchania i do pachnienia to naprawdę dobre podejście - też właśnie daje więcej luzu. Powodzenia!
No właśnie. I przestać się łudzić, że szukam zapachu do pachnienia - po prostu szukam zapachu interesującego

Cytat:
Napisane przez newelka Pokaż wiadomość
Justyno, a może Twoja nadwrażliwość polega na tym że wykształciłaś w sobie tak zwanego "nosa" perfumiarskiego.

Może stąd i Twoja potrzeba by znaleźć zapach "którego nie ma", aby "udawał skórę". I wwąchiwania się zamiast tego w to co dookoła.


Może Ty już po prostu doszłaś do kresu zabawy w "lubię ten zapach"? Może przed Tobą się otwierają nowe drzwi - tworzenie własnych... Z olejków, chociażby.
ad. 1 niemożliwe. Nie mam na tyle wrażliwego węchu. Ale takie posądzenie jest dla mnie komplementem

Rzeczywiście, lubię się wwąchiwać...przede wszystkim chcę mieć wybor, co wącham - rekę mogę sobie schować do kieszeni, a nos?

No więc...zrobiłam swój zapach - ale i on zaczął mnie wkurzać (może dlatego, że jest na Iso)
Inne składniki są dla mnie, niestety, niedostępne. Gdybym mogła wytwarzać aldehydy - o, to byłoby coś!

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Cytat:
Napisane przez MayaMarie Pokaż wiadomość
A poza tym inni ludzie raczej i tak nie wychwycą wszystkich tych niesamowitych niuansów zapachu, mnogości składników itp. itd., najwyżej pomyślą jedną z tych 3 myśli (ewentualnie z jakimiś małymi dodatkami czy modyfikacjami): "o, jak ładnie", "ale dziwnie", "ale brzydko" (No chyba, że pójdziesz na pachnące spotkanie forumowe, albo obracasz się na stałe w środowisku perfumoholików czy wrażliwych nosów)

nie ma co się wysilać
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 16:21   #23
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez newelka Pokaż wiadomość
Justyno, a może Twoja nadwrażliwość polega na tym że wykształciłaś w sobie tak zwanego "nosa" perfumiarskiego. Designerzy perfum, tzw. "nosy" przecież sami niczego nie używają - wydaje mi się że nie tylko dlatego by nie deformować zapachu który mają "wywąchać" i dobrać.
Newelko, chciałam tylko dla porządku (choć nie miałabym nic przeciwko temu, aby Ju nagle posiadła niezwykłe umiejętności) wskazać, że zostanie "nosem" to nie jest kwestia "wykształcenia w sobie umiejętności".

Nosem zostaje się po latach szkolenia, obejmującego m.in. rozpoznawanie nawet kilku tysięcy konkretnych esencji. To nie jest raczej umiejętność, którą można nabyć samodzielnie, a już na pewno nie poprzez testowanie kilku woni jednocześnie (które w mojej ocenie nie jest testowaniem żadnej z nich, tylko synchronicznym pachnieniem fuzją wielu zapachów).

Odnosząc się do tematu głównego:

Kochana Ju, przyzwyczaiłaś się do pachnienia wspominaną fuzją kilku zapachów, czyli do wielości doznań.
Nie dziwi mnie wcale, że jedna kompozycja, ubrana "od góry do dołu", może Ci się wydać...zbyt skromna. Nudna wręcz.

Problem, który opisujesz, sprowadza się do dylematu: "perfumy jako sztuka" czy "perfumy jako sztuka użytkowa" oraz -pośrednio-do ilości posiadanych flakonów.

Kategoria pierwsza jest dla mnie trudna do objęcia głębokim zrozumieniem, ponieważ perfumy, którymi nie mogę pachnieć globalnie, w ogóle dla mnie nie istnieją, choćbym doceniała ich konstrukcję, kompozycję i ogólny zamysł. Jeśli nie chcę nimi pachnieć- nie chcę ich wąchać.
Twój stosunek do perfum jest całkowicie odmienny od mojego- artystyczne podejście do zagadnienia nie pozwala w ogóle na zastosowanie moich pragmatycznych reguł, a walczenie z tym podejściem pozbawione jest sensu. Część Twojej kolekcji to galeria i zapachy do podziwiania, a nie przedmioty służące do używania poprzez jakieś tam niechlujne chlapanie się na co dzień. Twoje podejście jest w istocie pełne szacunku dla wytworów sztuki perfumiarskiej.
Każdy chciałby mieć takiego odbiorcę

Z kolei zagadnienie "perfumy jako sztuka użytkowa" pozostaje według mnie w stosunku zależności z temperamentem oraz ilością posiadanych flakonów. To, że potrzebujesz zmian, i że nie będziesz przez okrągły rok pachnieć jednym zapachem, wydaje mi się oczywiste.
Ale stan pt. "nudzi mi się", "nie chcę już tym pachnieć" trudno osiągnąć, mając na półce kilkadziesiąt flakonów. Mam ich ponad siedemdziesiąt i każdy dzień jest jak nowe doświadczenie i testy.
Być może zatem ilość perfum przekłada się, w przypadku ducha niespokojnego i łaknącego nowych doznań, a do takich się na pewno zaliczasz, na jakość korzystania z nich. Zmienność, której jesteś w stanie sobie dostarczyć przy odpowiednim poszerzeniu kolekcji, jest podobna do tego, co można zapewnić sobie przy testach, sięgając po jeden zapach co kilka miesięcy. Za każdym razem doznania, których dostarcza, są w pewnym sensie nowe, bo jest inna pora roku, inna temperatura na zewnątrz, inna wilgotność powietrza- i już perfumy układają się wyraźnie inaczej. W moim przypadku "mniej znaczy więcej" w ogóle się nie sprawdza i myślę, że podobnie jest u Ciebie.
Myślę, że porządna kolekcja zapachowa wprasza się na Twoją półkę. Najlepiej perfum o bardzo wyraźnych granicach pomiędzy głową, sercem i bazą, tzn. żywych i bardzo zmiennych.
Ta ostatnia kategoria wydaje się być stworzona dla Ciebie
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 18:07   #24
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Ha! To zupełnie odmienne podejście i oczywiście odpowiada mi dużo bardziej, niż wskazanie na odwyk
Ale - załóżmy, że będę mieć 365 zapachów. Czy to mi pomoże używać ich "globalnie" i pojedynczo?
Bo - jak wspomniałaś, fuzja to coś, co lubię. Czy zastąpi mi ją ilość perfum?
Poza tym mam wyraźną niechęć do gromadzenia, czegokolwiek, a jeśli dodatkowo w grę wchodzi aspekt użytkowy i niebezpieczeństwo zepsucia się zapachu - tym bardziej skłania mnie to do minimalizmu.

Poza tym stan "nudzi mi się, nie chcę już tym pachnieć" nie zależy tylko od zapachu, tylko (głównie!) od czasu, jaki w nim przebywam

Jednakowoż mam niepokojące wrażenie, że nie dotarło do mnie to, co chciałaś mi przekazać...
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/


Edytowane przez justynaneyman
Czas edycji: 2013-04-07 o 18:12
justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 18:25   #25
Pin up girl
Zakorzenienie
 
Avatar Pin up girl
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 094
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Chyba mam coś podobnego....
Kiedy jestem w domu i nie muszę wychodzić, pachnę tylko nadgarstkowo, często czekając, aż zapach zniknie, żeby móc zaaplikować kolejny (czasami pomagam sobie i po prostu zmywam go, nawet, jeśli nie wywołuje u mnie negatywnej reakcji).
Kiedy muszę już gdzieś wyjść, to z reguły perfumy w małej ilości lądują tylko na szalu i płaszczu, sporadycznie na szyi, tak, żebym po powrocie nie pachniała już tym, czego użyłam przed wyjściem, zrezygnowałam z perfumowania włosów.
Z drugiej strony chcę poznawać nowe zapachy, mam listę perfum, które chciałabym mieć, ale co najwyżej we flakonach o pojemności 30 ml, większych ilości nie jestem w stanie zużyć. To nie jest kwestia tego, że nie potrafię, czy nie chcę nosić perfum, po prostu zbyt często nudzą mnie one, potrzebuje odpoczynku. Kiedy jakiś zapach mnie już znudzi, to odstawiam go na kilkanaście dni, po czym wracam do niego na jeden - dwa dni i znowu odstawiam.
Wydaje mi się, że kiedyś, mniej więcej dwa - trzy lata temu, byłam bardziej stabilna zapachowo, potem nastąpił upadek autorytetów i obecnie wciąż poszukuję - nie tyle ideału, ale czegoś, co nie wprowadzi mnie w znudzenie po kilku użyciach. To nie jest chyba niemożliwe, trzeba tylko czasu, żeby trafić w odpowiednią niszę.
Pin up girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 20:23   #26
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Melduję, że postanowiłam zrobić dziś ćwiczenie i od rana pachnę całościowo.
Na początku - zadowolenie graniczące z zachwytem, potem kryzys "nie, już nie chcę" - ale twardo się nie zresetowałam, potem przyzwyczajenie i zwyczajny, miły odbiór - a teraz już spokój, brak gonitwy myśli i sympatyczne "pachnienie sobie".
Wybrałam zapach, do którego mam sentyment (Wojtek kupił mi go 4 lata temu), nie porywający, ale bardzo "mój". Delikatny, transparentny i pogodny Bamboo Weila - zielony, z białymi kwiatami i leciutko piżmowym podbiciem.
I czuję się świetnie!
Może dlatego trudno mi było nosić zapachy, że zawsze wybierałam sobie tylko wyraziste, mocne i najlepiej dziwaczne?
Może pisane są mi "przezroczyste", subtelne zapachy? (nie wierzę w to, co piszę!)
Na szczęście zachowałam parę takich w pudełku. Zachowałam, bo choć wydawały mi się zbyt "miękkie", coś mnie w nich urzekało.
Wierzę w to, że uda mi się oddzielić te dwie przyjemności - pachnienie i wąchanie. I rozsmakuję się w noszeniu całościowym.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 20:52   #27
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Wierzę w to, że uda mi się oddzielić te dwie przyjemności - pachnienie i wąchanie. I rozsmakuję się w noszeniu całościowym.
Ja też w to wierzę i z grubsza rzecz biorąc, to właśnie próbowałam Ci przekazać Poszerzenie kolekcji wskazywałam jako coś, co uprzyjemni drogę do celu.
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 22:51   #28
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Ja też w to wierzę i z grubsza rzecz biorąc, to właśnie próbowałam Ci przekazać Poszerzenie kolekcji wskazywałam jako coś, co uprzyjemni drogę do celu.

Bez tego się nie obejdzie
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-08, 10:33   #29
neska951
Zakorzenienie
 
Avatar neska951
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 001
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Melduję, że postanowiłam zrobić dziś ćwiczenie i od rana pachnę całościowo.
Na początku - zadowolenie graniczące z zachwytem, potem kryzys "nie, już nie chcę" - ale twardo się nie zresetowałam, potem przyzwyczajenie i zwyczajny, miły odbiór - a teraz już spokój, brak gonitwy myśli i sympatyczne "pachnienie sobie".
Wybrałam zapach, do którego mam sentyment (Wojtek kupił mi go 4 lata temu), nie porywający, ale bardzo "mój". Delikatny, transparentny i pogodny Bamboo Weila - zielony, z białymi kwiatami i leciutko piżmowym podbiciem.
I czuję się świetnie!
Może dlatego trudno mi było nosić zapachy, że zawsze wybierałam sobie tylko wyraziste, mocne i najlepiej dziwaczne?
Może pisane są mi "przezroczyste", subtelne zapachy? (nie wierzę w to, co piszę!)
Na szczęście zachowałam parę takich w pudełku. Zachowałam, bo choć wydawały mi się zbyt "miękkie", coś mnie w nich urzekało.
Wierzę w to, że uda mi się oddzielić te dwie przyjemności - pachnienie i wąchanie. I rozsmakuję się w noszeniu całościowym.

UFFFF Dobrze że kryzys został zażegnany
Czekałam z postem aż będę miała troszkę więcej czasu, moje zdanie jest bardzo podobne do tego co napisała Parabelka

Ja podobnie jak Ty nie wykańczam flakonów. Kiedyś wykończyłam jeden taka limitowankę z YR. Używanie perfum jest dla mnie takim samym stresem jak i przyjemnością. Perfumy to dla mnie produkt luksusowy i jakoś tak w tyle głowy mam wdrukowaną myśl, że perfumy jako towar są mi zupełnie zbędne, to bardzo droga fanaberia bez której obiektywnie można się obejść a subiektywnie w moim odczuciu byłoby to ciężkie. Dziwne to to takie
neska951 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-08, 13:41   #30
MayaMarie
Raczkowanie
 
Avatar MayaMarie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 410
Dot.: Nie umiem używać perfum...

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Może dlatego trudno mi było nosić zapachy, że zawsze wybierałam sobie tylko wyraziste, mocne i najlepiej dziwaczne?
Może pisane są mi "przezroczyste", subtelne zapachy? (nie wierzę w to, co piszę!)
Mam tak samo! Tzn. oprócz dziwacznych Celowałam we wszystko złożone, mocne i z duszą, a najlepiej mi (przynajmniej już od dłuższego czasu) w subtelnych zapachach - zresztą te killery i tak nie pasowały do mnie.

Dla Ciebie rozwiązaniem ma być poszerzenie kolekcji, a dla mnie właśnie na odwrót, bo tych "do wąchania" nie potrzebuję mieć. Tylko by się marnowały (zapachy, ale też pieniądze) - takie mam podejście, że nie chcę flakonów dla samego posiadania. Lżej mi bez nich. Muszę mieć tylko to, czego używam. Głód doznań zaspokajam próbkami - jednak licząc, że w końcu coś mnie zachwyci i będzie z tego flakon. Ale Tobie może wrócić chęć na mocniejsze noszone globalnie po spędzeniu jakiegoś czasu z lekkimi (no i potrzebne Ci do obrazów), pewnie faktycznie rozwiązaniem jest większa kolekcja.

O tak, takie spokojnie pachnienie bez gonitwy myśli jest wspaniałe!
__________________
"Smile. The world is not ending just yet."


Daeran, Wrath of the Righteous

Edytowane przez MayaMarie
Czas edycji: 2013-04-08 o 15:58
MayaMarie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:26.