Olana w urodziny... :(

[ama4]

Trzeba było powiedzieć wprost, że są dziś Twoje urodziny i że chcesz spotkania dzisiaj. A skoro Cię tak wkurza, to po prostu z nim zerwij. Płacz niewiele zmieni.

[ulicznica]

Może po prostu zapomniał - choć fakt faktem, to przykre. Ale na pewno na miejscu autorki nie pracowałabym nad tym, by było mi jeszcze bardziej przykro, spędziłabym mimo wszystko ten dzień miło.

[mam_]

Napisane przez ama4

Trzeba było powiedzieć wprost, że są dziś Twoje urodziny i że chcesz spotkania dzisiaj. A skoro Cię tak wkurza, to po prostu z nim zerwij. Płacz niewiele zmieni.

Widocznie mam złe podejście i nie umiem się komunikować bo nie chciałam żeby to wyszło na jakieś proszenie się o spotkanie, prezent itd.
Ja w jego urodziny sama z siebie bym zapytała czy mu pasuje o tej i o tej ale cóż, widocznie mamy diametralnie inne podejście...

[201607110949]

Napisane przez mam_

Odpowiedziałam wyżej, moi rodzice czepiają się o to, że np. wychodzę z koleżanką, wypiję jedno piwo itd. Każdy powód jest dobry...

cóż, rodzice zapewne w swoim mniemaniu próbują Cię chronić i wychować (nadal jesteś dzieckiem). Może i są deko nadgorliwi i czepialscy ale czy to od razu oznacza, że nie mają do Ciebie szacunku Buntujesz się i próbujesz postawić na swoim, walczyć o prawo do własnego zdania - i dobrze. Tylko pomyśl: czy rozdzieranie szat "nie liczę na życzenia i torta" w kontekście tego wszystkiego nie jest na wyrost? Naprawdę uważasz, że nie otrzymanie w wieku 19 lat pożądanej ilości kieszonkowego jest aż taką okrutnością? Ludzie w Twoim wieku dorabiają sobie na własne przyjemności a nie oczekują, że rodzice wszystko zasponsorują "bo im się należy".

[mam_]

Napisane przez Azime

mam_, wszystkiego naj!!!!
Z jakiego miasta jesteś? Bo ja też ze Śląska, więc jak coś, to mogę Cię porwać

Dziękuję

Możemy na PW się dogadać?

[ama4]

Kobieto, jak Ci coś nie pasuje, to mówisz o tym wprost - nie podoba mi się to i to. Tak się naprawdę lepiej i łatwiej żyje.

[mam_]

Napisane przez SALIX

cóż, rodzice zapewne w swoim mniemaniu próbują Cię chronić i wychować (nadal jesteś dzieckiem). Może i są deko nadgorliwi i czepialscy ale czy to od razu oznacza, że nie mają do Ciebie szacunku Buntujesz się i próbujesz postawić na swoim, walczyć o prawo do własnego zdania - i dobrze. Tylko pomyśl: czy rozdzieranie szat "nie liczę na życzenia i torta" w kontekście tego wszystkiego nie jest na wyrost? Naprawdę uważasz, że nie otrzymanie w wieku 19 lat pożądanej ilości kieszonkowego jest aż taką okrutnością? Ludzie w Twoim wieku dorabiają sobie na własne przyjemności a nie oczekują, że rodzice wszystko zasponsorują "bo im się należy".

A tekst 'gówniarzu' 'jesteś zerem' 'wstyd mi, że mam takie dziecko'?

Wiem, trochę na pewno przesadzam...

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez ulicznica

Może po prostu zapomniał - choć fakt faktem, to przykre. Ale na pewno na miejscu autorki nie pracowałabym nad tym, by było mi jeszcze bardziej przykro, spędziłabym mimo wszystko ten dzień miło.

Wątpię bo jednak parę razy o tym rozmawialiśmy, w towarzystwie ktoś wspominał...

Zamierzam zrobić sobie relaksującą kąpiel, ubrać się ładnie, umalować i mimo wszystko uśmiechać...

Ale przykro i tak będzie...

[ama4]

Napisane przez mam_

A tekst 'gówniarzu' 'jesteś zerem' 'wstyd mi, że mam takie dziecko'?

Wiem, trochę na pewno przesadzam...

Napiszę to samo, co w przypadku relacji z facetem - jak Cię to wkurza, to coś zrób zamiast płakać i się użalać. Idź do pracy, nie bierz od nich kieszonkowego w wieku 19 lat, dowiedz się jak załatwić akademik, a faceta przemyśl, skoro Ci on nie pasuje.

[karolynka90]

Napisane przez mam_

Widzę jego odpowiedzi, co 12 godzin, z wielką łaską, więc może mam dzwonić i poprosić jeszcze żeby raczył ze mną spędzić moje urodziny?
Ja to widzę trochę inaczej...

Nie poprosić. Spytaj o której się widzicie.
Po co masz się zadręczać? Będziesz miała jasność.

Z okazji urodzin życzę przede wszystkim zdrowia, a dalej dużo uśmiechu i powodzenia w dążeniu do wyznaczonych sobie celów.

[201607110949]

Napisane przez mam_

A tekst 'gówniarzu'

zależy jak się zachowujesz. Jeśli jak gówniarz to i takie określenie może się wymknąć.

Napisane przez mam_

'jesteś zerem'

tu rzeczywiście przesada zdrowa

Napisane przez mam_

'wstyd mi, że mam takie dziecko'?

i znowu zależy od kontekstu. Bo jeśli zrobiłaś coś strasznie głupiego/złego to można zrozumieć zdanie "wstyd mi, że mam takie dziecko, które nie ustępuje starszej pani miejsca w tramwaju" (przykład).

[201604181004]

sto lat sto lat niech żyje żyje nam
daj spokój. nie becz już i się nie nakręcaj. szkoda że jesteś ze śląska bo byśmy gdzieś poszły.

[mam_]

Wiecie, rozmawiam z nim teraz na fb, opowiada mi co tam u niego, co w pracy...
Chyba serio zapomniał


---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez SALIX

zależy jak się zachowujesz. Jeśli jak gówniarz to i takie określenie może się wymknąć.



tu rzeczywiście przesada zdrowa



i znowu zależy od kontekstu. Bo jeśli zrobiłaś coś strasznie głupiego/złego to można zrozumieć zdanie "wstyd mi, że mam takie dziecko, które nie ustępuje starszej pani miejsca w tramwaju" (przykład).

Uwierz, że nie zachowuję się jak gówniarz, wiele osób z rodziny moim rodzicom mówi, że jestem taka ułożona jak na swój wiek ale mam też własne zdanie itd.
A ostatnia sytuacja dotyczy tego, że np. zrobiłam mocniejszy makijaż (to nie jest prowokacja)...

[Atomoowka]

Sto lat i spełnienie marzeń
Nie smuć sie, to Twój dzień i tak myśl
Bądź uśmiechnięta, radosna i nie wiem może nie kłóć się choć dziś z rodzicami? Jak oni się o coś przyczepią to uśmiechnij się i powiedz " przestań mamo i tak Cię kocham" na pewno mina jej zrzednie.

Co do chłopaka, skoro rozmiawiasz z Nim na FB to napisz coś w stylu
" Kochanie mam dziś urodziny, pamiętasz? Może spędziło miło wieczór, bo w dzień umówiłam się z przyjaciółką?"
To nie będzie żadne proszenie, zwykłe przypomnienie

[201607110949]

Napisane przez mam_

Uwierz, że nie zachowuję się jak gówniarz, wiele osób z rodziny moim rodzicom mówi, że jestem taka ułożona jak na swój wiek ale mam też własne zdanie itd.
A ostatnia sytuacja dotyczy tego, że np. zrobiłam mocniejszy makijaż (to nie jest prowokacja)...

No wierzę. Rodzice traktują Cię nadal jak małą dziewczynkę, która bez ich nakazów i zakazów pobłądzi i stanie się jej krzywda. Jeżeli chcesz być traktowana jak dorosła, tak się zachowuj: nie strój fochów o kieszonkowe tylko idź sobie dorobić na własne wydatki, pokaż, że potrafisz o siebie zadbać i nie jesteś całkowicie skazana na ich łaskę i niełaskę. Nie rozpoczynaj dnia od szlochów, że torta nie będzie i nie nakręcaj się niepotrzebnie. Musisz trochę wyhamować emocje, bo niepotrzebnie Tobą aż tak targają i w domu na pewno to widać, co też nie wpływa dobrze na Twój "dorosły" wizerunek.
Jeżeli rodzice się do Ciebie zwracają bez szacunku to się nie wydzieraj ani nie obrażaj (nie wiem jak to wygląda), tylko staraj im się spokojnie wytłumaczyć, że takie słowa Cię ranią. Może wtedy zaskoczą, że nie tędy droga.

[mam_]

Napisane przez SALIX

No wierzę. Rodzice traktują Cię nadal jak małą dziewczynkę, która bez ich nakazów i zakazów pobłądzi i stanie się jej krzywda. Jeżeli chcesz być traktowana jak dorosła, tak się zachowuj: nie strój fochów o kieszonkowe tylko idź sobie dorobić na własne wydatki, pokaż, że potrafisz o siebie zadbać i nie jesteś całkowicie skazana na ich łaskę i niełaskę. Nie rozpoczynaj dnia od szlochów, że torta nie będzie i nie nakręcaj się niepotrzebnie. Musisz trochę wyhamować emocje, bo niepotrzebnie Tobą aż tak targają i w domu na pewno to widać, co też nie wpływa dobrze na Twój "dorosły" wizerunek.
Jeżeli rodzice się do Ciebie zwracają bez szacunku to się nie wydzieraj ani nie obrażaj (nie wiem jak to wygląda), tylko staraj im się spokojnie wytłumaczyć, że takie słowa Cię ranią. Może wtedy zaskoczą, że nie tędy droga.

Masz rację
Muszę coś zmienić..

[201607110949]

Napisane przez mam_

Masz rację
Muszę coś zmienić..

wszystkiego najlepszego

[mam_]

Napisane przez SALIX

wszystkiego najlepszego

Dziękuję

[Ashaai]

Wszystkiego najlepszego !

http://www.youtube.com/watch?v=--LBI2PLjc0

[martynusia222]

Wszystkiego najlepszego

[mam_]

Jest mi już wszystko obojętne.
Spędzę ten dzień z najbliższą przyjaciółką i tyle.
Jutro będzie kolejny, może lepszy
Za bardzo się przejmuję, widocznie on o mnie nie myśli aż tak poważnie albo zapomniał albo cokolwiek...

A reszcie muszę stawić czoła...

[Hetane]

Na miłość boską -mi się też zdarzyło zapomnieć o urodzinach mojego lubego. Ale ja to nawet o swoich zapominam. Więc nie ma co płakać z powodu takiej pierdoły.

Wszystkiego najlepszego i życzę ogarnięcia się na przyszłość, nie posiadanie prawdziwych problemów oraz roztropniejszych decyzji odnośnie edukacji.

[_Juliette_]

Jedziecie po niej, jakby targnęła się na życie Dalai Lamy. Chill, people.

Napisane przez ama4

Wybacz, ale chyba mając 18 lat wiesz, jakich przedmiotów nie znosisz i czy dasz radę zdać matmę na rozszerzeniu czy nie

Ja też sądziłam, że nie poradzę sobie z rozszerzoną matmą na studiach. Byłam prawie pewna. I dobrze, że nie byłam taka po Twojemu "dorosła", żeby zrezygnować, bo zacisnęłam zęby i dałam radę. Bazinga. Frustracja życiowa mi tu pachnie...

Napisane przez Nuk_Nulla

:
Studiami nie martw się teraz, po co martwić się na zapas, skoro wcale nie jest powiedziane, że będzie jakiś problem?

True. Autorko, nie stoisz nad grobem jeszcze, jak coś się nie uda, to zmienisz kierunek. Wiele życia przed Tobą, nie bój się tak bo sama sobie życie zatruwasz.

Napisane przez ama4

To zacznij się następnym razem poważniej zastanawiać nad decyzjami, które podejmujesz na kilka lat swojego życia... Bo tu się akurat rodzicom nie dziwię.

Ja się dziwię każdemu, kto poniża innych ludzi. ZWŁASZCZA jeśli to rodzice poniżają własne dziecko. Owszem, mogą odnosić się z dezaprobatą do wyborów swojego dziecka, ale wyzywanie od "gówniarzy" świadczy o pewnym poziomie. Zerowym. Wyzwiska to żadna metoda wychowawcza.

Wszystkiego najlepszego, autorko

[ama4]

Juliette - no to niech autorka zaciska zęby. Ale niech się jednocześnie nie dziwi rodzicom, skoro sama podjęła taką a nie inną decyzję - też na ich miejscu bym się na nią wkurzyła.
Nie popieram poniżania autorki przez rodziców, o czym pisałam w pierwszym poście w tym temacie. Ich zachowanie na komentarz po prostu się nie nadaje i to chyba oczywiste dla nas wszystkich.

[_Juliette_]

Też jestem zdania, że powinna zacisnąć zęby Bo od samego panikowania nikt jeszcze nigdzie nie doszedł. Myślę, że jak się postara to sobie poradzi. Troszkę ją rozumiem, też byłam pełna obaw przed pójściem na studia, ale chyba nie miałam aż takiego "stresa". Autorka jest w wyraźnym dołku i myślę, że powinna się świetnie zabawić w urodziny, a potem zobaczyć jak to będzie na tych studiach. Dopiero potem panikować.

[TheKey]

Napisane przez mam_

A tekst 'gówniarzu' 'jesteś zerem' 'wstyd mi, że mam takie dziecko'?

Wiem, trochę na pewno przesadzam...

Nie, w kwestii rodziców nie przesadzasz. Ich zachowanie jest poniżej wszelkich standardów, nie ma to jak kopanie leżącego
A komentarze w stylu: "skoro Cię rodzice tak traktują to widocznie na to zasłużyłaś" to jakiś absurd, rozumiem, że piszą je osoby których wiek bardziej już skłania do identyfikowania się z rodzicami niż z ich córką, ale fajnie by było, gdyby zachowały odrobinę racjonalnego myślenia.

Sto lat, Autorko!

[doradorka]

Napisane przez SALIX

No wierzę. Rodzice traktują Cię nadal jak małą dziewczynkę, która bez ich nakazów i zakazów pobłądzi i stanie się jej krzywda. Jeżeli chcesz być traktowana jak dorosła, tak się zachowuj: nie strój fochów o kieszonkowe tylko idź sobie dorobić na własne wydatki, pokaż, że potrafisz o siebie zadbać i nie jesteś całkowicie skazana na ich łaskę i niełaskę. Nie rozpoczynaj dnia od szlochów, że torta nie będzie i nie nakręcaj się niepotrzebnie. Musisz trochę wyhamować emocje, bo niepotrzebnie Tobą aż tak targają i w domu na pewno to widać, co też nie wpływa dobrze na Twój "dorosły" wizerunek.
Jeżeli rodzice się do Ciebie zwracają bez szacunku to się nie wydzieraj ani nie obrażaj (nie wiem jak to wygląda), tylko staraj im się spokojnie wytłumaczyć, że takie słowa Cię ranią. Może wtedy zaskoczą, że nie tędy droga.

Zgadzam się

Po przeczytaniu całego wątku widać, że reagujesz bardzo emocjonalnie. Dlaczego nie przypomnisz mu o urodzinach? Odpowiesz, "bo to proszenie się" i foch małej księżniczki. To przykre, naprawdę, jak facet zapomni, ale powinnaś mu przypomnieć - jak mu zależy, to z kwiatkiem przyjdzie i będzie przepraszał Tak samo rodzice - "nie dali kieszonkowego" i foch małej księżniczki. To idź do pracy, zarób na drobnostki. Oni nie mają obowiązku dawać Ci na wszystko, a przecież masz gdzie mieszkać, w co się ubrać, co zjeść. Aczkolwiek ich zachowania nie pochwalam, ale ja bym to inaczej rozwiązała - bym się starała wyprowadzić lub rozmawiać. Albo "wybrałam przedmioty, których nie znoszę" - a do kogo masz tutaj pretensje? Bo ja nie rozumiem. I, że wszyscy mają maturę R, a Ty P. A o czym to świadczy? Jak się matmę zrozumie i będziesz się starała na studiach, to dasz radę, zawsze ta osoba z maturą R może Ci coś wyjaśnić. Albo nie odpowiadanie na pytania wizażanek - brak Ci argumentów? I jeszcze - "nie pójdę z przyjaciółką, bo będę płakać", a potem foch, że siedzisz sama. A i jeszcze czy jechać z tym kolegą - wydaje mi się, że to bardziej na złość swojemu chłopakowi. Tak nie rozwiązuje się problemów, jak są problemy to się rozmawia. Moim zdaniem wyhamuj emocje, zacznij myśleć odpowiedzialnie. Myśl też o sobie, czego tak naprawdę chcesz. I rozmawiaj, rozmowa to podstawa. A nie unoszenie się "honorem" (celowo w cudzysłowie).

I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin życzę

[mam_]

Hm... wyszło, że dzisiaj nie wpadnie tylko jutro, bo jutro musi coś załatwić i rano wstać, ale wie, że mam urodziny. Przepraszał, że dziś nie da rady. I tekst, że moje urodziny będziemy świętować w górach (bo niby mieliśmy jechać na dzień, dwa)...

Fajnie... Przecież ja się czepiam...

Co myślicie o tym?

[iloveharibo]

Wszystkiego najlepszego!! Uśmiechu, łatwości w pokonywaniu przeciwności losu i "twardej d**y" - bo to się w życiu przydaje.

Głowa do góry.

[doradorka]

Napisane przez mam_

Hm... wyszło, że dzisiaj nie wpadnie tylko jutro, bo jutro musi coś załatwić i rano wstać, ale wie, że mam urodziny. Przepraszał, że dziś nie da rady. I tekst, że moje urodziny będziemy świętować w górach (bo niby mieliśmy jechać na dzień, dwa)...

Fajnie... Przecież ja się czepiam...

Co myślicie o tym?

Jak ma naprawdę poważny powód, to go rozumiem. Ale to zależy, jaki to powód?

[mam_]

Napisane przez doradorka

Jak ma naprawdę poważny powód, to go rozumiem. Ale to zależy, jaki to powód?

Musi załatwić parę spraw w urzędzie. Ale to nie jest też nic super ekstra pilnego...

Jak już chce, jego decyzja. A nie będę robiła wojny, że ma przyjechać skoro nie chce bo bardziej mu pasuje jutro...